Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Eluzyna

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eluzyna

  1. Ja również życzę wszystkim migaczom zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych, bo pogodne to chyba nie będą, by serducha chodziły równiutko jak zegarki teraz i zawsze!! W maju będę miała poprawkę,czytaj trzecią ablację!
  2. zdrowa1 zgadzam się z Tobą, że leki na jedno pomagają a na drugie szkodzą szkodzą ale trzeba dokonać wyboru mniejszego zła, bo w tym miejscu poddajesz w wątpliwość istotę całej farmacji!!
  3. Towarzyszki w migotkach!! Czytam was i i czytam ale mam wrażenie, że nie zwracacie uwagi na wcześniejsze wpisy. Już to przerabialiśmy, nie ma jeszcze leku na migotania ale jedynie na złagodzenie objawów i zmniejszenia częstotliwości występowania, a tylko ablacja może pomóc wyleczyć się z tego dziadostwa. Pnieważ walczę z migotaniami już prawie 10 lat brałam kolejno wszystkie możliwe leki z amiodaronem na końcu i nic nie pomogło!!! Jeśli chodzi o kroplówki to najpierw podają magnez, następnie rytmonorm, a czasami amiodaron, a gdy to nie pomaga proponują kardiowersję. U mnie też występowały migotania 2-3 razy w tygodniu i to po kilka godzin, a po ablacji miałam półroczną przerwę całkowicie bez migotań. Do vor owszem robi się u nas krioablację ale jak pisała Dana nie jest ona skuteczna w przypadku migotań może w innych typach zaburzeń tak ale migotki wymagają raczej innej metody. Pozdrawiam.
  4. Witaj Dana to jedziemy na tym samym wózku. Ja czekam na telefon i podobnie jak Ty z tym, że u mnie minął już miesiąc i nic ale też nie miałam w tym czasie żadnych sesji migotań ani częstoskurczu. Na wiosnę chyba też jeszcze trochę poczekamy!Pozdrawiam!
  5. Dana, a skąd wymyśliłaś sobie krioablację? Myślisz, że jest ona bezpieczniejsza, dokładniejsza, mniej bolesna czy co?
  6. Dzięki wielkie wszystkim za wsparcie! Jak na razie to ja nawet nie myślę by pozostawić sobie na resztę życia migotanie, bo myślę że ma jeszcze wiele do zrobienia! Pierwsza ablacja zdecydowanie mi pomogła, bo na pół roku pozbyłam się migotań, a więc chyba jest jakimś wyjściem ale z drugiej strony po kolejnej pojawiły się zaburzenia jakich wcześniej nie było! Czy jest możliwe wpw nabyte w wyniku ablacji? U mnie coś takiego podejrzewają na podstawie ekg z zapisem zaburzeń. Myślałam, że coś wiem o migotaniach, a tu ciągle dżungla Dana masz rację, pobiłam Cię w ilości kardiowersji, bo ta był 6 z kolei. Pokładam nadzieję na jakiś rozsądny głos na wizycie u specjalisty elektrofizjologa. Witaj Minia, dawno Cię tutaj nie było, zima już niedługo ustąpi wiośnie, a wtedy chce się żyć!1
  7. Witaj Dana, witajcie migacze! Dla mnie zima jest ok. choć właśnie wróciłam do domu po kolejnej kardiowersji, ile można? Lekarze zaczęli rozważać utrwalenie migotania! Ale po cóż ja się dwa razy poddawałam ablacji? Co sądzicie na ten temat?
  8. Witaj Dana! Nie jest z Tobą tak źle jak myślisz, bo ja mam tez podobne problemy, otóż często po umiarowieniu mi migotania pojawia się tętno ok. np. 45 i najlepiej jak nic nie robię wtedy wszystko wraca do normy ale jest to dla mnie równie złe samopoczucie jak migotanie! Ponadto miałam też problemy z utrzymaniem INR ale w drugą stronę, przy takiej samej dawce leku dotychczas idealny wskaźnik zaczął rosnąć do 4! Nie mam jeszcze wyniku holtera z ubiegłego tygodnia ale miałam wtedy migotanie! Rośnie moja dokumentacja z zapisami zaburzeń, będzie miał co czytać lekarz podczas mojej pierwszej wizyty kontrolnej po ablacji, która już za miesiąc! Pozdrawiam.
  9. Otóż to, co z Daną? Odezwij się proszę!!!
  10. Serdecznie pozdrawiam Migaczy w nowym roku i życzę wszystkim tu piszącym tylko rytmu zatokowego no i oczywiście zdrowia pod każdym względem! Jak niektórzy tu już wiedzą jestem 6 miesięcy po drugiej ablacji ale z dosłownie opłakanym efektem. Nie chcę tu nikogo zniechęcać, bo podobno niektórym ablacja pomogła i mnie też zdecydowanie poprawiło się po pierwszej sesji ale obecnie weszły wszystkie możliwe zaburzenia nadkomorowe, które nader często ustępują dopiero po kardiowersji! Ile takich kardiowersji można w życiu mieć?
  11. Witajcie! Modesta: jesteś naznaczona? Co masz na myśli? Sole32: ja częstoskurcz odczuwam jako szybkie lecz miarowe bicie serca, natomiast przy migotaniu rytm jest nierówny i mnie przy tym jakby gorzej się oddycha.
  12. Witajcie! Jestem oczywiście po kolejnej kardiowersji! Jest to moim zdaniem o wiele przyjemniejsze od wielogodzinnych kroplówek i w moim przypadku jeszcze skuteczne. Kardiowersję lekarze proponują mi gdy wyczerpią wszystkie kolejne sposoby umiarowienia lekami ale nie jest to raczej metoda leczenia. Bardzo nie chciałabym żyć z utrwalonym migotaniem dlatego walczę ale wizytę u specjalistów od zaburzeń mam dopiero w lutym! Kręgosłup powoli się regeneruje, a podczas mojego pobytu w szpitalu zrobiono mi zdjęcie no i specjaliści stwierdzili, że są tam niewielkie zmiany ale to nic groźnego, a już się przestraszyłam, że nie będę mogła chodzić jak dotychczas. Mam tak, że zawszę martwię się więcej niż potrzeba. Pozdrawiam.
  13. Witajcie wierni forumowicze! Właśnie zaliczam kolejne zaburzenia myślę, że jest to jakiś częstoskurcz, który nieco lepiej znoszę niż migotanie. Najbardziej dokucza mi to, że przed ablacją przechodziło po lekach, a obecnie muszę uiść do szpitala i swoje tam odleżeć. Wczoraj dodatkowo podczas ćwiczeń coś mi strzeliło w kręgosłupie, z którym do tej pory nie miałam najmniejszych problemów no ale wiadomo- nieszczęścia chodzą stadami. Dana jestem z Tobą cały czas, bo rozumiem doskonale co czujesz zarówno z powodu zwątpienia jak i podczas napadu dlatego proszę wspierajmy się! Pozdrawiam.
  14. Jesteście kochani, dziękuję za wsparcie i od razu powiem, że nie brakuje mi optymizmu jednak od samego początku czuję, że coś jest nie tak. Po pierwszej ablacji było o wiele lepiej, były dłuższe przerwy w migotaniach no i przechodziło po lekach, a teraz.... miałam już 4 kardiowersje ile można?
  15. Do Tomasza Powtórzę swoją wczesniejszą informację: Edward Koźluk - I Katedra i Klinika Kardiologii Warszwskiego Uniwerystetu Medycznego, ul.Banacha 1a 02-097 Warszawa, fax 22-5991957 Gabinet prywatny (niestety nie mam państwowej poradni - to moja porażka:) Centrum Medyczne WUM ul.Banacha 1a blok F. Zapisy telefoniczne 22-5991801 do -03. Myślę, że moja druga ablacja to także porażka. Pozdrawiam
  16. A ja nie mam ochoty dyskutować czy się ablować czy nie, bo do tego trzeba dojrzeć Na pewno gdy migotania występuja1-2 razy w roku i nie są zbyt uciążliwe robić tego nie opłaca się ze względu choćby i kosztu takiego zabiegu. Lekarze nader często są skłonni utrwalić migotanie, bo mają problem z głowy, a pacjent nie musi dostawać ani kroplówek ani kardiowersji. Przy pierwszych objawach zaburzeń rytmu twierdzą, że to nerwica. Ablacja w migotaniu jest stosunkowo nową metoda leczenia i nie sądzę aby lekarze na emeryturze mieli większą wiedzę na ten temat niż pasjonaci. Do zainteresowanych:po 3 miesiącach po drugiej ablacji zaliczyłam dwie kardiowersje w odstępie 7 dni!! Niestety na kontrolę muszę czekać do lutego. Dana co z Twoim serduchem? Pozdrawiam.
  17. Leki przeciwzakrzepowe lekarze zalecają nie tylko osobom po ablacji ale również tym, u których stwierdzono migotanie przedsionków po to tylko by zabezpieczyć pacjenta przed ew. powstaniem zakrzepu i następstwami tegoż jak :zawał, udar, zator!! Do Czytelnika! Ja kontrolę mam dopiero w lutym, a do tego czasu już na pewno wszystko będzie jasne.
  18. Do zainteresowanych!! Dokładnie w dniu kiedy minęły magiczne 3 miesiące po mojej drugiej ablacji zaliczyłam zaburzenia rytmu, które po nafaszerowaniu mnie wszystkimi możliwymi truciznami uparły się aby zaliczyć w końcu kardiowersję. A już było całkiem nieźle, całe 3 tygodnie sielanki. No ale do puki życia doputy nadziei. Pozdrawiam.
  19. Dana znam to uczucie i nie zazdroszczę. Mnie gdy się tylko coś zaczyna dziać nie tak z rytmem, ogarnia totalna wściekłość. Ostatnio nie muszę odwiedzać szpitala, bo jakoś to złagodniało i samo przechodzi po kilku minutach, no ale niestety łapie!! No i na Boga za 10 dni minie te 3 miesiące po drugiej ablacji i na pewno nie jest lepiej niż po pierwszej!! Emocje wyzwalają arytmie ale jak żyć w pełni tłumiąc je lekami?Pozdrawiam.
  20. Witam Migaczy!Myślę, że w jakiś sposób przyczyniłam się i przekonałam Danę do wizyty u dr Koźluka co jak widzę było kluczem do sukcesu. U mnie choć jestem już 2 miesiące po ablacji zaburzenia nadal występują z tym, że przed ablacją 1 raz w miesiącu i przechodziły po polfenonie tak teraz co ok 14 dni i jestem zmuszona umiarawiać się na izbie przyjęć za pomocą kroplówek. Dla rzetelności dodam, że ostatnio uzyskuję rytm zatokowy stosunkowo szybko już po magnezie. Nie wiem czy była to dobra decyzja ale zawsze myślę pozytywnie licząc w ostateczności na tą deskę ratunku jaką dostała Dana. Dana: jeszcze trochę, mam nadzieję pozytywnych emocji nas czeka , mam tu oczywiście na myśli mecze naszych siatkarek, którym od lat wiernie kibicuję. Pozdrawiam.
  21. Eluzyna

    Przedawkowanie Bisocardu

    Eve : żyjesz? Odpowiedź teraz to oczywiście musztarda po obiedzie ale jest to sytuacja niebezpieczna i najlepiej od razu usunąć z organizmu tą drugą dawkę leku!! Mam złe doświadczenie zarówno z tym lekiem jak i z przedawkowaniem ponieważ wystąpiła u mnie bradykardia, tętno zwolniło do 30/min, okropne uczucie! Oczywiście znalazłam się na izbie przyjęć pod monitorem. Przy tak niskiej wadze ciała ilość leku przypadająca na 1 kg masy ciała jest znaczna więc należy uważać szczególnie podwójnie! Pozdrawiam
  22. Wypowiedzi oszołomów można spotka w każdym niemal wątku ponieważ agresja towarzyszy niektórym na co dzień i tymi się nie przejmuj. Ponieważ stosowałam różne diety więc zgłębiałam temat i dieta ma wpływ na pracę serca ponieważ oprócz utraty wody dochodzi także do zmniejszenia masy mięśniowej, a serce jest właśnie mięśniem!! Jeśli więc widzisz związek złego samopoczucia z odchudzaniem to udaj się do lekarza pierwszego kontaktu i poproś o wykonanie badań!! Pozdrawiam.
  23. No Dana, te mecze to chyba nie na nasze serduszka?
  24. A ja oddaję głos na bezpieczeństwo!!! Niedawno przedstawiono w *Ekspresie Reporterów* przypadek dziewczyny, która mając zaburzenia rytmu była w ciąży i niestety odeszła ponieważ szpital odmówił jaj pomocy. Choć to przypadek zapewne zupełnie inny, bo była to choroba dziedziczna i dopiero jej śmierć spowodowała zainteresowanie lekarzy jej równie obciążoną siostrą!
  25. Tylko dla scisłści: acenokumarol zalecają lekarze nie tylko po ablacji lecz i przed!!
×