
mandarynka
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mandarynka
-
Dziewczyny, muszę Wam napisac coś co przeczytałam na fejsie i co mi poprawiło humor :) *Depression, anxiety and panic attacks are NOT a sign of weakness. They are signs of having tried to remain strong for too long. Did you now that 1 in 3 of us go through this at some point in our lives? (...) Share the support! Let those who struggle know they*re not alone* :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O, to jest niezła ściąga: http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_dieta_karmiacej_mamy_artykul,1175,1.html
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ofelia, ale wiesz co? ja myślę, że ja przesadzam. Właśnie czytam artykuły różne na ten temat i wszędzie piszą, że trzeba wszystkiego po trochu. No bo tak myślę jak bez owoców czy warzyw zyc??? Ja nie dam rady tak egzystowac długo. Wiesz, co? jak dokopię się w necie do jakiejś sensownej diety to dam Ci znac :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O rany, Magia, ta Twoja dr to faktycznie bezpośrednia... Ale lekarze tacy są chyba... Trzymam kciuki za Ciebie w każdym razie i mam nadzieję, że ten ból odpuści. Ofelia, co ja jem? Nic nie jem :) Nie, no żartuję, tak źle nie jest :) Jem trochę nabiału (mleko, jogurty, ser) ale też nie za dużo bo słyszałam, że nie wolno dużo nabiału jeśc. Jem kanapki z wędlinką chudą, banana czasem, jajko czasem, rosół. Z obiadowych to ziemniaki i wołowinę (ale ja muszę jeśc wolowinę i wątróbkę z powodu tej hemoglobiny). Owoców zero, bo się boję. Warzyw praktycznie zero, bo tez sie boję - tylko sałatę jem. A do picia to wodę i koper włoski. Rumianek czasem. Wiesz, na początku się tą dietą wcale nie przejmowałam - jadłam truskawki ze śmietaną, paprykę, spaghetti bolognese (sos pomidorowy!), burak i innei i niestety przekonałam się, że jednak trzeba trzymac dietę jak moja Oliwka dostała jakiegoś bólu brzuszka i biegunki. Przestraszyam się strasznie i od tamtej pory koniec. Dziś na śniadanie jajko jedno z chlebem razowym, na obiad - rosół i pierś gotowaną z kurczaka a na kolację bułkę z serkiem wiejskim. Więc generalnie z dietą jest ciężko, bo mam ochotę na różne rzeczy a tu nie można :) Ale czego się nie robi dla ukochanej istotki :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Magia, jak się teraz czujesz? Może zadzwoń do ginekologa? Taki mocny ból to aż dziwne... W każdym razie jak nie możesz wstawac o własnych siłach to trzeba to koniecznie skonsultowac z lekarzem. Po co masz się męczyc?
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No i zostałyśmy we dwie :( Co u Was? Co się nie odzywacie? :)))
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc Dziewczyny :) Co do tegop ciśnienia to też myślę, że to nerwicowe. Dietrich, sprawdzaj sobie to ciśnienie, bo to ważne, ale sądzę, że to na tle nerwowym. Ja jak dostałam skurczy to miałam 150/100! z nerwów oczywiście... A jak byłam w ciąży to też starałam się spac na lewym boku, ale i tak zawsze w końcu przekręcalam się na prawy bo wygodniej właśnie :))) Co u mnie? Moje wspaniałe ciśnienie wciąż takie niskie :( dziś nie przekroczyło 100/60... ale nie panikuję. Niestety, przykry incydent mnie dziś spotkał, bo dostałam ataku lęku i to sporego. Wyszliśmy z moim facetem na miasto i niestety zaczęło się. Najpierw w banku miałam ten słynny zawrót głowy i uczucie, że zaraz zemdleję, potem jak szliśmy na obiad to przez całą drogę miałam te zawroty, odrealnienie i takie jakby przewracanie w żołądku, w restauracji już było ciężko bo praktycznie zemdlałam, potem obiad i powrót do domu to już był koszmar. Ledwo wrócilam. Ale jakoś przeszło. Potem ok. 17h miałam jeszcze takie uczucie, że mdleję. W ogóle dziś cieżki dzień mam. Taka spięta chodzę. No i te lęki. Do tego doszło mi coś czego w ciąży nie miałam - uczucie ucisku w gardle i czasem jakby ściskało mnie w płucach... :( Podejrzewam, że dzisiejsze samopoczucie wynika z faktu, że jutro mój facet wylatuje znów na jakieś 4-6 tyg i zostaję sama. Niby nie stresuję się, ale to pewnie gdzieś w podświadomości siedzi. Moja córcia dziś tez marudna jakaś. Cały dzień grymasi, coś jej się nie podoba. Dziś nawet mialam problem z uspaniem jej co mi się dotąd nie zdarzyło :( ale w końcu się udało :) No i padam na twarz przez to wszystko. Zaraz kładę się spac. Oby noc spokojnie przespac. Trzymajcie się Kochane :) Pozdrówki gorące :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Magia, ja miałam różne bóle brzucha. Takie w pachwinach i w podbrzuszu, takie bóle jak na okres, bolało mnie po bokach jak się brzuch rozciągał. Czasem w pępku coś pobolało. Wydaje mi się, że nie masz się czym denerwowac, to normalne, że boli bo się rozciąga, rośnie. Teraz jak mi się wszystko zmniejsza to też boli :) Dopóki nie są to jakieś ostre bóle to wszystko jest w porządku :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc Kochane, Dietrich, faktycznie taki wkurw może przynieśc rezultaty. Ja jak podczas ataku dostawałam takiego wkurwa na nerwicę to atak przechodzil, więc może ui Ciebie poskutkuje też. Co do mojego ciśnienie to zadzwoniłam do położnej i ona mi powiedziala, że nie ma się czym martwic, że nic mi nie zagraża i że to może byc z przemęczenia i że ta utrata krwi na pewno nie była bez znaczenia. To po tym telefonie już sobie mierzę rzadziej i już jak sobie w ogóle mierzę to mam jakies 100/70, więc jest poprawa. Ale to nie oznacza, że się wszystko unormowalo. Niestety, kur** mac!!!!!!!!!!!!! Jak nie jedno to drugie. Dopadają mnie ostatnio jakieś duszności. Ale nie takie świszczące tylko takie jakby dusznosci w gardle. Nie w płucach tylko w gardle. Dziwne to wiem, ale tak to odczuwam. No i już sie przejmuję. I czytam w necie niestworzone historie. Boję się tej zakrzepicy zasranej. Boję się, że po porodzie coś tam się mogło stac, bo ja przecież tak od razu nie chodziłam, bo nie dałam rady - zawroty głowy itp. Więc mam kolejny dy;emat. Albo to coś strasznego albo ta menda mnie w ten sposób dopada. Będę to obserwowac, bo mam wrażenie że to funkcjonuje tak, że jak sobie przypomne to mam dusznosc a jak cos robie i zapomne to nie mam. To by wskazywao na nerwice, ale wiecie jak można się nakręcic... Wczoraj się zdenerwowałam bo moje maleństwo dostało biegunki. Dosłownie było tak jakby wydalała to co właśnie zjadła. Dałam jej piers a ona jadła i dostała tej biegunki. Zadzwoniłam do położnej bo już panika i jak usłyszałam, że mam jechac na pogotowie to już całkiem się zestresowałam. Ale poczekaliśmy jezcze 40 min i sie uspokoiło, więc pogotowie nas ominęło. Ale mam teraz nauczkę, bo ta biegunka musiała byc przeze mnie - musislam coś zjesc niedobrego :( Teraz muszę bardzo uważac. Nie zdawalam sobie sprawy, że dieta jest AŻ tak ważna. Zjadłam sobie odrobinke cebulki smażonej. Ale odrobinkę dosłownie. I to pewnie przez to. Co u Was? Buziaki
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Basiu, zapomniałam napisac - moja mała też miała zółtaczkę w 2 do 4 doby. Ale to normalka podobno, uspokajali mnie w szpitalu.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Basiu, serdecznie gratuluję :) Cieszę się, że poród ok i że synek zdrowy :) Napisz co i jak u Ciebie jak będziesz miała czas. U mnie średnio. Niepokoję się, bo ciśnienie bardzo mi spadło. Średnio mam 90/60,50 a wczorja zdarzyło się nawet 87/49! Najwyższe jakie mam to 100/70! A zawsze miałam wyższe. Do tego zawroty głowy jak wstaję. Chyba spowodowane tym niskim ciśnieniem właśnie. Mam schizę, że zasnę i się nie obudzę, bo ciśnienie mi spadnie. Myślicie, że to od tej niższej hemoglobiny? Tylko dziwne, bo te zawroty i ciśnienie nie było takie niskie wcześniej. Dopiero od 2-3 dni. No i w szpitalu miałam 90/50. Kurcze, nie wiem czy to normalne. Teraz mierzę sobie ciśnienie z 10 razy dziennie przez to wszystko. Dziewczyny, które już rodziły - mialyście coś takiego po porodzie? i te zawroty? kurde, boję się tego strasznie... :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dietrich, wyobrażam sobie jak Ci ciężko samej. Ja też bylam sama przez długi czas, pamiętasz. Ale jakoś wytrzymac trzeba. Ja też chodziłam sama na zajęcia :) ale nie przeżywałam tego jakos strasznie. Wiadomo, kasa jest potrzebna i czasami trzeba pocierpiec niestety :( Wytrzymasz na pewno, dasz radę :) Ofelia, strach przed porodem to normalka - czy to cc czy poród sn. Staraj się nie denerwowac tym i jakoś psychicznie przygotowac :) Moja siostra cioteczna miałam cesarkę w tamtym roku i wspomina bardzo dobrze, mówiła, że lekarze żartowali i w ogóle luzik panował na sali :) Grunt to spokój - wiem, że łatwo mi mówic ale trzeba się postarac :) U mnie znów dd :( mam dośc już tej mendy! i doszły jakieś problemy z oddychaniem. Ale to chyba nerwicowe, bo jak przestaję o tym myślec to przechodzi... Nic będę obserwowac to. A dziś trochę się z rana przeforsowałam i naciągnęłam szwy tak, że nie dam rady siedziec :( więc poleżę, może ból odpuści... pozdrówki
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Magia, te odchylenia morfologii od norm to normalne w ciąży. Ja też miałam te neutrofile czy jakoś tak poza normą i też się naczytałam o nowotworach itd i się przestraszyłam strasznie. Napisałam wtedy do mojej gin smsa, że przeczytałam w necie, że to nowotworowe a ona na to, żebym czytała dalej w takim razie :) Więc generalnie nie ma się czym przejmowac, takie wahania w ciąży to normalka, nie denerwuj się tym :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dietrich, ja radzę sobie nieźle :) Mała jest grzeczna, nie daje nam za bardzo w kośc póki co. Je, śpi, robi kupę, je, śpi, robi kupę :) Także mam czas dla siebie na drzemkę a w nocy nie wstaję do niej często, bo mój facet mi ją przynosi do karmienia jakieś max 3 razy w nocy :) Tzn, ona zaczyna pomrukiwac i wtedy przynosi mi ją i karmię w łóżku. Wiesz, ja jestem jeszcze dodatkowo osłabiona tą obniżoną hemoglobiną. Dziś miałam zawroty i strasznie niski puls... Ale radzimy sobie :) A Ty postaraj się nie przejmowac skutkami leków. jestem pewna, że Twój dzidziuś będzie zdrowy. Nie ma powodu do niepokoju. Leki przyjmujesz przecież nie z własnej inicjatywy tylko wszystko jest pod kontrolą lekarzy, gdyby coś zagrażało dziecku, to by Ci nie pozwolili brac leków. A przypomnij mi jak Ty rodzisz? Naturalnie? ze znieczuleniem? Trzymam kciuki za Ciebie i jedyne co mogę poradzic przed porodem to odpowiednie przygotowanie psychiczne. Ja czytałam rożne artykuły i oglądałam filmiki na takiej stronie*radzimy dobrze rodzimy*. I wizualizacja podobno pomaga też, więc sobie wyobrażałam często jak to będzie. Inną sprawą jest, że spotkało mnie to co spotkało i teraz niestety odczuwam tego skutki, ale gdyby nie problemy z tym łożyskiem i nie przetaczanie krwi to jestem pewna, że psychicznie czułabym się lepiej. Także, Kochana, pozytywne nastawienie to podstawa :) A nasza Basia to już chyba też urodziła :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Uuuuuu, a co tu tak cicho? :) Jak u Was? U mnie lepiej. Tzn. nerwicowo miałam różne akcje. Ostatnio atak paniki był tak silny, że nie dałam rady oddychac, ale całę szczęście krótko trwał. No i generalnie lęki mam cały czas i dd i natrętne myśli, ale staram się z tym jakoś sobie radzic :) Dziś rano np. zakręciło mi się w głowie, miałam mroczki a jak zmierzyłam ciśnienie to miałam 120/90 i puls 45! nie wiem czy to mozliwe w ogóle z tym pulsem... Po 5 minutach już miałam 85 i ciśnienie w normie. Ofelia, wiesz, mi po porordzie te dziwne przeskoki w sercu nie przeszły wcale... Chyba wybiorę się za jakiś czas do kardiologa z tym, jak myślisz? Czytałam co u Ciebie. I mocno trzymam kciuki, na pewno wszystko się ułoży i będzie ok. Co do mojego Króliczka to jest wspaniała, grzeczna i uwielbiam ją :) Mogę się na nią patrzec godzinami. Wiecie, nawet jak ją karmię to patrzę na nią i włączam sobie jeszcze zdjecia dodatkowo :))) i tak patrze raz na nią, raz na jej zdjęcia :)) Tylko muszę zwalczyc tą nerwicę i wszystko by było cudownie. Jakoś może minie. Trzymajcie się Dziewczyny :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dietrich, znieczulenia nie chciałam, bo się bałam. A hempoglobina tak spadła bo straciłam dużo krwi - ok. litra :( Teraz cały czas się wsłuchuję w swoje ciało, jak oddycham itp...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczyny, piszę do Was po raz 3!!! bo nie wyświetlają się moje posty! 2 czerwca urodziłam śliczną małą córeczkę. 3520 g i 57 cm. Skurczy dostałam o 24 w nocy a urodziłam 0 16h15. Także 16 godzin ale dałam radę. Nieoceniona była pomoc i wsparcie mojego faceta. Muszę Wam powiedziec, że gdyby nie mój Ukochany to słabo byłoby ze mną, bo ok. 14h już miałam kryzys jak zaczęły się skurcze parte. Ryczałam, że nie wytrzymam a on mnie doppingował i podczas skurczów tylko mówił - wdech, wydech :) i mobilizował mnie do finału. Praktycznie cały poród byliśmy sami w pokoju, położne tylko wpadały sprawdzic czy wszystko ok. Jak już miałam te najgorsze bóle to głaskał mnie po głowie :) wtedy to było takie niesamowite uczucie :) I paradoksalnie, muszę Wam powiedziec, że ten poród bardzo nas do siebie zblizył :) Bardzo :) Niestety po porodzie miałam komplikacje,. bo łożysko nie chciało się odkleic i usypiali mnie, żeby je wyciągnąc, potem spadła mi hemoglobina i przetaczali mi krew hemoglobina - 6). Także traumę po porodzie mam niezłą. Ale staram się o tym nie myślec, zapomniec, bo mam teraz takie wspaniałe maleństwo :) Kocham ją nad życie :) Te zajście z łożyskiem i transfuzją oczywiście nasiliło nerwicę. Ryczałam przestrasznie ze strachu. Dopiero dziś się jakoś uspokoiło. A tak miałam przestraszne lęki w nocy i nasilona dd. Myślałam, że to już koniec, ale dziś jakoś lepiej mi :) Wszystko powoli się ustabilizuje mam nadzieję. Trzymajcie się Kochane :) Potem poczytam co u Was, bo teraz nie mam ani chwili dla siebie :) Buziaki
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześc dziewczyny : ) urodziłam śliczną dziewczynkę, 3,5 kg :) jest cudowna. urodziłam o 16;15. Jednak nerwica nie odpuściła.. ani podczas ani po porodzie. Ale reszte opisze wam później, jak wrócę : )
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczyny, coś mnie bardziej boli, ale nie wiem czy to te skurcze do cholery... Taki ból w dole brzucha jakby ciągnący... Nie jest regularny ale silny... nasila się jak wstaję z fotela np. Zobaczymy jak będzie dalej... Będę pisac. Nerwicowo póki co już sobie wkręciłam, że źle mnie boli i że pewnie to nie skurcze tylko jakieś inne złe bóle zwiastujące komplikacje... Całe szczęście mój facet jest przy mnie i nawet nie musiałam mu nic mówic a on od razu zauważył, że coś nie tak ze mną i nawet mi powiedział co myślę i wytłumaczył jakie to bez sensu :) zna mnie jak nikt :) A, i odrealnienie trochę mam, ale to pewnie z napięcia i z nerwów. Pozdrawiam Was serdecznie
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczyny, wróciłam z ktg. Skurcze się nie piszą. Ale odszedł mi czop. Na badaniu pani doktor powiedziała, że szyjka gotowa do porodu, że wszystko przyszykowane, tylko tych skurczy nie ma. Tzn, ja czuję że mnie boli, ale nie piszą się one na ktg... :( No zobaczymy co będzie, póki co puściła mnie do domu. Mam przyjśc jutro. Albo jak się nasilą skurcze to przyjechac. Póki co czekamy :) Trzymajcie się Kochane ;) będę pisac na bieżąco co i jak :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc Wszystkim, u mnie dalej nic. Dziś byłam u gin. Powiedziała, że jak do ndz nie urodzę to położą mnie do szpitala na obserwację... Ja nie chcę do żadnego szpitala. Może niedługo coś się zadzieje. Póki co bóli nie mam ani nic. Nerwicowo u mnie dziwnie. Niby ok, ale te natrętne myśli cały czas są. Cały czas się zastanawiam czy ja istnieję i takie tam... Mam wrażenie, że ten poród nigdy nie nastąpi... że nie dożyję go albo nie wiem... Jakbym nie była świadoma tego wcale. Boję się, że dostanę ataku lęku jak zaczną się skurcze i nie wiem co jeszcze.... W ogóle jestem na jakimś odlocie cały czas :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczynki, mój Romeo już przyjechał. Był o 2h w nocy. Oczywiście przed lotem byłam mega spieta i już mialam katastroficzne myśli, ale wszystko ok :) Potem przegadaliśmy jeszcze parę godzin i spac. Dziś za to u mnie nerwicowo nie za bardzo. Mam mega odrealnienie, natrętne myśli, te z serii filozoficzno-egzystencjalnej, czuję się jakbym dostala w łeb, jestem taka oszołomiona i to bardzo. Pojechaliśmy rano do sklepu obuwniczego i miałam takie uczucie odlatywania :( I generalnie cały dzień tak się czuję. Teraz może troszeczkę lepiej, ale też kiepsko. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. A, i ten ból głowy znów... Co do skurczów to nic się nie dzieje specjalnego :( Czekam nadal...A ja tak już chcę żeby było po!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak bardzo.... Jeszcze mam jakiś ból w mostku :( I mocz słaby, bo leukocyty są. Nieliczne, ale jednak są :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc Dziewczyny, ja czytam na bieżąco, ale jakoś nie dałam rady odpisywac. Dietrich, bądź dzielna. Jesteś zresztą :) Nie daj się tej gnojówie jak dobrze ją nazwałaś. Ofelia, mi też nogi puchły i puchnął cały czas. To normalne w ciąży. I ręce mam spuchnięte i twarz - najbardziej nos i wargi! Wyglądam jak bokser jakiś z rozkwaszoną twarzą :) Dopóki przy opuchliźnie nie ma wysokiego ciśnienia ani białka w moczu to nie ma się czym przejmowac, ale rozumiem, że Cię to martwi. Mnie też martwiło. Guśka, za Ciebie trzymam kciuki też, żebyś dała radę z tą nerwicą. Najważniejsze, że zapisujesz się na terapię - to wielki krok do przodu :) Zobaczysz, że z czasem będzie lepiej. Magia, ja nie wiem nic o tętniakach, ale z tego co pisze Ofelka to jest poważna sprawa, ale do przejścia. Nie zakładaj z góry najgorszego. Może Tobie nie będzie się rozwijał. Najważniejszy jest spokój. Wiem, że u nas o niego niełatwo, ale warto spróbowac. U mnie jest jakoś tak dziwnie. Dietrich, ja dziś mialam napad lęku rano o 5h. Nie wiem skąd. Wydaje mi się, że obawa jakaś przed porodem. Wczoraj miałam skurcze co 40 min. Już w głowie sobie mówiłam, co i jak, przypominalam to czego się nauczyłam w szpitalu od położnej a tu dupsko! Bo obiedzie bóle odeszły! Dziś poszłam do szpitala na mocz i morfologię, potem do banku i do sklepów - chodziłam 2 godziny i nic! Dalej nie mam skurczów! Żadnych, nawet nic nie boli. Poskakałam na piłce i też nic! A już bym chciała... Ofelia, wiem, jutro 29 :) Mój facet przylatuje dziś 0 23h :) W Wwie będzie właśnie przed 24h a potem samochodem do mnie top jakieś 2 godziny jeszcze. Czyli na 2h w nocy powinien byc :) Ja od dziś już rozstawiłam nogi i się przygotowuję a tu na złośc nic się nie dzieje :) echhh, chyba tylko sex pomoże :))))))) Trzymajcie się Kochane
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna :) Jak dobrze, że mi to piszesz :) Bo ja już się boję, że przenoszę :) Pomyślałam, że jak na ktg nic nie widac a rozwarcia brak to, że prędko to nie nastąpi :) Ale jak kłucia są zwiastujące to dobrze, że mi mówisz :) Chociaż muszę Ci powiedziec, że odczuwam znów jakiś większy stres przed porodem... Rany, to ja biorę przykład z Ciebie. Jak tylko mój przyjedzie to jadę na zakupy i wszystko robię :) Oby tylko do tego 29.05 :))) Ach, już blisko. A, i Tobie też wszystkiego najlepszego Mamusiu :) Zdrowia przede wszystkim dla Was objga :) Zresztą, dla wszystkich najlepsze życzenia :**** Guska, u mnie to podobna historia byla. Dziewczyny już znają, to Tobie tak szybko opowiem w mega skrócie. Ja też miałam fazy na wszystkie choroby świata. U mnie nerwica się zaczęła w sierpniu a w październiku byłam juz w ciąży, więc mi się nałożyło... No i generalnie po 1. ataku paniki zaczęłam sie właśnie wsłuchiwac w swoje ciało. Oglądałam język, oczy, nogi, wszystko. Na języku mam taki biały nalot to sobie wkrę ciłam, że mam jakieś grzyby, nawet zyłki w oku mnie napawały lękiem!!! A to przecież normalna budowa oka, że ma się żyłki!!!! Źrenice oglądałam kilka razy dziennie czy są równe - to a propos guza mózgu. Chodziłam do neurologów - kazdy mówił to samo - nerwica lękowa. Jedyny ratunek - terapia. Tak samo jak Ty odwiedzałam okulistów. Bo u mnie nerwica zaatakowała oczy bardzo. Miałam mroczki, luki w polu widzenia. Robili mi wszystko - dopplera, dno oka, pole widzenia, EEG. Do tego oczywiście wszystkie badania zwiazane z ciążę. I bylam zdrowa. Fizycznie. Ale nerwy zszargane na maxa. Tym tętniakiem się zaczęłam nakręcac jak Hanka z M jak Miłosc zmarła... Nie śledzę na codzień tego filmu, ale dowiedziałam się o tym jak moja siostra młodsza powiedziała że teraz wszyscy się nabijają w necie z jej śmierci, że wpadła w kartony. I pokazała mi filmik. Niby miał mnie rozśmieszyc a ja po obejrzeniu już siedzialam w necie i czytalam o tętniaku!!!!!! No to był istny koszmar. Natrętne myśli nie dawały mi życ. Codziennie isę budziłam z pytaniem czy przeżyję ten dzień. Do tego miałam zajebiście duże odrealnienie. Ale to akurat mam do dziś. Mi na te natrętne myśli pomogła terapia. Gdzieś pisałam o niej w szczegółach, jakoś niedawno. No innej rady nie ma. Leki chyba w tym nie pomogą. Tłumaczyłam sobie, że to sa tylko myśli, że one mnie nie skrzywdzą, nie zrobią mi nic złego. Tłumaczylam sobie, że jestem zdrowa. Wypisalam sobie na kartce wszystkie badania jakie zrobilam żeby w czasie kryzysu wyjąc ją i przeczytac, żeby wiedziec że jestem zdrowa. Na terapii nauczyłam się analizowac moje myśli. Polemizowac z nimi. W formie tableki zapisywalam katastroficzne myśli i ich interpretację a później próbowałam znaleźc argumenty dlaczego te myśli nie są słuszne. Jak prywatnie nie stac Cię na terapię, to zawsze możesz sobie sama w domu robic taką autoterapię. Polecam do tego książkę *oswoic lęk* (jest na chomikuj.pl do ściągnięcia za darmo). Ja zaczynałam od niej, bo u mnie tez były momenty że z kasą krucho a nie chciałam przerywac terapii. Wtedy ratowałam się tą książką. zacznij sobie czytac, ona bardzo dużo daje. I mi też podczas ataku wydaje się, że jestem w tym wszystkim sama. Ale to nie prawda. Wielu ludzi tak ma. I wielu z tego wychodzi. Trzeba tylko pracowac nad sobą. Ja wciąż wierzę, że mi nerwica odejdzie kiedys :)) Także, Guska, trzymaj się! Zobaczysz, będzie lepiej, na 100% :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dietrich, ja tez miałam takie kłucia. na wysokości łopatek bardziej z lewej strony. Cholernie nieprzyjemne i wtedy też dopadał mnie lęk, że to serce czy coś. Ale ustąpiło. Ja miałam to gdzieś właśnie po 25 tc, więc może to co Ty masz to to co ja miałam. Wiesz, ja sobie to wytłumaczyłam tak, że pewnie płuca się ściskają, bo dzidzia rośnie to pobolewa mnie. I zawsze jak mnie tak bolało to te myśli pomagały i lęk przestał w końcu przychodzic. A odkąd obniżył mi się brzuch to już tego nie mam :) Więc może faktycznie jest coś na rzeczy z tym uciskaniem :) W Każdym razie nie denerwuj się tym :) To na pewno nie serce :) Guska, witaj wśród nas. Strasznie współczuję tych natrętnych myśli i lęków. Powiem Ci, że nie jesteś odosobniona jednak. Dobrze, że do nas trafiłas. Ja teraz już mam trochę mniej tych myśli, ale miałam identyczne jak Ty. Tętniaki, zawały, zakrzepy, no cuda. I tak samo boję się śmierci bliskich i swojej. Panicznie ise boję. I czasem myślę sobie, że życie jest dziwne, bo po co życ skoro mamy umrzec... Dziś w nocy np. przyśnił mi sie nieżyjący wujek. I wiesz co pomyślałam jak się wybudziłam? że przyśnił mi isę, bo pewnie po mnie przyjdzie niedługo... i juz lęk mialam. Więc my, nerwicowcy, mamy w tych głowach nieźle powalone. Ale trzeba jakoś z tym walczyc. I zgadzam sie z Dietrich, że powinnas isc na terapię. To bardzo pomaga. Same leki nic nie zdziałają jak nie zrobisz przemeblowania w głwoie. Na te nocne przygody proponuję, żebys piła melisę albo jakiś uspokajający syropek na ziólkach. Ja też tak mam, że potrafię mierzyc ciśnienie co 15 minut. Albo i częściej nawet. Znam to wszystko co opisujesz - zachowania i uczucia. Dlatego dobrze, że napisałas. Będziemy się wspierac, bo my mamy tu jakby taką terapię grupową trochę :))) Trzymaj się i pisz jakby Ci było źle czy masz jakiś atak. Będę starała się jakoś wesprzec jeśli tylko będę mogła. PAPA
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: