-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monika83
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Ofelio dzięki. Jak się czuję? strasznie mnie nosi, mam dwa dni żeby pozałatwiać mnóstwo spraw bo przez miesiąc nawet do miasta nie będę miała jak pojechać, zrobić zakupy na cały miesiąc, popłacić wszystko co trzeba i odwołać wszystkie wizyty u psychiatry bo już miałam zaplanowane 4 na marzec :( ciekawe co mi powie... Przeraża mnie to wszystko, ostatni raz byłam przez miesiąc sama 3 lata temu... Jakoś dam radę, bo muszę. Mam córkę więc muszę się jakoś trzymać... Będzie dobrze, ale na dzień dzisiejszy to jestem przerażona...
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie. A ja właśnie się dowiedziałam że mój mąż w tą niedzielę wyjeżdża na miesiąc do Grudziądza, na kurs... Więc zapowiada się ciekawy okres... Aż mi się pisać nie chce :( pozdrawiam wszystkich i spokojnego dnia...
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie. a u mnie kiepsko, córka w poniedziałek miała gorączkę, we wtorek zamieniła to na lekką biegunkę a dzisiaj doszły wymioty :( chyba ją jelitówka dopadła :( a do lekarza dopiero jutro... I jak ona się źle czuje to ja się czuję jeszcze gorzej bo się martwię że się tak męczy... Ale byle do jutra. Trzymajcie się ciepło, pozdrawiam wszystkich :*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć Co tam u was? Mnie rano tak strasznie sponiewierało że musiałam wziąć tabletki... Już jest dobrze tylko lekki mulator mi się włączył, ale lepszy mulator niż ta franca... Powiedzcie mi, czy u Was takie ataki też biorą się z niczego? Bo ja mam że np czytam książkę czy oglądam tv, albo jem sniadanie i nagle zaczynam się strasznie czuć, rośnie mi puls, dusi w klatce, dławi w klatce i kurde, nie wiadomo dlaczego. Psychiatra mi ostatnio powiedziała, że to od jakichś myśli ale analizuję wszystko i żadne straszne myśli które powodowałyby atak nie występują. Jestem po kilku spotkaniach i dalej jesteśmy w lesie :( napiszcie czy tylko ja tak mam czy to *normalne* :( Aniu przykro mi że nie dałaś rady, ostatnio było już lepiej, odważyłaś się a wczoraj nie... Może następnym razem się uda. Trzymam mocno kciuki. I nie obwiniaj się bo uruchomisz mechanizm, powtarzaj sobie że to nie Twoja wina tylko nerwicy, mi to pomaga. Wzięłam leki bo powiedziałam sobie- dzisiaj nerwica jest ode mnie silniejsza ale mam nadzieję że jutro to ja wygram i dam radę bez leków :) Ja już umyłam okna w kuchni po zimie, wpuszczę trochę wiosny do domu :) zakładam firanki w żółte margerytki i już będzie bardziej kolorowo :) wieczorem planuję przesadzić część kwiatów :) Trzymajcie się cieplutko :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie nerwusy :) Jak Wam mija niedziela? U mnie nie najgorzej tylko przekonałam się jaka ze mnie lebioda... :( byłam wczoraj karmić kaczki nad rzeką i dzisiaj mam... zakwasy!!! na prawej ręce... Od rzucania kaczkom chleba! hahaha :) chyba pora się wziąć trochę za siebie... :) Inouke ja też uważam że nie masz się co obwiniać o to pogotowie, po to są aby przyjeżdżać gdy czujemy się źle, nie każdy z nas jest lekarzem aby sam mógł ocenić czy potrzebna mu pomoc czy nie. Gruszko, jak tam wyniki? Wiesz już coś o swoim serduszku?? Majko ja też mogę Ci dzieciaczków przypilnować :)) Co tam u reszty? Pozdrawiam wymienionych i niewymienionych :) miłego dnia :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aniu, ja