
fifek
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez fifek
-
Włala! http://zaburzeniarytmu.pl/av-ii-stopnia-typ-i Macie takie coś? Bo mi to pasuje na moje raz-dwa-trzy-przerwa, raz-dwa-trzy-przerwa, raz-dwa-trzy-przerwa... Kurde, to jest podobne do trigiemini, gdzie jest też *raz-dwa-trzy-przerwa*. Umie ktoś to rozróżnić? Może my (albo też ja) leczymy się nie na to, co trzeba? Jak to blok, to betablokery do kosza. No chyba, ze to blok I lub II Mobitz I, to jeszcze spoko. Kurna, zagwozdkę mam. Mam nadzieję na wyniki z event holtera w tym tygodniu, zatem się okaże.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A tak jeszcze spytam, czy wszyscy jesteśie pweni, zę Wasze dodatki, to *zwykłe* dodatki? Czy czasem te dławiące, to nie np. blok przedsionkowo-komorowy? Pytam, bo objawy są identyczne (lub takie się wydają), jak przy dodatkach. *Blok przedsionkowo-komorowy drugiego stopnia występuje w dwóch odmianach. Jeśli czas przewodzenia wydłuża się przy każdym kolejnym pobudzeniu, aż w końcu jedno z pobudzeń jest blokowane (serce zamiera na ułamek sekundy, *potyka się*) mówimy o periodyce Wenckebacha. Ten typ bloku drugiego stopnia również może występować u zupełnie zdrowych ludzi, na przykład w młodzieży podczas snu. Nie wymaga leczenie jeśli nie powoduje dyskomfortu, nieprzyjemnego wrażenia *zamierania serca* u pacjenta lub zaburzeń hemodynamicznych. Blok przedsionkowo komorowy drugiego stopnia może również przyjąć postać, w której przewodzenie impulsu jest prawidłowe i nie zmienia się w czasie, ale co kilka impulsów któreś jest blokowane. Mówimy wtedy o bloku 2:1, 3:1 itd, czyli wypada nam co drugie lub co trzecie itd pobudzenie. Ten rodzaj bloku może być źle tolerowany i wymagać wszczepienia stymulatora.*
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Acha, dodam, że pomimo awersji do betablokerów, wciąż biorę jeden betaloc 25 o godz 12h - tak mi najlepiej służy.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
OMEGA1: to Ci zazdroszczę, bo ja od końca stycznia nie miałem do dziś seksu, bo ani ja nie mam ochoty, ani żona jakoś nie nalega :O) Generalnie tkwię w depresjo-nerwico-lęku z małymi przerwami. Np. zeszły tydzień był super, jeśli chodzi o moje dodatki, bom zasypiał i spał do rana, choć jakieś mnie tam męczyły. Co wg mnie spowodowało polepszenie? Żeń-szeń, odstawienie niemal wszystkich suplementów (szczególnie magnezu i potasu), nawodnienie i picie pól/jednego piwa wieczorkiem i odstawienie diety. Dlaczego powyższe? Bo czuję, że te męczące (dławiące i częste, nie te pojedyncze) dodatki pojawiają się przy niskim pulsie. Dodam jeszcze, ze jedne z najcięższych nocy/poranków miałem przy potasie 5,1 (norma 3,8-5,5, a u mnie z reguły 4,3), czyli wysokim. Zatem albo jego poziom nie ma wpływu, albo wysoki ma wpływ. Tak mi było z tym dobrze, że w piątek nawet wypiłem 2,5 piwa. I oczywiście zero skurczów i piękne zasypianie, choć nad ranem miałem lekką tachykardię ze stresu, ze jestem po piwie. Ale coś się stało w sobotę, że bardzo ciągnęło mnie na słodkie i trochę ze słodyczami przeholowałem (a niemal ich nie jadłem od 2 miesięcy). I znów zero dodatków, ale ale. Wczoraj obudziło mnie jakieś drganie w sercu lub i nie w sercu, które mnie wystraszyło, bo choć po obudzeniu przeszło od razu, to w trakcie, jak mi się to śniło, to miałem wrażenie, że to trzepotanie przedsionków (lub, nie daj Boże, komór) na poziomie 300 bpm (słyszałem to nawet w uchu, ale nie wiem, czy na jawie czy śnie). Nie wiem, czy może mi mięsień jakiś drgał, ale wczorajszy dzień naznaczony ponownie dołem i stresem. Pomyślałem, że to pokłosie alkoholu i słodyczy, zatem serce mi siada itp. Wziąłem zatem rano potas (kaldyum 600), no bo alkohol i słodycze... No i pod wieczór dawno nie odczuwane dodatki w dużej ilości, ledwo zasnąłem, ale dospałem do rana. Dziś rano wziąłem neomag cardio no i znowu po godzinie dodatki. Zrobiłem kawę - przechodzą (sic!). Moje wnioski: - dodatki są wygaszane przez wszystko, co powoduje wzrost tętna: ruch, umiarkowaną kawę, umiarkowany alkohol, umiarkowany posiłek (nie obżarstwo), dostarczenie mikroelementów przez nawodnienie, a nie przez suplementy (nie wiem, skad ta różnica), - dodatki się nasilają po wszystkim, co powoduje zwolnienie rytmu: betablokery, magnez i potas nawet nie nadmiarowy (przy prawidłowym poziomie, a taki na razie mam), proste węglowodany, stres, głód, nadmiar kawy i alkoholu. Co kawy, to szczególnie męczą mnie po gorzkiej lub po gorzkiej herbacie. Po delikatnie osłodzonych - nie. Wnioski dotyczą mojego organizmu, ale też mam szczególne (chyba) dodatki. Bo albo głodowe, albo *przedspaniowe/wieczorne/zmęczeniowe*. Ja się tylko boję, czy to rzeczywiście nie jest jakaś choroba serca (zastawki, kardiomiopatia, niewydolność, choroba wieńcowa lub inne rzeczy niewychwytywalne na echo i ekg) albo nerki i/lub wątrobę. Bo elektrolity i lipidy wydają się być ok albo nie mieć wpływu. Pozostaje jeszcze refluks i przepuklina rozworu przełykowego. No i stres... Zapytam przy okazji ponownie Koleżanki i Kolegów dodatkowców - jak ta u Was z elektrolitami?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ECH80: ale rozgryzasz na miał, czy po prostu na mniejsze kawałeczki? A może w Polsce to po prostu preparaty jakieś rozcieńczane albo byle jak preparowane (jak np proszki do prania albo kawa), w Stanach lepszej jakosci (i przyswajalności)? Marzy mi się w Polsce preparat typu EmergenC (http://en.wikipedia.org/wiki/Emergen-C), czyli witamina C, B12, B6, wapń, glukzamina, likopen i kwercytyna. Ponoć skuteczny na wariacje serca (a bez magnezu i potasu!!). Zresztą po co biorę Mg i K, skoro mam je w normie (połowa zakresu)??
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja dziś znów fajna noc, ale tuś tuż przed snem wziąłem neomag cardio (Mg + K + głóg) no i po 6h pobudka z tachykardią (na poziomie 90 bpm). Tak, jakby ten preparat (czy też potas w nim) powodował za mocną sedację i może mnie *przydusiło* (za mocno spałem) na moim standardowym *ulubionym* prawym boku. Ciekawe, że po tritace (którego już nie biorę, a które zatrzymuje wydalanie potasu) też tak miałem (z tym, że serce łupało mocniej, szybcie i chyba przedsionkowo - takie szybkie kłik, kłik, kłik...). Czyżby moje nocne pobudki tachykardyczne to *inwazja potasu*??
