
Inouke
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Inouke
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Hej, Martha ja zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. Najważniejsza jest szczera rozmowa i nie ma co się oszukiwać. Czasem potrzebne są kłótnie by oczyścić atmosferę, nie ma związku czy małżeństwa idealnego w takim w którym nie ma kłótni. Kochamy naszych partnerów nie za ich zalety lecz wady. To może głupie stwierdzenie ale doszłam do niego po długim czasie bycia z związku. Ja trochę inaczej podchodzę do spraw związanych z okazywaniem miłości, inaczej u mnie to wszystko się odbywa, tzn. jestem wychowana w śląskiej rodzinie gdzie głowa rodziny nie powinna okazywać uczuć, nawet gdy przychodzą złe czasy np. pogrzeb mój tata nie zapłakała nie załamał się tylko okazał się wsparciem. Może twój mąż nie przynosi kwiatów, czy nie mówi że cię kocha tak często jakbyś tego chciała, ale nie znaczy to że cię nie kocha. Przyjrzyj się dokładnie jak się do ciebie odnosi i w jaki sposób postępuje gdy jesteś przy nim. Ja mogę tylko podać ci własny przykład i może ci tym samym pomogę. Jestem już z narzeczonym 8 lat i nawet nie wiem kiedy ten czas minął. Mój narzeczony nie pisze i nie mówi *kocham cię* i zawsze mnie to drażniło, i to bardzo, nie miałam co liczyć na kwiaty bez okazji, ale po czasie zrozumiałam, czy ja naprawdę tego chcę. Teraz widzę jak okazuje mi tą miłość, przytuli się, poszturcha by rozładować moje napięcie, powygłupia się ze mną, zrobi obiad bez słowa, przyniesie herbatę, czy po prostu pogada, gdy w domu u mnie źle, zabierze mnie na spacer, wyciągnie na lody. To też są ważne sprawy i o tym zawsze pamiętaj. Słowo *kocham cię* traci na swojej wartości, gdy często się je wypowiada. Są to bardzo ważne sprawy. Co to tego że mąż twój pali, moze to tylko bunt, chce pokazać że ma prawo podejmować sam decyzje. Co do kościoła nie będę się wypowiadać, jestem osobą która poszukuje prawdy o Bogu, nie lubię chodzić na msze, i chyba nie prędko się to zmieni, tak więc nie poradzę. Ale przede wszystkim pogadaj z nim. A ja może teraz napiszę coś o sobie, byłam wczoraj na wizycie u innego, nowego psychiatry- odpłatnie. Mój dotychczasowy poinformował mnie po długim czasie że dopiero wizytę mogę mieć w sierpniu, a myślałam że się załamie, to wszystko było takie niesprawiedliwe, dlaczego mam tyle czekać. Moja psychoterapeutka się do mnie nie odezwała. W końcu zadzwoniłam do prywatnego psychiatry, którego wybrałam po tym jak sobie przypomniałam że mój lekarz rodzinny (a swoją drogą jest świetnym lekarzem, ratował mnie wielokrotnie i nie musiałam się nigdy prosić o badania, sami mi dawał skierowania). Lekarka świetna, starsza kobieta, wysłuchała zadała wiele pytań, co dziwne potwierdziła u mnie tak jak ostatnio lekarz online że mogę mieć początki depresji i dobrze że tak wcześnie zostały wykryte. Dostałam leki dwa które już brałam, bo dobrze na nie reagowałam ale zaczynam od małych dawek przed dwa tygodnie i jeden nowy z rana ale też najmniejsza dwaka. Niestety czeka mnie długie leczenie, a swoją drogą nigdy bym nie przypuszczała że leczenie nerwicy farmakologicznie może tak długo trwać. Na razie powiedziała że trzymamy się planu dwu letniego chyba że będzie znacząca poprawa to ten okres się zmniejszy. Uspokoiła mnie, doradziła, napisała zaświadczenie na uczelnię, by w razie czego mogłam w każdej chwili do domku pojechać wcześniej a nie miałam nieobecności. Na razie same pozytywy, zobaczymy później. Jedyne co mi powiedziała to tyle że tak jak wcześniej Arketis był źle dobrany, powinnam zacząć od małych dawek a nie tak dużą na samym początku, ale rozumie dlaczego go odstawiłam, strach wygrał. Pozdrawiam wszystkich. I gdzie się reszta podziała??
