Do Modliszki
Każdy popełnia błędy, jeden większe drugi mniejsze, nie ma ludzi idealnych.
Dletego nie przesadzaj z tym poczuciem winy, już pewnie swoje odcierpiałaś. Jak ktoś wczesniej napisał nie ma co wracać do przeszłości, nie ma co rozdrapywać starych ran. A jezeli chodzi o chłopaka to też się nie zadreczaj, co ma być to będzie. Trzeba żyć normalnie, dzisiaj ktoś jest jutro może nie być, można kogos stracić w różny sposób, może odejść do innej, a może też umrzeć. Naprawdę na niektóre rzeczy nie mamy wpływu. Dlatego zacznij myśleć pozytywnie, ja wiem, że to trudne. Też mam porządną nerwicę i sama siebie przekonać nie raz nie umiem do innego myślenia. Twoje objawy plus poczucie winy świadczą o nerwicy lub depresji. Ale ja nie jestem lekarzem i nie mi stawiać diagnozę. Dobrze by było, żebyś poszła do psychiatry, bo niestety z nerwicą samemu trudno walczyć. Ja też myslałam, że mi się uda, niestety.........Byłam 10 dni temu u lekarki, dostałam lek i zobaczymy........Na razie jest tak średnio ale ponoć to trzeba czasu przy tych lekach antydepresyjnych. Weszłam na to forum i trochę mi lepiej, nie jestem odosobniona ( a już tak myslałam).
Może ktoś mnie pocieszy, że będzie dobrze? Tak mi tego brakuje, a jeszcze ta pochmurna pogoda robi dodatkową złą robotę.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich