Skocz do zawartości
kardiolo.pl

magda79

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magda79

  1. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!No dziewczynki rozpisalyscie sie:) Nie piszcie takich strasznych rzeczy:(Ja mysle nad wizyta u psychiatry,niekoniecznie zeby przepisal mi leki bo i tak nie moge na razie ich brac,ale moze on mi nazwie te wszystkie rzeczy po imieniu,bo jak bylam wczesniej to mowiono mi,ze mam stany lękowe ale nie mowili mi,ze mam nerwice i wogole.A ja myslalam ze przychodzi lęk dzieja sie cuda i przechodzi po godz czy dwoch,ale nie ze trzyma ciagle przez rok. Andziunia trzymam kciuki,zeby spacer byl dluzszy niz 100 metrow. Monic!Pocieszylas mnie,bo Julcia juz z pol roku nie popuszczala i nagle trach.Ale mocz do badania juz oddany i w pon wynik. Mozliwe,ze ona zapomina o siusianiu bo ma wazniejsze sprawy.Choc ja sie wczoraj juz rozplakalam,bo pomyslalam,ze to moja wina,ze moze ja czyms wystraszylam,no sama nie wiem,ja o wszystko obwiniam siebie.Miala okres,ze robila zeza,poszlam do okulisty z nia,a ostatnio ona do mojej kolezanki,ze ona robi zeza bo lubi jak sie mama denerwuje,no myslalam,ze wyjde z siebie i stane obok.Przestalam na to reagowac i ona juz tak nie robi.Ale na punkcie zeza mam fiola,bo ja tez mialam jak bylam mala i pamietam jakie dzieci sa brutalne,nie chce zeby ona to przechodzila:( Mam nadzieje,ze to siusianie to okres przejsciowy. Magdzik!Nie zazdroszcze bylego meza.Moze warto sie zastanowic czy maly powinien sie z nim spotykac? Uciekam,bo wzielam sie za ciasto z przepisu z gazety z rabarbarem i kruszonka,mam nadzieje,ze to nie bedzie katastrofa. Buziaki!
  2. magda79

    Mamy z nerwicą

    Dzien kolejny minal.Ja sie zalamuje,moja corcia zaczela z powrotem popuszczec siusie do majtek,nie pomagaja ani prosby,ani grozby,ani niereagowanie.Wkurzam sie bo nie wiem dlaczego to robi,bede musiala jej zbadac mocz.Kurcze nie dosc,ze ze soba mam problemy to jeszcze z dzieckiem. Poszlam dzis do sasiadki niby na chwile,a siedzialysmy tam z Julcia 1,5 godz.Ale jak wrocilysmy do domu i zaczela sie gonitwa,kapiel,kolacja,mycie naczyn itp to zrobilo mi sie slabo wrrrr. Ale,ale mloda dostala sie do przedszkola bezzywieniowego,6 godz.Co prawda do pracy nie bardzo bede mogla pojsc,bo wchodzi w rachube tylko pol etatu,a o to trudno u mnie na miejscu,ale odpoczne troche od malej i ona bedzie miala kontakt z dziecmi.Na dodatek nie bede za to placic tylko musze jej dac sniadanko do przedszkola.I juz przeraza mnie mysl,ze to ja bede musiala ja odprowadzac i odbierac,a to kawalek drogi od domu:(Jak zwykle sa plusy i minusy.Ale do wrzesnia daleko,moze zdarzy sie cud?
  3. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Ja tak szybko,bo potwornie mnie glowa boli,czekam az tabl zacznie dzialac,choc moja watroba nie bedzie zadowolona,ale trudno.Jak mnie glowa boli to na niczym sie skupic nie da. Ja jak Monic tez sie boje ze zemdleje i co wtedy z moja malą bedzie jak same jestesmy w domu,byle do wieczora. Mnie lekarz przepisal rexetin i do tego xanax ale ja nigdy tego nie uzylam.Poczytalam ulotki i mi sie odechcialo.Ja wlasnie chcialabym lek,ktory nie otumania i nie jest sie sennym,ale nie wiem czy taki jest. Uciekam bo mi glowa eksploduje>
  4. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Monic fajnie,dzielna dziewczyna:)No i maly juz nie taki maly:)Dzielny chlopak:) Andziunia!A moze skusisz sie i pojdziesz z mezem? Ja w sobote mam isc z mezem,corka i znajomymi do parku na festyn,ha ha ha,isc,tzn.podjechac samochodem,a potem byle do jakiejs lawki,zastanawiam sie po co sie umawialam? Ja mam dzis strasznego dola,wiecie,coraz trudniej radze sobie z zyciem,co prawda podobno pieniadze szczescia nie daja,ale bez pieniedzy tez jest zle:(Juz jest niespecjalnie,a u meza w pracy zapowiada sie jeszcze gorzej,ale na mops i tak mamy za duzo.Wiec zadnych dodatkow nie dostaniemy:(Kurcze ani pieniedzy,ani zdrowia,mysle czy warto zyc? Po co jak bylam dzieckiem marzylam zeby byc doroslym,to wcale nie jest fajne:( Zastanawiam sie czemu ja zawsze musze miec pod gorke? Mam nadzieje,ze u Was samopoczucie lepsze. Magdzik gdzie zniklas? Pozdrawiam!
  5. magda79

    Mamy z nerwicą

    Nie chodzilam do przedszkola i nie jest ze mna zle:)Pewnie nie naciskalabym gdyby nie to,ze dzis chyba jest moda na przedszkola i wszyscy mowia ze to dla dziecka dobre. Ja o dziwo jak juz jestem gdzies na imprezie i siedze to jest oki,jedynie jak stoje to czasem mam jakies jazdy.Ja mysle czy to nie od kregoslupa,bo np przy prasowaniu,to po chwili nogi mnie bola w glowie sie kraci itp.i tak mam jak np dzis stalam z ta znajoma i gadalam.Jutro rano mam jechac na te watrobowe badania,juz sie stresuje i to nie badaniami tylko czy maz da sobie rade z jazda po centrum i czy bedziemy miec gdzie zaparkowac.Ja to glupol jestem bo sobie biore stresy innych na siebie.A potem mamy wstapic do marketu,zobaczymy.A popoludniu mam wizyte ciotki.Ma 60 lat,ale duchem mlodsza niz ja.Ja ja traktuje jak moja druga mame,moge z nia o wszystkim pogadac.nawet z moja mama nie mam takiego kontaktu.Oj,ciagnie mi sie ten tydzien. Spokojnej nocy:)
  6. magda79

    Mamy z nerwicą

    U nas bylo 7 dzieci na jedno miejsce wiec szanse,ze sie dostanie sa zerowe.A wogole dzis spotkalismy znajoma i jej syn dostal sie do przedszkola integracyjnego i opowiadala,ze bedzie mial darmowe zajecia:angielski,dogoterapie,rytmike itp,przykro mi sie zrobilo,ze moja mala bedzie siedziec w domu,ale ja nigdy nie umialam sie przepychac lokciami i walczyc,zawsze sie wycofywalam.Do tego dzieciaki biegaly sobie po trawie i wyszedl do okna jakis dziadek i zaczal krzyczec,ze dzieci niszcza trawe i to mnie strasznie zdenerwowalo,bo one poprostu tylko biegaly i zrywaly sobie mlecze na terenie nieogrodzonym nalezacym do miasta.Koncze,odezwe sie wieczorem.
  7. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Monic dobrze,ze sie odezwalas:)Kochana idz do lekarza.Jesli sie inaczej nie da to odstaw malego od piersi i polykaj cos.Wiem latwo sie mowi,ja chetnie bym cos polykala,no ale przez watrobe nie moge na razie,jak to sie u mnie wyjasni to chyba wejde w leki bo psychoterapia u mnie nic nie daje,a wrecz mam wrazenie,ze bardziej wszystko analizuje i kombinuje i faktycznie stres daje popalic. Wiem,ze karmienie piersia to dobra rzecz,ale co z tego jak maly nie ma za wiele porzytku z mamy:(Nie poddawaj sie,my wszystkie tu przechodzimy zalamki.A moze u Ciebie to wcale nie objawy nerwicy,a jakies hormonalne sprawy? Ja dzis czuje sie tak sobie:(Zawsze mysle,ze byle do wieczora. Andziunia!Ja wlasnie marze o takich tabletkach,ktore nie otumaniaja i nie usypiaja,wiesz jak to przy malym dziecku trzeba byc kumatym:) Mnie latwo szybko wyprowadzic z rownowagi i szybko byle czym sie stresuje.Mnie stresuje zrobienie listy zakupow,wiec o odwolaniu do przedszkola juz nie mysle:(
  8. magda79

    Mamy z nerwicą

    Ja tez,szkoda ze nie mieszkamy blizej:(Odezwij sie Monic..Ja Monic bardzo podziwiam,czworka dzieci,tyle obowiazkow,na dodatek sama bez pomocy.Az mi wstyd,ze ja narzekam z jednym dzieckiem. Andziunia,a Tobie lepiej? Milej i spokojnej nocy.
  9. magda79

    Mamy z nerwicą

    Monic,kochana,co sie dzieje?Gorzej fizycznie czy psychicznie?
  10. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Andziunia po to tu jestesmy:)Fajnie,ze piszemy i o sukcesach i o porazkach choc wolalabym,zeby tych pierwszych bylo wiecej. Ja dzis porwalam sie z motyka na slonce i teraz za to place.Kreci mi sie w glowie i znow sie bujam i czuje jakby mi mialo serce wyskoczyc.I jak tu sie cieszyc,ze poszlam do pobliskiego sklepu sama,potem jeszcze dalej do warzywniaka,a potem do piekarni i do domu,pod domem przypomnialam sobie,ze obiecalam corci kupic milky waya i znow powrot do sklepu,a potem do drugiego bo w pierwszym nie bylo.Ale wszystko to bylo takie nerwowe,nogi sie trzesly i szlam jak pijana:(Wiecie,ja normalnie zazdroszcze ludziom,ze chodza.To okropne,bo ide droga patrze na innych i mysle sobie,ze nawet nie wiedza jakie maja szczescie,ze sobie tak ida. Magdzik,ja juz bylaam na etapie,ze chcialam brac leki,ale wyszlo mi,ze mam uszkodzona watrobe i nie moge.Jestem na to zla,ze nie dosc,ze jedno to i drugie. Byle do wieczora dziewczynki!
  11. magda79

    Mamy z nerwicą

    Magdzik!Dzieki:)Fajnie wiedziec,ze nie tylko ja mam takie rozterki.I to ze czasem mala musi sie zajac sama soba nie powinnam traktowac,ze ja ją za cos karze,albo miec wyrzuty sumienia.W koncu jak pojdzie do przedszkola,szkoly to ona nie bedzie w centrum uwagi i moze miec wtedy problemy z zajeciem sie sama soba. Ja nawet nie wiem czemu tak sobie wmawiam,no moze teraz nie wychodze z nia sama na spacery,ale ponad 2 lata 2 razy dziennie spacerowalysmy blisko domu.Do tego jak ,tylko mam czas razem sie bawimy.A to rysujemy,a to gotujemy,pranie razem do pralki wkladamy itp.A ja mimo wszystko gdzies w podswiadomosci mam takie zle zdanie o sobie.Ja wogole przez te 3 lata stalam sie matka i zona,a o sobie wlasciwie zapomnialam.Powoli teraz dopiero jak maz zabiera mala na spacer probuje nic nie robic,bo wczesniej to musze posprzatac,gotowac,prasowac itd.i zamiast odpoczac to ja bylam umeczona.Zreszta na wlasne zyczenie.Ile razy od meza slyszalam,ze swiat sie nie zawali jak nie ugotujesz obiadu,a ja go gotowalam,no bo trzeba,bo maz z pracy.Pamietam jak kilka dni po porodzie,mama przyszla moja,to ja do niej,zeby zajela sie mala,bo ja podloge umyje i tak obolala mylam ta podloge,to bylo chore. Andziunia-ja jutro probuje:)A co:) Monic zycze malej zdrowia i oby Ci sie dzieciaki hurtowo nie pochorowaly.Ale godzinny spacer to super:) Ja to odpuscilam wszelakie cwiczenia,bo po tym jeszcze gorzej u mnie z zawrotami.No wlasnie i tu tez mam wyrzuty sumienia bo z mala nie szaleje,bo zaraz serce wali jakbym maraton przebiegla i kreci sie w glowie.Dziadostwo:( Milego wieczoru i spokojnej nocy:)
  12. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Ja zaczynam dluuugi tydzien,nie lubie jak maz ma drugie zmiany.No ale pracowac musi.Pogoda u mnie taka sobie wiec ja sie ciesze bo nie wychodze z mala.Wiem,wiem,cwiczyc,cwiczyc,cwiczyc,ale ja jakos zniechecilam sie.Sama jestem zla na siebie,ale lenistwo wygrywa.Jak jest maz to wyciaga mnie gdzies,ale jak zostajemy same to klops:( Andziunia i te nogi przeszly same od siebie? Ta historia z Twoja znajoma nieciekawa,a ja ciagle wbijam sobie do glowy,ze jestem zla matka,a okazuje sie ze sa gorsze i na dodatek tego nie widza.Moze jakbym widziala jak inne mamy wychowuja dzieci moze byloby mi latwiej,a tak,mam wyrzuty sumienia,ze puszczam jej bajke,ze musi sie sama pobawic,kurcze to nienormalne,zle mi ze sama z nia nie wychodze.No ale z drugiej strony przeciez nie poswiece jej sie 24 na dobe,juz jest problem jak gotuje obiad to sie stresuje,ze nie zajmuje sie dzieckiem,nie potrafie tego rozgraniczyc.A czy jest cos zlego w tym,ze chce obejrzec serial,a ja sie stresuje,ze mloda musi wtedy sie zajac sama soba.Ach. Monic!Dalas rade?Magdzik!jak tam? Pozdrawiam!
  13. magda79

    Mamy z nerwicą

    Dobry wieczor dziewczyny! Monic jak sie czujesz wieczorem?Czy Ty mialas robione jakies badania po urodzeniu maluszka? Szkoda,ze nie mieszkamy wszystkie blizej,pewnie bysmy probowaly sobie pomoc wzajemnie nie tylko duchowo,ale i czynami. Wiecie ja probuje nie planowac,ze jutro musze gdzies isc czy cos zrobic,ale to wcale nie jest proste,to siedzi w mojej glowie i nie potrafie mysli skierowac na inny tor.Dlatego rozumie Cie Monic,bo ja zostaje od jutra sama z mala calymi dniami i juz na sama mysl robi mi sie zle. Mnie dzis znow strasznie nogi bola,a wlaciwie chyba miesnie nog i jak stoje na nich to tak jakbym zaraz miala sie przewrocic.Wogole mam tak,ze jak stoje to sie bujam,jak sie kontroluje to potrafie sie utrzymac w pionie,ale jak bym tak cialo wyluzowala to lece. No ja sie nie dziwie Andziunia,ze sie wkurzasz na corke,ale to pewnie przez to,ze mloda jest,za pare lat bedzie sie na siebie wkurzac,ze jak mama mowila to nie sluchala:)A co do gina to sie nie dziwie,ze nie chce isc,ja bylam jak mialam 18 lat,no i nie bylo fajnie.Ty mowisz,ze z Toba zle?A prosze smigasz po sklepie:)Zobacz jak robisz postepy:)Super:) Milego wieczora kochane:)
  14. magda79

    Mamy z nerwicą

    Witajcie wieczorowa pora:) Ja wrocilam od mamy,troche lepiej sie czuje,ale ja po takich przezyciach chyba bym juz wogole zamknela sie w domu.Wiecie ja zawsze sie balam wychodzic wieczorami,pustych uliczek itp,to chyba tez ma wplyw na to moje wychodzenie,do tego w zeszlym roku niedaleko mojego miejsca zamieszkania zgwalcono kobiete,potem,opowiadano,ze bylo kilka tych gwaltow,nawet tam gdzie chodzilam na spacery z corcia i to tez mnie zniechecilo do wychodzenia. Magdzik nie wiem jak u Was,ale u mnie wiem,ze mamy samotnie wychowujace dzieci plus korzystajace z mopsu maja pierwszenstwo. Ja bede jeszcze probowala z lista rezerwowa i jest u nas taki oddzial przedszkola bez zywieniowy i tam tez bede probowac.Chodza tam dzieci w wieku 3,4,5 i6 lat,taka grupa 25 osobowa.Zajecia tam trwaja 6 godz,nie ma jedzonka,tylko sniadanie i drugie sniadanie dostaja dzieci z domu.Ale nic to nie kosztuje.Mozliwosci do pojscia do pracy nie bedzie,ale Julcia bylaby wsrod dzieci. Monic,a nie lapie Cie jakies chorobsko?Skoro cos z zatokami masz.A moze ta pogoda?Bo ja tez jestem dzis taka nijaka,znow sie bujam:( Milego wieczorku:)Andziunia a jak Ty?
  15. magda79

    Mamy z nerwicą

    Czesc dziewczynki!U mnie pogoda deszczowa i nie nastraja na wyjscie z domu,wiec siedzimy i ogladamy z Julcia bajki,Alladyna:)Chcialabym miec taka lampe i latajacy dywan:)Ile to by spraw rozwiazalo:) Andziunia jestem pod wrazeniem,fajnie,ze Ci sie tak zaczal ranek:) Ja dzis skocze do mamy,zobaczymy jak sie czuje i czy nie trzeba jej jakos pomoc,bo przez tel to ona mowi,ze wszystko dobrze. Ja tez staram sie tlumaczyc Julce wszystko,choc niektore pytania sa trudne,bo nie zawsze wiemy jak jej wytlumaczyc,zeby ona wiedziala o co nam chodzi:)My od malenkosci duzo do niej mowilismy.Ludzie na nas dziwnie patrzyli i patrza jak idziemy i z nia rozmawiamy,ale co mnie to obchodzi.Lubi tez jak sie jej czyta,opowiadamy sobie czasem jakies historyjki itp.Zaluje tylko ze wyszlo tak z przedszkolem,bo boje sie,ze ja ją nie rozwine tak jak w przedszkolu. Milego dnia Wam zycze:)
  16. magda79

    Mamy z nerwicą

    Z dwojga zlego to ja juz wole bieganie do toalety z moczem. Monic,co do porodow uwierze Ci na slowo,ze im wiecej tym latwiej:)Testowac nie bede:)A wogole to Cie podziwiam jak dajesz sobie rade z czworka dzieciakow:) Ja strasznie sie balam rozstania Julki z pielucha,tzn balam sie,ze jej tego nie naucze.No wlasnie,to byl stres:(Dookola dzieciaki nie mialy pieluchy,a moja jeszcze i te komentarze,a mnie takie rzeczy strasznie dotykaja.Ja na poczatku oczekiwalam od Julci,ze bedzie jak w ksiazce.A ona wogole nie byla dzieckiem ksiazkowym.Nie robila tego w danym okresie co pisalo w ksiazkach i ja panikowalam.A teraz z perspektywy czasu wiem,ze kazde dziecko jest inne i juz nie porownuje.Tu tez mi pomogla psycholog.Inne dzieci skakaly,moja nie i ja juz stres,sasiadki dziecko wyrzucilo smoczek,a moje jeszcze nie i znow stres,nie potrafilam nauczyc sie,ze moje dziecko nie musi robic tego co inne.A jakims sposobem oduczylam dziecko od pieluch,smoczka i potrafi sama jesc itp itd.Bardzo duzo niestety robi otoczenie,ja bardzo do siebie biore krytyke i potem mysle,analizuje zamiast odpuscic. Ciezko mi radzic czy lepiej zlobek czy przedszkole,ja malej nie chcialam dawac do zlobka,zreszta do zlobka jest chyba jeszcze trudniej sie dostac niz do przedszkola,fakt,ze niektore przedszkola wymagaja aby dziecko bylo samodzielne. Ale sie rozpisalam,koncze.Milej nocy. Ps.Mimo kiepskiego nastroju pojechalismy do marketu i bez wiekszych akcji spedzilam tam pol godz:)
  17. magda79

