
magda79
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez magda79
-
Hej dziewczyny!Ja odebralam wyniki z watroby,sa gorsze niz poprzednio.Jestem zdezorientowana,do tego dzis boli mnie glowa,chyba z tych nerwow. Fajnie wiedziec,ze ktos z tego wyszedl.Choc olewanie objawow wcale nie jest proste,ja to probuje przez 3 lata i raczej z marnym skutkiem.U mnie leki na razie odpadaja ze wzgledu na watrobe. A wlasnie Emilio-czy myslisz,ze to naprawde olewanie tego Cie z tego wyciagnelo czy leki? Uciekam,jutro ciezki dzien.Trzymajcie kciuki za przedszkole.No i za wizyte u gastrologa. Pozdrawiam Was serdecznie!Spokojnej nocy~!
-
Witajcie wieczorowa pora,u mnie dzien jako tako:)Chyba zaczynam sie stresowac,ze mezowi konczy sie dlugi weekend i znow wroci szarosc.Poza tym mysle nad wtorkowa wizyta u gastrologa,no i we wtorek wyniki czy corcia sie dostala do przedszkola.Za duzo tego na raz.Spokojnej nocy.pozdrawiam.
-
Andziunia!Super,ze wychodzisz,ja tez na razie z mezem,ale jak sie inaczej nie da to dobre i to:)Dobrze,ze mamy takich mezow:) Ja zawsze sie balam,sama nie wiem czego,tzn,bylam szczesliwa i zawsze czekalam co sie wydarzy,ze to szczescie runie.Nie wiem jak to napisac.Mam fajnego meza,zdrowe dziecko,pieniadze raz sa raz ich nie ma wiec do tego trzeba sie przyzwyczaic,no i teraz to dziadostwo sie przyplatalo i jestem zla na siebie,ze sobie to wykrakalam. Monic zobaczysz,ze mina te stany melancholii;)Ty poprostu jestes przemeczona:)Ja przy malej narzekam czasem na nadmiar obowiazkow,a Ty przy czworce to dopiero.Szkoda,ze wszystkie jednak mieszkamy od siebie kawalek drogi,przydalyby sie wypady na kawe nam w babskim gronie:) oj!U mnie burza sie zbliza wielkimi krokami. Wiecie,ja mam znow wrazenie,ze zbyt wrazliwych ludzi lapie nerwica.Ja sie wszystkim przejmuje,drobiazgami,rzeczami,ktorymi inni wogole nie zaprzataja sobie glowy.Pamietam taka historie jak bylam mala,szlysmy z mama droga i stal facet z jablkami,mama mu powiedziala,ze jak bedziemy wracac to kupimy,ale z powrotem szlysmy inna droga i nie kupilysmy tych jablek,wiecie,ze mnie sie to snilo kilka razy i bolal mnie brzuch,bo obiecalysmy,a nie kupilysmy tych jablek.I tak mam do dzis,jak powiem nie komus,to potem analizuje,ze moze komus jest przykro i wogole,a nie patrze na to,ze to dobre dla mnie i mojej rodziny. A wogole,to dzis poszlismy znow na spacer we troje,troche sie bujalam,ale poszlismy w miejsca gdzie dawno nie chodzilam,oczywiscie wybieralam miejsca i drogi gdzie nie ma duzo ludzi,ale zawsze cos. Serdecznie Was pozdrawiam dziewczyny:)
-
Dzien dobry dziewczyny:)Co tu tak cicho?Ja mam kiepski nastroj,snilo mi sie,ze chodzilam sobie sama z corcia po miescie,no i obudzilam sie i przyszlo rozczarowanie.....Czy kiedys bedzie normalnie?
-
Hej!Dziewczynki:) Andziunia!Ja lubie odwiedziny,ale w nadmiarze tez mnie mecza.Dzis wpadla tesciowa z tesciem przed poludniem,na szczescie tesc dzwonil ze sklepu wiec wiedzielismy ze wpadna i bylam na to przygotowana,ale ogolnie to tesciowa robi mi nie mile niespodzianki,wpada z nienacka i mnie to strasznie wkurza.Na szczescie dzis sie udalo i dzieki temu wizyta przebiegla spokojnie:) U mnie tez sie chlodniej zrobilo i od razu troche lepiej,choc dostalam okres wiec samopoczucie nie najlepsze.A wy wychodzilyscie dzis gdzies?Ja pojechalam do marketu,nie czulam sie komfortowo,ale dalam rade,na dodatek zostalam sama z corka na placu zabaw w sklepie,a maz poszedl do auta zaniesc zakupy,trzymalam sie tam kurczowo poreczy i te 10 min trwalo jak wiecznosc,ale dalam rade.Ale juz zaczynam panikowac,ze jeszcze 3 dni i maz wraca do pracy,a ja do szarej rzeczywistosci:(Milego wieczoru!Buziaki.
-
Witajcie dziewczyny wieczorowa pora:) Andziunia,bylas w sklepie:)super!Ja mam dni kiedy moge po sklepach chodzic z mezem,ale sa dni kiedy wchodze i przebiegam po sklepie biore co trzeba i uciekam.Monic,fajnie,ze masz kogos kto Cie wyciaga z domu,u mnie poza mezem to raczej nikt:( Ja mysle o samobojstwie czasem,choc zawsze sobie mowie,a moze pozniej,bo przeciez moze byc gorzej niz teraz,poczekam:)A druga sprawa ja to wychodze z zalozenia,ze mnie sie szczescie nie trzyma i jak rzuce sie z mostu to sie polamie i bede kaleka a nie przeniose sie na inny swiat:) Ja przerabiam pierwszego psychologa i to z nfz i powiem Wam,ze nie bardzo.A na prywatne mnie nie stac niestety. Ja zaczynam sie przerazac mysla,ze czas bedzie wrocic,a raczej poszukac pracy.Przez ostatnie lata siedzialam w domu i tak jak u Andziuni,kazdy moj dzien wyglada tak samo:( Doszlam dzis do wniosku,ze miejsce w ktorym mieszkam mnie doluje.Wyszlam dzis na lody z mezem i corcia i balam sie,ze nie dojde tam,to uczucie bujania i slabosc,ale doszlam,nawet potem pod blokiem pogralam z corcia w pilke.A popoludniu pojechalismy do parku,kurcze przez chwile czulam sie tak normalnie,jakie cudowne uczucie,ale jak tylko przyjechalismy pod blok to znow sie zaczely jazdy,ale nie mam szans na zmiane mieszkania,wiec musze z tym walczyc. Potem jeszcze sama wynioslam smieci,postanowilam,ze bede kazdego wieczora z workiem smieci spacerowac:)Uciekam,bo trzeba liste zakupow mezowi zrobic:)Dobrej nocy zycze:)
-
Witajcie dziewczynki wieczorowa porą:) Andziunia,jak tam Ci minal dzien? Monic,wiem jak sie czujesz,ja dzis tez caly dzien taka slaba jestem i co chwile mam zawroty glowy i glowa mnie okropnie boli.Juz 3 dzien z kolei i zadne tabl nie pomagaja.I jak nigdy dzis zaczynam sie nakrecac,ze moze ja mam cos w tej glowie.wrrrr.Czlowiek ma glupie mysli.A moze to u mnie zmiana pogody,albo to wina zatok,albo migrena,za duzo tych albo,ze tez nie jest tak,ze jak sie zle czujemy lykasz jedna pigulke i wszystko wraca do normy. Na szczecie maz jest w domu wiec troche wrzucam na luz i ma sie kto dzieckiem zajac,ale wizyta w sklepie byla ciezka,szybko zakupy i uciekalam,nie lubie jak jest duzo ludzi. Monic,a Ty probowalas kiedys psychoterapii? Bylas u tesciow wiec nie jest tak zle:)Wychodzisz z domu:) Ja do poludnia wyszlam kawalek przed blok,przez ta chwile bylo normalnie:) Wiesz,mnie placz przynosi ulge,to nie rozwiazanie,ale rozladowuje troche emocje.My wszystkie czujemy sie jak babcie;( A co do tesciowej,to ja mam taka jak z kawalow,wiec ciezko jest:(Ale to innym razem,bo przez ta glowe nie bardzo moge sie skupic. Milego wieczorku:)
-
Hej!Ja dzis caly dzien u mamy na ogrodku bylam,wlasnie wrocilismy.W sumie bylo fajnie,choc samopoczucie nie specjalne,dzis znow zawroty byly wieksze i to uczucie jakby mnie zdmuchiwal wiatr,ale probuje to ignorowac choc kiepsko to wychodzi. Tesciowa mi cisnienie podnosi ostatnio,a my probujemy z mezem w koncu zyc jak my chcemy,a nie jak chca ludzie dookola.Nie kazdemu sie to jednak podoba.zawsze robilam wszystko bo tak wypada,bo inni sie obraza,a teraz probujemy z tym walczyc i wszyscy ciskaja w nas gromy.Nas mozna obrazic,zignorowac itp i nie mozemy nic powiedziec,jeszcze mamy sie usmiechac,ale nam nie wolno miec swojego zdania. Ja tez prosze o troche chlodniejszego powietrza:) Milego wieczorku:)Andziunia dzieki za rady w sprawie dziecka,to naprawde pomaga jak ktos Ci cos podpowie:)No i wiem,ze musze wyluzowac:)
