Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Leszek55

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek55

  1. Ja sadze, ze masz wielkie szczescie. Zazdroszcze nieuszkodzonego zawalem serca. I szansy, jaka masz, ze Ci zaloza bajpasy. Ja mialem zawal bez zadnych wczesniejszych ostrzezen. A bajpasy zalozono po zawale. Uwierz, ze to zupelnie inna sytuacja:) Pozdrawiam.
  2. Rok to sporo. Organizm juz na nowych obrotach. Leki jednak zabezpieczaja. Lekarz zartowal, ze moglbym nawet do Tajlandii leciec samolotem. Ale jakos nie mam ochoty probowac. Jark, a jak sie czujesz?
  3. Jark, fajnie, że moja rada pomigła. Pozdrawiam wszystkich!
  4. Witam wszystkich:) Skarabeo, ja miałem raptem jeden zawał... I to też już ponad dwa lata temu! Przez pierwszy rok dochodziłem do siebie, teraz już czuję się dość stabilnie. Na szczęście uniknąłem wszczepiania rozrusznika, a zwłaszcza kardiowertera. A były zaawansowane przymiarki do tego, ale mi się udało. Dzięki ludziom z forum szybciej się odbudowałem psychicznie. Teraz o wszystkim mogę już myśleć z większym spokojem i dystansem. Silne emocje zdecydowanie na mnie wpływają negatywnie. Dopiero po pewnym czasie domyśliłem się związku pomiędzy nimi, a swoim samopoczuciem. Mam tu na myśli skurcze dodatkowe, migotanie przedsionków i uczucie niepokoju. W zeszłym roku jedna rozmowa telefoniczna spowodowała, że szukałem pomocy w szpitalu. Teraz już jestem mądrzejszy i nie dam się tak łatwo:) Jak widzisz, bólów zamostkowych nie odczuwam. Pozdrawiam serdecznie całe Forum:)
  5. Ze względu na wzrok, potrzebuję trochę maślanych witamin. A poza tym, niesmarowany chleb bardzo sobie chwalę. A jak się czasem trafi świeży z piekarni, to jego zapach przypomina mi dzieciństwo.
  6. Homocysteinę raz badałem. Była ok, a badanie kosztuje sporo kasy. Z drugiej strony ten marker podobno mniej istotny. Unikam smarowania pieczywa. Jedną kromkę cienko masłem do śniadania. Reszta z wędliną czy pomidorem. I jeszcze plaster żółtego sera, bo lubię i też potrzebny. Na moje wyczucie, benecol to raczej na zdrowie nie wychodzi.
  7. Skarabeo, z Ciebie naprawdę skarb, że tak o wszystkim myślisz i przewidujesz za swojego najdroższego! Ma szczęście, że może być taki zadbany:)! Zastanawiam się, co tu jeszcze dodać do listy rzeczy których nie można przegapić. Na pewno badanie krwi. Cholesterol, potas, INR lub GFR (jeśli bierze acenokumarol czy pradaxę). Ja jeszcze biorę magnez oraz tran w kapsułkach. I regularne wizyty u lekarza (ja biegam raz na kwartał, z aktualnymi wynikami plus zapisy z pomiarów ciśnienia, tętna i masy ciała). I systematyczny, godzinny wysiłek aerobowy z pięć razy w tygodniu. Najważniejsza kwestia na koniec: optymizm i pozytywne myślenie. Pozdrawiam serdecznie
  8. Skarabeo, ja miałem zatkane tętnice i to w takich miejscach, że nie było dostępu, żeby wstawić stenty. W godzinę po zawale miałem koronarografię, założono mi stent, co pozwoliło poczekać dwa miesiące na operację założenia trzech bajpasów. Lekarze od razu mi powiedzieli, że po zabiegu frakcja lekko pójdzie w górę. Jeśli chodzi o ćwiczenia, to mam zabronione wszelkie siłowe, przy których wstrzymuje się oddech. Aerobowe są wskazane. I tego się słucham i stosuję,:) Pozdrawiam wszystkich!
  9. Skarabeo, jeśli chodzi frakcję, to u mnie wzrosła po dokonanej operacji bajpasów. I to dopiero po trzech kwartałach. Startowałem z 28 po zawale. Bezpośrednio przed operacją wynosiła 33. Teraz mam 38. Codzienny godzinny trening sprzyja wzrostowi frakcji. Jeśli nie przedawkuję wysiłku, to spacer , pływanie czy jazda na rowerze sprawiają mi wielką przyjemność. Taka aktywność przynosi mi też dobry nastrój. Pozdrawiam całe Grono!
  10. Wstyd mi, że przekręciłem, bo oczywiście chodzi o hydroksyzynę o której wspomniał Janusz. Dziękuję za poprawkę. Jeśli chodzi o przytykanie, to w moim przypadku częściej występuje gdy *przedawkuję* wysiłek. Czasami daną trasę połykam bez problemu, a innego dnia jest inaczej. Na bieżąco jestem czujny i w razie czego zwalniam, żeby nie było kłopotów. Nitrogliceryny nie używam wcale, chociaż mam ją w domu. Jeden lekarz ją poleca, inny twierdzi, że może wpłynąć na zmianę ciśnienia. Dodam, że w trakcie marszu, czy truchtu mocno oddycham, z wydymaniem policzków. W ten sposób zdecydowanie poprawia mi się tolerancja wysiłku.
  11. Skarabeo witaj. Moja frakcja wynosi obecnie 38. Sporadycznie występuje u mnie uczucie *przytykania* przy wysiłku fizycznym. Zdarzają się także duszności, które sprawiają jeszcze więcej dyskomfortu. Duszności nie są nawet związane z wysiłkiem, bo pojawiają się, gdy wieczorem już leżę w łóżku. Jedyna rzecz, która mi wówczas pomaga, to hydrasinum. Lekarz mi ją przepisał na wypadek *paniki*, gdy rytm serca jest nierówny. Pół tabletki 20mg zaraz mnie uspokaja, podobnie jak myśli, którymi sobie tłumaczę, że to stan chwilowy i minie. Udało mi się akceptować moją sytuację, zdaję też sobie sprawę, że codziennie przyjmuję leki, które mnie zabezpieczają. I cieszę się każdym dniem:) Pozdrawiam serdecznie.
  12. Jark, od Janusza masz kompetentne dane:) Ja takiej wiedzy nie mam. Wyniki z prób masz wyśmienite, frakcja wyrzutowa też niezła. Każdy z nas ma inną sytuację, u mnie frakcja podniosła się dopiero ok. 3 kwartałow po zawale.
  13. Jark, moje pierwsze spacery to były na długość korytarza w szpitalu. Systematycznie zwiększałem dystans, po miesiącu potrafiłem przejść ze 200 metrów. Kondycja z czasem się podnosi. Ale u mnie trwało rok, zanim organizm przyzwyczaił się do nowych realiów. Teraz nawet truchtam ok. 700 metrów i maszeruję dziarsko przez godzinę. Dojdziesz do siebie, bądź systematyczny i cierpliwy.
  14. Maraton Dbam o Zdrowie biegnie ulicami Łodzi już od kilku lat. Ja za to spacerowałem w nowym lasku, bo miasto było zakorkowane przez wiele godzin. Nie mam przyrządu, tak jak Janusz, by dokładnie pomierzyć tętno i długość trasy. Na oko było to z pięć km, a całość zajęła mi koło godziny. Mimo ładnego słońca, powietrze było dość ostre, chyba można się w taką wiosnę łatwo przeziębić... Claudio, mam nadzieję, że już wszystko dobrze..?
  15. Biegniesz maraton? Jestem pod wrażeniem i gratuluję. Dzisiaj mam akurat biegaczy pod oknem domu, bardzo im zazdroszczę. Pogoda wspaniała,a może nawet trochę za ciepło.
  16. Mój adres to dixii3@wp.pl Już mam zapisany controloc, oczywiście rumianek będę pić. Do mnichów nie pójdę ze względu na nieprzepartą niechęć. :)
  17. Jark, z tym chceniem to święta prawda. Takie mamy geny! Controloc jest lekiem oryginalnym, a IPP podróbką pantoprazolu, o czym dopiero teraz się dowiedziałem, a na własnej skórze sprawdziłem. Słyszałem dobre opinie o leku gasec, ale zobaczę co zadecyduje dzisiaj gastrolog. Claudia doradzała mi ostropest, ale chcę najpierw zrobić porządek z żołądkiem bo nie daje mi o sobie zapomnieć. Jeśli chodzi o odpoczynek po wysiłku, to mi to przychodzi bardzo łatwo, bo zasypiam prawie na stojąco, ale też mój puls spoczynkowy jest około 55. U mnie na razie słońce, świat się śmieje:)
  18. Witam Kolegę w naszym klubie. Zawał miałem w grudniu 2013 roku, więc minęły dwa lata. Jestem szczupłą osobą, aktywną fizycznie (ćwiczę pięć razy w tygodniu po godzinie). Biorę wszystkie zalecane leki, w tym na rozrzedzenie krwi (pradaxa), bisocard, statyny, procoralan, nonpres. Jako lek osłonowy przyjmuję IPP. Ponieważ miałem rozległy zawał, obecna frakcja wyrzutowa wynosi 38%. Lekarz zwracał mi uwagę na potrzebę odpoczynku w ciągu dnia i żeby się nie forsować ponad godzinę, bo narządy wewnętrzne są słabiej teraz ukrwione. W zimie w trakcie przypadkowej wizyty u okulisty stwierdzono u mnie rozwarstwienie siatkówki lewego oka. Okulista mnie spytał, czy nie mam jakiś kłopotów kardiologicznych. Siatkówkę *sklejono* mi laserowo. Obecnie, w związku z ciągłymi bólami brzucha miałem wczoraj robioną gastroskopię. Stwierdzono ostre zapalenie śluzówki żołądka. Operator po badaniu zalecił zmianę leku osłonowego. Jutro idę więc do gastrologa. Stale robię próby wątrobowe (co pół roku), ale wyniki są ok. Pozdrawiam serdecznie forumowiczów:)
  19. Leszek55

    Statyny

    Janusz, ja się przyznam, że też biorę, chociaż z żalem.
  20. Przyroda bywa niebezpieczna. W pobliskim parku piorun uderzył w drzewo, zostawił szramę od czubka do ziemi. Ale następnego dnia zrobiłem zdjęcie i jest dokument! Gastroskopię mam dopiero 13 kwietnia, ale zupełnie nie jestem przesądny, bo zawsze można odpukać w niemalowane. Pozdrawiam wiosennie, bo dziś u mnie upał.
  21. Leszek55

    Statyny

    Wiewil, mam nadzieję, że w takiej sytuacji już nigdy nie weźmiesz statyn do ust!
  22. Leszek55

    Statyny

    Wiewil, objaśnij mnie trochę, bo ja akurat nic nie wiem na ten temat. A zagadnienie naprawdę może być ciekawe:) Nikt jeszcze nie poruszał tego tematu, jesteś pierwszy.
  23. Drodzy! Spokojnych Świąt. Bez niespodzianek i w dobrej kondycji. Radosnych i pełnych dobrych myśli. Pozdrawiam serdecznie.
  24. Ja jestem Leszek, jakby ktoś się pytał... Niech zgadnę, ale Janusz chyba jest Januszem, a Włodek Włodkiem. Ale tak już z facetami prosto bywa. Siemię lniane jest wspaniałe. Dzisiaj mnie nie boli brzuch. Jednym słowem, nie czuję, a żyję! Piję trzy razy dziennie, i co z tego, że mi nie smakuje. Skutek się liczy. Claudio, masz wspaniałą frakcję, cieszę się bardzo. I z nikim się nie dziel!
  25. Claudio, mam hamulce, jak się z nerwami zapędzę, to pamiętam, żeby zwolnić. To niby takie proste... Jeśli chodzi o bratki, to będę meldować jak im się powodzi. Na razie ze śniegu się śmieją i rosną. Nie robię tu nikomu waty z mózgu, tylko piszę jak jest. Ot co.
×