Skocz do zawartości
kardiolo.pl

dietrich80

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dietrich80

  1. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Czytałam teraz, to coś takiego jak xanax - to też działa krótkotrawale i bierze sie go przez krótki okres. Jeśli juz skończyłaś brać, nic Ci nie bedzie i dziecku też , spokojnie, bo wpędzisz się w niepotrzebne lęki. Teraz potrzebny Ci spokój :) trzymaj się
  2. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Miska, nie bój sie, nic sie nie powinno stać. Ja w sumie odstawiłam leki na pierwsze 3 miesiące i zagryzłam zęby, do leczenia wróciłam w drugim trymestrze...nie panikuj, tylko spytaj swoich lekarzy... różnie bywa.. pomyśl ile lasek zachodzi w ciążę a palą, ćpają, piją itd... i dzieciakom nic nie jest. Pewnie, ze każdy lek ma jakiś wpływ..ale niekoniecznie by zagrozić zdrowiu maleństwa. Nie znam tego leku, nie wiem z jakiej to grupy. Wiem ze paroksetyna i setralina nie są szkodliwe.
  3. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Zaglądam codziennie, ale widzę że żadna z Was nie pisze... nie wiem czy to dobrze czy źle. Pozdrawiam Was
  4. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Marinka25 - zdarzała mi się arytmia, serce raz wolniej , raz szybciej, czasem jakby co drugie bicie... najlepiej iść przebadać serducho do kardiologa, stwierdzi czy to na tle nerwowym czy masz coś z pikawką. Ale myślę ze nawet *normalny* nie zaciążony i bez nerwicy człowiek może tego doświadczyć.
  5. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Marinka25 - zdarzała mi się arytmia, serce raz wolniej , raz szybciej, czasem jakby co drugie bicie... najlepiej iść przebadać serducho do kardiologa, stwierdzi czy to na tle nerwowym czy masz coś z pikawką. Ale myślę ze nawet *normalny* nie zaciążony i bez nerwicy człowiek może tego doświadczyć.
  6. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Ciezarna, wczoraj myślałam o Tobie na wieczór, co tam z Wami.. ;) telepatia ;) super, cieszę się ze Ci dużo lepiej i że dzidziuś zdrowo rośnie. Ech, mam nadzieję, ze i my po porodach, cc bedziemy sie czuć tak dobrze jak Ty. Pozdrowionka
  7. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Ciezarna, wczoraj myślałam o Tobie na wieczór, co tam z Wami.. ;) telepatia ;) super, cieszę się ze Ci dużo lepiej i że dzidziuś zdrowo rośnie. Ech, mam nadzieję, ze i my po porodach, cc bedziemy sie czuć tak dobrze jak Ty. Pozdrowionka
  8. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Kobitki - coś na uspokojenie - http://www.youtube.com/watch?v=zuTOyVhsQCs
  9. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    OFelia, o matko, ale miałaś przeżycie. Współczuje i niezazdroszczę. Potrafię sobie wyobrazić co przezyłaś :(( ale byłaś dzielna widzę, jak robiłas sztuczne oddychanie... i dyspozytorka przytomna.. jak teraz? wszystko ok ze Słoneczkiem? Nie bój się KOchana, dzieci często sie zakrztuszają, nie panikuj wtedy, podobno trzeba dziecko za nogi i głową w dól... wiem ze to brzmi jak jakieś tortury, ale pamiętam jak moja siostra mi tłumaczyła co mam robić w raziedo *w* z moim siostrzeńcem jak był noworodkiem a zosawałam z nim sama. Ja mam schizy o ciśnienie. Niby w porządku. Ale co pare dni, na wieczór jak mierzę, mam 138-142/85-94 i boję się bardzo. Lekarz powiedział ze mam sie zgłosić na dyżur kiedy ciśnienie skoczy do 160/100 :/ ale zauzwazam ze po tabletce na uspokojenie spada mi górne ciśnienie ale dolne sie utrzymuje wtedy w granicach 85-89 i nie wiem co mam wtedy ze sobą zrobić :( to dolne ciśnienie podobno jest ważniejsze... bo to górne podyktowane jest stresem :(( Jak to było Ofelia u Ciebie? Dziewczyny? jak u Was? No i od paru dni zauważyłam ze mam stopy podpuchnięte, ale pod spodem, jak podbicie i pod palcami - bolą jak na nich staje i grzeją... moze to efekt upału? macie to samo? palce u rąk niebardzo spuchnięte ale obrączkę ściągnęłam bo była przyciasnawa :/ zaczynam się martwić. Ofelia Dziękujuę za uspokojenie o cc. Dodałaś mi otuchy. Ale lęk i tak nie zginął ;) to chyba normalne. Juz niedługo. Jeszcze 2,3 tygodnie i cc - no chyba ze sie jakieś skurcze pojawią wcześniej. Ostatnio bolą mnie od czasu do czasu krzyże i promieniują do brzucha... nie cały czas ale tak ze dwa razy na dzień, myślicie ze to bóle przepowiadające ? Jak z Wami Kochane, jesteście tam? pozdrawiam Was serdecznie
  10. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    OFelia, o matko, ale miałaś przeżycie. Współczuje i niezazdroszczę. Potrafię sobie wyobrazić co przezyłaś :(( ale byłaś dzielna widzę, jak robiłas sztuczne oddychanie... i dyspozytorka przytomna.. jak teraz? wszystko ok ze Słoneczkiem? Nie bój się KOchana, dzieci często sie zakrztuszają, nie panikuj wtedy, podobno trzeba dziecko za nogi i głową w dól... wiem ze to brzmi jak jakieś tortury, ale pamiętam jak moja siostra mi tłumaczyła co mam robić w raziedo *w* z moim siostrzeńcem jak był noworodkiem a zosawałam z nim sama. Ja mam schizy o ciśnienie. Niby w porządku. Ale co pare dni, na wieczór jak mierzę, mam 138-142/85-94 i boję się bardzo. Lekarz powiedział ze mam sie zgłosić na dyżur kiedy ciśnienie skoczy do 160/100 :/ ale zauzwazam ze po tabletce na uspokojenie spada mi górne ciśnienie ale dolne sie utrzymuje wtedy w granicach 85-89 i nie wiem co mam wtedy ze sobą zrobić :( to dolne ciśnienie podobno jest ważniejsze... bo to górne podyktowane jest stresem :(( Jak to było Ofelia u Ciebie? Dziewczyny? jak u Was? No i od paru dni zauważyłam ze mam stopy podpuchnięte, ale pod spodem, jak podbicie i pod palcami - bolą jak na nich staje i grzeją... moze to efekt upału? macie to samo? palce u rąk niebardzo spuchnięte ale obrączkę ściągnęłam bo była przyciasnawa :/ zaczynam się martwić. Ofelia Dziękujuę za uspokojenie o cc. Dodałaś mi otuchy. Ale lęk i tak nie zginął ;) to chyba normalne. Juz niedługo. Jeszcze 2,3 tygodnie i cc - no chyba ze sie jakieś skurcze pojawią wcześniej. Ostatnio bolą mnie od czasu do czasu krzyże i promieniują do brzucha... nie cały czas ale tak ze dwa razy na dzień, myślicie ze to bóle przepowiadające ? Jak z Wami Kochane, jesteście tam? pozdrawiam Was serdecznie
  11. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Ja dzisiaj słabiutko, straszny upał, nie wiem juz jak sobie z tym poradzić. Jestem słaba, nie mam czym oddychać, pali mnie od środka i czuję lęki :( a Wy jak Dziewczyny ? jest tam Kto?
  12. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Beti, przetrwasz, wszystkie jakoś to muszą przejść, nas juz tutaj tyle było ... ;) spokojnie, dasz radę. Jak ja daję ;) a jestem strasznie zeschizowana i ciążą i nerwicą i cesarką, ogólnie jak dla mnie wszystko zagraża mojemu życiu ... :/ tak mam nabite do głowy. Ja mam termin z miesiączki na 4.09, z usg na 20.08 a tak naprawdę to bede mieć cesarkę pod koniec sierpnia.
  13. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Beti, przetrwasz, wszystkie jakoś to muszą przejść, nas juz tutaj tyle było ... ;) spokojnie, dasz radę. Jak ja daję ;) a jestem strasznie zeschizowana i ciążą i nerwicą i cesarką, ogólnie jak dla mnie wszystko zagraża mojemu życiu ... :/ tak mam nabite do głowy. Ja mam termin z miesiączki na 4.09, z usg na 20.08 a tak naprawdę to bede mieć cesarkę pod koniec sierpnia.
  14. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Beti, przetrwasz, wszystkie jakoś to muszą przejść, nas juz tutaj tyle było ... ;) spokojnie, dasz radę. Jak ja daję ;) a jestem strasznie zeschizowana i ciążą i nerwicą i cesarką, ogólnie jak dla mnie wszystko zagraża mojemu życiu ... :/ tak mam nabite do głowy. Ja mam termin z miesiączki na 4.09, z usg na 20.08 a tak naprawdę to bede mieć cesarkę pod koniec sierpnia.
  15. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Hej Karina, nie chce pisać, ze lepiej bo potem znowu coś sie podzieje. Wczoraj na wieczór jeszcze mi podskoczyło ciśnienie, w sumie to nie wiem z czego, miałam 143/91 i 135/90 - a jak u Ciebie z ciśnieniem, bo mi jak do tego poziomu podskakuje to zaczynam panikować i boje sie znowu mierzyć. Wiem, pewnie jedno napędza drugie, no ale jak się chronić przed tym. Poza tym zjadłam xanax pół tabletki - na uspokojenie i wcale nie spadło :( ale zasnęłam... może to ze zmęczenia tym dniem. Boję się ze teraz przed porodem zacznie mi skakać ciśnienie. Z tym wychodzeniem z domu samej też tak mam. Nie potrafię nawet sama do sklepu 300 metrów pójść. Moze gdyby była inna pogoda to czułybyśmy się pewniej. Karina a Ty poszłaś raz do psychiatry i juz odpuściłaś, prawda? bo chyba Cie tam wkurzyli z tego co pamiętam... jak sobie radzisz? a z brzuszkiem jak? bo my w tym samym tygodniu . Ja się czuję jak wieloryb choć przytyłam 12 kg. Ale trudno mi sie ruszać, zwłaszcza z wersalki ;) i młody nadal ugniata na przeponę pozdrawiam
  16. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Ja podobno mam odstawiać leki, tak psychiatra chce... Dzis przezyłam dramat. Zrobiło mi sie bardzo słabo, jak leżałam w łóżku, ostatkiem sił zadzwoniłam telefonem po sąsiadkę/koleżankę - była w mig. Podała mi xanax, tak mnie roztelepało i puls mi skoczył ze ręce trzęsły mi się jak alkoholikowi... :// straszne to było :((( nie chce wiecej takich akcji.
  17. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Coś sie dzieje z tym forum znowu, pisze raz a pokazuje moj wpis x 4 pod rząd :/ hej Dziewczyny jak dzisiaj? ja byłam rano na badaniach krwi, sama, autem :/ ale jakoś poszło. Jaki upał - chciałam tylko jak najszybciej do domu bo na zewnątrz nie czułam się bezpiecznie z tego gorąca. Modlę się o deszcz i o ochłodzenie.
  18. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Coś sie dzieje z tym forum znowu, pisze raz a pokazuje moj wpis x 4 pod rząd :/ hej Dziewczyny jak dzisiaj? ja byłam rano na badaniach krwi, sama, autem :/ ale jakoś poszło. Jaki upał - chciałam tylko jak najszybciej do domu bo na zewnątrz nie czułam się bezpiecznie z tego gorąca. Modlę się o deszcz i o ochłodzenie.
  19. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Coś sie dzieje z tym forum znowu, pisze raz a pokazuje moj wpis x 4 pod rząd :/ hej Dziewczyny jak dzisiaj? ja byłam rano na badaniach krwi, sama, autem :/ ale jakoś poszło. Jaki upał - chciałam tylko jak najszybciej do domu bo na zewnątrz nie czułam się bezpiecznie z tego gorąca. Modlę się o deszcz i o ochłodzenie.
  20. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Hej Beti. Przykro mi że takie historie Cie spotkały. Współczuję. No ale nie o tym sie bede rozpisywać. Jak zaszłam w ciążę również zażywałam Paroxetyne - to ten sam składnik - Seroxat - zamiennik. Lekarz kazał mi to od razu odstawić (psychiatra). Więc odstawiłam. Skutki odstawienne były masakryczne. Zawroty głoswy, uczucie mdlenia, cały czas lęk i obawa, ze coś mi się dzieje, ze umrę, puls mi skakał jak szalony. Przemęczyłam się tak to końca 4 miesiąca - II trymestr. Powiedziałam poraz kolejny GINEKOLOGOWI jak się czuje i co się dzieje, ze od tego skacze mi ciśnienie i on stwierdził że woli żebym brała połówkę leku (wróciła do niego) niż mam mieć takie stany jak opisuje. Stwierdził ze w drugim trymestrze spokojnie mogę z powrotem brać leki. Poza tym, zawsze miałam też pod ręką xanax 0,25 na który miałam pozwolenie - pół tabletki. Zaczęłam brać znowu - Seroxat, przez pierwsze 2 tygodnie było masakrycznie,, bo znowu musiałam sie przyzwyczaić do leku, czyli znowu dziwne zawroty itd... potem na 3 tygodnie zrobiło się lepiej a potem znowu wróciło. Doszło do tego ze zaczęłam się bać sama zostawać w domu. Robiło mi się słabo, omącenie, skoki pulsu i ciśnienie, uczucie jakbym miała zemdleć - no koszmar. Psychiatra zmienił mi tabletki na Asentrę - tę zażywałam przez 3 lata przed ciążą i było ok, tylko przed samą ciążą miałam jakieś gorsze chwile to zmieniłam na tą paroksetynę. No i przyzwyczajałam sie teraz 2 miesiące znowu do Asentry, wszystko pół tabletki raz dziennie z najmniejszej dawki. Xanax także mam cały czas jakby co. Ja mam Beti jeszcze coś takiego , ze nie bardzo ufam lekarzom i boję się nowych leków, których nie znam :/ doszło do tego ze mi się wydaje ze po nospie czy po apapie robi mi się słabo. No tak nerwica działa. A w ciąży atakuje ze zdwojoną siłą, sama pewnie wiesz. Z lekami bywa różnie, każdy lekarz co innego mówi. Ale słuchaj, ja chodzę teraz na terapie do pani psycholog, która jest na oddziale położniczym. I ona potwierdza, ze miała dużo pacjentek z takimi dolegliwościami na oddziale i brały leki w więszej dawce niż ja i nic sie nie działo. Nie wiem Beti co Ci doradzić. Ja bez leków nie umiałam funkcjonować. Teraz też wcale nie jest dużo lepiej Lęk cały czas jest i dziwne osłabienie spowodowane dziwnymi zawrotami Z tym sobie można radzić, ale każda z nas zna siebie najlepiej samą i na każdą działa co innego. To trzeba po prostu przecierpieć :( Pisz z nami.. możE Ci bedzie lepiej. Są dziewczyny, które sie pokazały na parę postów i już nie piszą, ale jest nas garstka które jesteśmy cały czas.
  21. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Hej Beti. Przykro mi że takie historie Cie spotkały. Współczuję. No ale nie o tym sie bede rozpisywać. Jak zaszłam w ciążę również zażywałam Paroxetyne - to ten sam składnik - Seroxat - zamiennik. Lekarz kazał mi to od razu odstawić (psychiatra). Więc odstawiłam. Skutki odstawienne były masakryczne. Zawroty głoswy, uczucie mdlenia, cały czas lęk i obawa, ze coś mi się dzieje, ze umrę, puls mi skakał jak szalony. Przemęczyłam się tak to końca 4 miesiąca - II trymestr. Powiedziałam poraz kolejny GINEKOLOGOWI jak się czuje i co się dzieje, ze od tego skacze mi ciśnienie i on stwierdził że woli żebym brała połówkę leku (wróciła do niego) niż mam mieć takie stany jak opisuje. Stwierdził ze w drugim trymestrze spokojnie mogę z powrotem brać leki. Poza tym, zawsze miałam też pod ręką xanax 0,25 na który miałam pozwolenie - pół tabletki. Zaczęłam brać znowu - Seroxat, przez pierwsze 2 tygodnie było masakrycznie,, bo znowu musiałam sie przyzwyczaić do leku, czyli znowu dziwne zawroty itd... potem na 3 tygodnie zrobiło się lepiej a potem znowu wróciło. Doszło do tego ze zaczęłam się bać sama zostawać w domu. Robiło mi się słabo, omącenie, skoki pulsu i ciśnienie, uczucie jakbym miała zemdleć - no koszmar. Psychiatra zmienił mi tabletki na Asentrę - tę zażywałam przez 3 lata przed ciążą i było ok, tylko przed samą ciążą miałam jakieś gorsze chwile to zmieniłam na tą paroksetynę. No i przyzwyczajałam sie teraz 2 miesiące znowu do Asentry, wszystko pół tabletki raz dziennie z najmniejszej dawki. Xanax także mam cały czas jakby co. Ja mam Beti jeszcze coś takiego , ze nie bardzo ufam lekarzom i boję się nowych leków, których nie znam :/ doszło do tego ze mi się wydaje ze po nospie czy po apapie robi mi się słabo. No tak nerwica działa. A w ciąży atakuje ze zdwojoną siłą, sama pewnie wiesz. Z lekami bywa różnie, każdy lekarz co innego mówi. Ale słuchaj, ja chodzę teraz na terapie do pani psycholog, która jest na oddziale położniczym. I ona potwierdza, ze miała dużo pacjentek z takimi dolegliwościami na oddziale i brały leki w więszej dawce niż ja i nic sie nie działo. Nie wiem Beti co Ci doradzić. Ja bez leków nie umiałam funkcjonować. Teraz też wcale nie jest dużo lepiej Lęk cały czas jest i dziwne osłabienie spowodowane dziwnymi zawrotami Z tym sobie można radzić, ale każda z nas zna siebie najlepiej samą i na każdą działa co innego. To trzeba po prostu przecierpieć :( Pisz z nami.. możE Ci bedzie lepiej. Są dziewczyny, które sie pokazały na parę postów i już nie piszą, ale jest nas garstka które jesteśmy cały czas.
  22. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Hej Beti. Przykro mi że takie historie Cie spotkały. Współczuję. No ale nie o tym sie bede rozpisywać. Jak zaszłam w ciążę również zażywałam Paroxetyne - to ten sam składnik - Seroxat - zamiennik. Lekarz kazał mi to od razu odstawić (psychiatra). Więc odstawiłam. Skutki odstawienne były masakryczne. Zawroty głoswy, uczucie mdlenia, cały czas lęk i obawa, ze coś mi się dzieje, ze umrę, puls mi skakał jak szalony. Przemęczyłam się tak to końca 4 miesiąca - II trymestr. Powiedziałam poraz kolejny GINEKOLOGOWI jak się czuje i co się dzieje, ze od tego skacze mi ciśnienie i on stwierdził że woli żebym brała połówkę leku (wróciła do niego) niż mam mieć takie stany jak opisuje. Stwierdził ze w drugim trymestrze spokojnie mogę z powrotem brać leki. Poza tym, zawsze miałam też pod ręką xanax 0,25 na który miałam pozwolenie - pół tabletki. Zaczęłam brać znowu - Seroxat, przez pierwsze 2 tygodnie było masakrycznie,, bo znowu musiałam sie przyzwyczaić do leku, czyli znowu dziwne zawroty itd... potem na 3 tygodnie zrobiło się lepiej a potem znowu wróciło. Doszło do tego ze zaczęłam się bać sama zostawać w domu. Robiło mi się słabo, omącenie, skoki pulsu i ciśnienie, uczucie jakbym miała zemdleć - no koszmar. Psychiatra zmienił mi tabletki