    Mamy z nerwicą

    Andziuniu!Dzieki:)Bo ja myslalam,ze tylko ja tak zareagowalam po porodzie:)Oni mi dali mala na brzuch,a ja pierwsze co pomyslalam,to czemu ona taka sliska:)Ale fakt,wkurza mnie czasem,pewnie dlatego ze jestem z nia 24 na dobe,ale teraz bym juz jej nikomu nie oddala.Moja wazyla 4 kg jak sie urodzila i miala58 cm,a ja i tak jej sie balam,to jakbym miala takie malenstwo jak Twoje to bylby dopiero problem.Mala kapala moja mama pierwszy tydzien,ale potem stwierdzilismy,ze sprobujemy sami tzn maz,a ja ja ubieralam.Wiem,ze musze wyluzowac,to mi uswiadomila tez psycholog,ale ciezko jest czasem,ale ucze sie.Jeszcze niedawno chodzilam z mala i mezem na spacery,zawsze,ja wszystko w domu nadrabialam,zeby z nimi wyjsc,a od jakiegos czasu to olalam.Wychodzimy razem,ale tez pozwalam im wyjsc samym.Ja mam chwile dla siebie(choc dzis z nudow sprzatalam,trzeba bedzie sobie znalezc hobby)a oni nawiazali fantastyczna wiez dzieki tym samotnym wyjsciom.
  18. magda79

    Mamy z nerwicą

    Dlatego ja nie chce miec wiecej dzieci.Ta moja psycholog zastanawia sie czy u mnie nie wystepuje przedluzajaca sie depresja poporodowa. Andziunia,dobrze,ze laryngologicznie wszystko dobrze:) Monic,a nie ma antybiotyku,ktory mozna podac mamie karmiacej? Magdzik ja Cie z ta toaleta dobrze rozumiem.Ja tak mialam jakies 5 lat temu.Przeszlam 3 urologow,jeden ladowal we mnie mase antybiotykow,mimo iz wyniki mialam dobre,zadnego stanu zapalnego.Drugi mi powiedzial,ze kobiety tak maja i z wiekiem bedzie gorzej.To podobno nazywa sie pecherz nadreaktywny.Moja bratowa brala na to lek,driptane czy cos takiego.Ja mialam po nim biegunki wiec odstawilam,wiem,ze jest tez lek vesicare,ale on jest strasznie drogi,bo cos ok 100zl i chyba nie wystarcza na miesiac.Ja nauczylam sie z tym zyc,choc mam czasem gorsze dni,ale najgorsze byly nie przespane noce,bo wydawalo mi sie,ze ciagle musze siku.Wybieram miejsca gdzie sa toalety,albo krzaki:)No i samochod to tez dobra rzecz,bo szybko nas przemieszcza,choc ja z mezem bo nie mam prawka:( Milego dnia dziewczyny:)
  19. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Wczoraj mialam kiepski dzien,nawet nie tyle fizycznie co psychicznie.U mnie jak wali sie to na calego,dzis niestety odczuwam skutki,od placzu mam popuchniete oczy,glowa boli i wogole.Wczoraj mialam mysli,ze moze skocze z okna i bedzie ze wszystkim spokoj,ale z drugiej strony znajac moje szczescie to wyladowalabym na wozku,a nie na drugim swiecie.Ja nie radze sobie czasem z calym zyciem.I tak bylo jak urodzilam Julcie,mialam ciezki porod,rana po nacieciu sie rozeszla,bolalo jak cholera,nie umialam chodzic,do tego uwagi tesciowej,zmeczenie i placz malej,a ja obwinialam sie wtedy,ze jestem zla matka,no i po 2 tygodniach przestalam karmic bo nie mialam pokarmu,tak na mnie stres dzialal.Ja wogole po porodzie jak by ktos zapukal do drzwi to oddalabym Julke bez zastanowienia.Wiem,ze to brzmi okropnie,dlatego mam wyrzuty sumienia wobec corci,ale wszystkie mamy kochaja swoje dzieci od urodzenia,a ja musialam sie tej milosci uczyc.Na poczatku to maz byl dla niej mama,ja balam sie jej dotknac,zeby krzywdy jej nie zrobic,ona to chyba wyczuwala bo jak tylko ja bralam na rece to ona zaczynala wyc niemilosiernie.Do tego jak miala 6 tygodni,karmilam ja woda,bo lekarka kazala ja dopajac,ona jakby zemdlala mi na rekach,przestala oddychac,poprostu jak nie zywa,wyladowalysmy w szpitalu.Koszmar,ona pod aparatura,lekarka na mnie z wrzaskiem,ze nie karmie piersia.Na szczescie okazalo sie ze nic sie nie dzieje,a wine za to ponosi smoczek.Mysle,ze te wszystkie zdarzenia mialy tez wplyw na moje lęki.
  20. magda79

    Mamy z nerwicą

    Nie wiem jak my to robimy Andziunia,ale czesto piszemy w tym samym momencie:)
  21. magda79

    Mamy z nerwicą

    Witajcie wieczorowa pora:) Dzieki za rady w sprawie dziecka,puzzle mamy opanowane,ciastolina- to jest mama lepi,Julka uklada,farbki- uwielbia wkladac pedzel do tubki i mietoli nim w srodku,ogolnie to jest przerazona jak sobie rece zbrudzi:)Ja juz poprostu nie mam pomyslow.Magdzik jak sie robi mase solna? Monic rodzenstwo to jest pomysl,no ale starszego jej nie zalatwie,a o malym nawet nie mysle:)W tej sprawie jestem egoistka,rodzenstwa nie bedzie:)Wiecie ja jestem przy mojej malej strasznie zestresowana i te lęki mam najwieksze przy niej.Odkad sie urodzila ja caly czas sie nad nia trzese.Probowalam to rozszyfrowac z psychologiem,dlatego u nas bylo wskazane zeby Julcia poszla do przedszkola i zebysmy odpoczely troche od siebie,no ale jest jak jest.No a co do psychologa,duzo mi ta kobieta pokazala co w moim zyciu trzeba zmienic,ale dzis mnie wkurzyla bo znow odwolala wizyte.To niestety nie pierwszy raz,a mnie nie interesuja wizyty raz na 2 msc,Magdzik jak Ty czesto chodzisz? Ale ogolnie dzien mi minal szybko i milo.Wyszlam z mala do niedalekiej piaskownicy,wrocilam do domu,zjadlysmy zupe i wyszlam z nia przed blok,a potem jeszcze z mezem do piekarni i maly spacer:)Takze dzien byl owocny,ale chcialabym juz isc dalej,ale boje sie.A Andziunia jak Tobie minal dzien?
  22. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!U mnie trzeba miec skierowanie do psychologa,mnie wystawil lekarz rodzinny.Do mojej pani psycholog ide w piatek,zobaczymy co powie,bo mam wrazenie,ze ja jeszcze nie trafilam do odpowiedniej.Kobieta sie troche miota raz mowi to raz mowi tamto,chciala,zebym weszla w leki,no ale watroba nie pozwala.A po czesci ja tez nie chce wiec watroba jest dobra wymowka.Co do lekow to nie biore ich wiele,sporadycznie ibum i czasem urosept,wiec to raczej nie mozliwe zeby pojedyncze leki uszkadzaly watrobe coraz bardziej tym bardziej ze ona sie powinna regenerowac,no ale na tym sie nie znam,poczekam na wyniki i opinie lekarza.Co do mopsu,no to nie mamy pieniazkow za wiele,ale dla mopsu za duzo,wiec dofinansowania zadnego nie dostane,wiecie ja nie chce nic za darmo,chcialabym poprostu godnie zyc i od czasu do czasu pozwolic sobie na jakies szalenstwo,miec prace,ktora bedzie tak wynagradzana,ze bedzie mnie stac pojsc zaszalec kupic sobie nowa bluzke czy cos do domu i nie zastanawiac sie jak bardzo taki zakup szarpnie moj budzet.No ale to juz inna historia. Monic powiedz co calymi dniami robi Twoj trzylatek?Ja juz nie mam pomyslow jak jej zajac czas,tymbardziej,ze nawet przed blokiem nie ma placu zabaw. Pozdrawiam
  23. magda79

    Mamy z nerwicą

    Wiesz,ja nie mowie o mamach,ktore chca lub pracuja,ale znam mamy,ktore dziecko do przedszkola,a one na laweczce piwko,papieros,mops dokarmi,dziecko z glowy. Nie stac mnie na prywatne przedszkole,ledwo i tak wiazemy koniec z koncem.Maz pracuje na zmiany,codziennie dojezdza ponad godz w jedna strone do pracy,a wiec wiecej go nie ma niz jest,a i tak kokosow nie zarabia,chcialabym mu pomoc utrzymac dom,bo widze,ze on juz nie wyrabia,no ale wedlug panstwa naszego ja mam sie lepiej bo mam meza.Wkurza mnie to,ze juz na poczatku drogi moje dziecko musi uczestniczyc w takiej segregacji.
  24. magda79

    Mamy z nerwicą

    Ja mialam isc do pracy wsrod ludzi,walczyc z tymi lękami,a mala mialaby kontakt z innymi dziecmi i troche tez bysmy odpoczely od siebie.Ale mnie nic w zyciu sie nie udaje,nawet takie rzeczy jak dostanie sie do przedszkola,mnie omijaja. Do tego gastrolog powiedzial,ze mam uszkodzona watrobe,dosc znacznie i nie ma pojecia z czego,musze zrobic kolejne badania,a wizyta u niego za miesiac.Nie moge brac zadnych lekow,a co za tym idzie te cholerne stany lękowe musze zwalczyc bez spomagaczy.Ja nie wiem jak wytrzymam kolejny rok z mala w domu.A na koniec dnia brat zadzwonil,ze mame napadnieto i okradziono,do tego ja poturbowal,ze ma noge w szynie i pekl jej zylak,musi dostac zastrzyki,zeby nie robily sie skrzepy. Mam dosc,zastanawiam sie co zrobilam w zyciu takiego,ze dostaje w kosc.Wiem jedni powiedza,ze inni maja gorzej i daja rade,ale ja juz nie daje.Pozdrawiam.
  25. magda79

    Mamy z nerwicą

    Witajcie!Ja jestem dzis strasznie zmeczona,dawno nie mialam tak kiepskiego dnia.Najpierw wscieklosc bo Julcia nie dostala sie do przedszkola.Trzy wpisane przedszkola do zadnego jej nie przyjeli.Jestem delikatnie mowiac wsciekla.Ile oni to mowia w tv,ze dziecko powinno sie rozwijac,miec kontakt z innymi dziecmi,a otem taka segregacja.Czy moje dziecko jest gorsze,od dziecka samotnej mamy,ze ono ma pierwszenstwo do wstapienia do przedszkola?Nie dostala sie bo ja nie pracuje,a zebym pracowala musze miec opieke do malej i kolo sie zamyka.Nie przelewa mi sie,maz ma coraz mniejsze zarobki i przydaloby sie zebym poszla do pracy,no ale jak?W tym kraju trzeba byc samotna matka,na dodatek korzystajaca z mopsu i inwalidka to wtedy nie ma problemu.Takie kryteria byly w tym roku w katowicach.Ja nie mam nic do samotnie wychowujacych dzieci bo roznie sie w zyciu uklada,ale to panstwo powinno zadbac zeby miejsce sie znalazlo dla kazdego a nie dla wybranych.sorry za ton ale jestem rozzalona:(
×