
Michalinka
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Michalinka
-
Asiu świetnie Ciebie rozumiem, sama już we wrześniu chyba pisałam,że czuję,że taki moment z mojej strony też nadejdzie, a wchodzenie na to forum poprzez wpisanie w wyszukiwarkę - napady paniczno lękowe trochę mnie odpycha. Jak to ślicznie Puma napisała- żyjąc przeszłością nie da się rady żyć w przyszłości. Moja mama na cmentarzu po śmierci taty poznała dwie panie- jedna 3 lata młodsza, druga 6 lat starsza, mniej więcej w tym samym czasie zostały wdowami, i co dwa tygodnie zawsze w czwartek szły na groby, potem do jednej na herbatę, i tylko rozmawiały o żałobie, śmierci, cierpieniu. Któregoś dnia moja mama mimo czwartku nie poszła na te spotkanie, pytam się dlaczego, a ona,że nie mogą już się spotykać w takiej formie. Ciągłe rozmowy o żałobie nie pozwalały im z niej wyjść. Owszem, te spotkania były cenne, dawały pocieszenie, wsparcie, ale potem tylko przedłużały ciągłe poczucie straty. Dziś panie są przyjaciółkami, nie dalej jak tydzień temu pojechały do teatru we trzy. Mówiłam często, że moja mama ciągłe żyła śmiercią taty,często się kłóciłyśmy o to, a dziewczyny teraz inny człowiek. One bardzo się zżyły, i owszem mówią o swoich trudnych momentach, nie unikną tego, ale te spotkania są już oderwane od cmentarza, nie umawiają się na nim, chodzą na spacery, do kawiarni, żyją już teraźniejszością. Ja bardzo się z Wami zżyłam, traktuję Was jak swoją rodzinkę, z wielką radością czytam jak pięknie jest u Agaty, kibicuję Ani, jestem pełna podziwu dla siły Mani, ale też coraz częściej odczuwam myśl, że to też już nie powinno być moje miejsce, że trzeba pewne sprawy zostawić za sobą i iść do przodu. Chciałabym iść z Wami oczywiście, ale czy będziecie chciały przejść na jakąś inną formę *kontaktu*? To już Wasza decyzja będzie:) U mnie piękna pogoda, mąż w pracy, dziś mamy wybitnie babski dzień, ja ,córki, mama i siostra - robimy sobie niezdrową ucztę, i siedzimy w ogródku, chociaż troszkę w cieniu chłód się czuje. Pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Asiu też się cieszę,że po tych zawirowaniach już możesz odetchnąć i z Zosią wszystko dobrze:) Rzeczywiście miałaś aktywny tydzień, dzień odpoczynku jak najbardziej Ci się należał. Aniu uważam dokładnie tak samo- żadne pieniądze nie zrekompensują nam straconych nerwów i zdrowia. Mam nadzieję,że Twój plan w pełni się powiedzie-już teraz mocno trzymam kciuki. Puma jak córcia się czuje? Agata co u Ciebie? Mania pięknie to opisałaś wszystko. Trafiłaś w samo sedno sprawy. Wczoraj mąż miał na 13 do pracy, więc rano podjechałam do Tesco-chciałam spokojnie zrobić zakupy, i trochę dziewczynkom ciuszków kupić, a z moimi szkrabami zakupy są kłopotliwe, i potem utknęłam w kolejce i z jednej strony nie miałam myśli typu-muszę uciec, zaraz padnę, będzie wstyd itp. Ale czułam złość- ja tu sterczę bo im się nie chce drugiej kasy otworzyć, tracę czas itp. I wiecie,że wczoraj pół dnia byłam wściekła na siebie, za co? Bo powinnam właśnie w tej kolejce być zadowolona, a nie odczuwać złość. A przecież źle spałam w nocy, byłam rozkojarzona, miałam prawo zdenerwować się na fakt,że kolejka taka wielka. I dziś w Pytaniu na Śniadanie Odeta Moro Figurska mówiła, że ona nie znosi chodzić na zakupy, nie znosi kolejek, tłumu ludzi, źle na nią wpływa temperatura nawet w dużych sklepach, zakupy robi tylko rano, bo ją denerwują-to tylko obowiązek, nie dający jej żadnej przyjemności. I akurat przeczytałam co Mania napisała, to 100 % racji, nie muszę lubić stania w kolejce na przykład, owszem nie ucieknę na jej widok, ale raczej nigdy nie polubię. Teraz muszę się przeprogramować i nie karać w myślach za złość podczas marnowania czasu w kolejkach :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agata przykre to rozczarowanie. Rozumiem o tysiąc, czy nawet pal licho z 10 tysięcy się pomylić, ale aż o 100? Bardzo dziwna ta agentka. A powiem mówiłaś,że to taki kurs podstawowy, potem wybierasz się na jakąś kontynuację czy już swobodnie czujesz się w tureckim? Aga