-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Elusiak
-
Monna, dobre sobie, Holter prawie za rok :D Ja bym nie czekała. Znajdź gabinet, w którym wykonują te badania najtaniej (u mnie w mieście 50zł za każde z badań) i zrób je prywatnie jeśli masz fundusze.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja umawiałam się u psychoterapeuty bez wizyty u psychiatry :) Bez żadnego problemu :)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A u mnie o dziwo od piątku spokój. Wieczorem kilka skurczów, ale postanowiłam nie panikować i iść wreszcie normalnie spać. I do tej pory cisza (oby jak najdłużej). Lekarze chyba nie pomogą. Ja siedziałam pod gabinetem kardiologa właśnie w fazie takiego ataku skurczów. Miałam je co kilka uderzeń, a pod gabinetem ślęczałam 1,5h. Gdy weszłam, skurcze jeszcze bardziej się nasiliły. Podłączył mi ekg i leżałam pod nim 10 minut, ciągle trwał zapis. Wydruk pokazał 15 skurczów na minutę, w dodatku komorowych. Myślisz, że na kardiologu to zrobiło wrażenie? Nawet mi nie kazał niczego łykać, zmierzył ciśnienie, wypisał receptę i powiedział, że mam wrócić za tydzień.
-
Dobra rada, o nie, żadnej ciąży na razie nie planuję :) A ślub dokładnie 20 czerwca przyszłego roku :) Ja bym nie kierowała ludzi do psychiatry, zamiast tego polecam psychoterapeutów. Owszem, w niektórych przypadkach leczenie farmakologiczne będzie wskazane, ale po co ładować się od razu w leki, które silnie uzależniają i przymulają, a w dodatku nie załatwiają problemu, bo tylko go maskują... Czasem taka zwykła rozmowa pomoże :)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ewcia, ja o diecie płynnej nawet nie pomyślałam, a to w sumie chyba świetna sprawa :) Póki dziś jeszcze niczego nie zjadłam, lecę po sokowirówkę i idę coś sobie zmielić :) Gorzej będzie z ciepłym posiłkiem, bo ja nie tknę zmielonej zupy, nie lubię zup-kremów... Muszę mieć coś do gryzienia :D Nad kołyską się zastanawiałam, będzie się trzeba rozejrzeć :) No i naprawić wreszcie ten rower! Powiem szczerze, że suknię ślubną zamówiłam w rozmiarze o 2 mniejszym od mojego. Na razie wciskam się w jej dolną część, tj. biodra i tyłek się w nią wbijają, choć z oporem, ale nie dopina się w biuście i w talii, a mam motywację, bo nie jest sznurowana :D
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Powiem tak, ja miałam próchnicę w jednym zębie, tak małą, że gdyby nie skurcze, to bym sobie tym nie zawracała głowy. Ale kazali wyleczyć zęby, to wyleczyłam. Ba, nawet brałam antybiotyk żeby wykluczyć, że to stan zapalny. Skurcze nie ustąpiły, były w jeszcze większych ilościach. Ale te zęby będziesz musiała i tak kiedyś wyleczyć. Próchnica jeśli się pojawi, będzie się rozwijać i co wtedy? Zostaniesz w młodym wieku z pustą szczęką? Co do propranololu nie wiem, nie brałam. Może Metocard? Betalok? Lekarz powinien Ci dobrać leki, nikt z nas nim nie jest, więc nie mamy prawa wypowiadać się na takie tematy... Jak wziąć skierowanie na echo, wysiłkowe czy Holtera? Powiedz, że masz arytmię, że skurcze się nasiliły i utrudniają funkcjonowanie. Dla każdego normalnego kardiologa najważniejszą kwestią powinno być sprawdzenie i wykluczenie chorób serca, więc pierwsze co powinien zrobić to właśnie echo, bo może to właśnie jakaś niby nieznacząca wada serducha te skurcze wywołuje?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ewcia, nie korzystam z żadnego dietetyka. Przeczytałam kilka książek na temat przeróżnych diet, poszperałam w internecie na przeróżnych stronach, a jak chodziłam na siłownię, to rozmawiałam z trenerem personalnym o dostosowywaniu ćwiczeń do swojej wagi. Dietetyk niestety kosztuje, bo jak się w styczniu zapisałam na wizytę u dietetyka na NFZ, to wyznaczyli mi ją dopiero na kwiecień. Poszłam no i owszem, zostałam wymierzona, zważona, sprawdzono ile mam % tłuszczu, mięśni i kości, ale co do ustalenia diety? Porażka. Ja jestem taka, że niewiele rzeczy mi smakuje. Dostałam plan diety na 14 dni - codziennie produkty których nie lubię, a przecież wyraźnie zaznaczałam, że ja tego nie przełknę. Pomidory, cebula, brokuły, szczypiorki, serki wiejskie, kefiry czy jogurty naturalne albo nabiał bez ani grama cukru? Nie, ja się nie będę zmuszać do jedzenia czegoś, co mi żywcem rośnie w ustach jak tylko to w nie wsadzę ;) Może to i zdrowe, ale co ja poradzę, że tego nie znoszę... A od dietetyka usłyszałam, że skoro to zdrowe i dietetyczne, to trzeba przymknąć oko i jeść. Wizyta w prywatnej poradni dietetycznej to u mnie koszt 50zł za samo ważenie. Plan diety dodatkowo płatny 100zl, więc wymiękłam. Przerzuciłam się więc sama z jasnego pieczywa na ciemne żytnie na zakwasie, z ziemniaków na kasze, z zup prawie zrezygnowałam (bo lubię tylko te zabielane śmietaną), odstawiłam słodycze, napoje gazowane, fastfoody, parówki itp. Alkoholu nigdy nie pijałam, papierosa w ustach nie miałam, więc chociaż tutaj zmian nie było. Więcej się ruszam, ale przy takiej nadwadze wszelkie ćwiczenia *dywanowe* raczej nie mają sensu, bo tej rozbudowanej tkanki mięśniowej i tak nie będzie widać pod górami tłuszczu... Ale brzuszki, przysiady, wymachiwanie hantelkami zaliczam codziennie. Próbowałam się zmusić do treningów z Chodakowską, ale nie dość, że byłam po 10 minutach cała zasapana, to jeszcze nie wyrabiałam z tempem, traciłam równowagę i dałam sobie spokój. Rowerek treningowy w domu zajeździłam... Orbitrek też mam, ale już 2 razy serwisowany, a i tak się znowu zepsuł, a naprawa to koszt ponad 200zł, bo coś tam się urwało. Jem więcej nabiału (acz twarożek wyłącznie z mlekiem 0,5% zamiast śmietany 30% jak do tej pory i ksylitolem zamiast cukru), do tego rybki co 2 dzień i fuuuura wody każdego dnia, bo do tej pory pijałam może 1l dziennie, a teraz 2, a czasem i 3 :) Mogę wiedzieć na jakie ćwiczenia się zdecydowałaś? Pozbawiona Radości, twierdzisz, że to nie nerwica, bo raz Ci nie pomogły tabletki uspokajające? Powiem Ci tak. Ja gdy pierwszy raz trafiłam na pogotowie przerażona dodatkowymi skurczami, po ekg i badaniach krwi dostałam w tyłek zastrzyk z relanium, dostosowany do mojej wagi, więc raczej końska dawka. Od lekarza, pielęgniarki i mamy usłyszałam, że padnę po tym jak mucha i nawet lepiej żebym nie wsiadała za kierownicę, bo zasnę w drodze do domu. Oczy miałam jak 5zł, nie zasnęłam. Dotarłam z mamą do domu, wszyscy domownicy poszli spać, a ja zasnęłam może ok. 3 nad ranem i to po podwójnej dawce nervosolu, zaaplikowanej oczywiście po tym relanium. I mało tego, skurcze mimo tej końskiej dawki jakoś nie ustąpiły ;) A teraz? Działają na mnie nawet ziołowe tabletki z walerianą kupowane bez recepty... Może sięgnij po specyfik z tej kategorii leków? Jakiś Valerin Max, Valused, Neospasminę czy Kalms :) Albo idź do rodzinnego i poproś o przepisanie Hydroxyzyny, ja po niej spałam jak niemowlę.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ewcia, Ty jesteś z Zabrza? :) Pozbawiona radości, przy Twojej wadzie serca jednym z objawów są właśnie duszności. A co do drętwienia gardła, to z kolei jeden z objawów nerwicy. Jeśli Cię to niepokoi, idź do lekarza, jakaś przyczyna tych dolegliwości musi być...
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ewa, co do ślubu, to właśnie tego się obawiam. Że złapie mnie jakaś skurczowa masakra tak z tydzień przed i zamiast się cieszyć tym dniem, będę siać panikę i biegać po lekarzach albo płakać. Oby było tak jak u Ciebie :) U mnie od piątku istny spokój, tj. w piątek było kilka wieczorem, ale cała sobota, niedziela i dziś bez ani jednego skurczybyka - nie wiem skąd ta zmiana, ale jestem przeszczęśliwa. Któraś z Was pisała na temat swojego wyglądu. Ja też do modelek nie należę. Zaczynałam dietę z wagą 112kg przy wzroście 160cm, więc nawet nie wpisując tych danych w kalkulator BMI widać, że miałam duuuużą nadwagę. Piersi miałam sporych rozmiarów nawet jak waga nie wykraczała poza normę, więc teraz mam piersi XXL ;) Tyłek podobnie ;) Do tego rozstępy na brzuchu, piersiach, ramionach, które również pojawiały się same z siebie gdy waga była w normie - tygrysek ze mnie i już. Na plecach fałdki, na brzuchu jedna wielka fałda, a do tego łydki tak umięśnione, że w żadne kozaki ich nie wbiję. Stopa nie dość, że wielka (41), to jeszcze szeroka i wysoka na podbiciu, więc prawie każde buty na obcasie odpadają, bo stopa się z nich wylewa albo uwierają ;) Zaczynając dietę w udzie miałam 74cm, mało? Resztę wad w swoim wyglądzie zachowam dla siebie. Jedyne co mi się we mnie samej podoba to oczy (duże i zielone), zadarty nos, smukłe kostki i wydatne usta. Większość moich kompleksów jest związana z wagą i ponad wszystko chce schudnąć (no może skurczy pozbyłabym się z większą radością). Ale nie przytyłam w rok, to i nie schudnę w rok. I czy waga leci w dół czy akurat jest zastój, robię swoje :) I liczę, że serducho mi za to podziękuje, bo co pompować krew do 60kg, to nie do 112... ;) Alicja, ściskam kciuki, wbijam paznokcie tam gdzie trzeba i pozdrawiam! Mary, zazdroszczę dostępu do morza! Wstyd się przyznać, ale byłam nad morzem tylko 2 razy w życiu :( Dziewczyny mają rację. Walić do gabinetów drzwiami i oknami. Ja trafiłam na lekarzy konowałów i nie był mną zainteresowany ani kardiolog, ani lekarz rodzinny. Ostatnio poszłam i żywcem żebrałam o skierowanie do neurologa, wspominałam o podejrzeniach tężyczki - nie widzi problemu, zwala to na niedobór magnezu i skierowania nie dała. Proszę więc o receptę na hydro, bo mówię, że psychicznie wysiadam, a ona nie uzależnia, że pomoże - nie widzi potrzeby i recepty nie wypisze. Trzasnęłam więc drzwiami i wróciłam do domu. Za 1,5 miesiąca przeprowadzam się do innego miasta, tam poszukam bardziej sensownego lekarza!
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobra rada, normalnie nie wierzę, pierwszy raz od dawna powiało optymizmem w Twoich postach :) Co do rowerka, to ja mam to samo ;) Jazda po prostym jeszcze ujdzie, ale i tak jestem czerwona jak burak. Za to niewielkie wzniesienie i wysiadam, jestem zasapana jak staruszka, zsiadam i mam ochotę wrzucić ten rower do rowu :) No ale jak się przez cały rok siedzi na tyłku tak jak ja do tej pory i ogranicza się do wychodzenia do sklepu i wchodzenia po schodach, to nie można się dziwić, że przy nagłym marzeniu pokonania kilku km pod górkę się wysiada ;) Jaką miałaś wysokość frakcji wyrzutowej (EF)? :) Czytałam, że nawet jeśli jest bliska osiągnięciu magicznej 50, można ją łatwo podnieść właśnie przez wysiłek fizyczny. Nie ma co, serducho łatwo się przyzwyczaja do lenistwa. Większy wysiłek, to i serducho nam za to podziękuje :) Ja dziś zrezygnowałam ze spaceru, bo narobiły mi się takie odciski, że z ledwością chodzę na bosaka i nie chciałam się katować... Ale nie ma to tamto, narzeczony przyjedzie, to chociaż na krótki spacerek go wyciągnę ;) Ja rano miałam masakrę, potem się wyciszało i był tak raz na pół godziny, a teraz od 5 godzin cisza zupełna (chwilo trwaj!). Ja bardzo tęsknię za siłownią... To było coś :) Telewizorek był, filmy wyświetlali, muzyka grała, dziewczyny zawsze pożartowały, aż się chciało zasuwać na tych orbitrekach ;) Masz córkę czy synka? :) Pozbawiona radości, ja też zmieniałam swoje życie na lepsze. Przeszłam na dietę, ćwiczyłam i pięknie mi szło. Skupiłam się na planowaniu ślubu, wybierałam zespół, oglądałam sale... Miałam już upatrzone nawet serwetki i świece na stół, bo wymarzyło mi się wesele z połączeniem fuksji i soczystej zieleni. A potem nagle wszystko runęło, chciało mi się wyć i z dnia na dzień chciałam to wszystko odwołać. Teraz sobie myślę, będzie co ma być. Zaszalałam, wróciłam na dietę i... suknia już wisi w szafie i czeka na swój dzień :) A skurcze? Liczę na to, że odpuszczą tak jak dwa lata temu. Ewa ma rację, taką wadę ma bardzo wielu ludzi i można z nią normalnie żyć. Mary zapewne chodziło o jakieś poważniejsze kwestie typu choroby niedokrwienne, niewydolność, kardiomiopatie itp. Choć, mój ojciec ma chorobę niedokrwienną stwierdzoną 15 lat temu i poza tym, że bierze leki na rozrzedzenie krwi, nie odczuwa żadnych negatywnych skutków tej choroby. Żyje normalnie :) A arytmie też są uważane za chorobę serca ;)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie wiem od czego to zależy, że niektóre moje posty wklejane są kilka razy z rzędu :-/ Ja marzę o tym by mieć choć kilka dni spokoju od skurczów, bo jestem już wykończona psychicznie i fizycznie. Wiecznie niewyspana, zmęczona, a do tego ten ciągły lęk. Dziś skurcze miałam od 4 rano, co chwilę, podejrzewam że to nawet były pary, bo czułam jakby dwa następujące po sobie. Wzięłam Kalms i zasnęłam, ale teraz znowu zaczyna się akcja, a przecież nie będę sobie aplikować uspokajacza co chwilę. Dobra rada, co do męczenia się podczas wysiłku fizycznego to chyba nie ma reguły. Ja tak jak pisałam urządzam sobie codziennie dłuższe spacerki. Raz przejdę 6km i już mam dość, a innym razem przejdę 9km i po powrocie do domu i uzupełnieniu płynów w dużych ilościach, mogę iść na jeszcze jeden spacer, bo nie odczuwam żadnego zmęczenia. A przecież skurcze mam codziennie w takich samych ilościach, śpię tyle samo, a przez dietę redukcyjną nie jem tyle ile bym chciała zjeść. U mnie dzięki Bogu skurcze wyciszają się w trakcie wysiłku. Czy idę wolno, czy przyspieszam, czy z górki czy pod górkę, skurczu żadnego nie czuję. Za to jak np. wejdę na górę po schodach, usiądę i serducho zaczyna zwalniać do normalnego poziomu, wtedy zaczyna się jazda. I wtedy nie wycisza ich ani chodzenie po mieszkaniu, ani schylanie się, ani picie wody czy wstrzymywanie powietrza... Staram się spokojnie oddychać tak żeby maksymalnie spowolnić serducho i często jest tak, że same się wyciszają i jest ich coraz mniej. Potem kilka godzin spokoju i znowu jazdaaaa. Mam do Was pytanie, może orientujecie się lepiej niż ja. Niedobór magnezu sprawia, że powieka drży i mamy bolesne skurcze. A czy takie podskakiwanie mięśni np. w ręce, ramieniu, łydce, udzie podchodzi pod niedobór? Czasem mam tak, że sobie skaczą bez powodu i to widać gołym okiem. Samo się pojawia, samo znika, nie boli i nie muszę tego rozmasowywać.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mary, a jak odczuwasz migotanie? To jest kołatanie serca? Czujesz, że pracuje strasznie szybko? Wali jak młot? Dobra rada, wiem tylko tyle, że rytm zatokowy to prawidłowy rytm pracy serca. Więcej grzechów nie pamiętam :(
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobra rada, wybierz się na ekg wysiłkowe jeśli to Cię martwi... Bigeminia to bum pyk bum pyk? A dwa następujące po sobie?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ach i co do zajmowania się dzieckiem, domem i mężem, to może to by pomogło. Teraz nie pracuję, mam sporo czasu dla siebie, więc w kółko myślę o skurczach :)
-
Chciałam iść na Holtera, ale w jednej przychodni muszę na niego czekać miesiąc, w innej jeszcze dłuższa kolejka, w trzeciej jest kardiolog, który nastraszył mnie rodzeniem upośledzonych dzieci po beta-blokerach, a ten u którego ostatnio byłam, stwierdził że żaden Holter mi nie jest potrzebny bo to mnie tylko dodatkowo nakręci, a skurcze wcale nie są groźne. Na NFZ nie ma co liczyć, a prywatnie nie dość że kosztuje 90zł, to jeszcze trzeba błagać żeby mi go założyli. Właśnie kierują się głównie moim wiekiem. 28 lat i problemy z sercem? Ja mam problem z dostaniem się do normalnego lekarza. W moim mieście jest zaledwie kilku lekarzy tej specjalności. Jeden, ten pierwszy do którego trafiłam ma niby doktorat, ale od zastępcy ordynatora w Klinice Chorób Serca usłyszałam, że on nawet ekg nie potrafi bezbłędnie odczytać i że już kierował do tej kliniki pacjentów z podejrzeniem zawału, a okazywało się, że to były źle przypięte elektrody albo problemy z kręgosłupem. Poszłam więc do innego, który miał świetne opinie i co? Zrobił echo, niczego nie wykrył i już pomyślałam, że to świetny lekarz, ale na koniec wizyty wyskoczył, że skurcze komorowe powstają w przedsionkach. Wróciłam do domu, sprawdziłam tę informację i... powstają w komorach. Jak więc można ufać lekarzowi, który tak podstawowych informacji nie wie... Zapisałam się na wizytę do dwóch innych, ale jeden przed moją wizytą przeszedł na emeryturę, a drugi zachorował i przyjmuje już tylko swoich stałych pacjentów. A pozostali mają opinię pożal się Boże lekarzy, więc szkoda mi tracić na nich pieniędzy... Ruszyłam więc dalej, 35km od domu, znalazłam dr hab nauk medycznych, opinie rewelacyjne i właśnie to ona powiedziała mi, że mam się skurczami nie przejmować i o nich zapomnieć. Ja nie mam przerw... Każdego dnia zaczyna się masakra. Najczęściej rano ok. 2 minut po tym jak oczy otworzę, dopóki tylko wieczorem nie zasnę. Łup, łup, łup. Wczoraj sama nie wiem dlaczego wieczorem miałam spokój, więc zasnęłam jak dziecko, przespałam całą noc i skurcze zaczęły się dopiero pół godziny po pobudce. Dobre i to, przynajmniej odespałam trochę te zarwane noce. Ale jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów. Majstrowaniem bobasa chcemy się zająć już w marcu, tak żeby zbytnio nie zwlekać. Uda się od razu, to super, a jak nie, to przynajmniej nie będę żałować, że czekałam jak na zbawienie. I to mnie właśnie martwi, bo jeśli w ciąży skurcze mają się nasilić, to ja chyba oszaleję... Bo wtedy leków poza Isoptinem nie dostanę... Mam nadzieję, że u mnie to jednak tylko nerwica. Że zacznę terapię i skurcze odpuszczą... Jakoś... Kiedyś..
-
Cześć :) Ja sama nie wiem czemu przespałam spokojnie całą noc, pierwszy raz od dawna. Padłam jak mucha po 22 i wstałam po 7. Kilka razy się przebudziłam, ale skurczów nie było, więc zasypiałam znowu jak niemowlak. Za to od kilku minut na nowo jazda. Alicja, dziękuję za wsparcie :)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja wzięłam się za siebie właśnie ze względu na cukrzycę. Mam odciążenie rodzinne. Babcia ze strony ojca miała cukrzycę, ojciec choruje, a do tego dwóch wujków ze strony matki i dwóch kuzynów... I żeby było zabawniej, wszyscy szczupli (poza moim ojcem). Mam glukometry w domu, mierzę poziom cukru, zawsze w normie, więc przynajmniej to mi chyba na razie nie grozi... Głodówki stanowczo odradzam. Jeść mniej, ale z głową. Ja na razie nie mogę się przestawić na 5 posiłków dziennie i jedzenie co 3 lub 4 godziny. Przywykłam do jedzenia trzech dużych posiłków i teraz jak mam jeść 5, to mimo że są objętościowo i kalorycznie uboższe, mam wyrzuty sumienia... Wcinam więcej warzyw, a za nimi nigdy nie przepadałam. Ale jak trzeba, muszę się zmusić :) Do wysiłku też jestem nastawiona negatywnie, nawet do tych spacerków się zmuszam, bo ileż można chodzić tymi samymi ulicami... Każdą trasę już znam na pamięć, to się robi nudne. Już więcej radości mi sprawiało chodzenie na siłownię, ale najlepszą jaką miałam w mieście zamknęli, a w pozostałych siedzi zawsze kilkunastu facetów i nie mam śmiałości się przed nimi gimnastykować i pocić :) Kupiłam orbitrek kilka lat temu, ale po pół roku siadł. Był już dwa razy w serwisie, znowu się zepsuł, gwarancja minęła i teraz tak stoi i pokój zagraca i robi za wieszak do ubrań :) Rene, trzeba coś ze sobą zrobić. Skurcze są, ale tyłek należy ruszyć :)
-
Dodatkowa droga? I to wyszło na ekg czy na echo? Trzymam kciuki za pozytywne wyniki, musi być dobrze! U mnie jeden kardiolog mówił, że ablacja będzie u mnie wskazana za jakiś czas, a dwóch innych wyśmiało taką opinię. I czego się trzymać? Niechcący wysłała się dwa razy wiadomość o tej samej treści.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Alicja, jasne że nerwica, ale poza nerwicą może być coś jeszcze. A u Ciebie skąd te skurcze? Bo na nerwicowca mi nie wyglądasz...
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pozbawiona radości, to samo przerabiałam. Drętwienie rąk i usłyszałam od lekarza - to pewnie stwardnienie rozsiane. Migiem miałam wszystkie objawy... Byłam na kursie na prawo jazdy, ręce trzęsły mi się tak, że nie mogłam zjeść zupy - Parkinson. Wszystko ustąpiło, wyluzowałam, przestałam sobie wmawiać choroby i było ok. Potem znowu drętwienie, mrowienie, bóle głowy, a na koniec akcja z serduchem. 2 lata spokoju i teraz serducho nawala... Jak ja marzę o terapii... Niech już mnie wytykają palcami i wyzywają od wariatek, ja wierzę w moc terapii... Pozytywnie działa na mnie już to, że mogę się tu Wam wygadać :) Naczytałam się, że arytmię można wybiegać, ale z moją kondychą i wagą... No to chodzę, szybko, długo, dużo... Dziś prawie 8km za mną, w 1,5h, więc tempo niezłe narzuciłam :) Miałam schudnąć, trzymam dietę i się ruszam. Teraz trzymam się kurczowo myśli, że to tylko nerwica... Co jak co, ja lubię nad sobą pracować i nawet jestem gotowa przełamać wstyd i rozmawiać z obcym przystojnym facetem o tym co czuję, bo ja też jestem z tych trzęsiportek, które w siebie nie wierzą i czują się brzydkie ;) Ba, pierwszą randkę z obecnym narzeczonym 3 razy odwołałam, bo bałam się jego reakcji :D Mam nadzieję, że wszystkie trzy jesteśmy znerwicowane i nasze sercowe problemy nie wiążą się z żadną poważną chorobą :)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja już raz schudłam 25kg w 3 miesiące, ale przyznam że głodowałam i zamęczałam się ćwiczeniami... Teraz postanowiłam podejść do tego racjonalnie, a motywacja jest, bo za 10 miesięcy ślub, więc trzeba reprezentacyjnie wyglądać... :) Gdyby to była wina otyłości, nie ma sprawy, schudnę nawet do 50kg. Ale niech te skurcze idą w cholerę i nigdy nie wracają :(
-
Ważyłam 112kg i nic mi nie dolegało. Kazali mi przejść na dietę, straszyli cukrzycą, chorobami serca, nadciśnieniem. No to dietkuję i co? Po 2 miesiącach diety skurcze dodatkowe :) Ale nic, zmuszam się do wysiłku fizycznego, codziennie spacer w szybkim tempie. Zainstalowałam sobie w telefonie aplikację mierzącą dystans, prędkość,spalane kalorie i mam dodatkową motywację... Dziś przeszłam 7km :) A skurcze? W trakcie wysiłku i bezpośrednio po nim nie występują... :) Mnie zawsze ekg potwierdzało występowanie skurczów... Ale już miałam tak, że lekarz podchodził ze stetoskopem i nagle ustępowały... Jak tylko przestał mierzyć tętno, skurcz za skurczem i taki cyrk kilka razy. Też na mnie patrzyli jak na wariatkę... Raz spędziłam 3h na pogotowiu i lekarz kazał mi przychodzić jak poczuję skurcze. Czułam więc biegłam jak głupia żeby mnie osłuchał. Stetoskop i cisza. Wracam na korytarz i znowu skurcze, wracam do gabinetu, cisza... Śmiech na sali... Cholipka, a ta choroba daje jakieś objawy? :(
-
Miałam na myśli chorobę niedokrwienną... Jak się o niej dowiedziałaś? U mnie też zganiali wszystko na wagę. Wstyd się przyznać, ale ważyłam 112kg przy 16ocm wzrostu. Teraz zjechałam do 98 i nadal walczę... :)
-
Ta niewydolność wyszła Ci na ekg wysiłkowym? Ja od każdego kardiologa słyszałam, że skurcze czy to komorowe czy nadkomorowe nie są niebezpieczne. No chyba, że układają się w pary, bigeminie, trigeminie czy salwy i to w dużych ilościach. Może u Ciebie coś takiego właśnie wystąpiło? Co napisali na wypisie ze szpitala? Może to było jakieś migotanie przedsionków? U mnie 2 lata temu też była atak skurczów, też karetka przyjechała, też miałam ekg i zabrano mnie do szpitala. A zanim wpakowali mnie do karetki usłyszałam tylko *nadkomorowe, zabieramy*. A tam? Żadnych leków, zrobili ekg, dostałam kroplówkę, zrobili badanie na markery zawałowe i jonogram i do domu, nawet nie kazali mi się zgłaszać do kardiologa, a wręcz uspokoili, że to nic groźnego i że skurcze dodatkowe ma prawie każdy zdrowy człowiek.
-
Dobra rada, Ty jak nic masz nerwicę. Jak nie lękową, to nerwicę natręctw, a i może fobię społeczną. Ja też tak dawniej miałam. Od dziecka byłam pośmiewiskiem w szkole i na osiedlu, bo byłam okrąglutka i wszędzie tylko słyszałam *ooo idzie grubas*, *patrzcie jaka maciora* ;) Potem wkręciłam sobie, że jak tylko ktoś na mnie spojrzy np. mijając się ze mną na ulicy, to zaraz pewnie powie złośliwą uwagę albo zacznie się śmiać. Unikałam wychodzenia z domu żeby nie musieć tego słuchać. I tak przewegetowałam podstawówkę, gimnazjum i liceum. Odżyłam na studiach gdzie nikt na mnie nie zwracał uwagi. Mogłam ważyć i 200kg i toczyć się po korytarzach, a wszyscy przechodzili obok mnie obojętnie. I wtedy doszłam do wniosku, że skoro jedni ludzie akceptują mnie taką jaką jestem, to tych ludzi powinnam się trzymać i kierować się w życiu tylko opiniami tych, na których mi zależy. I teraz nawet jeśli coś niemiłego usłyszę, to po mnie to spływa jak po kaczce albo też odpalam jakiś komentarz ;) Od maja jestem na diecie, szłam ulicą po wyczerpującym treningu i jadłam jabłko, bo przecież coś jeść muszę a lepsze jabłko niż baton, a tu idzie grupka cwaniaczków i słyszę za plecami *ja pierd*** taka gruba a jeszcze żre* ;) No więc obróciłam się na pięcie, podbiłam do nich i powiedziałam co myślę, usłyszałam nawet przepraszam :D Też byłam taka zdziczała, że rozmowa z kimkolwiek kończyła się bordowymi wypiekami na twarzy (a mam cerę naczynkową, więc tego nawet podkład nie przykryje :D). Wyjście do sklepu? Byle tylko nikt nic do mnie nie powiedział. Mam sąsiadów, którzy wszystkich zaczepiają, więc wychodziłam z bloku tylko wtedy, gdy przed klatką nikt nie przesiadywał ;) Dzik jest dziki, dzik jest zły. Teraz mam to gdzieś i Tobie radzę to samo. Szkoda tracić życie na ciągłe przejmowanie się tym co ktoś sobie może pomyśleć czy powiedzieć. Głowa do góry, pierś do przodu, na pewno jesteś atrakcyjna i tego doktorka zwalisz z nóg ;) Pozbawiona, ja nie wiedziałam, że z Ciebie taka flirciara. Teksty lepsze niż z poradnika podrywacza :D Uśmiałam się porządnie czytając ostatnie posty :) A co do tężyczki, czytałam, że to badanie wykonują w wielu przychodniach. Pewnie w mojej dziurze nie wiedzą nawet nic o takim badaniu, ale jak będzie trzeba, to pojadę gdzie każą :) Wbijają igłę między kciukiem a palcem wskazującym, na ramieniu ma się założony ucisk przez 10 minut i komputer odczytuje czy jest tężyczka, czy jej nie ma. A leczenie nie jest ani kosztowne, ani kłopotliwe, bo przepisują wapń, magnez i witaminę D3. Problem w tym, że niedobory się długo uzupełniają, ale to nie jest choroba, z której nie można wyjść, a tłumaczy wiele objawów: od bólu w klatce piersiowej, przez skurcze dodatkowe, po skurcze mięśni całego ciała takie jak ja mam czy drętwienie i mrowienie, które miałam za pierwszym razem jak u mnie skurcze wystąpiły 2 lata temu. Na wizytę pewnie będzie trochę poczekać (nasza kochana służba zdrowia), ale chyba warto. Bo nie wiem jak Ty, ale ja sama zakładam, że mam nerwicę. Tyle że być może nerwica swoją drogą, a jakaś choroba swoją i ja się skupię na terapii, a objawy będą mi dokuczać... Trzeba wykluczyć wszystko co się da :) I jeszcze jedno. Samo oznaczenie poziomu TSH nie wystarczy żeby wykluczyć chorą tarczycę. Trzeba jeszcze zrobić ft3 i ft4 i najlepiej anty-TPO (przyda Ci się to też pod kątem ciąży), ale niestety lekarz może wypisać skierowanie tylko na samo TSH, bo pozostałe badania nie są refundowane. U mnie taki komplecik tarczycowy kosztuje 95zł :-/
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: