dandy
-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dandy
-
Dorotko,ja sie ciesze ze mam grzeczna corke,czasem tylko martwie sie ze pozwala sie przestawiac z kata w kat.chociaz ostatnio juz mniej,nauczyla sie nawet walczyc o swoje z niektorymi nauczycielami.ostatnio zagrozila nawet jednej nauczycielce ze pojdzie do dyrektorki,jak nie zmieni jej oceny.dodam ze dostala wtedy 5-i walczyla o cala 5,bo nieslusznie miala zabrany jeden punkt.no i wywalczyla.troszke sie posmialam z tego na boku,no ale zaskoczona bylam ze tak sie postawila. Krysienko,ja niestety niewiele wiem o tej chorobie.bardzo mi przykro ze spotkalo to ciebie.ale z tego co wiem to spokolnie wiele lat mozna z tym przezyc,bo nie rozwija sie ona gwaltownie.no i na pewno dostalas jakies leki ktore to spowolnia?nie denerwuj sie kochana,jestem z toba!najlepiej jak sie uspokoisz,porozmawiaj z lekarzem o tej chorobie,na pewno to cie uspokoi.trzymaj sie kochana! Iwonko,co u ciebie,jestes juz w domku? Freciu,no udane te nasze pociechy.
-
Krysienko,nie zalamuj sie.byc moze ten antybiotyk ktory mialas byl za slaby i kolejny na pewno juz ci pomoze.nie mozesz sie dolowac,mysl pozytywnie,to pomaga!zobaczysz,do wesela wyzdrowiejesz! Dorotko,jak wywiadowka? Czarna,odezwij sie!napisz cos o swojej pracy,zzera mnie ciekawosc. Gosiu,trzymaj sie i nie daj sie chandrze!
-
Dorotko,jestem nastepna chetna zebys zabrala mnie do lumpeksu.kto wie,moze zyskalabys na tym,opylilabys mnie za pare groszy,na przyklad za piatala. Ewka26,ale ci fajnie z tym aerobikiem!z checia pochodzilabym na cos takiego.moglabym i w domu,ale w towarzystwie latwiej o mobilizacje i weselej. Frecia-raz sie zyje kochana,nie zastanawiaj sie,tylko jedz na wycieczke.w sumie pieniedzy zawsze brakuje i czlowiek cale zycie musialby sobie czegos odmawiac.trzeba wykorzystac to zycie ile sie da i wycisnac jak cytryne! a co to jest ten placek skubaniec? Malenka,bardzo sie ciesze z twoja cora wszystko dobrze,zreszta innej opcji nie bralam pod uwage. Mattiago,oj biedne te twoje zdechlaczki,niech szybciutko wracaja do zdrowia,a i ty sie nie daj zadnej chorobie!
-
witajcie kochane! IwonkoP,dzieki za zainteresowanie.jak juz zapytalas o mamcie,to wypisze sie.wiesz,nie jest dobrze,juz kilka miesiecy temu mama zlamala sobie reke, w szpitalu przeswietlili tylko nadgarstek,a mowilam ze mama ma osteoporoze,myslalm ze wtedy lepiej sie nia zajma.po zdjeciu gipsu okazalo sie ze nadgarstek jest zle zlozony,jeszcze nie zrosniety i ogolnie niesprawny.malo tego,wiecie co,to przechodzi ludzkie pojecie,wymusila mama przeswietlenie barku,bo bolal ja,dziwnie krzywy byl i jest,no i okazalo sie ze bark tez byl polamany i tak krzywo sie zrosl.jezdzimy teraz caly czas na rehabilitacje,niby sa malutkie postepy,ale moj Boze co to za postepy.ostatnio juz telefon mogla mama chwycic ta reka.cieszymy sie jak dzieci z tych malych postepow,ale wiem ze mama ma chwile zalamania.caly czas mam nadzieje,ze ta reka mamy bedzie kiedys bardziej sprawna..no dobra,wyzalilam sie,biore sie za dalsze czytanie postow.
-
Czarna,mam nadzieje ze napiszesz jak bylo w pracy. Malenka,pewnie juz po wizycie,potem przeczytam zeby dowiedziec sie co mowil lekarz.
-
czesc dziewczynki! no Dorotko,przegiela twoja tesciowa na calej lini,wyobrazam sobie jak musialo ci byc przykro.kochana,nie przejmuj sie,wreszcie na jakis czas bedziesz miec spokoj i weekend wyspisz sie.a tesciowa przyleci predzej czy pozniej,jak coreczka jej dopiecze*pomoca*.slonko nasze,olej jej fochy,bo to wlasnie nic innego nie jest.trzymaj sie i badz dzielna!
