
magda79
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez magda79
-
Wasze dzieci tez tak szybko lapia od Was hasla?Siedzimy wczoraj przy obiedzie,no i ja do meza,ze spalil kotlety,a mloda :jedz i nie wymyślaj:)nie myslalam,ze to haslo się na mnie kiedyś zemści:) Milego dnia dziewczynki! Melisanko dziś lepiej?To powietrze na Slasku chyba nam nie sluzy,ze mamy takie rozne myśli:) Ale ja się boje Bezeluszka i postaram się tak zle nie myslec:)
-
Kochane w dniu Naszego Swieta wszystkiego naj,naj,naj,szczegolnie zdrowia,milosci i cierpliwości do naszych pociech:) Ja dziś popołudniu wizytuje u teściowej:) Moja mala na razie nie pamięta,ze dzień matki,no ale ma 4 lata,wiec trzeba wybaczyć,hi hi hi,choc maz przygotowal jej prezent i dal instrukcje co i jak,no ale on musial isc dziś do pracy,wiec nie miał jej kto przypomnieć:) Zreszta moja mloda ciagle myśli,ze jest codzien dzień dziecka i jest na etapie kiedy ciagle mowi ja chce...Wiec wczoraj kiedy kolejny raz uslyszalam to haslo,to ja do niej,a wiesz co by mama chciała?a ona-co?Ja-zebym była zdrowa,a ona mi na to_a ja chciałabym być ksiezniczka i co ?i nie jestem...no opadłam.
-
Witajcie! Sobota,myslalam,ze będzie fajny dzień a tu dupa.Rano wstałam było oki,a teraz paleta dolegliwości,najgorsze jest to,ze chyba wrocil mój koszmar sprzed lat.To chyba nie jest zapalenie pęcherza tylko nerwica,5 lat miałam wtedy wyjęte z zyciorysu,nieprzespane noce,bo ciagle mi się chciało siku,potem to jakos przeszlo i teraz znow to wrocilo,jestem zalamana,zawroty glowy,mdlosci i jeszcze to........Teraz to już wogole ugrzezne w domu,wczoraj pierwszy raz od dawna pomyslalam,ze mam dość zycia.Przepraszam,ze tak pesymistycznie,ale nie mam się już komu pozalic. Wam zycze miłego i spokojnego weekendu!
-
Wpisuje na raty tekst,bo mi sie kasuje. No i jest wsciekly,ze mam taki dlugi termin do rezonansu,a to rozwiazaloby pare zagadek,wiecie ja ciagle boje sie tego SM,bo brat ojca mial,pamietam jak ze zdrowego czlowieka zrobil sie niepelnosprawny,a dzis juz nie zyje. No i juz nie wiem co dalej.... Po lekarzu pojechalismy na zakupy,potem do domu i zrobilo mi sie tak nie dobrze,zaczelam sie stresowac jak dam rade w przedszkolu wytrzymac na tym dniu rodzica,w koncu walnelam xanax i objawy nie minely,ale bylam troche spokojniejsza i przedszkolu dalam rade:)Bylam taka dumna z corci:)I powiem Wam,ze zalowalabym gdyby mnie tam nie bylo,no ale oczywiscie maz byl przy boku.Ale mdlosci i taki odruch wymiotny mialam do nocy,moze cos zjadlam,wazne,ze nie schowalam sie do lozka i poszlam:) Andziunia lasuchu:)ja niestety nie pieke sernikow:( A Wy jak?Co robia Wasze dzieciaki w paskudna pogode? Bezeluszku jak corcie,lepiej?No i jak Ty na zmniejszonej dawce? Pozdrawiam serdecznie!
-
Hej kochane! Andziuniu na Slasku,tez pogoda do 4 liter,zimno,wieje i co chwila robi sie ciemno na deszcz i w koncu nie leje,samopoczucie tez przez to do kitu. Ja dzis rozpalilam w piecach,bo mieszkam w bloku z piecami kaflowymi,bo tak zimno i wilgotno w domu. Melisanka!Mowilam o tym,ze padlo haslo,zeby bylo forum dla facetow od kobiet nerwusek,smial sie,ale tak pozytywnie,a jak zapytalam co by tam pisal to zrobil tajemnicza mine:)Ale jak zapytalam czy woli isc do pracy czy siedziec z rzeda w domu to jednak woli w domu siedziec:) A ja wczoraj mialam kosmiczny dzien.Z przedwczoraj na wczoraj odezwal sie pecherz i co chwila biegam siku,siku,wiec noc byla nie przespana,pojechalismy do lekarza bo mialam miec tego doplera tetnic szyjnych,miesiac czekania,a tu baba w rejestracji mowi,ze lekarki nie bedzie i kolejny termin za miesiac,a ja wtedy z mala w szpitalu bede,juz mi sie cisnienie podnioslo,potem lekarz rodzinny,no i tak jak Andziuniu myslalysmy,on tez nie zgadza sie,ze te wyniki wskazuja na przebyta borelioze i ze dobrze byloby to skonsultowac,tyle ze do zakazniaka trzeba rok na wizyte czekac,wiec musze szukac przywatnie,wogole maz mowi,ze zaczyna byc zazdrosny o doktora,20 min bylam w gabinecie i rozmawialam sobie z nim.Oczywiscie ja mu znow o nerwicy,a on,ze najpierw badania...
-
Ale sie mijam z tymi waszymi postami:)Gracjo i super,ze dalas rade:)Ja niestety mam 3 braci i raczej ich nie obchodze:(Wiec jesli siostra proponuje wyjscia to korzystaj:) Ja nie mam nikogo kto moglby mnie wyciagac z domu i pomoc przemoc sie w tym,poza mezem oczywiscie:) Ja to zawsze zastranawialam sie co mnie spotka za to,ze mam fajnego meza no i wykrakalam sobie to dziadostwo,bo uwazalam,ze jestem za szczesliwa i masz babo placek.
-
Bezeluszku,nadchodze,tylko cholerka w ktora strone isc?:) W gory,nad morze czy gdzie? Moja wlasnie po chorobie,ale katar dalej ma i cos kaszel,tak mnie z nia wysylaja laryngolog,alergolog,pediatra i tak biegam.
-
Witajcie! Samotna,no w koncu dalas znak zycia:)Ja to myslalam,ze chlopa jakiegos wyrwalas i nie masz czasu na nic innego.Pisz,zal sie,choc ja uwazam,ze Ty dzielna kobietka jestes,ze tak sama,a my przy tych ch lopach:) Oh jak ja bym gdzies poszla sama a tu nici z tego..... Pogoda u mnie dzis koszmarna,slonce a zaraz potem chmury deszczowe,wiatr i samopoczucie tez niespecjalne,ale jutro maz w domu wiec juz sie raduje:) Na szczescie u mojej malej zrobili dzien rodzica,wlasnie jutro wiec z mezem ide to razniej,sama to bym nie dala rady,a dziecko byloby zawiedzione. Melisko!dlatego dobrze Cie rozumiem,ze sie stresujesz,ale bedzie dobrze i w przedszkolu i w sadzie:)Ja tez sie boje,ze na mala przejda te rozne lęki,choc staramy sie jak mozemy,zeby tej mojej dziadowiny nie zauwazala i jak najmniej dotykalo ja to. Elka!Dobre:)Ja to wymyslilam,ze jakbym wygrala w totka to maz by nie musial pracowac i moglibysmy sobie razem byc,ale to tak realne jak to,ze bede piekna,szczupla i mloda czyli nigdy:)Albo zebysmy razem pracowali,mialabym go w zasiegu reki:)Kurcze ten moj maz to jak validol w torebce,musi byc blisko:) Gracjo!Kochana Ty skrobnij czy dalas rade,aaaaa,co ja gadam napisz jak bylo,bo pewnie dalas rade,trzymalam kciuki i myslalam o Tobie! Serdecznie Was pozdrawiam dziewczynki! Ciekawe czy Anulka juz po komunii?Nelly tez przestala pisac:(
-
O tak Gracjo,dobrze Cie rozumiem.Ja tez bez meza to jak bez reki.Wszedzie razem,gdybym wiedziala jak to sie skonczy.Kurcze,my odkad jestesmy malzenstwem wszystko razem i to nie,ze ktores o drugie bylo zazdrosne czy cos z tych rzeczy,ale remont razem,zakupy razem,sprzatanie razem,seks tez razem(ha ha ha to akurat normalne:),wyjscia razem,no bo ja sobie nie wyobrazalam,ze on do pracy a ja na impreze,mimo iz on mnie do tego zachecal zawsze.No i mam,ja tak sie do niego uwiazalam,ze nic teraz sama,do tego te objawy i strach i dupa........Moze tu u mnie tkwi problem,z jednej strony my uwielbiamy ze soba spedzac czas,a z drugiej strony nie zostawilismy sobie takiej furtki na krotki oddech od siebie.On ma prace i kontakt z ludzmi,a ja dziecko i 4 sciany,bo niestety znajomych nie,a raczej jakiegos babskiego towarzystwa,tylko Was:)Dlatego tez mnie tu ciagnie,szkoda,ze tylko to jest wirtualne. Andziuniu!Sklepy pobliskie,no no no:)Pelen szacun:)Tylko tak dalej:) Gracjo trzymam kciuki za jutro,woda do reki i do przodu:)A moze masz kogos do towarzystwa,zeby z Toba pojechal? Ja sie zloszcze,ze nawet jakbym chciala sama poprobowac wyjsc to co z corcia,a nie chce tez jej robic,ze wychodzimy i zaraz zwrot do domu,jakie to trudne wszystko:(
-
Hej dziewczynki! Gracjo optymistko,chcialabym miec takie optymistyczne nastawienie,ze kiedys bedzie fajnie:)Super,ze poszlas na komunie i dobrze sie bawilas:) Elka!Jaksie maluch urodzi bedzie kupa roboty i zapomnisz o dolegliwosciach:) Melisanko,a nie wiesz gdzie w Katowicach przyjmuje? Ja dziwie sie,ze Was zlapala ta franca,piszecie,ze bylyscie przebojowe,optymistyczne,energiczne.Ja zawsze bylam zachukana,zlekniona,wszystkiego sie balam,najlepiej przezylabym zycie w szafie ze strachu.Zawsze bylam niesmiala,balam sie ludzi i dzis efekt jest taki,ze jestem cholernie samotna.Maz ma drugie zmiany,a my cale popoludnia siedzimy w domu,co z tego ze wyjde przed blok jak tam tez nie ma do kogo sie odezwac.A jedyna kolezanka ktora mam zawsze sie umawia,a potem nie przychodzi,a mnie to jeszcze bardziej dobija i zyc sie nie chce.Sorry,ze tak tu gledze,ale komu mam to powiedziec?Maz to tak strasznie przezywa,ze nie potrafi mi pomoc.Ale wiem,ze od wakacji zaczne brac leki,moze przynajmniej zaczne wychodzic bez strachu......
-
Hej!Ja wlasnie wrocilam do domku,bylo super,tylko w pewnym momencie niepokoj bo w restauracji w ktorej jedlismy obiad,nie bylo toalety i babka mowi,ze tam kawaek dalej sa,maz mowi to idz,ale mnie strach oblecial ze sama to to przetrzymalam i poszlismy razem po obiedzie.Ale wrocilam do domu do rzeczywistosci i juz wszystko wrocilo.Moze tez przez to,ze jutro ten zakazniak i byc albo nie byc szpital. A z tym czasem to mam wrazenie,ze ja chce wszystko zrobic zanim sie dobrze czuje bo potem tlumacze sobie,ze jak sie zle poczuje,to bede mogla polezec i nie bede sie stresowac,nie wiem jak to wytlumaczyc. Bezeluszku!Nie pojde do szpitala to melduje sie na plewienie:)hihihi! Melisanko!To faktycznie nie daleko Katowic,ja do Myslowic jezdze z corcia do okulisty,chyba na Mikolowska na przeciw cmentarza.A gdzie chodzisz do psychologa i na nfz? Trzymajcie kciuki za mnie jutro,oby okazalo sie,ze to nie borelioza.Spokojnej nocy:)
-
Hej dziewczynki! Melisanko,jestem z Katowic a Ty skad?Co do objawow nasilajacych sie przed okresem to u mnie niestety sie nasilaja.A ten goniacy czas tez u mnie wystepuje,nie wiem jak to opisac,poprostu wstaje i ciagle musze to zrobic,musze to zrobic i w ciagu pol godz chcialabym zrobic wszystkie zajecia z calego dnia,bo ciagle mi w glowie kolacze mysl:nie zdazysz,glupie to jest. Nie zniechecaj sie pisaniem tu,ja dziennie zagladam,ale czasem nie ma z kim popisac:(Dziewczyny jak Gracja pisaly,ze korzystaja z pogody i na dworze siedza:)Choc moglyby czasem skrobnac,ze zyja. Bezeluszku pisze sie na plewienie ogrodka:) Elka!Odpoczywaj,relaksuj sie i nie wsluchuj sie w serce,a jak co Cie martwi to pytaj gina:)Ktory to miesiac?U mnie wczoraj byly 2 ciezarowki:)siostry meza sa w ciazy,no i jednej glaskalam brzuszek bo juz duzy,a u nas przesad,ze jak podotykasz brzuszek ciezarnej to sama mozesz miec:)A ze seks jest dzieciotworczy:).........Choc na dzien dziesiejszy ja nie wyobrazam sobie drugiej ciazy,ale kto wie,nie zazekam sie. Milej niedzieli,ja mykam na wycieczke,a juz mam helikopter w glowie,trzymajcie kciuki.Buziaki
-
Hej mamuski!Co z Wami?Gdzie sie wszystkie podziewacie? Bezeluszku!Jak wizyta u psychiatry? Witam Melisano!Jak przekrecilam nick to przepraszam:) Napisz jesli masz ochote troche co robisz na terapii,moze jakies rady dla nas? Ja niestety tez przy mezu ciagle,smieje sie,ze on jest wiekszym uzaleznieniem niz narkotyk dla mnie.Jeszcze w zeszlym roku niedaleko domu smiigalam z corcia sama,dwa lata temu jeszcze dalej,a w tym roku utkwilam w domu.U mnie zaczelo sie od zawrotow glowy,strachu no i paniki wtedy i tak ciagne to juz kilka lat.Probuje jakos zyc ale coraz czesciej mam doly,bo jak corcia byla mala to nie pytala za duzo,teraz jest rezolutnym 4 latkiem i jak mam jej mowic ciagle mama sie zle czuje,plac zabaw to dla mnie mega kosmos,blisko domu nie ma zadnego,a do tego jednego jest kawalek drogi.Na razie staram sie wychodzic z mezem i corka,zeby wogole nie ugrzeznac w domu,no i niestety rozwazam branie lekow.Tyle,ze mnie wedlug badan przyplatala sie podobno borelioza do tego. A ogolnie mloda znow chora,kaszel masakra,lekarka nas wyslala do alergologa.Mowila,ze zbytnio na dwor nie wychodzic a ja z nia glownie sama,to jak pokonywac te moje lęki z wychodzeniem?Dziewczynki odezwijcie sie!
-
Witajcie! Fakt,pustki sie tu zrobily,pewnie dziewczynom lepiej i smigaja zamiast przed kompem siedziec:) Dzieki Bezeluszku,szkoda tylko,ze jak sie zdecydowalam na leki to wylazla borelioza,no i czekam co zakazniak powie,to juz w pon,mam nadzieje,ze lekarka nie odwola wizyty.Chcialabym wiedziec na czym stoje,w sumie zaden lekarz mi zaden nie powiedzial o nerwicy,a mnie nerwica z zawrotami glowy czy zaburzeniami rownowagi wogole sie nie kojarzyly,ale strach wychodzenia z domu to nie jest normalne wiec jednak cos z lekow mam i czas cos z tym robic. Jejku jak ja Wam zazdroszcze tych ogrodkow przy domu,blok to jednak cos okropnego,dzis wyszlam z mezem i mala na dwor,a ze zawroty sa wzielam kijki,Jezu jak budzilam sensacje wsrod siedzacych emerytek na laweczce,a ze glosno mowily to slyszalam co mowia i zaraz mi cisnienie skoczylo.Ja w zwiazku z tym,ze mam rozne cuda ze soba nauczylam sie nie dziwic niczemu i nie zwracac u wagi na ludzi,jesli ktos ciagle drepcze w miejscu to niech drepcze,jesli ktos idzie i gada do siebie to niech sobie gada,a przez takie wlasnie emerytki czlowiek zamyka sie w domu. Pozdrawiam Was serdeczne kochane!
-
Hej kochane! Witam Was wszystkie! U mnie leje deszcz,juz mam dosc takich weekendow,w tygodniu slonce a w wolne dni ciagle deszcz. Samopoczucie tez kiepskie,wszystko mnie wkurza,mam ochote siedziec w kacie i wyc o wszystko,o zdrowie,o pogode,itp,kurcze moze to hormony bo okres mam. Bezeluszku,a jak dlugo masz brac leki?Mnie kiedys psychiatra mowila,ze to sie bierze kilka lat. Wogole to musze Ci powiedziec,ze fajnie,ze ciagle tu jestes,Twoje wpisy napawaja mnie nadzieja,ze na lekach da sie zyc,ja jak tylko sobie powyjasniam z ta glupia borelioza tez wejde w leki.Zaluje tylko,ze tak dlugo czasu mi zabralo podjecie decyzji.Ale zawsze bylo cos..... Zauwazylam ze na forum wiekszosc dziewczyn pisze tylko jak zaczynaja brac leki,potem jakos przestaja...... Wspominalas,ze zanim dobrano Ci dobry lek,to bralas kilka innych,czy przy wszystkich mialas objawy niepozadane?Czy organizm juz sie jakos przyzwyczajal a tylko nie bylo poprawy?Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi? Pozdrawiam serdecznie i zycze milej niedzieli:)
-
Hej dziewczynki:) Widze,ze tu zapanowala jakas cisza.Andziuniu!Jak tam?Przeszlo Ci?Kurcze juz nie mieszkasz z tesciem a on nawet przez tel potrafi wywolac u Ciebie takie emocje:(nie dobrze. U mnie dzis leje,nawet mnie to juz nie dziwi,caly tydzien slonce a jak wolne to deszcz i siedzenie w domu. Ja jakas galaretka w srodku jestem,ale moze to przed okresem:(I znow skupiam sie czy oddycham,mialam to jakis czas temu,potem zapomnialam o tym i dzis znowu.Mowia,ze przy leku trzeba oddychac i skupiac sie na nim a ja jak sie skupie to potem ciezko mi to odkrecic.Aj samo zycie wariatki:) Pozdrawiam serdecznie!
-
Hej! Super,ze sie Zelus odezwalas::) Kurcze dziewczynki jak ja Wam zazdroszcze,ze u Was idzie ku lepszemu:)Ciesze sie,ze Wam sie udaje.Ja sie zniechecam do wszystkiego coraz bardziej,moja glupia ciekawosc o tej cholernej boreliozie mnie wykancza,czytam w necie to co pisza ludzie i wpadam w depresje,bo czytam,ze tego dziadostwa sie nie da pozbyc.Mam wrazenie,ze to jest gorsze od nerwicy.Robie sie klebkiem nerwow imysle,za co mi sie to dostalo.Czy kiedys bedzie lepiej?
-
Hej!Ale tu cisza!Przerzucilyscie sie na fb?Gracjo dzieki za rady,probuje masowac ten kark.A Ty jak dzis?Pozdrawiam!
-
Hej dziewczynki!Co tu taka cisza? Ja poczytalam o tej cholernej boreliozie,jestem zalamana.Luczie biora na to antybiotyki,ale wcale lepiej sie nie czuja,objawy koszmarne,nie mijaja.A mnie boli od kilku dni tyl glowy,kark sztywny,ze ciezko mi ruszac glowa,do tego to ucho przytkane.Juz nie wiem co robic,czemu te terminy do specjalisty sa takie dlugie?No i uczucie jakby mi sie piasek przesypywal w kregoslupie. A Wy jak samopoczucie?
-
Hej kochane!Co tu taka cisza?Jeszcze dlugi weekend? Gracjo!Jak na komunii,zdecydowalas sie pojsc? Czesc dziewczyn widze zabieganych przed komunia swoich dzieciakow,dobrze,ze u mnie to zapiero za kilka lat. Andziuniu!A jak u Ciebie samopoczucie?Nie wiem jak u Was,ale u nas do psychologa trzeba miec skierowanie,chyba nawet rodzinny moze wystawic,moze bys sie przeszla?Ja jestem zla bo ostatnia psychiatra wpisala mi w skierowaniu,ze kieruje mnie na psychoterapie,ale nie napisala,ze skierowanie jest do prsychologa i moge sobie ta kartka wiecie co zrobic?:) Ale 2 psychiaterzy z ilus tam,po wiedzieli mi,ze na nerwice tylko psychoterapia,a leki to dodatek. Sorry za bledy,ale cos mi klawiatura szwankuje. A Tytus jak Ty? Elu!Moze faktycznie sprobuj naturalnie uzupelnic magnez,ja tak tez mialam z kwasem foliowym,ze ten w tabl mi nie sluzyl wiec wcinalam salate i te inne badziewia. A ja wybieram sie do fryzjera,oczywiscie z niania:)Scinam te moje kudly.Oczywiscie nie mam odwagi Bezeluszka,ale samo obciecie u mnie powoduje stres.Ja wszystko robie na zapas,wymyslilam,ze jak pojde do szpitala,na ta borelioze,to wygodne beda krotkie.A dzis wymyslilam,ze moze i moglabym brac antydepresanty razem z antybiotykiem w szpitalu,wiec wszystkie dzilaania niepozadane przeszlabym pod opieka lekarska.Mam nadzieje,ze ta cholerna zakazniak tego 20 rozwieje te moje watpliwosci,co i jak leczyc,bo ta niewiadoma mnie wykonczy.U mnie wszyscy mowia,ze borelioze leczy sie w szpitalu antybiotykiem dozylnym.A gdzie Samotna sie podziewa?Pozdrawiam serdecznie!
-
No ale dosc marudzenia.Musze to wszystko ogarnac,choc zniechecenie coraz wieksze.Borelioza,nerwica juz wystarczy.... Serdecznie Was pozdrawiam! Elu!Ty pisalas o biegunkach,na mnie wlasnie tak dziala magnez,moze u Ciebie tez? Dziewczynki meldujcie sie co u Was?Wszystkie bez wyjatku:)
-
Hej dziewczynki! Andziuniu!Kuruj sie kochana,pogoda taka,ze infekcje napadaja na nas. Zrozumialam na fb,ze tylko Bezeluszek ma pogode ladna,przyslalabys troche slonca. Ja myslalam,ze przez ten weekend sie troche rozerwe,pospaceruje,a tu wielka dupa,leje i leje za oknem. Samopoczucie tez do kitu,mam ochote jak Andziunia leb odciac:)Wzielma tabsy na zawroty glowy,a po nich jeszcze gorzej,do tego zaczal mi sztywniec kark,co wczesniej sie nie zdazalo i to ucho,no i oczywiscie naczxytalam sie o tej boreliozie i koszmar gotowy.Rodzinnego nie bylo w pon a do innych nie chce chodzic,sprobuje go zaatakowac w srode,ale powoli godze sie z mysla szpitala,mam tylko nadzieje,ze to jest to i te zastrzyki,czy antybiotyki dozylne pomoga.
-
Hej kochane! Tytus!Swietnie sobie radzisz,to teraz wkuwac norweski i jakas praca:)Grunt,ze wiesz jak walczyc z ta malpa:) Andziuniu!To faktycznie mialas stresa,ale nie daj sie,walczysz dzielnie i sprobuj tego co osiagnelas nie stracic:) Bezeluszku,odwazna fryzurka,ladna:) A u mnie masakara,placze co chwile z bezsilnosci,maz na drugie zmiany,wiec z niunia caly dzien w domu,nogi sie trzesa i w glowie kreci,kurcze czy te objawy w koncu mina? Mialam isc dzis do rodzinnego,bo chcialam pogadac czy brac antybiotyk na ta borelioze i czy moglabym to mieszac z antydepresantami,bo ja juz mam dosc,dwa dni lepiej,tydzien do kitu.Probuje funkcjonowac ale z tymi objawami coraz gorzej,do tego przewialo mi ucho i to tak denerwuje,bo zatkane,musialabym leb obciac i byloby fajnie.Oj!Pozalilam sie,ale Wy najlepiej wiecie co czuje. Pozdrawiam Was serdecznie:)
-
Hej dziewczynki! U mnie niespecjalnie,ale zawsze moze byc gorzej co nie?:)Wiec probuje funkcjonowac jako tako. Corcia ma termin na 17 czerwca do szpitala,jesli bedzie wszystko ok to 3 dni tam spedzimy,jestem przerazona,ale corci przeciez nie zostawie samej. Kurcze zazdroszcze Wam ze macie ogrodki,ja w tym bloku sie kisze,oj gdybym wygrala w totka to zaraz stad uciekam. Andziuniu,mowilas,ze mam sie zastanowic co mnie najbardziej wkurza i chyba wiem to mieszkanie,ta dzielnica,tylko jak to zmienic?:)Musze nauczyc sie z tym zyc. Tytus,a co U Ciebie?Myslalam nad fryzura,alejakos brak koncepcjii,a Ty? Bezeluszka odwagi nie mam w zmianach fryzur:) Nelly,faktycznie moze malej nie sluzy klimat. Anulka,to u Ciebie przygotowania pelna para do komunii,dobrze pamietam?Ja sie ciesze,ze mam kilka lat do tego wydarzenia i musze cos ze soba zrobic do tego czasu. Bezeluszku,Anulka,pewnie pisalyscie o tym,a mnie to umknelo,po jakim czasie zaczely Wam dzialac tabsy?No i jak dlugo chorowalyscie za nim sie zdecydowalyscie na leki?Ja czekam na zakazniaka co powie w zwiazku z borelioza i mysle,ze czas na leki u mnie.Widze,ze dziewczynom sie poprawia po nich.Magdzik nic nie pisze,Monic tez,wiec wmawiam sobie,ze u nich dobrze po lekach.Problem polega na tym,ze ta borelioza daje podobne objawy do nerwicy i badz tu madry. Gracjo!Taki czas przejsciowy,ze infekcje lapia wszystkich.Moja kaszle i ma chrype,ja katar i zatoki,ale herbatka z miodem i moze pomoze,zdrowia dla synka i oczywiscie dla Ciebie:) Pozdrawiam serdecznie!A co z Samotna?
-
Hej kochane! Andziuniu,a pamietam jak pisalas,ze masz najgorzej z nas wszystkich,a tu prosze jaka zmiana:)Bardzo sie ciesze:) Teraz to ja zostalam na szarym koncu,poddaje sie,nawet nie chce mi sie chwilowo walczyc,mnie ciagle jakies problemy bombarduja i zyc sie odechciewa.Bylam w czoraj z niunia u okulisty i musi miec zabieg na to oczko,im szybciej tym lepiej.Przeraza mnie sam pobyt w szpitalu,kuzwa,ja nie chce do szpitala z borelioza,a trafie tam z corcia,teraz musimy szukac szpitala,ktory da nam w miare krotki termin,a jesli nie to musimy prywatnie,3 tys plus wszystkie badania do zabiegu prywatnie.Mam taki metlik w glowie,boje sie o mala jak cholera,o siebie,czy to wytrzymam.Kurcze,beda jej grzebac w oczku.Czy ja nie moge miec chwili bez klopotow? Zycze Wam milego dnia!Dziewczyny jak u Was?