gdzieś tam wcześniej pisałam co się ze mną działo po pierwszych dawkach leku, działałam jak automat, ale następnego dnia od razu pojechałam do lekarza i powiedziałam jak reaguję na tabletki więc zmniejszył mi dawkę, kolejnego dnia było już ok. Najpierw kazał mi brać 2 tabl rano i 1 wieczorem, po wizycie powiedział że tylko 1 tabl rano a wieczorem wogóle i żebym przez dwa dni zobaczyła co się dzieje. Jeśli jeszcze będzie za dużo to żebym zmniejszyła do połówki rano. Ale ta jedna rano była w sam raz. Po dwóch tygodniach zmienił mi sympramol na sedam, bo powiedział że on jest łagodniejszy i mi wystarczy. Nie odczułam zmiany leku, w sensie że na gorsze. Podstawowa sprawa- ja nie czytam ulotek. Zalecenie lekarza. Czyta je mój mąż i jak się coś ze mną dzieje to on sprawdza czy to skutek leku. Chodzi o to, żebym nie znała wszystkich skutków ubocznych bo jest ich tam tyle wymienionych że tylko się położyć i czekać na śmierć... Nie możesz od razu zakładać że będziesz się źle czuła bo napewno tak będzie. Przy nerwicy to normalne że potrafimy sobie wywołać objawy... że wierzymy że skoro tak jest napisane to tak musi być. Aniu- pozytywne myślenie przede wszystkim!!!! Ja miałam tak, że po lekach na początku miałam kontakt ze światem ale wszystko po mnie spływało, moja siostra powiedziała że mam fajnie, łykam tabletkę i mam wszystko w... :) to nie jest tak że tracisz osobowość, że jesteś fizycznie a nie psychicznie. Cały czas jesteś tylko przestajesz się przejmować drobiazgami. Mam nadzieję, że u Ciebie tez tak będzie. Leki naprawdę pomagają i jeśli lekarz powiedział że powinnaś je brać to je bierz. Nie gniewaj się za to co teraz napiszę... Nie staraj się być mądrzejsza od lekarza... Ja też taka byłam. Ja wiedziałam lepiej co mi dolega i co jest dla mnie dobre. Ale zrozumiałam że lekarz naprawdę chce mi pomóc. Zaufałam mu. I się nie zawiodłam. Musisz spróbować. Jeśli będziesz się źle czuła to je odstaw, skutków odstawiennych nie odczujesz po tygodniu brania leków, ja brałam 2 lata bez przerwy... mam nadzieję że Cię nie zdenerwowałam. Chciałam Cię uspokoić i pomóc... jeśli gdzieś przesadziłam to przepraszam ale ja tak mam, że piszę i mówię co myślę... Mój mąż powiedział że mnie się albo lubi albo nienawidzi :) taki mój urok :) Pozdrawiam :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzień dobry nerwuski :) Jak Wam mija dzień? Ja dzisiaj mam wizytę u psychiatry więc jak zwykle trochę mnie nosi... a wizyta o 19:30 więc cały dzień taki będzie... Ale nie daję się :) Pando- postaraj się też skonsultować z jakimś psychologiem lub psychiatrą. Ja przez rok radziłam sobie z nerwicą bez leków ale przyszedł taki moment, że nie mam już siły, że nie wiem co dalej z nią robić, jak z nią walczyć więc szukam pomocy u psychiatry, mimo że podejrzewam jaki jest jej powód, ale nie wiem co z tym zrobić dalej... Aniu- szalejesz ;) super, podziwiam :) cieszę się że walczysz, że pokonujesz coraz to nowe przeszkody :) tak trzymaj :) Missajgon- jak ja Ci zazdroszczę tego ogrodu... :) ja mieszkam w bloku i mam tylko *balkon* 1,5 m na 1,5 metra... To nawet nie balkon tylko taki pryszcz mi wystaje z pokoju :) Gruszko daj znać co tam u lekarza... Napewno wszystko bedzie ok :) Na dzisiaj życzę Wam niekalorycznych pączków i słodkości, słodkości i jeszcze raz słodkości... :) Pozdrawiam wszystkich :) buźka :*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U nas śniegu tylko troszkę poprószyło ale wieje tak że głowę urywa :( najgorsze że nie ma zasięgu i nigdzie nawet esa nie można wysłać... ja dzisiaj taka zamulona jestem ale to pewnie przez pogodę...
