Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Allicja

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Allicja

  1. Tylko pozazdrościć takiego holtera, a komorowe tyle co nic.
  2. Do ANONY, warto iść do kardiologa i założyć holtera, wtedy będzie jasne co to za przerwy w biciu, mogą to być skurcze dodatkowe. Nie są groźne, ale trzeba wiedzieć jakie, ile i co dalej.
  3. Bać się nie ma co ale warto sprawdzić, wybierz się do kardiologa, bo może to nerwy a może częstoskurcz.
  4. Częstoskurcz przychodzi nagle, nie zawsze musi być powód, a Ty piszesz, że masz lęki, tętno przyśpiesza przy wysiłku, to raczej norma. Dla pewności możesz zrobić jeszcze badanie holtera, wtedy będzie wiadomo czy masz tachykardie i w jakich okolicznościach (wysiłek, stres) czy jakieś arytmie.
  5. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    To i ja się dopiszę, żeby uspokoić *skurczowców*, że nie są osamotnieni.Upał-burze-ulewy, bo tak u mnie na zmianę, chyba jednak coś tam robią, bo też mam szalejące serce. Zwalajmy na pogodę, będzie nam lżej.
  6. Lekarz musi zobaczyć i porozmawiać z Tobą na temat tachykardii bo masz Jej trochę, ale to trzeba sprawdzić kiedy ona występuje czy podczas wysiłku czy w spoczynku czy towarzyszy Ci wtedy jakieś osłabienie czy inne objawy, masz bloki też trzeba sprawdzić co i jak bo nie zawsze wymagają leczenia, może potrzebne będzie usg serca, zbadanie tarczycy, sprawdzenie poziomu potasu, magnezu, dź do kardiologa i się nie stresuj.
  7. A co skłoniło Cię do wykonania holtera? Idź z tym do kardiologa, oprócz wyników potrzebna jest wywiad z pacjentem na temat jego samopoczucia.
  8. Piszesz, mam anemię, spadł potas to ,może być powód skurczy, trzeba to kontrolować. Dlaczego jedni czują inni nie? myślę, że dużo robi psychika i nadmierne wsłuchiwanie się w serce, są ludzie wrażliwsi i tacy co nie przejmują się każdym przeskokiem w sercu. Oczywiście mówię tylko o osobach ze zdrowym sercem a mających jakieś drobne arytmie, choć ostatnio usłyszałam od swojego kardiologa jak zadałam pytanie, skąd te arytmie przecież serce mam zdrowe to odpowiedział, jak serce ma arytmie to zdrowe nie jest a do tej pory wbijali mi lekarze do głowy, że serce mam zdrowe.
  9. Do Uranka82, masz malutko tych skurczy, jeszcze nadkomorowe to nie takie groźne, zbadaj sobie potas i magnez ile tego masz, nawet prywatnie, to niedrogie badania. Magnez przy skurczach warto łykać, ja łykam tyle ile wskazane w ulotce, czasami jak mnie mocniej trzyma to wezmę więcej. Potas mając skurcze to lepiej mieć wyższy, tak 4,5, tak mój kardiolog zaleca. Coś piszesz o częstoskurczu i migotkach więc nie wiem, co z tym u Ciebie i jak z Twoim leczeniem w tym kierunku. Ja mam liczną arytmię a nie stosuję leków na stałe więc jeśli chodzi o te Twoje tylko skurcze dodatkowe to chyba tabletki nie są konieczne, ale o tym musi zdecydować lekarz.
  10. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    No to jest trochę a ablacja, co lekarz mówi? Jak utrudnia życie to może to rozwiązanie.
  11. Pantalon piszesz o braniu leków typu aspiryna przy arytmiach. Jak byłam w szpitalu, miałam wtedy dodatkowe skurcze dużo, dostałam zastrzyk w brzuch powiedziano mi że ze względu na to, żeby nie robiły się skrzepy, innym razem nigdy przy takiej samej arytmii nie dostałam już zastrzyku. Jak poszłam do swojego kardiologa był bardzo zdziwiony po co dano mi zastrzyk, że to się stosuje przy migotaniu a nie przy dodatkowych. Ale jak widać co lekarz to inna opinia.
  12. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    Lolek potwierdzam, co pisze Ewa, ciężko jest z nimi chwilami, też mam dni lepsze i dni tragiczne, ale panika wtedy to zły sprzymierzeniec. Co do moich skurczy to mam 1000 komorówek ponad dwieście nadkomorowych, bigeminie, trygeminie i pary. A ty ile tego masz, że tak Ci ciężko?
