Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Sylwia02

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sylwia02

  1. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Joanno nigdy nie znałam przypadku maluszka z arytmią. Myślę, że powinnaś zadać to pytanie lekarzowi. Sama będę trzymać kciuki, żeby mu to po prostu przeszło. Pozdrawiam Ciebie i Twojego synka bardzo gorąco
  2. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Moi drodzy, życzę Wam wesołych Świąt, prawdziwego odpoczynku i relaksu, żebyśmy chociaż w tym czasie nie musieli myśleć o rzeczach, które napawają nas lękiem :)
  3. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Powiem Wam, że przez ostatnie 2-3 tygodnie naprawdę myślałam, że z tego wychodzę. Było o niebo lepiej. Żyłam normalnie, od rana do wieczora aktywna, szkoła, dodatkowe zajęcia - żaden problem. Do wczoraj. Już wieczór przed czułam poddenerwowanie, bo miałam prezentację na wykładzie, a zaraz po miałam jechać 350km do domu. Pogoda przestała sprzyjać, więc się przestraszyłam. W skrócie skończyło się tak, że ponad 100km przed celem wpadłam w okropną panikę: kołatania raz po raz, mgła, ciemno, a na koniec taniec na lodzie samochodem (nie mogłam hamować, bo przy 30-40 km/h wpadałam w poślizg). Chyba tylko instynkt pozwalał mi jechać na przód, a nie zatrzymać się w ciemnym lesie i umrzeć ze strachu. Przepraszam za taką smutną historię w dzień przed Wigilią. Ale jestem pewna, że gdybym wyjechała dziś rano, to by się nie wydarzyło. Emocje znów wzięły nade mną górę. Przez to widzę jak dużo mam jeszcze do zrobienia. W każdym razie po Świętach wracam inna tracą i przed zmrokiem ;) Jeśli chodzi o tę niedomykalność, to mi też coś takiego chyba znaleźli. I inne drobiazgi również. Każdy lekarz jednak potwierdzał, że to nic takiego. Tak jak w poście abcd - musimy być bardziej łaskawi dla swojego serca i dawać mu prawo do gorszej formy momentami. Gosc22 - ja też kiedyś dużo tego paliłam. Miałam naście lat. Ale żadnych skurczy. Potem jakoś przestałam. Teraz mam skurcze od jakichś trzech lat. Wiem jednak, że te wypalone lufki nie były obojętne dla mnie i mojej nerwicy. Dziś już nigdy bym tego nie ruszyła, chociażby ze względu na możliwość regresu mojej nerwicy. Pozdrawiam Was wszystkich gorąco. Życzę miły przygotowań świątecznych i sama idę piec ciasto i robić sałatkę ;)
  4. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Kiepski dzień... Serce od rana już dwa razy przypomniało o sobie i grypa daje się we znaki. Do tego ta tragedia w Afganistanie... Moja mama jest w bazie Ghazni. Napisała, że zadzwoni dopiero jutro, bo wszyscy są w szoku. A my tutaj martwimy się o nią jak to zniesie. Cały czas modlę się, żebym dostała tą samą mamę z powrotem w kwietniu.
