
asie25
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez asie25
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 24
-
Ja też mam jakieś dziwne stany i dwójkę dzieci którymi muszę się zajmować w dzień i wariacji można dostać.. boję się że coś mi się stanie, że to już koniec... przed ciążą miałam inną nerwicę, zupełnie inne objawy, ja też płaczę często, załamuję się nie wiem co robić.. karmię piersią i mój synek nie da rady bez cyca i nie ma mowy żeby go odstawić..
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuję za odpowiedź :) ja przed ciążą brałam citronil czyli cital to substancja czynna leku. Teraz mam inne objawy, to znaczy najbardziej dobija mnie szum w głowie, jakby huk, dziwne odczucia i myślę, że wariuję, albo za chwilę rozsypię się na kawałki to jest straszne.. wcześniej tego nie miałam. dlatego taka jestem przerażona i tak szybko umówiłam się z lekarką, bo zupełnie nie wiem co się dzieje i nie potrafię nawet nazwać tego jak się czuję wtedy kiedy mnie dopada i trzyma jakiś czas, w gardle i na klatce jakiś taki ścisk, łaskotanie przy tym, i gdzieś od nosa w głowie czuję dziwne odczucia to chore jest że tak męczy ja się tym załamuję naprawdę bo myślałam, że już z nerwicą sobie poradziłam dałam radę w ciąży i po ciąży do teraz... :( porażka przegrałam czy co.. a może jestem chora nie wiem oszaleję do wizyty u lekarki
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy wiecie czy może można brać leki jak się karmi piersią? co prawda maluch już 11 miesiąc życia, ale pierś w nocy trzy razy jest obowiązkowo, budzi się i koniec, musi być, a do tego rano i wieczorem, w ciągu dnia nawet chce.. i nie wiem on po prostu bez tego nie da rady bo jest wniebowzięty, uspokaja się przy piersi, ogólnie od początku jest bardzo aktywny, szybki, niespokojny i pierś jest lekarstwem na wiele a bez piersi nie damy rady więc ja jestem w totalnej kropie... wytrzyma bez piersi najwyżej od 7 rano do 11, potem musi być choćby trochę, a wieczorami to już w ogóle.... czy jest wśród Was ktoś kto łykał podczas karmienia leki?
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Dziewczyny, ja już urodziłam 10 miesięcy temu maluszka, wytrzymałam bez leków i teraz też wytrzymuję, ale już ledwo... mam już starszego synka 7 latka prawie, i właśnie po ciąży z nim mi się zaczęło, miałam straszną nerwicę.. leczyłam się 2 lata około a nawet więcej. Od jakiegoś czasu mam zupełnie inne objawy i znowu wymyslam, czy to nie jest coś poważnego...? płaczę od kilku dni, jestem załamana i wykończona, a mój 10 miesięczny synek potrzebuje dużej uwagi, a ja tymczasem jestem w niezbyt dobrym stanie... Czy któraś z Was ma takie objawy: drżenie mięśni (tzn. ja mam wrażenie że cała się trzęsę), a w rzeczywistości się nie trzęsę raczej, szum w głowie, doprowadzający mnie do rozpaczy... gdyż mam przy tym dziwne ciężkie do opisania uczucie w głowie i w całym ciele... Moim założeniem było karmić piersią malucha do 1,5 roku.. ale widzę, że nic z tego jak dalej tak będzie.. boję się, że rozsypię się na drobne kawałeczki, że umrę i że moje dzieci będą same Boże mam takie myśli i nie umiem sobie poradzić z tym... umówiłam się do psychiatry którą mnie prowadziła...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczyny, ja już po porodzie 8 miesiąc, karmię piersią, i chcę jak najdłużej, ale... znowu wraca powoli, małymi kroczkami... wraca.. teściowa kupiła sobie ciśnieniomierz postanowiłam zmierzyć i oczywiście najpierw 130/85 a po chwili 145/93 i panika we mnie jeszcze większa.. odrzuciłam ten ciśnieniomierz, więcej nie chcę mierzyć, od lat mam z tym kłopoty na tle emocjonalnym.. jestem teraz sama z małym w domu, trzeba iść po drugiego do przedszkola i masakra źle się czuję, od kiedy tylko zmierzyłam ciśnienie.. nie miałam siły nic zrobić już... i tak.. obiecuję sobie, że już nie zmierzę więcej bo to tylko u mnie powoduje takie jazdy... w ciąży mi mierzyli i u lekarza przeważnie było wysokie, ale często też było ok, zresztą podczas porodu też mi mierzyli i było dobrze.. więc skoro stwierdziłam, że już nmierzyć nie będę bo potrzeby nie ma takiej, to po jaki.. mnie podkusiło.. mało tego znowu mnie kusi ale od razu jeszcze gorzej mi się robi i sama sobie dostarczam adrenaliny to jest straszne, wiem co czujecie i wiem jak ciężko nad tym zapanować.. ja przed drugą ciążą brałam leki antydepresyjne i tego kłopotu nie miałam a teraz po ciąży znowu wraca.. chcę karmić jeszcze dziecko, ale jak mnie tak dociśnie ta nerwica i nie będę dała rady funkcjonować... jejku koszmar jakiś
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Lilka ja też zdecydowałam sie szczepić drugie dziecko i na dniach zaczynam, ale neurolog znajoma doradziła 5 w 1, a ja czytam i dalej sama nie wiem. te 3 w 1 to są DTP? o tych mówisz? Strasznie się boję, pierwsze szczepione i wszystko było dobrze, nic się nie działo, ale naprawdę taki strach odczuwam, że makabra. Ale wiem, że nieszczepienie niesie również bardzo poważne ryzyko dla dziecka..
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Lilka ja mam koleżankę, która zaszczepiła całkowicie zdrowego 14 miesięcznego synka... i dramat... szpital, walka o życie, walka z objawami, potem rezonans mózgu... badania... na szczęście się cofnęło i jest już zdrowy, ale co przeżyła... i dlatego tak się boję... gdybym o tym nie wiedziała, pewnie nie wierzyłabym w to co piszą... a dzieci całkiem zdrowe zostają okaleczane.. boję się strasznie, ale wiem, ze szczepić muszę... pierwszego szczepiłam i wszystko było ok... no ale taki odczuwam strach, że szok...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witaj Lilka o jak tam poród? sama rodziłaś? Kiedy się Mała urodziła? jakie szczepionki wybrałaś dla niej? ja zastanawiam się ciągle jakimi szczepić i mam mętlik w głowie. o widzisz szkoda ze się nie udało, ale z tego co wiem, to laktację rozbujają nawet matki adopcyjne... wiem teraz jednak że może być ciężko. Karmię małego już 7 miesiąc i nie zamierzam przestać... przemorduję się, przemęczę... zrobię wszystko co w mojej mocy żeby karmić jak najdłużej... liczy się dla mnie tylko jego dobro w tym momencie, chociaż się męczę, wymyślam choroby, to muszę i już... pierwszego karmiłam 10 miesięcy prawie, i tylko przez stoperan który musiałam zażyć przestałam, ale głupia byłam mogłam po prostu przestać na jeden dzień, na kilka godzin.... a tak do 6 miesięcy tylko pierś, a teraz wprowadzam warzywa, ryby, kaszki ale też na moim mleku... mały kocha cyca i dlatego nawet ciężko byłoby mu sie przestawić.. przez pierwsze 3 miesiące też słyszałam... daj mm. tyle czasu je... wisi na piersi, bawi się nią, nie je, nawet położna powiedziała żebym dała mm bo może płacze przez moje mleko miał straszne kolki.... boszszsz nie słuchałam robiłam swoje, wiedziałam, że jak chce wisieć na cycku do 3 miesięcy jak ma taką potrzebę potem już nie będzie wisiał tak długo to ok ja będę z nim leżała i ssał po 40 minut i to czasami non stop miałam wrażenie że się przykleił do piersi... on nie chce smoka też i pierś go uspokaja... Z czasów ciąży nie widzę już tu nikogo, same nowe Dziewczyny są :D
