Skocz do zawartości
kardiolo.pl

janek6666

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez janek6666

  1. nie ma problemu jano.84@o2.pl i swoje maile na ten adres wyslijcie Maju wyslij jeszcze raz bo nic nie doszlo.....dzieki Ewuś za rade stestuje ten lek..Beti wiem ze jest ciezko samemu wyjsc ale sprobujmy sie przelamac bo szkoda w tym domu siedziec...np nie wiem mozesz przed blok wyjsc i usiasc sobie na lawce oswoic sie z sytuacja poddychac gleboko np ksiazke wziasc i zajac sie nia albo usiasc i zadzwonic do kogos pogadac....bedzie dobrze ja sprobuje najwyzej nie wyjdzie..Dobranoc
  2. Teresa fajny pomysł!...wyjśc z myślą że oprócz mnie tego samego dnia inni też wychodzą z tym samym problemem moze byc pomocne...forma treningu super!!
  3. ogólnie u mnie od niedzieli kiepsko źle sie czuje lęki męczą...a dzis dopadl mnie atak paniki ni z tego ni z owego ale czulem w kosciach ze mnie dorwie....nogi z waty, oslabienie i ten cholerny niepokoj...wiec dzis padniety jestem zmeczylo mnie cholerstwo paskudne..oby jutro bylo lżej pozdrawiam dziewczyny pogody ducha życze!!!
  4. Maju chyba najlepiej bedzie jak mailem przesle oto moj jano84.@o2.pl wyslij mi tam swojego a przesle jak najszybciej mam nadzieje ze da rade bo troche zajmuje
  5. Witam dziewczyny:) faktycznie jesteśmy na wątkach huraa heehe..Beti gratuluje cieszy mnie to bardzo że udało się wszystko super!!!!! Widzę że mamy lekarzy którzy mówią nam to samo:)..mój podobnie do mnie przemawia taka pozytywna prowokacja i dodaje jeszcze że sam sie nakrecam przed wyjsciem niepotrzebnie bo to sa *tylko* obawy ktore prawdopodobnie nigdy sie nie spelnia a jesli juz to co z tego...malymi kroczkami do przodu tak jak Ewuś napisala najpierw pare minut a potem coraz wiecej wiecej az nie bedziemy chcieli wracac do domu;)
  6. a i jeszcze jedno teraz czytam troche o metodzie Schultza jak ktoś chce mogę przesłac mp3 z treningiem autogennym pozdrawiam Beti dasz rade jutro...napewno trzymam kciuki uda sie!!1
  7. z ciekawych ksążek polecam *POKONAC LĘKI I FOBIE: JAK RADZIC SOBIE Z NIEPOKOJEM I NAPADAMI PANIKI* J.Bemis i A.Barrada...bo książek jest nawet sporo na ten temat ale film byłby ciekawszy
  8. Witam dziewczyny:) Też szukałem jakiś filmów dokumentalnych na ten temat niestety bez rezultatów żadnych oczywiście tak jak wspomniałaś Maju są ale nie tłumaczone a szkoda bo ciekawie wyglądały ale nie nadążałem z tłumaczeniem...w Polsce jest tak że jest społeczne przyzwolenie dla alkoholików mają naprawdę duże możliwośi w leczeniu się masę poradni a dla nas mało jest a jak już są to nie specjalizują się w jednym kierunku tylko ogółem wszystkie zburzenia lękowe..niestety jest tak że o takich rzeczach mało się mówi a niektórzy od razu myślą że wariaty i psychole i do czubków...niestety bardzo pomału to się zmienia..może kiedyś doczekamy się...
  9. witam Jaka sluchaj bylas u psychiatry i co powiedzial co radzil? Ja w tej chwili nie biore leków tak na stałe tylko tranxene ale jak już jest kiepsko,doraźnie...rozmawialem z lekarzem kiedys na temat ulotek do leków i powiedzial zebym ich nie czytac bo producenci lekow musza o wszystkim napisac zeby potem nie bylo takie prawo zobacz co pisza na zwyklym Apapie od bólu masa inforamcji niepotrzebnych a potem czlowiek sie sugeruje tym i ma opory brac..wiec nie czytam i zyje po lekach;) Tak jak napisalem wczesniej leki są tylko wpomagaczem w leczeniu pomagają ale to nie od nich zależy wszystko raczej od nas samych i dlatego pomocna jest terapia z psychologiem...
  10. zalezy od dnia ale staram sie w 20 papierosach zmiescic dziennie choc jak nerwowka jestwiecej...dokladnie zgadzam sie z toba w 100% z tym co napisalas pozdrawiam spokojnego wieczorku
  11. poza tym dzien minal mi tak sobie...caly dzien planowalem wyjscie na spacer....i wygladalo to tak ze musialem wyjsc po papierosy bo dzis caly dzien sam siedze w domu...w dwoch podejsciach wyszedlem tzn...za pierwszym razem przeszedlem 20 metrow i cofnalem sie pod klatke ale sobie mysle kurcze poczekaj chwile przed nia zapal paierosa moze sie uda i podjalem ryzyko doszedlem do sklepu jakies 300metrow choc w srodku caly sie trzeslem oddech sie rwal ale udalosie i jak wracalem do domu stwierdzilem sobie a moze przejde sie pojde na spacer..i tak zrobilem..nie wycofalem sie gdy bylo źle ale próbowalem i udalo sie..mowie wam zadowolony jestem z siebie..maly sukces trzeba sie cieszyc z tego..jutro tez sprobuje i zobaczymy... pozdrawiam i trzymam za was kciuki DAMY RADE!!! papa ps Beti super ze wczoraj udalo sie tobie pojsc do sklepu i bez lęku BRAWO!! oby czesciej miala takie wyjścia czego zycze
  12. JAKA moim zdaniem z tego co piszesz to jakos radzisz sobie bez leków co najwyżej ziolowe to moze sproboj terapi z psychologiem bo tak naprawde wydaje mi sie ze leki wspomagaja leczenie a najwazniejsza jest terapia i praca nad soba i wtedy osiaga sie rezultaty
  13. Czesc dziewczyny! Teresa nie przejmuj sie przeciez kazdy ma prawo do gorszego dnia nawet ci *normalni* ale wiesz co moim zdaniem jest pozytywnego: to to ze wiesz dlaczego dzis masz slabszy dzien,znasz przyczyne tego...a kolezanka na pewno bedzie dobrze i wyzdrowieje tym bardziej jak ma taka kolezanke ktora sie martwi o nia!!!!glowa do gory!!!bedzie lepiej
  14. no jasne ze kiedyś bedzie lepiej bo gorzej byc nie moze:)...w sumie niedługo jestem na tym forum ale traktuje to w stylu jak e-terapie grupowa..
  15. teresa ciekawa teoria z ta zmiennoscia objawów..może cos w tym jest ze organizm szuka nowych...jak wirus:)hehe powiem ze podobnie bylo u mnie przy nawrocie teraz.... tez sobie pomyslalem poradze sobie sam nie potrzebuje lekarzy dam rade samemu...tym bardziej ze czułem sie w miare mocnopsychicznie po terapi ale coz blad popełniłem ze nie poszedlem od razu jak poczatek byl..duzzy zal mam do siebie o to ale coz nie ma co juz plakac nad rozlanym mlekiem....jest jak jest i trzeba to naprawic znow..
  16. ale z czasem spodobala mi sie....;)-poprawka do ost posciku
  17. asia nie rozumiem tego sformułowania : Już nie będę męczyć pytań Janku :) widzisz z terapiami grupowymi jest jak z lekarzami trzeba dobrze trafić...ale wiesz w sumie taka terapia nie każdemu musi pasować...choć po 5 minutach moim zdaniem ciezko ocenić czy taka forma ma sens dla ciebie...mi tez na poczatku jakos nie podchodzila taka foram ale z czasem spodobalam sie
  18. Beti wsperaja jak moga a czy to rozumieja...watpie...matka mnie najbardziej wspiera w tym calym balaganie ze soba bo z ojcem mam kiepskie kontakty a raczej zadnych a mieszkamy pod jednym dachem
  19. a pisze tak o tych metodach relaksacyjnych bo stosuje je i wiem ze jesli nauczymy sie oddychac to objawy sa mniejsze i latwiejsze do opanowania...co nie znaczy ze jest to złoty środek bo takiego nie ma raczej a jedno ze sposobów radzenia sobie..
  20. Teresa mam pytanko piszesz ze u ciebie tez nastapila zmiana objawów i czy ktos wytłumaczył tobie dlaczego tak sie stalo? bardzo mnie to ciekawi i dreczy... co do metod relaksacyjnych nie jestem specem ale to jedno z nich: -kladziemy sie na podlodze stopy trzymamy osobno -kladziemy rece lub ksiazke na brzuchu, bezposrednio pod klatka piersiowa -oddychamy wolno przez nos -rece , ksiazka po kazdym oddechu beda sie podnosic i opadac w miare poruszania miesni przepony -wyobrazamy sobie ze wdychajac powietrze przemieszczamy je od palcow nog do czubka glowy -gdy wypuszczamy powietrze zatrzymujemy je na chwilke i wypuszczamy calkowicie -poczuj jak podloga utrzymuje ciezar twojego ciala -powtarzamy kilkakrotnie taka serie ale tak jak wspomnialem nie jestem specem w tej dziedzinie..a jeszcze jedno jak ktos bedzie probowal to nie jest tak ze jak dopada cie lęk i zaczynasz robic te cwiczenie to przejdzie na poczatku najlepiej pocwiczyc na *sucho* kiedy jestesmy w miare wypoczeci i w miare cwiczen zastosowac to gdy lęki atakuja
  21. Beti dokładnie mam tak samo jak ty jeździłem to nigdy sam zawsze z kimś ( oczywiście nie liczę epizodu z klinika gdze czulem sie na tyle dobrze ze sam jeździłem,poruszalem sie)obstawa byc musi:)) teraz mam taki najgorszy moment w swojej chorobie ze nie jezde nigdzie i rzadko wychodze a jesli juz to nie oddalam sie zbytnio od domciu i wspomagam sie tranxenem a szkola hmmm..ten temat mnie doluje bo mam nieskonczona szkole i juz ja robie pare lat z przerwami i bardzo mi ona ciaży bo zdawanie egzaminow nie jest problemem a raczej ten cholerny dojazd i wytrzymanie tam...wiec szkola znow poszla na boczny tor ;( ale co tam jak zdrowie bedzie to wszystko nadrobie z nawiazka:)
  22. ps komputer zwariowal wywalil 3 razy ten sam post;)
  23. Asia nie zgodze sie z tobą ze kompy i telefony sprzyjaja agorce...moim zdaniem komórka ratuje mi zycie bo jak wychodze i wiem ze mam ja pod reka ze moge zadzwonic w kazdej chwili jak bedzie zle to latwiej mi jest..takie kolo ratunkowe a necik pomaga chociazby to ze moge sobie pisac na forum o swoich problemach,poszukac info o tym cholerstwie i innych ludków których dobija to samo co mnie..
  24. witam dziewczyny:) Beti mimo iż nadal mam problemy z tym cholerstwem to jest pare pozytywnych rzeczy jakiw wyniosłem z kliniki...poznałem troche siebie...uporzadkowalem sobie pare spraw z przeszłosci...nauczylem sie mowic o swojej chorobie...nie dusze juz jak mnie cos boli tylko o tym mowie..asertywnosci przydatne rzecz:)...poznalem pare technik relaksacyjnych z oddechem co mi osobiscie pomaga..wiem ze nie jestem sam z tym problemem...i poznalem fantastycznych ludzi z którymi dziele smutki i radosci..bo nie do kazdego mozna zadzwonic i powiedziec...sluchaj ale mnie dzis lęk dopadl itd..poza tym poznalem wporzadku lekarza i mam nadzieje ze uda mi sie kiedys dotrzec...wiec jak ktos mnie zapyta czy warto isc do takiej kliniki- odpowiem ze tak choc gwarancji nie masz ze cos z tego wyjdzie ale wszystkie proby sa dobre w dazeniu do zdrowia...aw z przeszłosci...nauczylem sie mowic o swojej chorobie...nie dusze juz jak mnie cos boli tylko o tym mowie..asertywnosci przydatne rzecz:)...poznalem pare technik relaksacyjnych z oddechem co mi osobiscie pomaga..ucze sie do tej pory zmiany dialogu wewnetrznego.... wiem ze nie jestem sam z tym problemem...i poznalem fantastycznych ludzi z którymi dziele smutki i radosci..bo nie do kazdego mozna zadzwonic i powiedziec...sluchaj ale mnie dzis lęk dopadl itd..poza tym poznalem wporzadku lekarza i mam nadzieje ze uda mi sie kiedys dotrzec...wiec jak ktos mnie zapyta czy warto isc do takiej kliniki- odpowiem ze tak choc gwarancji nie masz ze cos z tego wyjdzie ale wszystkie proby sa dobre w dazeniu do zdrowia...z tym wyjsciem do lekarza nie chodzilo ze sie boje pojsc i powiedziec ze cos nie gra...chodzi mi o to ze boje sie tej calej podrózy do niego...jak wspomnialem we wczesniejszych postach objawy mi sie zmienily i po prostu z tymi nowymi *towarszyszami podróży*;) jeszcze nie oddalalem sie od domu..nie potrafie sie przelamac w sobie ale w koncu wierze ze uda mi sie malymi kroczkami do przodu....gratuluje akcji z dentysta!!! Teresa jak czesto mysle o lękach? Staram sie nie myslec o tym ale nie zawsze udaje sie to...czesto mam *lęk przed lękiem* boje sie nastepnego ataku i mysle kiedy uderzy...czesto jest tak ze czuje wczesniej ze zaczyna mnie lapac lęk i jesli jest to mozliwe klade sie na podlodze zamykam oczy i skupiam sie na oddechu zeby nie byl płytki a głeboki..zeby oddychac przez nos..przepona i czasem to skutkuje.. Maja przetestuje twoja metode moze okazac sie pomocna..sprobujemy..
×