Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Allicja

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Allicja

  1. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    Po co gdybać co się może stać człowiekowi? Arytmię może ocenić lekarz i do niego należy ocena jaka jest to arytmia i czy coś nam grozi czy nie. A w ogóle to robiłeś/aś jakieś badania czy tylko czujesz przeskoki i to Cię tak nakręca.
  2. Ważne, że zabierają nam z pensji składki na zdrowie i na tym się wszystko kończy a jak potrzebujemy pomocy to szukamy prywatnie bo inaczej umrzeć idzie bo kolejki do specjalisty za pół roku, rok a niektóre jeszcze dłużej. Powodzenia
  3. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    CZY DAM RADĘ skurcze ludzie różnie odczuwają, sa osoby, które w ogóle tego nie czują. Ja np. czuję normalne bicie a za moment takie łupnięcia jakby kilka na raz i znowu normalnie i każde takie łupnięcie czuję od razu jako taki przytyk idący do gardła, jakby mnie przyduszało w tym momencie. Nie wiem jak dokładniej mogłabym to opisać. Twoje pytanie czy może się coś stać? na to może Ci odpowiedzieć lekarz po obejrzeniu wyników, to chyba podstawa. Jedne arytmie są groźne inne nie ale każda z nich jest nieźle upierdliwa w życiu.
  4. Do Madlenka. Nie wiem jakie miałaś te wyniki i jak łagodna była ta arytmia? może masz zbyt dużą dawkę CONCOR, leki tego typu obniżają ciśnienie, puls i to może mieć wpływ na takie Twoje samopoczucie, może warto iść z tymi wynikami do jeszcze jakiegoś kardiologa i zasięgnąć informacji, lekarze przy łagodniej arytmii zbyt łatwo i często dają betablokery co nie zawsze jest dobre dla serca, zwłaszcza jak jest zdrowe, co wykazuje echo. Nie można tych leków odstawiać samemu i od razu pamiętaj o tym.
  5. Do NERWICOWIEC, przecież sam sobie odpowiadasz, że się nakręcasz i dlatego pewnie tak masz. Podstawowe badania do tego badania tarczycy, ekg, holter i echo serca i wszystko w miarę jasne. Myślę, że nic Ci nie jest tylko u Ciebie nerwy biorą górę. Czasami to fakt, że arytmię trudno wyłapać, bo nie chodzimy cały czas podpięci pod ekg, ale myślę, że jakby było coś poważnego u Ciebie z sercem to wyszłoby na pewno i w echu serca i na jakims ekg, wiec spoko. Ja też od trzech dni mam cuda niewida w sercu, pracuje sobie jak chce i jeśli bym się jeszcze nakręciła to szpital murowany, przeczekuje ten czas. Zobaczysz kardiolog Ci wszystko wyjaśni dokładnie, tylko pytaj go, nie wstydź się zadawać pytania, tak, żebyś wyszedł z gabinetu i był pewien, że serce masz zdrowe, bo jestem pewna, że tak jest. Nerwica może nieźle straszyć i dawać najróżniejsze objawy. Jak już będziesz znał opnie lekarza to się pochwal, życzę dużo zdrowia.
  6. No i co? żadnych cudów niewidów nie posiadasz, tylko gratulować, też bym chciała takie wyniki z holtera. Weź się teraz za nerwy bo serce masz zdrowe, echo dobre, holter dobry, nie ma co szukać tylko skupić się na nerwicy i nie nakręcaj się to chyba podstawa.
  7. NERWICOWIEC, co TY chłopaku ciągle wymyślasz. Przeanalizuj sobie jakie cuda już sobie nawaliłeś do głowy, dodatkowe skurcze, migotanie przedsionków, częstoskurcze a teraz bloki. Weź Ty może nie czytaj w necie o chorobach serca, bo nazewnictwo masz opanowane do perfekcji i to Cię nakręca. W Twoim wieku to się w ogóle takich rzeczy nie zna tylko żyje pełnią życia. Zostaw dr. Google w spokoju i nie dopasowuj sobie chorób. Na szczęście hoter zaliczony i niebawem okaże się co i jak. Pochwal się za tydzień tym swoim wynikiem bo jestem pewna, że nic tam złego nie będzie. Jakie bloki??? co znowu wymyśliłeś, to już chyba ekg jakieś by Ci pokazało a nie wątpię, że juz miałeś nie raz robione. Nawet jak Ci wyjdą jakieś dodatkowe to się nie przejmuj, bo dużo osób je ma, tylko lekarz kardiolog musi temu się przyjrzeć. Teraz spokojnie czekaj na wyniki i nie wymyslaj co rusz nowych schorzeń serca. Głowa do góry, będzie dobrze.
  8. Samotna, mnie jak to dopadło znalazłam się w szpitalu, bo nieźle mnie nastraszyły. Porobiłam badania, jestem pod kontrolą kardiologa, trochę poczytałam o tym, trochę poczytałam na forach, że takie skurcze ma bardzo dużo osób, trochę niektóre osoby na forum wyjaśniły mi co im mówią na ten temat kardiolodzy, trochę przybliżyli mi temat i zaakceptowałam je u siebie. Jak nie mogę się ich na razie pozbyć to muszę nauczyć się z nimi żyć, innego wyjścia nie ma. Jak będzie ich więcej albo coś jeszcze się przyplącze to jak sugeruje mój kardiolog pomyślimy o ablacji, na razie jest ich według lekarzy za mało. Żyję sobie z nimi raz lepiej, są dni gorsze, są momenty, że straszy mocniej, ale poskacze mi to serce a ja staram się mimo, że czuję każdy skurcz nie denerwować i jakoś mi się udaje. Co mam zrobić w nerwicę nie chcę wpaść więc akceptuje taką urodę swojego serca i nie nakręcam się sama a jak kiedyś coś tam to i tak na to nie mam wpływu i tyle. Nie przejmuj się tym, skoro mówią, że nie jest groźne to trzeba w to wierzyć a stać się coś może w każdej chwili i każdemu nawet osobie, która nigdy na serce nie narzekała, ja mam takie podejście i może łatwiej mi się tak żyje.
  9. Samotna a badania jakie masz te szarpania serca miałaś robione? Skurcze bardzo często odczuwalne są w gardle, mnie bardzo często jak mam skurcze przytyka, przydusza właśnie w gardle.
  10. Pamiętam z Ciebie taki młody chłopaczek, co mamę swoją straszyłeś migotaniami, dobrze pamiętam? Zobacz jakoś potrafiłeś sobie wytłumaczyć, że nie masz już częstoskurczy i innych badziewi sercowych to i wmów sobie, że nerwy napędzają lęki, że nic Ci nerwica nie zrobi, że tylko straszy, napisz koniecznie jak badania holterem, myślę, że jak otrzymasz wyniki to się uspokoisz w jakimś stopniu.
  11. Allicja

    Lęk przed zawałem a nerwica

    Te Twoje objawy to mało prawdopodobne, że będzie zawał raczej nerwy, które powodują, że się nakręcasz sama. Co tydzień ekg, czy to nie świadczy o nerwicy i panicznym lęku?
  12. Nie tylko przy nerwicy są i mogą być nawet przez dobrych kilka dni a nawet dłużej, pyka sobie serce jak chce, tylko pozazdrościć, że Ci nie przeszkadzają.
  13. Dolor czy pocieszające to bym nie powiedział, to serce i nigdy nie wiadomo kiedy arytmia łagodna przerodzi się w coś gorszego. Lekarze cię uspokoili, tak piszesz nie uspokoili, to ja staram się w miarę spokojnie do tego podchodzić. Jeden z dwóch moich kardiologów jak zapytałam czy serce mam zdrowe? po obejrzeniu moich wyników powiedział, no niby echo na to wskazuje ale serce z arytmia już nie należy do takich zdrowych. Jak sam widzisz słowa specjalisty typu, spokojnie, arytmia nie groźna, nic się pani nie stanie, nie jest do końca uspokojeniem, że nic nam nie grozi, zresztą Kumen sama wspomniała o młodych ludziach, którzy padli nagle zresztą mało się tego słyszy np, wśród sportowców. Można sobie i to jakoś tłumaczyć, a to dopingiem, a to przetrenowaniem ale przecież są pod stałą opieką lekarzy a jednak. Nie ma co pisać, że mnie uspokoili lekarze, że będzie dobrze, bo sam wiesz po sobie to serce i jak jego nam zabraknie to po nas. Dziękuję za wszystkie informacje, na pewno będę śledziła co powiedzieli lekarze Dolor po Twoim badaniu, myślę, że podzielisz się z nami swoim doświadczeniem i wiedzą po wszystkim. Życzę Wam powodzenia i spokojnych serc i sobie oczywiście również.
  14. Kumen masz tego trochę, u mnie mniej, ale też wszystkie rodzaje. A powiedz mi proszę coś na temat tych *par*, co to takiego, możesz straszyć, już chyba godzę się na to, źe to mam i czy padnę czy nie to i tak mały mam na to wpływ. Co to za cholerstwa, mi też wychodzą w holterze. Dolor czyli na to wynika, że Ty nie masz tego bardzo dużo, tylko mocno odczuwasz a zarazem psychika sobie z tym nie radzi i dlatego skierowano Cię na tego typu badanie. Sama męczę się z tym, mało dni mam takich lepszych a ostatnio znowu czuję jakby inny rodzaj trzepania serca, czego do tej pory nie miałam. Już nie wiem czy nowe cudo dochodzi czy zmieniły się moje odczucia? Tak prawdę Wam powiem, że nie chce mi sie chodzić do lekarza i wykonywać te wszystkie badania, strach mam ale jak mam iść do lekarza to jeszcze bardziej jestem chora a i tak usłyszę komplet badań a po wynikach z tym można żyć, nie jest tragicznie, nauczyć się z tym żyć a jak coś to pomyślimy o ablacji i tak co wizyta, szkoda gadać, szkoda się nakręcać, więc ciągnę ten wózek wraz z moim klekotem w klacie.
  15. Niezawodna Kumen. Czy każdy przed ablacją przechodzi to badanie? Jeśli tak to rozumiem po to, żeby rozeznać gdzie powstaje arytmia. Jeśli nie to jest inny sposób żeby poznać które miejsce powoduje arytmie, czy to holter 12? Jeśli tak, to skoro za każdym Twoim badaniem Kumen masz zaznaczone że arytmie są i jakie to dlaczego lekarze mimo, że Ci jej na stole nie wywołali nie zrobią z tym porzadku. Przecież te arytmie te jedna wielka cholera i do tego upierdliwa. Dobrze, że jesteś osobą pozytywnie nastawioną i podchodzącą do tematu tak rozsądnie, ale przecież wiem po sobie, że nawet najspokojniejszego człowieka mogą one wyprowadzić z równowagi, uprzykrzyć życie i nieźle nastraszyć. Z drugiej strony chwała dla Twoich lekarzy, że podchodzą do Twojego problemu nie jako do histeryczki, która sobie coś wymyśla, albo jak to często bywa zwalanie na nerwicę tylko zlecają badania, ale i tak jak do tej pory to głównie Ty drążysz temat i męczysz się z tym. No i tak wyciągnełam sobie wniosek, że muszę również sama trzymać cały czas rękę na pulsie, kontrolować, jak trzepie mocno to lecieć na ekg, żeby udowodnić lekarzom jaką mam arytmię i żyć sobie z nią aż do śmierci, no chyba, że już tak jej duzo będzie, że padnę im tam w szpitalu i zrobią mi ablację, ale jak czytam to też pewności nie da, że wszystko wyleczą i czy coś nowego nie dojdzie. Trzeba jednak pokochać to swoje roztrzepane serce miłością bezwarunkową.
  16. Śledzę Wasz dialog, bo dużo ciekawych spraw poruszacie a mnie arytmia też dręczy. Zwłaszcza Kumen szczególnie pozdrawiam za pomoc a Dolor,życzę jak najszybszego uporania się z problemem. Nie ukrywam, że trochę mnie Kumen wystraszyła wczorajszym wpisem pisząc o bigeminii, mam ją, nawet jednego razu tak mi dała w kość przez cały dzień, że już rad nie rad pojechałam na ostry i nawet tam mieli ze mną problem, ale udało się po paru ładnych godzinach postawić mnie na nogi. Zdaję sobie sprawę z tego, że lekarze niby mówią spokojnie, nic się nie stanie, arytmia łagodna ale nie wiadomo w którym momencie może przerodzić się w niebezpieczną i można nie dojechać do szpitala. Mam do Was pytanie, piszecie o badaniu elektrofizjologicznym, mi moja lekarz wspomniała o ablacji, ale jeszcze nie teraz ale o badaniu nic kompletnie, prosze mnie uświadomić kiedy na to badanie się kieruje? czy tylko wtedy kiedy w grę wchodzi ablacja? czy tak jak Kumen miała badanie ale ablacji już nie, czy po tym badaniu lekarz może nas bardziej uspokoić, że sercu nic nie grozi, arytmia jest na pewno łagodna i nie zagraża życiu? co daje samo badanie pacjentowi, lekarzowi jeśli po nim nie nastąpi ablacja? jeśli moje pytania są mało fachowe, bądź może jakieś głupkowate to wybaczcie ale arytmie też są dla mnie tematem nowym, sama się douczam, zebym mogła łatwiej to znosić i nie bać się tego. Pozdrawiam
  17. Do BRODACZ88 skoro piszesz, że jesteś załamany, to może, nie wiem? straszy Cię to serce a jak zrobisz badania typu echo, holter, morfologia, cholersterole, tarczyca będziesz wiedział na czym stoisz, oprócz nóg oczywiście, kardiolog wyjaśni, wytłumaczy co i jak i uspokoisz się a i załamanie może minie. Może? bo ja też trochę czasu musiałam sobie do głowy łopatą wbijać, że to mnie nie zabije, że na zawał nie padnę a jednak mimo, że już to jakoś zaakceptowałam, żyję sobie dobrze to jednak jak mnie tak wymęczy kilka dni szarpanie, potykanie, przeskakiwanie, bulgotanie, określeń mogłabym wymieniać to też potrafię się nastraszyć a może to ten moment i właśnie kipnę, ale jaki ja mam na to wpływ, żaden więc żyję sobie dalej i dobrze.
  18. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    Czy Wyście poszaleli, jeden zawał, drugi wieszać się, ludzie jak przyjdzie czas na nas to kropnie nas i koniec ale nie samemu sobie skracać życie. Arytmia jest upierdliwa, jest męcząca, jest strasząca, ale jeśli lekarz mówi, nie panikować, nic się nie stanie to robić wszystko, żeby to życie sobie umilać. Ja też nie raz ledwo dyszę i cierpię, ale nie mam takiego myślenia, chcę zyć i to jak najdłużej. Kurcze, ludzie nie takie mają choroby i walczą do końca a Wy takie głupoty w głowach, ach dałabym Wam kopa za takie myślenie, dobrze, że jestem daleko.
  19. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    Ty widzę po ablacji ja nie. Mam tylko skurcze dodatkowe z przewagą komorowych, bigeminie, trigeminie, pary, tachykardie lub bradykardie, to moje arytmie. Moja kardiolog tylko jak na razie wspomniała, że istnieje ablacja, ale ja się jak na razie według niej nie kwalifikuje, a i ona nie daje gwarancji, słowa mojej lekarz, choć nie powiem dwa razy w roku robi mi holtera. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, gdzie szukać pomocy, bo sama jej też nie dostałam, uczę się z tym żyć, skutki różne, raz daję radę, raz polegam i tak żyję sobie, przestałam się nad tym skupiać, a jak jest źle leżę przeczekuję albo walę na ostry dyżur, ale to ostateczność. Czyś Ty oszalał, zawał, co Ty gadasz, a jak kipniesz i zawału nie przezyjesz a jak przezyjesz to świadomość tego, że już to serce jest osłabione, siada znowu psychika, strach o życie, żadnych takich myśli.
  20. Allicja

    Dodatkowe skurcze

    RAVEN Tobie po podłączeniu EKG serce się uspokaja a mi od razu więcej skurczy wychodzi. Opinia moich dwóch kardiologów taka sama jak u Ciebie, skurcze nic nie zrobią, leki mogą wywołac więcej szkody niż pożytku. I jeszcze taka ciekawostka, podczas ostatnich moich badań u kardiologa, robi mi ekg a tam skurcz za skurczem, robi echo serca a tam skurcz za skurczem, pytanie lekarza, czy czuła pani skurcze podczas badania? Odpowiedz, Panie doktorze każdy skurcz czuję. Myślę sobie oj zaraz mnie wyśle do szpitala, a on żadnej reakcji, no ma Pani skurcze, ale do tego trzeba się przyzwyczaić nie są groźne. Ha, ha, moze i groźne nie są ale upierdliwe i straszące strasznie. To tyle z moich doświadczeń z lekarzami, ich opinią i moimi wstrętnymi skurczami.
  21. BRODACZ88 a co na te szarpnięcia mówi kardiolog? Miałeś badania typu echo serca, badanie holtera? Bo takie szarpania, przerwy, przyduszanie w gardle często są spowodowane skurczami dodatkowymi w sercu.
  22. Jak moge nie pamiętać, uspokoiłaś moje strachy co do arytmii wyjaśniając wiele. Czyli standard taki jak u mnie, bluzka faluje sobie na klacie i mam chyba drugie serce w brzuchu haha, bo też podskakuje, choć mam płaski. To spokojnego wreszcie serca życzę i Tobie i sobie i wszystkim takim *szczęśliwcom* jak my.
  23. Witaj Kumen, ciekawość bierze górę i jak Twoje arytmie? Jesteś dalej bez leków, czy jednak wróciłaś do brania?, czy arytmie zmniejszyły się, czy dalej tak samo? U mnie bez zmian są dni lepsze, są gorsze ale dalej jestem bez leków, tylko awaryjnie. Pozdrawiam Dolor życzę abyś uwolnił się od tego dziadostwa, sama się męczę z arytmiami, powodzenia.
  24. MŁODA jak sama piszesz stres jest głównym powodem *palpitacji* serca, to nie jest groźne i zawał raczej Ci nie grozi, jesteś młoda, zawał to raczej jeśli mamy jakieś miażdżycowe sprawy, cholesterol a nie dodatkowe skurcze, które ma bardzo dużo ludzi, to co drugi by padał na zawał. Masz zrobione echo serca, wszystko dobrze, to nie wmawiaj sobie zawału. Co do leków, to jak uważasz i jak lekarz radzi, ja z tego co się naczytałam to przy zdrowym sercu to betablokery to tak ostrożnie. Sama mam arytmie złożone bez jakiś patologii w sercu i lekarze mi mówią, że te leki moga mi więcej zaszkodzić niż pomóc. Decyzja nalezy do Ciebie i do Twojego lekarza prowadzącego. Nie chcę nic doradzać, ale skoro twierdzisz, że jest to od nerwicy, stresów to czy nie lepiej pomóc sobie jakąs tabletką na uspokojenie, zwłaszcza, że teraz stresujesz się ślubem, może chociaż doraźnie jakieś uspokajacze, żebyś miała siłę na przygotowania i na dobrą zabawę na własnym ślubie. Łykaj też magnez, może potas jeśli nie masz na granicy normy, to podstawa przy takim skaczacym sercu. Nie mam cudownego środka na moją arytmię, jak mnie chwyci to jak mam możliwość to się położę, spokojnie oddycham, staram się nie nakręcać, że coś mi się stanie, piję zimną wodę i czekam aż minie a czasami większy ruch i serce wraca do normy, ale to trzeba wypróbować co komu służy. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia i jak najmniej stresów, bo to sercu nie pomaga.
  25. No i dobrze, przynajmniej będziesz wiedział co w Twym sercu gra. Jak będziesz znał wyniki napisz, bo jestem pewna, że nic tam złego nie będzie. Nie denerwuj się, nie stresuj, nie czytaj o chorobach, na nerwicę się nie umiera. Życzę powodzenia i uszy do góry.
×