  5. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    A ja nigdy tego uczucia w gardle nie miałam, a też mi wychodzą w większości nadkomorowe. Jakie by nie były - zawsze czuję w klatce :/
  6. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    To bardzo ciekawe co piszesz lukjez :) Co prawda ja chyba nie czuję tych *omdleń*, ale czasem jest tak, że tylko czuję jakieś łaskotanie bliżej nieokreślone i niepokój w klatce, a samego serca nie. Sądzę, że masz też rację co do napięcia w naszym układzie nerwowym. Najlepszy systemom, np. komputerom, zdarzają się omyłki, które nie mają większego znaczenia na pracę całości. Co dopiero mówić o ludziach, którzy tak nadwyrężyli swój układ nerwowy, jak Ty i ja również. Znam te neurotyczne zachowania, o których piszesz z autopsji ;) Ja dziś czuję się fatalnie. Bierze mnie grypa, a mam dużo spraw do zakończenia na uczelni i pojutrze muszę jechać kawał drogi do domu. Na domiar złego serce też daje mi popalić. A naprawdę wystarczyła mi grypa. Nie mam na nic siły ani fizycznie, ani psychicznie :/
  7. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Rui to prawda. Podobno uderzenia serca są jak minutnik. Odliczają. Także na dłużej starczy ;)
  8. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Kejthi, lecz zęby i to szybko! Najlepiej właśnie dla swoich dzieciątek to zrób ;) Ja czuję się w miarę w porządku po sensacjach na początku tygodnia. Tzn. da się żyć ;) Jestem tylko już trochę zmęczona, bo zabiegane mam dni i dużo pracy. Na dodatek w tym tygodniu nie mam weekendu, bo zjazd w drugiej szkole, więc ciągiem do czwartku każdy dzień zapracowany :/ We czwartek zaraz po zajęciach pakuję swoją szynszylę i jadę do taty na Święta. 350 km drogi w perspektywie.... Ale sobie spokojnie przez Święta odpocznę. Taki mam przynajmniej zamiar i wszystkim to radzę :) Strasznie mnie cieszy jak widzę, że ktoś potrafi coś, co z pozoru wydaje się samym złem przekręcić na swoją korzyść. Tak jak my robimy ze skurczami i nerwicą :) Jestem z nas dumna. Sama po sobie widzę jak bardzo zmieniłam się na lepsze. I niech mój były żałuje, że stracił taką sztukę ;)
  9. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Słuchajcie, z tym wiekiem to nie jest do końca taka nowość. Badania potwierdzają, że tego typu rzeczy ujawniają się między 20-30 rokiem życia. Bo to bardzo ważny okres w naszym życiu. Przejście z okresu dojrzewania do okresu wczesnej dorosłości to wielka trauma. Może sami tego nie czujemy, ale nasz organizm za to bardzo. Wszelkie zaburzenia na tle psychicznym też wyłażą najczęściej wtedy. Trzeba to jednak docenić, bo osobowość człowieka jest wtedy jeszcze dość plastyczna, żeby sobie z tym wszystkim poradzić. Nasza natura wszystko sobie obmyśliła, żeby nie wyszło na zero ;) Jestem o tym przekonana nie tylko z racji swojego zawodu i zakresu wiedzy, ale mówili mi o tym specjaliści różnych profesji, a nie jeden z nich też to przeżył. Także nie martwmy się, że jesteśmy młodzi, tylko cieszmy, bo mamy jeszcze siłę i potencjał, żeby to wszystko pokonać. Chociaż sama często ubolewam, że nie mogę korzystać z uroków swojego wieku. Jednak już przekonałam się o tym, że nic nie dzieje się bez powodu. Nasz organizm i nasze emocje zawsze o czymś próbują nam powiedzieć. Jak się trochę ich posłucha, to wychodzi się w ogólnym rozrachunku na plus. Trzymajcie się cieplutko!
  10. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Kejthi, nie, to nie od leków. Bradykardię mam prawdopodobnie po moim tacie. Miałam ją już dawno zdiagnozowaną. Taka moja uroda, że serduszko mi powoli bije :) Biorę lek o nazwie Elicea. Rozmawiałam z lekarzem o lekach i alkoholu. Powiedział, żebym przez pierwsze 2-3 tygodnie nie piła, bo organizm będzie się przyzwyczajał, a potem mogę mieć ewentualnie podwójnego kaca. Oczywiście, książkowym wzorcem byłoby nie pić alkoholu przy żadnych lekach, ale życie jest życiem. Nie zauważyłam też, żeby bradykardia mi się pogłębiła przy przyjmowaniu tego leku, czyli już od ponad półtora roku.
  11. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    No jak piję alkohol, to zazwyczaj czuję się wyśmienicie. Tylko raz na jakiś mam wrażenie, że wzmaga pojawianie się skurczy. Tylko najgorsze jest to, co się dzieje na drugi dzień. Wczoraj już nie mogłam i położyłam się spać przed 21. Spałam prawie 12 godzin i czuję się okropnie. Osłabiona, roztrzęsiona i serce znów się odzywa. Nie wiem czy to od snu, czy to wciąż skutki alkoholu czy jeszcze coś innego. KajtKa nie mogę brać żadnych leków antyarytmicznych, bo tak samo jak kejthi mam bradykardię, więc leki zwalniające pracę serca, to kiepski pomysł. Jeśli chodzi o to gdzie czuję skurcze, to zawsze w klatce piersiowej, chociaż czasem wysoko, czasem dokładnie tam gdzie serce, a czasem jak gdyby w jamie brzusznej. Tak mam od wczoraj. Próbuję sobie wmawiać, że to coś w żołądku lub jelitach, wtedy się nie denerwuję. Ale udaje mi się to średnio 1/20 razy. Wielki, ja jestem takim przypadkiem. Kardiolodzy podają mnie za wzorzec zdrowego człowieka, jeśli chodzi o układ krwionośny. Mówią, że na oczy nie widzieli tak dobrych hoterów. Na ekg rzucają okiem i już wiedzą, że nic tam nie ma. Skurczę miewam podczas stresu, ale to już musi być bardzo silny stres, taki, że człowiek wszystko wciąga nosem, tak głębokie wdechy robi. Także w większości skurcze pojawiają się w najmniej oczekiwanych momentach. To, co opisujesz, czyli skurcze w trakcie rozluźnienia i odprężenia to to, o czym niedawno tu dyskutowaliśmy. Możesz przewinąć parę stron wstecz. Powtórzę tylko to, co powiedział mi jeden lekarz, że skurcze w takich momentach, kiedy właśnie odchodzi nam stres, rozluźniamy się, również przed snem wynikają z fizjologii działania układu współczulnego i przywspółczulnego. Podobno ten lekarz sam odczuwa jakieś zawirowania przed snem. Sam robi sobie badania prywatnym holterem, ale arytmii nie stwierdził. Dziękuję za wsparcie dziewczęta! Muszę jechać na uczelnię, ale czuję, że chyba zaraz zasnę z głową na klawiaturze...
  12. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Witajcie wszyscy :) Fajnie, że jest nas coraz więcej. Ale tak naprawdę, to chciałabym, żeby nie było nas tu wcale. To by oznaczało, że nie musimy się już z tym męczyć. Ja ostatnio tak, jak pisałam czuję się lepiej, chociaż nie wiem czy dalej mogę tak mówić. Po takim czasie spokoju złapało mnie dziś kilka razy i trochę podcięło skrzydła. Boję się, że przez własną głupotę sobie pogorszyłam, bo trochę ostatnio imprezowałam i to alkohol i zmęczenie może być powodem. Kurde, znowu.... Przekonuję się po raz kolejny, że potrafię żyć bez tego, ale z tym chyba już nie. Jestem głupia i nieodpowiedzialna, nie powinnam tak przesadzać z alkoholem znając swoje problemy... Nie bierzcie zatem ze mnie przykładu. Rui trzymam kciuki, żeby wizyta u lekarza dobrze Ci wróżyła. Może przepisze Ci jakieś leki i się od tego uwolnisz. Zazdroszczę tym, którzy mogą brać te leki.
  13. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    KajtKa możesz spokojnie brać dwie tabletki dziennie. Ja tez tyle biorę od jakichś 2-3 tygodni i jakby naprawdę lepiej. To Ci na pewno nie zaszkodzi. Właśnie, dlaczego masz holtera dopiero w lutym? Pewnie robisz państwowo, znam ten ból... Ja też czekałam zawsze ok. półtora miesiąca, a potem kolejny miesiąc na wizytę u lekarza i wynik. Paranoja nasza służba zdrowia. Tylko położyć się i umrzeć. Ehh...
  14. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Iwona fajnie, że do nas dołączyłaś również aktywnie ;) Cieszę się, że starasz się radzić sobie ze skurczami i myślę, że dobrze Ci to wychodzi. Nie wiem czy ja byłabym taka pewna siebie po częstoskurczach i tak szybkiej ablacji. Pozdrawiam !
  15. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    To prawda, jak jest holter - nie ma skurczy. Może pomysł na życie z okablowaniem jest dobry Artur ;) Chociaż mój ostatni holter załapał się na najgorsze kołatanie jakie miewam kilka razy do roku i nic nie wyszło. To znaczy ani to nie było żadną arytmią, ani nie było innych. A jak przy poprzednich nic nie czułam i klęłam, że teraz to cicho, to jednak coś wychodziło. No i mamy czarną magię :)
  16. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Trzymam kciuki Rui. Tylko nie szalej za mocno, żebyś sam się nie przestraszył ;)
  17. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Nie, nie przyjmuję potasu. Czasem biorę jakieś suplementy, które mają w składzie, kiedyś Asparginian, potem NeoMag. Kejthi czasem miewam takie epizody, że coś dziwnego wybudza mnie ze snu. Czasem czuję wyraźnie, że to skurcze. Ostatnio było tak dziwnie, bo obudziłam się po koszmarze i serce waliło chwilkę okropnie i zaraz przestało. Ale nie umiałam ocenić czy to skurcze dodatkowe, czy po prostu nerwy przez sen. Myślę jednak, że w większości to moje nerwy. W Twoim przypadku to też tak wygląda. Nerwica potrafi okropnie wpływać na nasz sen, który powinien być ukojeniem, a bardzo często wręcz przeciwnie. Wymęczy nas tak, że boimy się zasnąć. Ja przynajmniej tak miewam.
  18. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Ja też polecam Chelamag B6, bo zawiera chelatowany magnez czyli najlepiej przyswajalny. Biorę od ponad tygodnia podwójną dawkę i jakby lepiej. Przyjmowałam niedawno Blue Mag Jedyny Cardio, niby maksymalna dawka magnezu, ale w postaci kiepsko przyswajalnej, więc efekt żaden, a pieniądze wydane. KajtKa nie sugeruj się tym jak ktoś coś odczuwa, bo wszyscy przeżywamy to w swój bardzo indywidualny sposób, potem użyjemy jeszcze innych słów na opisanie i w bardzo łatwy sposób można sobie przypisać coś, czego nie mamy. Sama dobrze wiesz, że to nie pomaga ;) Ja w psychoterapię wierzę, ale nie krótkotrwałą, ekspresową. To doraźny środek. Po dwóch latach terapii widzę ogromną różnicę. Jestem na tyle młodą osobą, że moja osobowość jest jeszcze na tyle plastyczna, że udaje się z niej coś zrobić. Oczywiście na zmiany nigdy nie jest za późno. Jest mi po prostu ze sobą lepiej. Innym też chyba czasami ze mną ;P Pozdrawiam Was gorąco!!
