Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Sufur

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sufur

  1. Aneta -nerwica atakuje ludzi wrażliwych ; po nas nie spływa ,my nie możemy przejść z boku - ale musimy wiedzieć że nie na wszystko mamy wpływ i nie wszystko możemy zmienic - to nam ułatwi życie.
  2. Aneta -jeśli o takie typowe to najczęściej bóle w plecach ;karku ;drętwienie rąk.Miałem stany lękowe ; nawet omamy wzrokowe - leżałem w psychiatryku .Nie miałem odwagi zobaczyć przez dwa miesiące po urodzeni swego syna ,który jako wcześniak był w szpitalu.Życie było dla mnie koszmarem .
  3. Aneta- ja terapie miałem ok 10 lat temu ;musiałbym sprawdzić ; wcześniej pisałem na wątku *z nerwicy sie wychodzi* - ja jestem tego zdania że nerwicowcem jest się cały czas - * i wychodzi * biorę w czasie teraźniejszym. Nie starałem się walczyć za wszelką cenę ,raczej posłuchałem się psychologów i małymi kroczkami szedłem do przodu ;czasem zrobiło się krok w tył...Poznawałem siebie ;aż od dzieciństwa ;analizowaliśmy to ..przyszedł czas że zaakceptowałem siebie .Jest mi łatwiej;chociaż życie mnie nie oszczędza. pozdrawiam
  4. Aneta -piszesz że się przyzwyczaiłaś ; no można się przyzwyczaić ;ale jeśli coś przeszkadza to należy to wyeliminować . Osobną kwestia jest życie z tym ,objawy na podłożu psychicznym dają nam bodźce do naszego ciała -skąd te różne bóle. Dlatego uczęszczając do psychologa rozpoznajemy nasze zachowania i związane z tym oddziaływania na nasze ciało pozdrawiam
  5. Witam serdecznie Aneta -dokładnie tak ; jest straszliwa huśtawka nastrojów ; apatia ;ale czym więcej o tym myślimy to się pogłębia.Dziewczyny (na wątku z nerwicy się wychodzi) pisały że zaprzyjaźniły się ze swoją nerwicą ;Ty tak samo musisz ja poznać ,ale najpierw trzeba poznać siebie..polubić ,pokochać ..zaakceptować pozdrowionka:)
  6. Sufur

    Betaloc

    Witam serdecznie Piszesz że byłeś u kardiologa ;więc specjaliście w tej dziedzinie ;leki na pewno odstawił na podstawie jakiś badań.Więc moim zdaniem musisz mu zaufać. pozdrawiam
  7. Robinson - no tak ;pełna diagnostyka się przyda ;ale żyć trzeba ;sam wiesz że stabilizacja jest najważniejsza ;a byle co wyprowadza Cię z równowagi ;poczytaj chociaż informacje z wątku który podałem ;na pewno znajdziesz coś ciekawego ;pomocnego ;warto spróbować ;próba nie strzelba zabić nie zabije :)
  8. Robinson - to nie ciekawie ;może gdzieś dalej; to jest ważne a parę godzin raz w tygodniu możesz chyba wygospodarować?Są rzeczy ważne i mniej ważne a ta zaliczana jest do tych ważniejszych, poprawa Twojego stanu automatycznie wpłynie na otoczenie -bo na pewno najbliżsi też widzą to co się dzieje pozdrawiam
  9. Robinson - to normalne przy nerwicy ;dlatego proponowałem terapię ;wiem przeżyłem też sporo ;psychiatryk też zaliczyłem ;można wyjść ze wszystkiego ;potrzeba motywacji ;pracy i chęci wydostania się z tego bagna;samemu nic nie poradzimy ;takie pogaduchy na chwilę dają zapomnieć o sprawie ale jej nie rozwiązują ;przerobiłem to . pozdrawiam
  10. Robinson - nie taka stara bo z 19 września ubiegłego roku.
  11. Robinson - dobra; piszę -tutaj na forum tylko na innym wątku napisałeś post pod nickiem Pimpek ;ale tylko raz. I tyle. Spoko?
  12. Robinson - no i główkujesz skąd wiem ; no jeszcze poczekam trochę .
  13. Robinson - wiadomo nie chodzi o to skąd jesteś ;raczej co sobą reprezentujesz.
  14. Robinson - nie chciałem podawać ;nie wiem czy byś chciał ;miałem kumpla z Gniezna w sanatorium jak byłem w Inowrocławiu ;fajny gościu.
  15. Robinson - Lech podpadł i już ;ale Ty z okolic S....cy ; to już trochę od stolicy wielkopolski. pozdrawiam
  16. Robinson - mój nick powinien wyświetlać się na niebiesko ;kliknij w niego a będziesz miał informację które Cię interesują.(oczywiście nie wszystkie) pozdrawiam
  17. Robinson -pomogła i to bardzo ; indywidualna (zmieniałem kilku psychologów zanim trafiłem na swojego) oraz grupowa. Jak chcesz poczytać trochę o wychodzeniu z nerwicy tutaj na forum jest wątek *z nerwicy się wychodzi* tam uzyskasz sporo ciekawych informacji. pozdrawiam
  18. Robinson -pytałeś mnie (chyba) o terapię.. ona może pomóc w zrozumieniu własnego zachowania ; zachowania pod wpływem innych a także;zachowania innych ludzi;uczy porozumień ;uczy jak pozbyć się niepożądanych zachowań ;reakcji na nie;uczy lepszych ,nowych.Asertywności w komunikowaniu się z innymi ;szuka przyczyn naszych zachowań ;wraca do przeszłości ;dzieciństwa itp.Uczy pracy nad sobą ;stawia cele do zrealizowania ;poznajemy siebie.Dużo jest o tym pisać ;są też różne metody np. 100kroków.Ale potrzeba własnego zaangażowania i pracy.Co do mnie (wspominałeś) to terapię miałem dosyć dawno temu . pozdrawiam
  19. Robinson - i na tym to polega ;nakręcasz się nie wiedząc co inna osoba myśli ;a dowiesz się jak o to zapytasz .Po pierwsze nie doczytałem o przedstawieniu się przez Ciebie ( teraz widzę że romsia - po Twoich wyjaśnieniach oznacza rękę)- po drugie nie zamierzam Ci dogryzać ;chciałeś porad -to je dostajesz -a co z nimi zrobisz Twoja sprawa - nie mój staw nie moje ryby. pozdrowionka
  20. Robinson -ten post z 17,03 był do mnie - nie kumam ;wyjaśnij o co w nim biega?
  21. Robinson -musisz spojrzeć na to z innej strony ; otwierając stronę forum kardiolo z najnowszymi wpisami -widać było na całej stronie tylko Wasze pogaduchy ;chcąc cokolwiek innego znaleźć potrzeba było wertować wszystkie prawie strony.Ja jestem zawsze za dialogiem i jak wspomniałem zanim oskarżę kogoś spojrzę na siebie ;czasem jest to ocena subiektywna ale staram się.Dlatego jak w małżeństwie najważniejszy jest kompromis ; trzeba trochę ustąpić i dać ustąpić drugiej stronie, pozdrawiam
  22. Aneta -zobacz na innych wątkach -też brak odpowiedzi - i nikt nikogo nie oskarża o złośliwość pozdrowionka:)
  23. Robinson - to samo mogę powiedzieć ja ;gdybyś czytał ;chciał poczytać to byś wszystko (prawie) o mnie wiedział.A wracając do meritum ; pisałem że można słyszeć a nie słuchać ;dużo rzeczy które mówił psycholog przechodziło obok ;dopiero po pewnym czasie spostrzegłem że to było bardzo ważne dla mnie a ja tego nie brałem do siebie.Przechodzenie terapii czy to indywidualnej czy grupowej bez zaangażowania wewnętrznego nic nie daje ;tak samo jak stajesz przed lekarzem ;czy to psychiatra czy pierwszego kontaktu ;nie do każdego masz zaufanie ;nie każdemu wszystko powiesz.Jak wspomniałem wcześniej jestem zwolennikiem terapii a przeciwnikiem leków -są przypadki że trzeba się nimi wspomóc.Same czcze gadanie nie pomoże ..sorry alkoholikom pomogło.
×