-
Ja ,mialam duzo znajomych jak nie mialam dziecka.Mnostwo wypadow,imprez itp,ale jak pojawilo sie dziecko,to troche sie od nas poodsuwali,a po czesci my tez,no bo nie mielismy z kim dziecka zostawic.A nawet jak maz chcial zebym gdzies wyszla,to inni nie mieli wtedy czasu,albo ja nie chcialam zostawiac meza samego,takie glupie wyrzuty sumienia,no i tez przywiazalam sie do domu:( Wy tak piszecie optymistycznie o dzieciach,a ja niestey chyba nie mam instynktu macierzynskiego,kocham te moja corcie,ale wiekszej ilosci dzieci mowie nie.Moze to przez to,ze nam corcia sie urodzila po 9 latach malzenstwa,bylismy przystosowani do innego stylu zycia i nagle taka rewolucja:)Zreszta u mnie tak gleboko to siedzi,ze jestem zla matka,sama nie wiem dlaczego:(Mam takie przekonanie,wiecie ja nad kazda rzecza dla corki zastanawiam sie 10 razy,kombinuje,analizuje itp.Np.Jak ja ubrac,czy jej nie bedzie za cieplo albo za zimno,czy moge jej dac do jedzenia to albo tamto,teraz zastanawiam sie czy wypada wozic 3 letnie dziecko czasem w wozku jeszcze na dluzsze trasy i juz kombinuje,ze ludzie beda patrzec,ze moze to krzywda dla malej.Nie wiem czy wiecie o czym mowie,bo to tak strasznie chaotycznie napisalam.Ale z tym problemem tez nie potrafie sobie poradzic.Jednym mama przychodzi cos naturalnie,a mnie nie.Np jak moja sie przewroci,to najpierw jestem zla na nia,ze ja mowie,ni biegaj,a ona nie slucha,a potem na siebie,ze moglam ja uchronic a nie zrobilam tego,jakbym to ja ja popchnela.Ale sie wyzalilam.Zycze milego popoludnia.
-
Witajcie dziewczynki,ale sie rozpisalyscie:) Ciezko Ci cos doradzic monaxes.Ja nie bralam lekow do tej pory,mam ten xanax ale sie go boje bo on uzaleznia.Lekarka mi mowila,zeby brac doraznie,a ja wiem,ze jakby mi pomogl to wsiakne,wiec na razie bronie sie rekami i nogami. Ja musze sie pochwalic,bylam dzis u nas na pobliskim targu,z mezem i corcia.Poszlam jednak inna droga niz zawsze.Wiecie,ja mam jakies 5 min na targ,ale zawsze na tej samej trasie robi mi sie slabo,wiec go omijalam.Najpierw chcialam podjechac autem,ale maz mowi chodz sprobujemy,jak cos zawrocimy.Wzielam validol i jak tylko weszlam na targ zrobilo mi sie slabo,juz chcialam uciekac,ale mowie sprobujmy isc dalej,udalo sie,nawet bylam w przymierzalni.Niestety na moje gabaryty ubran nie ma:(Dlatego Monic nie spiesz sie tak do przytycia,bo za bardzo plusow tego nie ma.Ja mam wrazenie,ze jestem powolna a do tego kupic cos fajnego na siebie to klopot,no chyba,ze ubrania jak ja to nazywam babcine:) Ja kurka chyba jestem uczulona na slonce,cale rece i dekolt mam obsypane i swedza i juz marze o kilku stopniach mniej niz jest. Mnie martwi tylko,ze przy mezu moge probowac wychodzic,ale samej albo samej z mala to juz klopot:(Ale moze to dobre na poczatek.
-
Witajcie dziewczynki wieczorowa pora:) Validol to taki ziolowy lek do ssania,na lęki nie pomaga ale mnie troszke uspokaja i orzezwia jak mam takie akcje,nie likwiduje ich ale jest ciutke lepiej po tym.Nosze tez w torebce xanax ale nigdy go nie wzielam,mam tez milocardin i hydroxyzyne i tez tego jeszcze nie bralam,ale zabezpieczenie jest:)Czasem mysle jak bardzo musi byc ze mna zle,ze w koncu doraznie to lykne.Choc ja wole przesiedziec dzien w domu niz nalykac sie czegos po czym nie wiem czy bedzie lepiej czy wrecz sie pogorszy. Monic!A z tym wzrokiem to nie masz moze za suchego oka? A moze to przemeczenie?Nie martw sie na zapas,jak to bedzie dluzej to do okulisty. Andziunia!A Ty juz kochana,nas tu nie segreguj:)Wszystkie mamy zryta psychike:) Dzis Ty masz gorszy dzien,jutro ja itp. Bedzie dobrze:)Choc ja bardziej wierze w Was niz w siebie:) Ja dzis bylam w parku.Samochodem,a potem maz biegal za corka,a ja od lawki do lawki,byle pupa siedziala,to sie nie przewroce:)A potem bylam u mojej mamy i tam mialam zawroty glowy,mam wrazenie,ze moj dom rodzinny nie najlepiej na mnie dziala,musze to poobserwowac. A co do zawrotow to ciezko mi to opisac,raz sa takie,ze kreci sie swiat wokol mnie,raz jakby ktos krecil mna w srodku,a raz takie sciaganie mnie w jedna albo w druga strone. A mowia Monic,ze ciaza to najlepszy okres w zyciu kobiety,obalilas kolejny mit:) Milego wieczoru dziewczyny:)
-
Dzien dobry dziewczynki:)Na poczatek to Wam zycze milej niedzieli:)Umnie slonce swieci,ale wiatr masakrycznie wieje. Andziunia ja tez robie tak jak Ty.Podjezdzamy pod park,a potem spacerujemy.Nie wiem dlaczego przeraza mnie ta droga od i do.Ja wogole nie potrafie przestawic mysli,ciagle mysle,ze mna chwieje i kiedy sie przewroce i czego tu sie lapac,obled. Musialabym zrobic to rtg zatok,mialam robiony rezonans glowy w 2010 i tam wyszlo cos z zatokami,ale neurolog powiedzial,ze wynik jest dobry i twierdzil,ze to od kregoslupa,ale ladowal we mnie tabletki,a one nie wiele pomagaly.Rok pozniej poszlam do innego,ten stwierdzil,ze to nie jest od kregoslupa,ale zwrocil uwage na zatoki.Robilam tez vng,takie badanie na rownowage,w internecie wyczytalam ze te wyniki nie sa idealne,ale laryngolog powiedziala,ze jest dobrze,juz sama nie wiem:(Co lekarz to inna opinia.Ja tez zastanawiam sie nad tabletkami,ale najpierw watroba,to priorytet.pozdrawiam serdecznie.
-
Wow!Monic poszlas na spacer:)Ja wybralam sie z mezem i corka do sklepu.Pierwszy zaliczylam bez problemu,ale potem pojechalismy do kolejnego kupic malej buty i tam sie zaczelo,cieplo,duzo ludzi i to swiatlo,ostatnio mam swiatlowstret,nie wiem czemu,wzielam validol i troszke przeszlo,ale byly momenty,ze jak szlam to czekalam kiedy sie przewroce i to chodzenie jak pijanym.wrrrr.Na dodatek ja nie moge ruszac glowa,jak zrobie tak w lewo,w prawo albo gora dol,to jak wyprostuje to mam problem z utrzymaniem rownowagi.Czy Wy jak siedzicie macie uczucie,ze sie bujacie?Potem podjechalismy do parku,troche pospacerowalismy,ale Jucia dwa razy wywinela orla i krzyku bylo co nie miara.Teraz probuje walczyc z bolem glowy.Juz nie wiem czy to napieciowe czy zatoki. Andziunia!Ty szukasz stanu zapalnego,a ja skad te bujanie i zawroty glowy,juz mam wrazenie,ze o niczym innym nie mysle.Choc dzis moj maz wrocil od mechanika i zakomunikowal,ze potrzebuje pieniadze na 2 nowe opony i na naprawe hamulcow i teraz musze sie naglowic skad to wziasc,bo nie wyobrazam sobie teraz nas bez samochodu:( Monic!Ty nas nie strasz:(Ja caly czas ludze sie,ze przyjdzie taki dzien,ze to wszystko przejdzie:)A powiedz mi jak Ci sie szlo?Czulas jakies zawroty glowy ,albo zaburzenia rownowagi czy cos?Czy poprostu bylo fajnie:) Milego wieczoru!
-
Czesc!U mnie dzis troche lepiej,ale ja jak to pesymistka zastanawiam sie jak bedzie do wieczora?Maz zabral corcie i mam czas dla siebie i wiecie,ze nie wiem co ze soba zrobic i cholercia mysle.Ze kiedys bylo fajnie,ze bylo latwiej,ze czlowiek chcial to wychodzil z domu,a teraz?Ja mam jak ciocia Andziuni,ze dzwonek do drzwi,dzwonek tel to serce mi ma wyskoczyc,a nic na sumieniu nie mam ha ha ha. Ja to boje sie,ze mi sie zrobi slabo,ze sie przewroce i strace przytomnosc i co wtedy z moja corcia?To jest jak jestesmy same.Jak jest maz to mowie sobie,a umieraj dziecko ma opieke.No i to wychodzenie z domu.Sa miejsca,ze ide z mezem,ale sa miejsca ktore omijam z daleka. Pozdrawiam serdecznie!odezwe sie wieczorkiem.
-
Ja tez jak Monic kiepsko sie dzisiaj czuje.Ciesze sie,ze wieczor nadszedl:)Ja nie lubie takiej duchoty na dworze.Rano na zakupach bylam,oczywiscie autem z mezem i corcia i w pewnym momencie zrobilo mi sie slabo i tak juz do wieczora to ciagne.Wczoraj bylam sama z mala przed blokiem,no a dzis juz klops. Fajnie Monic ze babcia dzieciaki zabrala,odpoczniesz,nabierzesz sil po tych sensacjach. Mam pytanie,czy nie zwrocilyscie uwagi,ze te objawy nasilaja sie przed menstruacja? Milego i spokojnego wieczoru:)
-
Czesc dziewczynki! Andziunia!Ciesze sie,ze obylo sie bez szpitala:)Dobrze,ze samopoczucie Ci dopisuje,korzystaj z tego.Co do psychiatry,ja bylam u 3.W pewnych odstepach czasu.Jakies 5 lat temu,jakies 2 i na poczatku zeszlego roku.Te 5 lat temu mila pani doktor,jak powiedzialam ze nie chce lekow wyslala mnie na psychoterapie,ale nie skorzystalam,wtedy mialam problem z pecherzem,ciagle chcialo mi sie siku,a nie byly to problemy urlogiczne,raczej na tle nerwowym.Po paru latach przyzwyczailam sie do tego i to nie jest juz takie uciazliwe,no ale do zawrotow glowy nie umie sie przyzwyczaic.Potem bylam u faceta,ale jego tylko interesowalo czy w sprawach lozkowych u mnie oki i wizyta trwala 5 min.Trzeci psychiatra byla kobieta.Mila byla dopoki nie powiedzialam ze nie chce lekow.U tych kobiet wizyta trwala ok 30 min i wypytywaly o zycie,ale nikt mi nic nie kazal rysowac:)
-
Czesc! Monic,to az tak daleko od siebie nie mieszkamy,choc blisko tez nie,a szkoda. To faktycznie cie dopadlo,jelitowka nie zazdroszcze,a maly nie zalapal cos od Ciebie? U mnie nikt na nerwice nie chorowal,choc mama moze miala jakies objawy,ale na pewno nie bala sie wychodzic,wiesz jak to dziecko,duzo czasu zajmowala sie nami babcia,a poza tym przy domu byl ogrodek wiec nikt nie musial ze mna na spacery wychodzic to nie zwracalam na to tez uwagi.Ale u mnie to od dziecka objawial sie strach.W wiele miejsc nie chodzilam bo sie balam,nigdy nie lubilam sama chodzic na zakupy,tylkoze wtedy nic sie nie dzialo ze mna niepokojacego.Malzenstwo moje trwa juz 12 lat i przed urodzeniem malej to wszedzie chodzilismy z mezem,nawet nie tyle,ze musialam,ale chcielismy.No ale jak Julia sie urodzila to wszystko sie zmienilo.Zrobilo mi sie kilka razy przy niej slabo i wystraszylam sie,ze jak mnie sie cos po drodze stanie to co bedzie z corka,gdzie jej bede szukac,no i tak to trwa. Widze,ze robisz to