Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kiki

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kiki

  1. Wazne, zreszta o tym pisalam wczesniej :( http://www.youtube.com/watch?v=trfDpcSTIEQ&feature=related
  2. Ulka, Stwardzenie rozsiane odpada, bo nie moglabys isc prosto. Jednym z pierwszych objawow sa uginajace sie kolana, ale oba na raz i to pare razy w tygodniu. Drugim podstawowym objawem jest zanik kata widzenia. Skontroluj sama, patrz sie w lewo i w prawo nie odwracajac glowy. Gdybys miala SM nie widzialabys na boki. Przejdz pare razy po prostej linii. Gdybys miala SM zeszlabys w bok. Usiadz na krzesle i mow nos i dotknij od razu swoj nos, potem ucho. oko itp. Ja sama znam pare osob co ma SM i w dziecinstwie znalam tez dziewczynke ktora na to sie rozchorowala. Rezonans tez wykluczy u ciebie i te chorobe, bo jej nie masz :o) Ale moze byc i tak, ze masz problemy z ukladem krazenia, wtedy czesto czuje sie dolegliwosci w stopach z mrowieniem wlacznie. Stan tez na jednej nodze, na tej *chorej* i sprobuj tak stac jak najdluzej, potem poskacz sobie na tej nodze. U mnie samej po jakims roku od poczatkowych problemow z moja lewa noga wyszedl mi zylak wlasnie na tej nodze, takze dostalam odpowiedz na to dlaczego mialam takie z nia dziwne problemy. Jezeli chodzi o zanik miesni to jest on w 99% obustronny, takze jest minimalne prawdopodobienstwo, ze ciebie to dotknelo, no i z reguly choruja na to mezczyzni, u kobiet jest ta choroba baaaardzo sporadyczna. To tyle na dzis :o)
  3. Ulka, Ja mialam z ta moja lewa noga dokladnie tak jak ty masz z twoja. Raz byla jak z waty, raz dretwiala, albo mialam w niej jakis wzdrygi. Czasami nie bylam w stanie jej podniesc. Caly czas porownywalam lewa noge z prawa. Zreszta to samo bylo z rekoma. Lewa reka i lewa noga, bo sobie wmowilam, ze mama guza w prawej polkuli mozgowej. Tak zawsze jest, prawa polkula odpowiada za ruchy lewych konczyn a lewa za ruchy prawych. Podczas pierwszego ataku „palnelo” mnie w prawej stronie glowy ( mialam takie mocne uderzenie), ale tak, ze az mnie zamroczylo i stracilam rownowage, w ulamku sekundy bylam przekonana, ze to byl wylew, a wiec musialo cos sie tez stac z moja lewa strona. Najpierw zrobili mi tomograf glowy, ktory nic nie wykazal. Moje somatyczne objawy byly tak silne, iz przekonalam lekarzy o tym, ze cos musza znalesc, nie dalam za wygrana :))))), poki mi nie zrobili mi resonanu magnetycznego. Z tym byla tez cala afera, bo cierpie na klaustofobie, sama mysl o znalezieniu sie w tej rurze wzbudzala we mnie nieopisany strach. Zaczelam sobie wyobrazac co sie moze stac podczas sesji zdjec :o)))). Przygotowywalam sie z miesiac, bo tak dlugo musialam czekac na badania. Wchodzilam do szafy i oddychalam tylko przez slomke, z zamknietymi oczami, jednoczesnie wyobrazajac sobie, ze znajduje sie w tej strasznie ciasnej rurze. Teraz piszac przypomnialam sobie caly przebieg badan i jakie cyrki wyrabialam: tabletki na uspokojenie, wsuwanie i wyciaganie mnie z machiny, bo dostawalam paniki i nie moglam lezec spokojnie itp. Dzis sie z tego smieje, ale wtedy byl to prawdziwy koszmar. Powiem szczerze, z tego co piszesz to widze, ze powinnas zrobic ten rezonans bo to cie uspokoi, tak jak i mnie to uspokoilo. Ten rezonanas byl dla mnie zbawieniem. Lekarze nie chca dawac skierowan na te badania, bo to jest bardzo kosztowne a dzis wszystko rozchodzi sie o pieniadze. Porozmawiaj jeszcze raz z lekarka, powiedz jej, ze to jest szansa abys doszla do siebie, ale niech ci zrobia rezonans bez kontrastu, bo kontrast moze byc bardzo niebezpieczny i tobie nie jest on potrzebny. Ja mam do dzis klisze ze zdjeciami mojego mozgu, ale ty dzis na pewno dostaniesz CD, takze bedzisz mogla ogladac swoj mozg ile zechcesz i kiedy bedziesz chciala. Uwierz mi, ja bylam w totalnej rozsypce a wszystko poprzez wmawianie sobie choroby, ktorej nie mialam. Po przeczytaniu twoich postow jestem nie 100 ale 1000% pewna, ze nie masz w sobie chorob fizycznych, ale jestes chora bo masz leki i nerwice p.s. uwazam, ze masz troche za niskie cisnienie jak na taka mloda dziewczyne. Kup sobie kropelki kofeinowe i bierz je od czsu do czasu, zobaczysz wtedy ze poczujesz sie lepiej. Niskie cisnienie jest bardziej bezpieczne niz wysokie, ale za to bardzo meczace, wlasnie ze wzgledu na zawroty glowy, zmeczenie, mroczki przed oczami itp. Gdy dostaniesz skierowanie na rezonans to napisze cos wiecej o samym przebiegu badan, takze nie bedziesz przygotowana i nie bedziesz sie bala. Milego dnia :o)
  4. p.s. wlaczcie automatyczne tlumaczenie w Google i artykuly beda tlumaczone i to czlkiem niezle.
  5. Aliskaa, Zacznij od zaraz!, jesli zaczynalas od pol tabletki, ktora bralas przypuscmy 1 miesiac a potem przeszlas na cala, musis zejsc z powrotem na pol tabletiki i brac ja tak dlugo jak zaczynalas tzn. miesiac, potem zejdz na cwiartke tabletki i bierz ja prze pare tygodni i odstaw chemie. Nie wiem co bralas i jak dlugo. Najgorsze sa leki uspakajajace takie jak xanax itp. czasami oczysczenie trwa i rok, albo i dluzej. Xanax jest jak alkohol z ta roznica, ze alkoholik dostanie antabus, a ten co bral xanax nie dostanie nic, bedzie musial sam sie przemeczyc.
  6. Wszystko o czym pisalam, o lekach przeciw depresji i lekom, okazuje sie prawda. Teraz w Danii wychodzi jedna afera po drugiej jak klamia o efektach antydepresywow i jakie szkody w organizmie one wywoluja. Ukrywanie dzialan ubocznych ktore nie byly prawie nigdy notowane, wszystko dla zysku firm farmaceutycznych, ktore czesto gesto inwestuja zyski w handlu bronia. Perfidne umowy z lekarzami i firmami farmatologicznymi. To nie paranoja jak pisales Jimy82, to jest nowy porzadek swiata, chca wykonczyc 40% populacji, wlasnie poprzez trucie chemia. Ta tematyka nie jest mi obca, i efekty mojej walki czuje na wlasnej skorze z powodu dokumentacji ktora wpadla mi przypadkowo w rece i ktora oddalam swego czasu do wladz. Niedlugo wrzuce historie na internet. To co sie dzieje przechodzi ludzkie pojecie. Przestancie brac te swinstwa dla wlasnego dobra, prosze was. Pozniej zrobie krotkie tlumaczenia. http://ekstrabladet.dk/kup/forbrug/article1226870.ece http://ekstrabladet.dk/kup/sundhed/article1190373.ece
  7. Wychodze niedlugo z domu, napisze wiecej pozniej. Niestety nie moge podac adresow w UK, bo mieszkam w Danii. Patek- otworzylam konto na gg, takze mozesz pisac, znajdziesz mnie jako Kiki. Oli31- po przeczytaniu twojego postu o tobie i twojej coreczce, przypomnialam sobie moje wlasne doswiadczenia z mojego dziecinstwa. Moja mama tez miala nerwice i jako dziecko bylam swiadkiem jeg atakow. Kiedys stalo sie tak, ze mama na mnie za cos tam nakrzyczala i po paru godzinach dostala ataku lekow, a ja czulam sie bardzo winna i potem caly czas sie balam ze nowe ataki byly tez z mojej winy. Wtedy byly inne czasy i o chorobach psychicznych mowilo sie szeptem i w sumie jak pomysle to ludzie byli zdani tylko na siebie, nie bylo na przyklad internetu :) Uwazam, ze powinnas oswoic twoja coreczke z twoja choroba, bo jest ryzyko, ze po jakims czasie i u niej wyzwola sie leki. Im szybciej ja oswoisz tym, szybciej ja uodpornisz. Nie czuj sie winna w stosunku do coreczki i pamietaj, ze leczenie jest bardzo powolnym procesem i ze im bardziej bedziesz sie spieszyc z wyleczeniem, tym bardziej bedziesz zawiedzona co do perspektywy czasu. Pierwszym krokiem do sukcesu jest cierpliwosc. Napisze wiecej wieczorem, teraz uciekam. pa
  8. Mimo, iz kazdy z nas zmaga sie z roznymi dolegliwosciami, to kazdy boi sie w rezultacie tego samego, smierci, tzn. ja juz przestalam sie bac-no powiedzmy prawie :)))). Dla wielu z was to co napisze bedzie bardziej niz *dzikie*. Ja sama mialam tak olbrzymie leki, ze nie wychodzilam tygodniami z domu, a z kolei bedac w domu, gdy dostalam atak musialam wybiec szybko z mieszkania, bo od razu wyobraznia zaczela pracowac co to sie ze mna stanie gdy padne i co sie bedzie dzialo zanim ktos mnie znajdzie, ale juz juz za pozno. Doszlo do tego, ze przeprowadzilam sie z 4-tego pietra na parter aby bylo mi latwiej wyleciec na ulice, czego dzis wcale nie zaluje, bo mieszkanie jest fajne. A wiec na czym polega ta dzikosc? Czasami gdy leze w lozku zaczynam wyobrazac sobie sposob mojego umierania, a wlasciwie wiele roznych sposobow. Robie to juz od paru dobrych lat. Kiedys bardzo balam sie latania samolotem. W medytacji zaczelam wyobrazac sobie moja wlasna smierc, ale tak w detalach: awaria samolotu, panika i ja sama w tym wszystkim. W momencie gdy umieram widze siebie sama z gory, coraz bardziej oddalona, az w koncu widze tylko mala kulke, ktora rozplywa sie w nicosci. W tej chwili absolutnie nie boje sie latania, ale czsami gdy szarpnie jakos dziwnie samolotem i czuje ze zaczynam sie bac, zaczynam moja medytacje umierania i strach przechodzi. Trzeba oswoic sie ze smiercia, bo ona jest jak nasz wlasny cien, 24 godziny na dobe. Zreszta nie wiem czy wiecie, ale kazdy z nas ma momenty gdy nazsza dusza opuszcza na ulamek sekundy nasze cialo. Na przyklad podczas snu budzimy sie i wydaje nam sie ze spadalismy w glebie i obudzilismy sie ze strachem, to byl wlasnie moment odlaczenia. Sa tacy ludzie ktorzy sa w stanie przedluzyc ten moment i trwac w nim kilka minut. Nie wiem, ale wydaje mi sie, ze tak wlasnie czuje sie moment umierania i wydaje mi sie tez, ze w momencie umierania nie ma strachu ani przed smiercia ani przed tym co nas czeka. Czesto zastanawialam sie jak to jest z ta wiara, czasami wydaje mi sie ze ludzie bardzo wierzacy bardziej boja sie smierci niz ci mniej albo wcale nie wierzacy.
  9. Patek, radzilabym ci pojsc do psychoterapeuty. Psycholog jest bardziej melodramatyczny i nie masz na niego czasu, bo zanim rozmowy sie rozkreca minie dobtych pare miesiecy. Mnie dopadly leki w poznym wieku, dlatego wielu lekarzy nie mialo pojecia co mi bylo, ale jak tak przemysle, to juz w dziecinstie bylam lekliwa, potem jakos to ucichlo i po wielu latach zaczelo sie we mnie gotowac jak w wulkanie :)))). Tez bylam przeciw leczeniu farmatologicznym i dlugo sie opieralam aby nic nie brac. Poniewaz moje leki poprzedzone byly ciezka depresja, przebieg byl tragiczny ze tak powiem. Bralam leki -Zoloft- przez 3 miesiace, ale czulam sie tylko gorzej, a psychiatra jedynie zwiekszal mi dawke. W koncu powiedziala nie, i zaczelam chodzic do psychoterapeuty. Chodzilam do niego przez 2 lata i to bylo najlepsze dla mnie lekarstwo. Jestes mlody chlopak, cale zycie przed toba, dlatego musisz podjac decyzje na co sie decydujesz i to jak najszybciej - zlap byka za rogi profilaktycznie i nie czekaj az ten ci ubodnie. Krotko mowiac powiem tak: zaczelabym od psychoterapeuty, ktory jest w stanie doradzic ci czy lekarstwa beda ci potrzebne czy mozesz sie bez nich obejsc. No i kup sobie pare dobrych ksiazek na temat lekow i nerwic. ide spac, dobranoc :o)
  10. Patek, nie trudno mi jest stwierdzic co wywoluje u ciebie stany nerwicowe itp. w twoim przpadku jest to niepewnosc o to co sie wydarzy jutro, ale tak reaguje prawie kazdy czlowiek. Poniewaz ja sama znam fakt, iz pomoc lekarska poza granicami Polski jest jeszcze gorsza niz w kraju ( sama wyjechalam z Polski ponad 30 lat temu), nie licz na to, ze bedziesz leczony inaczej niz Polsce. Wszedzie jest to samo bledne kolo tzn. Przepisywanie recept na *cukierki Glupiego Jasia* jak to ja okreslam. Gdy u mnie zaczely sie leki od razu zaczelam rozpoznawac w sobie wszystkie najgorsze choroby. Moj psychoterapeuta zapytal sie mnie ktoregos dnia: jakiej choroby boje sie najbardziej, a potem jakiej sie mniej boje itp..., az w koncu potwierdzilam sie w przekonaniu, ze byly tylko 2 choroby ktorych sie tak na prawde balam, po jakims czasie zostala tylko jedna. Z czasem wszystkie symptomy tej wyimaginowanej choroby malaly, az ktoregos dnia przestalam myslec o chorobach. Pewnie ze gdy mnie zlapie atak paniki to reaguje w dziki sposob :o)))))), ale szybko przypominam sobie, ze przeciez nie mam takick objawow na codzien i w rezultacie przestaje o tym myslec i koncentruje sie tylko na glebokim oddychaniu. p.s. moja mam zmarla 3 miesiace temu i ciagle o niej mysle i za nia tesknie, i jak mi jest tak na prawde zle to poplacze sobie ( uwierz mi, ale to pomaga). powodzenia w UK :o)
  11. p.s. til cami, chodzilo mi oczywiscie o 10 mg. :)
  12. cami, pisalas, ze czulas pozytywny efekt przy polowce seroxatu, a wiec moze 1mg. ci pomoze. To tez jest w sumie mala dawka, taze nic sie nie boj. Obecnie czytam bardzo interesujaca ksiazke na temat lekow, gdy skoncze podziele sie informacjami. Ja sama ostatnio czuje sie raczej kiepsko, ale jestem tez przeziebiona. Wydaje mi sie tez, ze nasilenie stanu nerwowego ma jak najbardziej zwiazek z pora roku, mimo, ze bardzo lubie jesien, to musze przyznac, ze nie dziala ona na mnie najlepiej, nie mowiac juz o zimie. Nie lubie pani zimy i nigdy jej nie libilam brrrrrrr.
  13. Elwi11, mam nadzieje, ze obejrzales ten filmik do ktorego dalam linki, zwlaszcza druga czesc jest interesujaca. Porownaj ten labirynt po ktorym biegaja dzieciaki ze swoim wlasnym zyciem. Znajdz w nim punkty zaczepienia, krotko mowiac zrob *rachunek sumienia*, ale nie w glowie, ale na kartce. To bedzie punktem wyjscia w leczeniu terapeutycznym twoich lekow. Leki to nie to samo co nerwica pamietaj o tym i przestan sie truc lekarstwami, bo z tego co piszesz to te nic ci nie pomagaja a jedynie wichruja organizm. Nie mozesz zaplanowac *olewania* czegos co jeszcze nie wiesz co jest tego olania warte, ale odpowiedz znajdziesz wlasnie w analizie labiryntu twojego zycia. Im szybciej to zrobisz tym lepiej. Mnie zajelo powrocenie do formy i to tylko tak w 80%, cale 7 lat. Moze tobie uda sie to szybciej, czego z calego serca ci zycze. I nie rob tego dla innych, ale dla siebie samego bo to jest wlasnie ten klucz ktorego wszyscy szukaja a ktory mamy we wlasnej kieszeni. To nie jest egoizm, bo to bedziesz robil z milosci do innych i do siebie samego.:o)
  14. KONIECZNIE obejrzyjcie to: http://www.youtube.com/watch?v=rHtWhI3s9-8 czesc 1 http://www.youtube.com/watch?v=STO2jJ3qaZY czesc 2
  15. Ermilka24, Oczywiscie, ze nie mozemy wyeliminowac z naszego jadlospisu myslenia, ale ja pisze o sposobie wyeliminowania negatywnego myslenia jak i o tym, ze pozytywne myslenie nie zlikwiduje negatywnego myslenia, natomiast negatywne myslenie zniszczy optymistyczne nastawienie do zycia. Cala sztuka polega na tym aby myslec, ale ani pozytwnie ani negatywnie. To co pisalam wczesniej o przestaniu myslenia a raczej zatrzymaniu, to cwiczenie, medytacja odpoczynek co w rezultacie daje wzmocnienie psychiczne. Wedlug mnie jest to lepsze niz lekarstwa. A wiec im mniej mysli w naszej glowie (pozytywnych czy negatywnych ) tym bardziej mozemy sie koncentrowac a wiec im mniej mysli w naszej glowie tym wiekszy fokus, nie myslac widzimy i czujemy „goly” problem, tzn. taki jaki on w rzeczywistosci jest i wtedy jestesmy w stanie ocenic problem objektywnie i zastosowac skuteczny sposob na jego rozwiazanie. Dlatego idealnym stanem jest miec w glowie tylko jedna mysl, ale taka, ktora jest ani pozytywna ani negatywna, ale za to konstruktywna, taka ktora da nam rezultat. Od dobrych paru lat bardzo modny jest tzw. Brainstorm czyli acceleracja myslenia, planowania itp. No i wszyscy dziwia sie nagle dlaczego ludzie chodza znerwicowani. Ludzki mozg nie jest skonstruowany do takich wygibusow, a jesli to tylko na krotka mete. Mozgu nie nalezy prowokowac, ale gimnastykowac. Teraz to o czym pisze wlacze w praktyke tzn. w atak paniki. Przy ataku nie ma co walczyc ani sie poddawac, bo ten lek jest czescia nas samych. W momencie gdy walczysz z lekiem walczysz sama z soba, gdy sie poddajesz poddajesz sie sobie samej. Gdy walczysz mysli katastrofalne (negatywne) klebia sie w glowie gdy sie poddajesz czujesz, ze umierasz. A wiec sam atak paniki sklada sie z dwoch elementow:walki i poddania sie, czyli bitwa zostala przegrana. Wspolpraca z lekiem ( z soba samym ) to cos jak wewnetrzna dyplomacja. W momencie ataku z klebem negatywnych mysli, pozytywne myslenie jest za slaba bronia do wyeliminowania przeciwnika, zacznie sie tylko walka na dobre. I tutaj wchodzi wlasnie to o czym pisze, mianowicie: dyplomacja - przestac myslec. Z biegiem czasu, bedzie mozna zatrzymac ataki juz w fazie pocztkowej i w ten sposob nie dopuscic do szczytowania w ataku. Ja sama jak pisalam staram sie tak robic. Oczywiscie, ze nie zawsze mi sie to udaje, ale w porownaniu do moich poprzednich atakow, to te ktore mam teraz, to przyslowiowy pikus.:o)
  16. Ermilka21, Pozytywne myslenie mozna zastosowac w krotkotrwalym i ograniczonym przebiegu wydarzen, natomiast „nie negatywne myslenie” wyklucza myslenie i ulatwia rozwiazywanie problemow, na przyklad w leczeniu nerwic. Nie myslac negatywnie oznacza ze nie musimy wcale myslec i wtedy nie potrzeba nam tez i pozytywnego myslenia. Dla mnie los to nic innego niz przypadek. My sami jestesmy odpowiedzialni za podnoszenie tego co lezy na naszej drodze zycia.A czy to podniesiemy czy to ominiemy jest uzaleznione od naszych resursow psychicznych i fizycznych, na ktore my sami mamy wplyw wlanie poprzez nasze ustosunkowanie do zycia. Myslac pozytywnie przegapia sie czesto mozliwosci jakie leza na naszej drodze, bo meta pozytywnego myslenia lezy w odleglosci wyciagnietej reki. Ja juz od dawna zastapilam marzenia celami. W zyciu trzeba miec nie jeden, ale tysiace , miliony celow, ktore staramy sie osiagnac. Marzenia sa bardziej abstrakcyjne i czasami zupelnie nieosiagale. Natomiast nasze cele dostosuwujemy my sami do nas samych, do naszych zapotrzebowan do naszej egzystencji , cele sa zobowiazujace natomiast marzenia nie. Ja zastapilabym pozytywne myslenie optymistycznym nastawieniem, bo optymistyczne nastawienie jest czym co sie czuje i nie wymaga wcale zadnego myslenia, ktoro czesto gesto jest meczace samo w sobie, mimo iz jest pozytywne. Sprobuj Ermilka dostosowac to o czym pisze do lekow, tak teoretycznie bo to wlasnie o to mi chodzi, aby wyltlumaczyc na czym polega psykoterapeutyczne leczenie nerwic. Ermilka pisze o tym, bo pisalas ze tysiace mysli krazy ci po glowie. To o czym pisze, to jedno z cwiczen medytacyjnych. Celem medytacji jest wylaczenie myslenia co daje mozgowi i calemu naszemu organizmowi mozliwosc totalnego odpoczynku.
  17. Nie, dzis nie pomyslalabym, ze to bylo o mnie :o), ale 10 lat temu tak-bo wtedy taka wlasnie bylam...podejrzliwa, albo raczej doszukujaca sie czegos co nie istnialo. Odnosnie twoich symtomow, to odpowiadaja dokladnie moim. Ja czulam moj mozg jak sucha gabke, ktora nasaczala sie woda i wypelniala moja czaszke. W tej chwili twoj organizm podpowiada ci, ze cos jest nie tak i ze musisz cos z tym zrobic. I musisz, nie mozesz dopuscic do ataku paniki, w tej chwili masz „tylko” poczatek lekow. W Anglii jest rozwinieta medycyna alternatywna na bardzo wysokim poziomie i mozesz znalesc mase dobrych rzeczy. Ja sama kupuje przez internet duzo vitamin itp. wlasnie z Anglii, albo z Holandii i z Polski tez. Z Polski wyjechalam w latach 70-tych, dlatego napisalam o tym „miejscu na ziemi”. Ja tez myslalam, ze bylam w raju, puki sie nie rozchorowalam i zobaczylam realia, ktore poczulam na wlasnej skorze podczs choroby. Udalo mi sie, bo doszlam do siebie, ale bylo mi na prawde bardzo ciezko. Dobra rada: Wydac z pensji tylko polowe, a druga polowe odlozyc, wlasnie na taka czarna godzine jak choroba. Moja kosztowala mnie dobry samochod, tyle wydalam na vitaminy, terapie, ksiazki i wyjazdy rehabilitacyjne, ale nie zaluje, przeciwnie - warto bylo. Ide wziasc dlu....ga i pieniaca sie kapiel i pomyslec, ze jeszcze pare lat temu nie moglam sie kapac bedac sama w mieszkaniu. Dobrej nocki. :o)
  18. A tu mozecie zdjac broszurki na temat depresji i lekow. Sa to pliki pdf. http://www.depresja.pl/page.php?id=4_5 Milej lektury
  19. Zwyklaniezwykla, masz racje co do aktywnosci fizycznej, ale sek e tym, ze depresja i leki to choroba, ktora siedzi zarowno w naszym umysle jak i w ciele. Jesli sama nie mialas depresji to nie masz pojecia o tym co to znaczy. Najgorsze co mizesz powiedziec chorej na depresje czy leki osobie „wez sie w garsc”. Tak powie tylko laik. Najpierw trzeba sie podnisc, w doslownym tego slowa znaczeniu. Potem trzeba zmienic tryb zycia co w konsekwencji ulatwia zmiane ustosunkowania do niego. Ja, bedac w szpitalu widzialam ludzi wykreconych w paragraf z powodu stanow depresyjnych. Jedynie co byli w stanie to mrugac oczami i to tylko z czestotliwoscia 90% ponizej normy. Wiem, ze wielu z was pomysli, ze ze mna jest cos nie tak, ale powiem wam, ze moja depresja i panika, byly czyms najlepszym co sie w moim zyciu wydarzylo. Dochodzac do zdrowia i przerabiajac moje zycie zrozumialam, ze najwazniejsze w naszym zyciu sa 2 rzeczy: To, ze zyjemy i to, ze jestesmy wolni. Reszta to dodatki, ktore nam to zycie uprzyjemniaja a ich wybor zalezy od nas samych. http://www.youtube.com/watch?v=chG5wzSTwY4
  20. Oli31, to czy znalazlas swoje miejsce na ziemi , dopiero okaze sie wlasnie podczas twojej choroby. A poza tym przeciez nie bylas na calym swiecie, dlatego tylko wydaje ci sie, ze tu gdzie przebywasz obecnie, jest apogeum twego szczescia. Elementem szczescia jest egzystencja, ktorej jednym z elementow jest nasze zdrowie. Jesli elementy egzystencji traca swoja sile, niszczy to w rezultacie nasze poczucie szczescie. Z tego co piszesz to wnioskuje, ze twoja depresja ma podloze ( tak tez bylo u mnie ), w stawianiu sobie wysokich celow, co jest typowe dla ludzi ambitnych. Depresji nie leczy sie lekami uspakajajacymi, bo jak sama nazwa mowi, te leki jedynie uspakajaja „wyciszaja” oslabiony uklad nerwowy. Musze cie zmartwic, ale pierwszy epizod depresyjny utkwi na zawsze w pamieci, mimo, ze sama depresja zostanie wyleczona a raczej zaleczona. Oczywiscie moze byc i tak, ze depresja nigdy juz nie wroci, ale warunkiem tego jest przeanaluzowanie czynnikow ktore ta depresje wywolaly. Polecam ci ksiazke napisana przez Elaine St. James „ Simplify your life”. Ja sama zaczelam zyc wedlug jej rad i wyszlam i z depresji i z lekow. A to, ze te stany czasami pukaja do moich drzwi, nie dziwi mnie, bo wiem dlaczego, ale poprzez pamiec o tym co spowodowalo to, ze kiedys sie rozchorowalam, robie wszystko, aby te drzwi trzymac zamkniete. Poczytalam o tym preparacie ziolowym co piszesz i stwierdzam, ze jest interesyjacy, a to ze drogi, hm..., a co dzis nie kosztuje. Traktuj ten preparat jako inwestycje w twoje zdrowie. Od siebie samej polecam ci vitamine B12(wzmacnia uklad nerwow). Powodzenia, wszystko bedzie OK, :o)
  21. Pierwsze co po umyciu zebow, to powinno pic sie wode, bo podczas snu parujemy, tak samo jak zluszczamy nasz naskorek. Jest to zwlaszcza istotne latem. Woda oczyszcza tez nasz organizm i ulatwia trawienie. Nasz organizm oczyszcza sie sam wlasnie w nocy, podczas spoczynku, dlatego rano siusiamy. Badania moczu musza byc robione na czczo, dlatego, bo nasz organizm sie oczyscil a w moczu pozostaly zanieczysczenia organizmu, ktore maja wplyw na metabolizm. Dlatego radzilabym ci zrobic badania moczu. W momencie odwodnienia reaguje nie tylko mozg ale cale nasze cialo, ktoro posyla dalej bodzce do mozgu, stad taka gwaltowna reakcja. Jesli chodzi o regulacje poziomu cukru, to zamiast czekoladki radzilabym suszone owoce, w ktorych jest bardzo duzo cukru, dlatego tucza :o))). Kup suszone owoce, rodzynki i zmieszaj to wszystko z orzeszkami i postaw ta mieszanke na stole w pokoju i w pracy, jesli to mozliwe i podjadaj, smacze i baaaardzo zdrowe. Oczywiscie jesli takie „omdlenia beda ci sie powtarzac to bedziesz musial przebadac sie u neurologa, ale jak na razie nie wyglada na to, abys mial do tego powody.
  22. Gdybys zemdlal, nie utrzymalbys sie w pozycji pionowej ( na kucaco tez nie ), a juz na pewno nie bylbys w stanie sie czegos trzymac. Nie zemdlales, wedlug mnie reakcja wyglada bardziej na odwodnienie. Jaka byla pogoda? Czy wypiles 2 szklanki wody przed sniadaniem ? Moze masz niskie cisnienie i po nachyleniu sie nad umywalka doznales wrazenia omdlenia? Bardzo czest po naglym nachyleniu sie, tak sie dzieje. A moze wczesniej byles poddenerwowany?, zimne poty towarzysza lekom i panikom. Przy zimnych potach spada tez cisnienie, kurcza sie naczynia krwionosne i spada temperatura ciala. A tak poza tym to slodycze i cukier nie sa zdrowe, natomiast winogrona bardzo, ale tylko te czerwone, zielone nic nam nie daja :o) Ale dla uspokojenia poczytaj tez to: http://www.zyciepw.pl/15-udar-sloneczny-i-omdlenia/ Pozdrawiam
  23. Czy zastanawialiscie sie, dlaczego dzis a raczej przez te ostatnie 10-15 lat, ludzie na calym swiecie maja nerwice i leki i generalnie bardziej znerwicowani niz kiedys? Ten stan rzeczy na pewno ma duzo wspolnego z rozwojem technologii i tempem zycia, ale przede wszystkim a z zanieczyszczeniem srodowiska. Jestesmy po prostu systematycznie truci. Czy wiecie co paruje z nagrzanego asfaltu i z zarowek oszczednosciowych jak i jarzeniowek? Powiem wam: rtec, ktora niszczy stopniowo uklad nerwowy i ktora nidgy z tego ukladu nie zostanie wydalona. A czy wiecie co jest dodawane do szczepionek jako srodek konserwujacy? Zgadliscie, rtec. Wszystkie te szczepionku przeciwgrypowe i wiele innych zawieraja w sobie rtec. Ani na opakowaniach zarowek, ani lekarz szczepiacy ludzi, nie informuje nas o tym, zabierajac nam w ten sposob prawo wyboru i prawo decydowania o naszym zdrowiu. Te fakty o ktorych pisze sa skrzetnie ukrywane przed ludzmi ze wzgledu na profity. Snutne to, ale prawdziwe. Przykra prawda, ale prawdziwa. ps. pamietajcie o tym, ze gdy rozbije wam sie w domu zarowka osczednosciowa, trzeba momentalnie otworzyc okna i najlepiej wyjsc z domu, no i nie mozna zbierac szkla golymi rekoma.
  24. Wlasnie wrocilam z energicznego spaceru :) Poczytaj cami to: http://www.blubit.com.pl/science/27/ Ja sama biore 1000mg.dziennie.plus pare innych rzeczy.
  25. Miedzy lekami i cialem jest relacja obustronna, tzn. leki wywoluja reakcje w ciele a z kolei symptomy w ciele moga ale nie musza wywolac leki. Nieprawda jest, ze za kazdym razem gdy nas cos zaboli, to przeczyna tego sa tylko nasze leki czy nerwice, dlatego trzeba zrobic rozne badania, aby wykluczyc choroby fyzyczne. Ja sama bylam w takiej sytuacji, obojetnie z czym poszlam do lekarza to wszystko bylo zwalane na to, ze mam leki. Kiedys poszlam do ginekologa i okazalo sie ze mialam cyste na jajaniku i trzeba bylo ja szybko operowac, bo rosla i zaczela juz sie dzielic, co jest grozne. Jesli chodzi o uciski/bole serca, to czesto jest tak, ze to jest nic innego niz bol .miesni miedzyzebrowych, albo w samych zebrach. Dla uspokojenia powiem wam, ze zawal u ludzi mlodych nastepuje momentalnie i jest najczesciej smierteny ze wzgledu na to, ze miesien serca jest u nich silny, takze nie ma cmienia czy dziwnego bolu. Takze takie cmienie czy klucia prawie nigdy nie sa oznaka stanu przedzawalowego. Przy zawale bol w klatce piersiowej jest jak kopniecie slonia a potem ..... Niemniej powinno sie robic raz do roku EKG serca, aby wykluczyc sercowe schorzenia, ktorych jest cala masa. No i oczywiscie badania krwi sa niezbedne. Takze podsumowyjac, nie mozna slepo wierzyc, ze to „tylko” leki, a poza tym leki i nerwice bardzo oslabiaja nasz organizm przez co jestesmy mniej otporni na rozne choroby.
×