Skocz do zawartości
kardiolo.pl

poziomka07

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez poziomka07

  1. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Czesc dziewczyny. Ciekawe czy mnie jeszcze pamiętacie, dawno sie nie odzywałam. Moj synek ma juz 10,5 miesiąca i nie jest łatwym dzieckiem. W nocy nadal budzi się na jedzenie co 3 godz, a oprócz tego potrafi obudzić sie jeszcze kilka razy z innego powodu, obecnie sa to żeby. Chodzę ciągle niewyspana i z niecierpliwością czekam aż zacznie mniej jeść w nocy. W dzień jest calkiem dobrze, raczkuje wiec nie trzeba go rak ciągle zabawiać, ale trzeba pilnować. Jesli chodź o nerwice to rzadko sie pojawia, ale obawiam sie ze zacznie częściej jak będę musiała wrócić do pracy (u mnie leki sa związane najmocniej z sytuacjami kiedy musze gdzies byc i nie mogę sobie wrócić do domu kiedy mam ochotę). No nic zobaczymy co będzie. Pozdrowienia
  2. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Gratuluje kolejnej mamusi!!! Majówka, mój tez jeszcze miesiąc temu sam zasypiał w łóżeczku, ale im jest starszy tym ciężej mu zasnąć bo z jednej strony jest śpiący a z drugiej interesuje go wszystko naokoło i szkoda mu oczu zamknąć:) ale tak maja wszystkie dzieci niestety Wczoraj miałam strasznego dola bo był mega marudny, ale dzis juz jest lepiej, generalnie to najważniejsze żeby sie wyspał, wtedy jest spokojny i uśmiechnięty, a jak sie nie wyśpi to masakra. Najgorsze, ze w ciagu dnia nie lubi spac w domu, muszę chodZic z nim po dworze w związku z czym mam obowiązkowych kilka kilometrów dziennie do przejścia, dobrze ze jest maj a nie listopad:)
  3. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Majówka, zazdroszczę Ci tej wielkiej miłości do synka, u nas nie ma takiej chemii może dlatego, ze przeważnie jest marudny całymi dniami. Dzis np. Wstał o 4 rano i oczywiście od rana zły humor, przed chwila tak wrzeszczał przez pół godziny, ze aż ochrypł bo chce mu sie spac a nie może zasnąć i nic nie pomaga ani bujanie, ani noszenie, musiałam włożyć go do wózka i wyjsć z nim na spacer pomimo ulewy żeby w końcu zasnął. Przyznaje, ze sa dni kiedy go poprostu nie lubię i żałuje, ze go mam, dzisiaj jak tak wrzeszczał to bałam sie ze zrobię mu krzywdę bo juz psychicznie wytrzymać nie mogłam i myśli w głowie, ze w więzieniu przynajmniej miałabym święty spokój. Ja w ogóle mam jakieś trudne dzieci nawet moi rodzice to przyznają a sami mieli trójkę wiec wiedza co mówią, na spacery mogę chodzić tylko w porze drzemki żeby spał bo inaczej jest wrzask w niebogłosy, nie znosi bujania na rękach wiec jedyny sposób żeby go uśpić to spacer wwozku lub bujanie w foteliku samochodowym od czego kręgosłup mi juz siada. Echh dzic taki dzień, ze mam ochotę uciec z domu i juz nie wrócić.. .
  4. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Cześć dziewczyny! Jak ten czas szybko leci, nasz synek ma juz 9 tygodni, ładnie rośnie i generalnie jest spokojnym dzieckiem acz czasami ma gorsze dni i wtedy jest niezła jazda jak np. Wczoraj płakał od rana do wieczora i zasnął dopiero po 21. My juz niestety nie karmimy sie cycem bo mały na alergie i nietolerancje laktozy i cały czas był wysypany plus bóle brzuszka, teraz jesteśmy na nutramigenie i jest lepiej. Od kilku dni mamy tez dłuższe przerwy nocne, dzic np. Jak zjadł o go 19 to dopiero o 3 w nocy obudził sie na karmienie. Co do emocji to u mnie jest duzo lepiej niż przy pierwszym dziecku, wtedy miałam depresje poporodowa i strasznie sie wszystkim przejmowałam, a teraz bardziej wyluzowana jestem. Nerwicy póki co nadal brak, zreszta nawet nie myśle o niej za bardzo, a jak mi sie przypomnie i zaczynam sie wsłuchiwać w swoje ciało to zajmuje sie czymś i zapominam. Dziewczyny trzymam kciuki za porody, będzie dobrze, a po porodzie na pewno odetchnie ile bo będzie świadomość, ze w razie czego możecie wziąć leki
  5. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Majowko, u nas dzis mija 6 tygodni i czekam aż minie kolejne 6 to może w skończą sie te bole brzuszka. Codziennie zaczyna sie o 3 nad ranem, stękanie, placz, dzis nie śpię juz od godz. 2 Majowka oby ominęły Was kolki bo to straszna jazda, jestem wykończona.
  6. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Witajcie, U nas już dużo lepiej, bole brzuszka w znacznej mierze ustapily, ja mimo ogromnego zmęczenia psychicznie czuję się dobrze, przy dziecku rzeczywiście nie ma czasu na nerwice😉 Dziewczyny trzymam za was kciuki, wierzę że dacie radę
  7. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Majówka pewnie rodzi albo juz urodziła:) Dziewczyny, jeśli macie możliwość to zamowcie sobie położna do porodu, to trochę kosztuje, ale warto. Ja tak zrobiłam i dzięki temu czułam sie duzo bezpieczniej, była przy mnie cały czas, a jak zaczynało robić sie groźnie to sprowadziła do mnie wszystkich lekarzy jacy byli na dyżurze, bez niej nie wiem jak by sie to wszystko potoczyło bo porod okazał sie bardzo trudny. No i znieczulenie zzo rewelacja, można nawet sie zdrzemnąć bo w ogóle ńie czuć skurczy, szczególnie pomaga jak porod przeciąga sie kilkanaście godzin i nie ma sie juz kompletnie siły, daje wytchnienie. U synka to raczej nie sa kołki bo kolki z tego co wiem to pojawiają sie wieczorami a u nas męczą go gazy dzień i cała noc, a najgorzej jest nad ranem. Kropelki dostaje, ale nie pomagają, myśle, ze to prędzej nietolerancja jakiegoś pokarmu, który zjadłam bo do tego ma kupki nie taki, tzn mniej i rzadkie, czasem zielone i z domieszka śluzu. Od dzis jestem na restrykcyjnej diecie, tylko chleb, ryż, gotowany kurczak, gotowana marchewka i ziemńiaki, gotowane na wodzie płatki owsiane, nic więcej nie będę jadła przez najbliższe dni, a jesli i to nie pomoże to juz nie wiem, chyba tylko nutramigen nam zostanie:(
  8. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Hej U nas ciężko, maly od kilku dni ma problemy z bólem brzuszka, nic nie pomaga i meczy sie bardzo, do tego dzis zauwazylam ropne bobelasy w nosku i brak apetytu, jutro podjade z nim do lekarza bo obawiam się że to jakaś infekcja. Ja jestem juz wykończona, śpię po 4 godz na dobę i to z przerwami, masakra jakaś, cale szczęście ze przynajmniej nerwica w uśpieniu, może to hormony ja hamują Pozdrawiam ciepło i zazdroszczę przespanych nocy:)
  9. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    A28 ja przez 3 tyg. Brałam luteinę i pojawiły sie wtedy lęki, podobnie z tego co pamietam miała jeszcze jedna dziewczyna Bloonka, zreszta nawet na ulotce jest napisane, ze może powodować zwiększenie stanów lękowych. Słuchaj lekarzy, oni wiedza co robią, przecież przerabiali juz wiele rożnych przypadków i nie martw sie, na pewno wszystko będzie ok z dzieckiem, pomysł sobie, ze nawet narkomanki i pijaczki rodzą zdrowe dzieci, a co dopiero my:)
  10. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Hej. U mnie wszystko ok, depresji i leków póki co odpukać brak, ale jest ze mną mama, zobaczymy jak będzie jak wyjedzie. Odpoczywajcie ile możecie, ja jestem mega zmęczona i niewyspana, momentami aż kreci mi sie w glowie, ale mam nadzieje ze niedługo synek będzie rzadziej nudzil sie w nocy. A28 współczuje przeżyć, trzymaj się jakoś kochana i dogadzaj sobie ile sie da, dobra ksiazka, film,ciepla kapiel itp. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkie.
  11. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Witajcie, Ja tylko na chwile zameldować, ze urodziłam synka 22.02. Synuś zdrowy, waga 3200. Termina miałam na 3.03., ale ponieważ z usg wychodziło,może dziecko może w tym terminie podchodzić juz pod 4 kg to lekarz zdecydował o przyspieszeniu porodu bo istniało niebezpieczeństwo, ze mogą być problemy znurodzeniem dużego dziecka, córka przy wadze 3900 zaklinowalam mi sie podczas porodu. Porod miałam wiec wywoływany, trwał 14 godz i był bardzo wyczerpujący, szyjka nie chciała sie rozbierać itd. Na szczęście rodziłam ze znieczuleniem, bez znieczulenia byłam tylko 40 min. Bo musiałam poskakać na piłce żeby rozwarcie ruszyć, ból był wtedy okropny, a po znieczuleniu nic nie czuć kompletnie. Opłaciłam sobie tez indywidualna opiekę położnej i była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu, nie wiem czy bez niej i bez wsparcia męża dałabym radę, baaardzo mi pomogli, także psychicznie jak po 10 godz. Juz miałam dosyć. Pobyt w szpitalu, którego najbardziej sie bałam był naprawdę w porządku, zero lękow, super opieka, wszyscy mega uprzejmi i pomocni. Zmykam spac bo ostatniej nocy synuś niezłe dal nam popalić.
  12. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Witajcie, U mnie 38 tc. Czyli dużymi krokami zbliżam sie do finału:) U mnie tez raz lepiej raz gorzej, na szczęście zdecydowana przewaga tych dobrych dni, a nerwica odzywa sie rzadko. Boje sie porodu i pobytu w szpitalu, ale wszystkie moje koleżanki z ciążowego forum tez tego sie bardzo boja wiec pocieszam sie, ze to normalne uczucia a nie objaw nerwicy. Końcówka ciąży jest ciężka, czuje sie jak słoń, cieżko sie oddycha, codziennie boli mnie kręgosłup, przez co cieżko spać, a przewrócenie sie w nocy na drugi bok wymaga niezłej gimnastyki, ale takie uroki. Bloonka, Majówka dajcie znać co u Was
  13. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Oj ja tez nie lubię sie kłócić z mężem, a charakterek mam ciężki czasami niestety i jak mam zły dziec to wszystko mnie wkurza i potrafię strasznie na niego nawrzeszczec bez większej przyczyny a potem mi głupio. Wytłumaczyłam mu coprawda, ze czasami nie potrafię zapanować nad emocjami i żeby sie nie przejmował moimi wybuchami bo kocham go bardzo, ale wiem, ze i tak robię mu przykrość. Ja mam męża cudownego, moja mama mówi, ze chyba mocno musiałam sie o niego modlić haha jest moim przeciwieństwem czyli oaza spokoju i wyrozumiałości i naprawdę mam w nim silne oparcie, którego staram sie jednak nie nadużywać za często, tzn. nie mowię mu przeważnie o moich lekach, dopiero jak sa naprawdę silne i nie mogę sobie z nimi poradzić, nie chce go poprostu męczyć za bardzo. tfu tfu odpukać w niemalowane żeby sie nie zepsuł przypadkiem:)
  14. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    A ja testu obciążenia glukoza nie wspominam zbyt dobrze, zemdliło mnie w pewnym momencie strasznie i musiałam sie powstrzymywać żeby nie zwymiotować bo musiałabym wtedy pic drugi raz blee. Co ciekaw w pierwszej ciąży wypicie tego nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia. Ja zabrałam z sobą męża na to badanie bo bałam sie, ze zrobi Mi się niedobrze lub słabo no i żeby podtrzymywał mnie na duchu i żebym czuła sie bezpieczniej bo to jednak 3 razy pobierają krew. W pewnym momencie tylko strasznie zachciało mi sie spać, pielęgniarka mnie uprzedziła, ze tak może być i co ciekawe powiedziała tez, ze będę cały dzień przymulony bo taka dawka cukru działa uspokajająco i rzeczywiście tak było. Wczoraj jak czekałam do giną to w gazecie natknęłam sie na artykuł dotyczący napadów leku i paniki i zauważyłam, ze jest to ostatnio bardzo popularny temat, teraz czytam dużo gazet i co trochę natykam ze na takie artykuły, podobno bardzo duzo osób ma problemy z napadami leków.
  15. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Agata, ja pamietam jak poszłam na pobranie krwi chyba w 5 miesiącu i zobaczyłam w gabinecie na ścianie zdjęcia niemowląt to tez mnie lek ogarnął, miałam ochotę sie rozpłakać i myślałam co ja najlepszego narobiłam zachodząc w ta ciąże. Ale z drugiej strony ta ciąża mi pomogła sie wyciszyć bo dzięki niej nie muszę chodzić do pracy co było głównym źrodłem stresu u mnie.
  16. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Jestem po wizycie u giną i lekko sie załamałam bo synek wg usg wazy juz 3250 a do porodu jeszcze ponad 3 tyg. Tak wiec w chwili porodu będzie miał prawdopodobnie ponad 4 kg, nie wiem jak ja go urodzę:( W przeciągu ostatniego miesiąca przytył 1200 g., nie wiem skąd taka duża waga bo ja naprawdę staramsie nie szaleć z jedzeniem, słodycze ograniczam do 2 ciastek dziennie, generalnie wydaje mi sie, ze jak na kobietę w ciąży to niedużo jem, a dziecko rośnie jak szalone. Mi zreszta tez przybyło juz 15 kg, mam wrażenie, ze cokolwiek zjem to idzie mi w boki. Bloonka odezwij sie, jak sobie radzisz.
  17. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    A ja sie rozpłakałam jak maz wrócił z pracy, cały dzień sie trzymałam a jak go zobaczyłam to emocje puściły i zaczęłam płakać, ze nie dam rady urodzić, ze drugi raz tego ńie przeżyje itd. Maz mnie przytulił, powiedział, ze będzie dobrze, ze przecież tym razem będę miała znieczulenie, ze drugi poród jest łatwiejszy itd. Pomógł mi bardzo, pózniej jeszcze poczytałam sobie opinie kobiet, które rodziły ze znieczuleniem, ze podobno taki poród to pestka w porównaniu z takim bez znieczuleńia i wreszcie trochę sie uspokoiłam. W ogóle powiem Wam, ze płacz dobrze mi robi, takie wyrzucenie nagromadzonych emocji bardzo mnie uspokaja. Jutro mam wizytę u giną, pewnie juz ostatnia przed porodem, ale wczoraj w szpitalu mnie badali wiec wiem, ze dzidzia jest jeszcze wysoko i szyjka zamknięta i twarda wiec do porodu pewnie jeszcze trochę, termin mam na 3 marca, ale wiem kiedy zaszłam w ciąże i pełne 9 miesięcy minie 12 marca. Córkę urodziłam dokładnie 9 miesięcy po poczęciu, ciekawe czy tym razem będzie podobnie.
  18. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    A ja Ci zazdroszczę, ze jeszcze masz tyle miesięcy do porodu, ja mam termin za 3 tygodnie i mega sie stresuje czy podołam nowym obowiązkom, szczerze mówiąc to wolałabym rodzic za kilka miesięcy dopiero:) co do kompletowania wyprawki itd. To musiałam sie zmuszać do tego bo przyznam szczerze ze strach przysłania mi radość z narodzin i co śmieszne nadal do mńie nie dociera, ze za chwile po raz drugi zostanę mama, nie wiem może wynika to z tego, ze trochę wypierałam myśli o ciąży żeby sie nie stresować..... Coraz cześciej mam sny związane z porodem i dzieckiem, budzę sie z lekiem No i oczekiwania rodzinki, rodzice juz planują ze przyjedziemy na Wielkanoc, a przecież mały będzie miał dopiero 3 tygodnie, pytają juz mnie tez o wakacje nad morzem itd. A ja nie wiem czy będę miała chęć jechać tak dalego z niemowlakiem, generalńie wszystko mnie przeraża, pocieszam sie tym, ze jak urodzę to będę mogła w razie czego brać leki, najwyżej dziecko dostanie butle.
  19. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Majówka ma racje, ja poradziłam sobie w ten sposób, ze poprostu przestałam myślec o tym, ze muszę wyjsć z domu i gdzie muszę pójść i co załatwić, poprostu zakładałam kurtkę, buty i wychodziłam bez analizowania. Zdarzało sie oczywiście na poczatku, ze dostawałam napadów np. W sklepie robiło mi sie słabo itd, ale wtedy w myślach mówiłam do siebie spokojnie to tylko nerwy, zaraz przejdzie, a jak nie to zawsze mogę wyjsć ze sklepu bez zakupow, nikt mnie tutaj na sile nie trzyma i starałam sie opanować oddech. Na mnie takie mówienie do siebie działa, problem jest tylko w komunikacji miejskiej bo tam nie mogę od razu wysiąść tylko muszę czekać na przystanek, a jak sa korki to juz dramat no i np. U fryzjera czy dentysty bo nie mogę przecież zwiać z fotela nagle haha Ale tak jak pisałam, podczas napadów leku bardzo pomaga mi takie mówienie do siebie bardzo spokojnym głosem jak do dziecka, ze to tylko nerwy i nic złego sie nie dzieje, ze zaraz przejdzie i poczuje sie lepiej.
  20. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Majówka, rzeczywiście duże dziecko masz w brzuszku, ciekawe ile jeszcze urośnie. Ja urodziłam córkę z waga 3900 to położna stwierdziła, ze wyglada jakby juz co najmniej miesiąc miała. Ja tez nie kupowałam ubranek na 56 tylko od razu na 62 bo mały pewńie sie długi urodzi, nie ma po kim być niski:) Wczoraj na izbie przyjęć była dziewczyna z terminem porodu na za tydzień czyli jakieś 2 lub 3 tyg. Przede mną i miała tak duży brzuch, ze aż sie zdziwiłam, ze mój taki mały przy niej. Co do wychodzenia z domu to tez miałam z tym problem, ale teraz jest juz ok, wychodzę bez problemu, jedyne co to jazdy autobusem i innymi środkami komunikacji miejskiej sie boje, ale stwierdziłam, ze jak juz urodzę to ten lek tez postaram sie pokonać, teraz nie chce stresować synka w brzuchu. Dla mnie największy problem to będzie szpital, w najgorszym wypadku poproszę ocos na uspokojenie. Boje sie, ze zrobię z siebie kretynke bo zacznę panikować.
  21. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Witam sie z rana, Ja wczoraj wieczorem wylądowałam na izbie przyjęć, o godz 17 dostałam silnych boli brzucha jak na okres, nie pomogła nospa ani ciepła kąpiel wiec pojechaliśmy na pogotowie. Zbadali mnie, stwierdzili, ze to jeszcze nie poród, ale zaproponowali mi położenie na patologii w związku z tymi bólami. Oczywiście odmówiłam bo z moja nerwica to chyba bym sie tam wykończyła w tym szpitalu, dostałam wiec przykaz leżenia przez najbliższe dni plus nospa 3 razy dziennie i magnez. Gdyby bóle nadal sie utrzymywały lub zaczął sie poród to natychmiast do szpitala. Na izbie oczywiście sie popłakałam, położna pyta czemu płacze a ja ze nie wiem, ze tak juz mam w tej ciąży ze wszystko doprowadza mnie do łez, ale generalnie kobieta okazała sie bardzo wyrozumiała dla mnie bo co niejedna to pewnie by zaraz opieprzyła. Prawdopodobnie przesadziłam wczoraj z aktywnością i stad te bóle, tak wiec dziewczyny oszczędzajcie sie. Lekarz zalecił tez relaks, kanapę, dobry film i nawet mała lampkę ulubionego wina na rozluźnienie, ale z tej ostatniej rady nie skorzystałam. Teraz jest niby ok, ale stres taki, ze biegunka oczywiście od rana. Wczoraj jak zaczął mnie bolec ten brzuch to przypomniałam sobie jaki to jest ból przy porodzie, masakryczny i spanikowana jestem strasznie. Jedyny plus z tej sytuacji jest taki, ze wczoraj od razu podpisałam umowę na indywidualna opiekę położnej, pogadałam z nia i zaznaczyłam od razu, ze będę chciała znieczulenie:) Pozdrowienia
  22. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Ailatan, nie pamietam, w którym jesteś tygodniu, ale twardnieńie brzucha może być niebezpieczne bo może prowadzić do skracania sie szyjki macicy i przedwczesnego porodu, najlepiej powiedz o tym lekarzowi na wizycie możliwe, ze każe Ci brać nospe lub magnez. U mnie szał przygotowań do wielkiego dnia, pranie, prasowanie itd. Dzis miałam kiepska noc, nie mogłam sobie znaleźć pozycji, pózniej zaczęły mnie mega bolec plecy i trochę podbrzusze jak na okres, juz zaczęłam sie zastanawiać czy ńie zacznę rodzic, ale nie:) W czwartek mam wizytę to zobaczymy jak sie sprawy maja. Dziewczyny, strasznie Wam współczuje tych napadów leków, u mnie niby jest ok, ale jak byłam kilka dni u rodziców to codziennie z rana miałam biegunkę, czyli jednak podświadomie jakiś stresik był. Coraz cześciej mam sny ze rodzę i ze potem nie mogę sobie poradzić z synkiem, ze nie mam siły go wziąć na ręce itd. Boje sie strasznie jak sobie z tym wszystkim poradzę... No i Zastanawiam sie jak to będzie z porodem bo nie mamy tutaj żadnej rodziny i nie wiem co zrobię z córka jak zacznę rodzic, chyba będę musiała poprosić sąsiadów żeby z nia zostali bo nie wyobrażam sobie rodzic bez męża.
  23. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Co do braku łaknienia to nie sadze żeby dziecku zaszkodziło, mi lekarz mówił, ze dziecko to taki mały pasożyt w naszym ciele i weźmie sobie z nas to czego potrzebuje, może sie to natomiast odbić na naszym zdrowiu jak nie będziemy sobie dostarczać wystarczającej ilości składników odżywczych. Ja od poczatku ciąży z polecenia lekarza biorę femibion plus i wit. D, jak sie pojawiły skurcze łydek to jeszcze dostałam magnez U mnie bez zmian, nerwicy brak tylko lekki stres przed porodem, ale z tym jeszcze jakoś sobie radzę. W czwartek mam wizytę u lekarza, ciekawa jestem czy synek juz schodzi do kanału i czy szyjna juz krótsza Pozdrowienia
  24. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Majówka, ja miałam nacięcie przy pierwszym porodzie, ale uwierz mi, ze to nic nie boli, położna robi to bardzo sprawnie jednym ruchem w czasie skurczu wiec nic nie czuć, a i teraz prawie nie ma śladu bo ładnie zszyli, maz mówi nawet, ze on tam nic nie widzi
  25. poziomka07

    Nerwica w ciąży

    Dziewczyny, ja od tygodnia jestem przeziębiona, jakiś wyjątkowo paskudny wirus dopadł mnie i męża, tak nas zmęczyła ta choroba, ze chyba jeszcze z tydzieńn będziemy wracać do sił. Dzis juz jest lepiej, ale cały czas czuje, ze jeszcze nie do końca odpuściło i coś tam jeszcze zalega. Wczoraj pan w sklepie tak mi poprawił humor, powiedział, ze pięknie wyglądam z brzuszkiem i ze strasznie mu sie podobam, miło poczuć sie atrakcyjnie po tylu miesiącach i przy takiej ociężałości haha Pozdrawiam Was ciepło
×