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Droga pando- to co się z Tobą dzieje to tzw efekt odstawienny, też przez to przeszłam. Po prostu organizm domaga się porcji leków, przez ten czas od odstawienia tabletek czerpał z zapasów z organizmu, teraz już nie ma skąd więc dlatego tak się czujesz... Ja też przez to przeszłam, napisz jak odstawiłaś leki, może za szybko, zbyt gwałtownie... Ja w nerwicy przez 2 lata brałam właśnie sedam3 i propranolol 10mg. Sedam jest na nerwicę a propranolol na obniżenie pulsu. Pod koniec brałam tylko ćwiartkę sedamu rano i połowę propranololu i dopiero zaczęłąm odstawianie- zajęło mi to 4 miesiące... Po jednej dawce co 2 tygodnie... Pamiętaj, nic ci się nie stanie, ale dobrze żebyś z kimś była przez ten czas, po lekach powinno ci przejść... Napisz coś więcej... Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie Kochani :) dawno mnie nie było ale ostatnimi czasy dość dobrze się czułam więc postanowiłam z mężem trochę podgonić porządki w domu bo mi się nazbierało przez to gorsze samopoczucie... Dzisiaj jest tak sobie, może dlatego że mam *babskie dni*... No i mąż wróci dopiero około 23-ej... Emilio ja jak usłyszałam diagnozę to też nie mogłam uwierzyć że to nerwica, bo skąd, przecież ja taka spokojna i opanowana jestem zawsze tylko mnie w klatce boli więc to napewno serce a nie jakaśtam nerwica. Ale niestety to prawda, nasza psychika potrafi takie cuda wyprawiać z naszym organizmem że aż się w głowie nie mieści, a najgorsze że to nasza własna psychika a my nie umiemy nad nią zapanować... Aga, ja prawie od roku nie biorę leków, odstawiłam sama i szczerze- raz jest lepiej, raz gorzej... Najlepsze w tym wszystkim jest to że mam tych leków pół szafki a mimo to nie biorę. Chyba że mam już naprawdę krytyczny dzień to wezmę jedną dawkę, a jak poczuję się lepiej to sobie wyrzucam że po co, może bym sobie poradziła. Powiem tak- nerwica to pikuś w porównaniu z objawami odstawiennymi... Dlatego wiem, ze nie zacznę brać leków- nie chcę drugi raz przez to przechodzić... Ja odstawiałam przez 4 miesiące ale się udało i to mój mały sukces w tej nierównej walce :) Ależ się znowu rozpisałam :) Kochani ściskam mocno wszystkich razem i każdego z osobna, przepraszam że nie wymieniam ale mocy dziś brak... Życzę wszystkim udanych, ciepłych i spokojnych Walentynek :) pozdrawiam gorąco :*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aniu ja chodzę w ramach NFZ, udało mi się zarejestrować na tydzień po telefonie :) dzisiaj też mam wizytę o 19-tej i trochę zaczyna mnie nosić...
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie Kochani :) Zgadzam się z Anią, Missajgon nie przepraszaj bo po to mamy forum żeby pisać to co myślimy, poza tym na tym to przecież polega... Każdy ma swoje zdanie i ma prawo je wyrazić. Ja też zazdroszczę sąsiadów. U mnie takich nie ma, każdy patrzy na drugiego tylko po to, żeby mu później tyłek obrobić... Aniu co do leków to ja pierwsze dostałam takie że działałam po nich jak automat, wylałam na podłogę termos z wrzątkiem, opryskało mi nogę i nawet nie poczułam, po prostu wzięłam mopa i wytarłam podłogę... Potem wstawiłam pusty czajnik na gaz... Dobrze że mąż był w domu bo bym chałupę z dymem puściła. Następne leki były już super. Dlatego trzeba wybrać dobry moment na rozpoczęcie łykania tabletek. Ale nie możesz od razu przewidywać że będziesz miała wszystkie objawy niepożądane bo napewno je w sobie wywołasz... Musisz się pozytywnie nastawić a wtedy będzie dobrze :) Missajgon co do spotkania to ja chyba odpadam. Szczerze to narazie łatwiej mi napisać o tym co mnie boli niż porozmawiać, jestem strasznie zamknięta w sobie... Gruszeczko kochana, trzymaj się tam mocno, nie poddawaj się, walcz... Dasz radę, zobaczysz :) mam nadzieję że niedługo poczujesz się lepiej... Ściskam was serdecznie :) buziole :*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To znowu ja :) muszę wam się do czegoś przyznać... nie wytrzymałam... i pomalowałam swoje figurki! :) haha :) narazie tylko dwie ale chciałam zobaczyć jak to będzie wyglądać. Gruszeczko daj jakiś namiar na siebie żebym mogła te moje potworaki Ci pokazać :) i czekam na ocenę :) trzymajcie się ciepło :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Ja dzisiaj taka sobie jestem, znowu boli w klatce nie wiadomo czemu... :( biorę się za sprzątanie to może się trochę uspokoi... Gruszko zazdroszczę Ci, tego że znalazłaś przyczynę Twoich lęków, że już wiesz nad czym pracować, z czym się zmierzyć. Wiesz już skąd się to wszystko wzięło. Zobaczysz- teraz będzie tylko lepiej :) Ja narazie jeszcze w lesie, nie mam pojęcia co sprawia że zaczyna boleć, że źle się czuję ale mam nadzieję że razem z psychiatrą to znajdziemy... Narazie tylko mnie boli- nie wiem z powodu jakich emocji to się bierze, ale wierzę że będzie dobrze. Missajgon- gdyby w moim osiedlowym sklepiku (jedynym na cała wioskę) złapał mnie atak i maż by powiedział że to tylko atak paniki to chyba nie miałabym życia, zaraz by było gadanie na wsi że skąd panika na zakupach, chyba jakaś rąbnięta jest itd... Gdybym wyszła na spacer byłabym wytykana palcami i szeptano by o mnie za moimi plecami... Myślę że to, czy wyjdziemy z naszą nerwicą do ludzi zalezy od otoczenia w którym żyjemy... Pewnie łatwiej jest w dużym mieście, gdzie wszysycy są dla siebie obcy niz w takim zamkniętym społeczeństwie... Ja w każdym razie bym się bała... Majeczko- nie bój się tylko lep te solniaczki :) myslisz że ja się nie bałam? A jak nie wyjdą, a jak będę musiała zgadywać co mi wyszło, a jak będą brzydkie... Są jakie są ale moje własnoręczne :) Tylko malować się boję bo ja mam trzęsące ręce i może być problem... :) Kochani fajnie że jesteście :) pozdrawiam gorąco :*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie kochane nerwusy :) ja dzisiaj czuję się dobrze, mąż od rana w domu, byliśmy z córką na szczepieniu, ryku było co niemiara ale to przecież dziecko :) Gruszko ja też sobie nie wyobrażam żebym na przykład w towarzystwie się kładła, bo się gorzej czuje albo na środku marketu zaczęła płakać bo mnie boli w klatce... To chyba takie nasze przekleństwo że wstydzimy się tej choroby i dusimy wszystko w sobie żeby nikt nas nie wziął za wariatów i koło się zamyka... Robo nieciekawie z tym kibelkiem, nie będziesz miał czasu na chorowanie... :) Missajgon- zamieńmy się lekarzami :) będzie bardziej po naszej myśli, haha :) A tak poza tym to byłam na zakupach, nakupiłam farbek i brokatu i nie mogę się doczekać aż te moje *solniaki-potworaki* wyschną, bo już bym chciała zobaczyć efekt końcowy... Co chwilę je suszę, przekręcam... Jak dziecko, haha :) Życzę zdrówka i spokoju :) Pozdrawiam gorąco :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzięki kochane za odzew :) oczywiście że się nie gniewam ani nie czuję urażona, w końcu po to zadałam pytanie żeby poznać zdanie innych osób a nie czekać aż wszyscy napiszą to co chcę przeczytać :) chciałam się dowiedzieć co wy o tym myślicie :) i dziękuję za odpowiedzi :) Życzę spokojnego wieczoru bez bólu i lęków... :) Pozdrawiam :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie Kochani :) u mnie w miarę ok a moje pierwsze solniaczki grzeją się w piekarniku, zobaczymy czy się nie rozpadną... Zrobiłam 2 aniołki i 3 baranki- tak już pod nadchodzącą Wielkanoc, jeżeli wyjdą to zacznę je robić hurtowo dla rodziny bo trochę jej jest :) W sobotę byłam pierwszy raz u psychiatry i mam mieszane uczucia... Planujemy z mężem drugie dziecko, bo wiem że jednym z powodów mojej nerwicy jest tzw *dzień świstaka*- codziennie mechanicznie powtarzane czynności. Zdecydowaliśmy się na bobaska żeby tak jakby *rozwalił* mi grafik, żeby wprowadził zamieszanie i wymógł na mnie zmianę przyzwyczajeń, poza tym zawsze planowaliśmy dwójkę dzieci, po to rok temu odstawiłam leki i chce mi się takiego małego szkrabka... :) Pani doktor stwierdziła że za bardzo to dziecko ma być dla mnie niż ja dla niego i powinnam się nad tym zastanowić... Kurdę, zdenerwowało mnie to, bo ja mam już dziecko, kocham je bez granic, nigdy jej nie uderzyłam ani nic z tych rzeczy a tyle matek wyrzuca swoje dzieci do śmietników i im nikt nie zabrania ich mieć... Ale teraz w czwartek mam kolejną wizytę i myślę że jeszcze podrążymy ten temat... Napiszcie, czy wy też myślicie tak jak ona? mam nadzieję że czujecie się dobrze, ściskam gorąco :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć Ja dzisiaj tez tak mało ciekawie się czuję, ale to pewnie dlatego że mąż dzisiaj później wraca a jutro pierwsza wizyta u psychiatry... Ciesze się na tą wizytę i jednocześnie boję... Zobaczymy co mi powie... Jutro będę w mieście to kupię sobie pędzelki, farbki i może od niedzieli zacznę coś lepić :) Gruszeczko powiedz mi proszę czym się nabłyszcza te figurki, czy to jakiś specjalny lakier? Dobra, lecę zająć ręce i myśli sprzątaniem... Pozdrawiam was cieplutko :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie. Gruszeczko spróbuj pomyśleć o czymś przyjemnym, na przykład nad nowym wzorem w xxxx albo nad nową figurką z masy solnej, może jakimi kolorami pomalować, albo z czego włosy zrobić... Ja często robię tak jak nerwusek ale jak nie mam czym zająć się fizycznie to w myślach sobie planuję remont córki pokoju... Na jakie kolory pomalowałabym ściany, jakie mebelki kupiła itd... Próbuj Kochana, pokaż tej zmorze że jesteś od niej silniejsza... I pamiętaj- ona jest sama a ty masz przy sobie mnóstwo ludzi... :) buziaczki :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gruszeczko zdrowia życzę... Ja jak brałam leki na nerwicę to na grypę mogłam tylko Modafen- pani w aptece mi doradziła. Wcześniej sama wzięłam gripex i myślałam że się po nim przekręcę... A co do nowej inspiracji- czy ja dobrze widziałam że bierzesz się za filc?? Kobieto- skąd Ty masz tyle energii? :) zazdroszczę :) mam nadzieję że już niedługo na Twoim blogu pokażesz nowe cudeńka :) jeszcze raz zdrówka :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej nerwuski :) jaka tu pustka... Mam nadzieję że dlatego że wszyscy się dzisiaj dobrze czujecie i dlatego nie zaglądacie na forum :) no chyba że wszyscy się wzięli za lepienie figurek z masy solnej :) ha ha :) Gruszko, brawa dla Ciebie - zaraziłaś swoją pasją :) pozdrawiam wszystkich :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nerwusku- po to tu jesteśmy :) i trzymaj się, bo dzisiaj dałaś radę więc jutro też dasz :) jakby coś to pisz :) zawsze ktoś tu czuwa :) Rolniku- może jej doopka przymarznie i jak nie zdechnie to przynajmniej pęcherz przeziębi i będzie w toalecie cały czas siedzieć i da nam spokój :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie Kochani :) U mnie już spokojnie bo do powrotu męża tylko godzinka ;) ale rano było jak zawsze, straszny puls, duszności, lęk i strach nie wiadomo przed czym. I oczywiście ból w klatce i dławienie w gardle... Ale dałam radę :) Aga28 te nasze rewolucje żołądkowe- jelitowe to chyba kolejny nieodłączny dodatek do naszej zmory... Chyba nie pozostaje nic innego jak tylko się do nich przyzwyczaić... Aniu27 strasznie Ci współczuję że tyle czasu jesteś sama, całymi tygodniami... Ja chyba bym zwariowała... Napisz Kochana jak po rozmowie kwalifikacyjnej, poszłaś? Jak było? Mam nadzieje że wszystko pozytywnie... Nerwusku30 szkoda że nie ma jakiejś magicznej różdżki żeby zrobić czary mary i już po wszystkim. Ale Gruszka ma rację- spróbuj iść na przeciw problemom, to na pewno bardzo trudne ale może to jakiś sposób... Gruszeczko- książka to *Modelowanie z masy solnej i innych materiałów* kupiona kiedyś w *Klubie Dla Ciebie*. Dość ciekawa. Jak tylko coś udziergam to na pewno się pochwalę. No chyba że nie będzie czym :) haha :) i zacznę najpierw od modeliny bo ją bardzo łatwo utwardzić a na razie nie mam gdzie tych solniaczków suszyć, przeraża mnie wizja włączonego piekarnika na tyle godzin :( co do wychodzenia z domu- bardzo bym chciała ale w tej naszej pipidówce mam tylko dwie możliwości- kółko w prawo albo kółko w lewo i tym sposobem całą wioskę obejdę :) haha :) po 6 latach mieszkania tutaj to już mi zbrzydło i nie chce mi się wychodzić... Dlatego szukam zajęcia w domu- ta masa lub modelina powinna być dobra, zwłaszcza że mogę to robić z córcią :) a propos- staram się jej tłumaczyć że jak np się położę to dlatego że gorzej się czuję, że mamusię boli serduszko i mama musi troszkę odpocząć- wydaje mi się że ona to trochę rozumie i wtedy zajmuje się sobą, bawi się misiami ale nie wiem ile rozumie faktycznie taka pięciolatka... Już nauczyłam ją dzwonić do taty w razie jakby mamusia nie mogła się obudzić... Oby nigdy nie musiała sprawdzać czy potrafi... Czy u was też tak strasznie zimno?? U mnie 8 na minusie a wiatr taki że głowę urywa... Fajnie że chociaż słoneczko świeci to jest skąd dobrej energii zaczerpnąć :) Uszka do góry i trzymajcie się mocno Kochani :) Pozdrawiam :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeszcze słowo do Gruszeczki :) Twoje dzieła są cudne i wiesz co Ci powiem? Może i ja spróbuję... I znalazłam u siebie nawet taka książkę o lepieniu. Zapomniałam że kiedyś kupiłam. I tam jest napisane że do kolorowania tej masy są takie farby które się nazywają tempery i te farbki się dodaje do masy i ona wychodzi kolorowa, nie trzeba jej później malować. A do kolorowania polecają farby akrylowe w takich małych tubkach. I jeszcze znalazłam że można rozkruszyć kolorową kredę, posypać nią figurki i spryskać bezbarwnym lakierem. Ale jak to jest w praktyce to nie wiem :) na pewno spróbuję i napiszę :) I uciekam bo całą stronę zajęłam :) haha :) do następnego ;)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie nerwuski :) moja niedziela spokojna ale pewnie niedługo się zacznie bo to jutro poniedziałek... Krysiu Dziękuję za tyle miłych słów :) i za radę z tym dzwonieniem co godzinę- od jutra wprowadzamy to w życie. Faktycznie może być lepiej bo łatwiej doczekać się godzinkę do telefonu niż 6 godzin do powrotu z pracy... Mimo że mąż często dzwoni ale tak nieregularnie a tak będę miała lepsze poczucie czasu i pewnie szybciej zleci :) i zazdroszczę sąsiadki, że był przy Tobie ktoś kto Ci pomagał. Ja mieszkam w bloku gdzie jest taka znieczulica że nikt nie dostrzega innych osób... Życzę Ci powrotu do zdrówka, żeby ten brzuch przestał boleć... Ja jak się zdenerwuję, gdzieś mam jechać albo źle się czuję to mam takie rewolucje żołądkowe że łazienka moja, 2 lata temu przez pomyłkę pani robiącej usg miałam wycięty pęcherzyk żółciowy więc żółć mnie zalewa totalnie... Moja mama ma nerwicę i też miała problemy z żołądkiem, gastroskopię, znaleźli bakterie helicobakter i bierze leki ale też ma raz lepiej raz gorzej... Mam nadzieję że w końcu znajdą przyczynę i ulżą ci w tych boleściach... Aniaaa27 u mnie jest całkiem inaczej- cały miesiąc z ołówkiem w ręku i strach czy starczy do pierwszego. Zazwyczaj starcza ale jak tylko coś wypadnie, coś w aucie się zepsuje czy w domu i zaraz większy wydatek, to człowiek się zastanawia czego znowu musi sobie odmówić i tak miesiąc w miesiąc. Pracuje tylko mąż, ja chciałam iść do pracy własnie po to żeby przestało tej kasy brakować ale nie chcą mi przyjąć dziecka do przedszkola właśnie dlatego że nie pracuję- polska rzeczywistość... I wiesz, jak mam ataki, napady paniki to nie martwię się o siebie- martwię się że córka to zobaczy i się wystraszy jak np zemdleję... Dla niej się trzymam, chcę ją przed tym uchronić... Co do samotności- chyba każda z nas jej trochę doświadcza. 6 lat temu przeprowadziliśmy się z mężem do małej miejscowości w której jest bardzo zamknięta społeczność. Od początku czujemy sie tu jak intruzi. Próbowaliśmy się z nimi zaznajomić, zapraszaliśmy na kawę, ciasto, jakieś imprezki rozbiliśmy ale po czasie zauważyliśmy że wszyscy chętnie do nas przychodzą a nas nie zaprasza nikt. Ostatnio nawet mąż powiedział do sąsiada że teraz my czekamy na zaproszenie na kawę to usłyszał *to się nie doczekasz*... Więc i my przestaliśmy zapraszać... Nasi rodzice, rodzina i znajomi mieszkają 200km od nas... Więc jesteśmy tylko sami ze sobą... Przepraszam że tak się rozpisałam ale chciałam nakreślić troszkę swoją sytuację- mam nadzieję że nie macie mi tego za złe i że mnie zrozumiecie... :) Co do ataków poza domem- ja staram się bywać wszędzie z mężem, on wie jak to ze mną jest i np jak zaczyna mnie łapać to wychodzimy razem zapalić- nie muszę nikomu tłumaczyć że coś się ze mną dzieje, że się gorzej czuję. Wiem że palenie szkodzi ale dla mnie to mała odskocznia, pretekst do wyjścia więc mogę powiedzieć że dla mnie to akurat ratunek :) Pozdrawiam Was wszystkich gorąco bo temperatura na dworze straszna :) Trzymajcie się kochani i dziękuję za to że jesteście... Buziaczki :*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10