Skocz do zawartości
kardiolo.pl

agusiaf31

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agusiaf31

  1. Witaj, jeśli zawsze takie miałaś i czułaś się dobrze, to o niczym. Ja mam średni puls 45 - 58 po Tacie i jest to moja tzw. norma osobnicza /ekg x 3 w normie, echo serca w normie/. Może Ty też tak masz. Tu już parę osób o podobnych przypadkach pisało. Pozdrawiam.
  2. Witaj Siwa, Usg tarczycy, to było pierwsze badanie, jakie zrobiłam :). Wykryli 2 maleńkie torbiele, które z całą pewnością nie mają nic wspólnego z dusznościami. Zrobiłam również biopsję i jeszcze podczas pobierania próbki powiedziano mi, że niepotrzebnie mnie skierowano na tę biopsję (!), bo na takie maleńkie się nie robi. Wynik badania oczywiście prawidłowy. Niepotrzebnie się nacierpiałam. Tak więc u mnie to fałszywy trop :). Mam nadzieję, że Tobie pomoże. Pozdrawiam. Aga
  3. Bo tak naprawdę nikt z nas w tę nerwicę do końca nie wierzy :) i wszyscy żyją w strachu, że to jednak jakaś straszna choroba. :)
  4. Zgadzam się z Zofią żeby nie było niejasności.
  5. Zgadzam się, sama byłam świadkiem na ostrym dyżurze, jak jakaś biedna kobieta czekała wiele godzin nie panując nad swoją fizjologią, wszyscy na nią wrzeszczeli, że udaje /włącznie z czekającymi chorymi/, a po badaniu okazało się, że to prawdopodobnie udar. Żadna obecna przy tym lekarka ani pielęgniarka nie okazały jej odrobiny zainteresowania ani zrozumienia ani tak naprawdę sensownej pomocy.
  6. Może masz fibromialgię, to taka dziwna przewlekła choroba, którą bardzo trudno zdiagnozować, a charakterystyczne w niej to, że ma się rozległe bóle mięśni a leki przeciwbólowe są mało skuteczne. Popatrz w necie, co o tym dokładnie piszą.
  7. Witajcie Kochani, Rzeczywiście magnez + B6 trochę pomaga. Też polecam. Wziewne na duszności też brałam, ale bez żadnych pozytywnych skutków. Zdaje się, że Marzenka pytała o dietę na refluks mojego autorstwa /wypróbowana na żywym wciąż jeszcze organizmie :))/. Zamieszczam poniżej, może komu się przyda. DIETA ANTYREFLUKSOWA I ANTYPRZEPUKLINOWA: Na początek kilka zasad ogólnych. Nie ma się przy tym co oszukiwać, to nie jest miła i lekka dieta, a efektów należy oczekiwać najwcześniej po 2 miesiącach. 1. Pijemy dużo wody mineralnej, min. 1 litr dziennie. 2. Jemy regularne posiłki, co najmniej 5 dziennie /śniadanie + 3 małe posiłki w pracy typu kanapka, owoc + obiado-kolacja/. 3. Ostatni posiłek jemy najpóźniej o 20ej i nie później niż 3 godziny przed snem. 4. Rano obowiązkowo jemy śniadanie. Czego absolutnie NIE WOLNO pić w ogóle w tym czasie: 1. Kawy. 2. Coca – coli oraz wszelkich napojów gazowanych. 3. Bardzo mocnej herbaty z cytryną. 4. Soków z owoców cytrusowych, szczególnie kwaśnych. 5. Alkoholu /co najwyżej odrobinę wina/. Co MOŻNA pić: 1. Słabą herbatę bez cytryny /można z cukrem ale nie więcej niż 1 łyżka na szklankę/. 2. Herbaty owocowe. 3. Soki warzywne. 4. Soki owocowe, ale tylko typu: jabłkowy, porzeczkowy itp., i oczywiście soki 100% niesłodzone, nie jakieś nektary i inne podróby. Czego absolutnie NIE WOLNO jeść w ogóle w tym czasie: 1. Słodyczy /jak ktoś nie może wytrzymać to jakiś mały cukierek od święta, byle nie ciasto drożdżowe/. 2. Czegokolwiek smażonego. 3. Tłustej wędliny typu boczek, salami. 4. Owoców cytrusowych, z wyjątkiem bananów /mówią, że banany też powodują zgagę ale mnie dobrze „wchodziły”/. 5. Papryki. 6. Chleba z ziarnami oraz ciemnego typu pumpernikiel /zgaga murowana/. 7. Unikamy przypraw i rzeczy wzdymających typu: kapusta, fasola oraz makaronu. Co MOŻNA jeść: 1. Jogurty /byle nie za dużo, najlepiej naturalne z ew.dodatkiem ziarn zbóż/. 2. Mleko gotowane /również jak ktoś lubi z naturalnym zbożowym musli, w postaci owsianki, kaszy manny/. 3. Mięso niezbyt tłuste, gotowane lub duszone /najlepiej na parze bez tłuszczu/, mięso dowolne, również ryby. 4. Chudą wędlinę. 5. Chleb biały. 6. Owoce typu: jabłka, gruszki, banany, kiwi. 7. Orzechy, ziarna słonecznika – w niewielkich ilościach. 8. Warzywa surowe: pomidory /bez skóry/, sałata, ogórki surowe, cykoria /nie wszyscy tolerują, trzeba sprawdzić, czy się nie ma po ogórkach i cykorii jakichś sensacji, jeśli tak – nie jemy/ itp. 9. Warzywa gotowane /można jeść w dużych ilościach/: marchew, pietruszka, ziemniaki, seler itp. 10. Lekkie zupy warzywne na w/w składnikach. 11. Ryż. I to by było chyba na tyle, co mi się przypomniało z tej diety. Jak widać jej celem jest unikanie przez jakiś czas produktów, które powodują refluks i zgagę, rzeczy ostrych, kwaśnych i ciężkostrawnych, żeby „odciążyć” układ pokarmowy. Na mnie zadziałało. Ponadto w tym czasie unikamy leków, można co najwyżej jakieś witaminy, magnez itp. Szczególnie unikamy tych bez recepty typu: zawierających ibuprofen /źle działa na żołądek/, silnych przeciwbólowych, tych „z krzyżykiem”, aspiryny, w razie potrzeby staramy się zadowalać paracetamolem lub nospą /no chyba, że ktoś się akurat mocno pochoruje, no to wiadomo/. Jak ze wszystkim tak i z tą dietą nie należy przesadzać. Jak się poczujemy słabo, to znak, że trzeba albo czymś ją urozmaicać albo na jakiś czas przerwać. Uwaga: NIE LICZYMY KALORII, NIE WAŻYMY SIĘ OBSESYJNIE 3 RAZY DZIENNIE /jak ktoś chce ją zastosować, żeby schudnąć, też się nada, ja w trakcie niechcący schudłam kilkanaście kg./. Ważyć się można nie częściej niż 1 raz w tygodniu o tej samej porze i na tej samej wadze. Jak macie jakieś pytania, to zadawajcie, a jak mi się coś przypomni, to dopiszę. Pozdrawiam wiosennie, Aga
  8. Hej Dziewczyny, Ale dziś rozwinęłyście skrzydła piśmiennicze :). Co do herbatki z cytrynką lub miodem to jestem za, jest dobra na wszystko. Serio. Ja też sobie robię w pracy hektolitry. Marzenka, ja też mam przerost małżowin nosowych i to kilkakrotny, ale to tylko w niewielkim stopniu ma wpływ na duszności dopóki nos jest drożny. Ale też się wybieram, żeby coś z tym zrobić. Co do diety na refluks, to jak najbardziej służę, tylko, że to będzie dość dużo pisania, postaram się opisać wszystko co wymyśliłam do końca tygodnia i wrzucić na forum. Na koniec: uwaga na pantoprazol. Pisałam już wcześniej, że ja się tym mało nie otrułam i obwiniam ten lek co najmniej o 50% moich dolegliwości. Obserwujcie się uważnie jak to bierzecie czy nie występują od tego czasu: - duszności - zmiany nastroju - płaczliwość - kołatania serca - utrata apetytu - uczucie zaciskania się czegoś wokół szyi. U mnie po tym leku wystąpiły takie objawy, przez co bardzo źle znoszę późniejsze problemy zdrowotne oddechowo-kręgosłupowe. Oczywiście nie wszyscy muszą mieć po tym uczulenie lub sensacje, niektórzy znoszą ten lek świetnie. Ale dmuchajcie na zimne ze wszystkimi lekami. I raczej nie bierzcie niczego, co Wam przepisują tak na wszelki wypadek. Szczególnie leków na serce. Moja ciotka bierze od 10 lat i ostatnio podobno lekarz jej powiedział, że to od tych leków serce jej wykończyli i pewnie nie tylko. Muszę kończyć. Śpijcie spokojnie. pa
  9. Niestety to może być sto różnych rzeczy, w tym nerwica. Musisz nam dokładniej opisać co i jak boli oraz kiedy. Możesz mieć też coś z kręgosłupem, też daje takie objawy, coś akurat wiem o tym :).
  10. Jak pieczenie to może być zgaga i tzw. refluks. Dają też objawy ucisku i guli w gardle. Ale raczej nie kaszlu. Może to też być jakaś infekcja dróg oddechowych, miałam taki kaszel jak chorowałam na ciężkie zapalenie oskrzeli. Przez 2 m-ce plułam krwią, kasłałam, charczałam i co tam jeszcze :). Najlepiej iść do internisty, jeśli to płuca lub oskrzela, to będzie słychać przy takim zwykłym osłuchiwaniu. Pozdrawiam
  11. A, i zapomniałam, badanie dna oka to raczej ściema i naciągactwo. U mnie wykryli że mam wadę jakichś tarcz, zamiast poziome to są pionowe, czy odwrotnie :). Głupoty. Naczyniak zaś można mieć od urodzenia, to nic takiego, ja mam na brzuchu i przy każdej wizycie u lekarza mnie o to pytają :).
  12. Justynko: niestety nie mam zielonego pojęcia jak czytać wyniki Holtera /jedna internistka chciała mi wcisnąć to badanie ale po prawidłowych ekg x 3 i usg darowałam to sobie/. Ale widziałam tutaj jakiś wątek z interpretacjami, wrzuć holtera na wyszukiwarkę. Marzenko: Ja też czuję się słabo, rano ledwo wstaję taki mam ból pleców, okropnie ciężko. Lepiej kiedy coś popiszę albo pogadam albo sprzątam :)) wtedy mniej myślę :)). Już całą chałupę posprzątałam ze dwa razy. jedyna poprawa jest taka że odrobinę głebiej mi się oddycha i ziewa :) ale i tak mam wrażenie jakby 100 kilo leżało mi na płucach. Lekarzem się nie przejmuj, jak nie wiedzą co człowiekowi dolega to mówią, że wymyśla i udają, że nie ma problemu. Grunt, że wykluczone poważne schorzenia. Zauważyłam ostatnio, że najlepiej się czuję jak leżę sobie na brzuchu z lekko podpartą brodą, w takim wygięciu. Lepiej mi się oddycha. Spróbujcie. Aha, badanie na boreliozę wystepuje w 2-ch wersjach, najlepiej zrobić oba, bo podobno żaden nie daje pewnego wyniku. Pozdrawiam i spokojnych snów Kochani
  13. Jak to miło teraz być w Hiszpanii :). miłej zabawy i wypoczynku :). Co do zorganizowania się poza forum, to jestem za, póki jeszcze mam siłę wstać i coś ze sobą robić. Jak ktoś ma jakiś pomysł konkretny to niech napisze, może wspólnie wymyślimy coś fajnego. Może na początek napiszcie skąd jesteście, będzie łatwiej. Przy okazji, ja z Warszawy :) Co do żerowania na ludziach chorych, to niestety moje ostatnie doświadczenia wskazują, że jest to nagminne, zarówno przez lekarzy jak rozmaite firmy *farmaceutyczne*. Ileż to pieniędzy wydałam, zanim się zorientowałam, że 3/4 badań, na które mnie skierowano jest kompletnie bez sensu! A pani recepcjonistka w znanej przychodni prywatnej powiedziała mi tak oto *a co pani myśli!!! przecież my z tego żyjemy!!!*, ja na to *ale chyba nie chodzi o to, żeby pacjenta natychmiastowo wykończyć, bo wtedy wiele nie zarobicie, nieprawdaż???*, na co w odpowiedzi otrzymałam jedynie krzywy uśmieszek. Wszyscy przepisywali TONY leków, z czego co poniektóre wg ulotek, w ogóle nie powinny być razem brane /przepisane przez jednego lekarza!/. A już najbardziej się wkurzyłam kiedy skierowano mnie na biopsję tarczycy, bo podczas zabiegu lekarz stwierdził, że 2 maleńkie torbiele są tak małe, że w ogóle nie powinno się robić biopsji i właściwie niepotrzebnie mnie skierowano, bo od razu widać, że nic takiego, no ale było opłacone to zrobił. Pobrał 5 próbek materiału do badania zamiast 2, bo trudno było się wkłuć, za to co ja się wycierpiałam to dziękuję bardzo!. Jeśli ktoś Wam kiedyś powie, że nieeee, biopsja nic a nic nie boli - to ściema do kwadratu, boli jak cholera. Najzabawniejsze zaś było to, że odwiedzałam bardzo często pewną lecznicę i złożyłam wniosek o przyznanie zniżki. Karta zniżkowa miała przyjść najdalej po 2 tygodniach. Przyszła po 2 miesiącach, kiedy ograniczyłam już wizyty w tejże lecznicy do minimum :))). Aha, wczoraj odnotowałam maleńki sukces. Byłam u znajomych na urodzinach i wytrzymałam całe 6 godzin rozmawiając jak normalny człowiek :))). Pozdrawiam, Aga
  14. Witaj, wszystko zależy od tego, co Ci dolega. Jeśli to neuralgia międzyżebrowa lub nerwica, albo nawet serce, to raczej nie wyjdzie kompletnie nic. Jeśli jednak jakiś konkretny problem z płucami, to będzie widać. Pozdrawiam
  15. Spokojnie Marzenko, mam nadzieję, że jesteś już po wizycie i jest dobrze. Napisz co wymyślił neurolog. Pozdrawiam
  16. Witaj Jadwigo, Znalazłam ten portal, który polecałaś /dzięki/ i czytam go sobie po troszeczku. Jest rzeczywiście bardzo ciekawy i pomocny. Okazało sie, że część technik zastosowanych przez autora już stosuję, co mnie trochę podniosło na duchu, bo widać kierunek dobry. Miło też poczytać, że komuś się jednak udało. Pozdrawiam, Aga
  17. Witaj, mogę się wypowiedzieć tylko o morfologii, bo robiłam ostatnio kilka razy. W zasadzie nie wygląda tak źle, za niski poziom hemoglobiny podobno świadczy o niedokrwistości, masz też dość niski poziom żelaza chociaż w normie się mieści - być może powinnaś skonsultować się z hematologiem. OB jest trochę za wysokie, wskazuje na lekki stan zapalny lub jakieś przeziębienie /powinno być o połowę niższe/. Pozdrawiam
  18. Hej Darek, a czy bierzesz jakieś leki lub preparaty na coś?. Niektóre mają skutki uboczne i dają podobne objawy do opisanych przez Ciebie.
  19. Hej Lidia, zajrzyj na nasz wątek pt. *brak tchu i częste ziewanie*. Też mamy problemy z oddychaniem, może nasze wpisy coś pomogą. Pozdrawiam, Aga
  20. Na koniec uwaga - nie bójcie się konsultować badań i operacji z drugim lekarzem. Oni nie są nieomylni, a niektórzy to są już zupełnie beznadziejni. Wierzę, że w końcu nam się uda z tego wyjść. Pozdrawiam ciepło i wiosennie :)
  21. Aha, jeszcze na temat badań przezprzełykowych. Ja miałam gastroskopię. Było to okropne przeżycie myślałam, że padnę trupem na miejscu z braku tlenu :). Pomaga jak się człowiek skupi na oddychaniu /wdech wydech itd/ i nie słucha co mówi lekarz. Ja swoją chętnie bym udusiła w trakcie zabiegu, bo mi sadziła teksty *myślimy o zielonych łąkach*, co mnie kosmicznie denerwowało :)). Ale ogólnie przetrwałam, mogło być gorzej. Aha, jakby ktoś chciał to badanie zrobić w narkozie, to odradzam.
  22. Dobry wieczór, czy też nocka :) Justynka - my tu wszyscy mamy problem z oddychaniem i nie możemy złapać tchu. Z tego co czytam, to może być na tle nerwowym, ja mam podobnie, niskie ciśnienie a puls mi czasem skacze do 85, co u mnie to prawie zawał przy normalnym dla mnie pulsie 45-58. To taka samonakręcająca się hiperwentylacja. A lekarzom nie daj się nastraszyć, oni to by wszystkich chcieli od razu operować i faszerować lekami. Zrób spokojnie badania a zanim zdecydujesz się na operację idź na konsultację do drugiego lekarza. Marzenka, dasz radę, jak napisała inna Agnieszka na nieco innym tutaj wątku, to taka choroba, że chociaż codziennie umieramy to trzeba wstać i próbować żyć dalej. Tak się zastanawiam, czy nie powinnaś pójść do neurologa ze względu na to mrowienie i drętwienie. Takie objawy daje kilka chorób, które trzeba wykluczyć. Skoro masz też - jak ja - bóle pleców z utrudnionym oddychaniem, to możesz mieć też coś z kręgosłupem, jakąś neuralgię, która uciska na nerw i stąd ból i mrowienia oraz drętwienia. Mnie pomagają na to: jak siedzę długo, to trzeba sobie podłożyć na plecki tak na dół lub na środek małą poduszeczkę i co jakiś czas wyginać się lekko do tyłu. Lepiej mi się wtedy oddycha. Oprócz tego pomagają mi ćwiczenia rozciągające na kręgosłup i leżenie na brzuchu. Spróbuj, może coś pomoże. Co do reszty objawów, to nie wiem, ale nie wygląda to dobrze, a może to po prostu taka grypa. Czy byłaś u internisty?
  23. Hej :) Mam dziwną poradę, ale napiszę, bo mnie pomaga, otóż jak idziesz spać i śpisz na plecach, to pod nogi lekko ugięte w kolanach coś sobie podłóź, jakąś dużą twardą poduszkę czy coś takiego. Ja wtedy dłużej śpię i jak się budzę to aż tak nie boli. Pozdrawiam.
  24. Hej Kochani, Dzięki za wpisy, dzięki temu mam o czym myśleć :). Marzenko, radzę sobie średnio, chodzę do pracy, każdego dnia godzinami tam umieram i ledwo dociągam do końca. No ale na początku było gorzej, więc może kiedyś się poprawi. Mam bliskiego przyjaciela, ale on nie może mi pomóc, bo sam walczy z nowotworem a do tego jeszcze pracuje ponad swoje siły. Ale validolu jeszcze nie testowałam :), Napisz jak coś ciekawego jeszcze znajdziesz. Irenko, ten ucisk w gardle, to może być też na tle nerwowym lub polekowym. Ja miałam taką *nerwogulę* po controlocu. Teraz chociaż to mi przeszło! Niewiele ale lepszy rydz ... Podobno w gardle są nerwy, które reagują zaciśnięciem na stres. AS73 - Twój kardiolog może mieć rację, u mnie od kręgosłupa się zaczęło. Odkąd chodzę na rehabilitację - wcześniej masaże, teraz krioterapia + tzw.fonoforeza - jest trochę lepiej, mniej ziewam, więcej oddycham :). Ortopeda radzi basen, pójdę jak się trochę pogoda poprawi, bo na razie nie mam siły i zimno, brr. Dopóki nie zrobisz badań, nie daj się *wrobić* w nerwicę, bo to najłatwiejsza i często błędna diagnoza. Padam z nóg i bolą mnie okropnie plecy, a więc do usłyszenia. Pozdrawiam, pa
  25. Staram się, ale idzie ciężko :(. Prawdę powiedziawszy to każdego ranka jestem nieco zdziwiona, że się jednak budzę :). Prawie zawsze tuż po przebudzeniu jest taki jeden moment, kiedy przez chwilę o tym nie pamiętam i jest miło i prawie dobrze. Niestety zaraz potem wszystko wraca. Śpijcie dobrze :)
×