-
Krysiu,bardzo sie ciesze ze u ciebie lepiej!ciesz sie weselem corci i nie przemeczaj sie. Dorotko,to na prawde przykre ze tesciowa tak podle traktuje cie.ale niestety tak to juz jest,ze kto ma miekkie serce,ten powinien miec twardy tylek.mysle ze kiedys twoja tesciowa zrozumie jaka krzywde ci wyrzadza.trzymaj sie skarbie! Iwonko,co u ciebie?nie wiem czy nie pisalas czy po prostu przegapilam twoj post. Nati,nie denerwuj sie kochana!juz ci nasi faceci tak maja,ze musza nas doprowadzc do wscieklosci i lez i nawet nie zauwazaja ze sprawili jaks przykrosc.sa ulomni emocjonalnie!z moim meze to tez nie ma dnia zeby nie wkurzyl. mam nadzieje ze nie ominelam nikogo.wiem jak to jest,gdy wydaje sie ze nasze posty sa przez innych olewane. a walentynkami dziewczyny nie przejmujcie sie.ja co roku z cora wymieniam sie karteczkami,dajemy sobie czekoladki i jest fajnie.ja zawsze nakupuje roznych serduszek i wreczam niektorym zrodziny,czasem maz sie zalapie jak jest grzeczny. no to trzymajcie sie cieplutko,troszke sie dzis rozpisalam.to z radosci ze dziecko dopuscilo mnie do kompa.
-
czesc dziewczynki! Dorotko,Sloneczko nasze!olej tesciowa z grubej rury i nie przejmuj sie,szkoda na to zdrowia.niektore juz tak maja ze musza uprzykrzac zycie synowym.moja tez dala mi w kosc,ja mam to szczescie ze rzadko ja widuje.a wiesz jak to sie dziwnie ulozylo,to ja bylam dla niej ta najgorsza,ale teraz jak jest samotna,to do mnie czasem przyjezdza,a ja oczywiscie przyjmuje ja.zobaczysz,jeszcze twoja tesciowa zaskoczy cie kiedys pozytywnie,trzymaj sie i nie daj sie! Czarna,trzymam kciuki za twoja prace,na pewno poradzisz sobie!ale ci fajnie,pierwsze koty za ploty,a potem bedzie juz coraz latwiej!trzymaj sie dziewczyno! Frecia,oj ja juz chetnie wsiadlabym na ten rower,ale boje sie zeby nie zlapac znow czegos,wiec wytrzymam z Madzia do wiosny.a wlasnie,Madzia-moje gratulacje! Blondasek,super ze sie odezwalas na forum,mam nadzieje ze jutro uda nam sie pogadac na gg. Witaj Madziowata!dobrze jest czasem porozmawiac o czyms innym,nie tylko o nerwicy,inaczej moznaby oszalec. Ewa26,fajnie ze jestes z nami.wiesz,mnie przed ciaglym kupowaniem powstrzymuje tylko mysl,ze nie mam na to kasy,bo zyjemy z jednej pensji,dzieki temu nie grozi mi nalog kupowania.ale wiem ze to powazny problem i na pewno trzeba z tym isc do psychologa.powodzenia!
-
witajcie dziewczynki!Iwonko,Krysiu-jak to dobrze ze u was juz lepiej!oby tak dalej.Krysiu,zobaczysz jak bedziesz tancowac na weselu corki,bedzie super. Frecuu,zasuwasz tym rowerkiem tak jak ja.przez caly rok jezdze,niewazne czy slonko czy snieg czy jeszcze co innego.jakis czas temu to nawet do miasta jezdzilam 20km.w jedna strone.ale wiecie co,dzieki temu nie chorowalam.a oststnio rozleniwilam sie na ten rower i teraz kazde paskudztwo mnie lapie.od wiosny wsiadam z powrotem na rower.
-
za szybko czytalam i nie doczytalam,a raczej zle przeczytalam.chodzilo mi o Gosie ze ma super fach.oczywiscie nie mam nic do fachu Czarnej,chcialam tylko sprostowac. Dagmarko,gratulacje!ale mamy zdolne dziewczyneczki na forum. Dorma,oszczedzilas klientke?