  19. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    KajtKa też mam czasem takie odczucie jakby serce drżało, jakby dygotało. Jednak staram się wytłumaczyć sobie, że to tylko kolejna głupia i niedorzeczna autosugestia. Tak zresztą na pewno jest, również w Twoim przypadku ;) Pogoda to prawda - nie jest sprzyjająca chyba dla nikogo, więc nie dziwi mnie, że możesz się dziś gorzej czuć. Trzymaj się cieplutko i nie wsłuchuj się w siebie :)
  20. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Oczywiście, że wszyscy zdrowi. Zawsze tak było ;)
  21. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    KajtKa jak jazda? :) Co słychać u Was kochani? U mnie wszystko dobrze, bo taki wiosenny 2. grudnia naprawdę mnie ucieszył :)
  22. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Ja dopiero wróciłam z uczelni, potem byłam na terapii i padam na twarz w miskę z zupą... Masz rację kejthi, jazda samochodem to sama przyjemność, a jak ktoś na ulicy nas wkurzy, to można bez obaw wyrzucić naszą frustrację. Ale najlepiej przy zasuniętych szybach ;) Nie martw się kajtKa, po jeździe wrócisz i dojdziesz do wniosku, że nie było czego się obawiać. Najlepiej o tym w ogóle nie rozmyślaj i zajmij czymś innym. Dziękuję dziewczęta, że mnie wspieracie. Sama oczywiście nie przestaję wierzyć, że kogoś jeszcze spotkam i będzie wyjątkowy, ale nie jest łatwo. Często zastanawiam się czy znajdę kogoś przed 30-stką, albo czy jak będę stara i umrę w samotności, to czy moje koty mnie zjedzą. A ja nie lubię kotów :( KajtKa jeśli mogę Ci coś poradzić, to pracę psychologiczną nad sobą. Może psychoterapia, a jeśli nie, to jakieś warsztaty, zajęcia relaksacyjne lub we własnym zakresie różne techniki relaksacyjne. Ja ze swojego doświadczenia mogę Ci tylko powiedzieć, że to nie jest łatwa praca, a efekty są trochę odroczone w czasie. Jednak jak już zaczniesz je zauważać, to będziesz pewna, że naprawdę było warto. Bo choć trzeba cierpliwości, to nie ma lepszego lekarstwa jak praca nad własną duszą. Ciało będzie zadowolone :)
  23. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Zmówiłyśmy się z tymi dnia czy co? ;D Kejthi byłam świadkiem u brata mojego byłego chłopaka. 6. sierpnia, także trochę czasu temu, ale mało nie uciekłam sprzed ołtarza tak mnie serducho złapało. No ale przeżyłam. Teraz tylko jestem przygnębiona, bo jak sobie na nich popatrzyłam, takich szczęśliwych. Też tak mieliśmy wyglądać. Do tego te zdjęcia razem, my, jego rodzina. Czuję jakby ktoś zasłonił mi jakąś wielką zasłoną coś ważnego, w czym nie mogę już uczestniczyć. Nie wiem jak się podniosę z tego nastroju. Pójdę chyba już spać. Oby mnie serducho nie obudziło tak jak ostatniej nocy, bo potem nie mogłam zasnąć. Cieszę się kajtKa, że wszystko z Tobą w porządku :)
  24. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Jakoś leci od rana, ale jak zwykle wolę nie zapeszać. Czekam właśnie na gości, zobaczę jak wypadłam na ślubie jako świadek ;) Szkoda tylko, że się spóźniają. Jutro ciężki dzień, zajęcia od rana do wieczora, jeszcze mi je wydłużyli i musiałam przełożyć terapię na 18:30. Także do domu wrócę i prosto do łóżka. A Ty jak kejthi?
  25. Sylwia02

    Dodatkowe skurcze

    Ja również nie zamierzam tego zaakceptować, bo niby czemu mam ustąpić? Moje arytmie mają podłoże neurotyczne i staram się z nimi walczyć racjonalnie, docierając do przyczyny. A to jak znoszę swoje gorsze chwile, to już moja sprawa. Kejthi ja nigdy nie miałam tak długiej przerwy jak dwa tygodnie czy miesiąc. Mam skurcze cały rok na okrągło, ale to prawda, że jesienią i zimą jakby więcej. Albo po prostu gorzej je znoszę i bardziej zauważam. Sama nie wiem. W dobrych okresach takich jak wiosna lub jesień mogę mieć przerwę do 3-4 dni. Poza tym nie odpuszczają. Mam nadzieję, że katKa się prędko odezwie :(
×