Skocz do zawartości
kardiolo.pl

magda79

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magda79

  1. Egzaltacjo!Jak Ty bralas ta hydroxyzyne,10 czy 25?czy ona naprawde dziala na leki?czy tylko usypia?
  2. No prosze jak ladnie:)W koncu ktos cos napisal!Dziewczyny postarajmy sie pisac i kiedy nam zle i kiedy jest dobrze. Egzaltacjo!zazdroszcze podrozy:)Ja tez planuje powrot na psychoterapie,choc nie wiem czy takie leczenie na nfz ma sens,a na prywatne na razie mnie nie stac,a moze poprostu trafilam na zlego psychologa? Julia dobrze Cie rozumiem,u mnie wyprawa do sklepu kawalek od domu to jak daleka podroz.Z mezem chodze wszedzie,choc ataki paniki ostatnio lapia mnie takze przy nim,kiedys tak nie bylo.Co do dzieci,ja mam straszne wyrzuty sumienia wobec corci,zle mi z tym,ze nie moge robic z nia tego na co ona ma ochote.Psycholog mi powiedziala,ze musze przestac chciec byc idealna matka,bo takich nie ma.A ja mam wrazenie,ze jak nie pojde z corcia na plac zabaw czy spacer to robie jej jakas krzywde,bo inne mamy moga a ja nie. Karina pisz jak zylas przez te 5 lat z tym dziadostwem,moze czegos nowego sie dowiemy? Kicia,Ewus,Magducha gdzie jestescie? Malamika zaczelas brac tabletki i nas zostawilas:(Daj znac co u Ciebie.Ja nadal sie wacham czy isc po tabletki czy nie.Moze Twoja historia pomoze mi podjac decyzje. Pozdrawiam goraco.
  3. Hej!Obiecalam sobie,ze juz nie bede sie wpisywac bo to bez sensu,bo zagladam tutaj i widze,ze watek zostal raczej zapomniany:(Ale przeczytalam post Jullii i widze,ze jednak warto by bylo go reaktywowac?Dziewczyny moze sprobujemy?Nawet jesli sie dobrze czujecie napiszcie o tym,wtedy my,te w dolku uwierzymy,ze da sie jednak z tym cos zrobic. Julia!Ja mam dziecko w wieku 2 lata i 8 msc,tez mi ciezko i tez patrze na nia i mowie sobie,ze jestem zla matka,tez wychodzilam blisko domu,ale od swiat kiedy masakrycznie panika wrocila nie wychodze z nia sama nigdzie.Probuje ale z marnym efektem:(Pozdrawiam serdecznie!Jesli masz ochote to moge z Toba pisac!Zagladam tu codziennie zobaczyc czy ktos sie odzywa.
  4. Hej!Widze,ze nikt tu nie zaglada.Wiec chyba czas zrezygnowac z wpisow tutaj,bo sama ze soba pisac nie bede.Rownie dobrze moge zalozyc pamietnik.Szkoda,no ale coz,kazda z Was ma swoje zycie,swoje problemy.Myslalam,ze znajde tu wsparcie na dluzsza mete,dowiem sie jak inni sobie radza i tak na poczatku bylo.Za to Wam dziekuje!Ale teraz widze,ze ktos wchodzi na forum wychodzi i nie tworzy sie taka grupa wsparcia jakiej szukalam.Mimo wszystko bylo milo Was poznac,zycze zdrowia i pozdrawiam serdecznie.Magda
  5. Czesc!u mnie coraz gorzej,zaburzenia rownowagi i chodzenie jak pijana nie mija,do tego takie napady zawrotow glowy,a wtedy robi mi sie slabo i cieplo i wogole nie wiem jak to opisac.poprostu koszmar....
  6. Witajcie!Widze,ze nikt tu nie zaglada,a szkoda:(Mialabym ochote pogadac,wyzalic sie,bo u mnie kiepsko:(No trudno......
  7. Wyrazy wspolczucia dla Ciebie Kiciu.Oj ten rok bolesnie Cie doswiadczyl,najpierw mama,teraz tata.Jestem myslami z Toba.Trzymaj sie kochana choc pewnie to bardzo trudne.Pozdrawiam serdecznie
  8. Witajcie!U mnie kiepsko,swieta to byla jedna wielka katastrofa.W wigilie dostalam ataku paniki na spacerze i juz mialam dzien z glowy.Do tego dalam sie mezowi namowic na wigilie u jego rodzicow,to byla dopiero katastrofa.Pierwszy dzien jako tako,drugi tez bo nie wychodzilam z domu,ale w srode wyszlam i znow koszmar powrocil.Jestem zalamana,zrezygnowana i mam dosc.Boje sie wychodzic na dwor,towarzystwo meza nie pomaga.Do tego mam takie bole nog,ze mozna zwariowac,stac na nich nie umiem.Poszlam do lekarza,kazal zrobic rtg kregoslupa i powiedzial,ze kardiologa tez trzeba zaliczyc.W rozmowie wyszlo,ze przez mysl mu przeszlo sm ale jak mu powiedzialam,ze mialam robiony rezonans w zeszlym roku to stwierdzil,ze kamien mu spadl z serca.Mowilam mu o nerwicy,ale powiedzial,ze porobimy badania a potem pomyslimy o psychologu czy psychiatrze.Z jednej strony wmawiam sobie,ze to nic innego jak nerwica,a z drugiej strony zdiagnozowal to tylko komputer jak wpisalam w google objawy to wyskoczyly mi te strony:)Trzymajcie sie cieplo.
  9. Hej!Widze,ze spadamy w dol:(Co u Was?Widze,ze u malamiki i Magduchy dobrze,to super.Malamika pisz jak sie czujesz biorac te leki,mnie to bardzo interesuje.Umnie nudy,bo za drzwi nie wychodze,mala ma jeszcze zakaz,a wieczorami zaczelam sie bac wychodzic.Coraz glosniej u nas o tym gwalcicielu,podobno zgwalcil dziewczyne w parku obok kosciola tam gdzie ja codziennie chodzilam z mala na spacery,odechcialo mi sie.A dzis jade do hipermarketu na zakupy i juz mam stresa.Normalnie to sobie daje jakos rade z mezem,ale przed swietami kiedy sa tlumy to nawet maz mi nie daje bezpieczenstwa.No ale zakupy musi ktos zrobic.Pozdrawiam setrdecznie.
  10. Ja tez lubie Nas poczytac:)Ja nie pisze,bo Wy tez nie piszecie:(Pewnie kazda wpadla w przygotowania swiateczne i nie ma czasu. Co do Julci to ma 2 lata i osiem miesiecy,na szczescie chwilowo przestala mowic boje sie:) pozdrawiam
  11. Hej!Co u Was?Tak tu cicho,jak u mnie w domu,ale to akurat mnie cieszy.Mala daje mi w kosc.Do ospy przyplatal sie kaszel i katar.Maruda z niej totalna.Co chwile mi placze i wogole.No i zaczela dzis mowic:boje sie,boje sie i raz tak przy mnie i raz przy mezu a na nasze pytanie czego sie boi nie odpowiadala.Probowalam sobie przypomniec czy ja w tych moich chwilach zwatpienia tak nie mowilam,ale nie.Moze dziecieca wyobraznia? Jak u Was przygotowania do swiat?Jak nastroj? Pozdrawiam serdecznie
  12. Hej!Kiciu!Fajnie,ze sie odezwalas i ciesze sie,ze u Ciebie wszystko dobrze. Malamika!Super!Wiesz nawet Ci zazdroszcze,ze masz odwage lykac tabletki.Pisz jak u Ciebie to wyglada,jak postepy,samopoczucie itp.Ja zastanawiam sie nad tabletkami,ale najpierw porobie badania i musze odwiedzic kardiologa.ale to wszystko po nowym roku.Teraz jestem uziemiona w domu przez to moje schorowane slonko.Martwie sie bo ma kaszel,a naczytalam sie,ze przy ospie mozna zlapac zapalenie pluc i sie nakrecam:(Panikuje,ze wyladujemy w szpitalu. Acha!Moglabys napisac jakie badania Ci kazali zrobic?Chodzi mi glownie o te hormony. Wogole mam ostatnio kiepski nastroj,pewnie tez przez to,ze siedze w domu.Moglabym wieczorem wyjsc na spacer,bo maz zajalby sie mala,ale zwyczajnie sie boje,bo w naszej dzielnicy grasuje gwalciciel:( Moglabym sie jeszcze pouzalac ale czy to ma sens?I tak musze sie z tymi problemami uporac. pozdrawiam serdecznie p.s.tak sie wciagnelam tutaj,ze przypalilam mieso na obiad:)
  13. NO wlasnie co z Wami?;)Ja wczoraj sama poszlam do apteki a potem do lekarza i z powrotem do domu.Wzielam validol i dalam rade:)Dzis do popoludnia tez bylo fajnie,no a potem znow jakis zawrot glowy i teraz sie bujam i uczucie jakbym miala glowe wazaca tone:(Ale za chwile do lozka wiec wszystko biore na luzie.Mam nadzieje,ze rano bedzie lepiej.MUsze miec duzo sily i cierpliwosci do tej mojej corci.Pilnowanie zeby sie nie drapala jest bardzo absorbujacym zajeciem:) Powoli zaczynam robic plany co,jak,kiedy zrobic przed swietami.No i czeka mnie batalia z mezem,bo nie mam ochoty na wigilie u tesciow,on zreszta chyba tez nie,ale ma problem z mowieniem mamie-nie.No i potem robimy cos dla swietego spokoju.A ja tak nie chce.Zycze Wam milej nocy i fajnego poranka.
  14. Hej!Dziekuje dziewczyny za tak szybkie odpisy,wczoraj poczytalam ale juz nie chcialo mi sie odpisywac:(Dzis mam za soba nie przespana noc i to nie tyle przez ospe co mala dostala kataru,nie wiem skad.Nie wychodzimy,wietrze mieszkanie,nikt nas nie odwiedza a tu prosze.Mam nadzieje,ze pozostanie tylko katar,a nic wiecej.Ja chyba jestem dziwna matka,trzese sie na kazdym kroku nad ta moja i wogole jak tylko widze,ze cos jej jest,to zaraz panikuje,ze wyladujemy w szpitalu.To chyba zostalo po tym pierwszym pobycie z nia w szpitalu jak miala 6 tygodni,koszmar. Egzaltacjo jak dzis sie czujesz? Ja magnezu nie biore,bo bralam jakis czas i mialam biegunki:(
  15. Witajcie!Dziewczyny mam dosc.Moja mala zlapala ospe.Kolejne 2-3 tygodnie siedze w domu,akurat przed swietami:( Nie dosc ze ma ospe to jeszcze pojawilo jej sie przy wloskach na skorze cos jak ciemieniucha,taka zluszczajaca sie skora.Nie mam pojecia co to moze byc.Jestem cala nerwowa.Nie wyrabiam.To zastanawianie sie co to jest,co zrobic zeby ulzyc jej w tej ospie.Jedni mowia kapac inni,ze nie.Jedni ze smarowac maziami inni,ze nie.Nie wiem sama juz co robic.Lekarka poprzepisywala leki.smarowidlo,gencjane.Ale jak to na pogotowiu szybko i beznamietnie,a ja jestem oglupiala.Nie pomaga mi to w tej mojej chorobie. Ewus!A co Ty stosowalas u Twojej corci?
  16. Fajnie,ze probujesz:)To podobno bardzo wazne.Ja probuje,potem przychodza chwile zalamania i znow probuje.Jesli chodzi o to bezpieczenstwo to jest wrecz odwrotnie,bo 2,5 latka poczucia bezpieczenstwa mi nie daje:(A wrecz przeciwnie,bo co bedzie z nia jak mnie sie cos stanie?Ona nie poczeka grzecznie na tatusia,ona na pogotowie czy do rodziny nie zadzwoni.Dlatego ja sie tak stresuje.
  17. Hej!Dalam rade byc wczoraj na zajeciach z corcia,ale wychodzac z domu wzielam milocardin.Nie bylo super ale tez nie bylo zle:)Dzis tez rano bylo fajnie i w pewnym momencie zrobilo mi sie slabo itp itd i teraz juz mam kiepskie samopoczucie.Modle sie oby tylko do wieczora,bo same jestasmy z Julcia. Malamika czesto jezdzisz do silesii?Ja czasem tez tam bywam,szkoda tylko,ze nie sama,a zawsze z mezem.Staram sie jednak wybierac dni i godziny kiedy nie ma duzo ludzi wtedy czuje sie spokojniejsza. Iwona!Ja tez chetnie poczytam o tej Twojej terapii:) Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny.
  18. Witajcie!Dziekuje za slowa otuchy,ale jest ciezko.Juz nie pamietam,kiedy ostatnio tak sie naplakalam.Zastanawiam sie czemu ja sie tak stresuje w obecnosci corci.?Caly czas czuje sie zdenerwowana.A jutro bedzie jeszcze gorzej bo ide z mala na zajecia i juz jestem przerazona.To juz ponad 2 lata jak tak sie dzieje,a ja nadal nie potrafie tego zmienic ani nad tym zapanowac.
  19. Kurcze,przeczytalam na innym forum,ze dziewczyna bierze leki i wszystko jej przeszlo,ze czuje sie super i wogole wraca do normy.No i naszedl mnie taki dol.Ze ja jakbym brala te leki od stycznia jak bylam u psychiatry,to moze teraz tez by bylo super,a tak mam tylko male przeblyski normalnosci.Czasem sama nie wiem co lepsze.Boje sie brac leki przy malej bo poczatki moga byc niezbyt fajne.Lapie mnie kiepski nastroj:(
  20. Malamika!Sproboj sie zapisac do urzedu pracy.Nie wiem jakie masz wyksztalcenie,doswiadczenie,ale wierz mi,ze urzad tak szybko nie znajduje pracy o ile komus znalezli:(Ja bylam zapisana kilka lat i nic.Zawsze mozesz odrzucic propozycje pracy i wtedy Cie wypisza,ale masz chwilowo placone ubezpieczenie i mozesz probowac sie leczyc w tym czasie.Gdybys byla mezatka moglabys byc na ubezpieczeniu meza.Wiecej niestety pomyslow nie mam. Pozdrawiam.
  21. Hej!Nie poszlam wczoraj z mala na zajecia,bo maz mial ochote isc no to ja sie nie pchalam.Co sie odwlecze to nie uciecze.We wtorek juz nie bede miala wyjscia i bede musiala isc,bo maz juz wraca do pracy.Ale poszlam wczoraj sama do sklepu miesnego,wrocilam do domu,a potem jeszcze raz wyszlam po meza i corcie do domu kultury.A dzis sama poszlam na targ.To byl dopiero sukces:) Ale w kolejce sobie kiepsko radze:(Ale staram sie nie uciekac. Jak sama wychodze to jeszcze probuje sobie radzic,ale jak ide z corcia to ogarnia mnie panika i zaczyna sie koszmar.Nie potrafie sie przy malej wyluzowac,mam jakas taka zakodowana odpowiedzialnosc za nia,ze to mnie spina i zamiast radosci z bycia z nia mam ogromny stres. Ale to jest tylko na dworze,w domu jest troche inaczej.
  22. Ja dla odmiany lubie weekendy,bo maz wtedy nie pracuje i zawsze sobie organizujemy czas:)
  23. Hej!Ja dzis bylam w supermarkecie z mezem i corka i nawet bylo fajnie,nie panikowalam,nie ucieklam,ale jeszcze jakis czas temu nawet to,ze byl maz przy mnie panikowalam i wychodzilismy:(Wejsc sama do sklepu typu biedronka jeszcze potrafie ale z tymi duzymi mam problem:(.No ale moze tez przez to,ze ja nigdy nie chodzilam sama do tak duzych sklepow,zawsze lubilam z kims,wtedy nie myslalam,ze pare lat pozniej moge miec z tym problem. Jutro czekaja mnie zajecia z mala w domu kultury.Juz panikuje:( Zycze milego wieczoru.
  24. Hej!Widze,ze znow tu pustki,troche szkoda:( Ja probuje sie psychicznie nastawic,ze maz od poniedzialku wraca do pracy.Czyli zaczynam walke od poczatku. Ale mam tez maly sukces,bo poszlam dolaczyc do meza i corki jak byli na zajeciach.Mala rzecz a cieszy:) pozdrawiam.
  25. A ja dzis bylam u neurologa.No i po nowym roku musze poszukac innego.W gabinecie bylam 2 min. doslownie.Ja do niego o wozie a on o kozie jak mowi przyslowie.Przepisal mi kolejne tabletki,ktore kiedys bralam i jedyne co to mialam po nich z 10 kg wiecej i zadnej poprawy.No i taki lek torecan.Mowie,ze bralam go pare lat temu i ciagle po nim spalam,ze go nie chce a on mi,ze ten lek tak nie dziala i kropka.A jak wspomnialam,ze ostatnio boli mnie czesto glowa i zwykle przeciwbolowe leki nie dzialaja to powiedzial:Droga pani niech pani sobie zostawi jakas chorobe na emeryture. Milego wieczoru.
×