-
dziewczyny,takie pysznosci szykujecie,ze az slinka leci,mniaaaam.a ja nie moge sie do zadnej wprosic,tragizm normalnie! Madziu,przyjmij moje gratulacje,zdolna dziewczynka jestes! rany Dorma,ciekawa jestem czy zdobedziesz sie na odwage i spieprzysz babce wlosy.rany,ale z ciebie numerantka! Melanio,witaj!kochana,ja cie prosze-nie pij.uwierz mi,to droga do nikad,skrzywdzisz tym najbardziej siebie. Frecia,niezla imrezke bedziesz miala,to sie zabawisz kochana! Krysiu,nie martw sie,zobaczysz ze banki postawia cie szybko na nogi.napisze to co inni-nie wstawaj z lozka,wygrzej sie solidnie! dziewczynki,nasz Blondasek tez biedna chora,no i na razie nie ma internetu. Iwonko,a jak u ciebie,nastapilo slodkie pojednanie z mezem?mam nadzieje ze tak,trzymaj sie kochana. Czarna,wow,super fach masz!na pewno przyjdzie taki dzien ze wykorzystasz swoje zdolnosci na polu zawodowym. musze juz zmykac,potem spokojnie poczytam,sprawdze czy nikogo nie ominelam.oczywiscie pozdrawiam wszyyyystkie dziewczynki!
-
witam kochane!nie przeczytalam jeszcze wszystkich postow,ale musze napisac do Malgosi.Malgosiu,odpusc sobie tego chlopaka,nie zasluguje na taka fajna dziewczyne jak ty.wiem ze latwo tak pisac,pamietam jak dlugo ja cierpialam po nieszczesliwej milosci,ale w koncu czas wyleczyl rany.to co ten chlopak robi,to sie nazywa szantaz emocjonalny,to dran.olej go,niech sobie mowi co chce,nie boj sie takiego licho nie wezmie.za kazdym razem jak widzi ze masz go dosc to wyskakuje z takim tekstem.moj byly kiedys powiedzial ze powiesi sie,to tylko spytalam sie go czy dac mu sznurek i zyje chlop do dzis.trzymaj sie Malgos!
-
Witajcie kochane!bylam dzis z mamcia na rehabilitacji,pojezdzimy tak jeszcze 7dni,a za jakis czas pewnie znow rehabilitacja,tylko postepy sa takie malutkie.ale mam nadzieje ze bedzie lepiej,najgorsze dla niej jest to,ze jest zalezna od kogos,a zawsze byla bardzo niezalezna.wierze ze odzyska sprawnosc w rece,na pewno nie tak jak wczesniej,ale bedzie lepiej. Freciu,oj trudna masz sytuacje z corcia,bedzie ci potrzebne morze cierpliwosci.Dorotka dobrze pisze,porozmawiaj z nia sam na sam,na pewno wiele sobie wyjasnicie.pamietam jaka ja potrafilam byc wredna dla swojej mamy,nieraz zasluzylam zeby mi w dziob dala,ale nie robila tego.zobazysz,ulozy sie wszystko.a wiesz,moja cora za dwa miesiace skonczy12 lat,ma swoj pokoj,ale ani mysli w nim spac,tylko pakuje mi sie do lozka. Krysiu,jak tam grypa,radzisz sobie z nia?mam nadzieje ze jest lepiej. Dorotko,super zakupy mialas!dobra rzecz poszalec po sklepach. Aniu,nie mam teraz za duzo czasu na siedzenie przy kompie,ale jutro doladuje konto i napisze do ciebie! Malgosiu,nie smuc sie kochana!cale zycie i swiat przed toba! Dagmarko,trzymam kciuki! pozdrawiam wszystkie dziewuszki bez wyjatku!
-
Dagmarko,wyslalam ci zaproszenie,a przynajmniej mam taka nadzieje,ze do ciebie.w podstawowce mialam kolezanke o takim nazwisku,jakie ty nosisz.
-
witam sloneczka!ja juz sie wygrypilam,zostal malutki kaszelek i zatoki zapchane po sam sufit,ale da sie z tym zyc.bardzo dziekuje za wszystkie komentarze na nk,jestescie kochane. Dagmarko,musze ciebie tam poszukac,mam nadzieje ze przyjmiesz jeszcze jednego nerwusa do kolekcji. Dorotko,jestes aniol wiesz?jak nie wiedzialas,to juz teraz wiesz.DZIEKUJE. Malenka,nie martw sie,bedzie dobrze!dzieci maja w sobie taka moc regeneracji,twoja corcia bedzie zdrowa.a my matki wiadomo,musimy poplakac,popanikowac.trzymam za was kciuki! pozdrawiam wszystkich gorrrraco!
-
Witajcie sloneczka!ja tradycyjnie na chwile,niestety znow mam grype.to juz druga w tym miesiacu,trzeba cos zrobic z tym.chyba poprosze lekarke o zastrzyki z magnezu.nie wiem czy bralyscie je,jak za szybko pielegniarka wstrzykuje,to sie robi okropnie goraco.ale stawiaja na nogi i na serduszko dobre.dziewczynki bardzo bardzo wam dziekuje za zyczenia,jestescie kochane! Nati,dziekuje,na pewno wykorzystam twoj przepis na biszkopta.a ten moj pomimo wszystko okazal sie calkiem zjadliwy.lece do lozka bo temp.rosnie.pa!
-
Dorotko,dobrze ze nic zlego sie nie dzieje,ale wiadomo badania zrobic trzeba.posiedzialabym dluzej,ale parszywie sie czuje.mam podwyzszona temperature i wszystko mnie boli,mam nadzieje ze grypa nie wraca.czasem tak paskudnie czuje sie przed okresem,pewnie przez endometrioze,wiec moze to wlasnie to plus chyba idzie zmiana pogody i wtedy tez kosci mnie bola.trzymajcie sie cieplutko kochane,pa pa!
-
Iwonka,widze ze coraz lepie jest,super! Dorotko,napisz co ci powiedzial lekarz,ok? Widze ze duzo ludzi lubi rodzic sie zima,same zimorodki.powinno nam byc stale cieplo,ale ja jestem zmarzlak.dzis ciasto robilam,mowie wam-porazka.kruche ciasto i drozdzowe wychodza mi super,ale biszkopt w ogole mi nie wychodzi.wyrodne dziecko chodzi i smieje sie z mojego biszkopta.nawet krem zepsulam.dobrze ze chociaz w szkole u cory jest ok.ze srednia4;6 jest trzecia w szkole.troszke sie opuscila w tym roku,na swiadectwie miala5,0,ale nie gnam jej strasznie do nauki.sa wazniejsze sprawy w zyciu,byleby zdrowko dopisywalo,to reszta sie ulozy.
-
Malgoniu,widze ze jakies swieto masz,przylaczam sie do zyczen-zycze ci aby jedynymi lzami,ktore pojawia sie w twych oczach,byly krysztalowe lzy szczescia.aby radosnego usmiechu na twojej twarzy,nie zakryly ciezkie chmury smutku.aby platki roz wyscielaly droge twojego przeznaczenia,a szczescie,zdrowie,radosc i milosc byly przeznaczeniem twych dni! Gosiu,bardzo mi przykro z powodu smierci twojej kuzynki,badz dzielna kochana! Malenka,idz za ciosem,przyjmij propozycje i zobacz co z tego bedzie,zawsze mozesz zrezygnowac,ale to na pewno nie bedzie konieczne.mam nadzieje ze czujesz sie dzis lepiej? Nati,to na prawde okropne tak porzucic wlasne dziecko.dlatego malo ogladam wiadomosci,bo za duzo jest pobitych czy porzuconych dzieci.nie wiem jak zachowalabym sie w roznych ekstremalnych sytuacjach,chyba nikt nie moze tego wiedziec,ale wlasnego dziecka na pewno nie porzucilabym,chocby nie wiem jak chore bylo.mam nadzieje ze znajdzie sie ktos,kto zajmie sie tym malenstwem i to dziecko na pewno przyniesie wiele radosci swoim opiekunom. Krysiu,Iwonko,Dorotko i reszta dziewczynek wielkie buziole.teraz koncze pisanie bo lece zaraz na wywiadowke.pa!
-
na taczce to nie,no chyba ze na takiej wyscielanej czyms miekkim.zartuje oczywiscie,zaraz mnie wywioza za glupi zart.ale ze lubisz to mordobicie,to cie normalnie podziwiam!
-
Oj,Dorotko,ja tez nie wiem co ty w nocy bedziesz robila po takiej drzemce.jak jutro zajrze na forum,to pewnie okaze sie ze przybylo kilka stron napisanych przez ciebie.
-
Każdy szuka miejsca w sercu innego człowieka Choć nie wie,co na niego w tym sercu czeka To dziwne,tak bardzo potrzeba nam zrozumienia Czasami słów pocieszenia,czasem zwykłego milczenia Kazdy chcialby znależć przystań od życia znoju Wśród zmartwień i burz małą,cichą oazę spokoju To dziwne że tak dążymy by znależć w życiu nadzieję Choć los uparcie gnębi i w twarz głośno się śmieje Każdemu potrzeba czasem by ktoś utulił w rozpaczy Kto raz chociaż przeżył rozpacz wie ile to znaczy To dziwne gdy o tym pomyśle,trzeba nam tak niewiele Być soba zawsze dla siebie,dla kogoś byc Przyjacielem
-
Zaraz wyskocza mi znajome czerwone plamy nerwicowe,juz czuje to pieczenie skory i swedzenie,co za cholerstwo.a dziewczyny zastrajkowaly,no to popisze sama ze soba.
-
Oczywiscie kolejnego mojego posta zezarl moj zlosliwy komputer.
-
Wrocila dawna Iwonka!jak cuuudnie!kochana,od razu widac poprawe,super,oby tak dalej.witaj Agutia,oczywiscie ze mozesz sie przylaczyc!napisz cos o sobie.ja mam 35(prawie36)lat,11letnia core i...nerwice oczywiscie.