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gazeta wyborcza strasznie przekłamuje temat. wystarczy wejść na odpowiednie strony i np. dowiedzieć się więcej. Mojej koleżanki dziecko wylądowało w szpitalu po szczepieniach z padaczką, znam dwa przypadki autystycznych dzieci po szczepieniach. Dla mnie ważne jest to, co mówią rodzice. Pielęgniarka ze szpitala z oddziału neuroligii dziecięcej na stronie powiedziała, że jest bardzo dużo takich dzieci i niestety lekarze tego nie zgłaszają. Temat szczepień zainteresował mnie, gdyż drugie moje dziecko po szczepieniu strasznie krzyczało, darło się po kilkanaście godzin dziennie i żaden lekarz nie chciał nam pomóc. Wyginał się również nienaturalnie jak guma w różne strony i to było straszne. DO tej pory szczepiłam jak idiotka wierząc że robię dobrze, tak jak inni. Teraz nie mogę pozwolić na takie eksperymenty. Tym bardziej, że w pl nikt nie pomoże jeśli coś się stanie, nawet nie zostanie to zarejestrowane jako przypadek powikłań.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naisha no ja postanowiłąm nie szczepić dziecka bo się boję również, ale mieszkam w pl i niestety tu mnie ścigają.. Zazdroszczę, bo słyszałąm że już w 16 krajach europejskich nie są one obowiązkowe tylko u nas w tym strasznym qwa kraju.. przepraszam. chciałąbym żeby i u nas były dobrowolne.. tak ułatwiłoby mi sprawę bo mam dwoje dzieci i za dwójkę będą mnie ścigać czy co..
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naisha jak wygląda sprawa szczepień w Niemczech? czy są one obowiązkowe i rodzice są do nich zmuszani? W PL mnie to denerwuje że jesteśmy do tego zmuszani, i tyle szczepień obciąża tak małe dziecko. W dodatku te syfy które się wstrzykuje dzieciom są straszne. Moja koleżanka przeżyła straszne powikłania po szczepieniach na własnym dziecku i ja boję się szczepić dziecko czymś takim.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od kilku dni boli mnie brzuch i kręgosłup i wkręciłam sobie już niedrożność jelit po cc, przepuklinę, a także zrosty....:) to tyle w temacie na temat wariactwa nerwowego
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie to nie pakiety, ale u synka tak bo ostatnio znalazłam wypis ze szpitala zakaźnego gdzie robili mu usg że to pakiety węzłów. No i miał wtedy tak powiększone, że aż szyja jakby spuchnięta teraz po tym czasie już jest ok, ale one tam nadal są mimo, że dużo mniejsze. Straszne to jest w ogóle, że ma się takie myślenie. Ja staram się sobie codziennie tłumaczyć, że nic mi nie jest, że mam się uspokoić bo to do niczego dobrego nie prowadzi... ale ciężko jak zaczęła mi się nerwica byłam przekonana długimi miesiącami o chorobie serca i nikt nie potrafił mi wytłumaczyć, że wsz ok, dopiero po 2 latach leczenia lekami antydepresyjnymi kiedy jeden kardiolog powiedział mi że naprawdę bezsensu jest żebym chodziła po kardiologach bo mam zdrowe serce odpuściłam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Robiłam badania jeszcze w ciąży, kilkakrotnie morfologia i crp. Nie chcę znowu iść na morfologię bo ona będzie raczej taka sama, skoro tyle miesięcy w ciąży była ok, czasami lekko w dół hemoglobina ale to norma w ciąży była, potem się stabilizowało samo. Straszne jest moje myślenie. Ja nawet na 6-letnim synku on też ma pakiety węzłów powiększone po mononukleozie którą miał dwa lata temu i to już mu się nie wchłonie całkowicie przynajmniej narazie mimo, że się sporo zmniejszyło - mam obsesję. Ostatnio robiłam mu badania, nawet serca chciałam mu zrobić, ale pediatra powiedział, że nie ma potrzeby bo jest ok. Więc dałam spokój żeby w dziecku niepotrzebnie paniki nie wywoływać. Morfologię on ma dobrą, a pediatra twierdzi, że już po tej mononukleozie węzły mimo, że zmniejszone to zostaną dość spore. Najgorsze, że u niego to wtedy były pakiety i w ogóle była panika, ale jak się okazało że to tylko choroba zakaźna to dałam sobie spokój. Więc sobie coś *wymyślam* jak twierdzi moja cała rodzina, ale ja naprawdę tak nie uważam i to jest najgorsze. Ja jestem przekonana o tym i ciągle o tym myślę, paraliżują mnie te myśli. boje się dotykać tej pachy.. proszę o to teściową, męża, ale nie na okrągło bo oni naprawdę albo się ze mnie śmieją, albo już też nie mogą tego słuchać.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I właśnie jak sprawdzam sobie to wszystko pod pachą (dodam że mam bzika na punkcie tej jednej pachy) to ręce mi się pocą i cała się trzęsę.. nie mogę sobie wytłumaczyć, że to jednak nic złego skoro żyję, ciążę przeżyłam i nic nie rosło tylko się zmniejszyło, że w badaniach już dawno by wyszło, że lekarz onkolog nie skierowałby mnie do laryngologa i nie powiedziałby sobie ot tak żeby się mnie pozbyć ze to nic złego i że to może byc choroba odzwierzęca....więc ja już nie wiem co robić mam z tymi myślami
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No to jest straszne, ja przecież biopsję miałam powiększonego węzła pod pachą, w ogóle potem się zmniejszył, (to było dwa lata temu). On jest dalej ale dużo mniejszy, a tak w ogóle lekarz od razu stwierdził, że to jest infekcyjne i nic groźnego. Ale ja od kilku tygodni znowu umieram już. Nie potrafię wytłumaczyć sobie, że skoro było badane, a potem ciąża i też badania krwi dokładne itd. Już by coś wyszło, coś by się działo gdyby to był rak. Ale nie potrafię sobie przetłumaczyć że nie mam np. chłoniaka bo już to sobie stwierdziłam. I panikuję, całą się pocę, nie potrafię żyć normalnie, odechciało mi się nawet jeść i kilka dni nie jadłam, a karmię piersią małego i schudłam z kilogram może i się nakręcałam że to rak. Mówiłam mamie swojej, mężowi i wszyscy się ze mnie śmieją, rozumiecie to? śmieją się, a ja zastanawiam się nad tym czy oni się w ogóle tym nie przejmują że ja mogę być tak chora bo ten węzeł pod pachą nadal jest i jeszcze jakieś w piersiach guzy teraz sobie wymacałam i w ogóle pod pachami inne małe dziwne stwory narosły... ja nie wiem a oni się tym nie przejmują... takie mam myślenie i nie wiem co mam robić., wydaje mi się to irracjonalne, znowu chciałabym pojechać może do onkologa żeby może to usunął ja nie wiem i powiedział, że to jednak była toksoplazmoza która mi z krwi wyszła potem zresztą.. ale ja nie wiem też czego chcę, bo i boję się iść do lekarza.. boję się i robić badania, w ciąży jak miałam robic morfologię to panika wielka była.. wyszła mi anemia tylko i toksoplazmoza właśnie miałam dwa dodatnie wyniki i wtedy zrozumiałam, że to co mówił onkolog że to moze być od choroby odzwierzęcej to prawda bo się okazało z badań dokłądnych że przeszłam przed ciążą tą chorobę.. ale niestety teraz mimo wcześniejszego zrozumienia tego że to nic złego ja sobie od nowa wkręciłam że to jest coś bardzo złego... po prostu nie wiem czy to hormony poporodowe spowodowały taki napływ złych myśli czy jak, Teściową poprosiłam żeby zobaczyła sprawdziła mi pod pachami te węzły powiedziała że nic nie czuje i że jak wtedy co jechałam na badania tego miałam duże, to teraz ona tam nic wyczuć nie może i żebym się uspokoiła bo to nic dobrego dla mnie... ale wiecie co ja nie wierzę im... ja już myślę o tym, że nawet jak mam taka to zmienić tego nie mogę i po prostu staram się z tym oswoić, albo myślę sobie, ze jak pożyję jeszcze z rok to może dotrze do mnie, że jednak to nie rak tylko ta toksoplazmoza i tyle... nie wiem juz co robić mam
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tym bardziej, że moje maleństwo ma 4 miesiące, a w ciąży wiadomo przechodzimy też mńóstwo badań krwi itd. i wsz było ok, i ja byłam pewna że jestem zdrowa, a tu masz po ciąży szukam znowu i już znalazłam *chorobę*. Wcześniej byłam przekonana że umieram na serce/
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Każę mężowi sprawdzać pachę on mówi, że tam nic nie ma, śmieje się ze mnie, mówi, że przeszłam tyle czasu już temu badania i nie wierzę, znowu sobie coś wkręcam, ale ja naprawdę nie wierzę nikomu co ja mam poradzić, po prostu nie wiem co się dzieje ze mną... staram się sobie przetłumaczyć, że jest ok, że to nie rak, że gdyby to był rak to już wtedy by mi lekarze o tym powiedzieli itd. ale na marne moje tłumaczenia. Byłam z tym nawet u onkologa, który odesłał mnie do larybgologa i w ogóle stwierdził, że to węzeł dobrotliwy że jest ok, ale ja szukam drugiego dna w tym
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szkoda mi strasznie tego pokarmu z piersi, to wygodne i ekonomiczne. Nie muszę kupować mleka w proszku itd. W ciąży nie wiem jak to się stało było dobrze. Miałam spokój. Przed ciążą brałam leki antydepresyjne bo od 2010 roku mam nerwicę. Dwa lata temu miałam pod pachą powiększony węzeł chłonny i okazało się, że to była toksoplazmoza miałam nawet biopsję tego węzła. Zmniejszył się on tak że już nie można go tam tak łatwo odnaleźć a wtedy był mega wielki. Ale oczywiście od trzech tygodni co najmiej przypomniałam sobie o tym wszystkim i wkręciłam sobie raka i to naprawdę jestem przekonana że go mam i tyle. Ze się przez dwa lata po prostu nie rozwijał a teraz zacznie się rozwijać... po prostu na tym punkcie od nowa się zaczyna - arytmia serca, poty rąk, duszności, słabość itd. Straszne znowu....
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pisałam tutaj niedawno jak byłam w ciąży, mam już dwóch pięknych synków i myślałam, że jak przetrwam ciąże bez leków (przetrwałam) i wszystko dobrze pójdzie, to już nie będę wymyślała sobie problemów.. no i sobie wymyśliłam.... teraz od miesiąca macam się pod pachami i każde zgrubienie jest rakiem... i wróciła mi nerwica do tego wszystkiego.. karmię piersią więc narazie wykluczone są leki... zastanawiam się jak to wytrzymać
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja też niedawno byłam w ciąży i też pieprzyk zrobił mi się jakiś tai czarniejszy, ale wszystko minęło ale oczywiście miałam ponad dobę takiego stracha, że wszystkich domowników wykończyłam. teraz karmię piersią mojego synka i wyczułam pod obiema pachami takie guzki i w piersiach jest ich sporo jak sie wczuć i oczywiście już paraliż... kilka dni nigdzie nie wychodziłam panikowałam... nakręciłam się tak, że do tej pory mam smętny humor. Nikt już nie może mnie słuchać, mężowi nie truję bo nie chcę bo on już i tak przeżył moją wydumaną kilkuletnią chorobę serca, wyjazdy na pogotowia i takie tam... W czasie ciąży było troszkę lżej nie wymyślałam aż tyle. A teraz znowu wymyślam i to strasznie. Ostatnio zrzuciłam wszystkie kg po ciąży (4 miesiące po porodzie) no i oczywiście wymysliłam, że to przez jakiegoś raka.. ale jestem głupia sama o tym wiem i nie potrafię sobie poradzić z tym. Od noszenia dziecka boli mnie szyja i plecy i wmawiam sobie że już coś jest nie tak.
- 106 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie, ja od kilku lat mam stwierdzoną nerwicę przez psychiatrę brałam leki. Dwa lata temu wyskoczył mi węzeł pod pachą był duży no i dostałam skierowanie do onkologa i po zrobieniu wszystkich badań dodatkowych tam pojechałam. Onkolog tylko dotknął i powiedział, że wszystko jest ok, zrobił jednak biopsję, która nic nie wykazała i wysłał do laryngologa. Laryngolog też nic nie stwierdził, tylko krzywą przegrodę w nosie. Potem okazało się że najprawdopodobniej przeszłam toksoplazmozę bo zaszłam w ciążę i się dowiedziałam z badań, a wcześniej w pierwszej ciąży wyniki miałam negatywne na tą chorobę, a w drugiej już dość wysokie, na szczęście przeszłam przed ciążą. w ciąży te mysli odpuściły, uwierzyłam lekarzowi, że to węzeł dobrotliwy jak to określił i on w ogóle stwierdził, że to najpewniej jakaś odzwierzęca choroba... ale tylko tyle powiedział.. bezsensu.. A we mnie od kilku dni plączą się myśli, że może ja już umieram, że może to się zatrzymało na chwilę i dalej mnie zaczyna brać nie wiem... od kilku dni nie mogę jeść, spać i żyć i funkcjonować, a moje życie zaprzątają mysli o tym, że na pewno jestem chora na chłoniaka czy coś takiego. Niedawno urodziłam drugie dziecko, karmię je piersią i od kilku dni zauważyłam jakieś maleńkie dwie grudki pod pachą. no i znowu wyję i nie funkcjonuję. Tamten węzeł się zmniejszył, na tyle, że już ciężko go czasami wyczuć, ale jest, pozostał. Codziennie go dotykam, szukam, badam już mnie pachy od tego bolą. NIe wierzę nikomu już. Rodzina nie chce słuchać mnie. Nie wiem co robić. Znowu oszalałam. Boję się, że umrę, że zostawię dzieci i męża..
- 16 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeszcze dodam, że nic do mnie nie dociera. Moja mama, mąż i teściowa zgodnie twierdzą, że panikuję niepotrzebnie, że byłam wtedy badana, a teraz karmię i mogą się robić takie różne guzki pod pachami, na piersiach.. w ciąży też mi się coś takiego zrobiło, już nie ma tego. Myśłałam,że już nic gorszego niż *przeszczep serca* który zakładałam spotkać mnie nie może, a jednak.. teraz przeszło na jeszcze coś gorszego. Dodam że tak w ogóle do tej pory nic mnie nie bolało, czułam się dobrze, mam dużo siły, energii, miałam bo teraz
- 106 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W ogóle to wtedy jak miałam biopsję to się potem okazało że toksoplazmozę przechodziłam najprawdopodobniej wtedy bo onkolog nawet to zasugerował, ze choroba odzwierzęca to spowodowała. A teraz dwa lata potem robią mi sie jakieś maleńkie guzki pod pachą i na piersi.. ale karmię piersią dziecko.. nie wiem co to boję się i jestem przerażona na maksa.. ciągle coś wymyslam. W tym tygodniu mam raka, wcześniej wymysliłam u dziecka chorobę bo bladł, ale okazał się zdrowy, a w międzyczasie po porodzie miałam po pierwsze: zrosty, komplikacje poporodowe, przepuklinę brzuszną, niedrożność jelit, w ciąży przechodziłam guza mózgu, aż z tego powodu poszłam na badanie dna oka które wykazało że jestem zdrową kobietą (tak okulista określił) nie tylko oczy mam zdrowe, ale organizm bo na to wskazuje badanie (czy badanie dna oka może wykazać czy jestem zdrowa nie wiem) ale tak podobno jest. No i oprócz tego w ciąży bałam się o dziecko ciągle no i o siebie też. Ze mam cukrzyce, że mam nadciśnienie, że guza mózgu czy coś innego, że strace wzrok * bo miałam zaburzenia widzenia.. teraz najgorszy jest ten rak... matko ja zwariuje... mam ochotę dosłownie się przez to zabić a nie chcę umierać i myślę, że już kompletnie oszalałam, że tylko się ciągle dotykam, badam i doszukuję..
- 106 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Miałam wtedy biopsję i było ok. jednak mnie uspokoiła mnie na krótko jak widac. teraz karmie piersią czwarty miesiac.
- 106 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 24