Skocz do zawartości
kardiolo.pl

poziomka07

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez poziomka07

  1. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Majówka, ja mam córcię z 15 marca właśnie:) tez nie należała do małych bo ważyła 3900, ale urodziłam naturalnie pomimo tego, ze chudzielec ze mnie straszny był przed ciąża, ważyłam 51 kg przy wzroście 173 cm. Teraz tez chciałabym rodzic naturalnie, bo juz następnego dnia człowiek funkcjonuje normalnie, ograniczam sie ze słodyczami żeby synek nie był za duży, póki co wg lekarza jest średni, ale ja pomimo tego ze uważam na to co i ile jem przytyłam juz 14 kg. Wg tego co lekarz mi mówił na poczatku ciąży przy mojej za niskiej wadze sprzed ciąży powinnam docelowo przytyć ok 18 kg wiec chyba jest ok.
  2. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Alantan, mi w pierwszej ciąży tez było cały czas gorąco, do tego stopnia, ze nawet przy mrozach spałam przy uchylonym oknie zakręconych grzejnikach i tez szynko sie męczyłam. W drugiej ciąży juz nie jest mi tak gorąco, miałam tez więcej energii, do 7 miesiąca śmigalam, teraz juz sie toczę i tez długo nie było widać, ze jestem w ciąży, nawet pielęgniarka na pobraniu krwi w 20 tyg pytała kiedy mam zamiar trochę przytyć żeby ciążowy wyglądać haha. Majówka, na kiedy masz termin? Będziesz rodzic naturalnie czy przez cesarkę? Boisz sie porodu i pobytu w szpitalu? Ja mam termin na 3 marca, ale jakoś tak czuje, ze może być to wcześniej, zamierzam rodzic naturalnie, oczywiście chciałabym ze znieczuleniem. A boje sie jak cholera, ale to chyba normalne... Dziewczyny, mnie wczoraj i dzis tak bolały plecy, ze dosłownie wyłam z bólu, do tego jestem mega przeziębiona i generalnie ledwo żyje, do męża powiedziałam, ze jeszcze dwa takie dni i zadzwonię do swojego giną z błagalna prośba żeby mi szybko cesarkę zrobił ;)
  3. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Witamy nowa mamusie, gratuluje ciąży. Co do leków to nie pomogę Ci bo ja w ciąży i przez rok przed zajściem nic nie brałam, ale z doświadczenia powiem Ci, ze pierwsze tygodnie sa najgorsze z powodu szaleństwa hormonów, pózniej powinno być lepiej. Ja na poczatku ciąży tez miałam niezłe jazdy, płacz, biegunka i mega nerwy, pózniej sie uspokoiło a wręcz wszystko wyciszyło, teraz jestem w 35 tc, czekam na swojego maluszka, większość rzeczy mam juz przygotowanych. Oczywiście stresuje sie porodem, pobytem w szpitalu i tym czy sobie poradzę, ale to nic w porównaniu z tym co było na poczatku. Dziewczyny, dzis znów bezsenna nocka, jakoś cieżko mi sie śpi ostatnio, sprężyłam sie i zaczęłam wszystko przygotowywać bo cały czas mam sny, ze urodziłam, a nie byłam jeszcze przygotowana. No wiec ubranka wyprane, wieczorem poprasuję, wszystko juz prawie kupione, został mi jeszcze tylko przewijak, materacyk do łóżeczka i wózek, ale wózkiem to juz maź sie zajmie:) no i korzystam z ostatnich tygodni lenistwa bo potem to czasu na leniuchowanie juz nie będzie:)
  4. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    U mnie wczoraj tez był ten z gorszych dni, pewnie z niewyspania i zmęczenia, dopadł mnie lekki niepokój i myśli, ze jak ja sobie poradzę z takim małym dzieckiem skoro sama z sobą nie mogę sobie poradzić i czy dam radę fizycznie a przede wszystkim psychiczne z tym wszystkim. Do tego doszło jak zwykle uczucie mega samotności bo całymi dniami jestem sama, maź wraca dopiero po 18 a wczoraj jeszcze na siłownie poszedł. Mam mocne postanowienie, ze jak młody sie urodzi to zacznę codziennie wieczorem biegać, żeby trochę odreagować, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy. W każdym razie wieczorem trochę sobie popłakałam do pduszki i zrobiło mi sie lepiej:) Stokrotka dobrze Cię rozumiem, ja przy pierwszym dziecku czułam sie dokładnie tak samo pomimo, ze nie miałam jeszcze wtedy nerwicy. Moja córcię wymagała niestety bardzo dużo uwagi, chciala żeby Non stop sie nia zajmować, masakra jakaś. Przy drugim dziecku mam zamiar go ni rozpieszczać, tzn nie brać na ręce bez potrzeby, nie skakać tak wokół niego jak tylko zakwili, na ile to sie sprawdzi to zobaczymy. A tak na poprawę humoru opowiem Wam jak ostatnio spotkałam w aptece taka młoda mamę, twarz, usta botoks, sztuczny rzęs plus doczepy włosów, taki tym Ala Natali Siwieć tylko jeszcze dwa razy więcej poprawek (mieszkam na osiedlu gdzie sporo jest takich lasek z nadzianymi mezusiami). Spojrzała na mój brzuszek i postanowiła podzielić sie swoją wiedza, polecała mi czopki uspokajające dla niemowlat, podobno rewelacyjne, jak dziecko za bardzo marudzi to daje mu taki czopek i jest spokojniejsze (nie pamietam nazwy tych czopków), polecała rownież stopery do uszu, ponoć dużo lepiej śpi od kiedy nie słyszy każdego kwikniecia dziecka, a na koniec stwierdziła, ze trzeba sobie w końcu jakoś radzić. Powiem Wam, ze miałam taki ubaw prez kilka dni. Jak widzicie nie każda mamusia przejmuje sie swoim dzieckiem rak jak my:)
  5. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    U mńie nadwrażliwość w ciąży to norma, zarówno w pierwszej jak i teraz do tego stopnia, ze potrafię sie wzruszyć i popłakać oglądając wiadomości w telewizji haha. Maź i córka maja niezły ubaw ze mnie. u mnie dzis kiepska nocka, przez pół nocy niespalam bo było mi niedobrze, a jak juz udało mi sie usnąć to ciagle mi sie śniło, ze zaczynam rodzić i znów sie budziłam z takim niepokojem. To pewnie przez to, ze wczoraj położyłam sie spać głodna, jakoś nie chciało juz mi sie robić nic do jedzenia o 23 . Ja juz 34 tc, do porodu coraz bliżej i strach coraz większy, wczoraj dzwoniłam do szpitala zapytać kiedy mogę przyjechać omówić plan porodu, znieczulenie, opiekę położnej itd, ale położna powiedziała, ze jeszcze za wcześnie wiec pojadę za 2 tyg. Nie wiem czy bardziej boje sie samego porodu czy pozniejsEgo pobytu w szpitalu. Dziewczyny nic sie nie martwcie, będzie dobrze, ja w ciąży tez miałam na początku leki i 2 czy 3 razy napady paniki, raz nawet tuż przez wizyta u lekarza i tętno płodu wyszło ok, a bałam sie, ze serduszko będzie mu biło jak szalone przeze mnie. Cieszcie sie tym, ze możecie posiedzieć sobie w domu w ciszy, czytajcie książki, gazety, oglądajcie głupawe filmy i seriale, jednym słowem korzystajcie ile sie da bo ciąża to jedyna okazja kiedy można sobie bezkarnie posiedzieć w domku i jeszcze ci za to płaca:)
  6. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Dziewczyny, na samym poczatku ciąży powiedziałam swojemu gin o nerwicy i zapytałam czy może mieć to negatywny wpływ na dziecko, powiedział, ze nie i ze w nie takich nerwach kobiety w ciąży chodziły np podczas wojny i dzieci zdrowe sie rodziły. Jak to mówi mój lekarz, gdyby tak łatwo było uszkodzić dziecko to większość z nad chodziłaby kaprawa. Tak wiec dziewczyny głowy do góry:) Mnie tez w trakcie ciąży kilka razy nerwy mocno ponosiły a teraz od kilku tygodni czuje taki blogi spokój, ze aż w szoku jestem bo zapomniałam juz jakie to uczucie. Może to hormony pod koniec ciąży tak wpływają na kobietę? powiem Wam, ze jestem tez na takim zwykłym ciążowym forum, na którym sa dziewczyny bez nerwicy i jakieś 1/3 z nich ma problemy z ciąża i leżało przez jakiś czas w szpitalu, a u nas jak widać wszystko ok (odpukać)
  7. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    AGS gratuluje córeczki, zazdroszczę Ci, ze juz jesteś po. Sanchez, doskonale Cie rozumiem bo wiem jak jest cieżko po przeprowadzce do innego miasta, mój maź na początku tez cieżko to znosił, codziennie budził sie z bólem głowy, poewńie ze stresu bo nigdy wcześniej mu sie to ńie zdarzało. Szybko sie jednak przyzwyczaił, za to u mnie zajęło to kilka lat i do tej pory miewam ogromne napady tęsknoty, córka niestety tez tęskni za dziadkami i żałuje ze mieszkamy tak daleko. Witam nowe dziewczyny, co do ucisków w gardle to ja tez czasem tak miewam, ze czuje taki ścisk, jakby coś mi spuchło lub przykleiło sie do ścianki, to zapewne nerwicowe, ja nauczyłam sie nie zwracać na to uwagi. Paul, co do drgania rączek czy wymachiwania kończynami w trakcie snu to moja córka nie miała czegoś takiego, jak Cię to niepokoi to zapisz sie do neurologa dziecięcego, sprawdzi wszystkie odruchy, napięcie mięśniowe itd. Ja z moja córa byłam dwa razy jak była niemowlakiem. pozdrowienia
  8. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Stokrotka, mine tez denerwuje takie lukrowanie macierzynstwa a tak naprawdę to cholernie ciężka praca, przy drugim dziecku juz wiem czego sie spodziewać, ale przy pierwszym był to dla mnie prawdziwy szok. Myśle, ze przez to jest tez tak dużo depresji wsród młodych mam bo naoglądają sie i nasluchaja jakie to powinny być szczęśliwe, w telewizji pokazują zawsze uśmiechnięte bobaski i uśmiechnięte, zadbane mamusie a potem bum, zderzenie z rzeczywistością i wyrzuty sumienia, ze nie jesteśmy wystarczajaco dobrymi matkami, ze dzieci nas męczą a przecież powinny zawsze sprawiać radość. Bzdury.
  9. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Paul, u mnie zdecydowanie miłość nie pojawiła sie od razu, nie wiem z czego to wynikało, ale moje dziecko po porodzie miało wylew krwi do mózgu i istniało niebezpieczeństwo, ze nie będzie sie prawidłowo rozwijać, ja natomiast bardzo sie wykrwawilam, przez miesiąc byłam na ciągłych kroplowkach i przeszłam tez ostre zapalenie nerek bo zarazili mnie jakaś bakteria, przez pierwsze miesiące wiec byłam bardzo słaba i cała w nerwach czy z dzieckiem będzie ok, do tego nie miałam przy sobie nikogo prócz męża, domyślasz sie wiec, ze w głowie ciagle kłębiły mi sie tysiące złych myśli i strach, cały czas patrzyłam nacswoje dziecko analizując i porównujac do innych dzieci czy dobrze sie rozwija. taka ogromna Miłość zaczęła sie tak naprawdę pojawiać z czasem, im córka była starsza i było z nia więcej kontaktu, myśle, ze przełom nastąpił jak miała jakieś 7 miesięcy, juz siedziała, coś tam gruchala do mnie, uśmiechała sie, natomiast na początku jak była taka malutka to było to bardziej na zasadzie zadaniowej czyli nakarmienie, przewiniecie, wykąpanie. Mi bardzo pomagał taki ustalony rytm dnia, córa miała stałe pory drzemek, stałe godziny spacerów, chodziłyśmy na dwa spacery dziennie, po drodze robiłam zakupy, jak drzemala to robiłam obiad. Bardzo pomagał mi tez maź, jak wracał z pracy to dużo sie nia zajmował, a w weekendy sam zabierał ja na dwugodzinny spacer żebym mogła odsapnąć. W weekendy jak juz nie karmiłam piersią a maź nie szedł do pracy dzieliliśmy sie tez wstawaniem nocnym np. z piątku na sobotę do dziecka wstawałam ja a z soboty na niedziele wstawał maź a ja mogłam spać do oporu. W ten sposób raz w tygodniu mogłam odespać, baaardzo polecam.
  10. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Jestem w 33 tc, rodzic chciałabym naturalnie bo jednak dużo szybciej dochodzi sie do siebie, planuje wykupić sobie indywidualna opiekę położnej choć mój lekarz mówi, ze nie warto, ale ja wiem swoje, przy pierwszym porodzie miałam swoją położna i bardzo mi pomagała. Oczywiście chciałabym tez skorzystać ze znieczulenia. Lekarz twierdzi, ze wszystko będzie dobrze i żebym sie nie martwiła, tez staram sie myślec pozytywnie, ale powiem Ci ze jakoś do mnie nie dociera, ze to juz za kilka tygodni. Wiem, ze pierwsze miesiące z niemowlakiem sa ciężkie, tym razem będę miała synka i juz wszyscy dookoła straszą mnie kolkami itd. Jakoś dam radę, w końcu wszystkie kobiety dają wiec czemu ze mną miałoby być inaczej. pozdrawiam cieplo
  11. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Na depresje brałam efectiner, ale szczerze mówiąc nie zauważyłam jakiegokolwiek działania, za to przy odstawieniu miałam takie szumy w głowie przy zasypianiu jeszcze przez kilkanaście tygodni, dlatego powiedziałam, ze nigdy więcej. Leczyć sie zaczęłam jak córa miała jakieś dwa lata, ale tak jak mówiłam nie widziałam po lekach żadnej poprawy, może na mnie poprostu nie działały. Paxtin brałam na nerwice, owszem trochę mnie może wyciszył, ale napady leku i tak sie pojawiały. po pół roku stwierdziłam wiec, ze nie ma sensu sie truć i odstawiłam leki, kupiłam sobie validol i przy napadach leku brałam go doraźnie, na mnie działał super.
  12. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Paul, ja po urodzeniu miałam tylko depresje, nerwicy nabawiłam sie 2,5 roku temu. u mnie depresja objawiała sie głownie tym, ze nic mi sie nie chciało, na nic nie miałam siły, non stop czułam sie mega zmęczona i często czułam, ze dziecko mi przeszkadza bo mnie meczy okrutnie. Raz zdarzyło mi sie nawet na nia nakrzyczeć jak miała kilka miesięcy. Generalnie non stop miałam dola i nic mnie nie cieszyło, patrzyłam na mojego męża jak zachwyca sie mała, jak sie nią zajmuje z,prawdziwa radością i ńie potrafiłam tego zrozumieć. Jak córa miała rok to przeprowadziliśmy sie do stolicy i depresja jeszcze bardziej sie pogłębiła, brałam leki, ale szczerze mówiąc nie widziałam po nich żadnej poprawy. Potem doszła nerwica, teraz w ciąży jest lepiej, zarówno nerwica jak i depresja jakby odpuściły, może jest to zasługa tego, ze staram sie inaczej podchodzić do życia, odganiać od siebie złe myśli i staram sie naprawdę myślec pozytywnie i ńieprzejmowac każda pierdoła i nie analizować tak wszystkiego. Skupiam sie na dńiu dzisiejszym, nie wracam do przeszłości i nie rozmyślam nad przyszłością. Mi najbardziej pomogły książki psychologiczne, moja psychiatra zaleciła mi poczytanie sobie takich książek zamiast chodzenia na terapie bo stwierdziła, ze jest to jej zdaniem równie dobre. Dobry wpływ ma na mnie tez mój ginekolog, który jest mega pozytywnie nastawiony do życia i potrafi tym zarażać. Boje sie oczywiście jak to będzie po porodzie bo wiadomo hormony itd. bardzo boje sie samotności bo nie mam tutaj żadnej rodziny, a maź wraca z pracy po 18, cieszę sie bardzo ze mam starsza córkę bo jej obecńosc naprawdę mi pomaga, jest sie przynajmniej do kogo odezwać.
  13. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Cześć, ja tez wczoraj wizytowałem, zaczęłam 33 tydzień, z synkiem wszystko ok, wazy 2 kg. U mnie samopoczucie ok, energii mam dużo w ciagu dnia powiedzmy do godz 17, potem dopada mnie mega zmęczenie a wieczorem poprostu padam. Nerwica póki co w uśpieniu, ale oczywiście codziennie myśle juz o porodzie i wtedy dopada mnie stresik, najbardziej boje sie ze podczas albo po porodzie dostanę napadów paniki i będzie wstyd w szpitalu. Paxtin brałam przez kilka miesięcy, ale w moim przypadku ńie działał na 100 proc. tzn może byłam spokojniejsza ale lęki pojawiały sie czasami. pozdrowienia
  14. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    U mnie depresja po urodzeniu pierwszego dziecka objawiała sie tym, ze nie potrafiłam cieszyć sie z córki, myślałam, ze przez nią zmarnowalam sobie życie, wcześniej byłam wolna i mogłam chodzić i robić co chciałam a teraz jestem uwiązana i ciagle tylko pieluchy i płacz. Trwało to bardzo długo, chyba ze 2 lata, ale wtedy nie zadawałam sobie sprawy z tego ze to depresja. U mnie ten stan był spiwodowany problemami zdrowotnymi córki i moimi, miałam wyrzuty sumienia, ze to przeze mnie, chociaż nie mogłam przecież przewidzieć, ze córa jest okrecona pępowina i ze tak złe sie przez to potoczy poród. Teraz bardzo żałuje, ze nie poszłam wtedy do specjalisty po pomoc bo czuje taki niedosyt, ze nie nacieszyłam sie nią wystarczajaco jak była taka mała, no i niestety wydaje mi sie, ze przez to była takim trochę smutnym dzieckiem. Teraz mam jednak cudowna, wrażliwa i bardzo kochana córkę, czeka z niecierpliwoscią na swojego brata, codziennie mówi do brzuszka jak bardzo go kocha i po kilkanaście razy na dzień go całuje. Zawsze jak mam watpliwości czy dobrze zrobiłam zachodząc w druga ciąże to patrzę na nią i wiem, ze była to bardzo dobra decyzja choć wiem, ze pierwsze miesiące bedą trudne. Dziewczyny, jeśli tylko dziecko jest zdrowe to wszystko jest do przeżycia, nieprzespane noce i mega zmęczenie pierwszych mięsiecy wynagrodzi dziecko tysiąc razy. pozdrowienia
  15. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Bloonka, u mnie 32 tydzień i tez już cieżko sie robi, w ciagu dnia jeszcze w miarę funkcjonuje, ale noce sa beznadziejne, budzę sie kilka razy na siusiu, często nie mogę zasnąć i ten nawał myśli echh. jutro jadę na bobasowe zakupy bo jeszcze zupełnie nic nie mam i stresuje sie tym, muszę dziś wieczorem zrobić listę. Brzuszek rośnie i ja tez niestety tyje bo apetyt mam ogromny, a słodycze mogłabym pochłaniać kilogramami, mam już chyba z 14 kg do przodu i zupełnie nie mogę sie powstrzymać. W przyszłym tyg. mam wizytę, ciekawe co słychać u małego. pozdrowienia
  16. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Cześć kochane, melduje sie po świętach. Długo sie nie odzywałam, ale dopiero wczoraj wieczorem wróciliśmy, 10 dni poza domem, lekko nie było, ale jakoś przetrwałam bez ataków nerwicy, od czasu do czasu pojawiały sie tylko niepokoje. Ostatnio moja córka doprowadza mnie do szału dosłownie, ma 8 lat, a trzeba codziennie ja usypiać bo sama nie zaśnie, codziennie przez godzinę trzeba leżeć z nią w łożku. Wczoraj już doprowadziła mnie do szału i powiedziałam jej, ze od dziś sama zasypia i choćby miała nie spać cała noc to sie nie ugnę, zasnęła o 1 w nocy. W ogóle muszę jej dyscypliny więcej wprowadzić i być twardsza bo rozczula sie nad sobą non stop. Bloonka, cieszę sie, ze leki zaczęły działać i czujesz sie lepiej, do porodu już naprawdę mało zostało, zobaczysz jak to zleci. Mi tez twardnieje brzuch kilka razy dziennie już od jakiegoś czasu, ale tak beZbolesnie wiec to poewńie macica przygotowuje sie do porodu. Barbie napisz o sobie coś więcej, od kiedy chorujesz na nerwice, w którym jesteś tygodniu itd. Ja od dziś zaczynam zakupowe szaleństwo bo jeszcze prawie nic nie mam, muszę kupić ubranka, butelki, skoczni, laktator, staniki do karmienia i cała resztę, powiem Wam szczerze, ze jakoś cieżko mi sie zabrać do tego. Pozdrowieńia
  17. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    A mnie dziś moja córka obudziła strasznym płaczem, pytam co sie stało, a ona ze śniło jej sie, ze ja umarłam. I już pierwsza myśl, ze może faktycznie umrę przy porodzie, ale pózniej skarcilam sie w myślach żebym głupot nie wymyślała i było już ok. DZiewczyny, zdrowych, wesołych i przede wszystkim spokojnych świat bez nerwicy.
  18. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Bloonka, będzie dobrze, przy dziecku nie da sie myślec tylko o sobie i to jest plus. Mam przykład na moim starszym dziecku, choćbym nie wiem jak zle sie czuła przez nerwicy to i tak muszę zaprowadzić ja do szkoły, zrobić z nią lekcje, dać jej jeść itd. Momentami nawet zazdrościłam dziewczynom, które nie maja dzieci, ze mogą sie skupić tylko na sobie, ale teraz wiem, ze to moje dziecko pomaga mi najbardziej w walce z nerwica bo w momencie kiedy zaczynam sie nią zajmować to zapominam o nerwicy i wszystkie objawy mijają. Ja tez nie potrafię sie cieszyć tym dzieckiem w brzuszku tak jak powinnam, ale kiedy moja córka całuje mój brzuch i mówi ze kocha dzidzie najbardziej na świecie i ze dziękuje nam ze będzie miała braciszka to wiem, ze dobrze zrobiłam zachodząc w ciąże, choć tez miewam ciężkie dni. Teraz przede mną trudny okres bo wyjeżdżam na święta do rodziców na kilka dni a tam wiadomo będzie pełno ludzi, ciągły hałas itd a ja najbardziej to lubię u siebie w domku przebywać, ale będzie ze mną maz wiec będzie ok. Strasznie nie lubię takich długich świat bo wtedy nic sie nie robi tylko siedzi za stołem i po dwóch dniach mam zawsze dosyć bo ja muszę być w ruchu, inaczej poprostu złe sie czuje. No nic jakoś przeżyje. pozdrowienia.
  19. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    A ja mam rożnie, jak ,mam gorszy dzień, jestem bardzo zmęczona itd. to zdarza sie, ze żałuje tej ciąży, ale ogólnie to chyba mogę powiedzieć, ze zaczęłam sie nią cieszyć. Ostatnio nawet pomyslałam, ze może jeszcze 3 dziecko sobie sprawimy haha Dziś miałam wizytę, lekarz powiedział, ze zbliżamy sie już do końca i tak mi sie szkoda strasznie zrobiło, ze już tylko 11 tyg. mi zostało.... Ciąża mi chyba służy, nerwica znacznie odpuściła, czuje sie dobrże, wyniki mam lepsze niż przed ciąża, gdyby tylko nie ten poród i pobyt w szpitalu.....ech Do mnie na pierwsze dni po porodzie ma przyjechać mama wiec nie będę sama co mnie cieszy, a potem zobaczę czy maź weźmie wolne czy będzie na tyle ok, ze będę sabie sama radzila
  20. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Alantan, jak to mówi mój ginekolog wcale nie tak łatwo uszkodzić dziecko w ciąży i podczas porodu, mówi, ze on przyjął już setki porodów i naprawdę musi sie dziać już nie wiadomo co żeby mogło na trwałe zaszkodzić zdrowiu dziecka i ze teraz jak coś idzie nie tak to robi sie poprostu cesarkę bo nikt nie będzie ryzykował. Stwierdził, ze gdyby tak łatwo było uszkodzić dziecko to połowa z nas chodziłaby kaprawa. W telewizji słyszy sie co jakiś czas o ńieszczesliwych porodach, ale są to jednostkowe przypadki, które są poprostu nagłaśniane, jednocześnie rodzą sie tysiące zdrowych dzieci Generalnie trafiłam na lekarza, który ma bardzo optymistyczne podejście do życia, co mi przy mojej nerwicy bardzo pomaga, na pierwszej wizycie powiedziałam mu, ze cierpię na nerwice i czy nie zaszkodzi to dziecku, powiedział, ze na pewno nie i ze spokojnie bo jestem zdrowa ja i moja rodzina, nie wydarzyły sie zadne tragedie, w brzuchu mam ślicznego dzidziusia wiec nie ma czym sie martwić i ze on ma takie podejście w życiu, ze dla niego liczy sie tylko zdrowie a wszystko inne olewa, inaczej by sie wykończył nerwowo. Zdrowie jest najważniejsze a wszystko inne sie jakoś ułoży lepiej lub gorzej. Postanowiłam wziąć sobie do serca jego radę i tez staram sie nie przejmować acz bywa trudno i nie zawsze mi to wychodzi.
  21. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Kurczę, tyle sie napisałam i wcięło mi odpowiedz ja tez zaglądam codziennie, ale nie zawsze mam co napisać Alantan, u mnie tez nie ma jakiejś super miłości do tego dziecka bo poprostu sie boje porodu i pierwszych tygodni, wiem, ze jak już urodzę to będę dużo spokojniejsza o siebie i o dziecko i wszystko sie ułoży. Ja mam traumę po pierwszym porodzie, który był z ogromnymi komplikacjami wiec mój strach nie jest nieuzasadniony choć mam przeczucie, ze teraz wszystko będzie ok. objawów nerwicy brak (odpukać) za to hormony szaleją i jestem straszne płaczliwa, wszystko mnie wzrusza i bardzo wiele rzeczy denerwuje, aż mi szkoda męża i dziecka. Córce wytłumaczyłam coprawda żeby sie nie przejmowała tym, ze mama co trochę płacze bo kobiety w ciąży tak maja, ale nie wiem na ilośc o tym pamięta. Cały czas czytam tez rożne książki o nerwicy i jej leczeniu co poradziła mi kiedyś moja psychiatra jako alternatywę dla terapii. Wydaje mi sie, ze pomaga. Bloonka, cały czas trzymam kciuki za Ciebie i za nas wszystkie pozdrowienia
  22. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Bloonka, odpisałam Ci w piątek ale widzę, ze zjadło mi posta. Baaardzo Ci współczuje, ja jak brałam luteinę przez miesiąc to tez byłam w kiepskiej formie psychicznej, codziennie dół i lęki. Jak odstawiłam to przeszło jak ręka odjął. Jedyne co mogę Ci doradzić to żebyś cały czas była czymś zajęta, coś robiła i totalnie sie na tym skupiała, nerwica bardzo lubi bezczynność bo wtedy nasze myśli na niej sie koncentruja. Bloonka, Majówka jesteśmy na podobnym etapie, u mnie 28 tydzień, nerwica bardzo rzadko daje o sobie znać z czego bardzo sie cieszę i wierze, ze dotrwam do końca. Przeraża mnie natomiast poród i pobyt w szpitalu, boje sie, ze dopadnie mnie tam panika, ale tłumacze sobie, ze jak będzie bardzo złe to mi coś dadzą najwyżej. No i te pierwszych kilka tygodni z noworodkiem...mam już jedno dziecko, ale różnica wieku będzie 8 lat i muszę sobie wszystko przypomnieć bo kompletnie nic już nie pamietam haha Ja przed zajściem w ciąże przez ponad rok funkcjonowałam bez leków, zdarzały mi sie napady paniki i leku najcześciej w drodze do pracy lub przy wyjazdach w delegacje, wtedy doraźnie brałam validol, ale najwyżej pół tabletki żeby jak najbardziej ograniczyć leki. Męczyłam sie momentami bardzo, ale jak poczytałam o nerwicy i o tym, ze leki jej nie wyleczą a co najwyżej stłumią objawy to postanowiłam je odstawić bo stwierdziłam, ze to nie ma sensu bo przecież przez całe życie nie będę na prochach bo wątroba mi siądzie i ze muszę sama sie z nią uporać. pozdrawiam Was ciepło, Bloonka trzymam za Ciebie mocno kciuki i myśle o Tobie cały czas.
  23. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Witajcie, Stokrotka, serdeczne gratulacje, najważniejsze ze dziecię zdrowe i jest już z Tobą, teraz będzie już tylko lepiej:) Ailanan, super, ze już lepiej się czujesz, życzę Ci żebys z każdym tygodniem odczuwała coraz większa radość z bycia w ciąży mi czas leci jak szalony, przy starszym dziecku jest tyle zajęć, ze zaczynam się martwić ze za szybko ta ciąża mi zleci haha do świat zacznę przygotowania jutro bo mam zamiar zrobić ciasto na pierniczki. Nie wiem natomiast co z samymi świetami bo w tym roku wypadają u teściów, ale do nich mamy prawie 500 km wiec pewnie sobie odpuszczę i będę jednak u moich rodziców, z jednej strony u teściów fajnie bo w górach, ale z drugiej strony jechać taki kawał w 7 miesiącu .... Nerwica najcześciej w uśpieniu, czasami dopada mnie jakiś taki niepokój, ale staram się go olać, no i humor czasem wisielczy po nowym roku zabieram się do przygotowań na przyjście maluszka, muszę poprzeglądać rzeczy które mam po córce, dokupić brakujące ciuszki, smoczki, butelki, pieluchy, piżamy do karmienia itp. ojej będzie co robić pozdrawiam Was wszystkie cieplutko
  24. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Cześć, Sanchez, szok, ze Twoje dziecko ma już dwa miesiące, ależ ten czas leci. Super, ze masz w sobie tyle miłości i ze wszystko Ci się dobrze układa. Ja jestem obecnie w 26 tyg., czuje, ze mam już mniej sił niż jeszcze miesiąc temu, w nocy cieżko już mi się obrócić z boku na bok, szybko się mecze a na dodatek cały czas łapie jakieś przeziebienia, obecnie jestem już trzeci raz przeziębiona w ciagu ostatniego miesiąca. Chyba muszę zacząć się oszczędzać bo do tej pory funkcjonowałam jak przed ciąża. Niestety pojawiają się tez czasami leki, głownie zaraz po przebudzeniu i wieczorem jak jestem zmęczona, zaczęłam się zastanawiać czy będę w stanie kiedykolwiek wrócić do pracy i generalnie do normalnego życia na pełnych obrotach. Co do porodu to tez mam rożne myśli, z jednej strony wolałabym naturalnie bo kobieta szybciej wraca do sprawności, a zdrugiej strony boje się o dziecko. Najbardziej przeraża mnie pobyt w szpitalu przez te kilka dni po urodzeniu. echhhh wstrętna nerwica....
  25. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Ailatan, ja tez miałam i momentami nadal mam takie mysli, ze nie chce tego dziecka, ze nie dam rady fizycznie i psychicznie, a ponieważ te ciagle mysli i leki z tym związane dawały mi popalić to zaczęłam poprostu nie mysle c o tym, ze jestem w ciazy. Pierwsza ciaza jest zupełnie inna, kobieta dużo bardziej sie przejmuje i ciagle sie wsłuchuje w swoje ciało, w drugiej ciazy jest natomiast tak, ze nie przywiązuje sie do tego juz takiej uwagi. Staraj sie czymś zając, tak żebyś nie skupiała sie na ciazy cały czas, czytaj książki, rób coś w domu, nie myśl przez cały czas o dziecku, ktore masz w sobie. Pierwsze tygodnia sa najgorsze bo hormony szaleją, do tego jeśli bierzesz leki na podtrzymanie to one tez moga potęgować leki, na luteinie jest np. napisane w ulotce, ze moze powodować i wzmagać stany lekowe, ja brałam luteinę przez miesiąc i rzeczywiście miałam duuuuzo gorszy nastrój. Tłumacz sobie, ze takie mysli to wina hormonów a strach jest zupełnie naturalny, większość kobiet w ciazy boi sie jej przebiegu. U mnie generalnie jest przez większość czasu ok,miewam oczywiscie gorsze dni czy momenty, ale mowię sobie spokojnie to tylko nerwy, nic sie nie dzieje, zaraz przejdzie i najcześciej to pomaga. Wczoraj byłam na badaniu glukozy, coś strasznego, musiałam sie z całych sił powstrzymywać, zeby nie zwymiotować, w pewnym momencie dopadł mnie tez lek, zaczęło robić mi sie słabo ale przetrzymałam bo wiedziałam, ze to tylko lek i nic złego mi sie nie stanie. Uspokoiłam oddech, pomyslałam, ze przecież jestem w przychodni, gdzie sa lekarze i pielęgniarki wiec jest fachowa pomoc w razie czego i lek minął bardzo szybko. Oczywiscie na wszelki wypadek zabrałam ze sobą męża haha pozdrawiam Was ciepło
×