Julia1991

To może być faktycznie nerwica ale początkowe objawy. Czy w te dni zanim dopadają cię osłabienia, bóle itd. jesteś podminowany, wkurzony, zdenerwowany, zły, stresujesz się itp?

Byłam w niedzielę u rodziców i... Pozytywny szok. Mały ze mną siedział, rozmawiał, bawił się z dziewczynkami. Serio widzę poprawę. Rodzice mają na niego dobry wpływ.

Wyniki bajeczne. To tylko nerwica.. większość przyszłych samobójców przez to przechodzi. Normalnie zrezygnowała bym z dalszej walki ale jestem matką. Ze wsparciem czy bez wychowam dzieci najlepiej jak się da a później.. nie wiem. Nikt przecież wieczny nie jest :p

Kiedy jestem sama albo z moimi dziećmi albo w towarzystwie mojej pierwszej rodziny (tj. Mama, tata, brat, siostry i ich dzieci) jest fantastycznie. Dzieci się bawią a ja mam czas na wszystko (sprzątanie, pranie, gotowanie, spacer itd). Wtedy i tylko wtedy jestem pełna energii. Ale kiedy jest w domu teść, teściowa, mąż, dzieci jego siostry cała energia ze mnie ulatuje. Wszyscy są nerwowi. Wiecznie się kłócą. Ja pochodzę z normalnego, spokojnego domu w którym kłótni ani przemocy w rodzinie nie było i nie ma. Tryb życia który aktualnie jestem zmuszona prowadzić wykańcza mnie psychicznie i fizycznie.

Ja mam na odwrót.

Pomóc powinien mediket ale najlepiej pójść do dermatologa.

Moja astma była na tle alergicznym. Przez trzy lata leczyli mnie inchalatorami, serventdyskami a i tak w okresie jesienno zimowym wszystko wracało. Co m-c lądowałam w szpitalu z zapaleniem płuc albo oskrzeli. Żaden lekarz nawet nie wspomniał że to może być alergia wziewna. Trzy lata nic tylko dom, szkoła, szpital. Siedząc pod gabinetem do pulmonologa zagadała moją mamę pewna miła kobieta. Jej syn też miał astmę. Tak od słowa do słowa o naszych chorobach i.. poradziła by pójść do alergologa. Moja mama w to weszła. Kilka tygodni później byłam na testach alergicznych i okazało się że miałam uczulenie na: pyłki traw, kurz, śierść, pyłki drzew np akacji, iglaki, pyłki zbóż, kakao, mleko i produkty mleczne, cytrusy, chleb i wszystkie rodzaje pieczywa, pomidory, ogórki, truskawki, jęczmień, winogrono, mięso kurze itd. Brałam cetotifen, stosowałam się do diety i astma jak ręką odjął. Gdyby nie fakt że ta kobieta była wtedy na poczekalni to kto wie jak długo leczyli by mnie tylko w kierunku astmy.

Jestem 5 dni po badaniach krwi ob. Wczoraj odebrałam wyniki.. okazało się że.. Wyniki są bajeczne :) nic mi nie dolega. Te wszystkie objawy to nerwy.

W zeszłym miesiącu albo nawet dalej uderzyłam porządnie w mały palec lewej stopy. Do tej pory nie mogę nim ruszać. Już dawno przestał boleć. Czucie w nim mam. Coś jest nie halo ale nie wiem co

Znaczy się na prawie samym dole strony forum kardiolo :)

W wolnym czasie to prawie na samym dole jest coś takiego jak najnowsze odpowiedzi w wątkach i najnowsze wątki bez odpowiedzi. Być może znajdziesz tam odpowiedzi na swoje pytania albo sam komuś pomożesz. Pomoc przez litery nic nie kosztuje.

Ja unikam stresujących sytuacji jak tylko się da. Ktoś np kłóci się z kimś z reguły o kasę to uciekam do swojego pokoju albo ulatniam się z domu. Kłótnia mnie nie dotyczy więc wolę przed nią uciekać żeby nie mnie nerwy nie brały. Po awanturach głowa mi pęka przez dobre 6 godzin. Z innymi dolegliwościami które dostaję przez nerwy daje sobie radę.

Mam to samo co autorka minus kilka jej objawów. Większość objawów ustępuje jak przebywam dłuższy czas w innym otoczeniu. Badania robiłam i nic nie wykryły. Lekarz zapytał *czy mąż na panią krzyczy?* Zatkało mnie bo głupio było mi nie zaprzeczyć. Zasugerował że to może być nerwica.

Oczywiście że tak.

Znajdź źródło strachu. Prawdopodobnie wydarzy/ło się coś w twoim życiu co wywoła/ło twój lęk.

Skoro badania nic nie wykazują to całkiem możliwe że to nerwy. Zrób sobie podstawowe badania morfologię OB itt.. ja sobie jeszcze czekam za swoimi wynikami. Dolega ci jeszcze coś prócz słabszego pulsu? Żyje z 80/60 choć wielu ludzi twierdzi że tak się nie da.

2/9 a ty z czym się zmagasz?

Byłam wczoraj na OB. Aktualnie czekam sobie za wynikami. Być może dolega mi tylko depresja lękowa. Pożyjemy.. zobaczymy :)

Zrób sobie morfologię, OB, mocz itd jeśli badania nic nie wykażą tak jak i w moim przypadku to masz nerwicę. Nerwica to nie wyrok śmierci. Da się z tym żyć.

No to czemu się boisz śmierci? Trzy lata temu płakałam nad grobem mojej babci bo to była jedna z garstki najważniejszych osób w moim życiu . Po 2 tygodniach przestałam płakać i zaczęłam.. zabrzmi być może głupio ale.. zaczęłam się uśmiechać bo dotarło do mnie, że śmierć to tylko przerwa.. przerwa przed nowym życiem.

Z tego co wiem tylko admin może to zrobić. Raczej musi stać się jakiś cud by tu był.

Serio pytam czy tak masz

Robisz jakaś czynność lub jesteś gdzieś pierwszy raz w życiu i masz wrażenie, że już to robiłeś choć nigdy tego nie robiłeś albo, że już tam byłeś a dopiero pierwszy raz tam jesteś? Masz tak? Ja tak.

Chyba mamy to samo

Normalny. Nie wiesz jak to jest kiedy ktoś ma cię za zero mimo że się starasz i wypełniasz wszystkie obowiązki, jak dostajesz ochrzan tylko dlatego, że normalnemu coś poszło nie tak, jak jednego dnia nadziera się, że masz wypier.. a za godzinę *kocham cię, przepraszam*. Jak to jest sypiać noc w noc góra 4 godziny i słuchać gadania, że długo śpisz. Nie wiesz jak to jest jak masz gdzieś wyjść choćby do ośrodka zdrowia i nie masz z kim zostawić dziecko bo normalny znów wystawił cię do wiatru, jak chcsz parę zł na kwiaty żeby pożegnać kogoś z rodziny kto właśnie stracił życie a w odpowiedzi słyszysz *po ch** tam pójdziesz?!* Załóż moje buty i przejdź w nich te 11 lat mojego życia. Odpuścisz na starcie.