Kasiaa29
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kasiaa29
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
madziu byłam u otolaryngologa i mam cos z blednikiem...nie wiem czy sie cieszyć, że nie zwariowałam, bo cos wykryli czy plakac...i tak placze, bo czekam na wynik tk....otolaryngolog powiedział, że moje zachowanie w tej sytuacji jest normalne, bo wszyscy z zawrotami czuja lęk i tak panikują, bo z dnia na dzień nasze życie z atywnego zmieniło się na inne, bezbarwne....nie będę już wpisywała dalej, bo nie chce abyście doszukiwali się w sobie moich dolegliwości, bo wy na pewno macie nerwicę....to się wie po objawach, bo sama mam to co wy plus błędnik. bądzcie zdrowi i cieszcie się zyciem. madziu masz mojego maila. pisz smiało. ściskam i 3 mam za ciebie kciuki
-
Cóż kazdy z nas ma jakieś dolegliwości, ale jeśli chodzi o kluchę to 2 lata biegałam po lekarzach i kamerą Pani doktor mi udowodniła oraz zdjeciami mojego przełyku, że nic tam nie mam....usg szyja kompleksowo też niczego nie pokazało wiec skad to uczucie? z nerwów....organizm wysyła fałszywy impuls...a my to naprawdę odczuwamy...sposób? wydrzeć się trochę, popłakać, mi pomagało i nie pamietam kiedy ostatnio miałam kluchę, ale mam za to inne rzeczy....jak bałąm się o szyję miałam kluche, jak boje się o głowę mam zawroty....cholera sama sobie te choroby wymyslalam? otoz jesli neurolog z wynikiem tk, ortopeda, okulista i otolaryngolog mi wyklucza wszystko dopiero uwierze i zaczne brac leki. Madziu serdeczne dziekuje kochana za to, że gdy sama czujesz się źle potrafisz jeszcze mnie pocieszyć- obiecuję, że jak mi przejdzie to ja będę tą, która pocieszy Ciebie i da z sebie więcej....i tak jesteś bohaterką na tym forum, bo dajesz sobie radę mając na wychowaniu dzieci....ja jestem sama i siebie nie umiem upilnować, a Ty jesteś mega mocna i dobra duszyczką :)
-
Dziekuję Madziu....ja dziś się czułam tak fatalnie, że miałąm tk głowy zrobione. Jutro wyniki....jestem strasznie spięta...chyba wezmę cloranxen, bo jak tu dziś spać... Boże jestem w stanie znieść kluchę, kołatanie, dusznośći, ale nie mogę z tym dziwnym uczuciem w głowie....co to za cholerstwo to nie wiem! Dziś tak płąkałam jak to zwykły robić małe dzieci....strach mnie sparaliżował, aż mi żal tego mojego Chłopaka, że tak się musi mnie nasłuchać....badanie tk głowy z kontrastem jest ok, przyjemne i bezbolesne. Nie słuchajcie jak was będą straszyć, bo jest ok i ja panikara wam to piszę....ale zawroty nie są ok i dziś ide na 20 do otolaryngologa
-
Hej wszystkim....i musze być z wami szczera, bo wcale nie jestem tak mądra jak mi się wydawało i moje porady tutaj wypisuje, a sama sobie nie radzę...tzn moja sytuacja jest trochę inna niż wasza, bo wy wykonaliście już szereg badan i wykluczyliscie wszystko co najgorsza, a ja jestem w trakcie i panicznie boje sie badania tk i wyniku tk...boje sie nawet wyniku hemo, mocz i crp, ktore robilam dzisiaj, tak chodzę zlękniona, że nie umiem sobie z tym poradzic. Wczoraj było lepiej i byłam sklonna powiedzieć, ze lepiej widze, że nie kreci mi sie tak, że rano wzielam tylko jedna przeciwbólówke, ale wieczorem zjadłam krokieta i zabolał mnie zołądek, poczułam ucisk w mostku czy brzuchu- pierwszy raz tak miałąm stad panika iiii myslałąm, że zejde z tego swiata, ryczałąm jak dziecko, napiłam sie jakiegos lekarstwa, wziełam ranigast i jakoś zeszło, ale oddech plytki miałam i z ciekawości postanowiłam jechac na pogotowie i sprawdzić sie w tym stanie pojechalismy i cisnienie 120/80 tetno 60...noszzzz kur** zdrowa!!! ja sie czułam zle, a lekarz mowi, że jestem okazem zdrowia, z błędnikiem wszystko ok ...wrociłam spokojniejsza do domu i utwierdziłam sie kolejny raz, że to nerwica i moje lęki....ale czy te dziwne uczucie w głowie to tez nerwica? lekarz mnie zapewnia, że tak i ze wyklucza przyczyny neurologiczne i ze tu jest nerwica wegetatywno ruchowa itp...kurcze co ja mam teraz robic? i gdzie sie udac najpieerw? brać moze leki? posypałam sie...przepraszam jesli zawiodłam kogos komu wczesniej doradzałam, ale też jestem tylko człowiekiem, a pewne dolegliwosci dopiero wczoraj miałam pierwszy raz w zyciu :( Jak mam z tego wyjść i nie bać się...mam natrętne myśli i paraliżujący strach gdy brakuje mi tchu i mam płytki oddech
-
Kurcze wczoraj było ze mną źle, baaardzo mnie bolała głowa, dzisiaj jest lżej, byłam w pracy, rano tylko przeciwbólówka, polatałam trochę i czułam się momentami lepiej, wróciłam do domu, wzięłam kąpiej i mam wrażenie jakby kręciło mi się mniej, leże sobie na łóżku teraz, mój chlopak duuzo mi pomaga i dba o mieszkanie oraz wszystko mi podaje, czuje jakbym dawne *widzenie*...jejuu oby to samo przeszło...napiszcie mi prawdę czy to możliwe, że już miesiąc boli mnie głowa? na dodatek zeszłam we wtorek calkiem z cloranxenu i od tego bardziej mnie ona boli chyba, do tego kobiece dni, nie miałam wczoraj sił, byłam śnięta, jestem wycieńczona- psychicznie czuję sie dobrze i daję radę, ale fizycznie jestem słaba i ta łepetyna mnie pobolewa.
-
Znerwicowana każdy z nas chyba pamięta swoj pierwszy spanikowany wpis, zerknij wstecz, a jednak wszyscy tu dziś jesteśmy i to jest głowny dowód na to, że wspolnie się wspierając i wymieniając opinię leczymy się z lęków oraz uczymy z nimi życ...oswajamy je. Gwarantuję, że znam cięższe przypadki niż Twój, nie ma natomiast tak, że nikt Ci nie pomoże i zawsze jest sposób na każdą chorobę!!!! Jesteś młoda, masz fajnego zapewne chłopaka, opowiedz mu o tym jak się czujesz, powiedz Rodzinie co się z Toba dzieje- będzie im łatwiej Cię zrozumieć, umów się na wizytę do psychologa- na NFZ w niektórych placówkach wcale długo się nie czeka tylko poszukaj gdzie termin jest krótszy i gwarantuje Ci także, że psycholog Cie wysłucha oraz pokieruje Tobą dalej. Ja osobiście choruję na tarczyce, mam coś z kręgami i do tego mam nerwice lub depreche, ale jakoś z tym żyję, a pamirtam ataki paniki jak cholera- jestem przeciwniczką benzodiazepiny i antydepresantów dlatego dopoki się da nie chce brać leków tylko wybiorę melise i inne naturalne rzeczy. Jesteś jeszcze taka młodziutka, że masz silny organizm...tylko zrozum, że nic złego się z Tobą nie dzieje i jesteś normalna....jak my wszyscy tylko, że mamy nerwy :) Ważka dobrze napisała, jak pojawi się dr Resi to też coś doda od siebie, bo on baaardzo mądrze pisze :) 3mam kciuki za Ciebie, bo wiem, że szukasz pomocy choćby na tym forum i to jest oznaką, że myślisz i jesteś silna, bo szuuuukasz odpowiedzi na To co się z Toba dzieje.
-
Madziu nie wołąłam, ale już zamierzałam i powiem Ci szczerze, że nawet gdyby przyjechali to zmierzą mi ciśnienie(ktore mam w normie zazwyczaj 120/80) nooo tętno mam zawsze dziwnie niziutkie, bo 45-50, a czasami gdy się wkurze to 90 lecz zazwyczaj mam ok 50....no więc zapytają co Pani jest? i powiem im, że gdy stoję to coś mi oczy nie nadążają za głową, że mam wrażenie, że lecę w dół, jak poproszą abym stanęła, zamknęła oczy, przeszłą się tiptopami i zrobię to bez zachwiania...no to powiedzą, że zwariowałam...jak ja im to uczucie opisze? ze mam wrażenie, że jestem na karuzeli, że moj świat od miesiąca jest dziwny, bo boli mnie głowa z tyłu i przodu i mam dziwne wrażenie w głowie?...:(( Wysmieją mnie, bo nie ma zagrożenia życia i dadzą coś na uspokojenie, zalecą wizytę u lekarza prowadzącego i skierowania do specjalistów, a następnie pojadą.
-
Madzia dasz radę :) Teraz jelitówka panuje nawet u nas niestety więc Mam nadzieję, że dzieciaczki szybko wrócą do zdrówka
-
Ciekawe tylko, że oni mają takie procedury, że gdy nie ma zagrożenia życia to nic nie zrobią, a ja się męczę chyba, że zapłacę 1 000 zł to tk zrobią od ręki, a wynik na drugi dzień już masz, a na nfz czekasz i cierpisz....Boże nawet nie wiecie jak mnie glowadzisiaj boli :( To mnie wycieńczyło już
-
Hej Wazka- moje gratulacje. To Twój sukces- my jedynie przypomnieliśmy Ci, że nie jesteś sama i my tez się z tym zmagamy oraz wszyscy jesteśmy normalni.Kajetan Mam już od miesiąca karuzele w głowie, jakbym schodziła po schodach w dół, boli potylica, bola plecy, jestem spięta, boli nawet czoło i pulsują skronie, ciśnienie w normie, doppler tetnic szyjnych ok, rtg szyja lekkie zmiany, czekam na tk głowy i szyi, na 8 marca. Gdy stoje karuzela w mojej głoiwie jest, gdy się położe i opre głowę o poduchy mija, w pozycji półleżącej też mija, zeszłam 3 dni temu z cloranxenu i czuje się źle, ale staram się nie zwariować, kreciło się przed cloranxenem, w trakcie troche mniej wiec zaćmił objawy, a teraz jest masakra, brałam go 3 tygodnie, ciśnienie mam w normie, neurolog mówi, że to nerwica, a wg mnie nerwica plus coś z kręgami, bo to niemożliwe aby mieć to bez przerywy!! Ja już szału dostaje od tej karuzeli, mam chęć pojechać na pogotowie, bo tak się nie da żyć, z psychiką umiem wygrać zajmuję się czymś i jest ok, ale jak ma żyć człowiek, któremu świat wiruje gdy staje na nogi? Sądze, że mam zarówno nerwicę jak i coś z kręgami :( Proszę pomóżnie i doradźcie
-
Hej wszystkim...Ważka!!!Hej!!! Zyjesz :)))) widzisz nic złego się nie stało tylko nocke zarwałaś niepotrzebnie się zamartwiając, poczytaj nasze wcześniejsze rozmowy od początku to znajdziesz wiele cennych uwag i czytaj badawczo Resiego, bo ma ogromną wiedzę, pomaga mi oraz Madzi i jest fajowy ;)Co do mnie....nie abym była cieniasem, bo oswajam myśli, że mam zawroty, ale jak już padam na pysk od cwiczen na rownowage i zawroty, boli mnie glowa jak cholera i lekarz mi każe przestać to robić, bo mam oczopląs to wymiękam. Neurologa mam zaprzyjaźnionego więc dzwonie do niego i rozmawiamy. Fizycznie nie mam sił stać za długo i chodzić nadal, bo rypie mi się w głowie wczoraj dałam czadu i nalatałam się, a dziś jestem słabsza...no i u mnie chyba jest jednak klopot z odc szyjnym. Nerwicy się już nie boję, to pikuś przy kręgach szyjnych :P więc chyba będę musiała zmienić forum lub temat :( bo co wam będę pisała o kręgach i nie chcę was dolinować zarażając negatywnymi objawami czy informacjami. Ogólnie nie biorę żadnych leków oprocz przeciwbólowych, terapie chetnie zacznę, ale nie mam sił na nią chodzić i za kółko nie wsiądę :( Mam problem z decyzją czy iść do tej nowej pracy, bo nie wiem czy fizycznie dam radę :( Pozdrawiam was i Ważka dajesz radę :) Jestes zapewne świetną, doświadczoną w wielu dolegliwościach kobietką i przejdziesz przez to, niestety licz się z tym, że z jakiegokolwiek syfiastego leku byś nie złaziła to zawsze pojawią się paskudne zachwiania samopoczucia ! Potraktuj to jako normę i jak czegoś nie lubisz to się zaprzyjaźnij...ja zaprzyjaźniłam się z półleżeniem, kocykiem, termoforkiem ciepłym pod szyją i leżeniem ;) papatki kochani
-
Madzia, Resi miałam dzis usg dopplera tetnic szyjnych i wszystko ok :)))) Hurrraaaaaaaaaa :) Jedno z głowy, Pani zasugerowała abym zamiast tk głowy zrobiła tk odc szyjnego, bo to ważne przy tych dolegliwosciach, a takze laryngolog i ucho srodkowe, bo dziwią się, że zawroty mi mijaja gdy leżę....a może to miesnie sie rozluźniaja i dlatego? nie wiem. Tk głowy mam 8 marca zobaczymy...natomiast przy okazji zrobiłam usg sprawdziłam tarczycę i nie dość, że już jestem po 1 operacji, tj resekcja lewego plata tarczycy, to na drugim mam guzka, no i mi się trochę głupio zrobiło, bo już na tamtym płacie miałam tych guzków duzo, usunełam go i miałam nadzieje, że bedzie spokój. Hmmm...ale to nic strasznego i też sobie z tym poradzę, bo tarczyce się leczy:) Pozdrawiam was :)
-
Wielokrotnie sama zastanawiałam się czy już zwariowałam? czy jestem jedyna z tymi głupimi myslami? wstydziłam się tego nawet mowic az wreszcie opowiedziałam o tym mojemu partnerowi i powiedzxxxiał mi wtedy *gdybyś była nienormalna nie bałabyś się, że komuś zrobisz krzywdę, więc skoro sama się tego boisz jest dobrą oznaką tego, że w rzeczywistości nie dałabys rady tego zrobic....Monika ja czułam się identycznie jak Ty, jakbym miała oszalec, wyobrazalam sobie, że zamkne sie w osrodku dla psychicznie chorych, bo nie daje już sobie rade z soba...to były głupie myśli, sterowane moimi lękami, irracjonalne, nieuzasadnione i byłam wobec nich bezbronna, bo w nie wierzyłam...Teraz gdy mi to wraca staram się sobie przypomnieć ile razy nie miałam już sił, czułam niemoc, lęk, ból i myślę, że skoro wtedy nic mi się nie stało to teraz też mi się nic nie wydarzy. Na logikę- to tylko nerwy i wyobraźnia...Głowa do gory i zapewniam Cię, że miałam tak samo jak Ty !!Jesteś normalna. Wybierz się do psychologa, który Cię poinstruuje i zadecyduje wspólnie z Tobą o odpowiedniej formie terapii i ewentualnie oceni Twój stan oraz czy powinnaś się wspierać farmakologią oraz, na którym etapie terapii. Spij spokojnie i pomyśl, że jesteś normalna i nie zwariowałaś, a także większość z nas na tym forum przez to samo przeszła i nadal zyje :)
-
Wg mojej oceny tak bardzo odzwyczaiłaś się od nie bycia na lekach, że teraz następuje zderzenie z rzeczywistością. Tak poważnych leków nigdy nie odstawiaj sama tylko pod konsultacja lekarza :) Ja też miałam taki moment po diazepinie i przyniósł on ulgę moim lękom, a gdy ostatnio z niego złaziłam to wszystkie objawy niemalże wrócily...to standardowa reakcja. Pamietasz jak po raz pierwszy pojawiły Ci się objawy? jakie były i jakie masz teraz?
-
Hej Monika....
-
Hej Madzia:) Bidulko żołądek daje mega złe dolegliwości gdy mnie kiedyś bolał z nerwów i męczyły mnie zaparcia jadłam jogurt z łyżką otrębów owsianych przed snem i po miesiącu dolegliwości się zmniejszyły, jelita zaczęly lepiej pracować, piłam też melisę- wiem, że nie pomaga na wszystko, ale nie zaszkodzi :) na nudności oddychanie w obie dłonie mi pomagało następnie otwierałam okno i oddychałam powoli z zamkniętymi oczami i piłam wodę gazowaną. Gdy się nam odbija mamy wrażenie ulgi i gazowana woda wg mnie działała świetnie no iii siła sugestii tez :) Dziś mam usg dopplera tetnic szyjnych, bo muszę sprawdzić czy wszystko gra. Wczoraj wzięłam ostatnią dawkę cloranxen 1/4 tabletki i dziś już jestem czysta. Osiągnełam sukces w zejsciu z diazepinki i jestem z siebie dumna!!!! Z wszystkim jesteśmy w stanie wygrać. Dziś rano wstałąm tak wkur****a na samą siebie, że powiedziałam sobie * Dość kur** tej nerwicy* jestem zmęczona zawrotami i postanowiłam, że sprawdzę sama własne możliwości i upewnie się, że te zawroty są jedynie wytworem mojej wyobraźni i mam je głęboko w dup** nooo iiiii stał się cud!!!! zupełnie inaczej się czuję, chodzę specjalnie szybko, potem siadam, wykonuję gwałtowne ruchy, niech się kręci i już, ale nie dam się tym zawrotom zwariować....i wiecie co? prawie ich nie mam :)))) To nie magia! To moja motywacja i wiara w to, że to jest wyleczalne przez nas samych!!!! Czekam cierpliwie na to tk, ale nie chcę w tym czasie pogorszyć swoego stanu tylko już teraz biorę się za siebie, a co będzie? co by nie było to skoro nadal żyję to na pewno nie jest źle i wszystko jest do wyleczenia!!! Boicie się chorób?? jak mamy je mieć to i tak będzimy je mieć!! i trzeba będzie je leczyć i tak, ale zawsze lepiej się w najgorszym przypadku na coś leczyć gdy się jest w dobrej kondycji psychicznej wtedy zwiększa się szanse na wyzdrowienie! Jestem dziś tak bojowo nastawiona, zmęczona objawami i zamartwianiem się, że nie zamierzam do tego wracać tylko do dzieła na ratunek własnego życia, zdrowia i kondycji :)))
-
Dziękuję również Kajetan za cenne wskazówki i witam na forum. U mnie...Znowu neurolog....cloranxene 1/4 rano i 1/4 wieczorem....jakoś leci i daję radę,czuję się psychicznie doskonale, pozostał jedynie dyskomfort gdy za dużo chodzę, siedze prosto lub stoję...jakbym była w jakimś stanie niewazkości, ale niepokoi mnie to, że zawroty znikają gdy się układam wygodnie więc powiedziałam to Neurologowi, nie mam nadcisnienia, ale mam slaby puls. Trzeba zrobić dopplera tetnic szyjnych jeszcze przed tk. Nerwica nerwicą, ale coś mi tu nie pasują te objawy. Jestem przykładem na to, że trzeba być nadgorliwym i fakr, że nerwica potrafi udawać każdą chorobe i jest podstępną kłamczuchą, ale trzeba wykluczyć wszystko aby się jej pozbyć. I wiecie co? Nerwica mi nie straszna już!!!! Przysięgam- jak wszystko wykluczę to zmienię to i postaram się bardziej cieszyć z życia, chorób wykrytych też nie ma się co bać, bo wszystko da się leczyć :)) Prawda, że tak? Wyjdziemy z tego i jak Resi napisał z wykrzyknikiem *WYLECZALNE * Potwierdz Adam, bo mi się ryczeć chce :(
-
Madzia masz świetny zawód- szukasz pracy jako technik farmacji? Może gdybyś uderzyła w tym kierunku to byś się odnalazła i poczuła lepiej. Dobrze, że narazie masz chociaż tą pracę dorywczą to zapominasz o swoich problemach :) Pozdrawiam wszystkich
-
Hej wszystkim :) Aneks jak pojdziesz do psychiatry i trafisz na takiego *następny proszę* to wypisze Ci antydepresant, poczujesz się niewysłuchany i znów będziesz się doszukiwał, bo wiem jak to jest z doświadczenia. Moim zdaniem warto się wybrać do psychologa, który też zastosuje terapię poznawczo behawioralna, zrobi dobry wywiad, pozna Cię bez wpływu leków i jego wtedy powinieneś zapytać czy na którymś etapie terapii powinieneś się wspomagać farmakologią, bo czasami nie ma takiej potrzeby i każdy jest inny. Ja zaniedbałam kiedyś terapię, bo juz miiałam wrazenie, że nie ma potrzeby i brakowało mi czasu- motywacji pewnie też i tego żałuję, żadnych leków nigdy nie brałam. (z wyjątkiem cloranxen 3 tygodni i właśnie z niego złażę- jeszcze tylko 2 dni będę go brała)Dostałam go doraźnie na silne zawroty głowy i to był test mojego neurologa czy mam faktycznie te zawroty na tle nerwowym. Teraz zamierzam się udać do poradni psychologicznej i zrobię to w takiej kolejności jak Tobie radzę, bo to się wydaje rozsądne. Nie mniej jednak u mnie nałożył się upadek na nartach 5 stycznia, po upadku byłam jeszzce na termach i brałam kąpiel na zewnątrz gdzie wiało mi po tym karku jak cholera i coś tam widać w kręgosłupie szyjnym więć też czuje ból nooo i muszę zrobić tk. Nic tylko cierpliwie czekać teraz. Madzia od wczoraj boli mnie lewa ręka od potylicy, przez szyje aż do nadgarstka....jakby mnie ktoś ciągnął za żyły. Czytałam wczoraj o zaburzeniach krążenia też i dają one podobne objawy więc muszę zapytać lekarza, bo cały czas leże aby nie kręciło mi się w głowie. Nerwice mam na pewno, ale jestem pzrekonana, że coś jeszzce jest na rzeczy.
-
Agniecha proszę wejdż na temat : Lęki, nerwice, obsesje Wyleczalne. Podaję link http://forum.kardiolo.pl/temat18494,4.htm Jestem tam ja oraz wiele innych osób, które nie postawią Ci diagnozy tylko pomogą się oswoić z tymi objawami, bo m in Ja miałam to samo co Ty- ośmiele się nawet napisać, że gorzej i żyję :) Zapraszam
-
Obudziłam się dzisiaj rano z kłująco ciągnącym bolem w potylicy- codziennie rano budzi mnie ten sam ból zlokalizowanyw tym samym miejscu, z uczuciem okopanej głowy. Zjadłam biofenac, pojechałam do pracy( bo w soboty dorabiam) srednim tempem jakoś funkcjonowałam(wziełam poł tabletki cloranxen przed pracą o 9 ) W pracy nasłuchałam się trochę o guzach mózgu, ale powiedziałam że nie chce tego już więcej wysłuchiwać, bo nie chcę się nakręcać. Starałam się te myśli wywalić z głowy i powtarzałam sobie...zawroty Ci minęły, a miałaś je z nerwow skoro diazepin je uspokoił i wyelimoniwał, ale dlaczwego wciąż boli potylica/ skoro bierzesz biofenac? dlaczego czujesz co rano ten sam kłujący ból w tym samym miejscu z tyłu głowy?pomyślałam....skoro jestem nerwowa to i napięcie mięśni jest stą ból, ale dlaczego akurat tam z tyłu głowy, a nie z przodu, na plecach?w powrotnej drodze ok 15 wpadłam w doła przez to uczucie które opisałam osnośnie szczęki i brody więc jak już było źle wzięłam 1/4 cloranxene i nawoływałam przyjemne myśli oraz uspakajałam się, chodzę słaba, zmniejszam ostrożnie dawkę, gdy za dużo chodzę to się męczę, ale zawrotów nie ma, to jest tak, że ja czuje jakiś dziwny ciężar gdy wysilę sie fizycznie....jak za długo stoję, to pożniej muszę leżeć dlugo ...czuję się jak emerytka, od niedawna mam taką nową dolegliwość...uczucie ociężałej okolicy brody i szczęki dolnej, takie dziwne uczucie, jakby mój język ważył bardzo dużo, a pod językiem czuje taki słodkawo/słonawy smak, ale to nie są nudności- takie dziwne uczucie towarzyszy temu spłycony oddech. Wrocilam do domu, zjedliśmy obiad, leżę teraz na łóżku i nie czuje się słaba już, pod językiem jeszzce lekko to czuję, ale na to stosuję coś gazowanego do picia, a na szczękę slonecznik dłubię....Boże czy mi coś jest? Dlaczego czuje ulgę gdy się położę na plecach lub pół siedzę i opieram głowę o poduszki? wtedy nie jestem słaba.. Serio dziś tak dostałam w kość, że aż mi się ryczeć chce, a jeszcze to złażenie z cloranxen :( czuje się jak wrak...nie wiem czy będę czekała do 8 marca na tk, może warto zrobić prywatnie by nie zwariować...
-
Suuuuuper dzięki, że napisałeś cosik....chociaż to nie taki cosik, bo wiele madrych porad i baaardzo cennych :) Cieszę się, że mam tu Ciebie Adam, bo Ty naprawdę wiesz co piszesz stąd oddziaływujesz na mnie kojąco. Musisz być dobrym człowiekiem i z całą pewnością masz dobre serce, że tak pomagasz i działasz :) Co do chorych ludzi, o których piszesz owszem trzeba mieć cierpliwość i są rożni, ale znam wiele chorych ludzi oraz dzieci z tym zespołem,ale zadne z nich nie zachowywało się jak córka tej mojej znajomej. Nawet chore dziecko musi mieć jakies zakazy, a ona wbiła mi kiedyś długopis w udo (myślałam, że jak to się mówi *posikam z bólu*) a moja znajoma i jej mąż nawet nie powiedzieli, że nie wolno, że zrobiła mi krzywdę i tak jest cały czas. Mała bije Babcie po twarzy i też nikt nic nie powie....poważnie przegięli z tym.Zazwyczaj Dzieci z tym zspołem są kochane i łakną miłości, a ta mała jest tak wredna, ze ja omal nie oszalałam. Też kiedyś w ramach wolontariatu pomagałam osobie starszej i w kilku innych akcjach działałam i cierpliuwość do ludzi mam za wyjątkiem tego Dziecka :P
-
Coś dla Ciebie Madzia w linku https://portal.abczdrowie.pl/cwiczenia-w-nerwicy
-
Zapomniałam jeszcze dodać, że wracam do pracy po 7 miesięcznej przerwie, bo pół roku byłam na chorobowym....totalnie nie miałam sił i chęci do pracy, doprawiłam się tym siedzeniem w domu, zwolniłam się sama po powrocie do pracy, bo pracowałam w Banku, w którym bardzo nas psychicznie męczono i stosowano mobbing, do tego miałam wiele problemów w sferze osobistej i totalnie zawaliłam sobie życie. Nie chciałam brać antydepresantów, a klucha w gardle stała i nie odpuszczała więc znalazłam sobie najgłupszy sposób na rozluźnienie się oraz spietych mięśni w postaci alkoholu piwo(bo wódki nie lubie) miałam wrażenie, że jest gazowane więc czułam ulgę popijając je- taki mały, cichy i niewinny trunek, a tak bardzo nasilił wszystkie objawy nerwicy. Teraz baaardzo tego żałuję i już nigdy po to nie sięgnę. Ciebie oraz innych czytelników przestrzegam i o tym piszę, a wręcz proszę nie powielaj moich błędów. Dopiero teraz po przerwie wracam do pracy, zmieniłam branżę i uciekłam z bankowości, wciąż jestem rozdrażniona i boję się, że nie poradzę sobie mimo tego, że mam doświadczenie zarówno w tej nowej branży, boję się, że jestem już innym człowiekiem po tych wszystkich nieszczęściach jakie w przeciągu ostatnich 2 lat mnie spotkały i czy dam sobie radę. Ok już nie zanudzam tylko miałabym pytanie czy macie jakąś koncepcje jak nie oszaleć do badania??
-
Aaa się rozpisałam...Możesz krzyczeć w domu, w szczelnym pomieszczeniu albo w poduszkę gdy Dzieci pójdą do szkoły albo w aucie. Jeśli szukasz pomysłu na siebie wypisz tu na forum rzeczy, które lubisz i w których jestes dobra, a także te, których nie lubisz- może wspolnie coś Ci podsuniemy i wymyślimy :) Tak w ogóle skąd jesteś? i mam jeszcze pomysł gdybyś potrzebowała się wygadać, poplotkować, miałabyś kryzys zostawiam maila gdzie mogę podać skype i tam gdybyś miała potrzebę i chęć możemy czasami pogadać :) mail katarzyna.ch.1987@interia.pl tak awaryjnie abyś wiedziała, że jak będzie źle możesz zawsze walić jak w dym. Kto wie- może kiedyś do naszego grona dołączy więcej nerwusów i zrobimy sobie konferencję :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7