Skocz do zawartości
kardiolo.pl

gruszka

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gruszka

  1. Hej. Nie no dzis to juz przesada, taka cisza :(((((((((((((((((((((((( Monia hahah ale bym byla szczesliwa, jakby wszyscy zaczeli lepic i szyc :D Mnie chyba cos lapie, gardlo boli, dreszcze mnie od czasu do czasu mecza i gnaty bola :( a lekow bez konsultacji z lekarzem boje sie brac :((( tylko apap i rutinoskorbin. Do tego jeszcze okresu dostalam, i brzuch boli, ale............... posiedziala wczoraj na necie i nastepna inspiracje dla siebie znalazlam i juz sie nie moge doczekac az zaczne dzialac. Trzymajcie sie Krysia jak u lekarza??? Jak pozostali?????
  2. Nerwusku bardzo czesto tak mam. Ale trzymaj sie za jakis czas minie. Mnie bardzo czesto serce wali jak jestem zmeczona, zreszta mialam tak ze wystarczylo, ze szlam a serce walilo mi jakbym co najmniej maraton przebiegla wiec lekarz przepisal mi betaloc jest znacznie lepiej, choc ostatnio znow pojawiaja sie te szybkie bicia bez wiekszej przyczyny. Aniaa chomik to gruszeczka21 a hasło gruszka. A masz moze gg???jak tak to napisz mi na maila ***, jezeli chcesz oczywiscie a i o wiele latwiej wyszywa sie na czystej wbrew pozorom bo na drukowanej kanwie podczas xxxxx ona sie delikatnie sciaga i juz kolory nachodza na siebie.
  3. Hejka Dziewczyny nawet nie wiecie jaka radość mi sprawiłyście tym, że chcecie spróbować. Aniaa tak wlasnie wczoraj myslam, zebych haft sprobowala. on jest czasochlonny, wiec w sam raz dla ciebie. Jedna moja uwaga, nie wiem czy slyszalas kanwach z nadrukiem. Nie bierz ich, sa ciezkie do wyszywania, wiele dziewczyn juz z dlugoletnim stazem ma problemy z ich wyszyciem. Jak chcesz to u mnie na chomiku sa wzory tez dla poczatkujacych. Polecam kanwe 54/10 ma dosc duze oczka wiec oko na poczatku sie nie meczy za bardzo, ale jak wyszyjesz 3 nitkami to super mulina to wypelnia. Ja teraz wyszywam na drobniejszej kanwie obrazek dla syna, statek piracki. Na dniach postaram sie wstawic na blogu zdjecie z postepami. Jakbys miala jakies pytania dawaj znac. Majeczko ja wieksze figurki suszylam w piekarniku, na wolnym powietrzu schna kilka dni, albo i dluzej. Piekarnik tez mam elektryczny, ale na 60 st to duzo pradu nie pobiera przeciez, suszylam ok 3 h. Te mniejsze aniolki w szczegolnosci ta partie, ktora teraz zrobilam suszylam na grzejniku i nic im sie nie dzialo. Lezaly na folii aluminowej. Ostatnio do masy dodalam troszke oleju (ok 2 łyżek) i masa byla gladsza, ale i dluzej schla. Metoda prob i bledow dojdziesz do wprawy, jakby co to pisz. Masz moje gg wiec jakby co to na biezaco Ci odpowiem i oczywiscie czekam na zdjecia. Monia ja na poczatku tez zastanawialam sie nad modelina, ale jej cena mnie powalila. Mase mozesz suszyc na powietrzu lub tez na grzejniku, piekarnik to jedna z ewentualnosci. Ja z moim synkiem, ktory jest tylko o rok starszy od twojej corci lepilam ostatnio osmiornice na biuro, taki przypominacz, pozniej ulepil sobie wieloryba i kraba. Wiecej radosci z lepienia mam ja bo jemu zaraz przeszkadzaja brudne rece, ale co tam na przymus troche tez musi byc, bo oprocz zabawy to doskonale usprawnia rece dziecka. Dzieki za wsparcie w sprawie wujostwa, bylam w sobote pogadalam sobie troche z ciocia, wczoraj byla msza :( Dzis troche smutno mi, :( Poza tym bylam rano na terapii i poruszylysmy kilka spraw dla mnie ciezkich, jestem przed okresem wiec pewnie odchoruje to wszystko w najblizszych dniach. Do tego pobolewa mnie zab a dla mnie dentysta gorszy niz porod, licze na to ze zab sie opamieta i przestanie bolec!!!!!!!!!!!!! Rolnik pozdrawiam. Nerwusku jak dzis???????????? Ja czasami mam tak, ze w jednej chwili czuje ze moge gory przenosic a za sekunde dygocze jak galaretka i mucha potrafi mnie przestraszyc. Dzieci sa naszym motorem, czy nam sie chce czy nie trzeba rano wstac zrobic sniadanie, pozniej obiad.........................itd Missajgon a jak u Ciebie??? Krysiu i jak po wczorajszym?? Jak wnusio na to wszystko? Jak u lekarza?????? Do reszty, albo sie odezwiecie, albo walne na was focha!!!!!!!!! postawcie chociaz kropke, zebysmy wiedzieli, ze jestescie nadal z nami. Ufffffff zjadlo mi posta, ale nauczona poprzednimi wpadkami skopiowalam, bo chyba nie chialoby mi sie pisac jeszcze raz az tyle.
  4. Nerwusku trzymaj sie. Jak Cie lapie to idz na sile ja wiem, że bardzo ciężko, ale ja czasami tak robię i przechodzi po prostu ta franca widzi, że sie czlowiek nie poddaje. Dla mnie najgorsze jest siedzenie w domu, dlatego polecam tym dziewczynom, ktore sa same w domu by poszukaly sobie zajecia i jak najczesciej wychodzily z domu. Powoli nauczycie sie tego i lek bedzie coraz mniejszy, nie mowie, ze zniknie, ale nie bedzie juz taki obezwladniajacy. Ja tak zaczelam robic z miejscami, w ktorych lapaly mnie ataki, jak juz pisalam na poczatku unikalam ich jak ognia, pozniej na przekor zaczelam chodzic tymi drogami bo wiedzialam, że im bardziej się poddaje tym w mniejsza ilosc miejsc moge chodzic. A to moze prowadzic do agorafobii. Przez moje wczesniejsze postepowanie nabawilam sie, jak ja to nazywam duzej agorafobii, bo wychodzilam z domu, ale poruszalam sie tylko po okreslonych trasach. Teraz z tym walcze i nie poddaje sie. Musze Ci powiedziec nerwusku, ze mnie tez dzis lapie co jakis czas, kilka razy juz bylo bardzo blisko do ataku, co najgorsza musialam isc zalatwic sprawy urzedowe w najgorszym momencie, nie moglam przeczekac bo ktos mnial mnie zawiezc i troche sie uspokoilo. Jestem przed okresem i pewnie dlatego tak mnie lapie, ale i tak czasami ciezko zapanowac nad atakiem :(((( Majeczko, Krysiu trzymajcie sie bidulki moje kochane :-* Monia dzięki za wskazówki. A możesz mi podac jak się nazywa ta książka. Ja ogólnie to samouk jestem wiec metoda prób i błędów. A co do ataków przy dziecku, najważniejsze jest, żeby dzieci wiedziały, że cos sie dzieje z rodzicami, nie chodzi mi o to, żeby za każdym razem mowić im, że się zaczyna, ale żeby były świadome, że mama czy tata są chorzy. Moja mama całe życie ukrywała przed nami nerwice, a ja nie mogłam zrozumieć co ja jej takiego robie, że mnie oddtrąca, Teraz juz wiem bo sama miewam takie chwile, że nie chce mi sie gadać z młodym, ale informuje go o tym, że w tej chwili czuję sie gorzej, żeby dał mi dojść do siebie. I to działa. Może twoja córeczka jest jeszcze za mała, żeby to do końca pojąć, ale przyzwyczajaj ja do tego, że miewasz gorsze chwile a na pewno będzie Ci lepiej. i juz nie bedziesz sie dodatkowo nakrecać, co bedzie jak zemdleje. Kazdy dodatkowy stres działa na nas negatywnie wiec starajmy sie minimalizowac go jak tylko możemy. Aniaa starać się musisz dla siebie. Zmuszaj sie co rano, zeby sie ubrac, umalować, zrobić wlosy, pomalować paznokcie, ugotowac sobie pyszny obiadek. Na początku pewnie będzie to trudne, ale z czasem zacznie Ci to sprawaic przyjemność. Dbaj o siebie dla siebie!!!!!!! a wtedy bedzie Ci latwiej zobaczysz. Majeczko i Moniko czekam na efekty waszej pracy masosolnej. Pewnie wyjda arcydzieła. Agusia masz mi sie cieplo ubierac do pracy, pamietaj witaminki, owoce, miod z mlekiem i maselkiem i dasz rade. Resztę całuję. Do następnego Troche dziwnie mi sie dzis pisało, tak jakos chaotycznie. mam nadzieje, ze zrozumiecie o co mi chodzilo. Od jakiegos czasu dopady mnie tez zawroty glowy i jakis scisk w uszach. oze przez to tak mi sie pisalo.
  5. Oj Weteranko dokładnie!!!!!!!!!!!!!!!!! Zdjęcia cudowne, co zrobiłaś z marchewką????? ;D Monia wiem, ze pomaga czytanie a rozmowa to już w ogóle. Wiem o co Ci chodzi z tą radością, że nie jesteś sama też tak mam bo jak tu się nie cieszyć skoro tacy ludzie tu piszą, choć ostatnio mam wrażenie, że zapadli w sen zimowy. Aniaa kiedyś tak miałąm, że jak mnie atak gdzieś złapał to unikałam tego miejsca jak ognia, teraz raczej tak nie mam, tzn lęk jest, ale ide na przeciw. Dziś specjalnie poszłam tą drogą co wczoraj !!!!!!Nie dam sobie grać na nosie, za długo to trwa. Missajgon dzięki, muszę dać radę. Mnie minie stres a oni z tym już do końca życia muszą się zmagać :((((( Dobra ide dziergać obrazek dla mojego dziecia. Masa solna mnie zauroczyła i nie miała ostatnio weny do xxxxx. Może teraz ruszę z pracą. Buźka
  6. Dzięki dziewczyny :) Dobrze, że dziś piątek, może uda mi się troche zrelaksować. Poszłabym na jakis basen ale lipa bo przez moja kolejna nieodłączną od kilku lat przyjaciółkę łuszczyce nie pójde :((( a tak bym sie pomoczyła z młodym. No może uda mi sie męża zaangażować do masażu. to też mi się marzy od dawna. Mięśnie na karku juz zaczynają boleć za bardzo, ale zawsze cos innego wypadnie. Poza tym musze kogoś poszukać dobrego bo nie chcę, żeby mnie bardziej bolało. A no i nastroic sie też muszę odpowiednio bo do wujostwa na modlitwe za kuzynkę chcę iść. Za każdym razem wizyta u nich kosztuje mnie sporo nerwów, ale nie moge inaczej. Nie wiem czy uda mi się wpaść do Was w weekend, ale i tak wpisów to już limit na jakis czas wyczerpałam, coś mnie za dużo, ale i Was za mało!!!!!!!!!!!!!!!!!! Buźka
  7. Zabko jak mi sie uda to staram sie myslec, ze to tylko ta malpa. Niestety wczoraj byl taki atak, ze nic do mnie nie docieralo. -10 st a ja sie rozbieram na dworze: szalik, rekwaiczki rozsuwałam kurtke i pedem do domu, za chwile mi znow slabo wiec chce usiasc ale nie mam gdzie, rozgladalam sie gdzie moge wejsc po drodze zeby wezwac pomocy, ale bylam z synem wiec musialam z nim jakos dojsc do domu nie moglam sie poddac. On na szczescie nic sie nie zorietowal tylko cos sobie trajkotal. Trzymalam sie caly czas za serce sprawdzajac jak bije, raz walilo jak szalone raz jakby mialo przestac. koszmar, ale jakos dotarlam w panice do domu. I powoli przeszlo, ale nie bylo latwo. Zreszta caly czas lek siedzi we mnie, coraz slabszy ale jest :( Zlapalo mnie na dworze. Trzymaj sie mimo tylu rzeczy do zalatwienia. Buzka
  8. Żabko sto lat sto lat dla maluszka, niech szybko na imprezke zdrowieja maluchy i ty też. Rolnik oby jej tyłek przymroziło i dała nam spokój. U mnie niestety chyba za wysoka temp, żeby ją przestraszyć. Wczoraj jak wracałam wieczorem ze sklepu tak mnie złapało, że myślałam, że to juz koniec. Atak nie był długi, ale silny. lęk został do teraz. Co z Wami, piszcie !!!!!!!!
  9. Majkak a jak ty z brzuchem??? Nati napisz coś. Piszcie kochani Zbieram się.
  10. Aniaa pokłony dla męża, że Cie zabrał. Na dobre i złe w chorobie i zdrowiu. Super. Bardzo sie cieszę. Tobie gratuluje z całego serca bo wiem ile musiało Cie to kosztować i wizyta i sklep. Trafiłaś chyba na fajnego lekarza. ja jak była pierwszy i jak na razie ostatni raz to tylko chwile ze mna pogadała i dostałam leki, a nie o to mi chodziło. Oby tak dalej!!!!!!!!! A i dzięki za odwiedziny bloga i za bardzo miłe słowa. Za jakis czas wstawie nowe siostry, robiłam na zamówienie, wiec zapraszam do zaglądania. Fakt xxxx wymagają sporo czasu i cierpliwości, ale daja mi ogromną radość. Ciekawe jak będę mogła sie realizować po wprowadzeniu ACTA :( Missajgon matko, ale Ci poradziła, zrób se pani dziecko to nie będzie czasu na myślenie. Co za bzdura!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja mogę Ci polecic ziolowe leki bo na nich bazuje co jakis czas, na szczęście mocniejszych na razie nie muszę brać i obym nie musiała. może Ci dziewczyny doradzą cos innego. Trzymaj się. A może jak bys na urlop do Polski zjechała to pójdź do lekarza rodzinnego niech Ci coś przepisze.
  11. Emila pisz z nami tutaj w kupie raźniej :D Nerwusek nie ma za co po to sie mamy. Kurde ale mnie się pełno zrobiło na forum, chyba nadrabiam okresy gdzie nie pisałam. Halooooo a gdzie reszta?????????????????????
  12. Nerwusek najgorsze jak takie wiadomości do nas do chodzą a my mamy podobne dolegliwości, ja staram sie nie słuchac o chorobach bo za jakis czas pewne objawy u mnie zaczynają sie pojawiać. Weź coś na uspokojenie i walcz z tym lękiem. Jestem z tobą nic Ci nie jest na pewno. To *tylko* lęk. A teraz takie pytanie techniczne. Nie da sie nic zrobić z nr stron. To juz zaczyna byc bardzo denerwujące. Nie można np zrobić jakiejś skróconej listy????????????
  13. Witam Krysiu najpierw muszę na Ciebie nakrzyczeć: DLACZEGO CZYTASZ W NECIE O DOLEGLIWOŚCIACH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wolno tego robić. Kiedyś też tak miałam i mąż mi pokazał, że to bzdura. Wpisał na jakiejś stronie, że ma kaszel to mu pokazało, że to gruźlica. Pamiętaj nie rób tak więcej. Poza tym miałaś już kilka badań robionych i to dokładnych i nie wyszło nic poważnego, więc nie zamartwiaj się na zapas !!!!!!! Dziś pójdziesz do lekarza i zobaczy co i jak. Napisze Ci, że ja też czasami tak mam. i to się dzieje od naruszenia naczyń krwionośnych. Co do syna no cóż ciężka sprawa, ale już Ci o tym pisałam, lepiej tak niż dziecko miałoby żyć w złej atmosferze. A o Madzi słyszałam, żeby tylko nic jej się nie stało i szybko się znalazła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mnie wczoraj łapało bo ciśnienie się zmieniało, na szczęście delikatnie mnie musnęło jak na jej możliwości. A co u Was?? Wszystkich?????? Bo jakoś tak cicho u nas :((((
  14. Witajcie Aniaa jak najszybciej idz do psychologa to on stwierdzi czy potrzebne ci są leki czy terapia wystarczy (choć dla mnie leki by Ci pomogły, ale ja nie jestem specjalistą). Nie możesz stać w miejscu bo nerwica ma to do siebie, że nas wtedy mocno chwyta i nie chce wypuścić. Zobacz ile jest dziewczyn na forum, niektóre z nich kilka razy zmieniały leki, aż trafiły na te właściwe, więc nie bój się!!!!!!!!! Najważniejsze, żeby lekarz był dobry to i będzie wiedział jak ma Cie poprowadzić. Na razie kup sobie jakieś ziołowe uspokajacze i powoli walcz. Czytaj książki na temat nerwicy, sposobu w jaki masz sobie z nia radzić. Bez walki nic nie osiągniesz i tak naprawde nawet najlepsze leki Ci nie pomogą bo nerwica to choroba duszy, ból ciała jest tylko jej wynikiem. To niestety ciężka i długotrwała praca, ale bez niej może być jeszcze gorzej. Lena w nerwicy najważniejsze jest to, żeby się nie poddać, żeby mieć jakiś cel w życiu, który ciągnie nas na przód często mimo naszej woli. Dobrze jest też mieć kogoś kto nie będzie nas zagłaskiwać, ale przykro mi, że Twój narzeczony tak podchodzi do Ciebie. To nie moja sprawa, ale jak już o tym napisałaś to chyba mogę się do tego odnieść. Nie powinnaś mu pozwalać na złe traktowanie, bo za jakiś czas ono może odbić się właśnie w nerwicy. Ta druga połowa ma być naszym wsparciem, filarem i partnerem w życiu a nie kimś przed kim trzeba udawać, że jest się silnym bo to nie o to chodzi. Tak jak my nie umiemy znów żyć normalnie (i chyba nigdy juz nie będziemy mogli, bo nerwica zostawi w nas swój ślad kiedy sobie z nią poradzimy) tak od zdrowych ludzi nie możemy wymagać, żeby zrozumieli jak my się czujemy bo jest to nie realne, ale chodzi o to, żeby w tych złych chwilach *wypłakać* się w ramie i mieć poczucie, że ktoś jest z nami. U mnie dziś śpiąco. jelita w nocy mi dały trochę popalić i mąż który chrapał tak niemiłosiernie, że chyba cały blok go słyszał :((((( Miłego dnia kochani. Tak na marginesie zapraszam na aniołki gruszkowerobotki.blogspot.com Znamy sie już tyle, że chyba moge sie wam chwalić moim dłubaniem, no nie??
  15. Aniaa27 witaj. Pisz z nami, tu możesz nam powiedziec co Cie męczy. Mężowi pewnie jest trudno pojąć to co Ci sie dzieje. Dla zdrowych jest to ciezkie do wyobrażenia, jak można bac się wyjść z domu, jak można bać się ludzi, wbijać sobie do głowy, że jest sie na cos chorym skoro wyniki wychodza dobre. Niestety taka jest właśnie nerwica, nie wiadomo kiedy zaczyna władac całym umysłem a przez to i ciałem, a my racjonalnie nie potrafimy juz podejść do otaczającego świata i nas samych :( Ta choroba jest wyniszczająca do granic możliwości, czesto nie jesteśmy sobie w stanie poradzić sami. Wydaje mi sie, że jak najszybciej powinnaś pojsc do psychologa a on juz stwierdzi czy konieczne będzie branie leków. Nie czekaj dłużej bo to nie ma sensu. A i pisz z nami, to pomaga. Pozostałych ściskam. U mnie jokoś takoś. Serce rano już musiało dokuczyć :(((( ale to pewnie przez zmiane pogody. Mroźno sie zrobiło. Weteranko gdzie jesteś????????????
  16. Witajcie kochani. Na poczatki z informacja, ze gg mi sie rozwalilo i niektorych kontaktow nie mam wiec piszcie do mnie. U mnie jakos leci. Mialam 2 dni wolnego i powiem wam, ze nawet nawet sie czulam. Pogotowalam wymyslne obiadli, i kolacje na cieplo. A wczoraj bylismy zaproszeni do moich rodzicow na obiad wiec postanowilam zrobic deser. Czekoladowe nalesniki z serkiem, bita smietana i musem truskawkowym. Jak nie przepadam za slodkim tak po prostu odplynelam. Polecam wszystkim blog http://www.kwestiasmaku.com/index.html Dla mnie mistrzyni !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tam znajdziecie rewelacyjne przepisy. Szkoda, ze kasy za duzo nie ma zeby to wszystko zrobic :(((( Kochane moje co z tymi waszymi zoladkami. Jak czytam to az zal mnie bierze, ze tak sie meczycie. Trzymajcie sie. Nati, Missajgon dzieki za miłe słowa. Jak pisałam na blogu to wcale nie jest takie trudne. Troche fantazji i do dzieła. Ja zawsze bylam lewus jezeli chodzi o prace plastyczne. Uciekam do pracy. Trzymajcie sie Buzka
  17. Hej Majeczko tak mam dzis i jutro wolne. Ale Cie biedaku dopadło :(((( tyle na raz. Trzymam kciuki, zeby jak najszybciej Ci przeszlo. Dzięki za pochwałe moich prac. To miło, jak ktoś tak mówi. Buzka Sciskam Was mocno. Lece konczyc obiad. Dzis rurki z serem i szpinakiem w sosie pomidorowym. Ciekawe jak mi wyjda.
  18. Witajcie Ania mnie bardzo pomogły moje xxxxxx, haft matematyczny a ostatnio masa solna. Może i ty się w tym odnajdziesz. To mój blog: gruszkowerobotki.blogspot.com. Te prace daja mi ogrom radości i zajmują myśli, niestety nie cały czas bo też cały czas nie moge się nimi zajmować, ale ciesze się choć tymi chwilami, kiedy mogę uruchomić wyobraźnie i zmusić myśli do przestawienia sie na inne tory. Odrazu uprzedzam, że nie jestem uzdolniona plastycznie. po prostu siedze na necie i szukam inspiracji i później tak jakoś wychodzi. Pienna kurcze to musi być straszne - myśleć o tym, że można zrobić krzywde swojemu dziecku. Nie mam natrętnych myśli wiec nie bardzo mogę Ci coś poradzić, ale pisz z nami, może Ci to jakos pomoże. Trzymaj się i dużo siły życzę.
  19. Witajcie. miłego dnia wam życzę. U mnie bz :( U was jak?? Nerwusku mój syn tez nie jeden raz zmusił mnie do walki, nieświadomie. Nie wiem jakby wyglądało moje życie bez niego. Buźka.
  20. Witajcie. Krysiu kochana moja. tak mi przykro ze ten brzuch tak strasznie Cie meczy. Trzymam kciuki, zeby lek pomogl i zebys nie musiala isc do szpitala. Sciskam mocno!!!! Nati a jak corka na studiach? Teraz chyba sesja sie jej zacznie. Aga jak dzis?? Majeczko a ty jak lepiej juz? Robo no nareszcie sie odezwales. Szkoda, ze tak rzadko piszesz. Tez sie usmialam. Trzymaj sie. Nowych pozdrawiam i zycze sukcesow w walce z ta malpa. Buzka dla WSZYSTKICH U mnie tak sobie. Nerwy wychodza. Serce szaleje, jestem slaba, zlekniona, przytloczona, ahhhhhhhhhhh
  21. Witajcie. Aleks, Anys z sercem mam tak samo. Jak tylko zacznie szybciej bic, albo tak jakby zadlawi sie (ja to tak nazywam) pojawia sie u mnie lek i niejednokrotnie atak paniki, ze cos sie dzieje. U mnie jest troche inaczej bo ja mam stwierdzona wade serca. Lekarz mowil mi ze moge z tym zyc i zyc, ale wiecie jak to z nami bywa. Jak jest zle ciezko mi wytlumaczyc ze to zasraz minie i bedzie lepiej. Mam jeszcze tak, ze po tych przeskokach serca staje sie bardzo slaba, czasami nie jestem w stanie ruszyc nawet reka. Ja na szczescie mam meza, ktory nie tyle co mnie rozumie, bo tylko nerwicowiec jest w stanie zrozumiec drugiego nerwicowca, ale po prostu sluzy ramieniem i slowem. Nie wytyka mi mojej choroby. Missajgon ja nie bralam takiego leku wiec nie jestem w stanie Ci pomoc. Przykro mi z powodu smierci Waszych bliskich. To jest srtaszne przezycie :(( Niestety jedyna pewna rzecz, ktorej mozemy sie spodziewac. Agus moja kochana gorsze samopoczucie i nasielenie lęków moze byc spowodowane lekami. Ja mocno wierze, że te leki będą wreszcie działały u Ciebie i, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. W razie czego wiesz, że jestem pod tel wiec dzwoń pisz. Razem raźniej. U mnie tez sypnelo i wieje bardzo. Udanego weekendu. Buzka
  22. Majeczko moja kochana trzymaj sie, mam nadzieje, ze szybko Ci minie i bedziesz normalnie funkcjonowac. Najgorsze jest to, ze jak juz przestaje bolec (ja tez tak mam)to siegamy, tak jak napisalas po zakazany owoc, wiedzac ze moze nam zaszkodzic. Alex to straszne. Ja bym chyba umarla z bolu. od zawsze boje sie o bliskich. Jak mialam z 5 lub 6 lat zaczely sie pierwsze ataki paniki a balam sie tego, ze moja ukochana babcia umrze. Strach zwiazany ze smiercia towarzyszy mi w sumie od zawsze a po ostatnich wydarzeniach zobaczylam jak cierpia najblizesze osoby i nie moge po prostu tego ogarnac, jak mozna zyc po takiej stracie. Dobra juz nie zanudzam soba bo przeciez nie jestem tu sama. Trzymajcie sie kochani DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE
×