Skocz do zawartości
kardiolo.pl

beata012

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez beata012

  1. Gosiu, co prawda dostałaś inny lek przeciwlękowy niż ten, który mam ja, ma Lordmen i ma Ania (w szufladzie...), ale zasada powinna być taka sama, bo Signopam to także lek przeciwlękowy, pochodna benzodiazepin. Otóż, ten lek bierze się w przypadku ataku lęku panicznego, jak to, co miałaś w nocy i przez co poleciałaś na SOR. Bierze się go i po góra 10 minutach atak przechodzi, czujesz się normalnie, głupie myśli znikają. Nieraz lekarze każą brać te leki na przykład 2 razy dziennie i ludzie tak biorą. Dla mnie to nie było potrzebne, bo nie miałam ataków paniki przez cały dzień od rana do wieczora. Brałam Afobam tylko przy ataku paniki i naprawdę pomagał. Signopam, który dostałaś powinien działać podobnie, jeżeli nie działa poproś neurologa o zmianę leku przeciwlękowego. To nie jest lek, na który organizm musi zaregować i potrzebuje czasu, tak jak leki antydepresyjne, on działa natychmiast, w ciągu kilku minut. Jeżeli bierzesz Signopam i masz ataki paniki, to znaczy, że ten akurat lek na Ciebie nie działa i potrzebujesz coś innego. A z tym SOR-em to dałaś czadu.
  2. Lordmen - a może to objaw uboczny Mozarinu, skoro poprzednim razem też tak miałeś? wiesz, że te leki dają różne dziwne objawy uboczne, może po prostu musisz przeczekać? Ja tam wolę nie wiedzieć co miałeś operowane, powiedz to Ani po cichu. Gosiu, masz ataki lęku panicznego. Sama je miałam i dokładnie rozpoznaję to, co opisujesz. Uwierz mi, to atak lęku panicznego, który cię nie zabije. Od tego się nie umiera, chociaż za każdym razem jest się przekonanym, że zaraz się umrze. Moim zdaniem to jest najgorszy objaw nerwicy i jedyny, który w końcu mnie złamał i zmusił do wzięcia leku, pomimo mojego strachu przed lekami. Jednak przetrwałam dwa lata ataków paniki zanim wzięłam Afobam, teraz bardzo żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej. Co ciekawe, jak zaczęłam brać Afobam przy atakach paniki, one stawały się coraz rzadsze aż w końcu zupełnie ustąpiły. Nerwica przekonała się, że tym już mnie nie wystraszy i znalazła coś innego. Aniu, bardzo się cieszę. Nie doszło, napisz jeszcze raz.
  3. Lordmen - nie jesteś głupi, ale sobie wkręcasz. Głupi ludzie raczej nie mają nerwicy, byle czym się nie przejmują, a jeśli już, to potrafią się wyluzować. Więc głupi nie jesteś. Dziwi mnie, że bierzesz Mozarin i masz bóle, zawsze lepiej jest się zbadać i mieć pewność, że to nerwica. Wtedy też łatwiej to przyjąć do wiadomości, a jak już zrozumiesz, że to nerwica i pogodzisz się z tym, bóle miną. Najważniejsze, czego nauczyłam się przez 8 lat walki z nerwicą jest to, że nerwica zawsze straszy nas tym, czego boimy się najbardziej, czyli śmiercią. A żeby wywołać taki lęk potrzebny jest konkretny ból lub atak paniki, w końcu łaskotania nikt się nie wystraszy. Jak już pogodzimy się z jednym bólem i nabierzemy pewności, że to nerwica, on minie i pojawi się coś nowego. Tak to działa. Gosia - w sprawach sercowych słuchaj Ani, ja nie mam objawów nerwicy z tej strony, więc nic nie doradzę. Ale te drżenia, drętwienia i lęk, że umierasz to klasyczny napad lęku panicznego. Doskonale pomaga na to Afobam. Jak miałam ataki paniki brałam 1/4 tabletki, Lordmen bierze pół. Możlwie, że i ten Signopam zadziała, w końcu to pochodna bezno, ale ja bałabym się jego działania usypiającego, Afobam nie usypia. Pamiętaj, że te leki brane dłużej uzależniają. Aniu, skarbie, przesadziłam i zniechęciłam cię? możesz się tym nie przejmować i w razie czego powiedzieć wprost, że się wymądrzam? nie jestem obrażalska, przyjmuję argumenty, chyba, że ktoś mi nawtyka w niecenzuralnych słowach. Napisz proszę, co konkretnie powiedział ci ginekolog.
  4. Witaj Gosiu, Trochę za mało jednak napisałaś o diagnostyce. Kilka wizyt na SOR i od razu SSRI i benzodiazepiny? czy też może jesteś dokładnie zdiagnozowana i wykluczono wszystko inne? to ważna informacja. Jeżeli jesteś zdiagnozowana, to na jakiej podstawie lekarka stwierdziła epizod depresyjny? masz dwojakie rozpoznanie i ważne abyś wiedziała czy rzeczywiście występuje u ciebie depresja. Powiem tak: jeżeli masz depresję, to antydepresant powinien ci pomóc, Signopam, z tego co wyczytałam działa nasennie, lekarka powiedziała ci o tym? w każdym razie to pochodna benzo do krótkotrwałego stosowania, działa przeciwlękowo. Jeżeli twoją główną chorobą jest nerwica, musisz liczyć się z tym, że antydepresanty w nerwicy wyłącznie tłumią objawy, ale niestety nie leczą. Po odstawieniu leków nerwica wcześniej czy później (zwykle wcześniej) powraca ze zdwojoną siłą. Wyobraź sobie, że po odstawienu leku poczujesz się kilka razy gorzej niż teraz, tak to działa w nerwicy. Jednak w przypadku depresji jest inaczej, antydepresanty są skuteczne w depresji. Dlatego powinnaś wiedzieć dokładnie: masz nerwicę, depresję albo na czym polega ten epizod depresyjny? bo epizod nie brzmi jakoś poważnie. Ale za mało napisałaś o swoim problemie, żeby ci konkretnie doradzić, dlatego rozdzieliłam te dwie choroby. Jednak najważniejsze jest wykluczenie innych schorzeń, więc nie rozumiem dlaczego lekarz rodzinny ma cię dość. Lekarza zawsze można zmienić. Jak zachorowałam na nerwicę zmieniłam 3 razy lekarza rodzinnego, aż trafiłam na lekarkę, która wykazuje zrozumienie dla moich problemów. Ponieważ wie, że panicznie boję się leków, zanim mi coś przepisze, mówi jak lek działa, opisuje ewentualne objawy uboczne i dopiero pyta czy będę to brała. A jak już coś muszę brać, to zakazuje mi czytać ulotki i mówi, że nie mam wyboru. Ale wszystko wyjaśnia. Agajka - pisz co u ciebie, bo się martwimy. Kokotowski - skoro dwóch psychiatrów wykluczyło u ciebie schizofrenię, to po co ją sobie wkręcasz? wiesz lepiej od lekarza? jesteś nadpsychiatrą? Poza tym, nerwicowcy nie chorują na schizofrenię, to zupełnie inna choroba. Słyszysz głosy? masz urojenia? zachowania aspołeczne? a przede wszystkim - nie odczuwasz emocji? założę się, że nie masz tego, ponieważ nerwica to choroba emocji człowieku. Więc po co wkręcasz sobie schizofrenię. A poza tym, schizofrenia u mężczyzn daje pierwsze objawy w młodym wieku, masz 18 lat? no, tego nie wiem, więc jeśli jesteś młody i masz te wszytkie objawy, idź do trzeciego psychiatry. No, to było tak z grubej rury, ale czasami nerwicowcem trzeba trochę potrząsnąć.
  5. Agajko, trochę zgłupiałam z tego co piszesz. Te wszystkie objawy są na tle nerwowym? Czy laryngolog oglądał przełyk? bo pisałaś, że masz poparzone gardło. Słuchaj, jeśli masz zapalenie błony śluzowej żołądka lub nawet tylko przełyku, to jogurt zakwasza środowisko i od tego możesz mieć większą zgagę i odbijanie, może dlatego wymiotowałaś. Kup sobie Gaviscon w syropie, on świetnie działa, zawiera śluzy, który powlekają przełyk i żołądek, pomoże Ci na tą suchość i pieczenie. Współczuję gastroskopii, ale jak trzeba, to nie ma wyboru. Lekarz przepisał Ci coś na uspokojenie? bo nie wiem co to za lek, o którym piszesz. Leków bez recepty to są pełne półki w aptece, nie doradzę Ci żadnego, bo nie wierzę w ich skuteczność, więc nie kupuję. Poza tym, w tak ostrej fazie takie suplementy nie działają. I zamień ten jogurt na kleik ryżowy. Są takie Bobovita lub Nestle, możesz dodać zmiksowane owoce lub warzywa, przynajmniej dostarczysz organizmowi coś konkretnego, bo ten jogurt na dłuższą metę tylko Ci zaszkodzi. Już lepszy byłby kefir.
  6. Hej Agajka, Moja rada - kup sobie do jedzenia to, co bardzo lubisz. Idź na obiad do restauracji, to pomoże Ci się przełamać. Pisałaś, że w towarzystwie o tym zapominasz i normalnie jesz, więc staraj się jeść przy kimś. A z tym refluksem jeszcze niczego nie przesądzaj. Miałam podobnie, u mnie objawiało się to potworną wręcz zgagą. Nie mogłam jeść niczego słodkiego i mięsa, co dziwne nie miałam zgagi po ogórkach kiszonych. Pomagał mi Gaviscon w syropie, za to nie pomagały leki, które przepisała mi rodzinna lekarka. W końcu musiałam zrobić gastroskopię i okazało się, że mam zapalenie błony śluzowej żołądka na tle nerwowym. Biorę już drugie opakowanie Controloc i jest znacznie lepiej. Też bałam się refluksu i też nie mogłam jeść i bardzo schudłam. A zgaga uszkadza błonę śluzową przełyku i nie oznacza to od razu refluksu. Radzę Ci tak organizować sobie posiłki, żebyś nie myślała o tym w czasie jedzenia. Czytaj książkę, oglądaj telewizję, rób coś dodatkowego, żeby nie skupiać się na przełykaniu.
  7. Lordmen - powiem Ci to, co mi powiedziała psychoterapeutka. Ja, podobnie jak Ty strasznie chciałam znaleźć przyczynę, dlaczego i dlaczego, byłam na to wręcz zafiksowana. A ona mnie zapytała, co mi da, jak odkryję dlaczego i z jakiej przyczyny? czy jak już będę wiedziała, to nerwica mi minie? przecież tak się nie stanie. Zamiast tracić energię na szukanie przyczyny, lepiej skupić się na szukaniu sposobu na lepsze życie z nerwicą. Potem jeszcze moja lekarka rodzinna, tak mimochodem powiedziała mi, że ja po prostu tak mam. Taką mam konstrukcję psychiczną, niektórzy ludzie tak mają, przejmują się tym, na co inni w ogóle nie zwracają uwagi. I to mi pomogło. Teraz bardziej skupiam się na walce z nerwicą i walce o jak najbardziej normalne życie. Mam w nosie dlaczego, to nic nie zmieni. A w Twoim przypadku odpowiedź jest jeszcze bardziej oczywista: masz to w genach, pogódź się z tym, będziesz spokojniejszy. A dlaczego wróciła po odstawieniu Mozarinu? nie mów, że nie wiesz. Faktycznie z tą pogodą masz rację. Dzisiaj byłam tak rozlazła, że zamiast zrobić obiad, położyłam się i przespałam całe popołudnie, dla mnie to nietypowe, bo nie sypiam w dzień. Obiad w końcu był o 19, dobrze, że mam wyrozumiałą rodzinkę. Nie mierzę sobie ciśnienia, ale ogólnie mam niskie, więc jeśli pogoda spowodowała obniżenie ciśnienia, to rozumiem czemu tak chciało mi się spać. Szkoda, że nie mogę pić kawy.
  8. Lordmen - tak sobie czytam Waszą rozmowę z Anią i dziwię się temu, co powiedziała Ci lekarka zakładowa. Ona cokolwiek wie o nerwicy? Zrób to badanie, o którym mówi Ania, bo póki tego nie zrobisz, to się nie uspokoisz. Jak będziesz miał wyniki, to będziesz wiedział, czy to hipoglikemia, czy to nerwica wróciła po kilku miesiącach od odstawienia Mozarinu. Najgorsze dla nerwicowca jest takie *może to ta choroba*. A może to nie jest choroba inna tylko nerwica. Dopóki tego nie wiesz, to się miotasz, czytasz o tym i bardziej się nakręcasz. A nerwica się cieszy. Zrób badanie.
