Skocz do zawartości
kardiolo.pl

as12

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez as12

  1. Eeeeeeeeee daj spokój ,wszystko się ułoży:-) weź załóż konto na NK to pogadamy co?
  2. as12

    Po ablacji

    Ja mam średnio w ciągu minuty 6 potknięć serca wiec czym ty sie martwisz :-) to naprawdę jest normalne ze skurcze się pojawiaja
  3. as12

    Po ablacji

    No to tak jak u mnie,skurcze komorowe 4300 na dobę z prawej komory,nawet nie są AZ tak uciążliwe ale panicznie boje się wysokiego pulsu i co najsmieszniejsze sama go sobie nakrecam tym strachem,no cóż jakoś trzeba żyć:-) daj spokuj z lekarzami ,masz zdrowe serce i nic ci nie będzie,musisz naprawdę zając czymś myśli a jak juz zacznie cie to przerastac kup sobie cos ziolowego na uspokojenie albo hydroksyzyne od lekarza,mi tez bardzo pomaga to forum można pogadac i czas zleci :-) uwierz mi nie jesteś sam ,takich jak my tu na forum dziesiątki z nerwicą
  4. as12

    Po ablacji

    A z jakiego powodu miales ablacje? Arytmią się nie przejmuj ,ja mam cały czas i żyje:-) p........ca mam na punkcie pulsu jak jest podwyższony to juz wpadam w panike!
  5. as12

    Po ablacji

    Tak znam to mierzenie obsesyjne,ja mam arytmie komorowa i czasami ataki tachykardi ,biorę leki ale niestety nabawilam się przez to nerwicy Lękowej,z mierze niem to jest tak ze przy pierwszym podejściu jest trochę zawyżone i mierzysz jeszcze raz i jest coraz wyższe!ja teraz juz wiem ze to bezsensu i aparatem mierze dopiero jak mąż jest w domu i zawsze jest ok,jak jestem sama wynik zawsze do d.........y.naprawdę posłuchaj mojej rady i póki mozesz nie daj się tej obsesji!
  6. as12

    Po ablacji

    A może jakaś nerwica się przyplątała,ja tez tak mam ze wyadaje mi się ze serce wali i ściska mnie w żołądku,dzisiaj np w sklepie caly czas mierzylam na nadgarstku to miałam ok 110,wiec nie tak źle ,wydaje mi się ze taka troska o serce to juz u mnie jakaś paranoja!!!nie mogę przestać myśleć o mierzeniu pulsu i o sercu,jeżeli nie masz juz problemu z sercem to próbuj o tym nie myśleć bo później ciężko jest się z tego wyplatac,trzeba zając myśli czymś innym:-)
  7. Ja tez mam wrazenie ze ten rytmonorm guzik daje,zobaczymy po holterze:-) na pewno pomaga mi betaloc bo puls mam niższy ale to tylko na puls,skurcze dalej są:(
  8. No witam,dopiero weszlam do domu po dłuuuuuuuuuuugich zakupach i powiem tak ,juz myslałam ze nie dam rady ze wrócę ,w sklepie cały czas mierzylam puls na nadgarstku i miałam 110 ale jakoś udało mi się nie spanikowac bardziej ,dokończyła maja kupy ,wrociłam do domu i na razie jest ok,ale po tych emocjach czuje lekki ucisk pod piersią ,a co tam u ciebie?
  9. Witajcie:-) dziś rano po przebudzeniu naszla mnie pewna myśl,a mianowicie gdybym miała stwierdzoną jakaś inną przypadlość lub jakieś nieciekawe znamię na ciele to tez pewnie od rano do nocy bym się na tym skupiała,a nic by to nie zmieniło,od teraz takie będzie moje podejście do arytmi jest bo jest i juz ,przyrzekam:-)ucze się od WAS madre dziewczynki:-)
  10. Ja tak miałam przez dwa miesiące zaraz po przebudzeniu puls skakał do 140 ale mi to przeszło,bardzo się obawiam tych skoków pulsu i tak jak reszta moich dolegliwości myślę ze to przez nerwy niepotrzebne i panikę bo przecięta serce sobie nie wybiera ze codziennie rano ma szybko bic tylko ja przez swoje myślenie ze na pewno mi puls smoczy i tak się dzieje,ja tak to postrzegamy bo innego wytłumaczenia nie znalazłam,serce mam zdrowe,chorób żadnych nie mam to jedynie mi nerwica pozostała!powinnas poprosić lekarza o jakiś doraźny lek który przerwie atak wysokiego pulsu,mi pomaga na szybko metocard
  11. To masz to samo co ja tylko ja mam 4300 skurcze komorowe,czym się różnią to nie wiem może ktoś doświadczony nam odpowie,jak tam twój puls się ma ?
  12. Ra wszyscy tutaj pisza ze zmagają się z arytmia kilka lub kilkanaście lat,czy możesz mi napisać czy zauwazylas u siebie jakies zmiany na lepsze lub gorsze,czy robilas holtera kontrolnego po lekach?
  13. ARTUR ja myslalam cały czas ze ta przerwa jest spowodowana skurczem dodatkowym,możesz mi jaśniej wytłumaczyć jak to jest z ta przerwą?ja mam pojedyncze komorowe i po każdym jest taka przerwa w tetnie,natomiast jak poprosilam męża zęby posłuchał bicia mojego serca to kiedy ja czulam przerwę to on słyszał jakby szybsze mega uderzenie
  14. Nie martw się nie przestanie bić,ja mam tych przerw cala masę i czasami nawet takie dłuższe,dzisiaj się trochę zestresowalam i mialam po każdym normalnym uderzeniu skurcz to było straszne,a jeżeli chodzi o lęk to ja powinnam mieć na drugie imię LĘK!!!!!!!!!!!!cały dzień nie mogę się pozbyć takiego dziwnego uczucia zagrożenia,mimo ze wszyscy mówią ze te skurcze SA niegroźne,do tego jeszcze to wredne pieczenie wróciło:(
  15. Mnie tez boli w klatce piersiowej a raczej piecze i uciska jest to nie do wytrzymania,ale pani doktor mówi ze to nie od serca,cordarone to silny lek i ci nie pomógł?
  16. Możemy na NK pogadac,ale jak cie znajdę?
  17. No tutaj tez możemy podpisać i się trochę pozalic:-) a przypomnijmy mi jeszcze bo nie pamiętam jakie leki bralas?
  18. Tak ja tez tak myslałam ,dla dzieci super a ja naprawdę popadam tutaj w jakaś depresje,ja po prostu nie umiem być sama i do tego ta arytmia jeszcze poteguje strach:(sama juz nie wiem co robić ,dobrze ze chociaż na tym forum można pogadac i trochę czas zleci:-)
  19. Hej Ra koleżanko jak tam dzisiaj :-) czy ty tez jesteś skazana na przebywanie w domu?ja nie pracuje ,wiedzę w domu z córeczka i odliczam godziny do powrotu Meza z pracy:(
  20. Nie pracuje bo nie dalabym rady dojeżdżać do miasta i jeszcze dzieci do przedszkola i szkoły wozic i odbierać,a kto ci da prace na 4czy 5 godzin bezsensu,nie mam tu żadnej rodziny i niestety dla naszego dobra musialam zostać z dziećmi w domu,najgorsze to jest to ze miało być tak pięknie a ja widocznie nie nadaje się do życia na odludziu i jeszcze teraz ta arytmia no zwariowac można,ty tez w domu?no ale Tychy to przynajmniej juz jakaś cywilizacja:-)
  21. Ja z Opolskiego,mam dwie córki 3 i 7 lat,wybudowalismy dom na wsi,maz cały dzień w pracy a ja tu sama jak palec nawet żadnych znajomych w pobliżu,nawet nie mam się czym zając bo wszystko juz zrobilam :-) jak tu żyć tylko odliczam godziny codziennie do powrotu męża z pracy
×