Skocz do zawartości
kardiolo.pl

baskabaska

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez baskabaska

  1. Agniesia, bardzo bym chciala Ci pomóc... ale mogę tylko pocieszyć, że ten żołądek to pewna nerwica, weź sobie jakieś ziółka wypij (np. rumianek, meliska i jeszcze jakiś dziurawiec czy coś) i może złagodzisz ból... a na gardło chyba też coś masz w domu...nie daj się tej... tej...już nie iwem jak ją nazwać, bo brzydko bym musiała.
  2. Majkak55, sprawdziłam na GOOGLE tę miskę i trochę się oświeciłam gdyż nie miałam pojęcia co to za cudo, też tam sobie poszukaj, fajna rzecz ale droga... Biel, cieszę się, że dobrze idzie ze zdrówkiem aby tak dalej i dłuuugooo, u mnie też nie najgorzej, chociaż czasem koleżanka franca da znać, żebym nie zapomniała, że czuwa... Pozdrawiam
  3. Rzeczywiście straszne pustki! To ja coś napiszę... otóż dzisiaj wybrałam się do Gdyni coś załatwić, a przy okazji zajrzeć do paru sklepów i przed wyjazdem miałam spięcie mięśni i taki wewnętrzny stres (jechałam trojlebusem)..ale już w drodze powrotnej całkiem wszystko puściło i taka jakby ulga wenętrzna nastąpiła, że wracam do domu, bo jednak we własnym mieście jest mi najlepiej... Zastanawiałam się w drodze dlaczego ja się tak spinam przed załatwieniem sprawy wcale nie stresującej ( jechałam tylko po akt zgonu kogoś z rodziny męża) i wiecie, że nie znalazłam żadnej konkretnej przyczyny, ale pogoda u nas jest cudowna, wręcz wymarzona, bo nie ma upału, a słońca dużo, tak że wcale się nie spociłam dzisiaj nawet w trojlebusie.
  4. Rolnik, pewnie, że niech trochę poleje, aby nie przesadziło z tym laniem, bo wiesz...jak za dużo to nie zdrowo.. dla roślin też. Współczuję Ci z tym kłuciem w klacie ale może milocardin (kropelki)sobie weźmiesz?, są na receptę ale warto mieć w domu, pomagają.
  5. Witajcie wszyscy! Majkak55, to Ty chyba jaką GWIAZDĄ jesteś?...hihi...jak do Międzyzdrojów jeździsz (tam gwiazdy podobno jeżdżą), ja z Sopotu jestem ale może i tu zawitasz, pogoda w każdym bądź razie pewnie ta sama, napewno Ci naoiszę jaka jest, w tej chwili od paru dni wymarzona dla nas nerwusków, bo słonecznie i nie za gorąco, w każdym razie nawet się nie spociłam dziś, a daleko byłam , bo aż w Gdyni...i jeszcze autobusem jechałam...hihi. Spokojnej drugiej połowy dnia życzę wszystkim!!
  6. Hej! ja jestem tylko nic nie piszę, bo czasem to mi się nawet nie chce po prostu ale u mnie jako tako, pogoda piękna to i samopoczucie lepsze (całkiem dobre to nigdy ono nie jest) Majkak55, u nas nad morzem piękna, plażowa pogoda, a zdradź nam w jaki rejon jedziesz...?, bo ja znad morza i może będziemy się mijać?..hihi..to by było dopiero!
  7. Aga1791,na całkowite wyzdrowienie to raczej się nie nastawiam ale żeby tylko takie malutkie sporadyczne objawy były to można wytrzymać. Kiedyś miałam inne objawy, a teraz troszkę inaczej przechodzę, bo myślę, że hormony też tu mają wpływ. Natomiast mam jeden taki objaw, który męczy mnie od dziecństwa z małymi tylko przerwami, a mianowicie zagryzanie wargi... w nerwach aż do krwi, nie mogę się tego wyzbyć, ciągle tam coś mam do gryzienia..hihi. A zatkane uszy Agniesia, takie jakby szumy to miałam dłuuugo kiedyś ale jak się zaczęłam leczyć lekami to mi to przeszło (ale nie wiedzialam wtedy, że to może być od nerwicy, miałam nadzieję tylko), teraz to czasami mam takie uciski w uszach ale inaczej niż wtedy. Od paru dni mam te drgania lewej nogi znów ale już się tak tym nie denerwuję, za małe dawki leków pewnie biorę, bo zmniejszałam sobie.
  8. Witam, witam wszystkich bez wyjątku! Agniesia, jestem jestem, dzięki za zainteresowanie ale naprawdę po prostu nie chcialo mi się pisać, tak mam czasami jak się marnie czuję, a jeszcze w biegu jestem, u nas od wczoraj piękna pogoda to więcej na powietrzu jestem często z moim synem i jego dziewczyną (a mamy gdzie chodzić) i tak dzięki nim się trochę ruszam. Rozyczka też się cieszę, że przeżyłaś jakoś tą domową imprezę, aby tak dalej, ja wiem że my się bardziej denerwujemy na zapas, a potem się okazuje, że niepotrzebnie, nie jesteś sama, ja też tak panikuję. Madzikmm i Ivette, ja też miałam w dzieciństwie ojca alkoholika (matka na szczęście nie) i często uciekaliśmy z domu i nocowaliśmy albo u jednej ciotki albo u drugiej lub przeczekiwaliśmy u sąsiadów, była nas trójka rodzeństwa i matka z nami uciekała, cały czas byłam w stresie w jakim stanie przyjdzie ojciec, tak się go bałam. I to jest u mnie napewno główna przyczyna nerwicy na 100%, potem w dorosłości doszły inne problemy osobiste i zawodowe, chociaż nie aż tak duże ale dla mnie były mega problemami. Do tej pory NIENAWIDZĘ pijanych, a był czas, że i mój mąż sobie popijał i go wtedy też nienawidziłam, teraz nie pije i to jego szczęście, bo jakoś jest między nami. Pozdrawiam nerwuski Was wszystkich naraz i każdego z osobna.
  9. A u mnie raz pochmurno, raz słoneczko i żeby wyjść trzeba wyczuć moment..haha! Rozyczkaaa, to z rodzinką sobe wypij np. meliskę lub jeszcze lepiej kozłek lekarski i może trochę Ci przejdzie ten lęk, już po wszystkim stwierdzisz, że tak źle nie było jak się wydawało. Rozyczka, ja też miałam takie krótkie, chwilowe zawroty w głowie i w tym czasie taki lęk i zobojętnienie (nie wiem jak to opisać),to było straszne uczucie, teraz jakoś mniej to mam jak intensywnie zaczęłam się leczyć, natomiast inne objawy mam.
  10. Aniaania, życzę Ci na jutro takiego samopoczucia jak dziś..., a może i lepszego?
  11. Ja ostatnio ciasta i ciasteczka owsiane piekę ale takie dietetyczne, bo muszę dietę trzymać ze względu na podwyższony cukier (nie mam cukrzycy) albo na miodzie albo na fruktozie zamiast cukru białego. Siedzę wtedy sama w kuchni i skupiam się na tym co robię, a przy tym czuję jak odpoczywam psychicznie, ale warunek musi być spełniony: nikt nie może mi się wtedy po kuchni kręcić. Potem mogę bezkarnie jeść, bo w sklepie za słodkie są.
  12. Rozyczkaaa, mnie się tak robi często ciemno, dziś np. byłam w sklepie z mężem, co się b.rzadko zdarza (sklep z koszykami) i wydawałoby się, że z mężem to lepiej iść...ale nie, okazało się, że zaczęło właśnie mi się robić ciemno w oczach, poty i zaraz myśli, żeby stamtąd jak najszybciej wyjść na powietrze, jak wyszliśmy to zaraz było mi lepiej, taka ulga jakaś nastąpiła...ufff, nareszcie... ~gosc1234567, ja uważam podobnie ale nie tak samo, bo jeżeli komuś ziołowe pomagają to znaczy, że ta nerwica nie jest jeszcze w dużym stopniu uciążliwa ale np. tak jak u mnie nerwicą jest na takim poziomie, że niestety tylko cięższy kaliber działa to musowo brać chemiczne leki, ale po poprawie zmniejszać ich dawki. Agniesia, co z Tobą?..odezwij się. Pozdrawiam Was wszystkich!!
  13. A swoją drogą Agniesia mogłaby się odezwać do nas, mam nadzieję, że jej przeszło to wczorajsze złe samopoczucie i gdzieś pojechała, dlatego się nie odzywa. Ja np. jak miałam te silne ataki paniki to nawet gadać z nikim z domowników nie chcę, a co dopiero pisać, nic bym nie napisała w takim stanie.
  14. Albo np. jak mowię, że mam nerwicę, to mówią, że *każdy teraz ma nerwicę* i wtedy już wiem, że taka osoba nie ma pojęcia co to nerwica..
  15. Michall, ale ja nie leżę do góry brzuchem i rozmyślam(bo bym jeszcze dostała objawów jakichś) tylko, a to obiadek dla rodzinki, a to komputer i TV, jakieś rozmowy telefoniczne i jakoś dzień zleciał. Ja nie pracuję zawodowo ale mam co robić, bo trochę wynajmuję mieszkanie dla wczasowiczów i to jest też stresujące czasem aż za bardzo .. Aniaania,ja też się chyba dobrze kamufluję, bo jak komuś powiem, że mam nerwicę(czasem tak w rozmowie napomknę) to dziwią się, że taka spokojna jestem i miła i że po mnie nie widać. Także myślę, że na ulicy też pewnie mijają nas nerwuski i my nie wiemy, że oni też tym obciążeni.
  16. Hej, ludziska co z Wami? piękną pogodę macie to na spacery i wyjazdy ryszyli?? Tak, tak Sylcia28 musimy z tym g****m żyć i często robić dobrą minę do złej gry... na mnie to nawet pozytywne emocje źle działają, taka wrażliwa jestem. Nerwusek30, u mnie przy stresie puls jest *tylko* 90 ale zawsze nie mierzę, bardziej się skupiam na ciśnieniu, bo mam 150/90lub100 a normalnie mam niskie ciśnienie ale gdy tylko podskoczy np. do 130/90 to już odczuwam bicia serca i panika. Dziś nawet nigdzie na spacerku nie byłam, a to dlatego, że leniwa byłam..hahaha! ale jutro sobie odbiję.
  17. Cały dzień dziś nigdzie nie byłam, lenistwo mnie dosięgło...
  18. Ja też w sklepie czy na ulicy nie chciałabym spotkać kogoś znajomego, bo jak się źle czuję to nie chce mi się gadać i udawać, że wszystko w porządku. Ostatnio to dzwoni mi w uszach i w tym czasie zagłuszam to czymś, bo wtedy czuję, że się nakręcam. Jestem ciekawa czy kogoś z Was przy takim podenerwowaniu i spięciu tak jakby szczypał koniec języka? u mnie to często jest i po tym poznawałam, że mam podwyższone ciśnienie. Nawet jak byłam u lekarza z innym objawem to przy każdej okazji skarżyłam się na to ale żaden lekarz nic nie widział i olewał to, strasznie mnie to wkurza, właśnie teraz to mam.
  19. Witajcie wszyscy! Aniaania, to od nerwicy mogą być też zapchane zatoki?..to by się zgadzało u mnie, bo od wielu lat walczę z zapchanym nosem i chrząkaniem, bywałam wiele razy u laryngologa i sama domowymi sposobami leczę np. płukanie solą i nic nie pomaga, ciągle mi coś spływa, raz więcej raz mniej. Te Twoje metody walki z paniką to też zacznę stosować, dzięki. Ivette, ja 2 lata temu miałam taki *zawał* i wylądowałam w szpitalu na intensywnej, 3 dni leżałam z jakimiś kroplówkami ale wszystko oczywiście dobrze się skończyło, potem jeszcze zaraz po szpitalu ze 3 razy panikowałam i leciałam w nocy na pogotowie (mam 2 kroki od domu), bo ciśnienie mi rosło i panika była, a w klatce piersiowej takie pieczenie szło od języka. Jak widać żyję i zawału nie miałam całe szczęście. U was na południu czytam, że lało i burza była, a u mnie cichutko, teraz trochę się chmurzy ale może przejdzie...
  20. A wyobrażacie sobie siebie w sytuacji jak była dziś na dworcu centr. w W-wie? Ja teraz oglądałam już po raz któryś jak prądu nie było i ludzi zdenerwowanych i zaraz siebie wyoabraziłam tam..ciężko by było ze mną, chyba bym zasłabła ze stresu! Agniesia, nie daj się tej francy bierz leki i idź spać, to najlepsze lekarstwo...dobrej nocy!
  21. -ivette, wiem bo czytam posty i przeważnie jesteście od 17-29 lat, są też starsi ale to sporadycznie sie trafia (wstyd sie przyznać ale mam 50+..haha), myślę, że pewnie dlatego, że moje pokolenie nie miało styczności z internetem w młodości jak teraz młodzi i niewielu umie się obsługiwać, wiem, bo sama mam takich znajomych, a z nerwicą się zmagam ok. 30 lat. Z tego co tu czytam to macie wcześnie takie silne objawy nerwicy, ja miałam je dopiero ok. 30 roku życia ale od dzieciństwa jestem nerwowa i to bardzo, dusiłam wszystko w sobie, bo dla otoczenia byłam bardzo spokojna i grzeczna ale i bojąca się Agniesia, to drętwienie twarzy np. z jednej strony też przechodziłam, drętwienie języka i lewej ręki też ale to przechodziło dopiero po podaniu mi środków uspokajających, tak że jest to od nerwicy napewno, ja do tej pory żyję i jestem przykładem na to, że idzie z tym żyć. Coprawda życie jest trochę ograniczone przez to świństwo ale ja już się przyzwyczaiłam i dobrze na tym wyszłam, bo nie piję, nie palę, jedyny mój *nałóg* to teraz internet i zamartwianie się o wszystkich członków rodziny na zapas.
  22. Rozyczko, ja takich guzków mam pełno na rękach i udach i to są podobno tłuszczaki, a na szyi w jakim miejscu go masz, z boku pod szczęką? W młodości miałam jeden guzek na przedramieniu i latałam z tym do lekarzy ale tylko popatrzyli i mówili, że jak nie rośnie to niech sobie jest, a jak mi przeszkadza to można wyciąć, no i nie wycięłam oczywiście,bo teraz mam ich wiele i jak bym chciała tak wycinać to same szwy na rękach i nogach bym miała.
  23. Witajcie znerwicowani! Ja powiem Wam, że nigdy nie miałam badania głowy ani rezonansu ani tomokomputera ( nie wiem czy to jest to samo?), a głowa mnie kiedyś *w młodości* nigdy nie bolała, zawsze się dziwiłam jak to jest jak głowa boli...chociaż nerwicę już miałam, nerwowa i spięta byłam strasznie od dzieciństwa. Ale oczywiście przyszedł czas kiedy poznałam ten ból i już wiem jak to jest i nawet już sobie wkręcałam jakiś guz lubwylew krwi do mózgu. Badań na to nie robiłam, bo mam lę przed wynikiem i wolę wierzyć, że to nerwica jest przyczyną...haha! -aniaania, ale się uśmiałam z tego *dowcipu*, też sobie to wyobraziłam:):) W naszym towarzystwie jakby ktoś zasłabł (alo wydawałoby się mu, że słabnie), to my wszyscy musielibyśmy być może właśnie silni, żeby pomóc temu komuś i go podnieść na duchu... Ja jestem z Was najstarsza i mieszkam w trójmieście i jak narazie nie ruszam się z mojego rejonu gdzieś dalej.
  24. Aga1791, xanax to jest to samo co afobam. Ja też na początku tak miałam z tym odświeżaniem strony to zaraz mi wsakiwały 2 posty ale się scwaniłam i już tak nie robię tylko otwieram następną kartę i tam patrzę czy ktoś coś nowego napisał, a jeszcze oprócz tego na wszelki wypadek kopiuję w schowek, żeby nie stracić tego co już zdążyłam napisać. Manu21, spokojnie, nie panikuj z tym HIV, takie objawy pewnie nie tylko do tego pasują, a Ty masz po prostu jakąś anginę lub inną laryngologiczną przypadłość, ile razy ja miałam powiększone węzły na szyi, a i pod pachami mam stale i nic z tego nie wynika, bo miałam badania, to świadczy przeważnie o stanie zapalnym lub przebytym stanie zapal. Michal l, pisz co Ci leży na duszy, jak się leczysz i czy wogóle bierzesz jakieś leki? jak długo masz objawy nerwicy? Dobranoc wszystkim, ja dopiero, a może już?..idę spać.
  25. Witam wszystkich, nie nadążam czytać ostatnio, a tu trzeba jeszcze coś napisać czasem...hahaha! Aga1791, ten pramolan zaczęłam brać daaawno, daaawno temu i wtedy mi naprawdę pomógł tak mniej wiecej po tygodniu ale musialam brać go 1-1-2(na noc 2 tabl), potem miałam dłuższą przerwę i nie musialam brać nic tzn. sporadycznie jakieś ziołowe czy coś. Ale jak mnie siekło jakieś 3 lata temu to pramolan wcale nie działał na mnie, musiałam brać silniejsze jak np. afobam i to 3 x dziennie, potem zmniejszałam i nawet się nie uzależniłam. Teraz jak biorę tylko na noc 1 tabl. pramolanu i w dzień połowkę sertagenu to mi w zupełności wystarcza, mam czasem gorsze samopoczucia ale nie zwiększam dawki leków, no chyba że by było tragicznie to mam pod ręką zawsze AFOBAM, który zawsze mi pomaga doraźnie. Narazie tyle, bo muszę wyjść z domu, a deszcz zaczął lać (mam nadzieję, że zaraz przestanie).
×