  9. Karolka, słuchaj Ani, bo dobrze Ci radzi. Powiedziałabym to samo, więc nie będę powielać rady. Agajka - witaj, Bardzo zaintrygował mnie ten staw w gardle, bo o ile mi wiadomo, w gardle nie ma stawów. Dopóki nie wykluczysz innych przyczyn, nie powinnaś zakładać z góry nerwicy. Co prawda gula w gardle to w nerwicy tak zwana gula histeryczna, wiążą się z nią także problemy z przełykaniem, ale skoro lekarz znalazł coś innego, to może być przyczyną, a nie nerwica. Aniu, Ty także nie sprawiasz wrażenia osoby znerwicowanej. Moim zdaniem, im szybciej pogodzimy się z tym, że mamy nerwicę i zaczniemy szukać sposobów właśnie na nią, a nie na setki chorób, które możemy sobie wmówić, tym szybciej osiagniemy jakaś równowagę. W końcu kto wolałby naprawdę mieć którąś z tych chorób, których się boimy? Nerwica utrudnia życie, odbiera nam wiele z radości tego życia, ale żyjemy. Musimy po prostu dążyć do osiągnięcia jak najbardziej możliwej dla nas poprawy. Najbardziej cierpią ci, którzy nie chcą pogodzić się ze swoją nerwicą i z uporem maniaka szukają jakiejś choroby pomimo setnych dobrych wyników badań.
  10. SHAE - przeczytałam Twój post i piszę do Ciebie, żebyś nie sądziła, że Cię ignorujemy, ale w sumie nie wiem, co Ci napisać. Nie piję alkoholu, więc nie mam pojęcia co Ci doradzić. Poza tym, my wszyscy tutaj jesteśmy przebadani. Każdy nerwicowiec się bada, bo nerwica potrafi tak skutecznie udawać wszystkie istniejące i nie istniejące choroby, że nie da się unikać lekarzy.
  11. Kamil - przyjmij do wiadomości i uwierz w to, że nie ma takiej choroby, która dawałaby tyle objawów ile masz bez żadnych innych skutków. Gdybyś był naprawdę chory, leżałbyś już w szpitalu. Na dodatek, nie ma takiej choroby, która dawałaby objawy tylko wtedy, kiedy o tym myślisz. A jak jesteś z kolegami albo robisz coś fajnego to czujesz się dobrze? gdybyś był chory, to wtedy też byś źle się czuł. Poza tym, w Twoim wieku raczej się nie choruje na nowotwory. Dlaczego istnieje znacznie mniej szpitali dla dzieci niż dla dorosłych? Masz nerwicę, ona ma źródło w Twojej głowie i tylko głowa może Ci pomóc. Najlepszym sposobem jaki sama odkryłam na walkę z nerwicą jest ignorowanie objawów. Moje objawy nerwicowe są głównie związane z głową. Mam je od 8 lat, miałam tomograf głowy robiony dwa razy, który niczego nie wykazał. Nie będę opisywać moich objawów, żeby Cię nie zasugerować, ale uwierz mi - to na szczęście tylko nerwica. Ostatecznie wolę nerwicę niż prawdziwą chorobę, a Ty?
  12. Lordmen - bardzo Ci dziękuję za tak szczegółowy opis. Nie wiedziałam, że bierzesz ten lek po raz trzeci. Myślałeś o tym, że on pomaga Ci na jakiś czas, a potem masz nawroty? i teraz musisz brać go rok? A mówisz o tym, że czytałeś o innych lekach, które są lepsze. Skoro i tak bierzesz leki, dlaczego nie poprosiłeś o coś innego, co być może pomogłoby na dłużej? jakieś nowsze leki? Ale i tak jestem Ci wdzięczna. Dzięki Twojemu opisowi mam pewność, że to nie dla mnie. Utwierdziłeś mnie w opinii, że leki tylko tłumią objawy, a skoro tak, zdecydowanie wolę co jakiś czas wziąć Afobam. A teraz podzielę się moim doświadczeniem. Jednym ze skutków nerwicy jest napięcie mięśniowe. Osoby chorujące dłużej mogą z góry założyć, że ich to dotyczy. Wiele objawów bólowych bierze się właśnie z napięcia mięśni. Nerwicowcy nie potrafią się rozluźnić. Byłam dzisiaj na trzecim masażu i widzę ogromną różnicę. Bolą mnie plecy, ale inaczej niż przedtem. Teraz bolą mnie te miejsca, w których mam takie węzły z mięśni (masażystka używa słowa *zwęźlone*), zupełnie odpuścił mi ból pod łopatką, przez który nie mogłam samodzielnie wstać z łóżka przez ponad tydzień. Za pierwszym razem miałam zwykły masaż relaksujący, bo masażystka nie mogła dotknąć mnie bez bólu. Każdego dnia masuje głębiej i znajduje takie węzły. Czuję to tak, jakbym miała kamień pod skórą. Co ciekawe, dopóki nie zaczęło mnie boleć pod łopatką, nieustannie bolały mnie plecy, myślałam, że to od kręgosłupa. A masażystka mówi, że z moim kręgosłupem jest wszystko w porządku i to mięśnie tak mnie bolały. Jeśli kogoś z Was bolą plecy, polecam masaż leczniczy.
  13. Aniu, ten Sulpiryd w tak małej dawce jak bierze Karolka jest stosowany w zaburzeniach żołądkowych, to jego takie dodatkowe działanie. Generalnie, jak już wiemy to lek na poważne choroby psychiczne, do tego nie najnowszy. Moim zdaniem taka bomba jak ten lek powinna radykalnie pomóc na wszystkie lęki. Leki najnowszej generacji faktycznie rozkręcają się wolniej, dlatego wielu psychiatrów każe zaczynać leczenie pod osłoną psychotropów, ale to nie jest najnowszy lek, więc może działa natychmiast. Mnie też dziwi, że gastrolog tak lekką ręką przepisuje takie leki osobie, która ma dolegliwości żołądkowe na tle nerwicowym. Moim zdaniem, jakby jej przepisał placebo i powiedział, że to świetny lek, problemy minęłyby tak samo, a nie byłaby narażona na efekty uboczne. Jednak my mamy fobię lekową i nie wiem, czy powinnyśmy doradzać ludziom, którzy chcą brać leki i wierzą, że w ten sposób wyleczą się z nerwicy. Generalnie nie jestem przeciwna lekom jako takim. Mnie chodzi o to, że nie znam leku skutecznego w nerwicy. Lek, który bierze Lordmen działa inaczej niż to co bierze Karolka. Gdyby się okazało, że Lordmen czuje się naprawdę dobrze i zapomniał o nerwicy, poważnie zastanowię się nad tym, bo jak mówiłam, mam ten sam lek w szufladzie.
  14. Karolka, jesteś na początku tej drogi, więc Twój ostry stan jest oczywisty. Tyle, że ten Sulpiryd powinien Ci pomóc na wszystko, działanie tego leku na problemy żołądkowe jest jakby uboczne. Generalnie ten lek stosuje się na coś innego. Idź do psychiatry i skonsultuj to, skoro nie masz problemów z braniem leków, są inne, nowocześniejsze i bardziej ukierunkowane na nerwicę, tak jak Mozarin, który bierze Lordmen, ten lek działa inaczej. Mam wielkie nadzieje, że mu pomoże, bo mam w szufladzie to samo. Tylko radzę Ci rozważyć fakt niezaprzeczalny: po odstawieniu leków każdy czuje się dobrze przez jakiś czas, a potem nerwica powraca ze zdwojoną siłą. I wraca się do leków. Lordmen - pisz jak się czujesz. Jeśli znasz się na żartach, to powiem, że jesteś moim królikiem doświadczalnym, jeśli jesteś śmiertelnie poważny, to przepraszam i nie czytaj tego. A! od kiedy bierzesz ten Mozarin i czy lekarz powiedział kiedy możesz spodziewać się efektów terapeutycznych?
  15. Karolka, dzięki za informację. Ponieważ mam taką fobię, że boję się leków, przeczytałam ulotkę od tego twojego leku, szczerze ci radzę, nie czytaj jej. Lordmen, jak się czujesz po Mozarinie?
  16. Karolka - witaj, Skoro jesteś przebadana na wszystko inne, a objawy masz typowe, to masz nerwicę. Moim zdaniem, a wynika ono z doświadczenia, ten incydent z facetem z deską był po prostu katalizatorem. Ktoś, kto nie ma predyspozycji do tej choroby, po prostu by wzruszył ramionami, pomyślał *idiota z deską* i zapomniał. U wielu osób istnieje jakiś czynnik, który spowodował, że nerwica się ujawniła. Ja też tak miałam, u mnie było to coś innego, ale też było to pojedyncze zdarzenie, na które ktoś inny nie zwróciłby większej uwagi. Powiedz co to za lek na nerwicę żołądka, który dostałaś, bo nie tylko Ania jest tego ciekawa, ja także. Na ataki paniki doradzam Afobam, sprawdziłam na sobie, idealnie przerywa atak paniki, każdy, nawet ten, podczas którego jesteś pewna, że właśnie umierasz. Z atakami paniki nie da się żyć, moim zdaniem jest to najgorszy objaw nerwicy, z każdym innym jakoś sobie radzimy. Lordmen - coraz bardziej namawiam cię na masaż. Jestem po drugim i dopiero się dowiaduję, co działo się z moimi mięśniami i jakie one mogą dawać dolegiwości. A już zaczynałam obawiać się, że czeka mnie operacja kręgosłupa.
  17. Madziu - zawroty głowy ignoruję. Wiem, że to od nerwicy i mam to w nosie. Jak się nie przewracam, to znaczy, że to nie są prawdziwe zawroty głowy. Lordmen - wiesz, co - idź na masaż. Właśnie z niego wróciłam, było okropnie, bolało bardzo. Mam bardzo spięte mięśnie przykręgosłupowe i coś tam jeszcze, zapomniałam co masażystka mówiła, jak mnie masowała, to czułam, jakbym miała kamienie pod skórą. Jutro też idę. A teraz czuję się lepiej, tylko chce mi się spać. Pomyśl, może też masz napięte mięśnie i stąd te bóle? Aniu, zaraz do Ciebie napiszę.
  18. Skrab - dzięki, poczytałam o tym specyfiku. Lordmen - żebyś wiedział jakie miałam problemy z oddechem na początku nerwicy to masakra. A i moje aktualne bóle pod łopatką wychodzi na to, że to także nerwica. Problem z oddechem to jeden z najbardziej typowych objawów nerwicy, wiem to od dwóch psychiatrów. Jak już w to uwierzyłam i przestałam zwracać uwagę, to przeszło, zgodnie z zasadą, że nerwica nigdy nie straszy tym, czego się nie boimy. Jak przestajemy się bać jednego objawu, pojawia się nowy. Tak dla odmiany. Aniu, dzięki za maila, napiszę do Ciebie jutro, bo wieczorem słabo funkcjonuję. Kamil - powiem Ci co mi powiedziała psycholog: człowiek po to ma skórę, która nie jest przezroczysta, żeby nie mógł zajrzeć sobie do środka. Bo gdyby mógł to zrobić, to nie robiłby nic innego tylko oglądał sobie wnętrzności i sprawdzał, czy wszystko dobrze działa. A z tą Ebolą to nieźle pojechałeś. Skoro Twoja mama ma podobne problemy, tym bardziej powinieneś z nią porozmawiać. Z pewnością rodzice nie chcieliby żebyś tak się męczył, więc czemu to przed nimi ukrywasz? Moim zdaniem powinieneś pójść na terapię. Nie każdemu terapia pomaga wyleczyć się z nerwicy, ale na pewno każdemu wiele wyjaśnia, pozwala oswoić się z nerwicą, to pomaga jakoś z nią żyć. Jesteś za młody na tyle objawów. Masz wspaniałą pasję, odnosisz sukcesy, dobrze się uczysz, masz szansę na fajne życie. Chcesz poświęcić je na wsłuchiwanie się w swój organizm i ciągłe lęki przed wojną albo Ebolą? My na forum możemy Cię wspierać, ale to nie pomoże Ci na całe życie. Musisz sam sobie pomóc. Zacznij od szczerej rozmowy z mamą, tatą lub obojgiem. Twój tata był alkoholikiem, ale obecnie jest trzeźwy jak sam piszesz od 3 lat, to sukces. Widocznie znalazł w sobie siłę na walkę z nałogiem. I Ty możesz ją w sobie znaleźć na walkę z nerwicą.
  19. Skrabie, co to za zioła? pomagają ci? ja też mam lęk przed jechaniem gdzieś dalej. Możesz rozwinąc ten temat, bo gadułą to raczej nie jesteś, a mnie to ciekawi. Wszyscy szukamy sposobu na radzenie sobie z nerwicą. Jeśli pomagają ci jakieś zioła, proszę podziel się z nami informacją co to za zioła.
  20. O! mamy nowych, nie jestem już najnowsza, super! Aniu, skarbie ja też mam córkę 16 latkę, rocznik 2000. Moje plecy wczoraj przestały mnie boleć, jakiś cud. Ale jutro i tak wybieram się na masaż, bo to nie jest jak ręką odjął, trochę jeszcze mnie boli, ale to pryszcz w porównaniu do tego, co było. Kamil - czy ty masz dobrych rodziców? bo to różnie bywa. Jeśli twoi są dobrzy, powinieneś z nimi rozmawiać, rodzice są od tego, żeby wspierać i pomagać dzieciom. Gdyby nie daj Boże moja córka miała nerwicę, poruszyłabym niebo i ziemię żeby jej pomóc. 16 lat to nie jest wiek na nerwicę, wchodzisz właśnie w najpiękniejszy okres w życiu, nerwica ci go popsuje. Powinieneś zająć się tym poważniej. Podwójne widzenie? nie słyszałam o takim objawie nerwicy, ale też nie muszę wszystkiego wiedzieć, czy lekarz powiedział, że to objaw nerwicy? byłeś u okulisty? Pozostałe objawy można przypisać nerwicy, ale zasada powinna być taka, że aby stwierdzić nerwicę trzeba wykluczyć inne przyczyny. Wszystkie objawy dotyczące głowy, które opisałeś i jeszcze więcej ja mam od 8 lat i żyję. Jak powiedziała mi kiedyś lekarka: nie ma raka mózgu, który nie zabiłby cię w ciągu tego czasu, a skoro żyjesz, to jest to nerwica. Każdy z nas uważa swoje objawy za najgorsze, bo one go straszą. Sercowcy boją sięo swoje serce, ja mam objawy w głowie i na głowie i też uważam, że są najgorsze. Tak to już jest. Skrab - z twojego postu nie wiadomo kim jesteś, kobietą czy mężczyzną? 15 lat z nerwicą to szmat czasu, ale mało o tym piszesz. Jakie masz objawy? co robiłeś/aś do tej pory aby poprawić swój stan? w ogóle napisz coś więcej. LWAWA - wybacz, ale mam inne zdanie i co najgorsze, sądzę, że to ty zmienisz swoje. Lordmen - masz rację, prawie każdy nerwicowiec jest meteopatą, czyli jest wrażliwy na zmiany pogody. Ja niestety także latem źle się czuję. Bardzo wysokie temperatury mnie dobijają. Aniu, jeszcze do ciebie - czy na tym forum można pisać prywatne wiadomości? bo niektóre babskie tematy jakoś mi tu nie leżą, tak publicznie..... tu byłaby śmiejąca się buźka, gdyby można wstawiać emotikonki.
  21. Kubica, od 22 lat masz ataki paniki? nie wyobrażam sobie tego. Bierzesz na to leki? Afobam przerywa atak paniki, wiem to na swoim przykładzie. Nerwica to taka sprytna choroba, że nie daje objawów, których się nie boisz. Miałam ataki paniki, jak zaczęłam brać na nie Afobam, ataki ustąpiły. Nerwica wie, że mam na to sposób i już mnie tym nie straszy. Wszelkie dolegliwości nerwicowe są potworne, ale ataki paniki są z nich najgorsze, z tym po prostu nie można żyć. Aniu, mam tak samo i nie tylko ja. Hormony mają wpływ na dolegliwości nerwicowe, jestem o tym przekonana. Ale chyba lekarze za mało o tym wiedzą. Pytałam o to dwóch psychiatrów, psychologa i lekarza rodzinnego. Od żadnego nie dostałam konkretnej odpowiedzi, tylko jakieś *możliwe, że tak jest*. Nerwica nie jest chorobą tak dobrze zbadaną jak depresja, świadczy o tym choćby to, że na nerwicę nie ma specjalnych leków. Wszystkie leki podawane w nerwicy są lekami na depresję. I dlatego się ich boję, ja nie mam nawet skłonności do depresji. Opowiem coś, trochę długie, ale ma związek z lekami. Od lat zaciskam zęby w nocy. Nie mam na to wpływu, bo jak śpię to nie wiem, co robię. Z tego powodu bardzo bolą mnie stawy skroniowo-żuchwowe i cała ich okolica. Ponieważ nie zgrzytam zębami, nie mam zniszczonego szkliwa. Z powodu tych dolegliwości, których nikt nie umiał zdiagnozować miałam już płukanie zatok i usunęłam ósemki. W końcu dentysta doradził mi wizytę w poradni leczenia zanurzeń narządu żucia i tam mnie zdiagnozowano. I otóż, siedząc tam w kolejce słyszałam jak o swoich dolegliwościach rozmawiają dwie kobiety w starszym wieku. Jedna z nich opowiadała o tym jakie miała problemy z diagnozą. Chodziła od lekarza do lekarza (podobnie jak ja, tylko jeszcze więcej) aż trafiła do psychiatry. Psychiatra dał jej leki na depresję, które zaczęła brać. Po kilku miesiącach odechciało jej się żyć, nie wstawała z łózka, nie wychodziła z domu. Dopiero jej dorosła córka, która mieszka za granicą przyjechała zaniepokojona brakiem kontaktu, zabrała ją do lekarza pierwszego kontaktu, który stwierdził, że kobieta tak zareagowała na leki, ponieważ nie była chora na depresję. Odstawiła te leki i wróciła do życia. Córka zadziałała energicznie i doszła do tego, że matka ma dolegliwości bólowe z powodu zaciskania zębów. Stąd trafiła do tej poradni. Jak tego słuchałam, to cieszyłam się, że boję się leków. Wolę już syropek dla dzieci.
  22. Witajcie, Lordmen, wewnętrzne drżenie to nerwica, też to mam tyle, że w brzuchu. Gula w gardle tak samo. Mnie przeszło po zastosowaniu metody ignorowania. Ja traktuję nerwicę jak małego złośliwca, który siedzi w środku i kombinuje czym by mi tu dokopać. Czasami udaje mi się go ignorować i wtedy głupie objawy mijają same bez większego problemu. Tak było z gulą w gardle. Od początku wiedziałam, że to typowy objaw nerwicy, więc miałam to w nosie i przeszło. Nieprzyjemny zapach potu najczęściej wiąże się z dietą, sprawdź co jesz. U mężczyzn na zapach potu w dużej mierze mają wpływ również hormony, w tym wypadku pozostają kosmetyki. Ziewanie i duszności, w ogóle problemy z oddechem to też jeden z najczęstszych objawów nerwicy. Nie wiem o co chodzi z tym budzeniem się w nocy, ale mam koleżankę, która też to ma, tylko jeszcze gorzej. Jej nerwica daje objawy sercowe. Ja na szczęscie jak zasnę, to śpię. Jedyny moment kiedy czuję się zdrowa to te kilka chwil po przebudzeniu. Aniu, jesteś kochana. Wykupiłam lek przeciwbólowy ale go nie wzięłam, bo jest z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych, które bardzo szkodzą na żołądek, a ja mam zapalenie błony śluzowej (na to biorę leki). Wobec tego biorę Ibum forte dla dzieci w syropku i przynajmniej jakoś funkcjonuję. Byle do poniedziałku. Te dolegliwości są ściśle związane z nerwicą, na którą choruję od 8 lat. Jak się ma mięśnie napięte przez tyle czasu, to musi w końcu coś się pojawić. Mam nadzieję, że masaże mi pomogą.
  23. Po południu pojechałam do mojej lekarki i dobrze zrobiłam. Jak wspominałam wcześniej, ten ból zaczął się po dwóch zabiegach, na które wcześniej dała mi skierowanie. Miałam laser i jakieś prądy TENS. Po drugim zabiegu wlazł mi ten ból pod łopatkę i nie poszłam więcej. Moja lekarka mi wytłumaczyła, że źle zrobiłam, bo ból oznacza, że te zabiegi zaczęły działać. Mam bardzo napięte mięśnie, te zabiegi zaczęły je rozluźniać i stąd ból. Powinnam chodzić nadal, skąd miałam wiedzieć, nikt mi nie powiedział, że tak może być. Podobno ludzie z tak stwardniałymi mięsniami zawsze czują na początku taki ból, że bez leków przeciwbólowych nie dają rady. Ale kolejne zabiegi zaczynają pomagać i jest poprawa. A ja nie poszłam i poprawy nie ma, zatrzymałam się w miejscu. Teraz pozostał mi masaż, umówiłam się na poniedziałek, a do tego czasu leki przeciwbólowe. Apap nie pomaga, jutro wykupię receptę. Dziękuję Ci Aniu za troskę, to podtrzymuje na duchu.
  24. Niestety wieczorem plecy znowu zaczęły mnie boleć, w nocy prawie nie spałam z bólu. Chociaż jestem umówiona do mojej lekarki na popołudnie pojechałam rano i przyjęła mnie jakaś inna. Nawet posłuchała płuc. Stwierdziła, że to od kręgosłupa, dała skierowanie na zastrzyki i receptę na tabletki na rozuźnienie mięśni. Załamałam się, wzięłam 1/4 Afobamu, ale plecy nadal mnie bolą.
  25. Aniu, bardzo się cieszę. Wspaniale, że zadziałało. To nie jest mój sposób, doradziła mi go na początku mojej drogi z nerwicą osoba, która wtedy chorowała 10 lat i miała wypracowane sposoby na różne sytuacje. Mnie pomaga na agorafobię, która pojawia się u mnie tylko w supermarketach. W innych sytuacjach radzę sobie, bo właściwie z każdego miejsca można w dowolnej chwili wyjść, tylko spod kasy trudno uciec. Bardzo, bardzo się cieszę, że Tobie także ten sposób pomógł.
×