
Inouke
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Inouke
-
Witam wszystkich, Vinetti witamy w naszej społeczności. Co do leków, to może były źle dobrane i tego są takie konsekwencje, po odstawieniu leków możemy przez pewien czas nie odczuć różnicy, potem wszystko niby jest ok, a jakiś czas później znowu nas dopada, leki jeśli są konieczne, to muszą być dobrze dobrane i stosować je trzeba bardzo długo. Jedni wypowiadają się że przez okres 12 miesięcy a inni że tylko 12 tygodni, to zależy w jakim jesteś stanie i jak sobie radzisz bez i z lekami. Co do psychoterapii to ważny element terapii, oczywiście nie dla wszystkich, a sam zobaczysz że to forum pełni czasem taką funkcję, możemy się wygadać zapytać, czy poradzić. Musisz sam zdecydować na formę psychoterapii, jest grupowa i indywidualna, i w zależności od tego czy nerwica jest wynikiem wewnętrznego konfliktu czy negatywnych relacji międzyludzkich zostanie ci zaproponowany forma psychoterapii. Nie możesz się poddawać, nawet jeśli z początku psychoterapii nic się nie dzieje pozytywnego. A tak to zapraszamy na nasze forum. Witam wszystkich, trochę mnie nie było, ale pisałam pracę mag i jestem już na końcu, w tamten weekend miałam zostać sama, narzeczony na wyjeździe, rodzice na działce siotsra i szwagier też, teściowa wyjechała, teściu mnie przygarnął, mimo iż całymi dniami go nie było dałam radę. Teraz w tym tygodniu miałam prezentację na uczelni, koszmar, przed publiką i miało to być filmowane, ale po rozmowie z wykładowcą, przedstawiłam swoją prezentację sama, może i byłam filmowana ale dałam radę. Po środzie się trochę pochorowałam (czereśnie) i cały czas do piątku leżałam. Ale już jest lepiej. Pozdrawiam i buziaki śle Co u reszty słychać??
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nerwusek, jak się trzymasz słoneczko?? Nie wiem co dokładnie to może być i nie wiem jak ci doradzić, jestem z tobą :-)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam wszystkich, ja tylko na chwilę i zaraz ,mykam. Postaram się jutro wszystkie posty przeczytać i odpowiedzieć. Pozdrawiam i buziaki śle dla Ani, Agi, Kali, Nerwuska, Wery, Spinki, Missajgon, Majki, Rolnika i reszty którą nie wymieniłam, za co przepraszam.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nerwusek trzymam KCIUKI, powodzenia
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej Wera, Dobrze znamy te problemy. Masz nasze wsparcie i w trudnych chwilach pisz do nas, nie zadręczaj się tym. Dobrze że masz wspaniałego syna, jeśli możesz na niego liczyć, to staraj się nie ukrywać co ci leży na sercu, jeśli masz prawdziwych przyjaciół to możesz im to powiedzieć, będzie ci lepiej jak już poznają twoją prawdziwą ja możesz na nich liczyć. Spróbuj spacerów, kontakt ze świeżym powietrzem pomaga. Musisz również wiedzieć że nie ma cudownego leku i potrzeba czasu by z tego wyjść. Chodzisz na psychoterapię to dobrze, jeśli jest to lekarz z prawdziwego zdarzenia to się go trzymaj, dobrze jest też być w dobrych stosunkach z psychiatrą (jak to zabrzmiało hihihi), w razie czego żebyś mogła zadzwonić o każdej porze do niego i się poradzić. I głowa do góry pomożemy ci przez to przejść.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wera, no pewnie po to te forum. :-)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nerwusek dzięki :-) Kala z każdym dniem będzie lepiej :-) A gdzie Ania, Aga, Stajnia, Nieszczęśliwy, Rolnik, i reszta???? Krystyna co z twoim żołądkiem???? Ja jestem na controlu control i żyje dzięki temu.