Skocz do zawartości
kardiolo.pl

kitty25

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kitty25

  1. Dzidzia Myszko nadal biorę jedną tabletkę dziennie. A jeśli chodzi o alkohol to lekarz powiedział mi, że paromerck nie przeszkadza przy alkoholu tylko cloranxen i dlatego przez pierwszy miesiac w ogóle nie piłam bo musiałam na noc brać a teraz mogę sobie ograniczać cloranxen jeśli czuję się dobrze ale paromerck muszę brać nadal. Jak wypije przy tym piwo to absolutnie nic mi się nie dzieje :) oczywiście nie polecam przesadzać, czyli pić 3 piw albo wódke no bo wtedy nic nie wiadomo. Ale ogólnie jest w porządku :) bużka
  2. Witam moi Kochani. Długawo mnie nie było ale czytałam w miarę na bieżąco. Mniej więcej opiszę co u mnie. Tak więc idę na staż jako laborant do zakładu wodociągów i kanalizacji. Niby się cieszę, ale odzywa się właśnie moja druga strona - nerwy. Jakby tego było mało czuję się jakoś słabawo, ale zapewne od tego że mało jem. A nawet bardzo mało.. i nie chce mi się więcej :( rano jak wstanę jem tabletkę, a posiłek jem koło 16 i później kolację. Wiem, ze to mało ale mi wcale się nie chce jeść.. Czyżby to nerwica tak działała?? w sumie tabletki biorę już 2 miesiąc. Sama już nie wiem. Chociaż jest lepiej bo nie mam już obrzydzenia do jedzenia :) Dzisiaj coś mnie zaczęło kuć w szyi po prawej stronie. jakby taki ból kiedy źle śpimy, ale on nie jest ciągły tylko tak co jakiś czas mnie zakłuwa. Chce mi się pić i sucho mi w gardle...Kurcze, zaczynam się stresować tą pracą.. Na pewno będę mieć badania i lekarz się zapyta czy coś mi dolega czy biorę jakieś leki i co ja mam powiedziec?? Ze mam nerwice?? uhhh Mam nadzieję, że jakoś to będzie i dam radę z nerwami, a nie mam żadnych tabletek oprócz paromercku, które bym mogła wziąść w razie jakiegoś zwiększonego stresu..:( Betunia Mam prawie identyczną sytuację jak Ty. Mam ojca alkoholika i to przez niego mam tą chorobę.. pije odkąd pamiętam.. na dodatek mieszkam z nim do dzisiaj i z mamą, która podobnie jak Twoja nie odejdzie od niego nigdy, a ja mimo że kiedyś się wyprowadzę to będę się martwić o mamę która z nim zostanie czy nic jej nie zrobi, bo mnie nie tknie ale ją bije za nic, a ona jest taka bezbronna... :( tak więc odezwij się jakoś do mamy. Załóż jej może jakiś tajny telefon, żebyście miały kontakt bo dla niej też to będzie dobre jak będzie mogła porozmawiać sobie z córką i odskoczyć na chwilę od tamtego świata... :) Dzidzia Ja biorę paromerck i mogę wypić jakieś piwo, natomiast nie mogę alkoholu łączyć z cloranxenem. Ty chyba też bierzesz paromerck o ile pamietam? Buziaczki dla Wszystkich i napiszę znów niedługo, ale będę śledzić Wasze posty :))) buziaaaaki :)
  3. Cześć Maleństwa. Dzidzia i Paulka. Dziewczynki piszecie o snach.. ja mam identycznie!!!!!! Mam bardzo wyraziste sny ale nie jakieś horrorowate tylko zwykłe. Najczęściej śnią mi się ludzie, o których wcale nie myślę w jakichś zwyczajnych sytuacjach, albo jakieś sny typu gry komputerowe w których występują moi znajomi, a ja nie gram w żadne gry.. nie budzę się w trakcie tych snów,co mi się zdarzało jak nie brałam leków. Budziłam się wtedy z lękami i tak jak ktoś napisał zaczęłam myśleć czy to nie jakaś przestroga.. a jak śnili mi się zmarli to budziłam się cała mokra i nie wiedziałam co się dzieje. Bałam się zamknąć oczy że ten sen wróci albo co.. Myślałam wtedy, że Ci zmarli chcą mnie zabrać do siebie.. Na szczęście odkąd biorę te leki przeszło i mam sny ale już się nie boję, za to sny są bardzo realistyczne. Tak myślę że to działanie leków i to one jakoś wpływają na nasz mózg. Ja się dzisiaj nałaziłam po mieście że jestem normalnie padnięta.. byłam zanieść pity i jak weszłam tam na salę to myślałam że się zakręcę na pięcie i wyjdę.. Taki tłum, szum, duszno i perspektywa tej kolejki..... tragedia. Ale spróbowałam i wytrwałam. Za to cały czas mi zimno jak niewiem ale ni mam temperatury. Teraz odpoczywam i zaraz chyba usnę bo tak mi się chce...:) Tak więc zmykam Słoneczko i pozdrawiam WSZYSTKICH (zofiee, dzidzie, misie, kike, madziowa, paulke, zuze ) i inne sloneczka :) paa
  4. Misia Trochę oszukałam, że ja to zrobiłam ;) Kup w sklepie POMYSŁ NA ZAPIEKANKĘ ZIEMNIACZANĄ Z KIEŁBASKĄ I CEBULKĄ :) potrzebne są kartofelki, kiełbaska i cebulką i troszkę serka żółtego :) właśnie się piecze w piekarniku :) jak zjem to Ci powiem czy dobre :) hihi. a czy mi się zaczyna układać? hm no ogólnie mam dobry humor, ale gdzieś w głowie siedzi mi ten ginekolog i czy jest wszystko ok z tymi sprawami :) ale jakoś daję radę :) a co tam u Ciebie Słonko??
  5. Witam Was Kociaczki Dzisiaj dzień w miarę fajny bo w końcu wyjrzało Słoneczko!!!! Więc za namową Kiki poszłam do ginekologa a tam pocałowałam klamkę mimo, że było wpół do 1 a miało być do pierwszej. Na dodatek na drzwiach wisi wielka kartka z napisem: Zapisujemy 5 pacjentek na jeden dzień. Normalnie paranoja jakaś. Lekarz mógłby przebadać więcej, ale po co skoro musi sobie skończyć wcześniej i iść do domu.... załamka. Chyba pójdę prywatnie no bo co.. tylko że prywatnie to lekarz mnie naciągnie na jakieś dodatkowe badania bo pewnie mu się coś nie będzie podobać... a już się nastawiłam no.. więc wróciłam do domu i zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną z kiełbasą :) Wiecie jak nic mi nie było to wymyślałam sobie że coś jednak mam i się denerwowałam, a teraz gdy chyba coś jest nie tak to ja jestem zupełnie spokojna i mogłabym iść spokojnie do lekarza :) chyba jestem jakaś przewrotna. Do tych którzy mają mieszane uczucia co do brania tabletek. Nie wiem jak Wy ale jak się fatalnie zaczęłam czuć to poszłam do lekarza który mi przepisał leki i powiedział że ten na dzień zacznie działać dopiero po kilku tygodniach. Wzięłam to do serca i mimo, że dalej nie czułam się najlepiej na początku to brałam. Teraz wiem że słusznie, bo widzę znaczną poprawę :) wtedy by mi przez myśl nie przeszło coś ugotować czy iść do lekarza. Lęki minęły i czuję się ok :) Tak więc Kochani doradzam trochę cierpliwości a na pewno będzie dobrze :D ogólnie to co mi nie bardzo przeszło to brak apetytu ale widzę, że będzie lepiej bo czasami czuję głód i wiem, że jakby ktoś mi zrobił jedzonko to bym zjadła, ale chyba główny problem to jest taki, że mi się nie chce robić!! :D Kochani. Podałam swój numer gg w sprawie naszej klasy ( i nie tylko zresztą ) i naprawdę piszcie ( mówię głownie do nowej bo betunia już jest z nami ). Podaję go jeszcze raz 7718198. To się również tyczy innych którzy są z nami już jakiś czas :) Buziaczki dla Was Kochani :*
  6. Dzennifer Miałam podobne lęki do Twoich, bałam się zasnąć tyłem do drzwi bo myślałam, że ktoś wejdzie i wbije mi nóż w plecy, jak się budziłam w nocy to miałam wrażenie że ktoś jest w pokoju... ogólnie masakra.. oczywiście nie mogłam pić ani kawy ani zielonej herbaty bo zaraz mną targało i nadawałam się tylko do leżenia w ciszy i czekania aż minie.. ze mną zaczęło być źle również od grudnia ubiegłego roku..ale jak już było bardzo źle to dopiero wtedy wybrałam się do lekarza który już od jakiegoś czasu podejrzewał u mnie nerwy jak źródło moich dolegliwości. Przepisał mi leki na dzień i na noc. Jestem z nich zadowolona. Śpię spokojnie, lęki po części minęły choć nie na drugi dzień no i mogę pić kawę nawet nie jeden raz dziennie bo też ją uwielbiam :)) tak samo zieloną herbatę :) fakt, że są momenty w których miewam większy stres ale wtedy to tylko sobie powtarzam w duszy że to tylko stres i nic mi się nie dzieje i jakoś jakoś przechodzi..:) tak więc trzymaj się moja Droga i dawaj radę jak my tu wszyscy się staramy :) Michal 28 Co tam się dzieje u Ciebie??
  7. Patek Pytam bo ja jestem z Pabianic :) ale psychologa nie znam żadnego niestety :((
  8. Witam Was Kochane Dzisiaj taki smutny dzień za oknem, a mnie od rana głowa boli...:(( Odpiszę na kilka rzeczy i idę dalej się położyć, ale pewnie wejdę tu wieczorkiem. Misia Jeśli chodzi o nick to możesz go wpisać jako pseudonim szkolny, albo w jakimś innym miejscu np *o sobie* wpisać nick bo kiedyś jak ktoś do nas dołączy to nie będzie wiedział kim jesteś, a i nam czasami już się myli :) Ja mam wpisany nick jako pseudo szkolne ale nikt tak na mnie nie mówił w szkole ale co tam :) A odnośnie tego żeby odczekać z nowymi osobami to też tak myślę. Są osoby które napisały jeden post i sobie poszły. Na to forum każdy może wejść i wolałabym, aby w naszej klasie były zaprzyjaźnione osoby, które są również na tym forum jakiś czas :) tak więc prosimy nowych o chwile cierpliwości i zrozumienia naszej a także później i swojej sytuacji. To bezpieczeństwo nas wszystkich i nikt nie zostanie odrzucony tylko potrzeba czasu :) Dzidzia Wiesz, jeśli chodzi o chłopaka to nie powinien tak mówić tylko zrozumieć... Jeśli mówi już tak teraz to co będzie później?? Jak ja wyszłam od lekarza z moim i powiedziałam mu że mam nerwicę, to on myślał, że coś ze mną nie tak i że mam coś z głową. Coś tam mówił, że się boi że mogę później zwariować i takie tam.. puściłam to trochę mimo uszu i powiedziałam mu że to tylko nerwy a nie jakaś choroba psychiczna, że będą mnie później zamykać w zakładzie dla czubków i cisza. Ale wiem, że on po części sobie myśli w głowie, że to nie zbyt dobrze, że ma taką dziewczynę, ale cóż... tak więc na razie się nie martw i puść to a jak będzie się dalej powtarzało to zrób z tym coś odpowiedniego ;) jestem z Tobą Słoneczko :) Betunia 754 i Nowa Jeśli chodzi o dołączenie do Naszej Klasy to jak pisałam do Misi wyżej, będą dołączać do nas powoli osoby nowe na tym forum, ale kiedy będą z nami trochę dłużej czyli np miesiąc, albo dwa i będą aktywnie uczestniczyły w naszym forum. Oczywiście podam Wam swoje gg: 7718198. Warunkiem koniecznym dołączenia jest również wpisanie swojego nicku z forum tak abyśmy wszyscy wiedzieli kto kim jest :) Dziewczynki wszystkie. Mimo, że ja dołączam nowe osoby do NK to jeśli macie jakieś propozycje albo z czymś się nie zgadzacie albo macie jakieś pomysły to piszcie, bo nie chcę wyjść na jakąś straszną osobę, która nie chce zapraszać nowych znajomych :) Napiszcie co sądzicie o dołączeniu Betuni i Nowej do NK :) Dobra ja zmykam i będę wieczorkiem. Buziaczki :***
  9. Madziowa Słoneczko nie wiem kto to jest i tak myślę, że jeśli niektóre osoby nie pouzupełniają swoich nicków to będą... bo ja się boję osób niepowołanych...:( nie wiem jak Wy. Chyba że chcecie tolerować osoby nieznajome to zostanie znajomym każdy kto tego będzie chciał. Buziaczki
  10. Dzidzia Ale w tym uchu mi piszczalo i za chwilę mi coś stuknęło w nim i przeszedł mnie dreszcz co się stało i zlałam się cała potem... a odstawic bede musiala kiedys paromerck i o to sie martwie.. bo cloranxen na noc lekarz sam mi kazal sprawdzac czy mi potrzebny i jak nie to zebym nie brala.. ale widocznie faktycznie moze za malo czasu minelo zeby je odstawic...
  11. Witam Was moje Drogie Kilka dni temu postanowiłam że nie będę brać na noc tabletki. było ok przez dwie noce. wczoraj nie dosyć że usnęłam po 4 rano, to zaczęły się lęki.. leżałam sobie na boku i ucho leżało na poduszce i było zatkane. W pewnej chwili mi strasznie zadzwoniło i po całym ciele przeszły mi dreszcze i do tego myśl, że może mi coś w głowie pękło i się zaczęła jazda... dzisiaj już nie eksperymentuje tylko wzięłam cloranxen dla spokojnego snu..echh tak się zastanawiam co będzie jak mi odstawią leki.. bo przecież nie mogę ich brać w nieskończoność.. :( Dzisiaj sobie posprzątałam, zmieniłam pościel i w ogóle fajnie mi jak siedzę w domku, ale jak mam gdzieś iść i patrzę za okno to trafia mnie szlag........:((((( Paulka123 Ty chyba pisałaś o tym że byłaś senna po tabletkach. POwiem Ci tak, jak zaczęłam brać paromerck to przez jakiś tydzień chyba to ciągle mogłam spać.. później objawy minęły. Także myślę, że warto to przetrwać ale czuć się później lepiej, bo np ja odczuwam poprawę po tych lekach, ale fakt że po kilku tygodniach. Dziewczyny (i chłopaki) Jeśli chcecie dołączyć do Naszej Klasy to bardzo proszę o wpisanie nicków. To jest dla naszego bezpieczeństwa, bo tak to będzie jasne kto to jest :)) a jest dużo dziewczyn które do tej pory nie wiem kim są :(( Patek Ty jesteś z Łodzi????
  12. Witam Was Dzisiaj jakiś taki smutny dzień. Mam już dosyć tej zimy i tej pogody... Niech wszystko rozkwitnie na nowo, niech się zazieleni, niech wiosna pachnie dokoła.. przez te pogody jestem taka jakaś rozbita.. nawet moje zwierzątko nie chce sobie ciekać tylko śpi cały dzień.. a ja im dłużej śpię tym bardziej jestem senna. Odstawiłam cloranxen i na razie jest ok. Co prawda zasypiam o 3 w nocy ale to dlatego że długo śpię :) w pokoju mam bałagan ale w ogóle nie chce mi się tego sprzątnąć.. co wieczór mówię sobie że wstanę rano wcześniej i odkurzę, zrobię porządek w biurku itp.. ale nie chce mi się!! na dodatek brak pracy mnie dołuje i nie ma żadnych perspektyw że będzie lepiej, a rachunki są....:( jeśli chodzi o samopoczucie to dziwnie się czuję, ale myślę, że to jest spowodowane moją połową cyklu bo boli mnie też jajnik :( byłam z tym problemem już raz u ginekologa to mi powiedziała, że z jajnikami wszystko ok i może mnie tak boleć. Ale wczoraj to mnie nawet nap...:( Wy to macie z jednej strony fajnie bo jak Was coś boli to idziecie zaraz do lekarza, a ja niestety nie. Nie chce mi się łazić po lekarzach dopóki coś mi nie będzie baaardzo dokuczało :) Dziewczynki cieszę się, że się zobaczyłyśmy :) naprawdę wszystkie jesteście śliczne i do prawdy nie wiem za jakie grzechy dopadło nas to cholerstwo....buziaczki dla Was :*
  13. Kochane moje Dzidzia i Zuza7 Jeśli to by było takie proste to nie wahałabym się, ale on mnie codziennie do tego prowokuje a już powoli nie wyrabiam i w końcu wybuchnę.. Dzisiaj mi np wypalił z tekstem, że jak pójdę pracować do policji to wyślą mnie na szkolenie na pewno i wtedy będzie koniec naszego związku....oniemiałam i myślałam że się przesłyszałam.. jak on wiele rzeczy nie rozumie... szok.. a jeśli chodzi o moją mamę to rozmowa z nią nic nie pomoże uwierzcie mi. Ona jest teraz na etapie rozwodu mojego brata.. Wiem, że z czasem się z tym pogodzi, ale czego ja się nasłucham po drodze to głowa mała...:( Dam sobie jeszcze trochę czasu i zobaczę co z tego wyjdzie bo teraz nie bardzo mam w kim oparcie... Misia Jeśli chcesz możesz założyć ten profil nie ma problemu :) ja się zaoferowałam bo i tak nie mam nic do roboty..:) nie chciałam Ci na pewno ukraść pomysłu czy coś w tym stylu :) broń Boże :) Myślałam dzisiaj o jakiejś nazwie i wybieram coś i wymyślam nowe :) będzie dobrze :) Mój dzień to dzisiaj taki normalny w miarę. Zauważyłam, że paromerck zaczął działać, bo mam już więcej ochoty na różne rzeczy, nie robi mi się słabo i ogólnie jestem spokojniejsza.. natomiast co do apetytu to masakra.. dzisiaj zjadłam obiad dopiero o 16... nie wiem co to głód. Wiem, że muszę coś jeść no i jem na siłę, ale jem. echh.
  14. Zuza7 Wiem, że moje dobro powinno górować, ale ja jestem z ludzi tego typu, że oddaliby swoje szczęście za szczęście innych. Z moim byłym zrywałam chyba z miesiąc bo nie potrafiłam tego zakończyć jednym zdaniem... to było jak powolna śmierć w bólach.. naprawdę mu współczuję i bardzo mi go szkoda, a on nadal po 2,5 roku mnie kocha i chce ze mną być i założyć rodzinę.. i temu wierzę, że to miłość skoro po tym co mu zrobiłam i po takim czasie nadal potrafi darzyć mnie tym cudownym uczuciem...:( Kochani moi zbieram Wasze głosy odnośnie Naszej Klasy przez weekend, a w tym czasie ja sobie jakoś ułożę w głowie jak to ma wyglądać i w poniedziałek jeśli będziecie chcieli wezmę się do roboty :) oczywiście proponuję, abyście podawali jakieś nazwy profilu :) coś się wybierze :) a niestety nie mogę w weekend tego zrobić bo będę z moim facetem i niekoniecznie musi o tym wiedzieć, bo dla niego to będzie kolejna głupota którą zawracam sobie głowę :) a od poniedziałku pójdzie do pracy i spokojnie się tym zajmę przy pysznej kawie :) Tymczasem uciekam lulu przy Animal Planet :) dobranoc :***
  15. Dzidzia Wiesz, z moja mamą jest taki problem, że ona może i chce mojego dobra, ale bardziej martwi się tym co powiedzą na to inni. Ja mam to generalnie gdzieś bo to moje życie i nikt mi nie będzie mówił jak mam żyć bo za mnie nie umrze.. a z tym zranieniem chodzi o to, że jak zdecyduje się zerwać z obecnym to zranię go i wiem o tym. Z drugiej strony przeszkadza mi w nim bardzo coraz więcej rzeczy. Bardzo nie lubię odchodzić od kogoś bo wiem jakbym ja się czuła gdyby mnie ktoś porzucił.. na dodatek szkoda mi go bo jego ojciec zmarł jak ten miał 7 lat i był w sumie sam z mamą.. Kiedy mnie poznał to mówi że od tego momentu jest szczęśliwy a ja bym miała go tego pozbawić..:((( jestem rozdarta że szok..... Misia Rozważałam to tak samo jak Ty.. odnośnie tego żonatego.. zrobił to raz to jaką mam pewność że nie zrobi tego ponownie.. wiem.. to co on mówi to tylko słucham ale nie biorę tych słów poważnie. Rozmawiałam z nim o tym. Tak jak mówiłam że znam go 2,5 roku. Nie powiem że wiem o nim wszystko i znam go doskonale, ale o części tak. Przed nami jeszcze długa droga i zobaczymy co pokaże czas. Jestem człowiekiem kąpanym w gorącej wodzie, ale nie w tych sprawach. Tu działam z rozwagą, rozważam wszystkie możliwości.. nie skaczę też z kwiatka na kwiatek żebyście nie pomyślały :) ten drugi facet to mój eks. Byłam z nim 6 lat w tym już raz się rozstaliśmy. Jednak zawsze coś mnie do niego ciągnęło i nie był to seks.. także sama nie wiem co mam robić.. chciałabym żeby wszystkim było dobrze, żeby nikogo nie ranić, ale to jest życie i naprawdę się tak nie da....:((( Dziewczynki i chłopcy wszyscy Jeśli zgadzacie się na utworzenie profilu na Naszej Klasie to ja jestem gotowa się tego podjąć i je utowrzyć tylko powiedzcie :) Jakbym już utworzyła konto to podam Wam wszystkie dane żebyście się tam zapisały :) Czekam na Wasze opinie i decyzje :) buziaki
  16. Madziowa Słoneczko, tu nie chodzi w sumie o to żeby podjąć decyzję. Jak ją podejmę to wiem, że zranię 2 osoby.. mało tego.. jak zerwę z obecnym chłopakiem to moja matka, która teoretycznie powinna być po mojej stronie zacznie po mnie jeździć, że jestem niepoważna, że przebieram jak w skarpetkach itp itd.. wiem że tak będzie bo już byłam w takiej sytuacji.. ona nie rozumie, że ja chcę być szczęśliwa i szukam tego szczęścia.. cóż przecież to dopiero po czasie wychodzi czy ktoś do siebie pasuje.. ona nie może tego zrozumieć, a nie mogę jej tego wytłumaczyć bo to straszny uparciuch jest. Ona kiedyś z litości wyszła za mąż i ma teraz męża alkoholika a ja ojca... nie ma w nim żadnego wsparcia a i ja się z nimi męczę... nie chcę popełnić jej błędu i dlatego szukam kogoś kto mi zapewni szczęście i spokój.. tylko tego chcę.. widzę że mój obecny chłopak mimo że mówi, że mnie kocha to jednak w jego zachowaniu doglądam innych niepokojących rzeczy, jak np. skąpstwo czy podnoszenie na mnie głosu.. i tu się schodzą te problemy.. skrzywdzić inne osoby w imię swego szczęścia, oraz walka nie tylko z sobą bo mi też nie jest łatwo robić takie rzeczy ale i z matką która jeszcze bardziej mnie będzie dołować... ale cóż szczęście rodzi się w bólach.......
  17. Drogie moje Tak sobie pomyślałam odnośnie tego co pisała Kika i Misia. Mogłybyśmy sobie założyć *klasę* na naszej klasie, ale oczywiście jakąś typu balet a nie nerwica :) tam byśmy mogły wkleić swoje zdjęcia i się zobaczyć :) ja np mam konto na naszej-klasie i różne zdjęcia :) bo fajnie tak pisać i mieć jakieś wyobrażenie tak jak pisałyście :) dzisiaj dzień jak codzień minął a nawet udało mi się wyciągnąć swojego do galerii łódzkiej co graniczyło z cudem. Cieszyłam się na ten wyjazd ale po drodze strasznie straciłam humor i naprawdę mi wisiało czy on sobie kupi spodnie czy spódniczkę.. ciągle pytał co mi jest i czemu jestem jakaś obojętna a ja milczałam.... kupiłam sobie piwo i nie biorę na noc tabletki ... Zuza7 Miałam na myśli błąd życiowy. Stoję przed takim wyborem i się miotam.. Jestem z chłopakiem 2,5 roku, ale nie jestem pewna teraz czy chcę z nim być. Obok jest dwoje innych - mój eks z którym byłam 6 lat i inny - żonaty, który się zarzeka że chce być ze mną i odpowiednio się mną zaopiekuje. Znam go również 2,5 roku i wiem że byłoby tak jak mówi... ja już nie wiem co mam robić,,, Chyba idę spać...dobranoc moje drogie...paa
  18. Mala Skarbie ja nie mam powodu dla którego miałabym wstać wcześniej.. ja o 13 to jem na siłę bo ja bym mogła nic nie jeść cały dzień tylko pić kawę i herbatę..:) nie mam pracy, pieniędzy na rachunki, nawet na leki.. mój chłopak ma już dosyć płacenia za mnie rachunków.. a jeśli chodzi o pogodę to masz całkowitą rację... już słyszałam ptaszki za oknem a tu masz.. śnieg na nowo :/ idzie się pochlastać.. a Ty bierzesz jakieś leki czy tylko okazyjnie jak Cię chwyci??
  19. Dzidzia Ten mój stan jest chyba spowodowany ogólną sytuacją ale dobiła mnie sytuacja mojego związku..:( chciałabym żeby było dobrze ale ja sama nic nie zdziałam niestety. Do tego potrzebuję również jego pomocy ale on się jakoś do tego nie kwapi.. a żeby nie było mi za łatwo to dwóch innych panów chciałoby ze mną być, a ja się miotam w swoich uczuciach i nie chciałabym popełnić błędu życiowego... nie mogę zasnąć w nocy bo myślę, w dzień jestem smutna bo zamyślona.. rozmowy z moim nie przynoszą skutku bo on uważa że nie ma sobie nic do zarzucenia :( i co tu począć.. echh
  20. Witam Was wszystkich Dzień jak codzień od jakiegoś już czasu. Wstałam o 13 zjadłam coś malutkiego, wzięłam tabletkę i siedzę.. nie mam na nic zupełnie ochoty.. mam doła na maxa :( na dodatek za oknem śnieg sypie jakby ktoś z nieba mąką rzucał. od wtorku czekam na telefon w sprawie pracy a telefon milczy :( nic mi się ostatnio nie układa.. ani w związku, ani w życiu zawodowym normalnie jakiś zastój. Może weszłam w zły okres astrologiczny :)) już sama nie wiem.. do tego wszystkiego zaczyna mnie boleć ząb..:/ staram się wmawiać sobie że będzie ok i się wszystko ułoży ale tu jak na złość tylko się pogarsza... tylko bym spała i zamknęła się w domu na cztery spusty :( dobrze że Wam niektórym jest lepiej :) nie dajcie się tej cholerze tylko ja zaduscie na czym swiat stoi :) buziaczki dla Was wszystkich :*
  21. Cześć Dziewczynki (i chłopaczki ja zauważyłam) oraz wszystkich nowych :) Nie było mnie tu dosyć długawo bo miałam jakiś depresyjny okres.. nie chciało mi się pisać bo wyszłam z założenia że kogo to tutaj obchodzi... ale ja zwyczajnie nie mam z kim pogadać a mam parę problemów i nie chcę ich tłumić w sobie bo to tylko nasila stres, włącza myślenie i sprawia że czuję się tak jak nie powinnam.. Ostatnimi czasy powinnam się cieszyć bo się obroniłam, miałam urodziny, był dzień kobiet a mimo to nie czuję się do końca szczęśliwa.. ale szukając w sobie źródła doszłam to wniosku że to jest mężczyzna.. mój mężczyzna.. nie będę szczegółowo tego opisywać bo nikomu nie chciałoby się tego czytać, ale chodzi ogólnie o to że się zmienił w stosunku do mnie i jest inny niż kiedy go poznałam.. oczywiście na niekorzyść :( nie wiem co mam robić bo ciągle z nim jestem i daje mu ciągle kolejne szanse że może się zmieni.. próbuję z nim rozmawiać ale ciągle słyszę podniesiony ton i wyrzuty że mam ciągle o coś do niego pretensje. Nie jesteśmy nawet narzeczeństwem (jesteśmy ze sobą 2,5 roku) ale jak tak ma być po ślubie to ja się chyba wycofam, bo nie chcę mieć męża na kanapie z pilotem w ręku i komputerem na brzuchu :( a z drugiej strony go kocham.... on mi ciągle odpowiada że widocznie nie jest taki jakiego ja sobie wymarzyłam.. pewnie po części tak jest, ale pamiętam go też jako innego.. nie wiem co mam robić i tak trwam w tej niepewności i oczekuję zmian, które zapewne nie nadejdą :( Moje samopoczucie ogólnie się poprawiło, nie mam lęków, noce przesypiam spokojnie. Tylko pozostał brak apetytu i jak tak dalej pójdzie to będę przezroczysta... byłam na kontroli u lekarza i dalej mam brać paromerck i cloranxen. Przez najbliższe dwa miesiące. Ostatnio nie wzięłam cloranxenu bo miałam urodziny i napiłam się alkoholu i tak Wam powiem, że w nocy tak nieswojo się czułam. Nie to żeby mi brakowało tabletki, ale odczułam lekki niepokój. Ale minął i noc również :) Lekarz na moją prośbę zbadał mi węzły chłonne w okolicach szyi i powiedział że nie ma powodu do niepokoju :D a czy myślicie że jeśli te węzły są ok to reszta również???? Narazie kończę i pozdrawiam Kikę, madziową, zofiee, dzidzie i tych których pominęłam jak i tych których jeszcze nie znam ale mam nadzieję, że poznam :)
  22. wszystkiego najlepszego dla wszystkich pań!!! kochane bądźmy silne!! :) pozdrowienia i buziaki dla was!!
  23. Kika Cześć Maleńka. Masz rację - uczę się. Ale to nie znaczy że tu nie bywałam i nie czytałam :) Dzisiaj też weszłam na chwilkę, żeby coś napisać. Ostatnio tylko czytałam a nic mi się nie chciało pisać.. Już mi się nie chce uczyć, a jutro muszę iść rano zamówić kwiaty na środę, napisać list motywacyjny i wysłać cv do wymarzonej pracy ... nie wiem czy powinnam przy tych tabletkach pić kawę ale piję trudno.. Pisałaś chyba coś o tym, że Ci zimno. Mnie też jest zimno i nie mogę się rozgrzać. Kaloryfer na maxa a tu nic... na dwór ubieram się grubo ale marznę jak diabli.. Od kilku dni, miewam też nawał głupich snów.. o tym o czym myślę w dzień to dokładnie mi się śni.. Ale te sny są tak bardzo realne że szok.. i od kilku dni.. ciekawe czy to po tych tabletkach czy jak.. na dodatek mojej mamie od dwóch dni śni się mięso.. a to podobno na ciężką chorobę tak się śni.. ciekawe.. jutro jeszcze muszę pouczyć się na ile mój mózg mi pozwoli i w środę dzień ostateczny.. mam takiego stresa że masakra.. ale trudno co będzie to będzie. Całuję CIebie, madziową, wampi, zofiee, dzidzie, misie, i wszystkich wszystkich.. nowych również pozdrawiam!! trzymajcie się słodziutkie! pa
  24. Madziowa Tak biorę leki. Co prawda dopiero zaczęłam i efekt ma być po 6 tygodniach jakiś ale ja już sama nie wiem..kompletnie nie mam apetytu, mogłabym nie jeść NIC. Dzisiaj rano jak się obudziłam to bolało mnie w klatce piersiowej. Jestem jakaś rozbita myślowo.. dobrze że chociaż w nocy śpię w miarę normalnie bez lęków dzięki tym tabletkom..:(
  25. Cześć Dziewczynki Malinki Dzisiaj kolejny dzień lenistwa.. zjadłam bułkę z serem i ciągle mi burczy w brzuchu i się odbija.. mama krzyczy na mnie że się odchudzam bo nie jem wędlin ale w ogóle nie mam ochoty na wędliny........ to normalne?? jadłabym tylko sery jajka i jakieś inne wegetariańskie rzeczy :) w ogóle mnie nie ciągnie do wędlin i mięsa... ale jem w miarę i już nie mam takiego obrzydzenia do jedzenia. Mój chłopak już się ze mnie śmieje, że się ciągle boję raka.. ale jak naprawdę go mam? znowu dzisiaj obudziłam się o 4 rano.. później śpię do 13 i na mnie wyzywają. Mnie to już totalnie się nic nie chce.. jestem tak leniwa, że tylko jak wstanę to leżę z komputerem na brzuchu i nic więcej nie robię...później mój chłopak przyjeżdża z pracy i leżę z nim. I taki jest mój rozkład dnia. tak mi się nic nie chcę i mam wszystkiego dość. Przychodzą mi takie myśli, że po co mam się bronić skoro niedługo pewnie umrę. Tylko stres przejdę. Takie głupie myślenie..w wieku 25 lat myśleć o śmierci.. to takie niepoważne ale jednak jest.. echh
×