OlaG

Miłej nocy wszystkim:) Słodkich snów...

Nie mam ulubionego, jakoś specjalnie telefonami się nie interesuję, więc w tej kwestii Ci nie pomogę niestety:) Jestem Wagą:)

A z wiekiem wiesz mam 30, ale mówią mi że wyglądam na 18:)

O* chyba tylko my tu dzisiaj na placu boju;)))

Tak zrób. Propanalol możesz brać doraźnie, właśnie wtedy kiedy czujesz że serce bije bardzo szybko. Ja mam Metocard (to praktycznie to samo), ale też go biorę jak mam atak. Pozdrawiam:)

No co ty:) Nie martw sie, na to sie nie umiera:) Zrób kilka razy badania tych hormonów, być może to tylko krótkotrwałe rozregulowanie, a następne wyniki będą już w normie:)

Nadczynność tarczycy może być wynikiem wielu różnych zaburzeń. Pośród najczęściej występujących wymienia się przyczyny immunologiczne. Czyli po prostu odporność organizmu. Pozdrawiam:)

30 latek a Ty?

O* jak masz podwyższone hormony tarczycy to jest niedoczynność (to jest tak odwrotnie). Nie sądzę żeby nerwy miały wpływ na hormony tarczycy. Powtórz badania kilkakrotnie, dopiero wtedy ewentualnie zdecyduj się na tabletki. A wizyta u psychologa nie zaszkodzi:) Pozdrawiam imienniczkę:)

Ale tarczycę też bym przebadała bo przy chorobie Hashimoto czasami takie plamy się pojawiają, pozdrawiam i życzę wytrwałości:)

Kasiulka ta twoja nerwica to najprawdopodobniej nerwica naczyniowa, czyli nagłe zaczerwienienia pod wpływem silnych emocji,stresu ,w postaci nieregularnych czerwonych plam,na twarzy i dekoldzie. Idź do dobrego dermatologa:)

Karolcia 04 nie martw się, niedługo przejdzie:) Hormony stresu (kortyzol, itd....) nie wydzielają się w nieskończoność. Wydzielaja się do pewnego momentu, potem działają inne hormony, które mają za zadanie nas wyciszyć ( stąd po atakach ziewanie, senność...). Dasz radę, wszyscy damy radę:))) Wreszcie upragniony weekend:)

Tak się złożyło:) O.G :D Również miłego dnia życzę:)

Dzień bez ataku:) Wspaniałe uczucie... Dobranoc wszystkim wrażliwym nerwuskom:)

Czasami robią:)

Zrób sobie badania tarczycy.

Kasiulkaa a byłaś u dermatologa? Nerwica lękowa to przede wszystkim wszechogarniający lęk. Masz takie lęki?

Ja mam taką skłonność zamartwiania się na wyrost i o wszystko. Wiem, że trzeba żyć dniem dzisiejszym, nie rozpamiętywać przeszłości i nie martwić się o jutro. Może kiedyś mi się uda cieszyć w pełni chwilą, którą przeżywam tu i teraz, czego życzę Wam i sobie:)

To też jest straszne. Ale nie można tak myśleć. Trzeba myśleć pozytywnie, wiem że to trudne. Sama nad tym pracuję:)

To co nam się wydaje, czasami niekoniecznie jest przyczyną lęków. Czasami problem tkwi gdzie indziej. Nawet nie spodziewamy sie co to może być.

Tak mi się wydaje, ale podświadomość może wie lepiej.

Choroby, śmierci...

Nie martw się boonuss:) Ja wczoraj myślałam, że nie wytrzymam a dzisiaj spoko:) Przejdzie, ja mam taką metodę, że patrzę na zegarek i czekam do godziny. I z reguły po tym czasie jest lepiej, trzymaj się.

Oczywiście jeśli można wiedzieć:) Ja też na początku nie myślałam że to nerwy. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Pogotowie... Teraz jest inaczej. Niby wiem co mi dolega, ale w krytycznych momentach nie mogę się opanować.

Piotrek to ile masz lat teraz?