Skocz do zawartości
kardiolo.pl

baskabaska

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez baskabaska

  1. Asie25, moje GRATULACJE!!..ale nie za to, że zdałaś (bo to było wiadomo) ale za to, że tak dobrze i że nie dałaś się tej francy zwładnąć...teraz masz jeden największy stres z głowy. Mnie to dziś ząb na*****sza, a do dentysy jestem zapisana po długim weekendzie ale na szczęście boli mnie przy jedzeniu to może i na dobre mi wyjdzie (mniej będę jeść)..hahaha! Weteranko!-oglądałam te Twoje dzieła (bo tak można to nazwać) i naprawdę piękne ujęcia, np.te odbicia drzew w lustrze wody...ach i och!
  2. Wiecie co nerwicowcy? ja uważam, że jak ktoś ma objawy nerwicy i jakoś daje sobie radę bez leków (lub tylko ziołowe mu pomagają) to nie jest z nim jeszcze bardzo źle, bo jak już naprawdę jest źle to łyka się szybko co tylko dadzą aby tych objawów już nie mieć, bo niestety wiem po sobie, że żebym w pewnym momencie nie zaczęła brać leki to w szpitalu psychiatrycznym bym się znalazła, a tego naprawdę się najgorzej bałam, jakoś obyło się bez szpitala. Dziś naprawdę czuję się dobrze ale to nie znaczy, że to g***o w każdej chwili mną zawładnie, byle stresik czy nawet pozytywne mocniejsze emocje wywołują jakieś tam objawy (bo są one różne).
  3. Witam Was słonecznie! Ja wczoraj właśnie miałam takie stany nieokreśloneale chciałam coś opisać to zrezygnowałam narazie, też pomyślę nad tym jak to najlepiej ująć słowami i wtedy napiszę. Dziś narazie czuję się jako tako, w każdym razie nie jest źle. Wyspałam się, a to u mnie najważniejsze...hahah!
  4. Ivette, pisz z nami, nie pytaj czy można, bo nawet trzeba...hahah! Dobrze by było, żeby pisali też Ci, którzy nas tylko czytają, ja swego czasu też z 4 miesiące tylko czytałam aż wreszcie napisałam...i nie żałuję, zawszze trochę ulży na duszy. Tą cholerną francę da się ujarzmić ale trzeba być czujnym, bo podstępnie nas podchodzi i atakuje często z podwójną siłą. Różyczka ja też mam takie objawy, których nie potrafię opisać słowami tylko wiem, że się żle czuję ale nie ma odpowiednich słów do tego. Dziś się tak czuję dziwnie, pewnie przez pogodę, ciemno jest i deszczowo..
  5. Jak mi się śniła moja mama to był pogodna i wyglądała identycznie jak z życia i to nie zwiastowało nic złego, nie miałam żadnego przeczucia, że się coś złego stanie i tak było
  6. Dzień dobry wszystkim, ale nie wiem czy taki dobry dla mnie, bo na zewnątrz pochmurnie, zimno i deszczowo brrr! Pospałam sobie za to dziś dłużej, a i tak czuję się taka jakaś senna przez tą pogodę. Rozyczkaaa, współczuję Tobie, ja teraz trochę lepiej się czuję przy sprzątaniu ale był taki czas i to długo, że sprzątałam tak jakby w pijanym widzie, robiłam jak automat, pot mi oczy zalewał, gorąco i słabo ale szybko robiłam, żeby jak najszybciej skończyć i się położyć . Agniesia, musisz chyba jakiś nowy wątek założyć gdzieś na forum, żeby sobie ulżyć i *pogadać o problemach z teściową*..hahah!
  7. Weteranko, zaraz będę oglądać Twoje dzieło!, bo pogoda pod psem, szaro, zimno i deszczowo...nie chce mi się wyjść, chyba, że później. lena23, sny to mam bardzo często, teraz trochę mniej ale kiedyś tak i nieraz jest strasznie, bo przez cały dzieńmyślę o danym śnie, tak mi zajdzie w pamięć. kiedyś to miałam nawet proroczy sen symboliczny i sprawdził się w 100% ale zanim okazało się co ma znaczyć ten sen to parę tygodni o nim myślałam, bo wewnętrznie czułam, że to zły sen, nie myliłam się, był zły. Ale jak mi się śni moja zmarła mama to raczej na dobrze, a to też zależy jak się śni ta zmarła osoba, nie musi być na źle tak jak u Rolnika. Pozdrawiam i mam nadzieję, że u Was świeci słoneczko, niestety u mnie nie :((
  8. To niedobrze Agniesia, bo takie podejście psuje relacje między Tobą, a męzem, a powinno jej zależeć na udanym życiu syna. Mój syn ma dziewczynę i chociaż niebardzo ona jest kontaktowa to staram się robić np. to co ona lubi do jedzenia i rozmawiam neutralnie, bo najważniejsze dla mnie jest to, żeby synowi się z nią układało, on sam zadecyduje czy z nią będzie czy nie, ja się do tego nie przyczynię. Dzisiaj odpoczywam po całym dniu i zaraz kładę się spać, bo czuję, że szybko zasnę gdyż przez ostatnie 2 dni b. wcześnie wstawałam (haha..o 8-ej to dla mnie o świcie).
  9. Adamp25, jesteś dobrym przykładem dla innych, że można z tym wygrać! ale czas pokaże czy na zawsze, ja się męczę z tym długo i swoje życie dostosowuję do nerwicy,np. jak gdzieś mam iść to wyobrażam sobie jak w danej sytuacji mogę się czuć i idę albo nie, a jak już gdzieś mus iść to bardzo się stresuję. A brał ktoś z Was taki suplement diety jak RHODIOLA, inaczej różeniec górski lub korzeń arktyczny? Ostatnio zaczęłam to brać i wydaje mi się, że dobrze działa, poczytajcie na necie o nim. Pozdrowionka dla wszystkich forumowiczów.
  10. Agniesia, BRAWO, ze odważyłas się powiedzieć teściowej, mam tylko nadzieję, że mąż Ciebie poparł w tej sprawie, a ona sobie to przemyśli i może coś zrozumie (a może nie?). Aga1791, ja jak kiedyś jeszcze po urlopie wychowawczym po 2-gim dziecku poszłam do pracy to pracowałam tylko 1miesiąc, bo tak się stresowałam nowym otoczeniem i źle się czułam na tyle, że poszłam do lekarza i dostałam zwolnienie lek. a potem szybko się zwolniłam z pracy (głupia byłam, mogłam ciągnąć zwolnienie) ale moja mama poradziła mi, żebym szła do psychiatry i poszłam potem dostałam od niego rentę na 4 lata (kiedyś jak chodziło się do psychiatry to łatwiej było dostać rentę niż teraz). Po jakimś czasie już mi dalej nie dali renty i musialam coś szukać do roboty, to kombinowałam jakieś chałupnictwa na szycie i temu podobne, bo małam różne roboty. Aga ja teraz biorę leki ale małe dawki: sertagen 1/2 tabletki 1 raz na cały dzień i wieczorem pramolan 1 tabl. ale oprócz tego uzupełniam magnez i kupiłam sobie taki lek, a raczej suplement diety jak RHODIOLA (inaczej korzeń arktyczny lub różeniec górski), 1 tabl. na dzień i jakoś wyrabiam, dziś miałam streujące sprawy w Gdańsku i w Gdyni, przyjechałam, odpoczęłam trochę i już jest dobrze, komputer też mnie trochę odciąża psychicznie. Pozdrawiam wszystkich.
  11. Ja taki niepokój dziwny to mam prawie cały czas, kiedyś nie mogłam określić co to jest ale teraz wiem,że to niepokój. Zwłaszcza jak nmam coś do załatwienia to mam. a potem do kibla latam..haha.
  12. Adamp25, fajnie że tak optymistycznie podszedłeś do tej francy nerwicy. U Ciebie to raczej był epizod z chorobą, rzadko w zaawansowanej nerwicy można pokonac lęk i nakręcanie się, jest to choroba ludzi nadwrażliwych i biorących za bardzo do siebie kłopoty zyciowe, rodzinne i zdrowotne, obyś nigdy już tego nie doświadczył. asie25, POWODZENIA na obronie!!! Weteranko, TAK-można nie widzieć tak truskawek jak i innych owoców w takim domu, w jakim jest mój chory brat. Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku!!
  13. Witajcie wieczorkim. Kasia87, raczej na początku brania są jakieś sensacje po lekach, jak do tej pory nie miałaś to tylko lepiej będzie, z tym że po jakimś czasie (jak się będziesz dobrze czuć)stopniowo odstawiaj afobam, on się potem przyda jak będzie4sz musiała brać sporadycznie w silnym zdenerwowaniu lub lękach. Jestem ciekawa czy miał ktoś taki objaw dziwny jak ja mam czasem, otóz kiedy się źle poczuję i tak jakby bym miała zemdleć to zaraz lecę do łazienki do lustra i patrzę czy na twarzy jestem blada...i zawsze jestem (albo mi się wydaje) i wtedy mam taki mocny lęk. Widzę też czasem momentami siną skórę przez chwilę i w tym momencie wkręcam sobie wszystko co najgorsze ale za chwilę już nie widzę tej sinej skóry i się uspokajam, to chyba w oczach mi się tak robi?
  14. JutroBedeIdealem, afobam to jest dobry lek i pomaga, można zacząć od 1/4 tabl, żeby sie organizm przyzwyczaiłn stopniowo, lęki gdzieśznikają ale ten lek można brać krótko tzn. może 2 do 3-ch tygodni, bo uzależnia, ja brałam trochę dłużej ale b. małe dawki i tylko na noc (wyjątkowo czasem w dzień) i się nie uzależniłam, teraz tego nie biorę. Meliska jest za słaba na takie dolegliwości jak piszesz. Karolcia04, dzięki za kciuki, sprawa stanęła w miejscu (narazie), bo pozwany zmarł...to jest pech, nie? Ale przypłaciłam trochę zdrowiem, nogi miałam miękkie jak szłam tam. Agniesia, pewnie że można chudnąć przy nerwicy, ja kiedyś jak miałam kłopot z córką to schudłam strasznie, ważyłam 52 kg na 162cm wzrostu, a potem po wycięciu tarczycy zaczęłam tyć ( aż do 78 kg), teraz znów zeszczuplałam ale się odchudzalam i mam wagę akuratną, bo 64 kg. Rozyczkaaa, ja przeczytałam w całości i ciekawa jestem gdybym ja tam poszła to skąd bym wiedziała np. kiedy zaczęłam mówić?? jak już matki nie mam...haha.. Trochę kłopotliwe te pytania z przeszłości jak na mnie, a jeszcze będzie ich więcej... Jeśli chodzi o lęki to ja mam je jak np. mam coś do załatwienia, nawet bardzo błachego, także w sytuacji jak mi coś dolega albo jak wiem że któreś z moich dzieci choruje czy gdzieś daleko jest, a ja sobie różne złe sytuacje wkręcam. To na tyle, bo też prawie książkę napisałam...
  15. Aga1791, te objawy na ciele to miałam i mam ale teraz duuużo mniejsze i już tak nie panikuję gdy jakieś się pojawią np. teraz mam takie drgania w nodze, których nie widać na zewnątrz tylko w środku czuję i czasem jak mam komórkę w kieszeni to wydaje mi się, ze wibruje i ktoś do mnie dzwoni ale za chwilę patrzę, a komórka nie dzwoni tylko w nodzę mi drga, to jest może śmieszny objaw ale denerwujący bardzo. Kasia8703, coaxil ja kiedyś brałam, a właściwie tylko spróbowałam brać i szybko przestałam, bo lęki mi się bardzo nasiliły ale moja koleżanka bierze tylko czasem i mów, że jej po jednej tabletce pomaga i nie bierze stale tylko sporadycznie. Tak więc widać, że na każdego inaczej działa. Najlepiej z początku coaxil brać razem z jakimś lekiem uspokajającym np,Afobamem potem jak organizm już się ustabilizuje to zaprzestać brać go. Ja mam dziś ciężki dzień, załatwiam ważną dla mnie sprawę i już się trzęsę na samą myśl...trzymajcie kciuki wirtualnie...
  16. Aga1791, ile tego pramolanu bierzesz? ja kiedys sam pramolan brałam ale aż 1 rano, 1 w południe i 2 na noc i długo brałam jakieś 1,5 roku i dobrze się czułam. ale ile można brac prochów, potem miałam przerwę kilka lat chociaż czasem dolegliwości miałam to wytrzymywałam bez leków.
  17. Zuzanna777, ja przeżyłam 3 ciąże w nerwicy dawno temu i jakichś wielkich zmian nie zauważałam, byłam nerwowa podwójnie przy drugiej i trzeciej ciąży, gdyż pierwsza moja ciąża zakończyła się w 9 miesiącu urodzeniem martwego dziecka ale leków żadnych nie brałam wtedy. Tak że myślę, że tylko może się zmienić na lepsze w czasie ciąży, a może być bez zmian. Pokonać całkowicie to raczej się nie da, bo po porodzie ciągle się człowiek martwi o dziecko, już nie o siebie tak jak o dzieci zdrowie, a później przychodzą inne problemy. Różyczkaaa, napisz jak będziesz już po wizycie u psychologa, ja byłam lkliwa już też w Twoim wieku ale takie mocne objawy nerwicy nastąpiły u mnie dopiero gdzieś po 30-stce. Także musisz coś robić, żeby chociaż złagodzić objawy. Nie załamujcie się dziewczyny, da się z tym cholerstwem żyć, ja już tyle żyję i jeszcze myślę,że pociągnę z tym g****m!!
  18. Asie25, ja brałam ten lek w ostrym stanie mojej nerwicy i z początku też tak się czułam zamulona (brałam na noc) ale wolałam to przetrzymać, żeby potem czuć komfort psychiczny. Jak na noc się weźmie to rano może jeszcze trochę zamulać ale w ciągu dnia jest coraz lepiej, trzeba przetrzymać...a możesz też zacząć od połówki tej dawki 0,25, a organozm stopniowo się przystosuje. Powodzenia.
  19. Witajcie wszystkie kobitki i chłopaki (pewnie czytają chociaż nas) Piękny dzień jest dziś, a ja musialam zaliczyć w szybkim tempie dentystę, dobrze że mnie przyjęto, bo pilnie potrzebowałam pomocy..hihih! Jutro za to mam ciężki dzień, oj ciężki, psychicznie! Majkak55, jak tam u lekarzy?...przeżyłaś chyba?-pisz co tam. Krystyna 3,z tym Twoim żołądkiem to może być tak, że od nerwicy Cię boli, ja miałam codziennie zgagi okropne, aż do gardła mi szło i gastroskopia nic nie wykazała, parę tat brałam leki na żołądek, a potem jak się odchudziłam i leki na nerwice regularnie biorę to na żołądek o dziwo nie muszę nic brać. Weteranko, Ty naszym tu słoneczkiem jesteś, stawiasz przynajmniej mnie do pionu i dobrze, że czasem coś wtrącisz i nastawiasz pozytywnie, bo mnie raczej pesymizm *zabija*. Nati to ma dobrze...tyle dni byczenia się Pozdrawiam wszystkich i miłego, nie stresującego dnia!!
  20. Witam. Ja w nocnych atakach paniki marzylam żeby chciało mi się spać i im bardziej chciałam zasnąć tym bardziej nie mogłam i się nakręcałam. Po obudzeniu zawsze czułam się lepiej, a w miarę upływu czasu w dzień złe samopoczucie wracało i kółko się zamykało. Teraz po pramolanie w miarę szybko zasypiam. Dziś u mnie pogoda bezdeszczowa ale słoneczka jak na lekarstwo, chłodno, ale to wolę niż duchoty. Rozpacz, ja takie stany jak Ty masz miałam kilka lat i musiałam jeszcze dobrze się maskować z tym przed mężem, jak wyszliśmy kiedyś latem na spacer i był u nas taki namiot z figurami woskowymi i postanowiliśmy kupić bilet i tam wejść....i tylko weszłam, zobaczyłam te figury żółte i nieruchome przypominające trupy to zaraz mi się niedobrze zrobiło i żebym szybko nie wyszła stamtąd to bym zemdlała- tak mi się zrobiło. To tylko jeden z przykładów, bo było ich duuużo więcej, nie było żadnej radości z lata i wogóle z życia. Teraz na szczęscie trochę lepiej jest. Pozdrawiam wszystkich na forum i życzę jak najmniej tych cholernych objawów.
  21. Czytelnik, nie musisz być zalogowany, ja też kiedyś nie wiedzialam i się loguję. Żeby nie znależć się w szpitalu to działaj już teraz sam, idź do psychologa lub psychiatry(lepiej by było) i zacznij coś robić, bo jesteś młody i szkoda by doprowadzić się do stanu hospitalizacji, na nerwicę można się leczyć w domu i normalnie funkcjonować, a Ty jeszcze dojrzewasz to dochodzi pewnie do tego burza hormonów. Możesz też iść najpierw do lekarza rodzinnego i wszystko opisać i on Ci poprowadzi. Trzymaj się i nie dawaj !
  22. Fajne życie (kolorowe) miałaś Weteranko z babunią. Jak ja bym miała taką babcię to bym pewnie modystką była, bo od dziecka ciągnęlo mnie do szycia, a potem po kursach trochę szyłam sobie i dzieciom (takie czasy były), a wykształcenie całkiem inny kierunek mam-haha:):)
  23. Łoj, żebyś Ty wiedziała Weteranko jakie ja rzeczy czasem wymyślam...często sama sobie się dziwię, nawet scenariusze na przyszłość wymyślam, które o dziwo się sprawdzają, przewidująca jestem ale to nie jest wcale dobrze tak. Tobie oczy, a mnie ręce drętwieją i wcale nie wymyślam...hahaha!!
  24. To musisz Kingusia iść do rodzinnego lub od razu do psychiatry i powiedzieć objawy, a może nawet zasugerować nerwicę lękową..?? lekarz Ci da inne leki, bo jak ziołowe nie pomagają to trzeba inne, a może weź ziołowych 2 tabl.? i magnez jedz. I trzymaj się, wytrzymasz, ja miałam tak samo, jak pijana chodziłam i ludzi słyszałam jakby gdzieś z daleka, był dla mnie duży wysiłek, żeby się skupić na czymś konkretnym.
  25. Witajcie. Kasia8703, bardzo mi się podoba ten wiersz, akurat dla nas Kingusia 87, tak jak pisze Concept zrób badania. Chociaz ja nigdy glowy nie badałam to od wielu lat wiedziałam, że jestem nerwowa i wrażliwa i że to napewno nerwica. Objawy nerwicy mogą być tak dziwne i niemożliwe wręcz do opisania, coś nam dolega, a nie możemy tego ująć w słowa. Człowiek z zewnątrz wygląda dobrze i zdrowo, a w środku wszystko drga, lata, boli lub prawie mdlejemy. Spróbuj coś ziołowego wziąć na uspokojenie narazie i zobaczysz czy choć troszkę coś lepiej będzie (persen czy inne zioł.) Ja dziś niezabardzo się czuję, mam kłucia w klatce, poty (osłabienie), no i ten mój dziwny język. Byłam dziś na pogrzebie szwagierki to i może od nadmiaru wrażeń. Mam chęć tyle rzeczy zrobić w domu ale coś mnie powstrzymuje, boję się że nie dam rady dokończyć to co zaplanowałam.
×