Skocz do zawartości
kardiolo.pl

EWALIT54

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWALIT54

  1. Paola :-) witaj i proponuję, żebyś poszła do lekarza. Dostaniesz leki i po tygodniu, dwóch poczujesz się lepiej. Po co się tak męczyć... Powodzenia :-) Ewa
  2. Ewcia1 :-) Pozdrawiam i wiesz, ja tez dzisiaj źle się czuję. Spałam w nocy za krótko, bo strzelali, a poprzedniej nocy mój kot był chory i nie spał i łaził i miauczał i rzygał i ja tez nie spałam. Mam nadzieje, że dzisiaj w nocy wyśpię się i jutro będzie lepiej. Do tego pogoda jest do dupy, rano było słonecznie, ale kolo południa popsuło się i zaczęło padać, to może i ta pogoda wpływa na samopoczucie... Życzę Ci poprawy :-) Ewa
  3. Choruszek :-) Tak, ja ten ATENOLOL 50 dostałam na szybkie bicie serca. Waliło mi tak szybko i mocno, że cycek mi się ruszał. Zanim dostałam ATENOLOL, to miałam jakieś inne specyfiki, ale czułam się po nich jeszcze gorzej, dopiero ten ATENOLOL był wspaniały. Do tego miałam bardzo niskie ciśnienie i po ATENOLOLU i serce bije normalnie i ciśnienie mi się wyrównało i teraz mam ciśnienie 120/80, a tętno tak ok. 80. Pozdrawiam :-) Ewa
  4. Zmartwionafiona :-) Szczęśliwego Nowego Roku :-) Zespół jelita drażliwego ma na tym forum dużo ludzi, ale nie każda kola jest efektem tej choroby. Musisz iść do lekarza i Ci powie. Mozna z tym żyć... :-) Ewa
  5. Z całego serca życzę wszystkim spokoju, wiary, nadziei, miłości i zdrowia w całym nadchodzącym 2012 Roku. Ewa
  6. AGA1791 Dziękuję :-) Aga, kochana, tak bardzo mi przykro, że się boisz i jesteś taka nieszczęśliwa z powodu Swojego taty. Wiem, co musisz przezywać. Ja mam rodziców i mój tata ma 86 lat i od jakiegoś czasu ma takie matowe oczy i staje się taki jakby *kruchy* i ja wiem, ze oczy tracą blask i ta kruchość to oznaki zbliżającej się śmierci. Moi rodzice wyrządzili mi wiele zła w życiu, a mimo tego, nie mogę nawet myśleć o tym, co będzie jak odejdą... Nie ma słów, które mogą przynieść ulgę w takim czasie, może tylko to, że jeżeli, ktoś bliski bardzo cierpi, to śmierć uwolni od cierpienia i nasza miłość jest większa od naszej rozpaczy i dla kochanego rodzica jesteś w stanie pragnąć dla niego ukojenia przez śmierć jeżeli nie ma już innego wyjścia... Przytulam Cię mocno :-( Ewa
  7. Iwona76 :-) Ja myślę, że po 19 dniach bez wyraźnej poprawy, to ten lek nie jest dla Ciebie. Idź do lekarza i poproś o coś innego. leki przeciwdepresyjne i uspakajające na każdego mogą inaczej działać i to, co Tobie przepisano dla kogoś innego będzie cud - lekarstwem, a dla Ciebie nie i potrzebujesz czegoś innego, odpowiedniego dla Ciebie :-)! Życzę Ci zdrówka, dobrego samopoczucia i powodzenia. Ewa
  8. Choruszek :-) ATENOLOL, to dobry lek i jest to lek z grupy betablokerów i skuteczność leczenia jest uzależniona od systematyczności brania. Jak nie chcesz uszkodzić sobie trwale serca, to lepiej żebyś wcale nie brał ATENOLOLU niż miałbyś go brać tak jak Ci się chce. Pozytywne efekty leczenia uzależnione są od podawania latami stale tych samych dawek. Nagłe odstawienie ATENOLOLU często prowadzi do zawału serca, a tego przecież nie chcesz!!? To nie jest tabletka od bólu głowy, którą weźmiesz i ból minie, ATENOLOL tak nie działa, dlatego nie możesz brać wtedy, gdy serce wali mocniej, a jak przestanie, to odstawiasz. Betablokery to leki to długoterminowego leczenia. Powodzenia i dużo zdrowia i spokoju w Nowym Roku :-) Ewa
  9. Freesoul. Przykro mi, ze tak źle się czujesz i szkoda, że nie możesz liczyć na rodziców. Chłopak, to fajna sprawa, ale faceci nie przepadają za chorującymi partnerkami, także ostrożnie z tym zaufaniem i wiarą w jego rozumienie Twojej choroby. Posłuchaj! nerwica to bardzo poważna choroba i trzeba ją leczyć. To, że badania nie wykazują zmian w Twoim organizmie, to nie znaczy, że jesteś zdrowa. Nerwice trzeba leczyć i to bardzo systematycznie, poniewaz w przeciwnym razie będziesz stale chora. Musisz iść do psychiatry, opowiedzieć wszystko to, co nam napisałaś. dostaniesz lekarstwa i należy te lekarstwa brać zgodnie z zaleceniem psychiatry. Żadnej samowoli, żadnego samowolnego odstawiani, czy zmniejszania, czy zwiększania dawek. Żadnych dodatkowych leków, prócz tych, które przepisze Ci psychiatra. Musisz iść do psychiatry i mu zaufać, a za kilka tygodni napiszesz, że dobrze się czujesz. Później należy brać leki nadal systematycznie przez tak długi czas jak zaleci psychiatra i obiecuję Ci, że po dwóch latach będziesz zdrowa i będziesz szczęśliwa. Do leczenie przydałaby Ci się psychoterapia, ale ja myślę, że obecnie potrzebujesz leczenia, a na terapie pójdziesz za rok i też będzie dobrze. Życzę Ci wiary w wyleczenie i konsekwencji a Twoje obecne samopoczucie będzie tylko złym wspomnieniem :-) Ewa
  10. Choruszek, wiesz ja mam takie rozklekotane serce i to jest na tle nerwowym i biorę ten ATENOLOL, ale 50 i to 2 x dziennie. Po miesiącu od momentu połknięcie pierwszej tabletki zaczęło być dobrze i tak jest do dzisiaj, ale biorę te tabletki 2x dziennie czyli 100mg na dobę. Lekarz mówi, że to do końca życia, ale skoro dobrze po tym się czuję, to mi nie przeszkadza. Teraz to bardziej bałabym się przestać to brać. Wiesz Choruszek, może Ty masz za małą dawkę tego ATENOLOLU, skoro Ci po 25 nie przeszło. Ja znam ludzi, którzy tak jak ja biorą po 100mg i dobrze się czują. Pogadaj z lekarzem. Powodzenia :-) Ewa
  11. Choruszek :-) Musisz nauczyć się żyć z nerwicą i konsekwentnie się leczyć. Jesteś młodym człowiekiem i mnóstwo dobrych rzeczy jeszcze Ciebie spotka, a z nerwicy można się wyleczyć na tyle, ze będzie się normalnie i dobrze żyło. Najważniejsze to nie odpuszczać leczenia :-) Powodzenia i wiary... :-) Ewa
  12. Choruszek :-) Ja biorę ATENOLOL 50 i wiem, że do tego można wypić odrobinę alkoholu, natomiast tego Coaxilu ja nie brałam, to i nie wiem. Naucz się bawić bez alkoholu, bo jak Ci się zrobi źle, to nawet nie będzie można Ci pomóc, jak się napijesz... Życzę Ci dobrej zabawy i Dużo zdrowia i szczęścia w Nowym 2012 Roku :-) Ewa
  13. Ania22 :-) witaj w naszym gronie. To fajne forum i wspieramy się tu wzajemnie. Są wśród nas Ci, co się leczę lekarstwami i Ci, którzy jeszcze nie maja odwagi zacząć się leczyć i są też Ci, którzy zaczęli się leczyć, ale po lekarstwach tak źle się czuli, że przestali się leczyć i cierpią i potrzebują wsparcia. Są tez też Ci, którzy są w trakcie leczenia i Ci, którzy czują się już dobrze po leczeniu i dzielą się doświadczeniami. Wszyscy odnajdujemy na tym forum kawał własnej historii i to pomaga, bo daje świadomość, że nikt nie jest sam i że zawsze może liczyć na innych. Życzę Ci, żebyś tu na tym forum odnalazła nadzieję i siłę do walki z tym gównem... Ewa
  14. Baskabaska :-) witaj i gratuluję. Nie możesz jednak zapewniać siebie, że z tą nerwicą zostaniesz na zawsze. Jak będziesz tak myśleć to Twoja podświadomość to przyjmie i faktycznie tak będzie. Staraj się myśleć pozytywnie i wierzyć, że potrafisz wygrać z nerwicą. Wszyscy potrafią, trzeba tylko uwierzyć, że można. Słuchaj lekarza i pochodź na terapię, a pozbędziesz się tego gówna na zawsze, a nawet jak nie na zawsze, to na długie lata. Całuję Cię :-) Ewa Kamea2 :-) Życzę Ci dobrych dni, bez nerwicy :-) Ewa Wszystkim życzę dobrych dni bez nerwicy... :-) Ja biorę ten TRITTICO dopiero 3 dzień i już lepiej się czuję. Nie jestem śpiąca po tym, ale tez biorę dawkę tylko 25mg, 1 raz na dobę. Ja marnie znoszę taką przygnębiającą pogodę i jeszcze te Święta były takie niefajne. Czekam na śnieg, wtedy przestanie być tak szaro i smutno... Ewa
  15. Asiula777 :-) Przykro mi, ze tak marnie się czujesz. Z moich doświadczeń w walce z nerwica mogę podzielić się z Tobą tylko taką sugestia, że jeżeli badania niczego nie wykazały, to znaczy, że nic Ci fizycznego nie dolega. Masz nerwicę. Nerwic jest wiele odmian, ale wszystko, to choroby naszej psychiki i Twoje nastawienie do leczenia jest podstawą powodzenia. Sam fakt, ze poszłaś do lekarza już świadczy o tym, że chcesz być zdrowa, ale jeszcze musisz nauczyć się wierzyć lekarzom. Nikt nie ma takiej możliwości i władzy nad Twoją psychiką jak Ty sama. Leki są tylko wspomagaczem, reszta należy do Ciebie. Jak pozwolisz sobie na bycie zdrową, to zdrowa będziesz i tyle. Dlatego lekarze tak bardzo namawiają na psychoterapię i Ty powinnaś z psychoterapii korzystać. To, ze wpadłaś w nerwicę jest wynikiem rzeczy, które działy się i dzieją w Twoim życiu. Rzeczy, z którymi sobie nie radzisz i jednocześnie nie umiesz niczego w swoim życiu zmienić, bo może nawet nie wiesz, co powinnaś zmienić. Zapisz się psychoterapię i bądź z terapeuta szczera do bólu i sama przekonasz się, że jak sobie pozwolisz na wyzdrowienie to wyzdrowiejesz... Przytulam Cię mocno i wierzę z całych sił, że potrafisz sobie poradzić... Ewa
  16. Iwona76 :-) to wszystko powtarza się w myślach a nie na głos :-) Ewa
  17. Iwona76 :-0 niestety tak, to działa i wszyscy tutaj mamy podobne doświadczenie i taki dziwny stan nazywamy ODREALNIENIEM i myślę, że to dobre określenie. Milena 89 ma rację, że trzeba sobie powtarzać do znudzenia *spokojnie, nic się nie dzieje*, aż dotrze to do naszej podświadomości. Ja kiedyś stosowałam taką metodę i pomagało. Jak kładłam się spać i już prawie zasypiałam, to powtarzałam sobie, że mam się obudzić w czasie kiedy moja podświadomość będzie najbardziej podatna na moja własną sugestię. Na początku nawet w to nie wierzyłam, ale przecież nic nie traciłam. Najdziwniejsze jest to, że jak powtórzysz przed zaśnięciem ta formułkę kilka razy, to na prawdę obudzisz się w nocy i będziesz dobrze wiedzieć po co się obudziłaś i wtedy trzeba bardzo się skupić na powtarzanej sugestii np. *czuje się dobrze i nerwica nie ma nade mną władzy. Pokonałam ją* To działa, tylko trzeba takie doświadczenie powtarzać często i musi to być zawsze ten sam tekst. Popróbuj, na pewno nie zaszkodzi... Ewa
  18. Kasiaaa:-) Przykro mi, że jesteś taka smutna. Natomiast jeżeli chodzi o Twój spadek po wujku i testament na Ciebie, to niestety ustawowi spadkobiercy po Twoim wujku, czyli żona i dzieci jeżeli takich miał, a jak nie to siostry i bracia będą mieli prawo do ZACHOWKU i nie mają obowiązku niczego się zrzekać. Prawo do ZACHOWKU maja żyjący zstępni i jak będą chcieli, to będziesz musiała ich spłacić. ZACHOWEK to jest 50% tego, co dostaliby bez testamentu. Nawet, gdyby wujek za życia zrobił Ci DAROWIZNĘ ze swojego majątku, też ZACHOWEK musiałabyś zapłacić, oczywiście, jeżeli ustawowi spadkobiercy nie zrzekną się na Twoja korzyść. Nie masz tez możliwości ich nie zawiadomić, dlatego, że musisz wnieść do sądu wniosek o ustanowienie spadkobierców i dołączyć testament sporządzony przez wujka i wtedy sąd wezwie wszystkich zstępnych ustawowych. Przykro mi, ale takie jest polskie prawo spadkowe. Jedyną szansą nie zapłacenia ZACHOWKU, oczywiście jak zstępni się nie zrzekną na Twoja korzyść było sprzedanie Ci przez wujka za jego życia np. mieszkania za jedną złotówkę. Tak można było zrobić i wtedy nie musiałabyś nikogo spłacać. Piszę Ci o tym, żebyś była przygotowana... Ewa
  19. Rolnik :-) Połknęłam 1/3 tabletki i nic. Żadnych efektów specjalnych. Mój kot ma zapalenie dziąsła i jest za stara na narkozę i czyszczenie zębów z kamienia i nie chce jeść, bo ją boli, więc ja zamiast spać to martwiłam się o kota i tym byłam zajęta. Dzisiaj rano pojechałam do weterynarz i kot dostał tabletkę. To był horror. Jak ta weterynarz przytrzymała kota i wcisnęła mu kawałek tabletki i potrzymała mu mordkę, żeby nie wypluł i jak go w końcu pościła, to kota wyrwało na metr w powietrze, po czy spadł i się wyrzygał. Zamiast tabletek będzie dostawał zastrzyki przez 8 dni i będę z nim jeździła do tego weterynarza! Ja umiem robić zastrzyki kotu, ale kilka lat temu zrobiłam mojej kotce zastrzyk i ona dostała po nim zapaści na tle alergicznym. Pamiętam, że padał deszcz i ja w tym deszcz z nieprzytomnym kotem na rękach biegłam do weterynarza. jak dobiegłam ok. 500m, kot jeszcze żył i po dostaniu odczulaczy siedziałam z kotem w ramionach przez 3 godziny w tym gabinecie i myślałam, że umrę. Kot przeżył, a ja odchorowałam... Od tamtej pory nie robię zastrzyków nikomu... Także obecnie będę emocjonalnie zajęta leczeniem kota i nie będę myślała o sobie i mam nadzieje, że będzie dobrze i z kotem i ze mną :-) Pozdrawiam Cię :-) Ewa
  20. Milena89 :-) Ty to masz poczucie humoru z tym stwardnieniem rozsianym. Sama siebie mogłabyś rozbawiać takim pomysłami hahaha Takie mrowienie, drętwienie w rożnych miejscach to jest nerwicowe i Ty na pewno tez masz na tle nerwowym. Mi coś takiego tez się zdarza. Pamiętam jak przez kilka tygodni nieomal każdego dnia drętwiał mi jeden policzek i przechodziło to za ucho i na tył głowy. Byłam przerażona i potem samo mi przeszło. Mój lekarz twierdził, że to nerwowe i miał rację. Później drętwiała i mrowiła mi jedna dłoń i stale była zimna i tez samo przeszło. I jak za długo siedzę przy biurku, to drętwieje mi noga, a właściwie nie drętwieje tylko to jest takie mrowienie i nie lubię tego, ale wiem, że to nic nie jest:-) Nerwica tak działa i nie można dać się zwariować. Musisz być racjonalna i trzymać się ziemi, a nie wymyślać jakichś idiotyzmów, bo masz tylko, aż nerwice i wszystkie dolegliwości, które opisujesz i które na tym forum opisują inni są objawami nerwicowymi i są efektem nerwicy. Bądź rozsądna, a wszystko będzie dobrze :-) Przytulam Cię :-) Ewa
  21. Rolnik :-) Ja kiedyś tez dostałam jakieś cudo, po którym nie byłam w stanie mieć otwarte oczy. Wzięłam wtedy tylko dwie kapsułki i spałam przez 4 doby... jak poźniej poszłam do lekarza, to powiedział, że ten lek jest raczej dobrze tolerowany i tylko niektórych takie spanie dopada :-)
  22. Rolnik :-0 ja mam to TRITTOCO 75mg, a jest jeszcze 150mg. Nienawidzę leków, ale coś muszę zrobić, żeby trochę lepiej się poczuć. mam za dużo smutków w życiu i niestety słabą psychikę, więc samo nie przejdzie i bardzo szybko przychodzi, ale walczę... Życzę Ci Rolnik, żeby było Ci lepiej po tym Lexotanie :-) Ewa
  23. Rolnik :-0 jak to świnki popadały z głodu?! Tak się po tym źle czułeś, że odjechałeś w nicość?! Ja wzięłam 1/3 tabletki godzinę i 8 minut temu i jeszcze nic...
  24. Rolnik :-) Dziękuję, ale wzięłam to 1/3 i jak na razie nic. Może dla mnie będzie lepszy. Nie mogę poddawać się histerii, bo nic nigdy nie połknę!!! Chciałam Bioxetin, ale nie chciał mi przepisać. Powiedział, że za miesiąc, po wstępnej kuracji tym TRITTICO. Powiedział, że Bioxetyn na początku nasila lęki, więc później. Pozdrawiam Cię :-) Ewa
×