  13. I tu masz rację, powinno się leczyć przyczynę a nie faszerować lekami z myślą a może przejdzie?. Jednak lekarze jak nie ma zagrożenia życia to czekaja do ostatniej chwili z interwencją, nie myśląc o stanie psychicznym pacjenta, niestety i tak jest chyba w Twoim wypadku z zastawką. Odnośnie pulsu, to rzeczywiście niski ale wiesz, że ja lepiej się czuję jak mam niski puls w granicach 50 -60 jak mam bliżej 80 i powyżej marne mam samopoczucie, bo wtedy moje serca bije strasznie głośno i tak mocno, jakby waliło, a puls 80 to nie taki znowu straszny, dla mnie bardzo źle odczuwalny. Z Twojego opisu wniosek, że na poczatku to te leki pomagają a później mała jest ich skuteczność, zresztą potwierdzasz opinię innych i tak lekarze zwiększają dawki co niewiele pomaga. I też jak widze nie jesteś jedyną osobą, która twierdzi, że biorąc leki holter pokazał więcej skurczy a do tego jeszcze inne arytmie się uaktywniją, to jaka tu zasada działa? Na jedno pomagają na inne szkodzą. Masz rację trochę się poobserwujesz i zobaczyć co i jak, może zrób sobie holtera jak jest bez leków, dla sprawdzenia a zawsze można do nich wrócić. Dziękuję za info, dużo mi pomagasz w temacie, życzę miłęgo wieczoru.
  14. A to nie pamiętałam, że masz jakieś zmiany w sercu. To dlaczego zdecydowałaś się na odstawienie leków, czy to bezpieczne w Twoim wypadku? Dalej nie odczuwasz różnicy biorę-nie biorę leków? Ale jestem ciekawska, ale tak to jest jak dla kogoś jest to jakaś nowość to chce poznać najdokładniej dany temat, ja tak mam, właśnie nawet po to, żeby mądrze rozmawiać z lekarzem jak to napisałaś.
  15. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    Ja też ma komorowe i jeszcze złożone i też recepta lekarza nauczyć się z nimi żyć, więc żyjemy wszyscy.
  16. Kumen no i dobrze osoby na forach piszą, że mało te leki są skuteczne, czy tu nie gra dużej roli psychika człowieka? Myślę, że jak mamy jakieś zmiany w sercu to leki są pomocne, jesli arytmia jest niebezpieczna leki są pomocne, ale jeśli skurcze nie stanowią zagrożenia, mamy zdrowe serce, tylko *podrygujące* to te leki sa mało skuteczne. To takie moje wnioski, czy słuszne nie wiem??? Pewnie psychika ma na to wpływ, czujemy się bezpiecznie bo mamy cudowną tabletkę, która powinna pomóc a czy pomaga każdy musi sam się przekonać. Mój kardiolog też twierdzi, że lepiej nie brać przy łagodnej arytmii a mam przecież tego trochę i też złożona arytmię. Chyba na razie też nie będę brała tych swoich, zobaczę na ile moja siła psychiczna to wytrzyma albo ja padnę albo moje skurcze, przecież według lekarzy serce mam zdrowe a że rozklekotane, no cóż może się kiedys unormuje. Spokojnego serca życzę.
  17. ASIA76 no masz tego trochę, ale nadkomorowe mniej groźne tylko upierdliwe. Rzeczywiście odczuwa się te skurcze aż w gardle, u mnie też jak jest skurcz czuję przytyki w gardle. Większość słyszy to co Ty, taka nasza uroda, niegroźne, nauczyć się z tym żyć, jeśli serce jest zdrowe, nie ma w nim jakiś znaczących zmian. Powodzenia w walce z nimi, trzeba uwierzyć, że nie są dla nas groźne.
  18. KUMEN, puk, puk jesteś gdzieś? Ostatnio myślałam o Twojej decyzji, rzucenia betablokerów. Powiedz czy to była Twoja decyzja?, Lekarz tak zdecydował? Jak teraz bez przyjmowania leków się czujesz. Nie wiem czy pamiętasz, że ja wciąż jestem bez leków, decyzja kardiologa, mam tylko leki w razie silnego napadu lub ewentualnie jak już nie dam rady to mam sobie pobrać betaloc Zok. Tylko teraz moje myśli krążą wokół tego czy zacząć brać skoro serce zdrowe a to tylko skurcze, niegroźne choć upierdliwe? czy jednak brać tylko w sytuacji silnego męczenia, decyzję zostawił mi kardiolog do mojego wyboru, jakie mam do tego podejście i jaka jest moja psychika, dobry wybór, pacjencie wybieraj sam. Wiele się naczytałam tu na forach, że te leki mało co pomagają, no może z małymi wyjątkami. Pisze do Ciebie bo brałas leki a teraz przestałas i jak Twoje samopoczucie? czy zmieniło się coś w odczuwaniu skurczy? Jeszcze jedno pytanie czy rzuciłaś zmniejszając dawki? czy tak nagle? bo to chyba niezbyt dobre i czy nie było problemu po odstawieniu leku, jak to Twoje serce teraz pracuje, widzisz różnicę? Pozdrawiam. Mnóstwo pytań, wiem ale ciekawi mnie każdy przypadek, sama szukam rozwiązań swojej arytmii.
  19. Mysza21 i co na Twoje wyniki powiedział lekarz?, Masz ten komfort, że tego nie odczuwasz.
  20. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    ZAŁAMANA ja wiem, że skurcze napędzają strasznego stracha. Nie wiem czy masz zdrowe serce?, czy tylko są to u Ciebie skurcze? i czy lekarze mówią, że są dla Ciebie niegroźne?(nie pamiętam). Jeśli tak to spróbuj się tym nie denerwować i nie wsłuchiwać. Ja też na poczatku strasznie się tego bałam, nie raz lądowałam na izbie przyjęć, nie raz leżałam pod monitorami, nawet jednego razu mieli problem z umiarowaniem mi tego serca. Też się ich do dziś boję, ale co daje latanie od lekarza do lekarza jak kolejny powie to samo. Ostatnio dwa dni tak mi serce latało, że szok, już właściwie byłam tak wyczerpana, tak wymęczona tak zdołowana i tak wystraszona, że chciałam jechać do szpitala po pomoc, była już dwudziesta czwarta a mi nie przechodziło od rana i powiedziałam sobie, mam dość latania po lekarzach, mam dość bania się, tylko ciągle strach, najwyżej tej nocy pierdzielnę na zawał i dość tej męczarni (umierać nie chciałam to oczywiste) i mimo tak trzepiącego serca, uczucia przyduszania, gorąca, zimna, trzęsawek i uczucia, że odpływam przeżyłam, nie wiem czy były to skurcze czy inna cholera ale miałam to dosłownie po kilka w minucie. Nawet żadną tabletką się nie ratowałam, chyba wyszłam z założenia, że jak przeżyję to uwierzę, że nie zabijają ha, dobre tłumaczenie. Boję się tego, nie jestem jakimś terminatorem, ale co nam pozostało uwierzyć, że nic nam nie zrobią, że nie jesteśmy robotami i czasami może coś tam szwankować i nauczyć się z tym żyć. Może jak nauczymy się z tym żyć to wtedy nie będziemy się tak wczuwać w nasze organizmy i automatycznie nie będziemy słyszeć bicia tego serca. Ja prawdę mówiąc nie musze się skupiać na sercu bo każdy skurcz czuję jako przytykanie w gardle, uczucie zaciskania, chwilowy strach i osłabienie.
  21. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    KUMEN ale to musiały być super dni? jak takie mam to aż żyć się chce ze zdwojoną siła. Ja też przestałam chodzić po lekarzach i się ratować, grunt to żeby nie wpadać w panikę, chodzę tylko na kontrolne wizyty. Mój kardiolog (dla pewności 2) nie chciało mi od poczatku dać b.blokerów. Zarówno jeden jak i drugi dał z zaznaczeniem tylko w chwili ataku. One i tak mało pomagają, jak czytam ludzi z arytmiami to po co brać, chyba dla uspokojenia psychiki, że mam tabletke (nie wiem nie brałam). Chyba mam teraz etap - wbić do głowy, że one mnie nie zabiją, choć mam też dni straszne i wtedy trudno jest mi uwierzyć, że nie są groźne, sama chciałabym już być na etapie oswojenia się z nimi i ignorowania ale jeszcze do końca mi to nie wychodzi. Widzę, że zadbałaś o swoją tężyznę, muszę się uczciwie przyznać, że czasami mam w sobie strach przed jakimś większym wysiłkiem, żeby nie rozjuszyć swojego serca, też muszę się przemóc i nie bać się tak. Życzę powodzenia w polowaniu na lekarza i równego bicia serca. PIMPEK, choć według holtera mam nocne skurcze i bigeminie to jakoś na szczęście nie wybudza mnie to i sypiam bardzo dobrze a co za tym idzie jestem wypoczęta a skurcze jak były tak są. Ale może być tak, że zmęczenie, brak snu mogą powodować jakieś arytmie.
  22. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    AGUSIA jak czytałam wypowiedzi osób z arytmiami to nie zawsze pierwsza ablacje jest sukcesem, jeśli kierują drugi raz trzeba skorzystać, żeby poprawić sobie komfort życia a przede wszystkim zdrowie, powodzenia. ZAŁAMANA, nie miałam żadnych zabiegów, jestem 30, według badań wad serca nie posiadam, wyniki mam dobre, tarczyca ok, stanów zapalnych brak, za to *kochana* arytmia, której jak Ty nienawidzę i do której ciężko mi się przyzwyczaić a tym bardziej z nią żyć, ale co zrobić żyć chcę to i arytmię muszę zaakceptować. Ostatnio byłam u kardiologa i podczas badania (ekg, echo) skurcz za skurczem i lekarz wcale się tym nie przejął, a mi mało klatka piersiowa nie wyskoczyła, skoro kardiolog widząc to i obserwując na monitorze moje skurcze nic na to nie mówi, tylko, że są ale nic się w tym momencie z sercem nie dzieje, nie są groźne to co ja mam zrobić? muszę z nimi żyć, tylko czasami pytam jak?. Jak mam skurcze pojedyncze to ok. idzie z nimi przeżyć, ale bigeminie są dla mnie gorsze. Jeśli są krótkie daję radę, jeśli męczą mnie prawie cały dzień, to wtedy idę po pomoc na izbę przyjęć. Dawno już lekarze u mnie coś tam wynajdywali w ekg, ale tego nie czułam, nic mi nie dolegało więc i ja miałam to gdzieś. Od zeszłego roku mam to prawie non stop, sa dni lepsze, ale są i takie, że mam kilka dni. Właśnie w ubiegłym roku parę razy musiałam odwiedzać szpital, bo sobie nie dawałam rady. Pierw były u mnie tylko pojedyncze skurcze, później zaczęły przechodzić w bi i trigeminie, nawet jakies pojedyncze pary się pokazały. Nie mam leków na stałe, bo lekarz twierdzi, że mam za niskie ciśnienie i niski puls i trochę u mnie strach, ale mam leki w razie silnych ataków, wtedy łykam, ostatnio lekarz przepisał mi betaloc Zok, bo w szpitalu zawsze mi to dawali i przechodziło po tym. Jak się za mocno nakręcę arytmią to łykam hydro, ale to już w tych najgorszych momentach. Staram się tym nie nakręcać, bo przecież dwóch kardiologów powiedziało, że mam się tym nie przejmować, podczas wizyt w szpitalu też zapewniali mnie, że to niegroźne, czytając fora większość też takie opinie ma od swoich kardiologów, więc wszyscy oni nie mogą się mylić. Jeśli serca mamy zdrowe, to trzeba w to uwierzyć, ale zapewniam, że tez mi to trudno wychodzi, ale staram się to sobie wbić do głowy, grunt to nie panikować. Też czasami sobie myślę, lekarze twierdzą, że niegroźne a kiedy będę wiedziała, że groźne? to pytanie siedzi mi w głowie i czy będę wiedziała kiedy mam szukać pomocy podczas takie arytmii czy cierpliwie czekać aż przejdzie? żeby czegoś nie przeoczyć? czy sobie nie zaszkodzić? i te pytania chyba są najgorsze bo to jest strach w końcu to serce i nasze życie. KUMEN pozdrawiam, jak tam skurcze dają odsapnąć czasami?
  23. GABI25 a nerwicy nie masz? Poczułaś parę przeskoków serca i podejrzewam, że sama napędziłaś sobie taki puls. Do kardiologa trzeba iść, żeby wykluczyć chorobę serca czy zdiagnozować arytmię jeśli takowa jest. Jak Ci tak puls wzrasta to propranolol powinien go zmniejszyć. Odczucia *słabo*, *nogi jak z waty* miałaś raczej ze strachu, ale lekarz to podstawa do diagnozy. Powodzenia i oczywiście podziel się z nami relacjami od lekarza, bo też się z tymi skurczami męczę.
  24. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    OLEK25 to całe szczęście, że nie czujesz tych dodatkowych, bo potrafią napędzić stracha. Pewnie wieczorem bardziej odczuwasz, bo leżąc bardziej wsłuchujemy się w swój organizm. W sumie lekarz nic nie powiedział a dlaczego zakazał sportu?
×