Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Monika83

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika83

  1. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Witajcie. Piszę tu ostatni raz... Jutro idę do szpitala, na środę mam wyznaczoną cesarkę- niestety na 2 tygodnie przed terminem dziecko odwróciło się i jest ułożone pośladkowo. To dziwne uczucie przez 9 miesięcy nastawiać się na poród sn a tu nagle mam tydzień żeby się oswoić z cc. Niestety nie mam na to wpływu. Panika rośnie z każdym dniem, z każdą godziną. Po powrocie nie będę Wam opisywać cc bo jestem na nią tak źle nastawiona że pewnie nic dobrego bym o niej nie napisała. Dziękuję Agnieszce, Gosi, Iwo i wszystkim dziewczynom których nie wymieniłam za wspieranie mnie w czasie ciąży. Dzięki Wam jakoś ją przetrwałam. Życzę Wam zdrowia, spokoju i szczęśliwego macierzyństwa. Dziewczynom które mają poród przed sobą życzę wytrwałości i szczęśliwych rozwiązań. Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam.
  2. Monika83

    Nerwica w ciąży

    GUZICZKU gratulacje!!! Dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa :) to teraz pora na mnie... :)
  3. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Monika1234 byłam u kardiologa, nawet na początku ciąży miałam holtera założonego i z sercem mam wszystko w porządku, skoki pulsu są na tle nerwowym. Ja bez leków wytrzymałam do 19 tygodnia ciąży, potem musiałam zacząć brać ale starałam się jak najrzadziej. teraz niestety biorę codziennie... Gonia ja mam jeden poród za sobą, oczywiście sn i był może dość szybki ale nie najłatwiejszy. Lekarz powiedział, że już gorzej nie będzie. W skrócie- odeszły mi wody przed porodem, potem w połowie drogi zanikły mi skurcze i lekarz musiał wypchnąć dziecko siłą. Mała dostała 9pkt ale mnie porozrywało na ok. 15 szwów. Ale za to mogłam już po kilku godzinach wstać, zająć się dzieckiem i dojście do siebie zajęło mi około 2 tygodni. Jak tylko szwy odpadły to zapomniałam o całym porodzie. Po cesarce jednak tak słodko nie będzie. Dla mnie nie do przejścia jest znieczulenie w kręgosłup, potem leżysz a oni w Tobie grzebią, no i po cesarce trzeba leżeć ileś godzin. A w moim przypadku takie bezczynne leżenie jest pożywką dla paniki i natłoku najgorszych myśli. Może poczytaj też fora na których piszą kobiety które miały cesarkę nie z wyboru- ja takie czytałam i wierz mi, są tam całkiem inne opinie... Każda z nas ma inne lęki, boi się innych sytuacji więc powinna dobrać rodzaj porodu pod siebie. Ja wierzę ze uda mi się urodzić naturalnie, że nie będzie żadnych komplikacji i że nie będę musiała skończyć cesarką.
  4. Monika83

    Nerwica w ciąży

    MONIKA1234 ja przed ciążą leczyłam się tymi samymi lekami- sedam i propranolol ale powoli odstawiłam kiedy postanowiłam zajść w ciążę. Przez dwa lata byłam bez leków, brałam je tylko jak musiałam. Zdarzało się przez cały miesiąc dawałam radę bez nich, czasami wzięłam raz na miesiąc jak już naprawdę czekało mnie jakieś większe wydarzenie, czyjś ślub, pogrzeb albo rozpoczęcie szkoły u starszej córki. ogólnie radziłam sobie świetnie ale jak zaszłam w ciążę to hormony rozwaliły wszystko co przez ten czas wypracowałam. Nawet zaprowadzenie córki do szkoły zmuszało mnie żeby chociaż validol ziołowy wziąć bo puls szalał strasznie. Ja też mam nadzieję ze fizyczny ból przy porodzie wyłączy to moje głupie myślenie i strach. Wiele dziewczyn z forum decyduje się na cesarkę ale ja nie wyobrażam sobie leżenia na stole żeby we mnie grzebali, wtedy dopiero mózg uruchamia najgorsze myśli a poród naturalny to parę godzin i po wszystkim, mniej komplikacji...
  5. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Zapomniałam dodać ze boję się porodu ze względu na ten właśnie puls. Skoro sam z siebie potrafi dojść do 130 to jaki będzie podczas takiego wysiłku jakim jest poród? Mam nadzieję, że tak się skupię na skurczach że nie zdążę się zdenerwować ale boję się że jednak stres i panika będą silniejsze...
  6. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Widzę ze nie tylko ja mam takie problemy z pulsem aczkolwiek nigdy nie miałam takiego jak Ty. I strasznie Ci współczuje bo wiem jakie to straszne uczucie... Na uspokojenie biorę sedam, psychotrop ale też minimalną dawkę. Ja się boję tego co zrobię z drugim dzieckiem jak zacznę rodzić bo nie mam tu rodziny ani znajomych więc nie mam jej z kim zostawić. I ogólnie mam agorafobię i fobie społeczną, boję się sama wychodzić z domu, wszędzie tylko z mężem więc perspektywa porodu bez niego mnie przeraża. A mogłabyś napisać w którym tygodniu ciąży jesteś? u mnie 37.
  7. Monika83

    Nerwica w ciąży

    MONIKA1234 propranolol mam zalecony tylko przy takich atakach z którymi sobie nie poradzę w inny sposób, do tej pory brałam bardzo sporadycznie, raz- dwa razy na miesiąc, na tydzień ale ostatnio biorę trochę częściej, nawet co drugi dzień ale najmniejszą możliwą dawkę- polówkę tabletki 10mg i tylko raz dziennie. Na uspokojenie biorę 1/4 tabletki sedam 3mg i to też przy najgorszych atakach. Wszystkie leki skonsultowane z ginekologiem oczywiście. A jak mam atak to ciśnienie dochodzi do 130/90 ale odczuwam je strasznie bo na co dzień mam 100/60 więc takie ciśnienie powoduje ze mną telepie. A puls największy jaki miałam to 130, na codzień mam 95- przy takim czuję się najlepiej.
  8. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Cześć. Ja mam dzisiaj straszny dzień. Dostałam takiego ataku paniki jak jeszcze nigdy. Byłam z córką u lekarza, zlecono jej bańki na plecki we wtorek i czwartek. A to jak wiadomo wiąże się z tym, ze nie może chodzić ani do szkoły ani wyjść z domu co najmniej do niedzieli. I się zaczęło... A jak zacznę rodzić? Nie wyobrażam sobie porodu bez męża ale przecież nie zostawię córki samej w domu ani jej do nikogo nie zaprowadzę bo nie wolno jej nawet z domu do auta wyjść. Czyli mąż zawiezie mnie do szpitala i zostawi bo musi do małej wrócić... Tak mnie to przeraziło że zaczął mi twardnieć brzuch jak kamień, do tego bóle w krzyżu, bóle brzucha i już myślałam że zaczynam rodzić. Ciśnienie skakało jak szalone, puls 130, uderzenia gorąca, mroczki przed oczami... Koszmar. Dopiero po lekach uspokajających i propranololu mi przeszło. Jezu, a co to będzie jak faktycznie zacznie się poród? Boję się że moje serducho nie wytrzyma :( Dziewczyny nie zamartwiajcie się tym, co to będzie jak dziecko zacznie się ruszać itd, nacieszajcie się tym, a nerwy zostawcie na później... Nie chcę was broń Boże straszyć ale myślę, ze musicie się na to przygotować...
  9. Monika83

    Nerwica w ciąży

    A co do leków ziołowych to ja biorę validol, bardzo pomaga na wysoki puls i lekko obniża ciśnienie. Biorę go wtedy kiedy naprawdę muszę, czasami nawet codziennie rano. Pytałam ginekologa o niego i nie miał zastrzeżeń a mi naprawdę pomaga, bardziej niż wszelkie typowe ziółka.
  10. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Ja w tej ciąży już dwa razy brałam antybiotyk duomox. Najpierw w 17 tygodniu na grypę a teraz dwa tygodnie temu na zapalenie gardła. Na pewno lekarz wie co robi przepisując leki. Trzeba zaufać lekarzom chociaż wiem ze w naszym przypadku to trudne :( U mnie 37 tydzień, dzidzia rośnie, kopie, wierzga cały dzień... Wierzę, ze będzie zdrowe. Gorzej ze mną, nasila się paranoja na temat porodu, czy to już czy nie już, do tego młody już się ułożył główką w dół i tak naciska na miednicę że mogę zapomnieć o dłuższym staniu, chodzeniu itd... Kręgosłup odpuścił ale miednica daje popalić za dwóch... Ale już niedługo mam nadzieję że urodzę i skończy się ból, i fobie. Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam.
  11. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Guziczku jak ja doskonale wiem o czym piszesz... Cała ciąża to był pikuś w porównaniu z tym co się teraz dzieje w mojej głowie... Każdy ból, skurcz, czy kopniak młodego wywołuje wręcz panikę, czy to już czy jeszcze nie... U mnie to druga ciąża i niby powinnam wiedzieć jak się zaczyna poród ale tamta ciąża była 7 lat temu, cała wieczność... Z jednej strony tak bardzo bym już chciała urodzić (to 36 tydzień), wszystko mnie boli, kręgosłup, krocze, miednica, puchną mi nogi, do tego młody tak się wierzga ze mam cały pęcherz obolały... Jak ja już bym chciała się rozpakować bo wiem że wtedy każdy ból minie i będę jak nowo narodzona. A z drugiej strony- panika, czy mój puls wytrzyma, czy ja nie spanikuję, czy dam radę współpracować z lekarzami itd... Wiem, że to kilka godzin i będzie po wszystkim i aż mnie wkurza to zamartwianie się. Zamiast się cieszyć ostatnimi dniami względnego *spokoju* i wykorzystywać ten czas dla siebie to ja już mam pełną głowę, pełną najgorszych myśli, jakby to miało cokolwiek zmienić... Eh...
  12. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Cześć. Ja u mojej Oli na AZS stosowałam kapiel w krochmalu za radą pediatry. Taka kąpiel bardzo szybko łagodzi wysypkę i swędzenie. Do tego emolium balsam lub mleczko. Tyle że moja mała pierwszy taki wysyp dostała jak miała 3 miesiace więc nie wiem czy wcześniej też można, warto zapytać pediatry albo lekarza... Ja dzisiaj tylko na chwilę bo łapie mnie przeziębienie i nie mam siły nawet przy laptopie siedzieć taka jestem rozbita :(
  13. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Asie i Guziczku ja też mam takie bóle i to najczęściej w nocy przy przekręcaniu. Też czasami muszę odczekać aż puści bo aż łzy w oczach z bólu ale lekarz powiedział, ze to normalne- macica coraz większa, mięśnie coraz bardziej ponapinane i inaczej ułożone więc wystarczy że ciut za szybko lub trochę krzywo się ułożymy i dlatego boli. Pocieszył mnie że po porodzie wszystko minie jak ręką odjął :) Guziczku ja mam termin na 25 marca więc tuż po Tobie. I dalej obstaję przy porodzie sn. A Ty już się zdecydowałaś jak chciałabyś rodzić? Agnieszko musisz dać sobie czasu. Nałożyło Ci się wiele stresów: kłopoty z mężem, córkami, śmierć mamy do tego problemy z siostrą... Nikt by tego nie wytrzymał, nawet zdrowy człowiek a co dopiero ktoś z nerwicą. Ale wierzę że czas wszystko uleczy i naprawi... Trzymajcie się.
  14. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Witajcie. Jeśli chodzi o leki to nie jest tak różowo. Po pierwsze wiele leków uzależnia, nie jest tak, że przez pół roku bierzecie a potem odstawiacie i jest super. Nerwica nie ma wpływu na zajście w ciążę więc nie ma sensu zabierać się za leki bo potem i tak będzie trzeba je odstawić a płodności nie zwiększą. Tak samo niedobrze jest czekać z odstawieniem. Poczytajcie sobie skutki odstawienne leków, do tego dołóżcie huśtawkę hormonalną w I trymestrze ciąży. Ja brałam leki 2,5 roku. Zdecydowałam się na dziecko i zaczęłam odstawiać leki. Zejście z 1/4 tabletki łykanej raz dziennie zajęło mi 4 miesiące bo to trzeba baaardzo powoli odstawiać. A nie brałam silnych leków. Jednak skutki odstawienne są okropne. Nie tylko psychiczne ale i fizyczne. Udało mi się, zeszłam z leków całkiem. Po dwóch latach zaszłam w ciążę. Przez ten czas było super, nerwica czasami dawała o sobie znać ale dało się z nią żyć. odkąd zaszłam w ciążę koszmar zaczął się na nowo. Wszystko przez hormony. Rozregulowane dają niezłą pożywkę dla stresu, nerwów itd. Nie każda z nas ma to szczęście że ciąża wycisza. Trzeba liczyć się ze wszystkim. Fakt, drugi trymestr był w miarę spokojny ale teraz (33 tydzień) jest coraz gorzej. Strach przed porodem, przed swoją reakcją na taki stres i wysiłek itd. Musicie liczyć się ze wszystkim. Oby zawsze było różówo... Co do orzeczenia na nerwicę... Żaden lekarz nie zakwalifikuje Was jako niepełnosprawne bo nerwica nie jest chorobą wg wielu lekarzy. Znam osobę która starała się o takie orzeczenie ale lekarze ją wyśmiali.
  15. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Guziczku dobrze że okazało się że wszystko w porządku. I ciesze się że tak dobrze Cię potraktowali w szpitalu. Co do tego co biorę na skurcze... Dzisiaj byłam u lekarza, sprawdził i to tylko ćwiczenia macicy przed porodem, nic nie mam na to brać. Pisałam że przy I ciąży brałam leki na powstrzymanie bo zaczęły się za wcześnie a wiadomo ze każdy dzień w brzuszku dla dzidzi wiele znaczy. Nie pamiętam w którym tygodniu to było za tamtym razem... A takie leki są przydatne bo powstrzymują akcje porodową dopóki się je bierze i wtedy łatwiej cokolwiek zaplanować. Ja dalej obstaję przy porodzie sn. Lekarz mi dzisiaj powiedział, że jeżeli dostanę szalonego pulsu podczas akcji porodowej to farmakologicznie mi go obniżą, o to mam się nie martwic. Poza tym myślę, ze nie masz co porównywać tego jak się czułas teraz w szpitalu do tego co będzie w trakcie porodu... Podczas porodu nie masz czasu na myślenie, zastanawianie się itd. Skupiasz się nad skurczami i nie masz czasu myśleć o sobie- ja się tego trzymam i wierzę ze uda mi się urodzić sn...
  16. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Guziczku jak już będziesz po badaniach to pisz bo nastraszyłaś mnie porządnie. Ja wiem, ze ciężko wytrzymać w szpitalu ale z drugiej strony przebadają Cię i będziesz spokojniejsza. A to że lekarka tak zareagowała to aż jestem w szoku bo zazwyczaj lekarze wszystko zwalaja na nerwicę i ignorują nasze dolegliwości. Jakby człowiek chory na nerwicę nie mógł chorować na nic innego... A Ty dobrze trafiłaś. Na pewno wszystko będzie dobrze.
  17. Monika83

    Nerwica w ciąży

    PUMA25 jesteś dla nas kolejnym dowodem na to, że poród da się przeżyć a potem już jest łatwiej... A co do psychologa... Ja chodzę cały czas co 2 tygodnie ale moja pani psycholog nie ma dzieci, jest młodziutka i tak naprawdę to chyba nie wie jak ma mnie pocieszyć i podnieść na duchu... Myślę, ze nikt kto nie przeszedł tej choroby w czasie ciąży nie ma pojęcia jakie to dla nas trudne :/ Choćby najlepsze szkoły skończył i miał jak najlepsze chęci zeby nam pomóc... Kurczę ja to chyba nienormalna jestem... Tyle z Was chce bądź zdecydowało się na cesarkę a tylko ja upieram się przy porodzie sn... Obym dała radę...
  18. Monika83

    Nerwica w ciąży

    A co do tego co Cię wczoraj złapało to mi to wygląda na nerwicę, na atak paniki. Drętwienia, złe widzenie to norma przy ataku. Poza tym atak paniki jest strasznie wyczerpujący fizycznie i długo dochodzi się do siebie,przynajmniej u mnie tak jest. I najgorsze jest to, że panika atakuje w momencie najbardziej niespodziewanym, bez żadnego bodźca... Myślę, ze to było to aczkolwiek jeśli się będzie powtarzać może zapytaj lekarza...
  19. Monika83

    Nerwica w ciąży

    GUZICZKU myślałam że tylko mnie męczy ta końcówka, ten ciągły lęk czy to nie już? I myśl, że już tak mało zostało... Z jednej strony bardzo bym chciała już urodzić żeby mi przeszły te wszystkie bóle (kręgosłup, krocze, podbrzusze itd) a z drugiej strony tak strasznie boję się siebie podczas porodu. Ja do tego mam jeszcze jeden problem- nie wiem co zrobię z córką jak zacznie się poród. Nie mam tu takich znajomych do których mogłabym ją zaprowadzić np w środku nocy a cała rodzina jest 200km stąd. Jeśli dostanę leki na powstrzymanie skurczy to będzie troszkę łatwiej bo wiem, ze nie urodzę dopóki je będę brała. Tak było w I ciąży. We wtorek byłam na wizycie i lekarz powiedział że już mogę odstawić leki bo dziecko jest gotowe i na drugi dzień urodziłam. Jeśli teraz historia się powtórzy to zaczekam z odstawieniem dopóki mama nie przyjedzie. Nie wyobrażam sobie być na porodówce sama, bez męża... A co do samych skurczy to nie są straszne, może nawet są na wyrost nazwane skurczami. Po prostu raz na jakiś czas twardnieje mi brzuch, robi się jak kamień ale po chwili puszcza. To nie boli tylko jest takie dyskomfortowe.
  20. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Cześć dziewczyny. GUZICZKU ja Ci nie pomogę w tej kwestii bo nie mam pojęcia. Agnieszko myślę, ze najlepiej spytać jakiegoś prawnika jak rozwiązać tą niemiłą sytuację. Z drugiej strony to bardzo przykre jak zachowuje się Twoja siostra :( Lilko ja myślę że takie myślenie to podstawa i często się sprawdza jednak są takie dni że nawet to nie pomaga... Ja mam dzisiaj taki dzień. Jestem sama z córką do jutra do południa bo mąż ma służbę. Nawet nie prowadziłam córki do szkoły bo nie dałabym rady. Wczoraj zaczął mi się stawiać brzuszek, czyli zaczęły się skurcze przepowiadające. Wiem że to jeszcze nie poród ale same wiecie jak to jest, zwłaszcza jak się zostaje samemu w domu :/ w środę mam wizytę u ginekologa, zobaczymy czy coś mi na to da czy jeszcze za wcześnie. Wolałabym dostać coś powstrzymującego dla świętego spokoju ale zobaczymy. Jeszcze conajmniej 6 tygodni a ja wpadam już w taką paranoję że osiwieć można... Jak wytrzymać tą końcówkę...
  21. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Iwo bardzo się cieszę że z malutkim wszystko dobrze. Na pewno będzie się super rozwijał. Żeby jeszcze ten kręgosłup Ci odpuścił to już będzie lepiej. A Ty odpoczywaj bo teraz siły są Ci bardzo potrzebne :) Ja byłam wczoraj u psychologa. Poradziła mi, żebym narazie dała sobie spokój z walką sama ze sobą. Jestem zmęczona ciążą więc mam sobie nie dokładać stresów związanych z niepowodzeniami bo podczas ciąży hormony są tak rozhuśtane że nie da się nad nimi zapanować więc szkoda mojej energii... U niektórych kobiet ciąża zmienia samopoczucie na lepsze ale u innych na gorsze i ja jestem w tej drugiej grupie... Jak jest źle to mam wziąć leki bez żadnych wyrzutów, jak nie mam siły wychodzić to nie wychodzić bo to tylko nasila zmęczenie. Po porodzie mam zaczekać tak ze 3 miesiące i wtedy spróbować jak już hormony zaczną się uspokajać. Może jak to wszystko oleję i przestanę się spinać to się choć trochę poprawi. Spróbujemy...
  22. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Agnieszko przyjmij najszczersze kondolencje... [*]
  23. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Guziczku tyle co ja książek przeczytałam to Ty nie masz pojęcia... I co? I nic. Owszem, jak czytam to wszystko wydaje się takie proste ale jak przychodzi co do czego to wszystko bierze w łeb. Najgorsze jest to, ze nie mogę sobie pozwolić na to, żeby wyjść jak już się uspokoję bo córkę prowadzam do szkoły na konkretną godzinę. I to jest najgorsze że na jakieś pół godziny przed wyjściem jest jeszcze ok a potem koszmar. Puls 130 a niestety nie jestem w stanie go uspokoić w 15 minut. Przed ciążą nie miałam z tym aż takiego problemu, ale hormony robią swoje. Poza tym jestem już też fizycznie tym zmęczona, tym waleniem i łomotaniem w klatce, trzęsącymi rękami itd... Pozostaje przyzwyczaić się i nauczyć się z tym żyć...
  24. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Asie oby taki stan utrzymał się u Ciebie jak najdłużej :) najlepiej na zawsze i żeby ta wredna choroba już do Ciebie nie wróciła. Agnieszko mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze. Życzę siły do przetrwania tego trudnego czasu w Twoim życiu. Potem będzie tylko lepiej... U mnie tak sobie :( jutro mam wizytę u psychologa... Chodzę już od pół roku 2 razy w tygodniu a mój największy problem jakim jest wychodzenie z domu wciąż narasta :( najgorsze chyba jest to, ze ja się poddałam. Już nie mam siły walczyć sama ze sobą, codziennie przed wyjściem staram się uspokoić, tłumaczę sobie że nic mi się nie stanie, bo przecież nigdy się nie stało itd ale to nic nie daję. I już jestem zmęczona tą nierówną walką. Mam dość ciągłego spinania się, starań... Widocznie tak ma być i tyle :(
  25. Monika83

    Nerwica w ciąży

    Lilka tylko się nie bój tych wód bo to nie jest reguła, nie zawsze odchodzą same, często to lekarz przebija pęcherz tuż przed wyjściem dziecka. Poza tym całkiem Ci nie wyciekną, na bieżąco się produkują do tego dziecko leży główką na dół więc zamyka odpływ :) Ja rodziłam tylko 7 godzin a to pierwsze dziecko, nawet położne były w szoku że tak szybko. Pierwsze skurcze jakie poczułam i z jakimi pojechałam do szpitala były już co 4 minuty, położna nie chciała wierzyć ale jak podłączyła mnie do ktg to okazało się że faktycznie są już tak często. Widzisz, każdy poród jest inny ale my nerwicówki mamy tendencję do najczarniejszych scenariuszy... Myślę, że jeżeli ustalisz ze swoim facetem zasady to nie będzie problemu. Mój mąż był przy porodzie i to tez wiele dało bo na własne oczy zobaczył ile to kosztuje bólu i trudu żeby przywitać maleństwo na świecie. po takim przeżyciu faceci bardziej doceniają nasz cały trud. Mam nadzieję że w Twoim przypadku też się sprawdzi.
×