Skocz do zawartości
kardiolo.pl

gracja

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gracja

  1. Ja nie wiem czy mój mąż jest taki cudowny bo ani nie gotuje,nigdy naczyń nie zmył,nigdy nic nie wyprał,nawet w piecu ja pale ale się rozumiemy i kochamy i to jest najważniejsze.a ty magdzik napewno znajdziesz swoją drugą połóweczke tylko nic na siłe.ja mam przyjaciółke co była panną z dzieckiem i taka załamana była że nikogo nie znajdzie bo taka spokojna i cichutka tylko w domu siedziała i się bała innych a tu nagle nie wiadomo jak a ona wyszła za mąż i już 2 dzieko ma.tak że tobie szczęścia życzę magdzik i wychoć na spacerki kiedy tylko możesz
  2. Mój mąż mi mówi że jak źle się czuję to żebym się położyła,ale już się nie kłade tylko coś robie najczęściej sprzątam.najlepiej to zająć czymś głowe żeby lęki odganiać.albo maseczke sobie zrobić,kąpiel w pianie-jest troche sposobów tylko trzeba pomyśleć.psycholog mi doradziła po takiej kąpieli wypić ciepłą melise z miodem
  3. Już nie mam takich ataków jak miałam pare lat temu wtedy robiło mi się dziwnie duszno;wszystkie poty na mnie wychodziły często w nocy trzęsłam się jakbym miała delirium albo gorzej,serce mi tak waliło że czułam że zaraz albo mi stanie albo pęknie,myślałam że już oszalałam i płakałam strasznie że to już koniec za każdym razem tuliłam małego synka jakbym chciała go wyprzytulać na zapas.to była tragedia,nikogo do domu nie wpuszczałam.aż w końcu cała trzęsąca zadzwoniłam do psychologa-zaczełam terapie i mi pomogła.już się nie boje ludzi,odbieram telefony.pewnie że mam lęki przed jazdą autobusem i inne ale wiem że z tego nie wyjde z dnia na dzień.a lekami prubowałam się leczyć pare lat a nie 3 mce i dlatego wiem coś o tym i nikt mnie nie przekona żeby to przetrwać jak bierzesz lek bo ja byłam bardzo cierpliwa.czasem nerwosolu się napije troszke jak jestem przestraszona,melise,dziurawiec,rumianek.może kiedyś sprubuje znowu leków nie wiem ale na razie nie jestem na to przygotowana.dziś też jestem jakaś nie spokojna ale zaraz się czymś zajme i zapomneozłym samopoczuciu.
  4. Dzień dobry.to dobrze kasia że ci bioxetin pomaga.widzisz ja po tym leku to miałam takie jazdy że szkoda mówić.przez tyle lat mi lekarz nie mógł dobrać odpowiedniego leku, stwierdził że tak się czasem zdarza że organizm tak reaguje.Witaj GOSIU :)
  5. To prawda ja cały czas tak myśle że wszystko co mi pomaga jest dobre
  6. Mnie teściowa nic nie mówiła że mam nerwice i nigdy mi nie dała odczuć że ma jakiś z tym problem ale są inne osoby co mi dokuczały ale mnie to na szczęście lotto,niech sobie myślą o mnie co chcą,chociaż nie jedną noc przez nich nie przespałam było mi przykro ale doszłam do wniosku nie są warci mojego przejmowania.nawet mój mąż się im postawił że on mnie kocha a im figa do tego i teraz maamy spokój
  7. Chciałam odpowiedzieć magdzik że ja od razu powiedziałam mężowi,no wtedy jeszcze chłopakowi o moim problemie ale jakoś się tym nie przejął i na szczęście nie wystraszył,choć pewnie nie był świadom do końca na czym to wszystko polega.teraz wie i też nie ma z tym żadnego problemu.zawsze twierdził że jestem normalna a choroby się zdażają i to nie przekreśla nikogo,kocha mnie i to jest najważniejsze mimo że nie zawsze było tak dobrze.za to jego rodzinka uważa mnie za psychiczną ale to mnie już ani mnie ani mojego męża nie interesuje
  8. Jestem w szoku co tu się dzieje ale z całego serca jestem z tobą magdzik,rób tak jak ci serce podpowiada bo ty najlepiej wiesz co ci pomaga a co nie.trzymaj się cieplutko i mi nieuciekaj z tego forum czasem.a powiem wam jedno że mnie do terapi potrzebny był ktoś kto mi po malutku tłumaczył co i jak z tą chorobą a nie ktoś kto wylewał mi wiadro zimnej wody na głowe.przepraszam że się wtrąciłam wogóle
  9. Ja przez te wszystkie lata marzyłam żeby poznać choć jedną osobę taką jak ja,żeby tak naprawde poczuć że mnie rozumie i dopiero nie dawno wpadłam na to forum i jak zaczełam czytać to tyle się ubeczałam bo nie mogłam uwierzyć że nie jestem sama.NIE MOGŁAM UWIERZYĆ TAK PO PROSTU
  10. Nigdy nie byłam na wakacjach bo jak mogłam to nas nie stać było a teraz to jeszcze nie próbowałam.
  11. Kiedyś ktoś mnie zapytał dlaczego nie pracuje i ja głupia się przyznałam,zostałam poprostu wyśmiana w twarz i teraz już się nie przyznaje.ale może porozmawiaj z dziekanem jakoś zacznij delikatnie,wybadaj teren i zobaczysz jeśli mu powiesz że masz taki problem.mam nadzieje że cię zrozumie to wtedy przyznaj się do tej agrofobii.
  12. Ja jak zachorowałam to 3 miesiące nie chodziłam do szkoły ale potem jakoś się przełamałam i jakoś to było.potem szkola średnia oddalona o 30km od domu ale rano mama ze mną jeździła a wracałam sama,3 klase mialam indywidualne nauczanie.Gdyby nie mama to nawet bym szkoły nie skończyła,i gdyby nie pani dyrektor z którą jestem zaprzyjaźniona do dziś-osoba o wielkim sercu.
  13. Magdzik ja mam 29 lat a choruję od 13go roku życia-więc długo.brałam leki ale po żadnych nie mogłam normalnie żyć.po jednych co brałam to się super czułam ale spałam cały dzień i to one mnie postawiły ale teraz mam dziecki,męża i jak ja bym żżyła gdybym cały czas spała więc musiałam leki odstawić już 10 lat temu.5 lat temu nerwica wróciła w takim nasileniu że tylko leżałam i nawet nie jadłam,strasznie wtedy schudłam,byłam w takim stanie że nawet nie miałam siły się umyć i wtedy zadzwoniłam do kuzynki powiedziałam jej co jest ze mną a ta zaraz po mnie przyjechała.zabrała mnie,mojego męża i synka do siebie na 4 miesiące.dużo ze mną rozmawiała,i tak mi to pomogło że miałam ją wtedy.tłumaczyła mi że wsio się ułóży że wreszcie zrozumiałam że ma racje.potem jak wróciłam do domu to jak nowo narodzona byłam szczęśliwa.każdemu życzę takiej osoby.a teraz od 2 lat znów to wróciło ale bardziej umiem sobie z tym poradzić choć czasem jest bardzo ciężko.i niby staje na nogi ale bardzo bardzo pomalutku bo gdybym tylko przesadziła to wszystko wraca.magdzik tobie też się musi udać,próbuj maleńkimi kroczkami.kurde aż się popłakałam jak wspomniałam swoje trudne chwile,jak jest z tym ciężko.jest mi tylko przykro że zdrowi ludzie nas nie rozumieją ale ja gdybym tego sama nie doświadczyła nigdy bym nikomu chyba nie uwieżyła że ta choroba tak działa po jej nie widać gołym okiem.ale się rozpisałam aż mi się ręce trzęsą-jednak to wywołuje jeszcze u mnie emocje jak wspominan ale pcycholog mi mówiła jak chodziłam że powinnam to z siebie uwalniać że tak będzie lepiej
  14. Magdzik ja też nie biorę leków z tego powodu co ty,bo gdy brałam to wogule nie byłam w stanie normalnie funkcjonować.ja też jeśli zrobię pare kroków w przód to potem musze pare kroków wrócić i to jest normalne w tej nerwicy.najważniejsze to się nie załamuj bo zaraz się poczujesz lepiej i znowu odniesiesz jakiś choć mały sukces.może nie rzucaj się na taką głęboką wode i zacznij od czegoś mniejszego np.spacerku.wiecie że ja nigdy nie zostałam sama w domu na noc?nigdy.trzymaj się kochana magdzik nie jesteś sama,ja choć już się tym tak nie martwie też miewam te ataki i jest mi z tym trudno i źle ale wiem że nie jestem sama MAM WAS i to mi daje siłe na każdy dzeń
  15. Ach magdzik jak ja cię świietnie rozumiem.ja w tamtym roku miałam iść z mężem i synem na wesele i też nie poszliśmy a tak mi było przykro i nie wiedziałam jak się wykręcić,tragedia to dla mnie była
  16. Ja już wole żeby mnie te moje nogi bolały i ręce też czasem niż być słaba,czy mieć lęki
  17. Dzień dobry wszystkim tu piszącym i zaglądającym.oj piotras no może to być nerwica lękowa skoro porobiłeś badania i wszystko jest ok a ty masz takie dolegliwości i te lęki.myślę że magdzik ma racje sprubój zmienić psychologa jeśli to możliwe.mnie też często piszczy w uszach nieraz tak z nienacka czuje przez moment jakby przez moją głowe jakiś pociąg przejechał dostaje wtedy takiego lęku że coś się ze mną dzieje ale naszczeście zaraz przechodzi, a potem już mam taką niepewność w sobie że to się zaraz powtórzy.
  18. Kochana magdzik ja mam z moją głową problemy już 3 lata,jak mnie nie boli to ściska,pulsuje a po badaniach wsio ok ale jakoś się nauczyłam z tym dziadostwem funkcjonowac,no chyba że mi się kręci to nawet do sklepu nie wychodzę.A herbatka z miodem i cytrynką to też super rzecz na przeziębienie.pozdrawiam wszystkich
  19. Witam wszystkich.ja już byłam na cmentarzu i mam już spokój.w nocy prawie nie spałam tak mnie nogi bolały smarowałam amolem bo to dla mnie cudowny lek troche pomogło.czy ktoś ma jakąś rade na te bolące nogi.w dzień jest spokój ale w nocy jak się tylko położe zaczynają szaleć że nie wiadomo gdzie je włożyć.Arkekra wracaj do zdrówka,wygrzej się pożądnie.ja na katar używam olejek olbas jest dość dobry,kropie na husteczke i wdycham opary
  20. Witam wszystkich gorąco. współczuję magdzik no nie dziwię się że jesteś wściekła i rozżalona,wiem że to jest trudna sprawa i z takimi typami jest ciężko ale musisz jakoś utrzymać dziecko,on ci musi pomóż.podaj go o alimenty najlepiej.chociaż jak ja byłam mała , ojciec jakiś czas z nami nie mieszkał i nigdy mama grosza od niego na życie nie dostała to nawet sąd nie pomógł-no ale teraz są inne czasy i nie zaszkodzi spróbować.jesli masz tyle siły to weź się za to.dziecku też się coś od ojca należy i skoro nie potrafi dać siebie to niech chociaż daje kase.przepraszam że tak się rozpisałam na ten temat ale szlag mnie trafia jak słyszę o takich tatusiach.pozdrawiam i głowa do góry
  21. A co tu taka cisza?czyżby wszyscy byli na jakiejś sobotniej imprezce?ja dopiero teraz trochę odżyłam po długim wylegiwaniu się w wannie.biorę się za czytanie książki-to super relaks polecam.dobrze się na chwilę oderwać od rzeczywistości.
×