Skocz do zawartości
kardiolo.pl

mary10

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mary10

  1. Mnie ten budyń rozbawił a tak na marginesie ( nie przypomniałam) wczoraj były ostatki czyli tak zwany śledzik i dlatego proszę się pochwalić ile kto go zjadł a nie ile miał skurczy. Ja wiem ,że to jest wątek o skurczach ale też jak sobie z nimi radzić na co dzień i to test właśnie sposób na nie aby nie myśleć o nich tylko o śledziku . Ja zjadłam jeden płat i trochę sałatki , która sama zrobiłam i wspólna kolacja z rodzinką , same plusy z takiego dnia.
  2. Betsi ale od wyżalenia się to skurcze nie znikną.Wyżaliłaś się i co , skurcze zniknęły ? Jak zniknęły to świetny sposób na nie a jak nie to trzeba czytać innych co mają ich więcej jak 3 dziennie , jak z tym żyją i jak długo bo chyba po to weszłaś na forum aby się o tym dowiedzieć czy tylko wyżalenie było Twoim celem.
  3. Monna8787 , co Ty piszesz do Monci TO GDZIE SIĘ TAK KUPUJE PROPRANOLOL przecież to lek na receptę , co Ty lekarz .?Takie prosty po prostu powinien Admin kasować . Moncia idz do swojego lekarza rodzinnego powiedz wszystko i On Cie skieruje na badania w/g Jego uznania a nie MONNY . Nie można się leczyć i brać leki generalnie silne na konkretne choroby poprzez polecenia ludzi z internetu , tak sobie można zniszczyć zdrowie.!!!!!! Na forum można ewentualnie polecać witaminki i nic więcej !!!!!!!!
  4. Alicjo , dobry pomysł z remontem . Ech , nie mniej złudnych nadziei ,że po miodzie przestaniesz mieć skurcze dodatkowe , miód po prostu wzmacnia serce, u mnie i męża to się sprawdza . Tata co prawda miodu nie pije ale w młodości przez 10 lat miał ule i wtedy dużo go jadł a ja nie bo był dla mnie za słodki , za to teraz Tata mowi ,ze ma zgage po nim. Przypomnie Tata zyje z arytmia zdiagnozowana ok. 26 lat ale jej nie czuje a JA TAK . Ma 88 lat i serce tez w dobrej kondycji. Betsi , no no nie popisalas sie , Admin widocznie nie lubi chamstwa ale ja zdazylam Twoja tworczosc przeczytac. Plus dla Niej bo to Pani chyba bo tak kiedys to trzeba bylo sie dlugo prosic aby cos usunac.a tu sama prosze.
  5. Witam Czym Wy kochani się * chwalicie* , ja to mam czym, 24 h na dobę migotania a to jest pikuś w stosunku do częstoskurczu czy skurczy dodatkowych a wiem co pisze bo miałam w swojej karierze arytmicznej wszystko. Migam trwale 2,5 roku . Z tym chwaleniem to oczywiście żart. Idąc do kardiologa na kontrole to zawsze słyszę od Niego , jakie ma pani wydolne serce czyli ciągle jak dzwon. Aby jednak serce było jak najdłużej sprawne to robię sobie takie kuracje , raz pije wyciąg z głodu przez ok. 5-6 tyg , potem wyciąg z jemioły tez tyle i tak 2 razy w roku. Pije rano codziennie miód z wodą ( zrobiony wieczorem ) prawie na okrągło z mała przerwą letnią jak czekam na świeży miód. Spacerujemy , dużo chodzę po schodach jak się tylko da , nie jeżdżę żadnymi windami czy ruchomymi schodami a w domu mam dwie kondygnacje do codziennego * biegania * po nich.. Dlatego nie rozumiem osób ,które wchodzą na forum cos tam czytają i nie wyciągają wniosków od osób ,ktore mają tego ogrom i zyja i maja sie dobrze bo innego wyjscia niema . Jeżeli uważają ,że jest to proszę napisać jakie . Ja czytam to forum ciagle z nadzieja ,ze w koncu znajdą lek co mnie , Nas uleczy z tej paskudnej dolegliwości ,na która się nie umiera tylko z nią.
  6. Ja zjadłam 3 pączki , jeżeli ktoś jeszcze ma coś do zjedzenia to smacznego!!!
  7. Monna8787 , poczytaj swoje 3 ostatnie posty i zastanów się nad odpowiedziami jako tu osoby Tobie obce , nic nie wiedzące o Twojej chorobie . TU NIKT NIE JEST JASNOWIDZEM ABY CI NA TWOJE PYTANIA ODPOWIADAĆ. Skąd my mamy wiedzieć czy kardiolog da Ci skierowanie na długoterminowego holtera , no skąd ? Ja przypuszczam ,że sobie sama dobierasz dawki propranololu i masz tego efekty , straszne efekty , jesteś osobą młoda ( wiek podałaś) i jak dalej Ty widzisz swoje życie z takim podejściem do Siebie i swojego życia , ja marnie to widzę , takie jest moje odczucie . Nie będę Cię straszyć jakie są skutki uboczne długoterminowego brania betablokerów starej czy nowej generacji bo to nie ma aż tak dużego znaczenia jak się bierze np, 10czy 20 lat . Ten lek nie leczy i żaden inny póki co chyba ,że masz wadę serca ale chyba nie to szkoda zdrowia . Zapytaj kardiologa jak długo będziesz musiała go brać i jakie sa tego konsekwencje na Twoje zdrowie . To powinno być najbardziej istotnie w tej chwili a nie czym zastapić ten lek innym. Takie jest moje zdanie.
  8. Monna8787 , od każdego leku człowiek może się uzależnić i od tego co dostanie też , bo dlaczego od propranololu się uzależniłaś ( tak sądzisz ) a od kolejnego nie ? Przecież propranolol nie jest lekiem uzależniającym sam w sobie , tylko o psychotropach tak się mówi ,że uzależniają i tak jest. I co zamieszasz tak co jakiś czas leki zmieniać bo co bo Tobie się wydaje ,że się uzależniłaś ? Jakie masz odczucia przy tym uzależnieniu i co Tobą kieruje aby tak sądzić ?
  9. Monna8787, nie możesz takich pytań zadawać na forum ponieważ tylko i tylko o tym może zadecydować lekarz ,który Ci je zapisał . To nie są cukierki ,które można sobie ot tak zmieniać tylko lek na poważne dolegliwości i to lekarz ponosi odpowiedzialność za to kiedy , ile i czy w ogóle je brać . Pacjent nie może za bardzo kombinować z lekami i po swojemu interpretować to co mówi lekarz czy zapisuje. Pisałam wczoraj o zaufaniu do lekarza , jak się go nie ma to trzeba go zmienić bo inaczej nasze zdrowie sami zarażamy na jego utratę . Oni ( lekarze ) studiowali i musimy im zaufać bo inaczej to jest jedna wielka paranoja albo tak zwana nerwica lękowa ( to jest jeden z jej objawów - nieufność do ogólnie rzecz ujmując medycyny). Wniosek z mojego pisania , lekarz zapisuje i lekarz decyduje o tym co dalej czy zmienić lek czy dalej go brać. Tak może bolec w klatce piersiowej w czasie przeziębieniu lub bóle takie są też objawem nerwicy lękowej .
  10. A miało już dzisiaj nie być pisania, Alicjo fajnie ,że piszesz obszernie , ja wolę jednak czytać niż pisać ale czasami i coś napisze . Z tymi lekarzami to różnie bywa ale jednak trzeba mieć jakieś zaufanie do nich bo inaczej to by człowiek zwariował , przynajmniej ja i dlatego i w tym przypadku szczególnie potrzebne jest szczęście aby na dobrego trafić i mu zaufać. Czasami można trafić na bardzo niepozornego lekarza i zdziała cuda a czasami profesor może zle zdiagnozować i leczenie idzie w złym kierunku . I tu jest to szczęście , które może decydować o naszym być albo nie być. Tak , tak herbatkę wypije i idę pomału spać. Spokojnej nocki.
  11. Alicjo , dzięki za obszerny opis wizyty , no cóż tylko do tego dodam ,że moi wszyscy kardiolodzy , z którymi się spotykałam ( a było ich sporo bo mam staż arytmyczny długi- 30 lat a może i więcej ) ,że skurcze w moim przypadku czyli sercu bez patologii żadnej szkody nie zrobi i tez bede żyła 100 lat a tabletki takie jak betablokery moga i dlatego nic nie biorę. Mój jeden kardiolog to wolał trochę grubaski bo wtedy jak choroba przyciśnie to się ma z czego schudnąć , taka była jego teoria ( ale to był i kardiochirurg i dlatego takie może miał poglądy bo każda operacja jedna odchudza ). Co do żołądka to u mnie totalnie ze stresu , w który się sama wpędziłam bo chciałam zrobić dobry uczynek a ta osoba odebrała to jako krytykę swojego postępowania( to osoba obca ale trochę powiązana z moim synem i dlatego chciałam pomóc , nie wyszło , trudno , stres minie to i żołądek też przestanie boleć aby zjeść chociaż jednego pączusia. To tyle na dzisiaj i dobranoc
  12. Helołłłłłłłłłłl , jestem , jestem, pamiętacie jutro jest TŁUSTY CZWARTEK czyli Ci co mają niedowagę mogą przytyć a Ci ( to i ja też ) co nie muszą przytyć to zjeść stosownie do potrzeby . Zamówiłam 10 na 4 osoby no to chyba nie przejemy się. Alicjo masz chyba dzisiaj wizytę u kardiologa , proszę podziel się z nami co tak doktory powiedzieli. U mnie ok chociaż coś ostatnio żołądek mnie pobolewa ale może po pączkach przejdzie, liczę na to haaaaaaa. Grunt to pozytywne myślenie i wszystko będzie dobrze pomimo nieraz przykrych zdarzeń w życiu bo te ma każdy. Pozdrawiam
  13. Alicjo , masz prawdziwych przyjaciół , ja bym też tak postąpiła . Kochana jak masz zdrowe serce to nerwy nie zabijają a człowiek zniesie naprawdę wiele nawet sam czasami nie wie ile jest w stanie znieść. Meliskę pij ale inne leki raczej nie bierz. Spij spokojnie jak się tylko da , dobranoc.
  14. Alicjo , nie wiem co napisać , ale ja też taka jestem nie lubię litości czy litowania się nad sobą. Alicjo moja rada idz czy jedz ALE TAKSÓWKĄ na SOR , tam bedziesz bezpieczna i powiedz wszysko ,ze zmarła Ci Mama i jestes sama jak palec i powiedz co wziełąs za leki i boisz sie o siebie . Najlepiej zostan tam przez noc i wywal wszystlkie leki na serce i wszelakie afobamy bo nie wiadomo jak zadzialają razem czy nie za bardzo obniża cisnienie. Kochana przytulam Cie i płaczę.
  15. Malinka , tak Ci się tylko wydawało ,że byłaś spokojna a serce jednak *tańcowało * wiem to po sobie , jak mi robiono raz echo to pani doktor myślała ,że mi wyskoczy z ekranu a ja czułam się spokojna bo byłam w szpitalu. A drugi przypadek to jak robiłam usg brzucha to mi powiedziano ,że wątroba jest super taka cudna ale........................strasznie rozdygotana jakby ktoś ją podłączył pod jakiś wibrator wcale to nie czułam a poszłam do lekarza ( to było z 30 lat temu )bo co rano rzygałam ( przepraszam za słowo) żółcią i po badaniu jak mi powiedziano ,ze wszystko ok następnego ranka rzyganka nie było. Wniosek mój taki co do Twojego badania , serce waliło bo stres i tyle i nie ma co dalej szukać - szkoda kasy i jeszcze jedno jakby było coś zle toby lekarka powiedziała coś a jak nic nie mówiła to znaczy ,ze wszystko w normie. Zbieraj na psychologa , bez tego sie nie obejdzie . Ignac , post jak zwykle super !!!!!!!! ( ten długi). Pozdrawiam
  16. Ewka , dzięki , no tak ja też przecież Go czytałam. Ja też musiałam walczyć z arytmią i z głową ,która czasami nie chciała zrozumieć co się dzieje z moim sercem a mam teraz utrwalone migotanie przedsionków ponad dwa lata i bardzo często czuję nierówne bicie. To prawda przyzwyczajać się nie ma co bo po co ale nauczyć żyć, tak. Mój wspomniany Tata ma tez migotanie przedsionków chyba cale życie bo jak zdiagnozowali to było już utrwalone z 25-26 lat temu. Jak nie raz pisałam serce wydolne i sprawne tak jak zresztą u mnie , chodzę teraz co dwa lata do kontroli i tyle razem z Tatą.
  17. Ech80 , nigdy nie mów nigdy , bo nigdy nie wiesz co będzie czy dobrze czy żle. Nawet ze złych wspomnień trzeba i umieć wyciągnąć dobre strony . Każdy i to każdy na tym świecie jeżeli trochę pożyje to ma za sobą stresujące przeżycia ale też każdy inaczej to swoje przeżycie klasyfikuje a klasyfikacja zależy od charakteru człowieka ale jak się jest pozytywnie nastawionym do życia to każdą traumę można znieść i mówić sobie , jutro będzie lepszy dzień a nie uprawiać czarnowidztwo i mówić ,że mnie już nic w życiu dobrego nie spotka. Takiego myślenia nauczył mnie mój Tata a przedtem Babcia czy Dziadek , którzy przeżyli wojnę i powtarzali mi w kółko jak stękałam na swój marny los , dziecko w życiu człowieka nie ma gorszej tragedii jak wojna ,która wyniszcza wszystko i wszystkim a człowiek dal człowieka staje się wrogiem nawet czasami ten swój aby przeżyć trudy wojny . Tata mój był w obozie koncentracyjnym ok. 2 , 5 roku i wie co mówi a jak było w obozach to chyba każdy wie , nie ma gorszego piekła jak tam a i może w piekle jest lepiej . Tata mi jeszcze ciągle powtarza , ze żyjemy w pokoju prawie 70 lat i z tego powinniśmy być najbardziej szczęśliwi bo On to wie co znaczy wojna i każdy sytuacja w czasie pokoju jest lepsza od tej na wojnie. Sorry ,za tak trudny temat w niedzielne przedpołudnie ale to czasami trzeba sobie uzmysłowić jak my ( nasze pokolenie) mamy dobrze żyjąc w pokoju. Ewka , a czy pamiętasz kto Cię tak * postawił do pionu * pisząc o arytmii bo jak tez z tego* pokolenia forumowego* . Pozdrawiam i udanej dzieli życzę wszystkim .
  18. Alicjo , nie będę rozwijała Twojego heroizmu w opiece nad Mamą , ja tak też bym postąpiła chociaż Mamy już nie mam 25 lat a Tata ma 88 lat i poniekąd z racji wieku też się nim opiekuję . Niestety znam przypadki wśród znajomych i to wykształconych i z dobrymi warunkami lokalowymi a oddawali schorowanych rodziców do placówek opiekuńczych i to nie jest jeden przypadek. Życzę wszystkim jeszcze spokojnego wieczoru i nocki .
  19. Ech80, po pierwsze to o wdzięczności w walce z nerwicą aby ją obłaskawić to wcale personalnie nie kierowałam do Ciebie, dlaczego wyciągnęłaś takie wnioski ,ze to było w Twoim kierunku skierowane ? Po drugie, przynajmniej ja oceniam Twoje życie na bazie wpisów tu na forum i takie wyciągnęłam wnioski , tak jak Ty masz tez prawo do swoich wniosków. Pisałaś kiedyś gdzieś tam ,że wolałabyś mieć wszystkie inne choroby z rakiem na czele tylko nie skurcze , których masz * pitek* tzn, nic. Po trzecie , jak by miało wyglądać Twoje życie aby się nie przejmować skurczami , napisz proszę , piszemy tu anonimowo , może masz cudowny sposób na nie aby ich się pozbyć przynajmniej psychicznie. I po czwarte , jak nie zmienisz myślenia to będziesz do końca swojego życia cierpiała , nie wyobrażam sobie tak żyć , to jest po prostu wegetacja.
  20. Alicja , ja Ci pomogę w * potyczkach * z Ech80 i myślę ,że Karamba też będzię z nami solidarna i trochę * powalczy * z nami. Alicjo , jestem zawsze wzruszona Twoimi postami i mam bezustanny szacunek do Twojej osoby , trzymaj się kochana , my tu nic nie jesteśmy ( ludki z forum) w stanie Ci pomóc a Ty pomagasz zrozumieć nerwicę ale i co niektórzy tej pomocy wcale nie doceniają . Jeszcze raz WIELKI SZACUN DLA CIEBIE !!!!
  21. Ech80 a dlaczego sądzisz ,że musiałabyś zmienić swoje życie aby się do skurczy przyzwyczaić ? Nawet jakbyś to zrobiła to nie ma gwarancji ,że się do skurczy przyzwyczaisz ale na pewno to jest jedyna gwarancja ,trzeba zmienić myślenie , że skurcze w Twoim przypadku ( bo masz to przecież zdiagnozowane) nie są zagrożeniem życia i tyle. Nie ma innej opcji na normalnie funkcjonowanie . Nie można ciągle sobie szukać jakiego ale bo to ale jest właśnie domeną ludzi z nerwicą i dlatego to powtórzę ,że zmiana życia w Twoim przypadku nie wpłynęłaby na jakość tego życia , tylko zmiana myślenia jest kluczem do normalności.
  22. Malinka koszt wizyty u kardiologa + echo serca to nie więcej niż wizyta u gastrologa a efekty będą na pewno większe. Pozdrawiam i śpij spokojnie.
  23. Malinka , wróciłam do Twojego 1 postu i tam wyczytałam ,że palisz . Palenie to koszt około 200-300 zł miesięcznie nie mówiąc już o zdrowiu !!!!! Malinka rzuć palenie a wiele dolegliwości ustąpi a kasa też będzie na terapię bo cienko to u Ciebie widzę. Refluks może być właśnie od papierosów , serce masz zapewne zdrowe bo bóle z lewej strony to są na ogół nerwobóle ( serce nie boli!!!). Ale jednak czytaj , czytaj posty szczególnie Ignaca , naprawdę pomaga , pisze świetnie na podstawie własnego doświadczenia , Malinka spróbuj.
  24. Monna , to po co Ty chcesz iść do kardiologa skoro wiesz jakie leki są dobre dla Ciebie , masakra , jakie co niektórzy ludzie mają myślenie , nie rozumiem tego .
  25. Malinka a tak przed wszystkimi wizytami * u doktorów* to czytaj posty Jasmy i Ignaca , sporo tego napisali , piszą bardzo barwnie i obrazowo szczególnie Ignac , naprawdę warto czytać . Ja pomimo ,że wiem w czyn rzecz to też dużo skorzystałam z Ich pisania , pewne moje przemyślenia zostały potwierdzone Ich pisaniem. A to wszystko za darmo także Malinka skorzystaj z tego bo warto.
×