Skocz do zawartości
kardiolo.pl

alejestem

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez alejestem

  1. Izabello ja się naprawdę staram nastawic pozytywnie. Jest mi ciężko bo u mnie w domu nie jest tak jak byc powinno. Nie mam oparcia w rodzicach. Oni się ciągle kłócą i nie szanują ... niestety nigdy nie było u nas ciepła, miłości. Dodatkowo jak miałam 8 lat mój tato miałn uraz kręgosłupa po którym wpadł w depresje. Całe moje dzieciństwo kręciło się wokól jego choroby ... on miał swój świat, a my się dla niego nie liczyliśmy. Przepłakałam do poduszki tyle nocy, tyle razy się modliłam, żeby coś się zmieniło wreszcie. Stąd pewnie teraz te moje kłopoty- nagromadzony żal i agresja z dzieciństwa + brak poczucia bezpieczeństwa i miłości. Teraz jestem dorosła, ale boję się założyc własną rodzinę ... boję się, że będę miała taki sam dom. Wiem, że tak nie można myśleć ale to silniejsze ode mnie jest ....
  2. uśmiecham się, ale tak naprawdę to chce mi się beczec ... czemu nas to spotkało??
  3. cześc wszystkim:) Dziś miałam niestety silny ból głowy- heh no ale jakoś siłą woli go powstrzymałam:) zjadłam 4 pączki w pracy i do domu wracałam na piechotę, aby je spalic;) (50 min szybko trzeba drałowac, a więc jest kawałek) Dziś mam jakiś zły dzień- chyba przez to że znowu mnie ta głowa bolała. Tak bym chciała, aby objawy nerwicowe były wspomnieniem .... wiecie co na mnie działa:) niewiarygodne, ale działa mówienie sobie w myślach: *jestem silna! nie dam ci się nerwico, pokonam cie. to ja mam wpływ na moje zycie myśli i samopoczucie* niewiarygodne, ale działa!!:) gorszy dzień, ale nie poddam się!!:) pozdrawiam wszystkich łasuchów;) Ola
  4. dla rozluźnienia polecam ten filmik;) http://www.youtube.com/watch?v=6MwCi5JdagM i to : http://www.youtube.com/watch?v=KUaufVfuwLw hehe:)
  5. Izabello- śmiech to zdrowie:) coś o tym wiem bo tematem mojej pracy licencjackiej była śmiechoterapia;) także naukowo w tym temacie siedzę;) chciałabym aby to był czas przeszły już- abym mogła ze spokojem wyjśc z domu bez myśli, że znowu mogę się źle poczuc ..... są czasami jakieś gorsze dni, gdzie zadaję sobie pytanie- dlaczego ja mam takie problemy?? i wtedy kłocę się z Bogiem...ale takich dni jest co raz mniej ... na pewno wpływ na to, że jestem człowiekiem nad wrażliwym miało moje dzieciństwo ... niestety nie było normalne .... mam nadzieję, że mnie uda się zbudowac wspaniały, ciepły dom i , że mój mąż (tak jak Twój Izo) będzie prawił mi tyle komplementów!! Masz wielkie szczęście!! ola
  6. objawy lękowe u mnie się zmniejszaja- nie chce powiedziec ze ustapily calkiem, bo cholery mogą podsluchiwac;) jest naprawdę dobrze!! juz nie boje sie ze zemdleje na ulicy ale czasem mam jeszcze okropne bole zoladka i boje sie ze zwymiotuje w miejscu publicznym:/ albo w autobusie ... mial ktos cos takiego? jak to pokonac??
  7. Witam wszystkich serdecznie:) Ja dzis pojęchałam na herbatkę do mojej kochanej babci:) miło było z nią porozmawiac:) a zaraz zabieram się za pisanie magisterki:) dziś też pocwiczę sobie brzuszki przy muzyce i może zrobię trening Jacobsona:) buziaki ps. mam małe zawirowanie życiowe ale uśmiecham się i zauważyłam, że już się tak nie przejmuje jak dawniej::)
  8. Marta ze względu na wolny transfer podaje linka do str: http://www.relaksacja.pl/do_pobrania_za_darmo.html
  9. Witam Cixi i życzę Ci powodzenia w walce ze sobą! 3mamy za Ciebie kciuki !! Napiszę kilka moich spostrzeżeń na temat walki z nerwicą. Zacznę od tego, że zostałam zmuszona walczyc z nią sama. Przekonałam się, że opieka z NFZ niestety nie jest taka, jaką byc powinna. Byłam w poradni zdrowia psychicznego i jedyne co mieli mi do zaoferowania to tablety. Nie mam zamiaru sie truc tym swinstwem dlatego postanowiłam sama zawalczyc o swoje zdrowie. Pierwsze co wg mnie należy zrobic to wdrozyc się w temat nerwicy. Najlepiej zrobic to czytając literaturę. Przeczytałam więc sporo książek i artykułów. Polecam książkę Anny Polender- *Pojedynek z nerwicą* Potem postanowiłam zrelaksowac swoje ciało. Zaczęłam cwiczyc trening relaksacji progresywnej Jacobsona. Jeśli ktoś chciałby to proszę mi maila podac mogę podesłac. I po kilku miesiącach poczułam się cudownie rozluźniona. Dopiero wówczas zobaczyłam jak spięte było całe moje ciało. Przez 6 miesiecy cwiczyłam dzień w dzień. Po tym czasie co drugi dla utrwalenia efektu. Teraz co drugi dzień cwicze jeszcze sobie brzuszki przysiady i takie tam inne przy muzyce;) Od roku chodzę też na spacery z kijami (nordic walking). Po tym uzdrawianiu ciała zaczęłam uzdrawiac myśli. Stosuje wizualizację i afirmację. Przyznam, że sceptycznie początkowo do tego podchodziłam, ale teraz widzę ile w tym prawdy!! myśl ma niesamowitą moc- zarówno destrukcji jak i uzdrawiania. Sztuka polega na wywoływaniu tej drugiej, a zmniejszaniu ilości tych destrukcyjnych sądów. Nie jest to łatwe, ale do wytrenowania. Rozpisałam się:) kończę zatem i życzę radosnego dnia Ola:*
  10. świat się nigdy nie zawala i nigdy też nie jest super:) to kwestia interpretacji zdarzeń ino;) spokojnie Aniu:*
  11. hehe:) to ja chętnie podeśle wiadro śniegu;) u nas pod dostatkiem ;)
  12. hey hey:) dziś mam wolne i piszę prace magisterską:) u nas w Gliwicach ( bo ja z Gliwic jestem:) dziś padze i padze! chętnie bym też sobie na sanki poszła i bałwana ulepiła, ale nie mam z kim:/ więc piszę i piszę mgr idzie mi wolno i walczę z lenistwem swoim:) miłego radosnego dnia Ola
  13. gratulację mam nadzieję, że będę mogła przyjmowac w czerwcu po obronie pracy:)
  14. witajcie :) dziś miałam kolos zaliczeniowy i tak się zestresowałam ... chyba tym, że facet przesadził mnie do pierwszej ławki ... nie pamiętam kiedy tak się stresowałam jakimś kolokwium.. myślałam, że żołądek mi zaraz wybuchnie.... heh na szczęście po powrocie do domu czekała na mnie w pokoju piękna róża:) walentynkowa:) ja nie wiem czy ja się kiedykolwiek przestanę tak mocno stresowac ... najgorsza jest ta huśtawka raz lepiej raz gorzej .... ehh
  15. ja mam ciężki weekend naukowy więc 3majcie kciuki! mam kolosa zaliczeniowego. strasznie mi sie nie chce uczyc ale co zrobic :/ dlatego znikam będę po weekendzie:) 3majcie się ciepło duża buźka!!
  16. to właściwie woda toaletowa więc nie jest droga chyba 30 zł kosztuje, ale zawsze można poszukac coś z górnej półki o podobnym zapachu:) naprawdę uważam, że zapach wpływa na człowieka!!! więc w tak pochmurne dni jakie mamy teraz powinno używac sie pobudzających energetyzujących i optymistycznych nut zapachowych:)
  17. a mieliscie lęk przed chorobą psychiczną kiedyś?? ja niestety to przeżywałam pare miesięcy teraz minął jakoś dzieki Bogu!! .... naczytałam się artykułów o schizofrenii i zaczełam się nakręcac.... ehhh mam nadzieję, że te ciągłe nakręcanie nie wywoła serio u mnie jakiejś choroby ...
  18. Czytam sobie to forum i klika innych wątków i jestem pod wielkim wrażeniem! Miło,że potraficie napisac sobie coś miłego; podtrzymac na duchu! Tym bardziej, że ludzie *zdrowi* nie potrafią zrozumiec co to znaczy odczuwac paraliżujący lęk. U mnie objawy nerwicowe zaczęły się po wypadku- zaczęłam się bac, że coś mi się stanie, że zemdleje na ulicy i nikt mi nie pomoże. Pół roku temu byłam świadkiem udaru mózgu, który dostała moja sąsiadka (opiekowałam się ją) i zaczełam przeraźliwie bac się śmierci ... miała atki tak silnego lęku, że myślałam, iż serio umieram.... minęło sporo mięsiecy i nabrałam dystansu do świata do tematu życia kalectwa cierpienia i śmierci. Poradziłam sobie z lękami i teraz atakują mnie bardzo rzadko ... ale to była droga przez mękę. Nie sądziłam, że nerwy mogą tak nabałaganic w życiu człowieka.
  19. do Pogódka: dziękuję za miłe powitanie!! napiszę więcej wkrótce bo teraz idę spac jutro trza do roboty wstawac wcześnie:) powiem tylko tyle, że leków nie brałam i nie chce brac wierzę w potęgę podświadomości a dziś na przykład czuje się świetnie!! do *zobaczenia:* ola
  20. Iwona jeszcze dobór perfum odpowiednich polecam:D serio serio jak sie popsikam takimi nutami pobudzajcymi to zycia slonecznymi jak na przykład SUN z orfilame to od razu mam więcej energii:) wiec coś w tej magi zapachów jest!!:) pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy bede pisała. miło wiedziec, że są ludzie którzy mają nerwicę i z nią walczą!!
  21. optymizm to moja siła!!:) dodam, że mimo nerwicy lękowej pracuje i studiuje;) normalnie żyje- metoda moja jest prosta gdy mam zly dzien to na przekór myślą podłym maluje się ubieram i wychodzę w miasto;) po zatym czerpie radośc z malowania na szkle, czytania książek oglądania wartościowych filmów. Dużo przeczytałam książek o zaburzeniach lękowych i wypróbowałam na sobie kilka technik. Popracowałam nad własnym zachowaniem nad widzeniem siebie i świata i jest naprawdę dobrze *tfuu tfuu* żeby nie zapeszyc;)
  22. witam:) mam na imię Ola i jestem nową osobą na tym forum. z nerwicą walcze juz pare lat, ale nie podaje się:) są dni gorsze, taki,że chciałabym zniknąc i są takie, że jest na prawdę dobrze! - tych drugich jest co raz wiecej także wierzę, że wyjde z tego lęku :) pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich! Ola
  23. witam serdecznie! Jestem nową osobą na tym forum. Mam 24 lata i nerwicę lękową, która próbuje mnie *dojechac* od paru lat, ale ja się nie daje!!;) wierzę w ozdrowienie i mocno pracuje nad sobą. aha zapomniałabym - na imię mam Ola witam was Wszystkich i Wszystkie!! miłego pogodnego dnia:*
  24. witam wszytskich serdecznie:) mam na imię Ola, mam 24 lata i mam to szczęście należec do elitarnej grupy nadwrażliwców;) mam nerwicę od paru lat. Byłam u kilku psychologów i zawsze bredzili to samo- widocznie źle trafiłam, bo ich rady jakoś mnie nie przekonywały. Nie mam zamiaru truc się lekami dlatego walcze z tym cholerstwem sama. Wierzę, że uda mi się wyrwac z tego strasznego lęku, który czasem mnie ogarnia. Czytam dużo na temat nerwicy, na temat pewności siebie i asertywności. Uprawiam sport, a jeśli jestem przeziębiona i nie moge wyjśc z domu to przez 30 min cwiczę sobie przy muzyce:) Dziś doszłam do momentu, gdy pogodziłam się ze swoimi objawami i staram nauczyc się życ z nerwicą- wierząc, że jeśli przestanę się jej bac to ona w końcu odpuści sobie dręczenie mnie:) Dziś naprawdę jest dobrze i mogę nawet podziękowac Bogu za tą przypadłośc, bo dzięki niej potrafię cieszyc się kwiatkiem na łące i zachodem słońca, a także każdą minutą życia, gdy czuję się fantastycznie!! (bez napadów lęku). Pozdrawiam wszystkich serdecznie!! 3majcie się i wierzcie w wyzdrowienie!! ono przecież musi w końcu nastąpic:) ola
×