Skocz do zawartości
kardiolo.pl

beata012

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez beata012

  1. Gosiu, masz pobudzony układ nerwowy, organizm nieustannie w napięciu, gotowy do walki o życie. Ale walki tak naprawdę nie ma, więc trzęsą ci się ręce i jesteś rozedrgana. Powinnaś dowiedzieć się, jak działa nerwica, ta wiedza pomaga zrozumieć co się dzieje. Musisz wyciszyć układ nerwowy, ale w tym stanie to jest tak trudne, że nie wiem, czy ktokolwiek samodzielnie potrafi dać sobie radę. Weź ten Signopam. Weź go, chociażby po to, że jak po leku znikną te wszystkie objawy, uwierzysz, że masz nerwicę. A wiara, że to właśnie to, pomaga zacząć robić kroki do przodu, bo na razie stoisz w miejscu.
  2. Gosiu, uwierz nam, że nie jesteś z tym sama. Doskonale cię rozumiem, przechodziłam przez to samo, ja byłam przekonana, że właśnie dostaję udaru. Ponieważ przez dwa lata wygrywała moja fobia antylekowa, nie brałam leków, ataki paniki były koszmarne, dołączyła do tego duszność, bo to także jeden z najczęstszych objawów nerwicy. Kiedy się poddałam i zaczęłam brać Afobam, ataki paniki stopniowo były coraz rzadsze i słabsze, aż w końcu ustąpiły. Nerwica nigdy nie straszy nas tym, czego się nie boimy, albo czego przestajemy się bać. Jesteś w ostrej, początkowej fazie nerwicy. Weszłaś na forum, bo szukasz rady i wsparcia. Więc posłuchaj kogoś, kto przeszedł przez to samo i z własnego doświadczenia może ci coś doradzić. Weź ten Signopam, albo idź do lekarza po receptę na Afobam jeśli wolisz coś sprawdzonego i polecanego przez innych ludzi w tej samej sytuacji. Albo zamieszkaj w szpitalu.
  3. Druga sprawa, to twoja nocna wizyta na SOR. Pisze, że dostałaś kroplówkę. Jaką kroplówkę? Zastanów się co robisz. Dostałaś ataku paniki, to najgorszy objaw nerwicy. Nie żadnej innej choroby, tylko nerwicy. Jeśli dali ci kroplówkę uspokajającą, to w porządku. Jeżeli dostałaś leki na objawy, które tworzy nerwica, to już nie jest ok., bo leczysz coś, czego nie masz. A nerwica się cieszy i już planuje, czym znowu cię nastraszyć. Signopam jest pochodną benzodiazepiny, a Afobam należy do grupy benzo, to jednak trochę inne, choć podobne leki. Afobam nie usypia i nie zamula, sprawdziłam na sobie, on przerywa atak lęku panicznego. W ulotce Signopamu także jest opisane to samo działanie, tylko, że on działa usypiająco. W twoim przypadku, gdy najgorsze lęki dopadają cię przed snem, to działanie jest wręcz wskazane. Powinnaś wziąć ten lek przed snem. Oszczędzisz sobie wizyt na SOR i patrzenia na agonię innych ludzi, taki widok nie jest dobry dla osoby z nerwicą.
  4. Gosiu, Pierwszy raz nie zgodzę się z Anią, skarbie, przpraszam, ale mam inne zdanie. Nie bierz żadnych leków na nadciśnienie, bo jak zaczniesz, to już poleci. Chyba, że lekarz zdiagnozuje u ciebie nadciśnienie. W innym przypadku, to paniczny lęk powoduje te objawy: wzrost ciśnienia i przyspieszenie pulsu. I to lęk trzeba opanować, a nie jego objawy. Jesteś pielęgniarką, więc wiesz, jak pracuje serce, jak reaguje na wysiłek, czy strach. Serce nie jest metronomem, nie pracuje tik-tak, tik-tak. Serce przyspiesza i zwalnia zależnie od okoliczności przez całe nasze życie, jest do tego przystosowane. Nie powinniśmy regulować jego pracy, gdy jest zdrowe, z tego powodu, że wzrosło nam ciśnienie ze strachu. Uważam, że powinnaś najpierw przeprowadzić diagnostykę i uzyskać pewność, czy musisz brać leki na nadciśnienie. Nerwica potrafi udawać wszystkie choroby, ale to nie znaczy, że mamy te udawane choroby leczyć.
  5. Kamilu, kłucie w głowie to też objaw nerwicy. Moja nerwica jest głównie umiejscowiona w głowie i znam doskonale te wszystkie objawy. Poza tym, radzę ci sprawdzić, czy nie zaciskasz zębów. Człowiek nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, a w nerwicy często tak się robi. Stąd mogą pochodzić bóle zębów. Ja mam na to specjalną szynę relaksacyjną, którą zakładam na noc, bo w ciągu dnia zaciskanie zębów można kontrolować, ale śpiąc niestety się nie da. Bóle mięśni mogą pochodzić stąd, że stale jesteś spięty, postaraj się rozluźnić, może jakieś cwiczenia? Powinieneś zacząć walczyć z nerwicą, nie masz innego wyjścia, musisz zaakceptować, że to jest właśnie to i zacząć działać. Nie dziw się, że się martwimy, mamy córki w twoim wieku. Moja na przykład mówi, że jest w takim wieku, kiedy może sobie wybierać czy jest czy nie jest dzieckiem, zależy od okoliczności. Ale jak przychodzi co do czego, okazuje się, że pomoc mamy nadal jest mile widziana. Czy twoja mama wie jak się czujesz? Pisałeś, że mama ma nerwicę natręctw, powinna najlepiej cię rozumieć. Ale może też tak nie jest. Ludzie cierpiący na nerwicę są bardzo skupieni na sobie, czasami żeby zwrócić na siebie ich uwagę, trzeba się jej po prostu domagać. Gosiu, jak minął dzień?
  6. Kamil, odezwij się. Jak się czujesz? martwimy się.
  7. Gosiu, gratuluję zdrowej głowy! Przeczytałaś moją poradę na ataki paniki? jest troszeczkę wyżej. Kochana, twoje objawy są tak typowe dla nerwicy, że nie spodziewałaś się chyba, że wynik będzie inny. Bardziej interesują mnie twoje przemyślenia w tej sprawie. Masz nerwicę, co z tym zrobisz?
  8. Gosiu, teraz coś specjalnie dla ciebie skarbie, Kiedy chodziłam na terapię do psychoterapeutki (wcześniejszą miałam u psychiatry), stosowała ona metodę radzenia sobie z aktualnymi problemami. Nie wnikała w przyczyny, nie prowadziła analizy calego życia, jak psychiatra, skupiała się na tu i teraz. Stosowała metodę jakiejś amerykańskiej lekarki (niestety nie pamiętam nazwiska), która ją opatentowała, zarobiła miliony, a teraz ta metoda jest stosowana przez psychoteraputów w Stanach, gdzie jak wiadomo wszyscy chodzą na terapię. Otóż, to metoda sprawdzająca się w atakach paniki, w razie czego spróbuj, co ci szkodzi. Polega ona na ruchach gałek ocznych na boki. Terapeutka ma takie urządzenie, wąskie i szerokie na jakiś metr. W tym urządzeniu są żarówki i światełko lata po kolei od jednej do następnej. Trzeba się skupić i patrzeć za tym światełkiem. W zasadzie to urządzenie po prostu zmusza do siedzenia prosto i patrzenia za światełkiem, bo efekt terapeutyczny dają ruchy gałek ocznych. Możesz spokojnie zrobić to ćwiczenie bez światełek, robiłam je samodzielnie w domu w razie potrzeby. Trzeba usiąść prosto, utrzymując spojrzenie, jak to powiedzieć? na wysokości oczu, czyli bez spoglądania na boki, w górę lub w dół. Wyobraź sobie, że patrzysz na latające światełka od prawej do lewej i z powrotem. Ruszasz tylko oczami, przez minutę, nie za szybko, w równym tempie. Możesz to wypróbować, na pewno ci nie zaszkodzi.
  9. Lordmen dostał bardzo słuszne zalecenia, które dotyczą wszystkich osób walczących z nerwicą - zakaz czytania o chorobach. Ale nas nie musisz czytać, masz tylko do nas pisać. Zwłaszcza opisywać psychoterapię i jej efekty. Zwiększenie dawki? uuu, to niefajnie. Ale wiesz, że w końcu będziesz musiał odstawić ten Mozarin, nawet jeśli to będzie za rok, a wtedy nerwica wróci i to gorsza niż teraz? Obyś na psychoterapii nauczył się jak z nią walczyć.
  10. Ewelina, moim zdaniem takie pytania to się zadaje lekarzowi, my tutaj jesteśmy po to, żeby się wspierać a nie interpretować wyniki badań. Przynajmniej ja tak uważam. Poza tym, sądzę, że gdyby to było coś niepokojącego, lekarz od razu by ci powiedział. A jeśli to nie lekarz robił badanie, to ten co je robił wysłałby cię od razu do lekarza.
  11. Brawo Gosiu, zacznij się chwalić sama, to pomaga. Nie spałaś w ubraniu i nic się nie stało, super. Wyniki są dobre, kolejny plus. Może idź do dentysty, to się uspokoisz w kwestii zapalenia mózgu. Jakbyś miała zapalenie mózgu, to już pewnie leżałabyś nieprzytomna, ale masz tylko nerwicę na szczęście. Idź do dentysty i zrób porządek z tym zębem. Nawet nie mów, że w takim stanie nie pójdziesz. Ja dostawałam ataku paniki u fryzjera, ale przesiedziałam i udawałam, że wszystko jest w porządku. To da się zrobić. Dobrze, że już jutro masz tomograf i przestań myśleć, że masz uczulenie. Nawet jeśli to co? tam mają zestaw przeciwwstrząsowy i są gotowi na takie przypadki, nie dadzą ci umrzeć. Ale to tak na uspokojenie, bo na zapas przecież nie masz pojęcia, czy jesteś uczulona. Aniu, radzę ci - spróbuj. Uwierz mi, nie wiem czy masz aż taką fobię lekową jak ja, a ja mam koszmarną. Gdyby nie ataki paniki w życiu nie wzięłabym tego Afobamu, ale popatrz - wzięłam i dzisiaj żałuję, że tyle z tym zwlekałam. Nadal biorę go bardzo ale to bardzo sporadycznie, ale jednak biorę i zawsze pomaga. Na dodatek Afobam nie działa zamulająco, nie usypia, na mnie działa tak, że odchodzi całe skumulowane napięcie, nie mam myśli typu co się stanie jak mi się coś stanie. Wiem doskonale, że Afobam jak inne benzodiazepiny uzależnia, ale przecież nie po kilku dniach, jednak w tym już zwycięża moja fobia lekowa i więcej niż 1 raz dziennie przez dwa dni nigdy nie brałam. Do tego, jak twierdzła psychiatra moja dawka 1/4 tabletki nie jest dawką terapeutyczną i to moja głowa sama się uspokaja przekonana, że to po leku. Ale skoro taka dawka na mnie działa...
  12. Dzięki Aniu, śmiech to zdrowie, a ja chichotałam jak hiena. Gdzie widziałaś te noworodki z wielkimi pupami? noworodki są słodkie i calutkie maleńkie. Ale skoro wolisz niemowlaka to proszę uprzejmie, też je lubię. Ja także mam wyobraźnię i jej oczami widzę Gosię w łóżku w kurtce i w butach, chociaż nie mam pojęcia jak wygląda. Gosiu, nie chichoczę z ciebie, tylko ten obraz jest śmieszny. A na serio, popatrz spałaś w ubraniu i nic się nie stało, tak samo by było w normalnym nocnym stroju. Cieszę się, że Majka do nas dołączyła, przynajmniej nie czuję się już weteranką.
  13. Majka, Hydroxyzinum? to chyba delikatny lek? on działa przeciwlękowo? nie usypia? pomaga ci w tak stresujących sytuacjach jak na przykład sprawa w sądzie? masz napady paniki? próbowałaś brać Afobam w takich sytuacjach? Nie wystraszyło cię tyle pytań? A objawy somatyczne, czyli nerwicę wegetatywną to my wszyscy mamy.... Gosia, co z tą depresją? przecież chyba wiesz czy masz depresję? nie mam depresji, ale wyobrażam sobie, że to tak charakterystyczny stan, że się wie, czy to się ma czy nie.
  14. A ja tak lubię jeździć autem, może dlatego nerwica odebrała mi tę przyjemność. Nie miałam wypadku, dwie stłuczki dawno temu i nie z mojej winy, ale wtedy nie miałam nerwicy, a w mieście czasami id..ów nie da się uniknąć jak ci wjeżdżają w bagażnik. Psychiatra mi powiedziała, że mam ataki paniki w samochodzie z powodu nadmiernego poczucia odpowiedzialności. Po prostu boję się, że jakby coś mi się stało w takiej sytuacji to nie tylko ja ucierpię. W trakcie jazdy jestem skupiona na drodze i nic się nie dzieje, a na światłach nie ma nic do roboty, więc podświadomość szaleje. Teraz nie mam już ataków paniki, więc dyskomfort jest mniejszy, ale i tak nie mogę jechać za daleko. To znaczy mogłabym, gdyby na całej drodze nie było sygnalizatorów. Tylko, że w mieście to nie do uniknięcia. Jak stoję na światłach, staram się coś robić, grzebię w torebce nie wiadomo po co, patrzę na telefon, w ostateczności dzwonię do koleżanki (nie rozmawiam w przez telefon jakby ktoś tak pomyślał, mam głośnomówiący). Ale jest to uciążliwe i denerwuje mnie, bo odbiera mi coś, co kochałam. Lordmen, niezły maraton sobie na jutro zaplanowałeś, napisz o rezultatach. Co do niewyspania, to mam coś takiego, że wieczorem jak przegapię porę pójścia spać, to kręci mi się w głowie i czuję się jak pijana. No, z tym sercem to musi być niefajnie. Przynajmniej tego nie miałam. Kiedyś zrobiono mi EKG (takie rutynowe, bez specjalnego powodu) powiedziano, że wynik jest super i ja w to uwierzyłam. Skoro jest dobrze, to tak jest. Ale robiono mi komputer głowy dwa razy, wynik był dobry, a nerwica nadal straszy mnie głową, więc nie wiem jak to naprawdę jest z akceptacją wyników badań.
  15. Zacznę od powitań, pamiętam jak miło powitała mnie Ania, która rzeczywiście jest aniołem, ja w naszym duecie mam różki. Witaj Majka Kobieto! 20 lat? przez tyle lat to ty powinnaś mieć wypracowane sposoby na radzenie sobie z nerwicą w każdej sytuacji. Ja choruję 8 lat, więc przy tobie jestem jak przedszkolak, Ania jak noworodek, a Gosia to embrionik. Lordmen niech sam sobie nada nazwę, bo to wrażliwy facet, a ja tylko żartuję, nie chcę nikogo obrazić. Majka, jesteś mało wylewna, jaką masz nerwicę? to znaczy, czego dotyczą twoje objawy? Ania ma serce, ja mam głowę, Gosia jest niezdiagnozowana, więc nie wyrokujemy. A co ty masz? Gosiu, kochana, uwielbiam twoje poczucie humoru, jest kompatybilne z moim. W przypadku nerwicy poczucie humoru naprawdę pomaga żyć. Skupianie się w kółko na objawach chorób, których nie mamy odbiera nam radość życia, a przecież tego nie chcemy? Kto chciałby bez przerwy zaglądać sobie do środka i sprawdzać czy wszystko dobrze działa, to dziwaczne. Ale mamy nerwicę i tak robimy, chociaż wiemy, że to głupie. To znaczy, ten, kto to wie jest i tak krok do przodu przed tym, kto traktuje swoją nerwicę ze śmiertelną powagą. W końcu, powtarzam: na nerwicę jeszcze nikt nie umarł. Przykład Majki potwierdza moją teorię dotyczącą nerwicy. Przez 8 lat choroby, dwie psychoterapie, niezliczoną ilość konsultacji z przeróżnymi lekarzami, przeczytane setki stron różnych forów (for? licho wie, jaka jest liczba mnoga od forum) wysnułam sobie własną teorię dotyczącą nerwicy. Bo nerwicowiec nic nie robi tylko myśli.
  16. Gosiu, wyspałaś się w tym ubraniu? byłoby inaczej, gdybyś się przebrała? Po prostu, jesteś na początku drogi, organizm funkcjonuje w nieustannym napięciu, boisz się rozluźnić. Tak to właśnie działa. Nie ma innego sposobu, musisz znaleźć coś, co cię przekona, że cokolwiek zrobisz, nie zmienisz niczego. Sorry, ale myślałaś, że w ubraniu mniej ludzi umiera we śnie? Doskonale cię rozumiem, ja myślałam, że jak w nocy nie będę leżała, to będę mogła kontolować organizm, a jak będę go kontrolować to nie umrę. Niezła głupota. Teraz myślę inaczej, ale na to potrzeba czasu. Każdy musi znaleźć własne argumenty, aby pogodzić się z tym, że nie mamy wpływu na wiele spraw. Teraz inna sprawa. Czy ktoś ma dobry sposób na strach przed pojechaniem samochodem na dalszą odległość? Mam tak głupio, że jak jadę to nic się nie dzieje, ale jak muszę dłużej stać na światłach, to głowa kombinuje co by się stało, gdyby coś mi się stało. Dotyczy to tylko wypadków gdy muszę jechać na drugi koniec miasta, przy bliższych odległościach jest w porządku. To i tak jest to lepiej, bo dawniej dostawałam ataków paniki na czerwonym świetle i musiałam szybko parkować gdziekolwiek, żeby nie spowodować wypadku.
  17. Dokładnie tak miałam. Bałam się spać. Mało tego, często dostawałam wtedy ataku paniki. Jak wytłumaczyła mi psychiatra, dzieje się tak dlatego, że przez cały dzień organizm jest spięty, nastawiony na to, że coś będzie się działo i trzeba się bronić (pewnie przed zejściem śmiertelnym). Jednak w takim stanie nikt nie zaśnie. Żeby usnąć, organizm musi się rozluźnić, i właśnie w takim momencie rozluźnienia występuje atak paniki. Boże, ile razy to miałam, zrywałam się z łóżka, bo chyba myślałam, że jak będę latała po domu jak poparzona to nie umrę. I popatrz kochana, żyję. Ale byłam głupia, a trzeba było wziąć Afobam. Lęk przed lekami jednak czasami potrafi strasznie uprzykrzyć życie. Bardzo dobrze, że już się umówiłaś na komputer. Tylko nic sobie zawczasu nie wymyślaj. Będzie co ma być i żadne wcześniejsze strachy tego nie zmienią.
  18. Aniu, brawo! jak ja nie lubię porządków,brr ale róbmy wszystko co nam służy. Wczoraj nawet uprasowałam firanki i małżonek je zawiesił. Teraz mam co prawda brudne okna, ale za to czyste firanki. Ślązaczki i Poznanianki by mnie za to znienawidziły. Ale jak dla mnie jest za zimno na mycie okien, bo zaraz bym się spociła i zapalenie płuc miałabym pewne, jak nie rzeczywiste, to wymyślone.
  19. Cześć wszystkim, Po masażu czuję się prawie zdrowa i energia ze mnie tryska. Dlatego nie będę czuła. Gosiu, lekarz dobrze zrobił i tak masz myśleć. Zanim stwierdzi się nerwicę niezbędne jest wykluczenie innych chorób, a Twoje zeszłoroczne zapalenie nerwu daje podstawy do badania. Na kiedy masz umówiony komputer? bo mam nadzieję, że już się umówiłaś? Nie jestem lekarzem, ale choruję na nerwicę od 8 lat i objawy lęku panicznego rozpoznaję u ciebie jak byk. Gdyby to było cokolwiek innego, to wczoraj w nocy leżałabyś pod kroplówką, a nie wysłaliby się do domu. Poza tym, w nerwicy charakterystyczne jest to, że objawy mijają gdy znajdziemy się w szpitalu. A tak właśnie było u ciebie. Nie ma innej choroby, która przechodzi po przekroczeniu progu szpitala. Po prostu takiej nie ma, tylko nerwica tak działa. A jak zmarła babcia ci się śni, to zawsze coś złego się dzieje, czy tylko tak sobie wymyśliłaś? ta babcia była taka zła? Jak mi się śni ząb, to znaczy, że dawno nie byłam u dentysty. Może pora pójść na grób i zapalić świeczkę dla babci? a nie wyobrażać sobie, że coś się stanie? stanie się, będzie cię gryzło sumienie, że nie odwiedzasz babci.
  20. Sorry za dublet, forum mi dzisiaj wolno działa i niechcący dodało się podwójnie. No ładnie, pouczam o lekach pielęgniarkę. Ale nerwica nie wybiera sobie tylko tych, którzy za dużo wiedzą. Ostatnia psychiatra powiedziała mi, że przychodzi do niej wielu lekarzy, którzy nie radzą sobie ze stresem. Wielu z nich jest na lekach. Moja ginekolog powiedziała mi kiedyś, że bez Xanaxu nie dałaby rady pracować od rana w szpitalu, a po południu w trzech różnych gabinetach prywatnych. Jaki z tego wniosek? lekarze przecież wszystko wiedzą o nerwicy a też sobie z nią nie radzą. Tylko, że oni po prostu biorą benzo i nie przejmują się uzależnieniem.
  21. Gosiu, jak będziesz u neurologa i będzie chciał zapisać ci jakieś leki, wypytuj o wszystko. Jak one działają, jakie są najczęstsze efekty uboczne (wszystkie antydepresanty mają efekty uboczne), w jakich chorobach się stosuje. Jeśli powie, że przepisuje ci lek przeciwlękowy, zapytaj czy nie działa usypiająco, w razie czego powiedz, że nie możesz pozwolić sobie na przepanie pół dnia po wzięciu leku. Afobam nie usypia, wiem bo sprawdziłam na sobie.
  22. Gosiu, sama wiem najlepiej, jak trudno jest uwierzyć i pogodzić się z nerwicą. Jednak to, co napisała Ania jest samą prawdą. Im szybciej się z tym pogodzisz, tym szybciej ukierunkujesz się na walkę z nerwicą zamiast wyszukiwania sobie chorób. Nerwicowcy powinni unikać wszelkich informacji o chorobach, bo od razu mają każdą o jakiej usłyszą. Dlatego nie chcę wiedzieć, jaką operację miał Lordmen, jeszcze dostałabym podobnych objawów. Tyle, że żadne dobre rady nie działają w momencie ataku paniki, tego po prostu nie da się zignorować. Ale mrowienia, drętwienia, pieczenie - olać to, to nerwica, nie będę tracić przez nią życia. Chyba już to pisałam, ale powtórzę: psychoterapeutka powiedziała mi, że człowiek dlatego nie jest przezroczysty, bo gdyby był, nie robiłby nic innego tylko obserwował działanie swoich wnętrzności. Nerwicowcy nadmiernie wsłuchują się w swój organizm.
  23. Gosiu, najpierw uwierz, że od tego nie umrzesz. Jeszcze nikt nie umarł na nerwicę, chociaż w atakach paniki wydaje się tak nawet kilka razy dziennie. Mimo to, nie umrzesz na nerwicę. Więc, jeśli już coś musi nas dopaść, to w sumie lepiej, że to nerwica niż te wszystkie choroby, które sobie wmawiamy. Nie potrzeba początku nerwicy, żeby mieć mrowienia, drętwienia, pieczenie. Ania ma pieczenie pleców, Lordmen ma mrowienia, mnie piecze twarz. Objawy dotyczące głowy mam przerobione chyba wszystkie. Na początku mojej nerwicy byłam święcie przekonana, że mam raka mózgu albo że właśnie dostaję udaru. Dwa razy miałam CT głowy. Nie umarłam, bo to była nerwica, a objawy miałam tak przerażające, że nikomu ich nie życzę. Napisz, czy bierzesz Signopam?
  24. Lordmen, może Ty masz nerwobóle, albo bóle mięśni międzyżebrowych, to częsty objaw nerwicy. Może masaż by Ci pomógł. Ostatnio staję się fanką masażu.
×