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kala świetnie że udało ci się wyjść z domku i nawet żadnego ataku nie mieć. Miło słyszeć że tak dobrze ci idzie. Ja wczoraj byłam na uczelni, potem spacer a chwilę później na zakupach, dałam radę, choć było ciężko, małe ataki ale nie poddałam się. W sklepie nawet fajnie było, a na uczelni to było ciężko ;-( nie lubię takiego zamieszania. Nerwusek buziaki :-* Reszta też się nie odzywa ostatnio.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aga 7 lat, zawsze pozostawi coś w naszym sercu, i będzie różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale nie poddawaj się. Jak najczęściej wychodź ze znajomymi, choćby na spacer i mów to tym co cię boli i dręczy, nie trzymaj to w sobie. Dobrze, że masz kogoś kto patrzy na świat pozytywnie i czasem cię to przytłacza, on podróżuje, bawi się, jest otwarty a ty na obecnym poziomie jesteś jego przeciwieństwem, ale z czasem sama zaczniesz podróżować wychodzić z domu spontanicznie i tego ci życzę.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kala tak sobie pomyślałam, że może coś napisze ci i jakoś ci to pomoże. Jakieś dwa lata temu mój narzeczony złożył papiery na uczelni w Krakowie, ja miałam również tam studiować, ale z powodu mojej choroby i poczucia że będzie to duży wydatek dla rodziców zrezygnowałam. Teraz żałuję. Tak więc wyjechał do innego miasta, udało mu się znaleźć mieszkanie ale musiał jeszcze znaleźć inne osoby, okazało się że znajomi z jego byłem uczelni dostały się na tą samą uczelnię, ten sam wydział i kierunek różne specjalizacje. Wśród tych znajomych były dwie kobiety i jeden chłopak, którzy zamieszkali z moim narzeczonym. Wtedy zaczęłam się jeszcze bardziej martwić, dwie kobiety pod jednym dachem z moim, to był koszmar, na kilka dni pojechałam do niego i to jeszcze pogorszyło moje zdanie o nich, dziewczyny nie hamowały się w piciu, a jakie były potem, koszmar. Potem słyszałam od niego że chodzą na imprezy razem, na piwo, a ja wiem jak one się zachowywały potem, jeszcze bardziej mnie to dręczyło. Niestety ten stan pogorszył fakt że narzeczony bywał tylko na weekendy w domu i nie całe. W kłótni często mówiłam by szedł do nich, skoro są takie fajne. Po czasie zrozumiałam że nie mam czym się martwić, dzwonił do mnie nawet gdy był na piwie i ledwo co mówił, ale to robił, mówił o nich, co go denerwuje w nich, starałam się ukrywać mój strach, a on sam mówił, wtedy zrozumiałam że on nie mógłby z nimi być. Teraz to wiem i z czasem zaufałam mu i im bardziej ufałam, tym nasz związek się poprawiał. Dziewczyny i chłopaki, pomocy mam od jakiegoś czasu te bóle żołądka i nudności. Co robić, macie może jakieś sposoby na to. Krystyna spróbowałam Verdin, ale na mnie nie działa, nawet dieta, było już lepiej a znowu wszystko wróciło.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, popieram Anię w wypowiedzi. Kala i Aga im częściej będziecie myśleć że mój były/obecny partner mnie na pewno zostawi, bo jestem chora, bo musi tak być, przecież kto by wytrzymał z nami, tym prędzej nasza podświadomość przyjmie tą sugestię za fakt i ją zrealizuje. Więcej pozytywnych myśli, ja się staram, i wiem że czasem bywa ciężko, ale jak mnie już coś naprawdę chwyci to powtarzam jeszcze 30 minut i minie to wszystko, tak naprowadziłam moją podświadomość, że ataki nie trwają dłużej, gdyby jeszcze udało się przekonać mój mózg że żołądek jest spokojny i zrelaksowany i na pewno nie zwymiotuję to już będzie duży krok do przodu. Dziewczyny głowa do góry, pamiętajcie jesteście Wielkie. Aniu u mnie po staremu, leki świetne, bywają jeszcze małe kłopoty z żołądkiem, bo przez leki trochę go przeciążyłam, więc coś osłonowego potrzebuje, ale jest znacznie lepiej, wychodzę z domku do sklepu i nie mam z tym problemu, niby w sklepie jestem zdenerwowana i się trzęsę, ale wytrzymuję. Na razie przyjmuję Pramolan i Pernazium, i jeszcze nie zdecydowałam się na ten 3 bo wolę do tych się przyzwyczaić. Co u reszty?? Aniu co u ciebie słońce, Nieszczęśliwy żyjesz, Stajnia, Kala, Nerwusek, Rolnik, Krystyna i reszta odezwijcie się.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rolnik dzięki. Koko Koko i będzie spoko. Hihihi Kala prawda zawsze wyjdzie na jaw, więc jeśli ma coś na sumieniu to prędzej czy później sam o tym powie, lub coś to potwierdzi. Po części cię rozumiem, mój za tydzień wyjeżdża na konferencję, a od rodziców nie jedno krotnie usłyszałam, że jak się nie zmienię to mnie zostawi, i gdzieś ta obawa zawsze jest. Powiedz czy to pierwszy raz gdy wyjechał?? Jeśli nie i wszystko było dobrze po jego powrocie to teraz też tak będzie. Może był w pracy i napił się czegoś mocniejszego, ale co najważniejsze pomimo tego że był nie trzeźwy zadzwonił, nie ukrył tego. A mógł rano zadzwonić i powiedzieć że do późna pracował i nie zdążył zadzwonić bo było już bardzo późno. Nie ukrył tego. Głowa do góry. Będzie dobrze.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kala mimo iż jest ciężko, postaraj się wyrzucić z głowy te słowa, że chłopak znajdzie sobie inną osobę, gdyby to zrobił, nie byłby ciebie wart. Niech pamięta że w przyszłości on też może mieć problemy zdrowotne i ty na pewno go nie zostawisz. A ty trzymaj się cieplutko. Gdyby co będziemy na forum :-) Kasiulek pamiętam że rok temu po pierwszym ataku panicznego lęku miałam przyśpieszony puls, który utrzymywał się bardzo długo, zasnąć nie mogłam bo czułam te kołatanie, od serca żołądek mnie bolał. Nie martw się o to. Leki są pomocne, ale trzeba czekać na efekt jakiś czas. Może lekarz rodzinny coś ci przepiszę, lub skieruje do kardiologa, który dokładnie zbada cię i postanowi co dalej. Rolnik to chyba dobra metoda na stres- uśmiech. Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Nerwusek, Kala i reszta DZIĘKUJĘ. Dzisiaj jest znacznie lepiej, czasem są takie dni, gdzie chciało by się z tym wszystkim skończyć, wieczorem byłam nieżywa przez to, ale rozmowa z wami mi pomogła. Lepiej to wyrzucić z siebie niż trzymać to w sobie. Postaram się przeczytać resztę postów i może ja w czymś pomogę.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Sorki że tak długo się nie odzywałam, ale ostatnio mam kryzys, niby leki pomagają, ale gdy myślę o wyjściu z domu na uczelnie, to zaraz szaleje, dzisiaj znowu nie poszłam, uciekłam, tak jak kiedyś, bo tak najłatwiej. Do tego wzięłam podwójną dawkę leku z tych nerwów, ja się zajadę, już nie daję rady z tym wszystkim, gdyby tylko coś się zmieniło i potrafiłabym wytrzymać na uczelni te jedne zajęcia, dlaczego rok temu wróciłam szybko na uczelnie, a teraz nie potrafię. Do tego te stany depresyjne, czasami mam ochotę zniknąć z tego świata, mimo iż staram się o tym nie myśleć i zmieniać swoje nastawienie do świata to i tak łzy same płyną mi po twarzy.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Magic nie masz za co przepraszać, jesteś wielka i dasz radę, musisz przekonać samą siebie że to nic złego, a i tak jak zauważyłam był okres gdy nie pisałaś a to mogło być skutkiem ostatniej poprawy. Każdego dnia będzie lepiej i musisz w to wierzyć, a i jeszcze jedno WIERZĘ ŻE CI SIĘ UDA.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Krystyna to że nie boli to dobrze, to bardzo dobrze, może potrzebowałaś coś na poprawę trawienia. Dzisiejsze jedzenie pełne jest chemii która nam szkodzi i żołądek często nie daje rady. Może w przeszłości przyjmowałaś silne antybiotyki i lekarze zapomnieli ci dać coś osłonowego i tak nabawiłaś się nie przyjemnych kłopotów. Inną kwestią jest to że mogą to być objawy nerwicy żołądka i potrzeba czasu by je zwalczyć. Tak więc walcz a ja trzymam mocno za ciebie kciuki. Magic chodziłam dość często, nawet teraz wystarczy że przyjdzie stres i biegam jak szalona, ale powiem to może tak. Niczym się nie martw ćwicz regularnie mięśnie pęcherza i pracuj na stresem, i powtarzaj sobie to nic złego iść gdy tego potrzebujemy. Teraz jesteś na etapie takim, że nauczyłaś się pewnego zachowania, przed wyjściem z domu idziesz nawet kilka razy pod rząd. Możesz spróbować mojej metody idź na długi spacer, powtarzaj to przez pewien czas, ale przed wyjściem nie skorzystaj, wypił szklankę wody, po 45 minutach jak ci się zachce to wszystko z pęcherzem masz w porządku i jest to tylko wynik stresu. Powtarzaj tą czynność, zobaczysz z czasem będziesz wstanie wytrzymać bardzo długo. Ja miałam jeszcze jedne problem, tatę który uwielbia się kąpać po 1,5 h i to było dla mnie koszmarem, zawsze przed tym jak miał wejść szłam siusiu i już gdy wszedł zaraz mi się zachciało, potem stałam przed drzwiami, prosząc by szybko wyszedł. Metoda na to jest i bardzo prosta, kiedy wiedziałam że idzie się kąpać, szłam siusiu ale nie robiłam tego na przymus, tyle ile się udało to wysiusiałam, siadałam przed komputer zajęta sprawami uczelni, czytaniem książki, czy oglądaniem filmu, z początku było ciężko, ale po kilku razach wytrzymywałam te 1,5 h poza tym nauczyłam się mówić do siebie jak już bardzo chcesz to poproś tatę by wyszedł, jesteś kobietą. A właśnie jak pewnie zauważyłaś pewne dni w miesiącu chodzisz jeszcze częściej, tu cię pocieszę to normalne i o to się nie martw. Trzymaj się cieplutko. Buziaki :-) Robo powinnam pogratulować pracy, co do tego że nerwica ci przestała przeszkadzać, to może dlatego że mózg zajął się czymś innym. Ale współczuję naprawdę współczuję. Niestety u mnie ostatnio nad ciągły czarne chmury, od dwóch miesięcy nie mam kontaktu z psychologiem i cierpię, na szczęście za dwa tygodnie idę do psychiatry. Ale napisałam do was w takiej małej sprawie. Mam od dłuższego czasu kłopoty z rodzicami, ale ich źródło tkwi w relacjach z babcią od strony taty, nie wiem jak sobie z nią poradzić. Przedstawię to w skrócie. Z babcią pokłóciłam się 2 lata temu, ale już wcześniej było źle, często z rodzicami do niej jeździłam, ale przestałam i bywałam raz w miesiącu a potem tylko na jakieś większe okazje, ale można powiedzieć że co 2 miesiące ją widziałam. babcia tak jakby nie chciała mnie zaakceptować, poszłam na studia, niby się cieszy, ale jej głos wydaje się być kłamstwem. Doszło do tego wszystkiego fakt że od 7 lat nie była na moich urodzinach, co roku ją zapraszam a ona zawsze ma wymówkę, tylko że do innych z rodziny jeździ na święta też, na działkę też mimo 30 km, a gdy już przyjadę do niej w odwiedzimy, to muszę wysłuchiwać że jakim to ja złym dzieckiem byłam, że nie chciałam spać u niej, ostatnio również cały czas powtarza że palę wszystkim w mojej rodzinie, bardzo mnie to denerwuję, bo gdy siedzę z ciocią a ona do mnie bo to przez to że palisz. Co ja mam z nią zrobić?? Pomocy, próbowałam to olać ale wiem że muszę się z tym zmierzyć by żyć szczęśliwie.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Monaxes powinnaś przede wszystkim porozmawiać z lekarzem- psychiatrą- może to być efekt odstawienia leku, a może być to w ogóle nie związane z lekami, np. grypa żołądkowa. Lepiej zasięgnij opinii lekarza. Nigdy nie przyjmowałam takich leków i nie wiem jakie mogą mieć skutki uboczne, ale trochę miałaś za silną reakcję jak dla mnie skutków ubocznych. W razie czego pisz, może ci coś doradzimy. A właśnie co do wymiotów, może herbata z imbirem, pomoże, luk leki na bazie imbiru, naturalne i nie szkodzą. Martha co u ciebie?? Jak ten czas ci mija?? Mam nadzieje że już lepiej, co do motoru, jak idzie rozmowa?? Pamiętaj że Ślązacy to straszne uparciuchy i ciężko im coś wybić z głowy, ale może jakiś kompromis, motor ale tylko od czasu do czasu, a sama zobaczysz że jazda na motorze nie jest taka zła. Ja wczoraj byłam na motorze i udało się, przejechałam 20 km i nawet nie było tak źle, co chwilę się zatrzymywałam. Aga jak samopoczucie?? Jesteś dzielna, silna i odważna, i nigdy o tym nie zapominaj. Nerwusek, jeszcze raz dziękuję. Krystyna jak brzuch?? Lepiej, gorzej, czy tak samo?? A, gdzie Kala, Ania, Nieszczęśliwy, Stajnia i reszta?? A smutno tu. U mnie po staremu, wczoraj miałam przeżycia z żołądkiem, i dzisiaj trochę zostało, no ale to moja wina, miałam smaka na pizzę, koktajl bananowy, do tego stres. Ale nie daje się, dzisiaj pogoda słoneczna i na razie jest chłodno (dla mnie to raj), ale potem znowu upały, trzyma się przygotować na nie hihihi
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Dziękuję :-) Ja sobie wiele spraw przemyślałam, porozmawiałam z narzeczonym i tera jest lepiej, Wczorajszy dzień chodziłam do tyłu, niestety jak to bywa. Dzisiaj już byłam na motorze na małej wycieczce, niby nie daleko, ale lepiej się czuje, trochę mnie chwytało, ale nie dałam się, w końcu na motorze, trzeba myśleć o tym by nie spaść. Zdałam sobie sprawę z tego że nie tylko my jesteśmy ofiarami tej choroby, a myśl że można z tego wyjść, pracując nad sobą dodaje nam otuchy. Teraz jadę do sklepu i też dam radę, napisze jak wrócę. Buziaki :-*
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Krystyna współczuję, jak mnie już żołądek boli to wariuje, ale najgorsze jest to uczucie że jest niedobrze. Mam nadzieje że trafisz do dobrego specjalisty i postawią ci diagnozę. A ja chciałam dzisiaj napisać, że miałam ciężki dzień. Rano jeszcze było wszystko oki, byłam w sklepie i dałam radę, niby to y ylko osiedlowy, ale to i tak dużo, bo byłam całkiem sama. No ale popołudniu wszystko się zaczęło. Narzeczony chciał jechać na motorze na przejażdżkę, ale ja nie chciałam, no i się zaczęło. Że jestem ciężarem, że ma już tego dość, że najlepiej jak wrócę do siebie, bo zniszczyłam mu jego plany na majówkę, a tylko w domu siedzę. Strasznie się z tym poczułam, zaczęłam się pakować by wrócić, ale w domu nie ma nikogo, nawet znajomi wyjechali, więc nie miałam bym co liczyć na niczyją pomoc, zostałam, ale źle się z tym czuję. Do tego dopadły mnie stany depresyjne, łzy same mi pociekły, zastanawiałam się jak by wszystkim było lepiej gdyby mnie nie było. Jakoś udało mi się zapanować nad tymi negatywnymi emocjami. ale było ciężko, może to zasługa leków. Przepraszam, że tyle napisałam i to o sobie, ale nie mam z kim o tym pogadać.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, jak tu ostatnio cicho. Strasznie cicho. Krystyna a możesz coś więcej powiedzieć o tych bólach?? Bo jeśli boli jakby ktoś ci żołądek z całych sił ściskał i masz kłucia w nim, do tego paliło cię w brzuchu to raczej są nerwobóle, może NOspa ci pomoże, spróbuj. A miałaś sprawdzane woreczek żółciowy?? To też daje podobne objawy. Przede wszystkich kochana nie odpuszczaj, gdyby to był tylko ból do wytrzymania to byś się z nimi nie kontaktowała. Muszą ci zrobić badania i takie masz prawo. Gdybyś coś więcej napisała. Co do lekarzy to podzielam twoje zdanie, bieganie po lekarzach to jakiś koszmar, tak się cieszę że trafiłam do świetnej psychiatry. Sorki, że dopiero teraz się odzywam, ostatnio nastąpiły duże zmiany, wychodzę do sklepu osiedlowego bez problemów, do dalszych sklepów z obstawą, ale nie jest źle idę do przodu, a gdy coś widzę że złego się dzieje to nie panikuję tylko spokojnie do przodu. Potem to mija, po prostu idąc do sklepu robi mi się słabo, ale gdy już do niego wejdę to daje radę, nawet kolejki nie są takie złe. Leki nawet nie dają tak dużych skutków ubocznych, mimo małej biegunki, ale z tym da się żyć, wraca mi chęć do życia, śmieje się, Z każdym dniem jest coraz lepiej. Jedynie mam mały problem z temperaturą, dla mnie jest za ciepło, mój organizm nienawidzi gdy jest temperatura powyżej 20 stopni więc obecnie siedzę w chłodnym pokoju. Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Martha co do twoich słów to masz rację, co się w gniewie powie to czasem są to nie miłe słowa i często są wypowiedziane mimo że się ich nie chciało wypowiedzieć. Co do kościoła, to nie powinnaś w taki sposób na to patrzeć, to że masz kościelny ślub nie może być podstawą do tego że musisz z nim być. Ale to już od ciebie zależy czy chcesz z nim być czy też nie. Magic jak tam pęcherz?? Chciałam ci również coś powiedzieć ważnego. Przypuszczalnie na swój pęcherz dostaniesz jakieś leki, ale pamiętaj że może się tak zdarzyć że dojdzie również do zatrzymania moczu i to jest niebezpieczne. Co do zatrzymania to jest tak że dostajesz nowe leki i po dwóch godzinach nie czujesz silnego parcia, jesteś szczęśliwa i nagle idziesz do ubikacji i siedzisz i siedzi i siedzisz i nic nie idzie lub strumień jest bardzo mały, czujesz że w pęcherzu jest płyn a nie możesz się go pozbyć, wtedy należy odstawić leki i skonsultować się z lekarze. Przepraszam że piszę coś takiego, ale ja pamiętam jak mnie to kiedyś dopadło, cały dzień męczyłam się by zrobić siusiu, wpadłam z jednej skrajności w drugą. Odstawiłam leki i wróciło wszystko do normy. Co do leku który na mnie tak zadziałał to z tego co pamiętam był to lek przeciwdepresyjny. Aniu dziękuję za to co mi poleciłaś, dzisiaj stosuję dwa z trzech leków. Koło 18-19 przyjmuję Pramolan i Pernazinum, i dopiero za tydzień rozpocznę leczenie nowym lekiem. Na razie dokuczają mi małe skutki uboczne, ale są one znośne. Stosuje najmniejsze dawki i w między czasie leki ziołowe. Dziękuję jeszcze raz. A gdzie się podziała Kala, Stajnia, Nieszczęśliwy i reszta??
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, chciałam się was zapytać o pewną sprawę. Tzn. dzisiaj znowu mnie dopadł ból, ucisk, kłucie i palenie w żołądku. I nie wiem dlaczego tak mnie to dopadło, od tygodnia nie miałam tego ucisku i kłucia a tu znowu. Zjadłam obiad (trochę tłusty), a potem jabłko. Teraz mam przyjąć leki i już nie wiem czy powinnam.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A co do motoru, przechodziłam przez to rok temu, narzeczony zaczął się interesować motorami, ja mówiłam że to niebezpieczne i coś się złego stanie, ale on postawił na swoim, kupił motor i poinformował mnie już po fakcie. Byłam na niego cholernie zła, nie odzywałam się kilka dni, byłam zła że podjął tą decyzję sam, ale teraz gdy widzę jaki jest szczęśliwy gdy może podłubać przy motorze, to odpuściłam, potem ja sama się przekonałam że nie jest to nic złego. Kupiłam kask, i kurtkę i jeżdżę z nim, na weekend, na wakacje na motorze. Teraz inaczej do tego podchodzę, nie jest źle, poza tym motor okazał się dla mnie świetnym rozwiązaniem, na motorze nie miałam ataków, nauczyłam się panować nad sobą i tę pęd powietrza, ta wolność to wspaniałe uczucie. Może na początku niech wybierze klasyka i zobaczy jak się będzie czuł. Mamy w rodzinie wujka który jeździ od dawna ma teraz 62 lata i nigdy mu się nic nie stało.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej Martha, Co do imion. To powiem że to rzadkość by się ich stosowało. Do sąsiadów mówimy po nazwisku, co do najbliższych to zdrobnień lub innych określeń. Np. ja w domku jestem ślypek lub Gosiaki, Gosiaczek a nie Małgosia, narzeczony nazywa mnie kiciaki. Na moją siostrzenicę mówimy mysza. Tak więc to normalne, przynajmniej dla mnie. Musisz się do tego przyzwyczaić, lub po prostu powiedzieć *Mów mi po imieniu*. Bywa tak że mąż u mnie na osiedlu mówi do swojej żony *Stara*, ale nie jest to nic złego. Jeśli chcesz wiedzieć jak powinnaś postępować w domu to przyjrzyj się relacji twoich teściów, wiele ci to wyjaśni. Niestety na Śląsku panuje przekonanie że kobieta musi być twarda. Mąż jest głową rodziny, ale to my jesteśmy tą szyją która obraca tą głową, tak więc rób tak by mąż myślał że jego na wierzchu i postępuj jak ty chcesz. Co do przekleństw to czasami brakuje słów i po prostu klnie się jak szewc, jeśli nie używa tych przekleństw w stosunku do ciebie to po prostu to ignoruj, albo powiedz raz a porządnie *nie przeklinaj, przy dzieciach też będziesz tak przeklinał?* Nie bój się, mów co ci leży na żołądku, nie pokazuj że on ma władze nad tobą. Głowa do góry.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: