Skocz do zawartości
kardiolo.pl

baskabaska

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez baskabaska

  1. Wittam, Nati12 oglądnęłam sobie wszystko co miałaś na picasa i nawet 3 szt.kwiatków sobie skopiowałam hmm, chciałam jeszcze kilka sztuk ale się nie dało, nie wiem dlaczego...chyba się nie gniewasz?? Mam córkę we Fr i czasem na urodziny lub inne okazje wysyłam jej jakieś wirtualne kwiaty...hahah..inaczej nie da rady. Fajowski ten Twój ogród, ja nie mam ogrodu nestety, tylko doniczkowe hoduję i podglądam. Dziś niebardzo się czuję, nawet w klatce mnie kuło ale dziwnie, bo po prawej stronie to starałam się nie denerwować, bo serce przecież po lewej...a może promieniuje?? Pogoda znów nawet dobra, słońce i nie ma upału.
  2. Nati12, ja też sobie oglądnęłam te Twoje storczyki, lubię zdjęcia z kwiatkami ogólnie czy to storczyki czy inne, piękne są... a czy te storczyki Twoje są?(nieśmiało pytam).
  3. Agniesia, nogi puchną też od nerek, albo wogóle od czegoś innego. Mnie jak kuje pod lewą łopatką to też panikuję ale jak mija to stwierdzam,że to jednak nie serce i tak w kółko jest. W plecach to mogą być np. nerwobóle ogólne, bóle od kręgosłupa (np. skrzywienie), a w dole pleców to nerki mogą boleć.
  4. Agniesia, ten lek na żołądek od razu nie działa. Ja mam dziś też tak jakby zgagę czy coś i język taki szczypiący ale ja wiem,że to od nerwów i od nawału wrażeń też tak mam. Jeszcze niedawno brałam nagminnie tabletki na zgagi, potem trochę schudłam (chociaż nie jestem grubaskiem), inną dietę mam i teraz nie biorę tabletek, tylko na nerwicę.
  5. Karolcia04, ja z dolnego jestem. Dziś mam trochę nerwów i objawy się pojawiły: dziwny język, ucisk w głowie i te drgania w klatce piesiowj, ni to walenie serca ni mięśni, nie wiem. Tak naprawdę to nawet zmuszam się do pisania, jestem rozdygotana. Ja mam i fb i nk i np. na gg sobie czasem z kimśpiszę o tym co niezabardzo pisać tutaj, bo jak nie na temat wątku nerwicy to moderator usuwa post.Agniesia, nie pamętam kto ale chyba ty pytałaś mnie o dzieci; mam 2 dzieci dorosłych oczywiście, córkę(33lat) i syna (26lat) tak więc w Waszym wieku mniej więcej. Też nerwowi są ale nie na tyle, żeby brać prochy jak ja. Z córką jak chodziłam w ciązy to byłam tak znerwicowana, że trudno żeby dziecko nie było, a to dlatego, że przed córką pierwsze dziecko urodziłam o czasie martwe i jeszcze do tego nie wykryli przyczyny. A potem to byle co się działo, jakiś kaszelek, gorączka to cały czas panika, a dzieci to wyczuwają.
  6. Karolcie04, witaj! wiesz, że jesteśmy tak jakby z jednego gniazda, ja też z Sopotu..hahah! Nie mam czasu teraz czytać wszystkich postów( przybyło trochę od wczoraj) ale po południu lub wieczorkiem napiszę coś. Brrr..zimno dziś i ciemno.
  7. Agniesia, z tym spływaniem po gardle to ja mam cały czas i muszę ciągle chrząkać, a że mojego męża to denerwuje to ja się wstrzymuje jak mogę i stresuje się przy tym jeszcze bardziej, już sobie nawet płukanki wodą z solą robię różne ale nic nie pomaga, jedną dziurkę mam zapchaną w nocy. I tak myślę, że to może być też na tle nerwowym, bo u laryngologa byłam już kilkakrotnie i nic, tylko kupę drogich leków przepisał ale pomoglo tylko ciut i na krótko.
  8. Agniesia, pewnie ze wypada, dawaj... Witamy, witamy Kicia131! pisz co cię gryzie.
  9. Agniesia co tak paniujesz do mnie?? tu jesteśmy równe sobie, a i ja będę się czuła jeszcze młodziej niż się czuję do tej pory:)))) Ja nie bywałam u psychologa ale z tego co wiem to wypytują nieraz irytujące szczegóły z życia prywatnego z dzieciństwa, między innymi oczywiście, a ja niezabardzo to lubię, bo jak chodziłam do psychiatry to też troszkę pytała, a ja zaraz w płacz i szloch uderzałam i po takiej wizycie tak jakbym zdrowsza się czułam ale to pewnie tylko dlatego, że się wybeczałam. A tak w życiu codziennym właśnie nie płaczę, chociaż nieraz bym bardzo tego chciała.
  10. Agniesia, wierz mi że można kogoś aż tak nienawidzieć jak ty, znam to uczucie ale nie będę pisać nic w tym temacie, nie jesteś jakaś nienormowana.. hihi! Martaaa123, ty masz skrzywienie tego kręgosłupa i dlatego cię boli, jakieś zabiegi może by pomogły.
  11. Weteranko, oglądnęłam i ja... baaardzooo ładne robisz te zdjęcia, a to jedno to Ty? Nati12, miałam taki długi okres kiedy nie mogłam spać (całkiem niedawno) i wstawałam coraz to mierzyć ciśnienie, a nie mogłam spać głównie dlatego nakręcając się jeszcze bardziej, wtedy leciałam na pogotowie (mam 3 min na pieszo) i tam robili mi ekg, dali mi zastrzyk z hydroxyzyny i pomalutku przechodziło. Pa.
  12. Refluks bardzo ściska, właśnie podobnie jak przy zawale, spróbuj wziąć tabletkę lub mleczko na kwasy żołądkowe.
  13. A jak ja się dziś podenerwowałam strasznie, dowiedziałam się, że wczoraj zmarła osoba, która mi winna kupę kasy (jak na mnie to dużo) i co ja mam zrobić, jak mi mąż jej nie odda to katastrofa, bo nie leżę na pieniądzach, miała mi już oddać we wrześniu ub.roku i do tej pory mimo, że się upominam, nic się nie dzieje. To dopiero nerwy mam, ciągle o tym myślę, a mąż i syn nie chcą mnie nawet wysłuchać, bo są źli że wogóle jej pożyczałam i muszę sama to piwo wypić.
  14. Agniesia to może być taż refluks z żołądka, też to miałam, bo piszesz,że do gardła ci idzie to pewnie tak.
  15. To weź sobie Agniesia jakąś tabletkę na lęki, a może masz to od ciśnienia? Teraz jak się leczę porządnymi lekami to tego nie mam tylko takie kłucia czasem w sercu. Nie panikuj, bo to najgorsze, bez leków nie dasz rady.
  16. Agniesia, ja zaglądnęłam na chwilę, bo jestem w trakcie stawiania baniek mężowi i czekam aż minie te 15 min. Ucisk w klatce pirsiowej to norma w nerwicy, ja mialam często jak ciśnienie mi się podnosiło, a nawet z tego powodu wylądowałam w szpitalu nz podejrzeniem zawału, a że u mnie w rodzinie matki umierają wszyscy przeważnie na serce, w tym też moja mama, więc....panika straszna jak się coś w okolicy czy w mostku dzieje. A najgorsze jest, żę panikuję nawet wtedy gdy coś koło żołądka się dzieje, bo wiem że u kobiet mogą być nietypowe objawy zawału np. bóle w żołądku i mdłości. Ale Agniesia nie bierz sobie tego czasem do serca i nie panikuj mi tu! wystarczy, że ja panikuję, Ty dużo młodsza jesteś ode mnie.
  17. Witam, ja nie śpię od...10.30...hahaha, ale na godzinkę wyłączyli mi prąd, a teraz weszłam i nie ma co czytać (hihihi). U nas ciemno ale nie pada tylko wczoraj trochę lunęło, a taka ponura pogoda też mnie nastraja ponuro, zamulona jestem ale chyba wyjdę z domu to może będzie lepiej.
  18. Dzień dobry wszystkim! U mnie baaardzo pochmurnie jest ale nie pada, wczoraj tylko lunęło, a samopoczucie u mnie w miarę dobrze, mówię w miarę, bo przy takiej *ponurej* pogodzie taka jakaś zamulona chodzę ale wolę to niż lęki. Ostatnio dosyć duży ruch jest na forum, też nieraz nie nadążam z czytaniem... Do wieczorka!!
  19. Bo cię podminowała ta kłotnia może. Ja wzięłam tabletkę i zaraz się kładę ale lubię tak posiedzieć jak wszyscy śpią, jest spokoj,cisza... Już wiem dlaczego 2 x wyskakuje post, bo od czasu do czasu odświeżam, żeby zobaczyć czy coś odpisałaś i wtedy widzę drugi mój post.
  20. Pewnie,że opisz jak poszło, ale jak się człowiek uweźmie to zda. Moj małżonek kiedyś też zdawał i ja miałam nadzieję, że wreszcie będzie mnie ktoś woził ale taki nerwowy był, że tylko 2 x zdawał i już więcej nie poszedł, też powinien brać coś na uspokojenie, bo jest porywczy, każde g***o go denerwuje, ja to mam raczej nerwicę lękową, a on niczego się nie boi tylko wnerwia siebie, a przy ty i mnie.
  21. Ale ile stresu i.....pieniędzy. Moja koleżanka teraz niedawno jeszcze pól roku temu zdawała i wmówiła sobie, że będzie jeździć, żeby nie wiem co, no i zdawała ponad 10 razy (nie wiem ile, bo się wstydziła powiedzieć, mówiła tylko,że liczba dwucyfrowa) ale zdała i jeździ.
  22. Ja nie śpię, a do kompa teraz usiadłam, bo mam wspólnego laptopa ze staruszkiem i on trochę mi zajmował ale nic nie mówię, bo biedak pracuje i tylko wieczorkiem trochę może, ja i tak cały dzień mam dla siebie chociaż przecież nie siedzę cały dzień, bo inne prace mam. Agniesia, może to prawo jazdy dobrze wpłynie na samopoczucie przy nerwicy tak jak pisze Syla75, tylko najgorsze to te egzaminy przejść i niedajborze tak z 10 razy...
  23. AnitoM, dobrze,że tu napisałaś, piszący na forum uświadamiają sobie, że nie są sami i że można z tym świństwem żyć ale bywają złe okresy i trzeba to przetrwać podpierając się lekami ziołowymi, psychoterapią aż wreszcie czasem nie ma wyjścia i trzeba brać leki, mniejsze lub większe dawki. Jesteś bardzo młoda i jeżeli już jesteś na etapie, że nie wytrzymujesz to zgłoś się do rodzinnego lub od razu do psychiatry, czasem trzeba wziąć leki, mnie i innym pomogły. pani Jadwiga też daje dobre rady na forum, poczytaj. Nie daj się tej nerwicy, staraj się być silna! Syla75, też moje gratylacje z powodu zdanego egzaminu, w naszym wypadku jest to wyczyn nie lada..hahaha! Agniesia, ja nestety nie jeżdże samochodem to ci nic nie poradze, ale nawet nigdy nawet nie próbowałam się uczyć, bo nie czułam się na siłach, za bardzo strachliwa byłam i jestem nadal. U nas wreszcie pół godziny temu lunęło jak z cebra ale burzy nie ma i już się robi jasno, taki deszczyk to się przydał, zaraz inaczej jest. Eksperymentuję moją nową kuchenkę i dziś na rożnie próbowałam piec szaszłyk z piersi kurczaka i przez to w kuchni miałam podwójny upał, że ledwo wytrzymywałam ale muszę na gwarancji testować..
  24. Violunia 40, to tak relanium działa, że tańcujesz?...no ciekawe? ja śpie po pramolanie ale nie zawsze tak było, kiedyś to tylko afobam pomagał, jest on jednak najskuteczniejszy na te najgorsze samopoczucie i na paniczne lęki. Syla75, ja też jestem z pomorza i te upały zaczynają mi działać na nerwy, wszędzie naokoło pada, jak słyszę, a u nas ni kropli, w domu tylko siedzieć wypadałoby, bo chłodniej ale przecież zakupki jakieś dla rodzinki trzeba zrobić, bo tylko na mnie liczą (za dużo obowiązków jak na 1 osobę). Wczoraj do godz.00.30 siedzialam na kompie i na gg pisałam z koleżanką i za późno ten pramolan biorę, bo wtedy rano mi się najlepiej śpi, a zwłaszcza jak wszyscy z domu wyjdą i mam spokój/ciszę. Agniesia, masz rację idź do rodzinnego, bo ja np. po leki chodzę tylko jak chcę na dłuższy czas leków, takich co wiem,że mi pomagają to idę do psychiatry i przepisuje mi na 2 msce, a ja sobie dawkuję wg siebie i mam je nawet dłużej. Do rodzinnego np. biorę kartkę z nazwami leków jakie chcę i podaję to pielgniarce i na drugi lub nawet w ten sam dzień idę po odbiór recepty, nie muszę siedzieć na poczekalni i się niecierpliwić, że tak długo pacjenci siedzą, a ja muszę czekać często godzinę. Trzymajcie się i grunt to się nie poddawać tej ...no wiecie.
×