
Martha
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Martha
-
Hej:) Jss tak, właśnie przy większym wdechu miewam też tak ze wtedy boli mnie bardziej, zrób echo przynajmniej będziesz spokojniejsza. Ale wydaję mi się, że może to być z nerwicy. Czasem miewam też takie dni ze *słoniem* ja to tak nazywam, a dokładniej to tak mi ciężko na piersiach i wtedy muszę co parę minut brać większe oddechy. Moje serce to już wyprawiało różne rzeczy, a przed okresem to już standard. Fajnie, że jesteś z nami na forum, i że troszkę w tych objawach jesteś podobna do mnie. :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Do Jss- ja mam właśnie tak jak piszesz, wiec doskonale wiem co to znaczy, robiłam sobie ekg i holtera potem echo serca, mi wyszło wszystko ok, ale dziś np tez mnie boli serce, magnez kiedyś brałam, wtedy troszkę mi pomagał ale nie wyeliminował całkiem tego niestety. A takie napady, raz za szybko raz za wolno to też mam, najbardziej się boje jak bije mi tak wolno, to mam wrażenie że zaraz stanie, i wtedy panika bo się naprawdę boje , choć to tylko nerwica. A skąd jesteś JSS?
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej:) Nie było mnie kilka dni bo jakoś zabiegana byłam. Renka Weteranka, właśnie ujrzałam ta Waszą wiadomość do mnie , zadzwonię do tej firmy jutro bo dopiero dziś zobaczyłam posta, dziękuję? a gdzie to dokładnie w jakim mieście? Do Iniax ja wychodzę za mąż w tym roku, i powie Ci że jak kościoła się nie boje bo tam będę stała tyłem do gości i nie będę czuć wzorku gapiów, tak nie wiem jak przeżyję przyjęcie weselne, te wszystkie tance i całe centrum uwagi. Tym bardziej, ze nie umiem na razie tańczyć, chociaż kurs obowiązkowo musimy przejść z moim narzeczonym. Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku Kochani:)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej wszystkim! No tak zdrowie jest najważniejsze, ja ostatnio robiłam EKG do pracy, ale osattecznie pracy nie ma bo okazało się, że przyjęć nie ma. Dziś byłam w jednej agencji pracy, maja do mnie dzwonić, taka agencja to naprawdę wszystkie powinni zlikwidować, bo to taka praca na chwile, chociaż teraz i taka by się przydała, wysłałam jeszcze Cv do apteki, zobaczymy co z tym wszystkim będzie. Mam takie pytanko do Was dziewczyny, czy któraś z Was mieszka na Śląsku, albo Zagłębiu?, w ogóle ogólnie woj śląskie? Jak na razie paniki nie mam od dawna już w sumie to fajnie, ale uczucie takiego słonia na piersi ostatnio mi towarzyszy nie lubię tego, ale co zrobić. Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku:)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kaltu- u mnie jak się zaczęła nerwica, to też miałam straszne bóle głowy zaraz po przebudzeniu ich nie było w nocy jak się przebudziłam to też nie było, ale jak tylko wstałam z łózka i zaczynałam dzień to się pojawiały, czasem były tak silne że masakra, jakby co chciało mi zgnieść głowę. Było to jakiś czas, aż w końcu poszłam do neurologa , on dał mi na rezonans magnetyczny, ale wyszło że jestem zdrowa, że wszystko w porządku, więc te bóle głowy wytwarzała moja podświadomość, myślałam a może nawet byłam niemalże pewna, że mam jakiegoś guza lub coś takiego, dopiero to badanie mnie uspokoiło, i jak ręka odjął bardzo szybko przeszły mi bóle głowy, może nie od razu ale szybko. Dziś czasem się zdarzają ale zazwyczaj kiedy mam stresowe sytuacje. Tak sobie myślę, że tu na forum musi być zawsze ktoś, kto jest silny, bo ostatnimi czasy wszyscy mamy trudny czas, albo depresja albo stany depresyjne i wahania nastrojów nas dopadają, a my wtedy potrzebujemy wsparcia od drugiej osoby i ktoś musi być silny;) U mnie trochę lepiej, ale jeszcze mam doły, chciałabym znaleźć pracę i być niezależną. W poniedziałek znów pójdę szukać pracy, wydaję mi się że tu na śląsku teraz już też nie jest różowo z pracą, a zawsze to był region gdzie pracy było więcej bo tu skupisko tylu miast. Jutro mieliśmy jechać na targi ślubne do Kraka ale chyba nie pojedziemy no cóż. Pozdrawiam Was wszystkich piszcie co u Was bo jestem ciekawa;)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Dziękuję bardzo Renka, bardzo mądra książka właśnie zaczęłam czytać, tylko teraz zastanawiam się jak przekonać mojego narzeczonego żeby przeczytał, czasem wydaję mi się że on nie jest zainteresowany zmianami w związku na lepsze i że to tylko mi wciąż coś nie pasuje. I tak się zastawiam nad tym wszystkim, chciałabym żebyśmy się bardziej rozumieli , ale ku temu trzeba chęci obojga. A poza tym to dalej mam doła i nie wiem kiedy mi przejdzie. A co u Was piszcie:)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Muszę z tym moim narzeczonym poważnie pogadać jak on to wszystko widzi, tylko problem w tym, że ja za bardzo nigdy nie umiałam gadać, a zazwyczaj to zamykam się na 2 dni w sobie i nie nie mówię w ogóle nic czy któraś z Was też tak ma czy tylko ja taki odmieniec?
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej. Renka jakbyś mogła to ja bardzo chętnie, no chyba że sprawi Ci to problem. mój mail jchmm@interia.pl Teraz to w ogóle mam doła, i zastanawiam się czy ja jestem szczęśliwa, coraz bliżej ślubu a ja mam coraz więcej wątpliwości czy chcę. Tylko czasem nie wiem czy to stany depresyjne mi przesłaniają to wszystko, czy ja naprawdę nie jestem szczęśliwa na 100%, bo wiem że kocham ale pewne rzeczy mi przeszkadzają. Są dni kiedy same łzy mi zaczynają lecieć i ryczę jak głupia wariatka. Czasami wydaje mi się że jestem bo jestem a jakby mnie nie było to nikt by nie zauważył nawet , choć mój narzeczony twierdzi inaczej, ale nie wiem jak to jest do końca, a po drugie to przeszkadza mi strasznie jego rodzina nie lubię jej i tak sobie myślę jak to będzie kiedyś.......:( Pozdrawiam Was wszystkich
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej:) Renka a Ty masz ta książkę Mężczyźni są z marsa a kobiety z wenus? Ty ją z skąd wypożyczyłaś czy kopiłaś? I o czym ona tak ogólnie jest, bo ja już jakiś czas słyszałam o niej chwalą, i jestem ciekawa, może właśnie sobie kupie.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wszystkiego najlepszego dla Biel:) przede wszystkim dużo zdrowia i spełnienia marzeń Kochana , buziaki:)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Robo napisz do mnie jak możesz bo mam sprawę do Ciebie:) trochę pilną
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej:) Wiecie dziewczyny i chłopaki ja jak miałam nerwice na początku to jak mi się coś działo np nie równo biło serce albo duszno się jakoś robiło, albo bolało w piersiach czy coś innego to ja się panicznie bałam, a jak zaczynałam się bać że coś mi się z sercem dzieje to jeszcze to potęgowało, dopiero od jakiegoś czasu jak nauczyła sie z ta * przyjaciółką * życ to mniej się boje bo już wiem że nawet jak mi serce gubi rytm to wiem że to nerwica i nie wpadam już w taką panikę, ale to też nie oznacza że w ogóle się nie boje i nie zwracam uwagi na objawy. Ale dużo pomogła mi ta świadomość że nie mogę się bać, a może dokładniej nie mogę pozwolić się bać i wtedy jest lepiej bo jak objawy przyszły tak muszą kiedyś minąć, Ale z emocjami naprawdę nie umiem sobie radzić, nie mam takiego dobrego kontaktu z ludźmi i zawsze się stresuję a wtedy objawy mi się odzywają, może gdybym odważyła się na jakaś terapie to wyleczyłabym się z tego,tylko że ja zawsze uważałam, że nawet jak pójdę na taka terapie to będą na mnie patrzeć jak na jaką ofiarę losu i będzie wstyd. Myślę że ja dużo wyniosłam z domu tych złych rzeczy, bo u nas nigdy się tak w sumie nie rozmawiało, każdy żył z dnia na dzień swoim tempem, nie wspierało się drugiej osoby, i żyłam sobie taka zamknięta w sobie aż w końcu pojawiła się ta moja nerwica, myślę że tez po to bym trochę wyszła z tej swojej skorupki i otworzyła się na ludzi. A co do depresji to śmieje się że mam ją od urodzenia, chociaż jak nerwica się zaczęła to miałam silną depresje ale pomogły mi leki, bo jak widziałam że mam jakieś napady a wtedy to jeszcze nie wiedziałam , że to nerwica, to sen z powiek mi schodził jak ja będę żyć z takim okropieństwem toż to już lepiej umrzeć, no cóz Tyle z tych moich przemyśleń heh. Trzymajcie się jakoś, bo co chwila słyszę, że ktoś chory, niby mróz na polu ale zarazki fruwają u mnie w rodzinnym domu już wszyscy chorzy. Pozdrawiam buziaki:)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam wszystkich;) Aga babka i jej syn to jedno oni są nie przecięci pępowiną taka chora więz ich łączy i nie da się tego wyplenić, matka mojego narzeczonego już walczy z tym kilka lat ale cóż takiego sobie wybrała męża. A babce trzeba w końcu jasno powiedzieć a nie ogródkami, że skoro dała nam mieszkanie to niech uszanuje nasza prywatność, niech sobie przychodzi czemu nie, ale zapowiedzianie bo w małżeństwie sobie takich nalotów nie wyobrażam i w końcu nacisnę na narzeczonego, że ma jaj prosto z mostu powiedzieć, że owszem możesz przychodzić ale zapowiadaj się, bo co Wy byście zrobiły? Nie straszcie mnie nawet tą grypa znowu bo nie dość to cholerstwo w tamtym roku było, trzeba myć ręce i zachowywać higienę zdrowo się odżywiać. Czytam tak Was i widzę że samopoczucie u większości coś kiepskie z tym nowym rokiem, mnie też pobolewa w klatce a coraz bliżej to moje wesele i dodatkowy stres. No cóż pozdrawiam Was wszystkich bardzo ciepło:)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam teraz chyba jakiś nawrót nerwicy, głowa mnie boli tak dziwnie jak już dawno nie, na piersiach mi ciężko oddychać ja to nazywam, że siadł mi słoń na piersi. Spałabym całymi dniami a jeszcze muszę się przejmować babką bo jak akurat zastanie mnie w domu to zaraz się będzie dziwić że ja nie w pracy, bo nie wie że od miesiąca nie pracuje, ponieważ ona uważa że skoro ona całe życie pracowała to każda kobieta musi i musi zarabiać nie że tam 1000ł bo to mało i tym też się stresuje bo nie mogę czuć się swobodnie. Zaraz będzie a to dlaczego nie pracujesz i już temat do obgadywania, ona nie pracuje i się nie uczy to co ona robi. Buuuuuuu
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej Renka jemu to też przeszkadza i wolałby babkę wysłać gdzieś na kosmos, tylko z drugiej strony nawet jak była taka sytuacja, że ja spałam rano bo wróciłam po nocnej zmianie i słyszę nad ranem jak otwierają się drzwi i wiem że to wchodzi babka, to hops i musiałam nałożyć jakiś szlafrok bo jakby nie było to jest dla mnie obca kobieta. I w ten właśnie dzień zadzwoniła babka do mojego narzeczonego obrażona tym że wcześniej dowiedziała się iż jej wnuczek nazwał ja do ojca szpiegiem który przychodzi pod nasza nieobecność do domu i rysuje kreski na tv i wszystko ogląda zamiast już wziąc te swoje niby papiery co potrzebuje. I wtedy właśnie kazałam mu aby jej wytłumaczył żeby zapowiadała swoje wizyty, bo może ktoś śpi, bo może ktoś akurat chodzi nago po mieszkaniu bo mu wolno. I babka stwierdziła, że przecież nie było nigdy takiej sytuacji że ktoś nago chodził albo że coś tam innego, ale co nie rozumie ta baba że ktoś chciałby się czuć swobodnie a nie nasłuchiwać że na schodach idzie babka. Albo ona jest taka głupia albo taka udaje, ale wścibska to jest bo wszystko musi wiedzieć.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej:) No właśnie macie z tym wszystkim rację, tylko po pierwsze jak obserwuje ta rodzinę to uważam że oni wszyscy boją się babci, bo gdyby to była moja babcia, to już dawno zanim bym się do niej wprowadziła ustaliłabym zasady, bo nie pozwoliłabym na to że muszę być w ciągłej gotowości bo wchodzi babka a może ja za przeproszeniem latam w majtkach właśnie a ona otwiera drzwi bo ma klucz, tym bardziej powinniśmy mieć większą prywatność, ponieważ sami opłacamy to mieszkanie, ona nie bierze od nas nic ponadto co należy się administracji i oczywiście opłaty za media, ale mimo to sami opłacamy. A babka powiedziała , że jak to ona nie może wejść do swojego mieszkania? kiedy ona musi bo ma tu papiery, bo ona tylko po lekarzach chodzi po sanatoriach itd, a to tylko wymówka bo co nie może wziąć tych papierów do tego mieszkania w którym obecnie mieszka? Ale nie ona się zastawia tym ze nie chcę alby tamten facet co z nim mieszka widział te papiery czy coś. A jak powiedzieliśmy jej, że czy tak trudno jest napisać dzień wcześniej smsa, * jutro przyjdę bo coś tam potrzebuję* to ona a do kogo miałam pisać jak was nie było w domu- eehhhhh ta baba mnie wnerwia. Albo, że przecież ona dzwoni domofonem nim wejdzie to to nie jest bez zapowiedzi. Dla mnie to wszystko jest chore, bo wytworzył się chory ideał babci której nie można nic powiedzieć bo się obrazi i powie że zawiodła. Ale gdy np mój narzeczony ma jechać z wizytą do swoich rodziców to oni mówią ale powiedz wcześniej ze przyjedziesz bo my się musimy przygotować, a on na to do nich mówi , ile 10 min wcześniej mam powiedzieć? no nie 24h ,a babka jak przychodzi to nie zapowiada wizyty tylko jest dzień dobry babka przyszła, a oni bądź poważny. Więc sami rodzice by nie chcieli takich nachodzeń, ale babkę bronią że to przecież jej mieszkanie. Rozmawiałam z moim narzeczonym, jemu też to przeszkadza, ale obawiam się, że nie ma odwagi wprost powiedzieć jej tak żeby ona zrozumiała. Babka kiedyś powiedziała że ona do mieszkania swojego nie będzie mogła wejść i że nawet do klatki jej nie pozwolimy nie długo wejść, jejku mi nie chodzi o to, ale o głupie uprzedzenie że przyjdzie czy to tak ciężko, tylko że ona pewnych rzeczy nie rozumie albo nie chce rozumieć. Do tego czasu mieszkaliśmy sami , wynajmowaliśmy pokój, ale w mieście gdzie mieszkaliśmy, ja nie miałam pracy, a mieszkanie trzeba było opłacić, tutaj miało być lepiej, Katowice , większe miasto trochę lepiej z pracą,babka miała nie mieć nawet klucza co sama tak mówiła, a wyszło jak wyszło. Teraz nie możemy za bardzo wynająć nic swojego, bo ja straciłam miesiąc temu pracę, szukam cały czas ale na razie nic nie mam więc z jednej pensji nie dało by rady, tylko że strach pomyśleć co będzie w małżeństwie ( będziemy planować dziecko a tu babka wchodzi) ehhh, trzeba coś z tym zrobić. Teściowie to jeszcze ujdą , poza tym że co dowiedzą się to rozpowiadają jak telegram na Lini babka- syn, syn- babka. Ja już dawno bym zrobiła z tym porządek i powiedziała babce że to ja tworzę rodzinę z jej wnuczkiem i to my będziemy decydować jak w niej będzie, kto u nas będzie gotował kto sprzątał itd, a że ona żadnego swojego męża nie wpuszczała do kuchni i nie wpuszcza ( bo ma już 3ego) a potem narzekała że ona musi wszystko sama to co mnie to obchodzi. Tylko że potem babka zaraz zadzwoniłaby do swojego synka i powiedziała jaka to ja jestem niegrzeczna i nie wychowana. Naprawdę nienawidzę jak ktoś się interesuje tym co nie jego i jak go nikt o to nie prosił. I trzeba coś wymyslec bo każdemu źle ale nic z tym nie robi. A wystarczy tylko zapowiadać swoją wizytę bo ja rozumiem, czasem może wyjść coś nagłego ale to nie będzie zdarzać się co chwila i każdy byłby zadowolony.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hehe dobre Weteranko:) , muszę jej powiedzieć, ale co ona mi odpowie, że się zawiodła i jest bardzo urażona i będzie się kazała przepraszać tak jak to swojemu wnuczkowi powiedziała że ma czas do końca roku, bo powiedział o niej że jest szpiegiem bo przychodzi pod nasza nieobecność do mieszkania i zdaje relacje swojemu synkowi. Teściową przyszła w kwestii wkraczania do cudzego życia będę co na razie czas pokazuje mieć spoko bo ona mało co się interesuje, ale babka robi za 2 teściowe;/
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam:) Biel, Nati- ja jestem taką osobą którą w swoim życiu dużo przeczuwa, mam to chyba po dziadku i mamie bo oni tak maja( choć dziadziuś już nie żyję), to mi bardzo dużo w życiu pomaga. I jak pierwszy raz zaprosił mnie chłopak do swoich rodziców, to nie mogę dziś wspomnieć że to była dla mnie wizyta , którą zapamiętam jako coś fajnego, miałam przeczucia, że mnie nie polubili, niespokojna więc nalegałam żeby chłopak powiedział mi co o mnie powiedzieli , nie chciał ale w końcu powiedział, i wtedy dowiedziałam się , że jego tata wolałby żeby sobie znalazł bogatszą, bliżej mieszkającą i ładniejszą więc wiem to na 100%. Poza tym babcia narzeczonego zaproponowałam nam jakiś rok temu byśmy przenieśli się na jej mieszkanie bo stoi puste, ale my za bardzo nie chcieliśmy ( bo pisałam już chyba wcześniej na forum, że odkąd zaatakowała mnie nerwica zamieszkałam z moim narzeczonym razem) , ale kilka miesięcy temu przenieśliśmy się na to mieszkanie babci. Teraz żałujemy, ponieważ babcia nawiedza to mieszkanie kiedy chcę bez żadnego uprzedzenia, jeśli nas nie ma w domu a zastanie np troszkę kurzu na tv, bo wiadomo że nikt nie sprząta co dzień to rysuje palcami a potem dzwoni do swojego syna i opowiada o tym, opowiada babcia z synem o wszystkim nawet o błahostkach, co dzień dzwonią do siebie ja to nazywam syndromem nie przeciętej pępowiny, a więc codziennie musisz być gotowa że zaraz wchodzi babka. I właśnie kiedyś jak mój narzeczony poruszył ze swoim ojcem ta sprawę wchodzenia do mieszkania bez żadnego uprzedzenia zrobiła się wojna, babka napisała smsa ,że moi rodzice powinni kupić nam mieszkanie. Denerwuje mnie też fakt że rodzina w tym babcia uważa że kobieta powinna pracować i wykonywać obowiązki domowe, bo kiedyś wielce oburzona gdy zastała w kuchni mojego narzeczonego przy pieczeniu naleśników mówi a dlaczego ja tego nie robię, że ja to mężczyzna w kuchni tylko nikt nie bierze tego pod uwagę, że ja wówczas pracowałam po 12 godz w nocy i tak przez 6 dni w tyg,( drugi tydzień na zmianę dzienną itd) więc co kobieta ma paść a mężczyzna wróci z pracy i ma wolne? Ja chyba muszę sobie wstawić serce z kamienia:/
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W tym roku mamy zaplanowane wesele, data ustalona, nie dawno rodzice obojga nas spotkali się, wyszło tak, że rodzice narzeczonego zaprosili moich do siebie, ale moi nie chcieli jechać, że nie wypada tak że to oni powinni przyjechać, ale że było to w okolicach Świąt i nie daleko mieszka nasza babcia zgodzili się przyjechać bo odwiedzili babcię to przy okazji pojada do rodziców i poustalają z rodzicami, ale dziś był telefon, żeby mój narzeczony przyjechał do nich na rozmowę beze mnie, bo oni chcą z nim porozmawiać, i wynika z tego ze pierw zapraszają a potem muszą obgadać wszystkich, bo już od dawna wiem że woleli by dla syna dziewczynę, która bliżej mieszka, jest bogatsza i ładniejsza. Że to moi rodzice powinni kupić mieszkanie dla nas tak powiedziała ich babcia i ta kobieta zawsze wszystko musi wiedzieć, nie tylko o moim narzeczonym o całej rodzinie ale i o mnie, a to mnie tak denerwuje jak ktoś mi się coś wypytuje a to gdzie pracuje a to czy mam staż, a to czemu nie mam itd, nienawidzę tego jak ktoś się mną interesuje ktoś obcy a potem ma temat do komentowania. Jest jeszcze kilka rożnych mankamentów ale to dużo by pisać. W czym rzecz, zastanawiam się co ja powinnam zrobić nie chcę całe życie walczyć o swoją pozycje, nie chce całe życie stać między moim narzeczonym a jego rodzicami jest mi z tym źle i dołuje mnie to. Chciałabym mieć fajnych teściów, ale od początku wiem że mnie nie lubią, zapraszają na Święta i inne okoliczności ale jak można mieć chęć jeździć do takich ludzi którzy potem obrabiają tyłek. A ja zawsze wszystkim się przejmuje , jestem za delikatna i za wrażliwa. Smutno mi bo nie wiem czy będę szczęśliwa, kocham mojego narzeczonego, ale jak widzę ja będę miała rodzinę to stoję w kropce ...
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wszystkiego najlepszego Gruszka, zdrowia zdrowia zdrowia i spełnienia marzeń:) Jak tam u Was w Nowym Roku, ja zaczynam Nowy Rok w nie najlepszym nastroju jestem wkurzona i chciałabym sobie z kimś pogadać żeby mi doradził;( Pozdrawiam wszystkich;)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej;) Biorę wirtualnie opłatek do ręki dzielę się z Każdą i Każdym z Was składając wszystkim serdeczniejsze życzenia błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, Niech Nowo Narodzone Dziecię obdazy Was: Wiary bo ona daje nam siłę. Zdrowia bo to najważniejsze nie kupimy go za żadną cenę. Radości bo uśmiech rozpromienia nasze życie. Miłości bo ona jednoczy nasze rodziny, Pokoju w sercu, Cierpliwości i wytrwałości w nerwicy bo dla takich będzie nagroda:) Syto zastawionych stołów Prezentów od SW Mikołaja;) Spełnienia marzeń I czego sobie sami życzycie niech się stanie Sercem jestem z Wami:) Buziaki
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej:) Aga to jak mi się uszy wygoją bo dopiero nie dawno przebiłam to sobie pooglądam te Twoje cudeńka, i może coś kupię. Kolczyki to fajna sprawa. A sałatka wygląda na apetyczną kiedyś się skuszę, ale to po Świętach bo już dwie mamy zaplanowane. Cos o mnie? Hmmm Od niedawna mieszkam w Katowicach, ale moje miasto rodzinne to okolice Krakowa, skończyłam 2 letnią farmacje i szukam sobie stażu, ale ciężko coś. Z panią nerwicą to u mnie się zaczęło 2 lata temu akurat przed egzaminami także musiałam wejść na leki , potem dużo czytałam o tym po co to i w ogóle co to i przestawałam się jej bać, dziś nie biorę już leków , ale czasem czuje jej objawy. Co jeszcze mam 27 lat mówią, że kobiety nie przyznają się do o wieku ale co tu ukrywać. co jeszcze to nie wiem:) A Ty skąd jesteś i ile masz lat Aga? Prezentów jeszcze nie kupiłam do końca, bo jakoś niemrawo mi to idzie, muszę kupić jeszcze słodycze dla mojego narzeczonego i dla reszty w sumie tez coś, no i tacie jakiś prezent, bo w pt już wigilia i jadę do rodziców. Fajnie że tu możemy tak o wszystkim mówić, a nie tylko o tym co nam dolega . Dziś wysprzątałam cały dom narzeczony mi pomagał umyślimy okna, szkliwa, i ogólne sprzątnie, jeszcze tylko odkurzanie zostawiłam na jutro, no i juro muszę popiec mięsko i zrobić sałatkę. Pozdrawiam Was Kochani:) Co tam u reszty Kochani piszcie bo jestem ciekawa.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was kochani:) Widzę że przygotowania świąteczne już się mają ku końcowi u Was, ja w tym roku jakoś niemrawo, prezent dopiero zdążyłam kopić mamie, narzeczonemu, a gdzie tata i brat? Na święta jadę do rodziców wiec trochę mniej szykowania bo przygotowaniami się podzieliłam z mamą . Byłam dziś umówiona w sprawie stażu w aptece bo cały czas szukam, ale niestety minęłam się z p. kierownik i dopiero na czwartek na 20stą, tak bym chciała dostać ten staż w końcu gdzieś. Aga a co to za sałatka może napisałabyś mi przepis? spróbowałabym kiedyś zrobić. Czytałam też że robisz kolczyki tak? a mogłabyś mi napisać jakie i coś w ogóle na ten temat? Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku buziaki:)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam w zimny poranek. Obudziłam się rano to miałam 16 stopni w pokoju bo nie grzejemy na noc za zwyczaj oszczędzamy, ale teraz musiałam włączyć centralne bo zimno . Wczoraj jeździłam cały dzień za materacem m bo na święta jadę do mamy będzie jeszcze jeden gość wiec miejsca do spania by było mało, a poprzedni materac przedziurawił mój kochany pies :) W nocy rwało mnie jakoś ucho myślałam że się już przeziębiłam, ale teraz rano jak wstałam nie czuję to może będzie dobrze. Krystynko mam nadzieje że z żołądkiem będzie wszystko ok trzymam kciuki za Ciebie kochana. Matiiagadomi non rzeczywiście jak taki długo dojazd to można wybrać inny dzień na cmentarz, ale ważne że się pamięta. A z kurczakiem to się nie przejmuj bo to każdy lubi co innego i zawsze może powiedzieć że komuś nie wyszedł:) Prezentów w tym roku jeszcze wyjątkowo nie kupiłam , tylko mojemu narzeczonemu zamówiłam a gdzie reszta? a tak mało czasu. Majka mam nadzieję, że dobrze się czujesz po zabiegu? Gruszka i Robo jak Wasze brzuszki? Margolcia ja miałam bardzo podobnie z moją nerwicą, że bałam się sama być w domu bo a nóż coś zacznie mi się dziać i kto mi pomoże, wszystko zaczęło się jakieś dwa lata temu jak byłam na studium, mieszkałam sama w innym mieście , na drugi rok do tego samego miasta przeprowadził się wtedy jeszcze mój chłopak,ale mieszkał kilka kilometrów ode mnie, jak wszystko się zaczęło był styczeń czas egzaminów, a ja z nerwica która zaostrzała się z dnia na dzień, do lekarza rodzinnego nie mogłam iść z dnia na dzień bo mam go w rodzinnej miejscowości, a wyjechać akurat nie mogę bo muszę co dzień iść do szkoły bo egz.,więc ratowałam się pogotowiem, dali mi kroplówkę zrobili wszystkie badania na serce lekarz nawet miły , wszystko wyszło ok, pamiętam że przepisał mi wtedy teraz wiem że to standardowy lek HYDROKSYZYNĘ, ale o nerwicy nie było żadnej mowy, jednakże serce mi wariowało to powiedział ze w takich przypadkach żebym sobie wzięła tabletkę, ale nikt nerwicy mi nie stwierdził jednoznacznie. Wróciłam do domu ale nic mi nie przeszło a napady znów się powtarzały to bicie serducha to duszności i inne rożne dziwactwa a ja uziemiona szkoła nie mogę nic zrobić. Jak wzięłam tą hydroksyzynę to czułam się jeszcze gorzej. Na drugi dzień znów pogotowie bo myślałam że się uduszę a serce że mi wyskoczy. Dopiero po około 2 tyg męczarni zdanych egz pojechałam do rodziców poszłam do lekarki i zaczęło się wędrowanie po kardiologu , po badaniach rożnych nic nie wyszło, więc na własną rękę poszłam do psychiatry bo co mi pozostało, opowiedziałam co mi jest i dostałam PRAMOLAN I STIMULOTON te leki bardzo szybko zaczęły mi działać, ale i tak bałam się powrotu znów tam gdzie studiowałam, bo jak ja będę mieszkać sama itd a jak będzie w nocy itd zastanawiałam się i nie wyobrażałam sobie wyjazdu tym bardziej że mama mnie rozumiała bo sama ma nerwicę, ale ma leki od dawna więc funkcjonuje. Dla mnie to wszystko było nowe, bałam się zostawać sama w domu zasypiać itd cały czas patrzyłam czy mi dobrze bije serce czy inne objawy nie nachodzą wsłuchiwałam się w siebie masakra . Po powrocie do szkoły postanowiłam że zamieszkam w z moim chłopakiem, ale nie wiedziałam czy się zgodzi bo obydwoje jesteśmy religijni i nie chcieliśmy mieszkać razem. A w końcu przeprowadziłam się bo nie wyobrażałam sobie być sama. Od tamtego czasu minęło już dwa lata, nie biorę leków ale czasem zdarzą mi się jeszcze jakieś napady, tylko że dziś więcej wiem na temat tej choroby dużo czytałam dużo pytałam . Także i za Ciebie trzymam kciuki, wierze, że będzie dobrze i wygrasz znów na zawsze;) Krystynko mam nadzieje że z żołądkiem będzie wszystko ok trzymam kciuki za Ciebie kochana. Matiiagadomi non rzeczywiście jak taki długo dojazd to można wybrać inny dzień na cmentarz, ale ważne że się pamięta. A z kurczakiem to się nie przejmuj bo to każdy lubi co innego i zawsze może powiedzieć że komuś nie wyszedł:) Prezentów w tym roku jeszcze wyjątkowo nie kupiłam , tylko mojemu narzeczonemu zamówiłam a gdzie reszta? a tak mało czasu. Majka mam nadzieję, że dobrze się czujesz po zabiegu? Gruszka i Robo jak Wasze brzuszki? Renka co u Ciebie? Frecia, Nati , Weteranko co u Was napiszcie? Ewunia a Ty jak żyjesz? Rolnik odezwij się:) Aga jak tam z kolczykami? Dagmarka Ty też coś napisz? Pozdrawiam też wszystkich, których nie wymieniłam . Muszę lecieć zrobić obiad, bo potem jadę do rodziców i w niedzielę do Krakowa załatwić ważną sprawę a mianowicie zespól na wesele ? Trzymajcie za mnie kciuki:) papapa
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ano właśnie ja też tak kiedyś myślałam, że jak ja będę żyć tak do końca życia z nerwicą jak to będzie? Jak już chyba pisałam na tym forum chyba że moje myślenie było- NIKT NIGDY MI NIE POMOŻE NAWET LEKI ANI NIC, MOŻE INNEMU POMOGĄ ALE MI NA PEWNO NIE BO MÓJ PRZYPADEK JEST BEZNADZIEJNY I CHOĆBY SAM BÓG PRZYSZEDŁ DO mnie to chyba bym nie uwierzyła, a dziś w prawdzie jestem po lekach bo brałam jakiś czas , ale w życiu nie pomyślałabym że będę normalnie w miarę funkcjonować, myślałam że jest to nie do przejścia . Mam nadzieję i ogromnie w to wierzę że Ty ROBO też kiedyś powiesz że nie pomyślałbyś że tak dobrze wszystko się ułożyło i normalnie funkcjonujesz i dziś o chorobie prawie już zapomniałeś, CZEGO Z CAŁEGO serca CI ŻYCZĘ:)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: