Skocz do zawartości
kardiolo.pl

magda79

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magda79

  1. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej dziewczynki!No i chlopaku! Bartek zazdroszcze:)No i gratuluje:)Wiecie dla mnie jest jazda samochodem zbyt skomplikowana,oczy dookola glowy,jak ja to mowie,trzeba machac rekami,nogami,no i miec refleks,to za duzo dla mnie:(A prawko przy moich dolegliwosciach by sie przydalo,bo auto pod blokiem stoi.Bo ja to mam najgorzej przemieszczac sie z miejsca do miejsca:( Poza tym kiedys ojciec dal mi sie przejechac autem,inne auta ominelam,ale w plot sasiadowi wjechalam,pomylilam gaz z hamulcem,to mnie tez zniechecilo. Magdzik!Intensywny dzien:)Ja czasem chcialabym zeby do mnie ktos wpadl,niestety kazdy wygodny i chce bysmy to my ich odwiedzali.A ostatnio polubilam piec ciasta.W niedziele mamy odpust i zapowiedzialo sie pare osob.U nas taki duzy jest i karuzele,moje dziecko juz nie moze sie doczekac,ja mniej bo finansowo to ona nas zrujnuje:)Moja mala jest na etapie jeden pieniazek,jeden produkt:)Dala mi 1zl i mowi to na pizze,kolejna to na chleb,a kolejna to na slodkosci.Oj!Chcialabym tak:)
  2. magda79

    Mamy z nerwicą

    Ale sie rozpisalyscie:) Witajcie w niedzielne popoludnie:) Ja jak zwykle w biegu,zaraz obiad i jedziemy na spacer nad wode. Wczoraj bylam w Pszczynie,ba sa dni Pszczyny,ogolnie bylo fajnie,w jednym momencie mialam ochote krzyczec i uciekac,jak skumulowal sie wokol mnie tlum i szlismy jak na pielgrzymke,wtedy sie zle czuje:( Fajnie,ze dziewczyny sie coraz lepiej czuja,szkoda,ze na lekach:( Mnie psychiatra przepisala kiedys ten rexetin,no i mowila,ze leki trzeba brac okolo roku.Ja zjadlam chyba ze dwie i mialam jazdy,a tak jak Samotna mowi,ja boje sie tych skutkow ubocznych,bo calymi dniami jestem sama z mala i nie mam nikogo kto by na te moja mala spojrzal w razie mojego kiepskiego dnia,ja nie moge poprostu w razie zlego dnia polozyc i olac wszystko. Poza tym grono osob pisze,ze owszem po lekach przechodzi,ale nawroty sa jeszcze gorsze.A kolejna sprawa to musi byc lek trafiony,a ja osobiscie nie mam ochoty na eksperymenty.No a na koniec ja juz mam uszkodzona watrobe i nie moge na razie lekow:( Kazda z nas jest inna i niestety kazda z nas musi sama podjac decyzje o leczeniu,jak i czym.Nic w zyciu nie jest proste.
  3. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej dziewczynki!U mnie jako tako.Bylam w srode w gorach,taka calodniowa wycieczka rodzinna.Bylo super,choc byly i tez gorsze chwile,najgorzej jak bylo gdzies tloczno i jak mam isc za kims wolnym krokiem,tago nienawidze.Ale dzieciak i maz zadowoleni,to i ja tez:)Nie chcialo mi sie wracac,wiecie ja zaczynam nienawidziec miejsce w ktorym mieszkam,ale na zmiane niestety nie licze. Co do reklamacji,to koszmar trwa.Do tego tesciowa daje sie we znaki,ale jak juz meza wkurzyla to jest cos na rzeczy:) Andziunia!Ty nie licz kochana na metode cud,bo takiej nie ma,choc kazdej z nas bym tego zyczyla:)Chyba kazda z nas musi znalezc na siebie sposob,jedna leki,inna psycholog,a jeszcze inna,a noz widelec da rade sama:)Mozemy sie tylko wspierac wzajemnie:)Widzisz,wpisala sie jakas osoba,ze niby pokonala nerwice i na tym zxakonczyla,a ja jestem ciekawa jak to zrobila. Jutro wybieram sie do Pszczyny,ma byc festyn.Mam nadzieje,ze bedzie fajnie. Staram sie na razie nie myslec,ze maz za chwile wroci do pracy i zostaniemy same. Spokojnej nocy.Buziaki.
  4. magda79

    Mamy z nerwicą

    Lapie sie na tym,ze po chwili rozmowy robi mi sie slabo,kreci w glowie,no ale wmawiam sobie,ze przeciez nie padne przed sasiadka:) Teraz mi troche latwiej bo zamiast mnie,rozmowe zaczyna corcia,ona do wszystkich gada,moj maz tez nie ma z tym problemu,a ja sie strasznie kontroluje co mowie,jak mowie,to stresuje.Ogolnie to ja mam etapy,ze czasem nienawidze ludzi i mnie wkurzaja,no ale swiata nie zmienie,no i kazdy jest inny,a w domu tez sie z tego powodu nie zamkne.To chyba jest najgorsze. Samotna,a czy Ty masz kogos poza corcia i rodzicami?Tak jak chyba Gracja pisala,jakas kolezanke?sasiadke? Bezeluszku!A co u Ciebie?Spokojnej nocy dziewczynki:) Andziuniu!Serdeczne zyczenia dla corki:)Oj!Rosnie Ci ta nastolatka:)Za chwile wyfrunie z gniazda:)
  5. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Wy to juz pewnie w cieplych lozeczkach:)U mnie pogoda do kitu,a to ostatni tydzien urlopu meza,chcielismy jakies wycieczki porobic a tu zonk:( Co do mebli to nadal problem,wiecie jak to jest,sklep chetnie sprzeda,ale reklamacje juz nie chetnie przyjmuje,chciala nas odeslac do producenta,ale sie nie dalismy.Ale co z tego wyjdzie to nie wiem,w czwartek ma ktos przyjechac i zobaczyc,wtedy kolejna batalia,bo ja chce te 2 czesci mebli wymienic na nowe,a wiecie jak oni lubia wmawiac ze wszystko oki. Ja dzis poszllam na spacer z corcia mezem i kolezanka,juz po paru krokach chcialam wracac,ale nie dalam sie i po jakims czasie wszystko sie unormowalo i bylo milo. Andziunia!Ty nie dziekuj,nie ma za co,mysle,ze po to tu jestesmy,zeby motywowac,czasem ochrzanic,a czasem poprostu pocieszyc. Samotna!Ty zacznij powoli wychodzic do ludzi,wiem latwo sie mowi. Powiem Wam szczerze,ze ja mieszkam tu gdzie mieszkam 12 lat,a sasiadow zaczelam poznawac 3 lata temu,jak zaczelam wychodzic z corcia,nawet przed ten blok.Ta zagadala,ten cos powiedzial i zaczelam sie odzywac do ludzi.
  6. magda79

    Mamy z nerwicą

    A ja napisze tylko tyle,meble do reklamacji,szyb nie da sie wsadzic do witryny bo za duze,jedna strona mebla jest krzywa,wypatrzona i ja juz do domu nic nie kupie!bede zyc w tych starociach co mam,bo zamiast cieszyc sie nowym zakupem to ja tylko nerwy psuje,zamiast wycieczki w gory mam jutro wizyte w sklepie,najgorsze jest to,ze ja nie wiem jak dlugo bede musiala tak zyc w rozwalonym mieszkaniu.Nienawidze jak cos jest nie na swoim miejscu,a tu w jednym kacie ciuchy,w drugim ksiazki itd,koszmar.A kupowalam w sklepie meblowym,tam sa rozne meble,a te niby prosto od producenta.Mam dziewczyny dosc!
  7. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej dziewczynki,jak tam? Ja czekam na meble,wiecie ja to taki kretyn jestem,zamiast cieszyc sie nowym zakupem to ja mysle,gdzie bedzie haczyk,ze moze beda poobijane,a jak maz je wniesie itp itd.Nie potrafie z glowy wyrzucic negatywnych mysli.Mamy jutro jechac na wycieczke w gory i fajnie,ale,no wlasnie ja mam znow to ale,czy samochod sie nie zepsuje,a czy bedzie pogoda,a czy czasem nie zjemy cos co potem wywola sensacje zoladkowe itd.Ja wszystko analizuje i nigdy optymistycznie.Zdaje sobie z tego sprawe,ale nie umiem zmienic toku myslenia.To tyle o mnie. Gracjo,czytam ten Twoj drugi watek,ale tam macie goraco:) Samotna,mysle,ze powinnas sie przejsc do jakiegos specjalisty,powiem Wam,ze ja na szczescie tak zle nie mialam.Jesli nie leki to psycholog na pewno,sama chyba sobie nie poradzisz.Jestes mloda,masz dziecko,masz dla kogo zyc:) Milego dnia dziewczynki:) A gdzie nasza Andziunia?
  8. magda79

    Mamy z nerwicą

    A mnie dziewczyny olza kojarzy sie tylko ze slodkosciami:)
  9. magda79

    Mamy z nerwicą

    Andziuniu!Jak wycieczka?Udala sie?Z moja watroba nac razie nic nie wiadomo,czekamy do wrzesnia.A kot sie znalazl?Ja nie jestem jakas milosniczka zwierzat,ale uwazam,ze jak juz sie ma jakiegos zwierzaka to trzeba go traktowac jak czlonka rodziny i nie dziwie Ci sie,ze za nim tesknisz. Bezeluszku!Odezwij sie jak wrocisz:)Napisz co okulista powiedzial o coreczce,ja tez mam zeza,ale zapewniano mnie,ze zez nie jest dziedziczony,poza tym jak ja bylam mala,to tylko zaklejano mi jedno oczko,zeby drugie pracowalo,wiec moze na poczatek obejdzie sie bez okularkow. Oj dziewczyny,ciezko sie czyta jak tak mlodzi ludzie umieraja:( Gochaq!To korzystaj z tego,ze chata wolna:) Ja alkoholu nie pije,ja nawet po malym piwie jestem wstawiona,wiec wole wcale nie pic,no a teraz watroba mi nie pozwala. Gracjo!Gratuluje rocznicy!Wdzisiejszych czasach 10 lat malzenstwa to juz cos:)Ja we wrzesniu bede miec 12 lat po slubie,a dzis moja mama mezowi powiedziala,ze jak mnie tak slucha jak po nim psiocze to mysli sobie jak on to dlugo jeszcze wytrzyma,a przeciez mezczyzni kochaja zolzy:)hi hi hi!Milej i spokojnej nocy dziewczynki!
  10. magda79

    Mamy z nerwicą

    Witajcie!Ja znow na szybko.Maz jeszcze na urlopie wiec jest walka o komputer:)Ale jak mu nie pozwolic jak przez pierwsze 2 tygodnie wolnego tyral.Przedpokoj pomalowany,pokoj zrobiony,jutro maja przywiezc meble.A wczoraj bylam na urodzinach siostrzenca meza,bylo fajnie,dopoki tesciowa nie uslyszala,ze kupujemy meble i sie zaczelo,a po co?a za ile?a jakie?.No delikatnie sie wkurzylam.Mebloscianka ktora dotychczas mielismy byla po babci meza,ponad 30 letnia,juz sie rozwalala,a co najgorsze wytwarzala taki zapach staroci,ble,a ta po co nam mebloscianka?Czy ja mam do konca zycia zyc z tym co zostalo w mieszkaniu po jej tesciowej?Ona 2 lata temu wymieniala meble w pokoju,kuchni,robila lazienke i ja jej nic nie mowilam,bo to jej sprawa,chciala to robila,a ona nam z takim tekstem,najbardziej mi zal meza,bo jemu sie przykro zrobilo.Wiecie jak ciezko jest dzis zyc,wzielismy kredyt na ten remont,musimy go spalcic,ale cieszylismy sie,ze w koncu cos w domu zmienimy,a ona nam zepsula wszystko.
  11. magda79

    Mamy z nerwicą

    Co do mezczyzn,to wydaje mi sie jak facet nie bedzie chcial z nami byc to niewazne czy masz nerwice czy nie.Ja zawsze powtarzam mezowi:pamietaj co masz,a nie wiesz co dostaniesz,moze byc gorsza zolza niz ja:) U mnie duzo pomaga posiadanie auta,bo ja to mam najwiekszy problem z przemieszczaniem sie od do.Mialam okres,ze plakalam codziennie,ale widzialam,ze ani corce to nie sluzy,a i na meza to zle dzialalo,bo widzialam w nim te niemoc,on chcial mi pomoc ale nie wiedzial jak.Teraz wozi mnie do psychologa,z pracy dzwoni 2 razy dziennie tylko sprawdzic czy jest ok,wyrecza mnie w zakupach,ale tez stara sie nie robic wszystkiego za mnie.Wsumie to jakos probujemy z tym zyc:) Samotna,chyba napisala,ze sie czuje staro,oburzylam sie:)Ja mam 33 i nie czuje sie stara,no moze czasem:) Koncze,bo maz wzywa do pomocy. Trzymajcie sie:)A co do zycia zawodowego to ja juz od 10 lat nie pracuje,jest mi wstyd przez to,a teraz czas byloby cos znalezc tylko co ja powiem jak ktos zapyta,co robilam przez ten czas?Prawka tez nie mam:(Kariery to ja nie zrobie:(
  12. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej kochane,ale sie rozpisalyscie:) Ja nadal w balaganie,remont z malym dzieckiem w domu to koszmar:( Moje dziecko biega po domu i wola pizza,pizza.Ostatnio mi mowi,mamo ale w mc donaldzie sa lepsze hamburgery niz Ty robisz i pizza w tele pizzy tez i mnie zdolowala,maly potwor:) Gochaq i Andziunia,bylyscie nad morzem,super,dalyscie rade i tylko to sie liczy:)Zazdroszcze,ale mam nadzieje,ze moze w przyszlym roku pojedziemy,niestety nie mozna miec wszystkiego na raz albo wakacje,albo remont:) Jesli chodzi o wage to niestety ja po tabl na zawroty glowy i po porodzie zaczelam tyc i tez sie nie rozbieram.Walek na brzuchu masakra,ale i tak odwazylam sie w tym roku wyjsc w krotkich spodenkach.Jak zobaczylam niektore i to mlode dziewczyny,jak spod krotkich bluzek i spodenek wystaja te faldki to mowie sobie przeciez ja az tak zle nie wygladam,co trzeba zakrywam luzniejsza bluka i juz.
  13. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Ja to myslalam,ze wpadne tutaj i poczytam i chwile sie odpreze,a tu taka cisza:) My jestesmy w trakcie remontu,wszystko idzie nie tak:( Aluska to napisz jak z tego wyszlas. Bezeluszek,a maz na dlugo wyjechal? Gracjo!Przykro mi z powodu kuzyna,bardzo mlody byl:(Kurcze jak starszy czlowiek umiera,to zal,ale wiemy,ze to w koncu nastapi,ale przy mlodym czlowieku to,brak slow... Monic!Co u Ciebie? Ciekawe jak Andziunia i Gochaq! Pozdrawiam serdecznie!
  14. magda79

    Mamy z nerwicą

    Wzielismy sie za ten remont pokoju i nie chcemy go ciagnac tygodniami.Czy Wy tez sie stresujecie jak Wam ktos plany psuje i nie jest po waszej mysli?
  15. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!A Was gdzie wymiotlo?:)Częsc dziewczyn pewnie juz na plazy,a reszta? U mnie duchota,wiec samopoczucie gorsze,ale wybralam sie z mezem i corcia na zakupy i zaszalalam kupujac sobie 2 pary krotkich spodenek.Ciekawe jak bede w nich wygladac i czy wyjde za drzwi,bo ja to z tych grubszych i od dobrych kilku lat to tylko rybaczki i dlugie bluzki,a tu krotki spodenki:)No ale juz mam dosc smazenia sie:)Kupic spodenki w moim rozmiarze to tez sztuka:) A teraz czekam na meza bo pojechal do tesciow,ja sie wkurzylam i nie pojechalam.Moja tesciowa mysli,ze jak maz ma urlop to ma go dla niej i ciagle cos wymysla.W pon sie umowil maz z tesciem,bo ma mu pomoc przy elektryce,a moja tesciowa,ze to ona potrzebowala by mojego meza ale nie moze mu powiedziec przez tel o co chodzi tylko osobiscie.No szlag mnie trafia,bo dla niej nasze plany sie nie licza,ona jest gorsza niz dziecko.
  16. magda79

    Mamy z nerwicą

    U mnie tez dzis cieplo.Bylam u lekarza rodzinnego,poprosilam o hydroxyzyne w syropie.pochwalil moje podejscie do sprawy.Bo powiedzialam mu,ze chce miec cos na zapas w razie co,ale nie zamierzam na razie brac tabletek na stale.Zreszta on powiedzial,ze tabletki to jak sie naprawde zle dzieje,ale tak to trzeba samemu z tym walczyc. Przykro mi,ze Samotna rezygnujesz z wyjazdu,dziecko pewnie zawiedzione.Ja wiem,ze upaly w aucie bez klimy sa paskudne,na dworze tez zreszta.Ale jak ktos wczesniej napisal butelka lodowatej wody czyni cuda. Pozdrawiam goraco! Gochaq!Dasz rade:)Zobaczysz,jak bedziesz juz w pociagu to emocje opadna i sie wyluzujesz i znikna przykre dolegliwosci:) Bezeluszku!Mnie dzis tez buja,przypuszczam,ze to od upalow.Super,ze probujesz i sie nie poddajesz:) Beti!Jak sie urodzi maluch to nie bedziesz miala czasu myslec o nerwicy:) Buziaki!
  17. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!U mnie tez cieplo,dzis przez okres zrobilam sobie luzniejszy dzien,bo niestety uczucie bujania wrocilo:(Mam nadzieje,ze po okresie zniknie. Samotna,Ty nawet nie mysl nad tym zeby nie jechac,sprobuj jesli masz okazje:) Bezeluszku!Zazdroszcze Ci samopoczucia:)Super,ze u Ciebie coraz lepiej:)Myslisz,ze to wszystko zasluga lekow?Ja sie boje wlasnie tych pierwszych dni z lekami,bo ja duzo czasu sama z corcia jestem i boje sie,ze nie dam rady. Ja nigdy nie bylam na wsi:(Cala moja i meza rodzina mieszka w miescie.No i troche zaluje,ze latem nie ma gdzie jechac:( Gochaq!Ja tez mam czasem przed okresem mdlosci,plus u Ciebie jeszcze stres przed wyjazdem i moze to wszystko sie kumuluje? A jak tam Gracja?Monic?
  18. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Ja jak zwykle szybko,maz ma urlop i zamiast odpoczywac to jestesmy ciagle w biegu.Przedpokoj pomalowany,teraz wymyslilismy remont pokoju,zobaczymy co z tego wyjdzie.Wychodze codzien ale z corcia i mezem razem,sama nie mam okazji,a z corcia sie jednak boje. Pogoda mi nie sluzy,duszno u mnie strasznie,no i zauwazylam,ze mam gorsze samopoczucie jak mam dostac okres. No i zaczynam panikowac,ze za miesiac bede musiala zaprowadzac mala do przedszkola,a ja nie potrafie z nia isc sama na plac zabaw:( Gracjo!,Bezeluszku!robicie postepy:)Super:) Gochaq!Bedzie dobrze:)Pomysl,ze Andziunia juz nad morzem odpoczywa,to jesli jedna z nas potrafi to i druga tez da rade:) A wiecie,ze niby melisa jest uspokajajaca,a na mnie i moja mame zle dziala.Mam zawroty glowy po niej.Wiec nawet tegoo nie pije Pozdrawiam serdecznie dziewczyny.
  19. magda79

    Mamy z nerwicą

    Gochaq ile Twoj syn ma lat?Moja 3 latka tez strasznie chrapie w nocy,jakby miala zatkany nos,ale nic jej nie leci z niego,7 sierpnia ide z nia do laryngologa bo wlasnie pediatra mi mowila,ze to albo alergia albo wlasnie cos z migdalkami. Fajnie wiedziec,ze nie wszystkie teraz wyjezdzaja i zawsze mozna tu zajrzec,zapytac o rade,lub poprostu sie wygadac:)Milej nocy dziewczyny:) Monic!A Ty jak tam?
  20. magda79

    Mamy z nerwicą

    Andziunia bedzie cudnie:)Trzymam za Ciebie kciuki:)Nie rozmyslaj tylko ciesz sie odpoczynkiem:)Buziaki:)
  21. magda79

    Mamy z nerwicą

    Jak tak wszystkie powyjezdzacie to z kim bede pisac?:)
  22. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Ale sie rozpisalyscie:) Andziunia,dasz rade i bedzie pieknie:)A moze bedzie tak,ze zmiana miejsca podziala na Was lepiej niz jakiekolwiek leki. U mnie dzis duzo wiatru,ale na szczescie chlodniej niz ostatnie dni.Ciezko bylo przetrwac przez ta duchote.Ale jakos nie mam ochoty wyjsc na razie z domu,moze przez to,ze zbliza sie okres i jestem taka nie kumata:( Wczoraj spedzilam caly dzien u mamy na ogrodku,cos mnie tam lapalo,ale wmawialam sobie,ze musze dac rade.Maz malowal przedpokoj w domu wiec nie moglam na niego liczyc,no ale tez cale zycie nie moge od niego wymagac obecnosci przy mnie. Przyjechalismy do domu,kapiemy mala,a ona jakas wysypke ma,takie plamy na plecach i brzuchu,mnie oczywiscie zaraz zrobilo sie slabo,bo juz widzialam,ze musze jechac na pogotowie,szpital itp.Tym bardziej,ze jej wapna w syropie nie podaje,bo ma biegunki po tym,ale mialam taki lek aerius i dalam jej na noc,dzis juz te plamki sa sporadyczne,ale ja mialam po nocy.No i nie wiem z czego to moglo byc. Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie!
  23. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej dziewczyny!Jestem,jestem:)Czytam Was regularnie,ale jakos nie umiem sie splesc do napisania.Teraz tak szybko.Maz zaczal urlop,mam nadzieje,ze spedzimy go milo choc nie wyjezdzamy:) Sama nie wychodze,z mezem i corcia probuje,ale jak tylko wyjde przed blok to dostaje lenia i nozki od razu bola,ale wmawiam sobie zeby kawalek isc. Nadal jezdzimy po bankach za kredytem i coraz bardziej jestem do tych instytucjii nieufna,chcialabym zeby to juz bylo za mna,ale zawsze mi cos nie odpowiada w ofercie,zazwyczaj rata,ha ha ha:)Ale jak juz wchodze do banku to nie mysle,ze musze uciec. Andziuniu!Tobie nie umia wykryc z czego to ob,a mnie nadal nic sie nie wyjasnilo z tym alatem.Gastrolog mowil,ze jesli we wrzesniu wynik bedzie zly,to czeka mnie biopsja,juz sie boje. Kochana mam nadzieje,ze Ty juz sie pakujesz na ten wyjazd i nie chce slyszec slowa nie:) Gracja!Jak sie udalo nocowanie w namiocie?Zazdroszcze Wam tych przydomowych ogrodkow. Monic!Widze,ze dajesz rade:) Bezeluszku,fajnie,ze dzialaja tabletki,pewnie bedzie coraz lepiej:)Bede czytac co u Ciebie i moze ja tez w koncu pomysle o tabl. Samotna,jak corcia jedzie na wakacje,to Ty moze jakas randke zaliczysz? Pozdrawiam Was serdecznie:)
  24. magda79

    Mamy z nerwicą

    Hej!Ja dzis poszlam z mezem i corcia na targ,bujalo mnie na lewo i prawo i slabo sie robilo,ale dalam rade,choc w kolejce to myslalam,ze tych ludzi rozniose,ale tez mi sie udalo.Ale uczucie takiego oslabienia i otepienia bylo:(Popoludniu wizyta w sklepie budowlanym.Zobaczymy:) Czyli dziewczyny,spotkanie kiedys mozliwe,bo az tak daleko nie mieszkamy od siebie:)Andziunia,a Ty chlopa namowisz na dluzsza przejazdzke i tez dojedziesz:) Samotna ja mysle,ze wsrod tych adoratorow znajdzie sie taki,ktory zrozumie co sie z Toba dzieje i stworzycie fajny zwiazek,musisz tylko komus zaufac.Nie mowie,ze musisz opowiadac o wszystkim na pierwszej randce,ale jesli ktos wzbudzi Twoje zaufanie to sprobuj,to tez jest dobry test na takiego faceta:) Ja dla odmiany jako dziecko nosilam juz okulary i mialam zeza,teraz po operacjii nie widac go,ale te przezwiska dzieci do dzis sa w mojej glowie.To zakopalo moja pewnosc siebie.I mysle o sobie tak jak Gracja,nawet jesli moj maz mowi,ze mi w czyms ladnie,to ja mu nie wierze,mysle sobie,ze pewnie nie chce mi przykrosci robic i tak mowi,albo jak ludzie na mnie patrza,to nie mysle,ze moze im sie podoba moja fryzura,bluzka itp,ale zaraz mysle,moze mam cos na twarzy,moze mi sie spodnica podwinela itp itd. Mykam gotowac obiad.
  25. magda79

    Mamy z nerwicą

    To ja za meza powinnam na kolanach do Czestochowy isc:)On widzial,ze ze mna cos sie dzieje,nie naciskal,ale jak powiedzialam,ze chce isc do psychiatry to mnie wozil,teraz do psychologa na spotkania wozi,znosi moje humory,choc ja wlasnie dla niego i corki probuje zyc normalnie.Jasne,ze jak to Andziunia napisala,ja tez woze dupsko.Jedziemy do parku autem,a potem juz pieszo tam chodze i jakos nic sie nie dzieje,ja mam chyba problem z przemieszczaniem sie pieszo,z miejsca na miejsce,bo jak jestem u celu to sobie juz jakos radze. Samotna,normalnie jakbym czytala o sobie,ja tez jestem strasznie niesmiala,mam problemy z nawiazywaniem kontaktow,o proszenie kogokolwiek o cokolwiek to juz nie wspomne.I tez sie robie czerwona jak burak,a jak sie odezwe do kogos obcego to zazwyczaj w moim mniemaniu palne glupote.Na szczescie mojemu mezowi jak sie poznalismy spodobalo,ze sie tak czerwienie:)Staram sie nie zwracac na to uwagi,ot,takie jestesmy:)Mysle,ze psycholog by Ci pomogl,ja u niego odkrywam,jaka zakompleksiona jestem i jak malo siebie cenie.A skad dokladnie jestes?Bo pisalas,ze ze Slaska.Ja jestem z Katowic. Dziewczynki milej nocy:)
×