Skocz do zawartości
kardiolo.pl

ewka733

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ewka733

  1. ALEKSANDRA ZAPOMNIJ ........:) teraz tak łatwo renty nie przyznają..... jestem osobą która się starała o rentę bo arytmia nie pozwalała mi normalnie funkcjonować , częste pobyty w szpitalu , l-4 itd. w końcu zwolnienie z pracy bo byłam nie produktywna..... później brak pieniążków , do pracy się nie nadawałam .... wypisał mi mój kardiolog wniosek o rentę ...jakie było moje zdziwienie że sprawę kardiologiczną rozpatrywał mi ortopeda i jeszcze tekst którego nie zapomnę do końca życia,, to jak to przez tyle lat po ablacji była pani zdrowa a nagle znowu zachorowała** ....przyszla decyzja ,,NIE JEST PANI ZDOLNA ANI NIE ZDOLNA DO PRACY ** jak to rozumieć???????????? tak latwo w naszym kraju renty nie przyznają to nie te czasy gdzie renty rozdawali młodziutkim ludziom ....teraz przyjdziesz z ręką w drugiej dłoni i stwierdzą zdolnośc.... próbuj , trzymam kciuki ale to nie jest łatwo......pozdrawiam serdecznie:)
  2. Witajcie , oj tak ładnie się robi ,cieplutko czas wyciągnąć sprzęt :) Ja też zabiegana jestem , to praca , problemy ....swoje obowiązki codzienne i tak w koło. Wskoczy się na forum ,poczyta co u Was ale nie zawsze jest wena :) żeby popisać....ale ważne że o sobie chociaż w taki sposób pamiętamy i wspieramy :) a dużo to daje :) hmmmm........zastanawiacie się skąd te skurcze bo jeden ma 1 dzień , drugi miesiącami......nikt chyba jeszcze na ten temat nie udzielił konkretnej odpowiedzi. Tak jak pisała Alicja wyżej że miała okres kiedy skurcze towarzyszyły jest 24 h , ja miałam to samo ....dzień , noc cały czas skurcze ....czułam się wykończona przez nie psychicznie jak i fizycznie tak dawały w kość. A są dni superowe wręcz piękne gdzie w ogóle nie czuję że to serducho mam tak ładnie pracuje . Ale żeby nie było tak pięknie ( i dam sobie rękę uciąć że niektórzy z Was też się na tym łapią) gdy tych skurczy przez jakiś czas nie ma to są momenty że nasze myśli kierują się w ich kierunku , że coś jest tak że tak nagle zniknęły , wręcz jakbyśmy je wyczekiwali. Dlatego Artur też dobrze pisze i ja jestem tego samego zdania że psychiczne nastawienie , myślenie ma duży wpływ na nasze serca .Człowiek potrafi się tak sam nakręcić , wmówić samemu sobie i te skurcze jak na zawołanie będą. Nie pozbędziemy się ich o tak , ale nastawienie , myślenie , hobby ,spotkanie ze znajomymi czy jakiekolwiek inne zajęcia to są zastrzyki energii dla naszego lepszego samopoczucia. Masz zajęcie , nie myślisz.......Twoje myśli nie będą skierowane tylko wokół SERCA...Artur ja po ablacji też częstoskurczu powiem Ci że nie myślałam w ogóle o sercu żyłam normalnie jak i przed ( a najlepsze było to że w ogóle nie wiedziałam że mam częstoskurcz bo nie czułam tego co było rzeczą bardzo dziwną) po udanej ablacji za jakiś tam okres czasu dostałam ataku arytmii i wtedy się zaczęły jazdy , strach , panika itd.....ale musiałam z tego wyjść i zacząć normalnie funkcjonować i mogę śmiało powiedzieć że mi się udało . Wiem że nie będzie zawsze różowo ale moim nastawieniem i zmianą stosunku do samej siebie ,zaakceptowaniem choroby którą mam potrafię samodzielnie normalnie funkcjonować . Bo załamać się można bardzo szybko ale podnieść trudniej:) uhhhhh ale się rozpisała :) więc główki do góry , uśmiechy na twarzy i cieszmy się z tego co mamy :) pozdrowionka cieplutkie dla Was:)
  3. Witam. Jak u Was samopoczucie? U mnie raz gorzej raz lepiej . Tak mnie rozłożyło przed świętami że pędziłam biegiem na dyżur wieczorny bo dostatnie się u nas do lekarza graniczy z cudem ,trzeba sobie chorobę zaplanować i kilka dni wcześniej zarejestrować. Dostałam antybiotyk ( miał być bardzo mocny ) :) a męczyłam się całe święta do wczoraj , dzisiaj już lepiej. Zapalenie krtani mnie dopadło , mąż angina i rodziców rozłożyło i zrobił się szpital w domu... ..... wychodzą nie wyleczone wcześniej przeziębienia....Jakby było mało to przed świętami 2 zęby mnie tak rozbolały że pędziłam biegiem do stomatologa ( jak nie urok to.......:):):) ) na szczęście serce w miarę spokojnie biło sobie swoim rytmem co jakiś czas przeskakując ale bez jakiś większych sensacji .Oby tak dalej .....tak da się z tym cholerstwem jeszcze żyć. Alu mój tato odebrał wynik ma chłoniaka na lewej nerce , 14 będziemy wiedzieli co dalej .....Ktoś pytał mnie o lek rytmonorm....Czytam i na temat tego leku jak i innych są podzielone zdania. Nie oszukujmy się każdy lek ma jakieś skutki uboczne , ale jeśli w jakiś sposób pomaga to trzeba sobie ulżyć. Ja biorę rytmonorm (teraz polfenol) jest to to ten sam lek o tym samym składzie tylko polfenol jest refundowany a rytmonorm niestety nie i jest jedynym lekiem który mi pomaga. Teraz 20 kwietnia mam wizytę kontrolną w Zabrzu.KRAQS co do lodu to nie wiem nie słyszałam , ale już kilku lekarzy wspominało mi o tym że jak złapie mnie silna arytmia (salwy) to żeby łapczywie wypić zimną wodę. I powiem próbowałam i pomaga. Dzisiaj piękna pogoda aż buzia się sama uśmiecha:) życzę Wam żeby Wasze serduszka równiótko biły i pozwalały się cieszyć każdym dniem:)
  4. Życzę Wam, Kochani, aby te święta wielkanocne wniosły do Waszych serc wiosenną radość i świeżość, pogodę ducha, spokój, ciepło i nadzieję.
  5. Miało być , że tylko ten zestaw leków udało mi się dopasować......:)
  6. Dokładnie , mamy to cholerstwo że tak brzydko napiszę i musimy nauczyć się z tym zyć....powiem Wam dzisiaj przeżyłam horror .... byłam u lekarza po recepty bo jeden lek mi się skończył i wszytsko ok ......jadę do apteki a tu leku nie ma , jadę do drugiej nie ma .... okazuje się że w zadnej aptece i hurtowni tego leku nie ma............... i co dalej ............jak tylko ten zestaw leków mi w jakiś u udało się ............jest .....huraaaaaaaaaaaaaa ... tylko na połówki muszę dzielić.......... taka nasza służba zdrowia ....................... lek 100% płatny na receptę a trudność z dostępnością............. jak ostatki u Was............... ja sobie pozwoliłam na 2 lampeczki wiśnióweczki swojej roboty......:) Alu kochanie co u Ciebie?
  7. A co do pączków to chyba nie tknę ich do następnego tłustego czwartku ....:)
  8. Ala , Mary kochane ....jeszcze żyję:) dziewczyny nie piszę bo nie miałam czasu , cały czas jakaś gonitwa to w pracy , to sprawy ... jeszcze jakby tego mało to tato robił usg i wyszło że ma guza na nerce i czekamy na rezonans i wszyscy podenerwowani . Och nie może być dobrze..... U mnie bez zmian lepsze dni i gorsze ........jest tak że kilka dni porządna męczarnia a jest tak że kilkadziesiąt na dzień ale to wtedy nie robi na mnie już wrażenia. Ala kochanie jak Ty się czujesz ?wszystko w porządku? Mary co u Ciebie? u reszty również? wiosennie się nam zrobiło i człowiekowi jakoś tak lepiej :) pozdrowionka dla Was:)
  9. Dla Was wszystkich również wszystkiego dobrego a przede wszystkim zdrowia bo ręsztę idzie kupić.... Aluś mój sylwester był w łóżeczku z xydroxyzyną tak mi to serce od dłuższego czasu się potyka ....tak daje popalić że mam już dosyć ...a niestety do pracy chodzić trzeba i życ normalnie dalej.... Już jestem tak zmęczona tym i proszę o parę dni chociaż spokoju od tej cholernej arytmii....
  10. Kochani .....zapomnijmy chociaż na te święta o naszych kołaczących serduszkach i cieszmy się tym że możemy być z naszymi bliskimi. Ja Wam wszystkim życzę ........Jest taka noc, na którą człowiek czeka i za którą tęskni. Jest taki wyjątkowy wieczór w roku, gdy wszyscy obecni gromadzą się przy wspólnym stole, Jest taki wieczór, gdy gasną spory, znika nienawiść… Wieczór, gdy łamiemy opłatek, składamy życzenia… To noc wyjątkowa…Jedyna… Niepowtarzalna…Noc Bożego Narodzenia… Magicznych Świąt Bożego Narodzenia
  11. Ala oby odeszły bo dalej migam , a zaraz do pracy na nockę idę . Przede mną 3 nocki pod rząd mam nadzieję ,że dam radę:) u mnie wszystko porobione a jedzonko , ciasta i co się da we wtorek reszta w wigilię:) dzisiaj byłam zrobić małą metamorfozę u fryzjera bo weselicho zbliża się małymi kroczkami. Świeta w domku a po świetach na weselicho:) Ala cieszmy się każdą chwilką i tą gorszą i tą lepszą:) pozdrawiam
  12. Ala to dobrze że Twoje serducho się uspokoiło , bo ja dalej migam i migam i już zaczynam mieć dosyć........
  13. Izydor ja miałam częstoskurcz czyli tachykardię , moje serducho zasuwało cały czas 160-180 uderzeń na minutę , żadne leki nic mi nie pomagały . Zrobili ablację która się udała i byłam bez leków. Częstoskurcz mi nie powrócił ale po kilku latach pojawiła się arytmia . Obecnie biore leki bo faktycznie bez leków nie dawałam rady .Ale zanim dostosowaliśmy leki to minęło sporo czasu .Biore isoptin i rytmonorm i jestem pod kontrolą kardiologa w Zabrzu i wizyty oprócz tego prywatne. Na tych lekach czuję się lepiej ,mam gorsze i lepsze wręcz super dni (ale wiadomo na arytmię konkretnych leków nie ma). Nie wiem jak u Was kochane dziewczyny ale moje serducho dalej galopuje....... ale pomimo tego umyłam wszystkie okna , firanki powiesiłam i żyję....... :):):):) Allllaaaaaaaa kochana super ten Twój prezent na święta:) a ja po świętach bawię się już na 4 w tym roku weselu:)
  14. U mnie częstoskurcz który usunięto ablacją a po kilku pięknych latach przywiązała się do mnie arytmia migotanie ,komorowe i nadkomorowe ,
  15. MONA mylisz się i to bardzo......byłam nałogowym palaczem , ale w momencie zachorowania z dnia na dzień pierwsze co zrobiłam to rzuciłam palenie ....:))))) i bardzo z tego się cieszę . Bo zamiast wypuszczać pieniążki w powietrze ( tez ich wtedy nie miałam bo straciłam pracę)to wolałam kupić sobie lekarstwa. Nie palę już 10 lat i wręcz przeszkadza mi jak ktoś koło mnie pali a teraz zamiast papierosów wolę sobie kupić ładny perfum i pachnieć a nie śmierdzieć dymem tytoniowym i narzekać na złe samopoczucie. A tym bardziej jak się nie ma pieniążków . Ale Twoje życie , Twoje zdrowie , Twoja sprawa.:)
  16. Mary kochana ja sobie również takie galopki tłumaczę zmianami pogody itp. , tym bardziej ze bardzo mocno reaguję na każdą zmianę. Dalej mam galopki już kilka dni do kolekcji tak się z mężem przeziębiliśmy że mamy szpital w domu , dzisiaj w pracy myślałam że nie dam rady. Teraz jeszcze bardziej mocny wiatr się zrobił i to to wiem że ma wpływ na serducho tym bardziej że moje jest już naruszone kardiowersją i ablacją. Ale trzeba jakoś się trzymać i nie panikować bo to nie jest pierwszy i ostatni raz ,taki nasz urok arytmików. A co do naszej koleżanki Monny to już kiedyś pisałam że dziewczyna ewidentnie jaja robi . Żadna osoba z normalnym mysleniem nie postępuje i nie pisze w ten sposób.A najbardziej szlag mnie trafia jak się mówi że się nie ma pieniążków na leki , na jedzenie a na papierochy są!!!! Ale każdy jest kowalem swojego życia - więc mi nic do tego. A jak jej sprawia radość robienie sobie żartów z poważnych rzeczy to tylko współczuć głupoty.!!!!!Ja dziewczynki ide do wanny , leki i łóżko .:) pozdrowionka dla was cieplutkie:)
  17. Ala chyba coś jest nie tak bo u mnie również serducho daje od kilku dni popalić , łomocze jak powalone. .A do kolekcji angina mnie złapała......:(
  18. Dziewczyny kochane .... moje serducho od kilku dni również urządziło sobie galop , ale żyję pracuję i funkcjonuję:) pozdrawiam cieplutko:)
  19. Hej ..co taka cisza ? jak Wasze samopoczucie ? bo u mnie od kilku dni serducho znowu daje popalić:(
  20. Ala kochana u reszty chyba dobrze bo cisza............. a ja się przestałam użalać , co ma być to będzie , staram się żyć normalnie i korzystać z życia...... mam gorsze dni i lepsze ale może zmiana mojego myslenia pomaga mi to wszystko przetrwać:)
  21. Witam ... czytam , czytam i czytam i moje jedno stwierdzenie jest takie - jeden wielki młyn :) skoro nie chcemy sobie w żaden sposób pomóc to nic na siłę . Są osoby które próbują wszystkiego i naprawdę szukają pomocy żeby sobie ulżyć w komforcie życia a drugie wyszukują chorób na siłę bo jest im wygodnie użalać się nad sobą. Co niektóre osoby mogą się obrazić na to co napiszę teraz ale takie myśli i wyszukiwanie chorób biorą się również wtedy jak nie mamy żadnego zajęcia i zainteresowań. Gdy nasze myśli sprowadzone są na inny tor myślenia nie skupiamy się wtedy na przeskakującym co chwilkę serduchu . A skoro faktycznie tak jest że macie schizę i wasze myśli są cały czas skierowane w kierunku wsłuchiwania się w swój organizm to nic tylko psycholog . Sorry ale taka prawda. Alicja , Mary dziewczyny święte słowa co piszecie ale jak same widzicie to jak grochem o ścianę i nic na siłę:) Te osoby muszą dojrzeć i same z sobą się najpierw uporać . Pozdrawiam :)
  22. Olej lniany jest dobry na jelita , ja osobiście sama co jakiś czas moczę w nim dłonie , super nawilża:)
  23. Witam , miałam robionego Holtera kilkanaście razy i do żadnego nie kazali mi odstawiać leków. A co do tego zaufania lekarza do pacjenta - co z tego że do Ciebie je mają skoro Ty do lekarzy nie masz i wypytujesz nas laików na forum co masz robić . Jak tak będziesz brała i odstawiała leki kiedy chcesz to lepiej w ogóle ich nie bierz bo takim sposobem bardziej sama sobie szkodzisz niż pomagasz . Albo bierzesz albo nie i tyle wtemacie. Pozdrawiam wszystkich:)
×