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aniu powinnaś pójść z tym do ginekologa. Niestety nigdy nie plamiłam pomiędzy okresami, a lepiej to sprawdzić. Ja mam w tym roku dwa wesela i to w tym samym dniu i to moich przyjaciółek. Muszę się jak najszybciej rozmnożyć bo nie dam rady. Ja niestety jestem dzisiaj załamana właśnie się dowiedziałam że nie mam co liczyć na wizytę u lekarza, mam termin na sierpnia bo lekarz ma w lipcu wolne i nie przyjmie już mnie teraz. Aaaa czemu nie powiedział mi tego jakieś dwa tygodnie temu gdy prosiłam wtedy o wyznaczenie terminu, byłabym już po wizycie u innego, a teraz znowu muszę się gdzieś dostać, tylko nie wiem gdzie.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Nerwusek pogoda nie jest najlepsza ostatnio, ciągle pada i nic się nie chce człowiekowi, pogoda do bani i nasz humor również. Nie daj się tym negatywnym myślą. Ściskam mocno i buziaki śle :-* A gdzie się reszta podziała: Nieszczęśliwy, stajnia, kala?? Odezwijcie się co u was, martwię się o was. A gdzie pozostali?? Chyba tylko ja zostałam.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Aniu dziękuję z całego serca. Masz rację małymi kroczkami i do przodu. Co do leków, to staram się w ciągu dnia nie przyjmować hydroksyzynę, robię to od czasu do czasu. CO do innych leków, to jestem zdecydowana, ale postąpię tak jak mi radzisz, najmniejsza dawka i zwiększać od czasu do czasu. Pozdrawiam i buziaki śle. P.S. dla mnie jesteście wspaniałymi i wielkimi ludźmi, strasznie się cieszę gdy zasiadam przed kompem i piszę do was.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, jak to nie robisz?? Ja uważam, że dużo robisz, czytałam ostatnio w książce na temat nerwicy, że ta choroba, może być przyczyną nie wstawania z łóżko. Są osoby, którym łatwiej jest leżeć w łóżku i nic nie robić, niż takie jak my co ciągle walczymy. Nawet wstanie z łóżka wyszykowanie dzieci do szkoły, sprzątanie czy co dzienne czynności są wyzwaniem. A ty robisz to wszystko bez jakiegokolwiek sprzeciwu. Przecież nie wymagasz od niego by rezygnował ze swojego czasu czy zainteresowań, wspierasz go i on powinien cię wspierać. To bardzo ważne. Jesteś wielka i o tym pamiętaj, pełnisz w społeczeństwie wiele ról i nie narzekasz, jesteś mamą, obrończynią domowego ogniska, żoną i kochanką, do tego pełnisz rolę sprzątaczki. Kochana niczym się nie martw. Głowa do góry. Ja właśnie wróciłam z bankomatu. Rano wyszłam do sklepu, ale ostatnio zapomniałam wyciągnąć kasę i narzeczony też nic nie miał, ale wyszłam bo śmieci miałam wyrzucić, niestety w sklepie nie można zapłacić kartą, długo się zastanawiałam co zrobić, tak więc wybrałam się do bankomatu (oddalonego o 1 km od domku). Szłam i coś mnie chwytało, ale się nie dałam, poszłam za przykładem i nie stanęłam i uciekłam. Doszłam do bankomatu i wróciłam do domku, pod koniec by się uspokoić robiłam wdech i kaszlałam, to pozwala się uspokoić.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Aniu to dobrze że przeszłaś już na pełną dawkę. Gratuluję, nie wiem jak to robisz, gdy zostajesz w domku sama, ja potrafię cały dzień być sama, ale na noc musi być ktoś w domku. Kiedyś uwielbiałam być sama w domku, całe weekendy były dla mnie, poświęcałam się swojemu hobby, a teraz to tak nie potrafię. A ja chciałam się o coś zapytać, zastanawiam się czy nie rozpocząć przyjmowanie leków farmakologicznych, przez ten czas gdy ich nie miałam czyli jakieś dwa tygodnie ratowałam się Hydroksyzyną, ale ona z czasem przestaje na mnie działać. Choć dobrze sobie radzę na co dzień w domku, ale gdy muszę wyjść z domu, nawet do sklepu obok to Hydroksyzynę przyjmuję. Przez ostatni czas byłam tylko dwa razy w sklepie sama, i jechałam autem. Jak myślicie czy to dobry pomysł. Nawet objawy fizyczne mi tak nie dokuczają, ale mam straszne objawy psychiczne, niepokój i negatywne myśli. Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej nerwusek, Jak dla mnie jesteś wspaniałą kobietą, nie poddałaś się i dałaś radę. Nawet przy ataku się nie poddałaś, a to że mąż jest taki a nie inny, to nie martw się. Ostatnio zauważyłam że nawet mężczyźni przechodzą co miesiąc okres i to nie żart tylko szczera prawda. Masz nas i zawsze będziemy po twojej stronie. Jesteś dla mnie wzorem. Starasz się i to widać. Może powinnam ci napisać olej to, ale na pewno będzie ci to trudno zrobić. Podejdź do tego jak do kolejnego wyzwania, a za kilka dni zobaczysz że udało ci się to wszystko przejść. Co do tętna, to chyba u wszystkich tak jest do tego ciśnienie rośnie. Jak tylko rośnie puls, rośnie również ciśnienie. Najważniejsze jest że wszystko wróciło do normy i teraz jest spokojnie. Pozdrawiam i buziaki śle :-*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Straszna cisza na forum. Pozdrawiam wszystkich i buziaki śle
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Kala to dobrze że nie jest to nic poważnego, i dobrze że zaraz po lekarzu wybrałaś się na spacer. To ważne, gratuluję. I powodzenia życzę by więcej takich chwil było. A co do bólu może nospa pomoże?? Ja najbardziej nie lubię jak pojawiają się nowe objawy naszej choroby. Przyzwyczajamy się do pewnych objawów, i z czasem jesteśmy wstanie sobie z nimi dobrze radzić, a gdy pojawiają się jakieś nam nieznane to bywa dla nas ciężkie. Dziękuję również za radę. Tak zrobię, choć ostatnio lekarz mnie olewa i nie odpisuje na moje e-maile, smsy czy nie odbiera moich telefonów, więc dalej nie wiem kiedy zostanie mi wyznaczony nowy termin. Już czekam dwa tygodnie i nic.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kala spokojnie. Nic złego się nie stanie. Pamiętaj że tak=m otrzymasz pomoc i nawet jak źle się poczujesz możesz poprosić o pomoc. Musisz zaufać lekarzowi on wie co ci dolega i na pewno pomoże ci.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Żabko najważniejsze że wszystko skończyło się dobrze. Nerwusek współczuję. Ale zobaczysz że będzie dobrze. :-) Czy mogę zadać pytanko. Kilka dni temu gdy miałam małe problemy, napisałam do psychiatry odpłatnie, przez tą stronę. Opisałam od czego się zaczęło i jak to dalej było. Gdy dostałam odpowiedź byłam zdziwiona że lekarz zdiagnozował u mnie dwie dodatkowe dolegliwości. Tylko nie wiem czy poinformować o nich mojego psychiatrę?? choć i tak nie wiem kiedy dokładnie będę u niego. Nadal czekam na wyznaczenie terminu. Co o tym sądzicie??
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Martha to że tak robisz to nic złego, musi być ci czasem trudno, a z drugiej strony masz czas na przemyślenia. Może jakaś wspólna kolacja poprawi wasze relacje, wspólne wyjście, czasem są pomocne zabawy, my z narzeczonym gramy dość często w gry karciane i to pozwala się otworzyć. Trzymaj się i nie poddawaj, wszystko się ułoży tylko musisz w to wierzyć. Poza tym zauważ że piszesz na tym forum, otwierasz się nam a to krok do przodu. Kala może spróbuj siemień lniany, ma właściwości ochronne i może to ci przyniesie ulgę. To prawda jak wyżej jest napisane że stres może być przyczyną gorączki i bólu- kłucia w brzuchu- żołądku. Może jak masz w domku to zażyj Renie/Manti/Gaviscon. Polecam ten ostatni, ja go często stosuje gdy żołądek mi dokucza. Pozdrawiam*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej nerwusek, Niestety nie znam się na tym za bardzo, ale jeśli się boisz że to coś złego, to spróbuj zaciągnąć opinii okulisty. Wiele jest przyczyn pękania żyłki w oku. Wiem że trudno jest dostać się do okulisty, trzeba czekać, ale podobne badania komputerowe mogą wykonywać optycy- vision expres. Nie są one bezpłatne, ale lepiej to sprawdzić niż żyć w niepewności. Poza tym w vision są to badania bezbolesne i nie stanowią koszmaru, tak jak to miało miejsce u okulisty. Pozdrawiam i buziaki śle Ja może dodam coś o sobie, dzisiaj zabrałam się za sprzątanie pokoju narzeczonego, umyłam okna i sprzątałam, teraz jestem strasznie padnięta, zmęczona ale szczęśliwa. Od dwóch dni przyjmuję labofarm uspokajające i nawet nawet dobrze się czuję. Niestety mam dostać kobiece dni i to stanowi dla mnie największy kłopot. Ból brzucha, nudności, przyśpieszony puls.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Magic sorki, że dopiero teraz ci odpisuje, miałam wczoraj małe problemy z internetem. Co do pęcherza, to współczuję wiem jak musi być ci ciężko, jest to bardzo stresujące, ciągłe poszukiwanie wc. Ale nie poddawaj się, to naprawdę nic złego. Może na początku proponuję zrobić badania: krwi, moczu, posiew moczu, cukru, wizyta u ginekologia też jest ważna. Ale na pewno wiesz o tym. Mam nadzieję że ci choć trochę pomogłam. Martha to że czasem w związku czy małżeństwie jest nudno i nastają trudne chwile nie należy się tym martwić, trzeba po prostu zacząć od wygłupów. Ja z narzeczonym często się obijamy, takie małe walki i zawsze jest lepiej. Dużo się śmiej, z wszystkiego, wygłupiaj się. Kala nie martw się tym wszystkim. Musi być ci ciężko na to potrzeć, ale jedyne co możesz to wysłuchać jedną jak i drugą stronę.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej to znowu ja. Kala moim zdaniem nie powinnaś się w to za bardzo mieszać, możesz szczerze pogadać z siostrą, ale nie wspominaj o sytuacji w jej domu, powiedz jej o swoich problemach. jak ty się otworzysz to i ona powinna. Co do męża siostry to on powinien podjąć sam decyzję, możesz go wysłuchać i wspierać. Wiem że jest ciężko się nie mieszać gdy widzimy że ktoś cierpi, ale z doświadczenia wiem że w przyszłości ktoś może coś nie miłego powiedzieć. Magic naprawdę będzie dobrze i uwierz w to. Ja dopiero po kilku tygodniach doszłam do tego wniosku co ty już teraz, tak więc w twoim przypadku idzie to szybciej, z czego należy się cieszyć. Musisz tylko o jednym pamiętać że nie możesz zaprzątaj sobie tym głowy. Buziaki śle Co z resztą??
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Aniu, jak tylko będziesz w potrzebie to daj znać, ja przynajmniej cztery razy w ciągu dnia zaglądam na forum. Buziaki :-* Trzymam kciuki
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, to było z mojej strony niedomówienie, sorki. To jest Szpital w Kato, jest tam oddział zamknięty jak i dzienny. Nie dopisałam * i dzienny*. Pisałam do lekarza po tym dniu depresyjnym, i on mi odpisał że objawy są niepokojące i powinnam tam się udać by coś zaradzić na tą chwilę, tylko tak jak pisałam nie miałam szans skorzystać tam z pomocy, tylko ze skierowaniem można i w stanach poważnych, a ja ze swoją dolegliwością powinnam do poradni wybrać. Co do siusiania, to są dni w ciągu miesiąca gdzie częściej chodzę. Ale staram się zająć czymś głowę by o tym nie myśleć. Po za tym często nieświadomie myślimy *że to jest odrażające by chodzić do ubikacji w sklepie/ miejscach publicznych*. Przede wszystkim musisz zdać sobie sprawę z tego że zawsze możesz skorzystać z wc i nie jest to nic złego. Może spróbuj chodzić o stałych porach, czy ci się chce czy nie po prostu idź. To też jest polecana metoda. I co ważne pamiętaj możesz zawsze iść do wc i nie jest to nic złego. Ja często biegałam na ostatnią chwilę, nie chciałam np. odchodzić od stołu i trzymałam, potem cały pęcherz mnie bolał, a czasem ktoś mnie ubiegł i musiałam jeszcze mocniej trzymać by się nie posiusiać, więc tego nie proponuję. Jak masz potrzebę i czujesz że pęcherz jest co najmniej w połowie pełny to idź. Przyznam się że na tamten czas seks dla mnie był wyzwaniem, bałam się że się posiusiam w trakcie. Ale wiesz co też jest to dobry trening. Idź przed do wc i zaraz po. Buziaki :-* Gdybyś miała jakiś problem to pisz, z chęcią ci pomogę lub doradzę.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Magic, dasz radę. Psychoterapia jest ważna, ale mam wrażenie że więcej mi pomagają rozmowy z przyjaciółmi i wami. Buziaki :-*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aniu, to że będąc w sklepie spanikowałaś to nic złego, ważne jest by jak najszybciej wrócić do tego miejsca. Co do wyjazdu m męża, to ostatnio jak zostałam sama to poradziłaś mi bym znalazła sobie jakieś zajęcie, z początku jest ciężko, ale szybko mija te trudne chwile. Jeśli chcesz to mogę podać ci numer telefonu lub e-maila w każdej chwili możesz do mnie zadzwonić lub napisać. Pozdrawiam i trzymam za ciebie mocno kciuki.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przede wszystkim dziękuję Aniu i Magic, nie spodziewałam się tak szybkiej odpowiedzi. Sam powyższy post jest niespójny. Jeśli jednak pozwolicie to napiszę coś więcej. Lekarz z początku był ok, rok temu zaproponował mi Hydroksyzynę na wyjazd i nic więcej. Ale ostatnio coś się zmieniło. Po ataku z lutego czekałam by się do niego dostać 4 tygodnie, dla mnie był to koszmar. przez ten czas miałam hydroksyzynę przyjmować dziennie. Dobrze że rodzinnego mam spoko i przepisał mi dodatkowo. Kiedy już do niego trafiłam to był to dzień pogrzebu dziadka, przepisał mi leki które było dostać trudno. Byłam może 5 minut u niego, mówiłam że mam trudny dzień bo to pogrzeb, ale tylko Hydroksyzyna, a nowy lek od jutra. Niestety tak się zlożyło że leki po raz pierwszy przyjęłam w sobotę i od tego czasu silne bóle i zawroty głowy i zmęczenie, chodziłam po ścianach, ale nawet dało się to wszystko przejść, niestety po kilku dniach obudziłam się z dziwnym uczuciem czułam jak temperatura rośnie mojego ciała, wcześniej napisałam o uderzeniu, ale ono było powolne, zaczęło mi przyśpieszać serce, nie wiem jak opisać to, przyśpieszało do momentu aż dwa razy mocniej zabiło, do tego całe ciało mi zdrętwiało. Jeszcze tak kilka razy się powtórzyło, mój lekarz gdy do niego zadzwoniłam to stwierdził że to nic, że leki mogą tak na mnie działać, ale wieczorne przeżycia, były dla mnie bardzo trudne, i postanowiłam odstawić. Mija już drugi tydzien od odstawienia leków i coraz lepiej się czuję. Niestety nie mam jeszcze terminu następnej wizyty. Co do szpitala, to jakiś czas temu miałam dzień depresyjny, myłam okna i robiło mi sie smutno, siedziałam płakałam, uderzałam pięścią o głowę. Psychiatra kazał mi do szpitala na oddział zamknięty jechać, i byłam i nic, mój stan nie jest krytyczny, nie mam skierowania od lekarza- psychiatry. Gdy o tym wspomniałam to psychiatra że musza mnie przyjąć, więc byłam przerzucana jak piłka. A może jednak zmienię tego lekarza, ale nie znam nikogo. A sorki że tak dużo napisałam. Koniec użalania się nad sobą. Pozdrawiam. Buziaki śle.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, muszę wam o czymś powiedzieć bo zaraz wybuchnę, dostałam właśnie wiadomość e-mail od psychiatry do którego chodzę, prosiłam go o jakąś radę by przejść uczelnię, na to mój lekarz cytuję *leki ktore zaproponowałem Pani odstawila, mimo że jak wyjasniałem, jest koniczny pewien czas przejściowy gdy mozna się czuć lepiej. Do Szpitala Pani nie poszła jak rozumiem równiez. Niestety - nie znam metod prostych jk np. w chirurgii. Wytnie się i juz. To poważniejsza sprawa. Każda z metod leczenia głównie wymaga zaangazowania pani i pewnego dykomfortu.* Wyjaśniłam doktorowi że odstawić lek musiałam, z początku miałam zawroty i ból głowy, ale dało się z tym funkcjonować, niestety po kilku dniach mój organizm odrzucił leki tzn. w nocy nagle poczułam ufderzenie gorąca, cała się spociła, przyśpieszył mi puls, ale to było straszne, nigdy tak nie reagowałam, obudziłam mamę, całą noc ze mną spała i co jakiś czas budziłam się bo znowu mnie to dopadało, rano mierzyłam ciśnienie miałam 140/100 puls 130 i tak cały dzień, do tego silny ucisk w żołądku i kłucie i tak jakby mój brzuch płonął. Zdarzyło mi się że płakałam na łóżku i prosiłam mamę by mnie nie zostawiła, miałam już nie raz ataki paniki i to nie był atak. Ale lekarz stwierdził że to normalne, ale wtedy powiedziałam że ja nie dam rady tego na co dzień znosić no i otrzymałam wiadomość jaką widzicie. Kilka dni miałam z życia wyjętych. Sorki za tą wiadomość, ale jestem potwornie zła, i muszę się komuś wyżalić. Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej wszystkim, jak po świętach wam leci?? Ja ogólnie dobrze, miałam małe kłopoty żołądkowe ale to z przejedzeni. HiHiHiHi Takie są skutki nadmiaru, no ale takie pyszności na stole że jadłam i jadłam i wieczorkiem miałam za swoje. Piszę by się o coś was zapytać: Jutro jadę do apteki, bo do lekarza się nie potrafię dostać więc zaproponował mi abym wykupiła sobie jeden z trzech produktów ziołowych, no ale ja nie wiem który. Mam do wyboru Kalms, Labofarm lub Nerwonal/ Nerwobon. Pomocy macie może jakieś rady?? Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej Aga trzymaj się. Niestety nie wiem jak to jest gdy człowiek pracuję, na razie studiuję, ale gdy nie mam żadnych zajęć to zaczynam myśleć o negatywnych rzeczach, najważniejsze to znaleźć sobie coś do zrobienia, na początku jeśli stan nie pozwala ci się ruszyć to coś małego, może składanie ubrań. A jak w ogóle się czujesz?? Pamiętaj masz najgorsze już za sobą. Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej Magic, Jeśli chodzi o samą chorobę- pęcherz moczowy- to dopiero gdy dostałam poważnego ataku panicznego lęku, ktoś zauważył że to wina była nerwów, a nie pęcherza moczowego, może gdyby ktoś mnie wtedy zdiagnozował właściwie teraz bym przez to nie przechodziła lub byłabym już na innym etapie swojej choroby. Ale jak idziesz do lekarza prywatnie to nie wypuści tak łatwo pacjentki, tylko by płaciła, a wszystko potrafili mi wmówić. Dlatego uważaj, lepiej się poradzić kilku specjalistów nim zaczniesz leczenie. Jeśli chodzi o sam przebieg choroby, to dojście do porozumienia z pęcherzem zajęło mi jakieś 3-4 miesiące, ale chcę podkreślić że długo nie myślałam że to nerwy są winne za mój stan. Poza tym z czasem, gdy będziesz jeździć autem, busem, tramwajem przez te same trasy to będzie za każdym razem lepiej. Chyba sama już to zauważyłaś. I prawda jest taka że to nic złego poprosić w sklepie, czy innym miejscu *czy mogę skorzystać z wc*, masz do tego prawo jak najbardziej. Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki i wierze że się uda.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Magic, ja co 15 minut potrafiłam być w wc, zrobiłam wtedy masę badań, mocz chyba z 10 w ciągu 2 miesięcy, z początku było ciężko, nikt nie wiedział co mi jest, nawet jazda autem była koszmarem, wychodziłam z domu i już musiałam, przez co przed wyjściem byłam 2-3 razy i parłam silnie na pęcherz by choćby jedna kropla nie została. ale niestety działało to w drugę stronę, do tego miałam nietrzymanie moczu. Mogę ci polecić kalendarz zapisywałam ile razy dziennie byłam, czy był to pełny pęcherz czy nie, ile napoi wypiłam. Pomogło mi również Tena laidy, wkładki higieniczne dla osób cierpiących na nietrzymanie moczu, uważałam by nogi były cały czas ciepłe, nawet na noc do snu zakładałam skarpetki, często również brałam kąpiel ciepłą ale nie gorącą, tak samo nie wygrzewałam pęcherza. Jazdę planowałam z wyprzedzeniem, wiedziałam gdzie są toalety. Pomocne są ćwiczenia siusiam i zatrzymuje i znowu siusiam, unikam soków cytrusowych i ostrych potraw, kawy też. Jedz żurawinę lub preparaty z żurawiną. Możesz również po przebudzeniu nie udać się do wc tylko trzymaj, to też pomaga. Ja dopiero po kilku tygodniach zrozumiałam że mogę w każdej chwili skorzystać z wc. Musisz sobie to uświadomić. Bo mężczyzna się ma lepiej, wyjdzie i wszędzie skorzysta, w krzakach, za przystankiem, a my nie mamy tej komfortowej sytuacji. Zapytaj się lekarza o Ditropan! Mi pomógł, ale przede wszystkim zbadaj pęcherz. Powodzenia, trzymam kciuki. P.S. pomaga również seks :-)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7