na Asentrę - tę zażywałam przez 3 lata przed ciążą i było ok, tylko przed samą ciążą miałam jakieś gorsze chwile to zmieniłam na tą paroksetynę. No i przyzwyczajałam sie teraz 2 miesiące znowu do Asentry, wszystko pół tabletki raz dziennie z najmniejszej dawki. Xanax także mam cały czas jakby co. Ja mam Beti jeszcze coś takiego , ze nie bardzo ufam lekarzom i boję się nowych leków, których nie znam :/ doszło do tego ze mi się wydaje ze po nospie czy po apapie robi mi się słabo. No tak nerwica działa. A w ciąży atakuje ze zdwojoną siłą, sama pewnie wiesz. Z lekami bywa różnie, każdy lekarz co innego mówi. Ale słuchaj, ja chodzę teraz na terapie do pani psycholog, która jest na oddziale położniczym. I ona potwierdza, ze miała dużo pacjentek z takimi dolegliwościami na oddziale i brały leki w więszej dawce niż ja i nic sie nie działo. Nie wiem Beti co Ci doradzić. Ja bez leków nie umiałam funkcjonować. Teraz też wcale nie jest dużo lepiej Lęk cały czas jest i dziwne osłabienie spowodowane dziwnymi zawrotami Z tym sobie można radzić, ale każda z nas zna siebie najlepiej samą i na każdą działa co innego. To trzeba po prostu przecierpieć :( Pisz z nami.. możE Ci bedzie lepiej. Są dziewczyny, które sie pokazały na parę postów i już nie piszą, ale jest nas garstka które jesteśmy cały czas.
  23. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Hej Beti. Przykro mi że takie historie Cie spotkały. Współczuję. No ale nie o tym sie bede rozpisywać. Jak zaszłam w ciążę również zażywałam Paroxetyne - to ten sam składnik - Seroxat - zamiennik. Lekarz kazał mi to od razu odstawić (psychiatra). Więc odstawiłam. Skutki odstawienne były masakryczne. Zawroty głoswy, uczucie mdlenia, cały czas lęk i obawa, ze coś mi się dzieje, ze umrę, puls mi skakał jak szalony. Przemęczyłam się tak to końca 4 miesiąca - II trymestr. Powiedziałam poraz kolejny GINEKOLOGOWI jak się czuje i co się dzieje, ze od tego skacze mi ciśnienie i on stwierdził że woli żebym brała połówkę leku (wróciła do niego) niż mam mieć takie stany jak opisuje. Stwierdził ze w drugim trymestrze spokojnie mogę z powrotem brać leki. Poza tym, zawsze miałam też pod ręką xanax 0,25 na który miałam pozwolenie - pół tabletki. Zaczęłam brać znowu - Seroxat, przez pierwsze 2 tygodnie było masakrycznie,, bo znowu musiałam sie przyzwyczaić do leku, czyli znowu dziwne zawroty itd... potem na 3 tygodnie zrobiło się lepiej a potem znowu wróciło. Doszło do tego ze zaczęłam się bać sama zostawać w domu. Robiło mi się słabo, omącenie, skoki pulsu i ciśnienie, uczucie jakbym miała zemdleć - no koszmar. Psychiatra zmienił mi tabletki na Asentrę - tę zażywałam przez 3 lata przed ciążą i było ok, tylko przed samą ciążą miałam jakieś gorsze chwile to zmieniłam na tą paroksetynę. No i przyzwyczajałam sie teraz 2 miesiące znowu do Asentry, wszystko pół tabletki raz dziennie z najmniejszej dawki. Xanax także mam cały czas jakby co. Ja mam Beti jeszcze coś takiego , ze nie bardzo ufam lekarzom i boję się nowych leków, których nie znam :/ doszło do tego ze mi się wydaje ze po nospie czy po apapie robi mi się słabo. No tak nerwica działa. A w ciąży atakuje ze zdwojoną siłą, sama pewnie wiesz. Z lekami bywa różnie, każdy lekarz co innego mówi. Ale słuchaj, ja chodzę teraz na terapie do pani psycholog, która jest na oddziale położniczym. I ona potwierdza, ze miała dużo pacjentek z takimi dolegliwościami na oddziale i brały leki w więszej dawce niż ja i nic sie nie działo. Nie wiem Beti co Ci doradzić. Ja bez leków nie umiałam funkcjonować. Teraz też wcale nie jest dużo lepiej Lęk cały czas jest i dziwne osłabienie spowodowane dziwnymi zawrotami Z tym sobie można radzić, ale każda z nas zna siebie najlepiej samą i na każdą działa co innego. To trzeba po prostu przecierpieć :( Pisz z nami.. możE Ci bedzie lepiej. Są dziewczyny, które sie pokazały na parę postów i już nie piszą, ale jest nas garstka które jesteśmy cały czas.
  24. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    Hej Beti. Przykro mi że takie historie Cie spotkały. Współczuję. No ale nie o tym sie bede rozpisywać. Jak zaszłam w ciążę również zażywałam Paroxetyne - to ten sam składnik - Seroxat - zamiennik. Lekarz kazał mi to od razu odstawić (psychiatra). Więc odstawiłam. Skutki odstawienne były masakryczne. Zawroty głoswy, uczucie mdlenia, cały czas lęk i obawa, ze coś mi się dzieje, ze umrę, puls mi skakał jak szalony. Przemęczyłam się tak to końca 4 miesiąca - II trymestr. Powiedziałam poraz kolejny GINEKOLOGOWI jak się czuje i co się dzieje, ze od tego skacze mi ciśnienie i on stwierdził że woli żebym brała połówkę leku (wróciła do niego) niż mam mieć takie stany jak opisuje. Stwierdził ze w drugim trymestrze spokojnie mogę z powrotem brać leki. Poza tym, zawsze miałam też pod ręką xanax 0,25 na który miałam pozwolenie - pół tabletki. Zaczęłam brać znowu - Seroxat, przez pierwsze 2 tygodnie było masakrycznie,, bo znowu musiałam sie przyzwyczaić do leku, czyli znowu dziwne zawroty itd... potem na 3 tygodnie zrobiło się lepiej a potem znowu wróciło. Doszło do tego ze zaczęłam się bać sama zostawać w domu. Robiło mi się słabo, omącenie, skoki pulsu i ciśnienie, uczucie jakbym miała zemdleć - no koszmar. Psychiatra zmienił mi tabletki na Asentrę - tę zażywałam przez 3 lata przed ciążą i było ok, tylko przed samą ciążą miałam jakieś gorsze chwile to zmieniłam na tą paroksetynę. No i przyzwyczajałam sie teraz 2 miesiące znowu do Asentry, wszystko pół tabletki raz dziennie z najmniejszej dawki. Xanax także mam cały czas jakby co. Ja mam Beti jeszcze coś takiego , ze nie bardzo ufam lekarzom i boję się nowych leków, których nie znam :/ doszło do tego ze mi się wydaje ze po nospie czy po apapie robi mi się słabo. No tak nerwica działa. A w ciąży atakuje ze zdwojoną siłą, sama pewnie wiesz. Z lekami bywa różnie, każdy lekarz co innego mówi. Ale słuchaj, ja chodzę teraz na terapie do pani psycholog, która jest na oddziale położniczym. I ona potwierdza, ze miała dużo pacjentek z takimi dolegliwościami na oddziale i brały leki w więszej dawce niż ja i nic sie nie działo. Nie wiem Beti co Ci doradzić. Ja bez leków nie umiałam funkcjonować. Teraz też wcale nie jest dużo lepiej Lęk cały czas jest i dziwne osłabienie spowodowane dziwnymi zawrotami Z tym sobie można radzić, ale każda z nas zna siebie najlepiej samą i na każdą działa co innego. To trzeba po prostu przecierpieć :( Pisz z nami.. możE Ci bedzie lepiej. Są dziewczyny, które sie pokazały na parę postów i już nie piszą, ale jest nas garstka które jesteśmy cały czas.
  25. dietrich80

    Nerwica w ciąży

    No Dziewczyny, gdzie Wy jesteście ? :( już drugi dzień nic nie piszecie :( tak słabo, czy tak dobrze ?
×