Skocz do zawartości
kardiolo.pl

nefri77

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nefri77

  1. No kopytka zjedzone , ciacho zaraz z kawą zjem . Oj jakbym chciała żebyście przyjechały ! Ogólnie ja za gotowaniem nie przepadam , ale czasami mnie coś napadnie i siedzę cały dzień w kuchni . Teraz skończyłam sprzątać i musze lekcje zrobić z synkiem , a pózniej mąz wraca z pracy więc trzeba odgrzać mu obiadek , a pózniej dzieciaki do mycia ,czytanie bajek i usypianie .I tak w kólko . Brakuje mi nastoletniego szaleństwa , ale może jeszcze kiedyś - jak dzieci podrosną ?
  2. Dorotko zapraszam do mnie , właśnie biszkopcik z jabłuszkami siedzi w piekarniku - zupka kalafiorowa już zjedzona , a za chwilkę biorę się za kopytka ( maluchy bardzo lubią , a ja nie za bardzo lubię robić , ale cóż zrobić ). Posiedzimy , kawke wypijemy ! Głowa do góry kochana - chyba że to coś poważnego . Daj znać !
  3. Dziewczynki - dzięki za miłe komentarze na nk . Dorotko a jak dziś u ciebie ? mam nadzieje że czujesz się lepiej . Wszystkich mocno ściskam !!!
  4. Dzięki Iwonko , synek bawił się dziś w fotografa , a ja mogłam się poczuć jak za młodych lat hihihihihi. Marcinex , ja nie zawsze mam w mężu oparcie i bardzo mi tego brakuje . Czasem też uciekam do mamy bo tam czuję się bezpieczna . Nerwica to taka sama choroba jak grypa - tylko dł€zej się leczy . Rozmawiaj z żoną , przytulaj ja , mów jak mocno ją kochasz i chcesz jej pomóc . Nie piszesz jak długi staż malżeński i czy macie dzieci , ale staraj się ją zabierać do kina , do knajpki bądz na obiad - niech czuje że ci na niej zależy , że jest dla ciebie wązna . Pisze z własnego doświadczenia - bądz przy niej !
  5. Zapomniałam , moje gg 4882453 - Freciu siadam jak mam troszke czasu , raz więcej raz mniej . Iwonko ciebie też nie mam w bazie . Krysiu ( ku pamięci ) z tego co czytam jesteś cudowną matką i teściowa , i ja bardzo bym chciała aby moja teściowa była podobna do ciebie .
  6. Ja jestem bez leków od listopada , brałam asenre przez prawie rok .Wcześniej był coaxil , hydroksyzyna . Niestety mam problemy z wątrobą i postanowiłam odstawić ( czułam się już w miare dobrze ). Niestety lęki nieraz wracają ( przed śmiercią , przed poważną chorobą , nawet przed wizytą u teściów którzy chcą wychowywać moje dzieci po swojemu i podważają każdą moją decyzję ). Jak jest żle biorę validol , zawsze mam przy sobie ziołowe uspokajacze , w domu dodatkowo neospasmina , melisal itp. ćzęsto wydaje mi się że jak jem to się zadławię , i mam ścisk przełyku . Boję sie ze się udławie . Ale staram się panować nad moimi lękami , i jak na razie jest dobrze , bez psychotropów , bez terapi . Bardzo dużo daje mi pisanie na tym forum , jestem pewna że bez tego nie dałabym rady żyć bez prochów . I ZA TO WAM BARDZO DZIĘKUJE !!! Edziab w skocie przeczytałam twoją historię i częśc jest jak o mnie , podziwiam cię ze poradziłas sobie z ciężką chorobą dziecka .Ja boje sie że może moim maluchom ( dwójka ) coś stac . Trzymaj sie . Dorotko czemu nic nie piszesz , czy wszystko u ciebie dobrze ? Frecia , Iwonka dzięki za pamięc - to bardzo miłe jak siadam do kompa i czytam że pamiętacie o mnie .
  7. Witam ! Niestety u mnie problemy z internetem . Całą niedzielę nie było , wczoraj od południa też brak , przed chwilką dopiero coś zaskoczylo . Już zgłosiliśmy , bo wogóle nie widzi naszego IP - tak jakby ktoś się podpinał . Zaraz postaram się poczytać co pisaliście , a póżniej mąż wraca i musi posprawdzać aktualizacje programów .
  8. Witajcie kochani ! Bardzo wam dziękuje za pamieć ! Ja ogólnie czuje sie dobrze , tylko cały czas poddenerwowana przez ten wiatr . Wieje od wczoraj okropnie , w nocy myślałam że okna powyrywa . Ja czuję zmiany pogody w nastroju . Ale czekam na wiosne .
  9. Nati kochanie troche lepiej . Staram się wziąść w garść i rozładowywać sytuacje w domu .
  10. No tak , w taki słoneczny dzień jak dzisiaj ( w małopolsce ) pustki !
  11. DLA IWONKI Życzę Ci, abyś w tym odwróconym, pokręconym świecie potrafiła odnajdywać pewny grunt pod stopami. Abyś zawsze wiedziała po co i dla kogo warto żyć i o co walczyć. Abyś kochała i była kochaną. Życzę Ci marzeń wielkich i odważnych i odwagi by je spełniać. Aby to o czym tak marzysz się spełniło, a to co tak kochasz, aby Twoje było. Żyj tak, aby każdy kolejny dzień, był niesamowity i wyjątkowy. Wypełniaj każdą chwilę tak, aby potem wspominać ją z radością. Szukaj w sobie siły, entuzjazmu i namiętności. Próbuj życia i układaj je w swój własny sposób. Żyj najpiękniej jak umiesz - po swojemu. Spełniaj się! Żyj mądrze i dokonuj odważnych wyborów. Próbuj, bo jeśli nie będziesz próbowała , nie będziesz wiedziała co tracisz... Idź przez życie z odwagą w sercu, otoczona ludźmi, których kochasz...
  12. Dziewczyny , to bardzo mile że jest ktoś kogo interesuje mój los , ale nie chodzi mi o użalanie się nad sobą prze całą Polska . Czasami muszę się wygadać ( wypisać ) i zebrać siły do walki z codziennością . Dzięki wam jakoś mi się to udaje , bez was nie wiem jakbym dała rade . Bardzo wam dziękuje za kopa !
  13. Dandy , tak ma skaze białkową .Wystarczy że zje małe ilości nabiału i dostaje skazy na policzkach , swędząca skóra i lużniejsze kupki . Dłuższe podawanie nabiału skończyło się kiedyś krwią w kale . Ma już niedługo 4 latka , a poprawy nie ma , więc boję się że jej tak zostanie .
  14. Nati , wszystkie te objawy ma mój mąż ! Niestety jego rodzice nie pomogą , uważają ze to ja stwarzam problem .Zona ma stać przy mężu bez względu jaki jest , ważne że jest . Co do terapii , chodziłam sama , chodziliśmy razem , zawsze słyszę to samo - mąż powinien chcieć zmian .Niestety jemu jest dobrze jak jest i nie bardzo chce coś zmienić . A teraz dodatkowo nie mam z kim córy zostawić , do moich lekarzy też ze mną chodzi . Wyprowadzić się żeby go nastraszyć też nie bardzo wypali , bo po prostu nie mam gdzie , a na hotel brak kasy . Nie był taki , lubił grać , ale nie było problemu z przerwaniem i pomocą w domu . Odkąd się przeprowadziliśmy na swoje ( 6 lat temu ) i założył internet zaczęło sie , pomalu , pomału zwiększał ilość czasu grania . W zeszłym roku był chory i grał przez dwa miesiące cały czas , przerywał tylko żeby coś zjeść i wyjść do toalety .Kończył granie o 3 w nocy i zaczynał o 6-7 rano . Jak kiedyś wyłączyli internet to poszedł spać i oznajmił że nie ma co w domu robić . Tak więc musze w tym tkwić i tyle , taki mój los - byleby tylko wychować dzieci na zdrowych ludzi . Tak więc nie będe was już zamęczać , czasami tylko coś skrobnę bo nie mam z kim porozmawiać na codzień ( z kimś powyżej 8 lat ).
  15. No i właśnie dlatego nie chce pisać , żeby przeze mnie nikt się nie denerwował . Krysiu przepraszam !
  16. Po treapii na jaką chodziliśmy mój mąż oświadczył że nie pójdzie do psychiatry i psychologa , bo tam chodzą swiry , a po za tym on nie lubi opowiadać o swoich sprawach . Ja wqiem że jest uzależniony , próbowałam rozmawiać o tym z jego rodzicami , uważają że na niego naskakuje - jak powiedział teść * zawsze można mieć gorzej , ciesz się ze jest jaki jest *. Płakać mi się chce ( i rycze , już dzieci mnie ciągle przytulają ) bo jak dać rade z chorym człowiekiem ? Boje sie , że kiedyś stanie się coś zlego .
  17. Podział obowiązków ;-)) Mieszkanie maluje sama , z dzieciakami biegającymi obok jeśli ich czymś w międzyczasie nie zajmę .
  18. Dorotko , rok temu to przerabialiśmy . Psycholog udowadniała mu jego zachowanie , bzdury jakie wygadywał . Nic to nie zmienilo . Niestety słyszę że on chodzi do pracy , pracuje , jesat zmęczony i zestresowany . Przecież tyle facetów chodzi do pracy i jakoś potrafią jeszcze pomagać w wychowaniu dzieci , a on jest ciągle zmęczony . Wszystko jest tylko na mojej głowie , proszę o dzień urlopu żebym mogła załatwić trochę spraw bez dzieci ( bez ciągania ich wszędzie ze sobą , szczególnie że nie mamy samochodu ) to raz się udało , a tak to słyszę że nie może . Wiem że to pierdoła , ale nie spałam od trzech nocy ( mała w nocy kaszlała i krztusiła się od kataru ) i prosze umyj naczynia ( lubie rano mieć czysty zlew ) - zapomniał . Ale do 3 rano grał i rano wstaje o 6 żeby przed pracą pograć . A mnie teraz garnek na zupę się moczy , bo zasechl . Słysze że zgrzędze .
  19. Freciu kochana jesteś , niestety rodzicom nie chcę mówić za dużo ( chociaż i tak widzą że coś się dzieje ) bo mają dość swoich problemów , przyjaciółki nie mam a kolężanki mają swoje życie i jakoś nasze drogo się rozeszły . Niestety odejść nie mam gdzie żeby oprzytomniał , bo mam duże problemy z viki . Pies musiał isc mieszkać do moich rodziców , a mała ma tak silne reakcje np.na kurz że dochodzi do duszności . Wizyty u teściów , na zajęciach kończą się atakami duszności .Nie może chodzić do przedszkola .To tylko częśc z tego co przechodzi córa . Mieszkanie doprowadziłam do jej używalności ( brak dywanów , pranie zasłon i pościeli co miesiąc ) i dzięki temu kurz się tak nie zbiera i mała normalnie w domu mieszka , wcześniej była * chora * według pediatry i brała antybiotyki co 3-4 tygodnie . Do tego alergia pokarmowa , i kombinowanie z jedzeniem ( zero nabiału - bo inaczej są cyrki ). No nie będe was zanudzać , mąż zdaje sobie sprawe że niemam gdzie iśc i chyba dlatego jest taki cwany .
  20. Witaj Iwonko . Jeszcze jestem , ale przyznam szczerze że mam ochote skonczyć już ze sobą bo mam już serdecznie dośc .Poczatek tygodnia był koszmarny , ale dzięki dzieciakom jakoś przetrwałam , tylko one mnie jeszcze tu trzymają . A od wczoraj znów się zaczęło , i niestety tabletki tu nie pomogą bo one nie zmienią nastawienia mojego* pana *do życia . Przepraszam was , ale nie chcę was zanudzać moimi błahostkami , wy macie dużo poważniejsze problemy .
  21. Nie chce was już zanudzać moimi pierdołami . Mam dość i tyle . Syn znow nie poszedł do szkoły , na tening też nie idzie , z córą na zajęcia nie ide . Mam już dość biegania , martwienia sie . Wziełam prochy i ide spac , nawet obiadu im nie gotuje . Sorki , ale nie będe was już zanudzac i tak to wszystko jest bez sensu .PA .
  22. U mnie dziś z godziny na godzinę coraz gorzej . Wszystko mnie wnerwia , i nic mi sie nie chce . Nie poszłam z synem do logopedy . Jutro chyba też nie pójdzie do szkoly i na trening . Mam ochote wejść do łóżka i przespać całe życie . Tak się zastanawiam po co to wszystko ? I tak kiedyś szlag nas trafi !!!
  23. Freciu sprzedaje na allegro . Ale ostatnio jakoś lipa , wystawiam i wystawiam i nic nie schodziło - w piątek tak się wściekłam że część wyrzuciłam na smietnik . Teraz tez mam już doła , rano odkurzyłam , wymyłam podłogi , a dzieciaki chrupkami naśmieciły w całym mieszkaniu i Viki sok rozlała , a pózniej rozdeptała . I znów od nowa to samo . Siedzą tylko przed telewizorem , proszę żeby się pobawili , Konrad coś poczytał to muszę to egzekwować krzykiem . Przed chwilą tak się wydarłam że aż mnie gardło boli . W takich chwilach myśle o powrocie do prochów , bo mam już wszystkiego dość .
  24. A u mnie szaro i buro , syn nie poszedł do szkoły , rano go obudziłam i przed wyjściem zrobił się zielony , wargi sine i mówi że go brzuch i głowa boli . Po godzinie już na kompie siedział - wszystko przeszło , gdyby nie to że był zielony pomyślałabym że mnie wpuszcza . Ja na razie sprzątam , segreguje im ubranka , które już za małe . Wczoraj oglądałam pogode , do końca marca zima - ZAŁAMKA !.
×