co ja,ze jak maz idzie to Ty sie przelamujesz i tez starasz sie,zeby bylo normalnie.Ja swego czasu duzo plakalam,ale widzialam,ze na malej to sie odbijalo,wiec staram sie jak najrzadziej to robic i nie przy niej.Chcialabym tylko,zeby kiedys moje dziecko powiedzialo,ze mialo fajne dziecinstwo. Ja niestety nie mam sposobu na nie myslenie.Budze sie rano i zastanawiam sie czy bedzie sie krecic czy nie:( Andziuniu!Mam nadzieje,ze u Ciebie dobrze,ze jednak nie szpital?Daj znac co z Toba? Milej i spokojnej nocy dziewczyny!
-
Andziunia!Trzymam kciuki jutro za wizyte u lekarza.Mnie wykluczyli stwardnienie bo mialam rok temu robiony rezonans glowy i nic nie wyszlo.Na razie trzymam sie wersji,ze albo nerwica albo kregoslup.Mam problemy z zatokami no ale to raczej nie daje takich efektow.No i ta watroba,nie wiadomo co z nia.8 maja mam wizyte u gastrologa wiec zapytam czy moge cos lykac.Choc sama nie wiem co.Kardiolog kiedys przepisala na obnizenie pulsu,neurolog na podwyzszenie cisnienia i troche zglupialam.Ogolnie piguly,piguly,piguly,a samopoczucie sie nie zmienia
-
A wiesz Andziunia,ze wlasnie dzis myslalam,zeby sie przezucic na jeden watek:)Mialam Ci to zaproponowac,a tu prosze,wyprzedzilas mnie:) We trzy bedzie jeszcze razniej:) Ja jestem z Katowic,a wy? Monic,jaCie rozumiem bo ja tez czuje sie bezpieczniej jak wiem,ze maz jest osiagalny,no ale niestety do pracy musi chodzic i wtedy kiedy ma 2 zmiany jest najgorzej.Przed urodzeniem Julki nawet lubilam,ze go nie ma,bo mialam czas dla siebie,ale teraz jak jest dziecko i ta cholera,to juz chora jestem w niedziele wieczorem.Jak mialam kiedys rzadko zawroty i to bujanie to dalo sie zyc,ale teraz jest masakra. Dziewczyny jak znajdziecie ten zloty srodek to ja Wam za niego oddam wszystko co mam:) Dzis moim osiagnieciem bylo wyjscie z corka przed blok;) A Wam jak minal dzien?
-
Witaj Andziuniu!To mnie pocieszylas z tymi dzieciakami:)Ale czy my bylysmy takie swiete?Musialas miec naprawde ciezki wieczor,bo sie rozpisalas,ze ho ho:)Czasem dobrze jest wszystko wyrzucic z siebie,niekoniecznie komus z rodziny. Ja sama nie wiem co dalej,wiem,ze cos jest ze mna nie tak,ale tak jak piszesz ja tez mam dosc chodzenia po lekarzach,tlumaczenia kazdemu jakie mam dolegliwosci,a oni albo tabletki,albo odsylaja do innego i tak chodze.Chcialabym w koncu zeby te zawroty sie skonczyly,24 na dobe non stop to jest koszmar.Kiedys mialam tak kilka dni i przechodzilo,a teraz non stop.Nie umiem sie z tego uwolnic.Zycie jest dla mnie katorga a chcialabym zeby bylo przyjemnoscia.Czasem sie zastanawiam jak dlugo dam jeszcze rade?Czy moze przyjdzie dzien,ze to wszystko zniknie? Ja tez jestem ciekawa co u kolezanki,ale z drugiej strony piszac na innym watku przyzwyczailam sie ze,osoby czasem napisza post lub 2 i znikaja:( Ale musze sie pochwalic,podjechalismy pod fryzjera i maz poszedl sie obciac,a ja zostalam sama z mala na placu zabaw obok i dalam rade,potem porwalam sie jak z motyka na slonce i poszlam kawalek sama do piekarni,wialo mna jakby byl halny,w sklepie to juz schodzilam,ale dalam rade.:)Niestety w poludnie to odchorowuje.Pozdrawiam.
- 56 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej!Tez masz wrazenie,ze jak jeden dzien jest ok,to drugi niekoniecznie?U mnie pogoda dziwna,raz slonce,raz takie zachmurzenie,jakby mialo padac.Samopoczucie tez takie sobie.Bujam sie w lewo i w prawo i zastanawiam sie czy to kiedys minie?A Tobie ktos pomaga przy dzieciakach?Mama albo tesciowa,czy wszystko na Twojej glowie?Pozdrawiam serdecznie.
-
Andziuniu!Oj jak ja Ci zazdroszcze,ze masz ogrodek.JA mieszkam w bloku na dodatek bez balkonu,a przed blokiem ani lawki,ani placu zabaw masakra. Ty mi tu mowisz o problemach z nastolatka,a ja wczoraj mezowi,kiedy Julcia bedzie miala 15 lat,bo zajmie sie soba.Czyli to prawda male dzieci maly klopot,duze dzieci duzy klopot:)Ja juz nie moge sie doczekac konca tygodnia,maz bedzie mial tydzien wolnego i troche zajmie sie mala.Ja ja bardzo kocham,ale ciagle bycie z nia juz mnie zmeczylo.A tu do tego te moje problemy wyjsciowe.Sama jeszcze jakos udaje mi sie probowac,ale z corcia to koszmar.Dzis wyszlismy we trojke i ja dopiero sie uspokoilam jak oni sie odlaczyli.Bo zaczne myslec,ze mam na nich uczulenie:) A jak Ty dawalas rade jak corka miala 3 lata?Buziaki.
- 56 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej!To super,ze dalas rade:)Napisz jak Ci poszlo z przychodnia?Ja dzis mialam kiepski dzien.Juz jestem zmeczona opieka nad corcia,3 lata 24 na dobe to jak dla mnie to za duzo.Wiec tym bardziej Ciebie podziwiam z ta czworka Twoich pociech:) Nie mam zbytnio kogo prosic o pomoc,meza wiecej nie ma niz jest,nawet nie mam znajomych z malymi dziecmi,zeby sie umowic,zeby dzieciaki sie razem pobawily.Przed domem tzn.mieszkam w bloku,nie ma zadnego placu zabaw,a do dalszego nie jestem w stanie dojsc.Oj,pozalilam sie.Mam nadzieje,ze u Ciebie lepiej.
-
Andziunia!Jak spacer?Ja wczoraj wyszlam kawalek.Czulam sie w miare pewnie bo nie daleko chodzil maz i w razie co moglam po niego zadzwonic.Ale nie dzwonilam:)Dzis wyszlismy na krotki spacer we troje.Krecilo sie w pewnych momentach w glowie ale dalam rade.Wiesz co jest najgorsze,ze jak ide sama to jest jako tako,ale jak mnie corcia zlapie za reke to ja mam momentalnie jazdy.Zaczynam sie wtedy cholernie stresowac. No ladnie z tymi dentystami.Czyli zabki do leczenia,a moze warto isc do tej Twojej i moze cos z tym zrobi w ramach reklamacji?No i u Ciebie tez tak jest,szukalas stanu zapalnego,ktory najprawdopodobniej od zabkow,a znalezli borelioze.Milego wieczoru:)Dziecko mnie dzis wykonczylo,a tu jeszcze trzeba kolacje mezowi zrobic.
- 56 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja w przychodni to byle usiasc i czytam te wszystkie ulotki,zeby czyms mysli zajac:)Ale dlugie kolejki tez mnie mecza,bo ja wogole chce zrobic wszystko szybko,szybko i miec to z glowy.Kolejka w sklepie to ja sie denerwuje,ja mam uczucie jakby ktos za mna stal i mowil szybciej,szybciej.