Jagoda28

Nikt nie ma podobnego problemu...? :-(

Cześć Kochani. Od jakiegoś czasu mam problem tego typu, że przy silnych emocjach, szczególnie tych negatywnych dostaję jazdy w formie wysokiego pulsu i do tego zatrzymywanie, przeskakiwanie serca, tzn bije bardzo szybko i co któreś uderzenie przestaje na moment żeby znów bić ze zdwojoną siłą, potrafi to trwać przez 2 godziny. Czy ktoś się z czymś takim boryka? Mam nerwicę lękową i tachykardię, biorę beto zk 25 i cloranxen ale średnio pomaga, może za mała dawka. Help......

Cześć Kochani. Od jakiegoś czasu mam problem tego typu, że przy silnych emocjach, szczególnie tych negatywnych dostaję jazdy w formie wysokiego pulsu i do tego zatrzymywanie, przeskakiwanie serca, tzn bije bardzo szybko i co któreś uderzenie przestaje na moment żeby znów bić ze zdwojoną siłą, potrafi to trwać przez 2 godziny. Czy ktoś się z czymś takim boryka? Mam nerwicę lękową i tachykardię, biorę beto zk 25 i cloranxen ale średnio pomaga, może za mała dawka. Help......

Mam przepisany antydepresant i lek przeciwlękowy w małych dawkach (celowo nie podaję nazwy, żeby niczego nie sugerować). Dzisiejszy dzień na lekach był udany. Jak będzie dalej nie wiem, miejmy nadzieję, że dobrze ;-) największą niespodzianką dla mnie było to, że już sama szczera i dość długa rozmowa z kardiologiem mi pomogła, uspokoiła, pocieszyła.

Hej Kochani :-) byłam wczoraj u kardiologa, istotnych zmian w sercu na szczęście nie znalazł za to porozmawiał ze mną *od serca* ;-) no i okazało się, że moje serducho zbiera wszystkie moje emocje, a mam depresję, lęki i w tym kierunku poszło leczenie. Dziś czułam się dobrze ale wolę nie zapeszać, bo długa i niełatwa droga jeszcze przede mną ;-) trzymajcie się ciepło

Jutro będzie lepiej, jutro będzie lepiej, jutro będzie lepiej ;-) dzisiejsza aura nie sprzyjała, zgadzam się. Zjeżdżała i wjeżdżałam co chwilę razem z ciśnieniem ;-) :-(

Dziękuję Wam bardzo, bardzo mocno za wszystkie odpowiedzi :-) ALICJO ja wiem, że mam nerwicę i mam nadzieję, że jutro na wizycie mi mój kardiolog powie, że to *tylko* stres i poradzi odpowiednio co dalej mam łykać i ze sobą robić. Po ostatniej całonocnej wizycie na SOR chcę, żeby mi ktoś naprawdę pomógł, bo mam dla kogo żyć... AS12 miałam holter kilka razy, każdy wychodzi inaczej, nadkomorowe, komorowe, częstoskurcze albo *lajcik*. Problem w tym, że mam też źle dobrany lek (tak mi powiedziano na pogotowiu) dlatego jutro gnam na prywatną wizytę do kardio. Coraz więcej mam tych problemów *sercowych* i właśnie najgorsze to, że pod wpływem emocji zarówno tych dobrych, jak i szczególnie tych złych, stresu. Te potrafią doprowadzić do wizyty na pogotowiu z megaarytmią, częstoskurczem i paniką :-(

A czy nowym członkom forum też ktoś coś odpisze i poradzi..? :-( wiem, że się już tu znacie po takim czasie pisania między sobą. Pozdrawiam.

Hej Kochani. Też już jestem trochę podłamana, bo sobie nie radzę :-( jak Wy ogarniacie te problemy z sercem?? Ja nawet podczas rozmowy przez tel.dostaję dodatkowych, bo się zaśmieję głośno albo czymś zdenerwuję, masakra... Ostatnio b.mocno mi się zakręciło w głowie i nakręciłam się tak, że dostałam mega ciśnienia, częstoskurczu, niemiarowości masakra. Boję się każdej emocji powoli nie mówiąc już o sytuacjach stresujących, bo wtedy nawala okropnie szybko i nierówno. Wyć się chce, nie wiem jak sobie z tym poradzić...

Hej Ludziki. Jak sobie pomóc jeśli każde, najmniejsze zdenerwowanie, nawet głupia rozmowa wywołująca duże emocje powoduje, że serce zaczyna walić szybko i nierównomiernie, przeskakując co chwilę? To nakręca panikę i wali jeszcze gorzej i bardziej chaotycznie. Dodam, że rady typu: wyluzuj, nie denerwuj się, weź coś ziołowego na uspokojenie u mnie nie działają. Jak się tego pozbyć...?

Aha, rozumiem. Więc zacznę chyba jak najprędzej od neurologa i przebadania kręgosłupa... Dziękuję.

Może faktycznie... Sama już nie wiem. Czuję ciągle napięcie w okolicy szyi i barków ale żeby aż takie zawroty głowy całymi dniami od tego były i do tego skoki ciśnienia? Człowiek durnieje jak ma tyle dolegliwości naraz... :-( dziękuję Wam za odpowiedzi... ;-)

Do jakiego lekarza powinnam się więc udać najpierw? Neurolog, ortopeda czy w ogóle inny lekarz i inne badania?

Dodam, że boli czasem głowa, gardło jakby ściśnięte, miewam mrowienia w rękach, bóle w klatce piersiowej i mam ostatnio ciągle spierzchnięte usta ale czy to ma jakieś znaczenie to nie wiem ;-) zastanawiam się czy to wszystko to wina kręgosłupa, nerwów czy być może jakiejś tężyczki czy innego cholerstwa.

Witam. Od kilku dni mam zawroty głowy w pozycji stojącej, tzn. jak siedzę czy leżę jest OK ale jak wstanę i idę to mam zawroty, czuję się jakbym płynęła. Dodam, że mam napięty kark i barki, często uczucie zatykania uszu, np przy pochyleniu głowy do dołu, ciarki z tyłu głowy, skoki ciśnienia (ale z reguły mam niskie). Mam też lęki, np. podczas wyjścia do sklepu, spotkań. Ostatnio nie mam apetytu, mam też dodatkowe skurcze serca. Nie bardzo wiem co mi dolega, jakie zrobić badania czy jakie brać leki lub suplementy(biorę beto zk 25 na tachy.). Pomóżcie. Mam małe dziecko, muszę funkcjonować. Badanie tsh i krwi miałam półtora roku temu, było OK, holter w lutym OK, w lipcu 2014 błędnik w fazie kompensacji czy jakoś tak i niby też OK.

No jasne, zdaję sobie z tego oczywiście sprawę, pytam w ramach rozeznania, informacji, podobnych doświadczeń, bo zanim dostanę się do kardiologa, żeby go spytać to minie kilka m-cy ;-)

Ale cisza w temacie... ;-)

Co za dziadostwo nas dopadło. Żeby nie można było wyjść do sklepu, bo panika, zawroty głowy, to jakaś paranoja. Staram się sama sobie pomóc ale to trudne. Tłumaczę sobie, że to głupie, staram się rozluźnić ale na samą myśl o wyjściu skacze ciśnienie. Bo może się zakręci w głowie, może uderzy nie tak serce, może to, tamto, sramto, a życie przecieka przez palce. Do tego córcia, dla której chciałabym móc zrobić wszystko!! Normalnie. Bez obaw. Tak po prostu.

Witam, zastanawiam się jaka jest różnica między tymi substancjami. Pierwsza jest np. w tabletkach beto zk, druga w metocardzie. Czy jeśli na tachykardię, dodatkowe skurcze, niedomykalność zastawki bierze się jeden z tych leków to można go zamienić na drugi, bo np.jestem po nim mniej zmęczona i ospała?

Hmm... Myślałam, że to ten sam lek tylko pod inną nazwą... To może też czułabym się lepiej po tym metocardzie...

Witam Was :-) Mam pytanie odnośnie kwestii wspomnianej w temacie. Otóż kiedyś brałam pół tabletki beto zk 25 z powodu tachykardii. Mam też małą niedomykalność z.mitralnej. Później zwiększono mi dawkę na całą tabletkę 25 ale zrobiono to tylko na podstawie jednego badania pulsu u lekarza, bo akurat byłam zestresowana i miałam puls 110. Odkąd zwiększyłam dawkę na całą tabletkę 25 rano mam wrażenie, że po ok. 2 godzinach od zażycia jej i później również w godzinach popołudniowych nie umiem normalnie funkcjonować. Jestem strasznie słaba, puls nieraz 58, ciśnienie nawet 90/60. Zastanawiałam się czy mogę wrócić do dawki pół tabletki rano, czy nie byłoby lepiej. Ale muszę dodać, że ostatnio oprócz tachykardii mam również skurcze dodatkowe, a podczas zdenerwowania od razu wali i przeskakuje mi serce więc mam teraz dylemat czy mogę zmniejszyć tą dawkę czy lepiej tego nie robić... Na ostatnim holterze wyszły tym razem tylko nadkomorowe 115 szt, ale miewałam też komorowe i tachykardia puls 127. Nie wiem więc co robić, lekarze nawet nie proponują dodatkowych badań, zmiany leków itp... Nerwica również mnie lubi i jedno nakręca drugie.

No i dziękuję za odpowiedź :-)

Przepraszam za to zamieszanie, chodziło mi o to, że holter zarejestrował dodatkowe skurcze nadkomorowe, które odczuwałam jako standardowe zatrzymanie serca i mocne uderzenie, bo to czułam podczas noszenia holtera, natomiast podczas noszenie holtera, stąd wiem że to właśnie były te nadkomorowe. Nie miałam natomiast tego epizodu z odczuciem *przewracającego, dławiącego się* serca, które mnie tak zastanawia więc dalej nie wiem co to było.

Witam wszystkich. Pytanie mam odnośnie subiektywnych odczuć podczas nieprawidłowej pracy serca. Miewam dużo dodatkowych skurczów. Bez przyczyny albo w stresie lub po wysiłku. Standardowo odczuwam je tak, że serce staje na moment i po tym zabije mocno, aż czuć w gardle. Ale czasami, zdecydowanie rzadziej niż to co opisałam, dzieje się tak, że w okolicy serca czuję jakby się ono zdławiło, zrobiło dwa fikołki i jest to uczucie tak paskudne, że od razu wpadam w panikę i zaczynam źle czuć. Zastanawiam się co to jest za cholerstwo, bo zupełnie różni się odczuciami od standardowych dodatkowych. Holter zarejestrował dodatkowe ale podczas badania akurat nie było takiego *epizodu*. Help... Może ktoś coś wie na ten temat? Z góry dzięki ;-)

A przy okazji - zastanawia mnie czy są jakieś leki, które faktycznie pomagają na te dodatkowe skurcze...