Skocz do zawartości
kardiolo.pl

artur46

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez artur46

  1. Moze sie komuś przyda, została stwierdzona przepuklina rozworu przełykowego która pobudza dodatkowe skurcze serca. hej
  2. Hej Witam wszystkich którzy borykają sie z arytmiami. Chciałbym rozpocząc temat którego jeszcze chyba nie było. *Walczę* juz od pewnego czasu z problemem pauz i dodatkowych skurczów serca podczas połykania jedzenia a dokładnie w momencie kiedy juz pokarm wpada przez rozwór przełykowy do żołądka. Identyczne obajwy nastepują w momencie opuszczania powietrza przez żołądek ( za przeproszeniem bekanie) czuje jak powietrze przeciska sie i kiedy opuszcza żołądek jest pauza w biciu serca. Na forum jest mnóstwo osób które ma spore doświadczenia w *dziwnych* arytmiach zapraszam do wymiany poglądów. hejka
  3. ALICJA super cała Twoja ostatnia wypowiedź , *bo kiedyś sie ockniecie że życie wam przeleciało na liczeniu skurczy* hejka
  4. Properth Poczytam poczytam. BMW trends mam od samego początku :) hejka
  5. Piotrek Nie jesteś łagodnym przypadkiem tylko jesteś zdrowy przy takiej ilości dodatkowych. Dobrze zrobiłeś idąc do lekarza i po części mamy to troche w głowie. Dam wam przykład. Akcja dzieje sie kiedys jak miałem napady czestoskurczu, jadę spokojnie samochodem i sobie myslę o fajny dzień bez ataku i wtym momencie ciach wskakuje częstoskurcz z pulsem 180. hejka
  6. Alicja Fajnie ze jesteś i piszesz. Bo masz racje w 100%. hejka
  7. Properth Częstoskurcz to nie tachykardia. To tak jak bys sprint porównywał do spaceru :) Co do dodatkowych to naprawdę wyluzujcie szkoda życia. hejka
  8. Alicja W wieku dojrzewania pojawił się napadowy czestosk. nadk. po dobrych kilku latach doszły dodatkowe. Jedynie jak uprawiałem sport to praktycznie problemy z sercem zniknęły. Ale potem praca, dom, nie higieniczny tryb życia i dodatkowe zadomowiły się a napady częstoskurczu dokuczały. W końcu ablacja bo częstoskurcz już nie dawał żyć i po której dodatkowe są sporadyczne. Ponieważ mam nadciśnienie *emocjonalne* tak nazywa to kardiolog no i żebym mógł normalnie znowu prowadzić nie higieniczny tryb życia :) przepisał mi 1.25 concor. I nie narzekam. hejka
  9. Alicja Tak jestem po ablacji ale jej celem było zlikwidowanie napadowego czestoskurczu a nie dodatkowych Jak je miałem od ponad 20 lat tak mam dodatkowe skurcze. hejka
  10. Mój post był Jak najbardziej poważny. Zdrówka wszystkim życzę i z mojego doświadczenia ze skurczami (spokojnie ponad 20 lat) jedynie mogę poradzić że jak teraz patrze wstecz to niepotrzebnie tak tym wszystkim sie przejmowałem. Ale to chyba trzeba do tego dojrzeć albo zaliczyc odpowiedni *staż* hejka
  11. A to ok. Czyli ta pani *Zdrowa* co miała utrwalone z tatą migotanie przedsionków już na forum nie pisze? hejka
  12. Witajcie! Ponieważ czytam te forum ale trochę sie pogubiłem i mam jedno pytanie. Czy Ania05 to jest dawna Zdrowa co razem z tatą choruje na utrwalone migotanie przedsionków? Hejka
  13. artur46

    Po ablacji

    Po ablacji byłem osłabiony i mialem zajebiste dodatkowe skurcze. Takie ze podrywało mnie z kanapy jak leżałem i oglądałem tv. hejka
  14. Witaj Alicja Tak jestem dwa lata po ablacji z powodu napadowego częstoskurczu nadk. który mnie nękał już co kilka dni. Do tej poru bez epizodu. Ale zaglądam na to forum z przyzwyczajenia. hejka
  15. Cytat Załamana23 *Mam wrażenie a nawet jestem pewna, że osoby które zwą się moimi przyjaciółmi niemal się cieszą gdy coś mi nie wyjdzie, wręcz czuję tą rywalizację, ale spotykam się z nimi bo gdyby nie z nimi to z kim?* nie ty jedna tak odczuwasz. I to jest super pytanie dlaczego my się nadal z *nimi* spotykamy? hejka
  16. artur46

    Po ablacji

    Witaj Martak Dzięki za pamięć. Skromnie napiszę ze jest fajnie. Zero problemów z częstoskurczem itd. Zyję bez żadnych ograniczeń z alkoholem, sportem itd. Ale jak to w życiu bywa, problem z sercem poszedł a przyszedł problem z pracą. Ale cieszę sie każdym dniem bez arytmi. hejka
  17. Hej 23załamana23! Jak zdrówko? jakos dajesz radę? Pozdrawiam wszystkich hejka
  18. artur46

    Po ablacji

    Ja miałem na Spartańskiej hej
  19. Witaj Biugers i Andrzej! Ja ze sprawą dotyczącą spożycia alkoholu. Zauważyłem po ablacji (tylko ja miałem na czestoskurcz) kiepską przypadłość czyli zaczynamy imprezę łyskaczyk 200-220ml jakiejś 12YO i jest super zero problemów sama radość ale kłopot sie pojawia jak naprzykład wracam z takiej degustacji do domu alko zeszło ale mam ochotę znowu wrócic do tej bajki i po pierwszym drinku juz zaraz zaczyna sie pajacowanie serca, nie ze migotania ale alfabet morsa. Jak wyspię sie po imprezie to na drugi dzien mogę znowu od nowa te 200-250ml. A jakie koledzy mają doświadczenia z alkoholem? hejka
  20. Starałem sie rozładować sytuacje z tą płcią przeciwną, sam wiem jak to jest i wiem że inni uważają za zdrowego. hej
  21. Alicja za bardzo nie łapię twojej wypowiedzi ze rozumie tylko osoba .. hejka
  22. artur46

    Po ablacji

    Milka jestem 1/5 roku po ablacji. Miałem tych dodatkowych po zabiegu trochę i to takich dokuczliwych tylko staralem sie nie wsłuchiwać. Wiesz czasem też sie zastanawiam nad tym zabiegiem niby juz ataków czestoskurczu nie ma ale po roku cisnienie mi wzrosło o tyle ze profilaktycznie biorę najmniejsza dawkę concor. Oczywiscie mogło to tez nastapic i bez zabiegu. Plusy ablacji też sa kiedys po alko miałem murowane napady czestoskurczu teraz pozwalam sobie dosyć czesto na degustację i nic :) więc tu naprawde było warto wrócilem do zycia towarzyskiego itd. Ale zabieg napewno jakis slad w moim sercu zostawił tego jestem pewnien na 100% i to bym kazdemu powiedział jak masz atak raz na rok nie robiłbym ablacji. Wiec płyne z nurtem dalej bo na pewne rzeczy nie mamy wpływu hejka
  23. artur46

    Po ablacji

    Ale pod jakim względem? Ja spoko poszedłem ale w kibelku było okna na oścież otwarte (listopad) więc tu było wyzwanie. Sorry ze ci zwracam uwagę ale błędy ortograficzne aż kłują w oczy chyba że to jakies powikłanie poablacyjne hahhahahaha hej
  24. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Możemy o tym twoim *spisku* porozmawiać więc ja pogadałem sobie z kardiologiem na ten temat i w kilku zdaniach: jest znana tendencja do starzenia sie ludzkiej populacji plus ogólnie stres pośpiech naszej cywilizacji itd itd wiec wszystkie dodatkowe skurcze i ich najrózniejsze mniej lub bardziej groźne arytmie są teraz juz kwalifikowane jako choroby cywilizacji i mówi do mnie Artur te wszystkie największe koncerny farmacetyczne pracują 24h na dobę żeby taki *lek* wynaleźć bo staliby sie z dnia na dzień miliarderami. Jest na taki lek cholernie olbrzymie zapotrzebowanie szczególnie że arytmie dotyczą w szczeglności rasy białej więc populacji bardziej zamożnej. Więc jesli ktoś twierdzi ze ma lekarstwo na te świnstwa z sercem to odrazu awansuje na listę najbogatszych ludzi świata tak więc nie piszmy że nie zależy lekarzom czy koncernom farmaceutycznym bo legalnie zarabiali by majątki. Bo cena takiego *lekarstwa* nie grała by roli chyba zdajecie sobie z tego sprawe. Szpitale też by zarobiły bo *lekarstwo* byłoby tylko do użytku wewnętrznego itd itd nie martw sie wydoili by z ludzi ostatni grosz woleli by to niż jednak w jakiś sposób ryzykowne zabiegi ablacji.Tyle w wielkim skrócie od kardiologa. hej
×