też myślę,że gorsze samopoczucie musi być związane z wyjazdem męża. Każda kobieta na Twoim miejscu miałaby obawy-zostaję sama z dzieckiem, będę tęsknić, czy dam sobie radę. Musisz powiedzieć sobie,że takie myśli są zupełne naturalne, i pogodzić się z tym,że tuż przed jego wyjazdem możesz odczuwać smutek. Asiu to świetnie,że córka tak dobrze czuje się w klasie. A powiedz jak jej zdrówko? A i gratuluję tak spokojnej wywiadówki :)la Maniu też uważam,że to jest bardzo prawdziwe co napisałaś a przy okazji bardzo piękne. Tak właśnie musimy żyć- tak każdy powinien żyć. Złe emocje są czymś normalnym, tylko nie wolno ich hodować w sobie. Trzeba na bieżąco sobie z nimi radzić. I cieszę się, że weekend minął spokojnie i aktywnie. Aniu ja podpisuję się w 100 % pod tym co napisała Agata :) W ogóle Agata ma zawsze dużo bardzo ciekawych przemyśleń. Widać dojrzałość:) A u mnie w porządku. Sporo z dziewczynkami spacerujemy, wyjścia na dwór nie są problemem- a kiedyś pójście po chleb było wielkim wyzwaniem. Wczoraj z mężem byłam na kolacji na mieście. Dla nas to wielki luksus-wyjść gdzieś bez dzieci. Ale teściowa na siłę nas wygoniła, tak chciała z dziewczynkami posiedzieć. A my mogliśmy odpocząć. Było sporo ludzi- dziwne bo to środek tygodnia, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. Wiadomo jak wychodzę to zastanawiam się czy wszystko będzie w porządku, czy nic mi nie popsuje nastroju, ale moja psycholog mówiła,że takie myśli są zupełne normalne, ona np idąc do sklepu myśli czy będą kolejki, czy będzie jej ulubiony sprzedawca, czy kupi ładne rzeczy, czy będzie gdzie zaparkować, czy starczy pieniędzy. I to zupełne normalne:) miłego wieczora.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agata jak się źle czujesz to normalne, że ogranicza się aktywność. Tak jak Asia pisze, nikt nie czuje się cudownie przez cały czas, nikt nie mam non stop dobrego humoru i samopoczucia. Każdy ma prawo do gorszych dni, do tego by poleżeć spokojnie przed telewizorem i nic nie robić:) Puma jak tam urodziny się udały? Asiu też lubię jak idę do kościoła stać na dworze, w zasadzie to moje córy nie wytrzymają całej Mszy, ciągle gdzieś latają, więc spokojnie stoję na dworze i nie czuję,że jestem w kościele. Gorzej jak są jakieś rodzinne uroczystości, i muszę być w środku, blisko ołtarza. Jakoś nigdy tego nie lubiłam, od dziecka wolałam stać z tyłu. A jak niedziela się udała? Ania i Mania co tam u Was? Aga jak się czujesz? Nam wycieczka się udała, droga w pierwszą stronę super, potem na miejscu odwiedziliśmy dziadka męża- niestety od ostatniej wizyty mocno zmizerniał, już tylko siedział, w ogóle nie wstawał, markotny, w ogóle bez energii. Ciocia mówiła, że odkąd miał problemy z oskrzelami ciągle nie doszedł do siebie. Zasmuciło to nas, bo to taki szalenie pogodny człowiek. W drugą stronę córki zrobiły cyrk, płacz, krzyk,łzy. I tak przez całą drogę, myślałam,że oszaleję. Ale ogólnie wyjazd na plus, bez lęków. Co mi szalenie się podobało :)Teraz szykujemy się na zakupy. Ładne słońce, pewnie na plac zabaw też zajdziemy. Miłego dnia :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ładna pogoda się zrobiła- w końcu :) Zaraz się zbieramy i jedziemy do rodziny męża, trochę wycieczka bo to prawie 100 km w jedną stronę. Mam nadzieję,że tam też będzie ładna pogoda, a nam przyda się chwila wytchnienia. Tak na szybko piszę, dziewczyny jedzą śniadanie obok, Aga dużo zdrówka:) Ania koniecznie spróbuj porozmawiać z mamą, musisz wyrzucić z siebie nadmiar emocji. I też jak Mania uważam,że jakiś sposób musisz znaleźć by na bieżąco rozładowywać napięcie-sprzątanie, taniec, spacer-cokolwiek. Mania dobrze zrobiłaś, że sobie odpuściłam wyjście przy małym przeziębieniu, a następnego dnia poszłaś zupełnie spokojnie. Nie ma co się rzucać na siłę:) Puma mam nadzieję, że grill się udał, a dzisiejsza impreza też będzie sympatyczna :) Joasiu i jak tam u Ciebie weekend mija? Agata a co tam u Ciebie słychać? pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja tak szybciutko dziewczyny bo mamy zamieszanie w domu- poszła rura w łazience, cała piwnica zalana, wody nie mamy, czekam na hydraulika. U mamy na dole powódź była.... No widzicie dziewczyny ja nie mam czasu. Teraz u męża w pracy dwie dziewczyny są na macierzyńskim, przyszła nowa osoba, ale świeżo po studiach, ją trzeba uczyć, więc mąż wraca później, ja wróci to zostaje godzina zanim dziewczyny idą spać, wolę ten czas spędzić i z mężem i córkami niż iść na fitness - inaczej w ogóle byśmy się mijali.Do tego babcia w sanatorium, został dziadek u nas, on ma zaawansowaną cukrzycę, trzeba o niego dbać. Mam nadzieję,że niebawem będzie lepiej. pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Eh, dziewczyny nawet nie zauważyłam,że weekend minął. Siedziałam w domu z dziećmi, na szczęście jak im się szybko choroba rozwija, tak szybko znika groźna postać. Ale dziś też zostajemy w domu jeszcze. Jutro pójdę do pediatry, niech osłucha panny. Chciałam okna umyć, ale na chęci chyba się skończy, wiecie ja mam 5 balkonowych u siebie na górze, i 5 normalnych, już 2 tydzień zbieram chęci i nic. Do tego źle spałam, wczoraj na wieczór niepotrzebnie mąż przywiózł torcik od teściów, zjadłam dwa kawałki przed snem i to nie był mądry pomysł- za dużo cukru, zasnąć nie mogłam, i brzuch trochę bolał. Pogoda taka szara dość, to i mój nastrój szarawy. Znów czekam na słońce i pozytywną energię. Bo na razie to siedzenie w domu mnie dobija, za dużo skupiam się na sobie i swoich myślach, a wtedy wiadomo ciężko o spokój ducha. Aga współczuje tych dolegliwości, najprościej- zwolnij obroty na te dni. Dobrze,że masz to świadczenie, chociaż szkoda też pracy. Ale 5 miesięcy to sporo czasu, mam nadzieję,że coś znajdziesz. Ania właśnie też jestem ciekawa- jeżeli możesz to napisz jak spotkania mijają z rodzicami. I też uważam,że skoro te emocje są tak silne to musisz się na coś zdecydować- albo na szczerą rozmowę, albo na ograniczenie kontaktów, skoro wyzwalają takie emocje. Ania, musisz te emocje z siebie wyrzucić, nieważne co rodzice powiedzą, czy zmienią swoje zachowanie czy nie. Te emocje Cienie niszczą. Asiu i jak Ci weekend minął? Spokojnie wszystko? Mania alergia to fatalna towarzyszka życia. Teraz niestety zaczął się fatalny okres, mam nadzieję,że masz leki i jakoś to Ci pomoże. pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Eh, wczoraj wieczorem młodsza córa miała 39 stopni gorączki, jednak poszło w gorszą infekcję. Teraz śpi, mam nadzieję,że nic wielkiego to nie będzie, bo nie wiem iść do lekarza czy nie? Mówią,że w przychodniach kolejki, mnóstwo chorych, nie chcę jej narażać dodatkowo. Będę ją obserwować, starsza strasznie zakatarzona, krótko zdrowiem się cieszyła córek. Agata dopiero co się wprowadziliście, taki remont i już zmiana. Ale jeżeli nie da żyć się z sąsiadami to nie warto się męczyć. Pamiętam, że pisałaś o jakiejś wymarzonej dzielnicy, tam się przeprowadzacie? Mam nadzieję,że nowe miejsce to nowe, same przyjemne możliwości :) Ania przykro się czyta o Twoich relacjach z rodzicami. Też nie miałabym złudzeń, że oni nagle się zmienią. Wiem jedno - Twoi rodzice nie widzą problemu, jeżeli więc Ty im nie powiesz wszystkich swoich żali nie poczujesz się lepiej. To zawsze będzie rozdrapana rana, musisz zdobyć się z nimi na tę rozmowę. Nie oczekuj wiele, ale myślę,że sama rozmowa i wyrzucenie wszystkiego co się w Tobie nazbierało do rodziców będzie formą terapii i dojścia do siebie. Pamiętaj Ania, że ze swoim lękiem i z problemami trzeba się zmierzyć. Ty musisz zmierzyć się z relacją z rodzicami. Mania bardzo fajnie poradziłaś sobie w pracy :) Co do rodziny cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliście, takie sytuacje trzeba opracowywać na bieżąco. A co do terapii, ja chodziłam z rok, w pewnym momencie poczułam,że muszę to skończyć, bo jak miałam trudną sytuację mówiłam sobie- za tydzień idę do pani Hani, ona mi doradzi. I wtedy pomyślałam- o nie, to ja muszę sobie radzić ze swoimi problemami, jestem silna i gotowa. Jak czujesz się silna powiedz psycholog, że chcesz na razie radzić sobie sama, ale jak coś się będzie działo przyjdziesz, zadzwonisz, wiesz gdzie jej szukać. Puma mam nadzieję,że antybiotyk Ci pomoże i szybko wrócisz do siebie! dużo zdrówka. Muszę szybko iść poprosić siostrę by zrobiła mi zakupy, póki jest w domu, ja dziś nie wyjdę, a mąż pojechał na szkolenie o 6 rano i wróci po 20. A lodówka pusta.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Puma dobrze robi płukanie gardła szałwią Naprawdę pomaga, i zrób sobie napój imbirowy= kawałek ugotuj w wodzie, trochę ostudź, dodaj miód i cytrynę. Działa przeciwzapalnie :) Zdrówka dużo. Asiu myślę.,że ważne byś Zosi nie pokazała swojego zdenerwowania. Obserwuj, popytaj nauczycielkę jak sobie mała radzi. Może w piątek zaproś jakieś nowe koleżanki córki do Was do domku, jakie mała wybierze, wiadomo z całą klasą się nie polubi, a Ty zobaczysz jak sobie radzi w nowej grupie. Nie zadręczaj tylko siebie, na pewno będzie dobrze:) Mania, Agata, Magda, Ania co u Was? Moja córka miała kaszel. a teraz obie mają katar, ale poza tym to broją za przedszkole całe, więc mam nadzieję,że to jakaś drobna reakcja na zmianę pogody. U mnie dziś strasznie pada, nastrój mam kiepski, spać bym chciała tylko. Czekam na jakąś poprawę pogody. Jakoś ostatnio jestem szalenie wrażliwa na zmiany pogody., męczy to strasznie :( pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mania wiem,że najłatwiej powiedzieć nie przejmuj się, tata miał zły humor i tyle. Ale wiem po sobie, jak często teściowa czy własna mama w każdym konflikcie mówiły co myślą o moim problemie. Hitem dla mnie były słowa teściowej, że moje ciasto jest gorsze, bo nie doszłam na ryneczek i nie kupiłam zdrowych owoców tylko poszłam do sklepu blisko i wzięłam byle co bo mam lęki. Każde takie słowo boli i zostawia ślad. Ja widzę,że jesteś silną, mądrą i zaradną dziewczyną. Ileż teraz młodych ludzi nie ma pracy, czasem mam wrażenie,że rodzice wciąż żyją w komunistycznej rzeczywistości,że każdy dostawał pracę. A kochana tę magisterkę też obronisz, ile teraz ludzi chodzi w każdym wieku. Co to za różnica, rok w tę czy w tamtą. Mania masz nas tutaj by się wyżalić. My świetnie Ciebie rozumiemy. Radzisz sobie świetnie z trudną przypadłością i ciesz się swoimi sukcesami. Mam nadzieję,że rodzice też je dostrzegą. Puma zdrówka życzę:) Asiu odstresuj się dobrze, i mam nadzieję,że wyniki Zosi będą ok. Aniu ależ u Ciebie wycieczkowo. Mam nadzieję,że dobry nastrój mimo tej pogody Ciebie nie opuszcza. Aga jak samopoczucie? U mnie ok, co prawda starsza córa trochę pokasłuje, ale mam mnóstwo energii i na razie daję jej tylko Bioaron, mam nadzieję,że nic poza tym małym kaszlem jej nie będzie. Byłam dziś na zakupach- p
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mania czytałam w gazecie artykuł niedawno, że ludzie nie chodzą zdawać teraz tak chętnie i przez to zdawalność spada- bo wiadomo ośrodki żyją z wpłat za egzamin. Jakoś wyrównać muszą sobie straty, stąd takie czepianie się i na siłę oblewanie. Ważne,że zachowujesz dobre samopoczucie. Moja szwagierka zdawała chyba z 10 razy, jak nie więcej. Miała pecha, bo jeździła świetnie, ale stres plus niemiły egzaminator robiły swoje. A teraz jeździ jak Kubica jakiś :) U mnie niestety pogoda się psuje, lekki deszcz od rana pada. Moja mama ma zapalenie krtani i boję się, żeby mi dziewczyn mi nie zaraziła, bo mam dość ich przeziębień. Dziś coś spać nie mogłam, może to i dobrze, ostatnio ciągle byłam senna. Zaraz wyjdę do świeże bułeczki i gazety. Korzystałyśmy ze słońca i jak Mania piszesz też większość czasu na dworze spędziłyśmy-a to park,a to plac zabaw :) Asiu jak córcia się czuje? Mam nadzieje,że wróciło wszystko do normy? Dziewczyny co tam u Was słychać? pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam z rana:) Słońce rzeczywiście pięknie świeci, aż chce się żyć i wyjść z domu :) Także dużo spaceruję z dziewczynami, niech się wybiegają na dworze, a nie w domu :) Zaraz wychodzimy, młodsza ma szczepienie, potem zakupy, i pewne małe zakupy. Ogólnie chodzi mi się dość swobodnie, czy to w parku czy w sklepie :) Asiu super., że jesteście razem w domku. Dużo zdrówka dla Zosi:) Maniu szalenie Ci gratuluję, wiem,że jazda może być bardzo stresująca, a Ty radzisz sobie super. Mocno będziemy trzymać za Ciebie kciuki:) Aniu widzę weekend pełen wrażeń i zupełnie na spokojnie-brawo :) Aga fajnie,że masz spokojny czas:) Puma takie siedzenie na krzesełku męczy :) Dlatego ja włosy farbuję w domu, ale robię to rzadko, w zasadzie podkreślam kolor szamponem koloryzującym :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Puma na noc- napij się przed snem melisy, idź na spacer, albo pooddychaj przy otwartym oknie, w razie czego weź coś na sen. A ja się obudzisz nie myśl o tym jak o tragedii. Najlepiej wtedy wstać, wziąć książkę, obejrzeć film, nie wiem posprzątać. Jak raz na jakiś czas zdarzy się bezsenność nam nic się nie stanie. Naprawdę. Ważne byś szła spać zrelaksowana- kąpiel z płynem lawendowym, relaksująca muzyka itp. Może to też od tego wczorajszego bólu głowy? Agata ja mam nadzieję, i szczerze Ci tego życzę, żeby ten świetny stan był już na stałe. Wiadomo, różne rzeczy Ciebie w życiu spotkają, na pewno też te złe. Ale jestem pewna,że poradzisz sobie i z nimi :) Mania ja Ci życzę przed egzaminem i jazdami po prostu spokoju. To jest najważniejsze. Podejdź do tego po prostu na spokojnie. Zdasz, nie zdasz- to nie jest ważne. Nie wywieraj na siebie presji, wszystko możesz, o ile będziesz spokojna:) Asiu to dziś Zosia wraca do domku? A my wczoraj byliśmy na cmentarzu, potem podjechaliśmy do teściów na obiad, a wracając wstąpiliśmy do parku na mały spacer. Młodsza córka strasznie marudziła, że chce do wózka, my wózka nie wzięliśmy i trzeba było po 10 minutach wracać bo histeria była okropna. Ogólnie wszystko było spokojnie, tylko ciągle chodzę senna. Wstałam przed 7, a już czekam aż dziewczynki pójdą na drzemkę, to i ja skorzystam :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Asiu mam nadzieję,że już w poniedziałek będziecie razem i wszystko się ułoży. Na pewno dobrze zadbasz o zdrowie córki. Trzymam kciuki by wszystko było dobrze. O tak Maniu, świetnie wiem o czym mówisz. Ja często na głupią pocztę nie mogłam iść i wymyślałam tysiące wymówek. Wymagałam pomocy, a nic nie mogłam dać z siebie. To bardzo frustrujące. Mam nadzieję,że teraz wypoczęłaś i lepiej się czujesz. Puma dziś przeczytałam,że kwas foliowy nie tylko wpływa na krew, ale i jego niedobór bardzo negatywnie wpływa na odczuwanie stresu, i niepokoje różnego rodzaju. Bo wpływa na produkcję substancji uspokajających w organizmie. Także koniecznie musisz tutaj zadziałać dla zdrowia i fizycznego i psychicznego. Aniu na pewno Twoje zaziębienie wpływa na odczucia psychiczne. Ciężko być spokojną i zrelaksowaną kiedy człowiek gorzej się czuje. Odpocznij, na pewno jutro będzie lepiej. I tak jesteś bardzo dzielna. Z pęcherzem lepiej zostać w cieple. A mi mąż dziś prezent zrobił, dostałam zaproszenie dziś na masaż, na miejscu okazało się,że szwagierka też dostała ten sam prezent- panowie tak wymyślili. W sumie lepiej, bo spokojnie minął ten masaż, tym bardziej,że potem było spotkanie z kosmetologiem, badała nam skórę, doradzała zabiegi, kosmetyki. Całość zajęła 4 godziny. Wybrałam masaż arbuzowy dodający energii, ostatnio nic tylko bym spała, mam nadzieję,że to jakoś mnie rozbudzi. To chyba już przesilenie wiosenne. Wczoraj padłam o 20. Jakoś mało we mnie energii, i każda czynność jest wyzwaniem niemałym. Mam nadzieję,że to szybko minie.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A u mnie to trochę czuję się osłabiona, ale musiałam zabrać drugą babcię do okulisty. Zajęło nam to 5 godzin, babcia narzekała bardziej niż moje córki, a to za ciepło w aucie, a to lekarz za młody, poszłyśmy do Lidla-u nas nie ma, to korzystam z wyjazdów i chodzę na zakupy, co rusz się złościła- a to znów za ciepło, za drogo, wszystko sztuczne itp. Z 5 razy chciałam wyjść z siebie. Ale cóż, musiałam jakoś wrócić do domu, chociaż nastrój mam kiepski, bo jestem trochę osłabiona, nie wiem może to już przesilenie?
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobrze Asiu,że napisałaś. Spokojnie czekaj na poprawę wyników, na pewno Zosi się poprawi. Jest pod dobrą opieką. Mam nadzieję,że już niebawem będziecie razem w domku. Magda jak wizyta u psychologa? Nie przejmuj się tym Zusem, w końcu nie symulujesz. Jesteś teraz na uzasadnionym zwolnieniu i nie ma czym się przejmować firmą. Co do nerwów córki, moja starsza- 3,5 roku potrafi w sklepie szybko się zniecierpliwić i zezłościć jak czegoś nie weźmiemy-ją nie interesują konkretne rzeczy, idzie i zobaczy jakieś kolorowe opakowanie i już musi je mieć. Wtedy *zabijam* ją spokojem. Ona w płacz a ja spokojnie mówię,że nie możemy tego wziąć, że mamy swoją listę itp. Jak się kładzie na podłodze-zdarzyło się trzy razy, też mówiłam spokojnie,że ma wstać, i działało-przynajmniej na moją :) Mania rzeczywiście dużo się u Ciebie dzieje. Będę trzymać kciuki za egzamin. Ileż to razy bałam się zostawić koszyk w chwili lęku- co ludzie powiedzą, a to jest przecież coś naturalnego :) Puma i jak Twoje samopoczucie? Ania współczuję nerwowych dni w pracy, ale cóż one się zdarzają. Dobrze,że takie niespodziewane sytuacje- spóźnienie autobusu, długi dojazd nie wytrącają Ciebie z równowagi i funkcjonujesz normalnie :) Agata co tam u Ciebie? pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Asiu Kochana nie denerwuj się. Na pewno wszystko dobrze się ułoży.! Mocno trzymamy kciuki za Twoją Zosię. Dzieci są dużo silniejsze niż nam się wydaje. Mocno Ciebie ściskam i zdrówka dla Zosi. Tylko nie zapominaj Asiu o sobie i swoim zdrowiu. Córcia potrzebuje Ciebie silnej. Maniu,Agata i Ania-jestem bardzo szczęśliwa,że u Was tak spokojnie :) Tak dalej dziewczyny, jesteście silnie. Co u reszty? A u mnie w porządku. Wczoraj byliśmy na cmentarzu, potem u teściów. Dziś byłam w Tesco i Biedronce, sama na dużych zakupach, dwie godziny mnie nie było, aż dumna z siebie byłam,że spokojnie chodziłam po sklepie. Tylko raz miałam takie poczucie-o, jest niefajnie, jak pani zamknęła mi przed nosem kasę, i musiałam iść do drugiej, gdzie stało już 5 osób, i mieli sporo zakupów. Ale wyjęłam gazetę i zaczęłam czytać by odsunąć niepokój i nie nadszedł. chociaż gardło mnie boli, i boję się, że coś mnie bierze...
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam dziewczyny. Babcia w domu, na razie u nas, jak babcia to i dziadek. W ogóle nie mam czasu, mam wrażenie, że mam czwórkę dzieci. Na razie Ninie odpuściliśmy, zapewne brak nam teraz cierpliwości. Ale z Igą dalej walczymy, chociaż czasem zapomina, że ma się złościć i nie ma krzyków :) Co dalej? W zasadzie to całe dni pędzę, zakupy, sprzątanie, mały spacer z córkami, ale dopiero jak mama przyjdzie, albo mąż, bo babcia sama być nie może. Za trzy tygodnie ma jechać do ośrodka na 2 tygodnie, także czeka mnie jeszcze sporo pracy. Czytałam dziewczyny wszystko dokładnie co u Was, wybaczcie, że się nie odniosę- zupełnie nie mam czasu. Dużo siły Wam życzę, dzielnie jesteście kobitki :) pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aga ja też bez prawa jazdy życia sobie nie wyobrażam, ono mnie uratowało, w ogóle mogłam z domu wyjść .... Dziewczyny my teraz uczymy Ninkę porzucenia pieluszek, i mała nam wpada w histerię za każdym razem jak korzysta z nocniczka. I to chyba jest przyczyną reakcji Igi, nie kwestie żywieniowe, tylko psychologiczne raczej. Teraz 80 % spędzam na tym by córka skorzystała w ogóle z toalety-czy to siusiu, czy kupka. Także jestem wykończona, bo robi w majtki, albo spędzam dzień trzymając ją na nocniku i walcząc z jej lękiem. Asiu mam nadzieję,że to nie będzie nic poważnego, dostaniesz antybiotyk i na pewno wszystko przejdzie! Aniu cieszę się,że lepsze samopoczucie wróciło- trzymam kciuki by już długo zostało :) Agata współczuję tych sąsiadów, plus posiadania domu- nie słychać tych awantur. A przed okresem jak najbardziej wskazane jest zwolnienie. Mania świetnie, że swobodnie czujesz się za kierownicą, mimo takiej przerwy. Mam nadzieję,że zdasz bez problemów:) I w ogóle intensywna niedziela u Ciebie:) Puma za Ciebie też mocno trzymam kciuki, dacie radę z tymi egzaminami dziewczyny. Magda jak wizyta u terapeuty, to wczoraj prawda? a ja zaraz się zbieram i jadę do babci z dziadkiem. Ale najpierw córy muszę do teściów zawieźć. Wstyd, ale cieszę się,że spędzę dwie godziny bez nich, ostatnio są tak nieznośne, oczywiście obie na raz, że nie mam już do nich siły... Może pójdę do kawiarni i zrelaksuję się przy ciachu, to mi wróci dobry nastrój?
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ania mój mąż, a wcześniej chłopak miał zupełnie inny styl życia. Co go wyleczyło? Chyba jak się Iga urodziła to w końcu nie wytrzymałam i była taka awantura, że hasło rozwód padało z 10 razy. Mąż musiał spać te 10 godzin, i nie ważne, że mała płacze a ja całe noce nie śpię, on musi się wyspać. Co tydzień musiał jechać na mecz, nie patrząc, że mała ma gorączkę. On musi. To ja lepiej robiłam zakupy, i musiałam z noworodkiem latać, bo on gubił się w piekarni, a już w ogóle nie do pomyślenia, żeby kupił pieluchy. Ale dziś to on lepiej robi zakupy, dziś wstał o pierwszej do córy, mimo, że zaraz idzie do pracy siedział z nią do 3. To da się wypracować, ale muszą chcieć dwie strony. Musicie rozmawiać, ustalić co on zrobi, a z czego nie zrezygnuje. Jasne zasady. Magda trzymam mocno kciuki za powrót do zdrowia. Dobrze,że szybko trafiłaś do specjalisty, to najważniejsze. Puma u mnie też sobota to wyjątkowy dzień sprzątania :) Agata zazdroszczę tych koncertów i tego, że chodzisz tak spokojnie i chętnie:) Mania ja nie znoszę jak mąż ma nocny dyżur. Nawet jak mama jest na dole. Także siedzenie wieczorem samemu nie jest niczym przyjemnym, super,że zachowałaś spokój. Wczoraj rano pobiegłam do piekarni, ale pomyślałam,że pójdę to do kiosku, to do mięsnego, to po warzywa. I oczywiście poszłam bez śniadania, w sklepie aż słabo mi się zrobiło, myślałam,że już nie dojdę do domu. Ale to tylko z głodu, miałam wyjść na 5 minut, nie było mnie godziny, a ja z rana nawet herbaty nie wypiłam. Po śniadaniu poszłam do sklepu z bielizną i do rossmana, i już zupełnie na spokojnie było :) Tylko starsza córa ma problem, od środy obraziła się na toaletę nie działa też nocnik. Nie wiem co się jej stało, ale płacze, ucieka, a potem mówi,że brzuszek ją boli. No ja się nie dziwię, tyle dni nie korzysta z toalety. Ale zupełnie nie wiem co ją tak wystraszyło, i jak jej pomóc?
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Asiu wspaniale, że wszystko się udało. Teraz odpoczywaj i dochodź do siebie :) Aniu kiedy lęki powracają to znak, że trzeba coś zmienić, nad czymś popracować. Całkiem możliwe, że masz wysoką potrzebę bycia zauważoną, potrzebujesz troski itp. Pewnie wpływ miał na to Twój dom rodzinny-mówiłaś,że w zasadzie żyliście osobno. A Ty potrzebujesz bliskości, opieki, tak jak dziecko. Nie zaznałaś tego w dzieciństwie i ta potrzeba odzywa się teraz jako nerwica, by skupić uwagę na Tobie. Dobrze by było by Twój chłopak poświęcał Ci więcej czasu, byś czuła,że jesteś najważniejsza na co dzień, a nie tylko w czasie ataku lęku. Agata cieszę się, że tak u Ciebie dobrze i spokojnie:) Mania właśnie każdemu po przerwie ciężko jest wrócić, nawet po tygodniu urlopu człowiek się już odzwyczaja. Świetnie sobie poradziłaś:) Aga tak właśnie to działa. My często nieświadomie przyzwyczajamy się do choroby, i jak nie ma lęku to na siłę go przywołujemy bo lęk nie tylko daje nam poczucie bezpieczeństwa, ale i uwagę, troskę. Puma i jak córeczka? U mnie jak zwykle- spacery i zakupy z córkami. Wczoraj byłam u babci z mamą, lepiej się czuje, chociaż trzeba jakąś rehabilitację załatwić. nie wiem ośrodek, czy rehabilitanta w domu? Pewnie lepiej ośrodek, bo babcia chodzić nie będzie mogła, a w domu mają wysoki parter- jak wejdzie do domu, to nie wyjdzie do ogródka, bo jest mnóstwo schodów. A poza tym dziewczyny budzą się regularnie przed 5, i zasypiają przed południem. Jestem coraz bardziej zmęczona tą ich poranną aktywnością.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam :) Puma może to przez ząbki mała źle się czuła?Moja starsza fatalnie znosiła ząbkowanie. Aga to namów siostrę na wizytę u psychologa. Depresja poporodowa jest niestety częsta. A co do samopoczucia to mam dziś tak samo... Mania cieszę się,że nawet ta przerwa Ciebie nie wybiła z rytmu i poradziłaś sobie u fryzjera. A przecież siedzi się w salonie, i ciężko uciec nagle z fotela z niepełną fryzurą, zawsze się tego obawiałam. Agata cieszy Twoje dobre samopoczucie. Jestem jak zwykle pełna podziwu :) I również poproszę o pogodę :) A wczoraj córy do teściów odwiozłam, z mamą odwiedziłam babcię, jak wracałam do mamie zachciało się do Lidla zajechać. Ja go w planie nie miałam, więc był taki niepokój. Ale szybko przeszedł. Dziś pogoda męcząca, deszcz pada. Głowa właśnie boli, a dzieci szaleją jak na złość... Miłego dnia :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny :) U mnie też ładna pogoda, i w końcu z babcią trochę lepiej. Mój brat studiuje medycynę, kończy już i po rozmowie z lekarzem powiedział nam,że w końcu wiadomo co jest przyczyną problemów z krążeniem i wdrażają leczenie, więc mamy nadzieję,że to będzie początek dobrych wiadomości. Też Puma pranie zrobiłam, przy dwójce dzieci piorę non stop, wróciłyśmy ze spaceru, młodsza lepiej oddycha na dworze, to wzięłam ją na mały spacer po parku. Teraz obie śpią, bo wstały przed 5. W końcu mogę trochę odetchnąć, takie ciśnienie ze mnie zeszło, lżej na duszy. Puma przyjrzę się tej pozycji. A skąd ściągasz te książki? Mój mąż ma czytnik, chwali sobie, może też ściągnę? Mania cieszę się,że zdrowie i energia wracają :) Aga mam nadzieję,że samopoczucie lepsze dzisiaj. Ania też mam nadzieję,że dziś lepiej u Ciebie. Te wahania są naturalne, mi zawsze psycholog mówiła najważniejsze żeby podejść do nich na luzie, nie skupiać się nadmiernie na nich,tylko iść do przodu. Asiu myślę dziś ciepło o Tobie. Agata u Ciebie widzę same pozytywy-świetnie:)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nawet zapomniałam,że dziś Walentynki. No, ale mąż też zapomniał, więc żalu nie ma. Wpadłam na moment, w domu zapalenie krtani szaleje, babci ciśnienie wciąż szaleje, nie potrafią tego uspokoić. Ciągle chodzimy podenerwowani, i niby wiem,że to normalne, ale jednak miałam parę takich chwil, że byłam bliska kompletnego ataku lęku- czy to u babci, czy w domu. Za dużo tych emocji na raz. Mam nadzieję,że Wy miło spędzicie ten wieczór. A i tylko do tego psychologa się odniosę- ja mogłam odwołać wizytę zawsze, ale to dlatego,że od razu powiedziałam,że mam dwójkę malutkich dzieci-wtedy pół roku i półtora, więc wiadomo wszystko może się zdarzyć. Ale ustaliłam z psychologiem,że odwołam tylko z ich powodu. A nie bo ciężko mi wyjść z domu. A co do terapii, to ona właśnie tak wygląda-na rozmowie. Czasem miałam wrażenie,że tylko ja mówię. Ale jak to pomagało! Pozdrawiam Was serdecznie. Asiu=trzymam kciuki za zabieg!
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja tylko na moment-wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych wypowiedzi. Operacja babci się udała, ale potem nastąpiły problemy z sercem, więc teraz nie biodro jest problemem. Na razie czekamy. Do tego moje córy chore, ja przeziębiona, mąż też. A muszę wozić mamę i dziadka do szpitala.... Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze. pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: