
alejestem
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez alejestem
-
Izabello a jakie to masz sposoby na bezsennosc?? wiecie cos wczoraj sobie uswiadomilam ze to jakis paradoks jest bo ja od zawsze jestem *pomocna* innym mam niepelnosrpawnych przyjaciol- ludzie mi sie zwierzaja bo podobno umiem sluchac- pomagam wszystkim a sobie pomoc nie potrafie tak do konca:) nawet mnie to smieszy szczerze mowiac:) aha dzis z ta Pania psychiatra rozmawialam i ona mi powiedziala ze tez miala podobnie jakis czas w zyciu ale ze doszla do tego ze musi znalezc lekarstwo w sobie! takze mi dala zastrzyk pozytywnej energii:) jak to Pan Bog nam czasem posyla ludzi w odpowiednim momencie:) milego radosnego wiosennego dnia!! Ola
-
czesc wszystkim:) dzis piekny dzien i na spacerku bylam a potem u fryzjera:) mam sie naprawde dobrze:) staram sie nie rozmyslac tylko zyc- idzie mi to co raz lepiej:) dzis w parku poznalam Pania ktora jest psychiatra:) i tak sobie luzno porozmawialysmy o zyciu jego zmiennosci i przemijaniu oraz o dystansowaniu sie do wielu spraw:) jestem dzis szczesliwa wewnetrznie:)
-
ja chcialam tylko dopisac ze mam tak jak w tej bajce:) jak mam gorszy dzien- zle mysli to Pan Bog zsyla mi kogos kto ma jeszcze gorsze problemy niz ja:) i ja mu moge pomoc slownie i chociaz na chwile zapominam o sobie... takze moze warto sie rozejrzec dookoła siebie:) jestem pelna optymizmu ze uda mi sie opuscic krag leku:) wierze w to i nie poddaje sie walcze:)
-
juz po 19 tak więc pora na obiecaną bajkę;) Przyszedł taki dzien, gdy zajace stwierdzily ze sa bardzo znuzone zyciem w tym nieustajacym strachu. Zwolaly wielkie zgromadzenie i naradzaly sie co zrobic. *Co to za zycie!* mowily do siebie. - Nie ma rownie jak my strachliwego zwierzecia. Powiew wiatru i szelest liscia wywoluja od razu bicie naszych serc i ucieczke. W zyciu nieustannie towarzyszy nam niepokoj. Jestesmy najbardziej nieszczesliwymi stworzeniami na ziemi. Lepiej umrzec niz zyc tak dalej*. I uroczyscie podjely taka oto decyzje; nastepnego dnia zajace rzuca sie w nurt rzeki. Kiedy wstal nowy dzien zeszly gesiego w strone rowniny tworzac dlugi, wijacy sie szereg. Tupot lap grupy, ktora zblizala sie rzeki wystraszyl wygrzewajaca sie na brzegu gromade zab. Pospiesznie wskakiwaly do wody, zeby sie ukryc w jej glebinach. Rozlegl sie odglos setek pojedynczych pluskow. Wtedy zajace spostrzegly ze sa na swiecie zwierzeta jeszcze bardziej od nich strachliwe. I nagle zycie wydalo im sie godne tego, aby je przezyc. Zamiast wiec rzucic sie do wody powrocily na swoje wzgorza, zeby dalej skubac trawe. bajka z anatolii (od oli;) region dzisiejszej Turcji. a teraz pytania do bajki z ksiazki: Kazde zycie ma wartosc sama w sobie, to wydaje sie oczywiste. Czy zatem fakt, ze mozna znalezc kogos bardziej strachliwego i nieszczesliwiego wydaje wam sie argumentem mozliwym do przyjecia? czy trzeba szukac powodow do zycia? Czy nawet w najtrudniejszej sytuacji mamy sily lub instynkt ktory pozwala nam przetrwac i nadal zyc? Skad pochodzi ta sila? jak ja wzmacniac?? buzki:*
-
uswiadomilam sobie ze moj strach ma wymiar egzystencjalny- boje sie ze przegram wlasne zycie- ze zachoruje powaznie, ze stworze chory zwiazek, ze ludzie sie ode mnie odsuna... to chyba przez to co mi rodzina pokazala i wpajala cale zycie... ale jest dobrze :)
-
witajcie moi mili:) dzis piekny dzien marcowy:) w pracy bylam zarobiona bo dzieciak moj ktorym sie opiekuje mial ciezki dzien;) tym lepiej dla mnie nie mialam czasu na myslenie:) poznalam osobe ktora miala rownie ciezkie ( a chyba i bardziej ciezkie) zycie jak ja i wszystko jej sie udalo:) dodala mi sil i wiary w siebie- damy rade!! znalazlam tez fajna bajke o strachu ktora postaram sie tu zamiescic:) ucze sie dystansowac- rozmawiam ze swoimi lękami aby je oswoic- uswiadamiam sobie ze kazdy z nas ma takie strachy ale nie kazdy daje im sie tak obezwladnic- sztuka jest je okielznac. buziaczki:*
-
czesc Wszystkim:) dzis mam naprawdę dobry nastrój i zadna zła myśl mi go nie popsuje:) zaczelam ignorowac nadal objawy nerwicy i zaczelam zajmowac mysli praca to pomaga niesamowicie:) wczoraj z moich skarbuniem bylismy w centrum handlowym na zakupach i na lodach a potem w pieknej restauracji i zadnych objawow nerwicy nie bylo:) lekarstwo na ta cholere jest w nas:) naprawde zaaplikowalam sobie potezna dawke pozytywnego myslenia i dziala:) jestem szczesliwa a co najwazniejsze zapominam o przeszlosci - traktuje kazdy dzien jako nowa walke z choroba, nie rozpamietuje ze cos mi kiedys tam nie wyszlo:) buziaki dla Was Sloneczka!!
-
czesc wszystkim:) u mnie dzień leniwy ale zabieram się za pisanie magisterki:) ehh i nauka mnie czeka- samopoczucie mogło by być lepsze ale przecież kazdy ma gorszy dzien:)
-
czesc wszystkim :) u nas dzis pochmurnie ale na szczescie topnieją sniegi:) mam sie dobrze jestem pelna optymizmu:) staram sie nie zamartwiac i zyc dniem dzisiejszym... dzis impreza urodzinowa u kolegi wiec na pewno bedzie super:) buziaczki:*
-
czesc. ja mam problemy z nerwicą od kilku lat. Teraz jest duzo lepiej niz bylo. Ale mam problem z natretnymi myslami, że na przyklad kogos wyzywam i od razu przychodza mi do glowy okropne przeklenstwa... a przeciez na codzien ich nie uzywam jak poradzic sobie z natretnymi myslami?? czy ktos z was moze je przezwyciezył? jesli tak to prosze o porade .... ola
-
czesc wszystkim:) u mnie miły dzien w pracy :) dzis idziemy z PAwełkiem pograc w bilarda:) swietna ksiazke dorwalam Największy dar Paulo Coelho. polecam:) niech zyje miłość:) coś mi humor wrócił:)
-
pomaga mi mój Paweł kochany:) i wgląd w siebie i swoje emocje:) no i wiara w Boga!!
-
czesc wszystkim dzis mi lepiej jakos tak na duszy- nie poddaje sie w codziennej walce z trudnosciami.... juz naprawde bylo dobrze mysle ze gdzies tam podswiadomie przejelam sie ta moja kolezanka....i dlatego to gorsze samopoczucie....
-
czesc wszystkim. dzis mam gorszy a mozna nawet powiedziec zly dzien. znow dalam sie wkrecic zlym mysla.... jeju czy to sie kiedys skonczy czy tez dopiero po smierci .... tak mi jest strasznie zle tak przykro. czemu mnie cos takiego spotyka. czemu cos gorszego musialo spotkac moja kolezanke....czy ktos moglby ze mna porozmawiac np przez maila albo na gg?? jak pozbyc sie na zawsze natretnych mysli .... czy ja mam poczatki jakiejs choroby psychicznej??
-
dziękuję Izabello:) ja również się cieszę, że piszę z Wami!! zawsze mnie tak miło podbudowujecie :)
-
cześc Moje Drogie. Wróciłam i rzeczywiście czuję sie mocna wewnętrznie. Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze. Tyle tylko ze czasami trudno bylo ze spokojem sluchac tego co moja kolezanka mowi. Ale ma wspanialych rodzicow i wierze ze wyjdzie z tego:) podziwiam siebie, nie chcę, żeby zabrzmiało to jak napuszenie- ale dalam rade !! nie bylam wcale przerazona tym miejscem- moze dzieki temu ze jako pedagog specjalny wiele ciezkich przypadkow juz w zyciu widzialam. Utwierdzilam sie w przekonaniu ze warto starac sie o normalnosC!! ze musze walczyc o kazdy normalny dzien i zaczelam wierzyc ze dam rade!! ze chce!! ze musze walczyc, aby innym pomagac w ich walce. pozdrawiam i milego dnia zycze:* buziaki Ola
-
spotkanie na pewno przebiegnie miło jak zawsze- jedynie miejsce się zmieni. życie jest trudne z ludzkiego punktu widzenia nawet bardzo. Dobrze, że jest jeszcze takie coś jak wiara:) dobrej nocy:)
-
tak oczywisc wypije sobie troche ziólek rano. Jade z kolezanka wiec na pewno bedzie dobrze:)
-
nie ma możliwlosc telefonicznego kontaktu- a wiem ze jestem jej potrzebna bo jestesmy sobie bardzo bliskie
-
jutro jadę ją odwiedzic ... nie czuję strachu raczej mały niepokój. Wczoraj byłam zaskoczona dziś rozumiem czemu tak się stało. Wierzę, że wyjdzie z tej próby jeszcze silniejsza!! Najgorsze, że od pół roku mam lęk przed chorobą psychiczną a teraz będę musiała się z nim ostro zmierzyc- nie sądziłam że kiedykolwiek będę musiała widziec szpital psychiatryczny z bliska .... zycie faktycznie jest strasznie ciezkie... milego wieczoru ola
-
właśnie się dowiedziałam, że moja koleżanka bardzo mi bliska trafiła na oddział psychiatryczny z rozpoznaniem psychozy- jestem załamana ....
-
nie ma tego złego - pogadałam sobie miło z kumpelkami w pociągu:)
-
Witajcie:) dziś pojechałam na uczelnie, zrywałam się rankiem i okazało się, że mam wszystkie zajecia odwołane:/ tak więc wyjazd istnie turystyczny:) Mama robi dziś imprezę urodzinową więc wracam do gości miłej niedzieli Ola:)
-
cześc Wszystkim:) wróciłam ze zjazdu jutro jadę zaś;) było okej!! kolos poszedł mi dobrze i byłam na nim całkowicie rozluźniona:) dzień minął miło. Po zajęciach poszłyśmy z kumpelkami na fast foody :) w końcu ostatki;) Wczoraj wpadł mi do głowy taki pomysł, aby spisywac swoje odczucia i uczucia:) i założyłam dziennik nerwusa:D haha dziś też coś w nim napiszę:) swoje przemyślenia i cele- myślę, że widząc je na papierze będzie mi je łatwiej wcielic w życie:) buzki Ola
-
hey wszystkim. Dziś u mnie ciężki dzień- w robocie siedziałam 10 godzin a jutro mam zjazd i znowu następnego kolosa. Idę zaraz coś tam pouczyc się ... dziś czuję się psychicznie dobrze- ale zauwazyalam ze przed wyjsciem z domu nie opuszcza mnie lek ze zlapie mnie ta cholera ... mam nadzieje ze jakos szczesliwie przezyje ten ciezki weekend.. tak bym chciala wyzdrowiec... Martha idz na psychoterapie!! ja bym chetnie poszla ale niestety nie mam mozliwosci ... buziaki dla wszystkich miłego weekendu. ola