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Już na którymś z forów, gdzie czytam posty na temat dodatków, zwracają uwagę na suplementy elektrolitowe w płynie. Nie tabletki, kapsułki etc., ale np. rozpuszczalny magnez. Np. tutaj pisze lekarz, który sam tego doświadcza i pomógł mu magnez rozpuszczalny (więcej pod tym linkiem w komentarzach - warto poczytać: http://pvc-ectopic-support.blogspot.com/2010/02/positional-pvcs.html): *I tried every conceivable non-invasive treatment, including diet change, exercise routine change or cancellation, sleep routine change (instead of working night time, I tried sleeping, but was awaken by the extrasystoles), shielding from EM devices (including turning all electronics off), and, of course, medication, both OTC and prescription drugs (I am not going to elaborate and self-incriminate here), but nothing helped, for more than a month. That is, until yesterday, when I read this report on the Internet, went to the pharmacy, bought a pack of 10 effervescent magnesium tablets (Jamieson, 200 mg) for 5 dollars, took one tablet at 9 PM (more precisely, the tablet auto-dissolved in a glass of water, and then I drank the water), and did not have a single extrasystole since then (it is now past 3 AM). Every single night for the last month I had the high frequency night-time PVC, and it stopped right after I took one Mg tablet. The magnesium worked.* Trochę chyba wiem, dlaczego to działa. Moje dodatki wyciszyły się lekko po świętach (dużo jedzenia, dużo węglowodanów - ciasta!), a teraz jest rozsądnie: choć miałem np. dzisiaj trochę dodatków za dnia (wyzwalacz: pusty żołądek i taki *ciągnący* głód w dół), to po tym żeń-szeniu są one do zniesienia - nie dławią, tylko po prostu są. Oczywiscie posiłek je likwiduje na amen. I przypuszczam, ze ten rozpuszczalny magnez jest słodzony słodzikiem lub czymś podobnym i to właśnie może dla organizmu wysyłać sygnał o najedzeniu. Albo jest jakaś zależność pomiędzy słodkim smakiem a odczuciem głodu. Coś w tym jest - jak mam dodatki, to woda wiele nie pomaga, ale np. słodka herbata tak. Gorzka herbata i kawa je wywołują, a te napoje posłodzone już nie. Dziwne... Pisze oczywiście o sobie. Generalnie, może warto wypróbować preparaty rozpuszczalne magnezu, zamiast łykać tablety, które dodatkowo drażnią przełyk i zwieracz żołądka, co u niektórych może mieć związek z dodatkami.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
120/80 oczywiście :O)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie dygaj żeń-szenia. Ja też dygałem, właśnie ze względu na w/w ostrzeżenia, ale o dziwo z ciśnieniem u mnie teraz nawet lepiej (nie przekracza 120/18 - obserwacja 2-dniowa). Zawsze to tylko suplement - można spróbować jeden wziąć.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No tak, skurcze dodatkowe zależne od pozycji ciała (Positional PVCs) - to mój problem! http://pvc-ectopic-support.blogspot.com/2010/02/positional-pvcs.html Dziś druga noc przespana! I od 3 miesięcy po raz pierwszy obudził mnie budzik dziś rano! Choć przed snem miałem nieco dodatków, ale zasnąłem szybko, a po obudzeniu było kilka, ale nie męczących. A co się zmieniło w moim życiu? - zero diety (przytyłem 1,5 kg) - od soboty łykam suplement z żeń-szeniem (w zasadzie zero skurczy w ciągu dnia - sic!) - piję albo jedno piwo dziennie albo 2 lampki wina - betaloc biorę jeden o 12h (nic na wieczór, nic na noc) - z innych suplementów tylko omega-3 i lecytyna i wyciąg z głogu na noc (2 tabletki) Nie wiem już sam, czy powyższe ma wpływ, ale jedno wiem na pewno-po żeń-szeniu znikły mi dzienne dodatkowe. I to wiem, bo zawsze je czułem w ciągu dnia, bo miałem ich na oko kilkadziesiąt 20-50. I pomimo picia kawy (czasem dwóch dziennie, czego od tygodni nie robiłem) na razie, odpukać, może 5 dziennie góra. Dlaczego żeń-szeń? Kupiłem go chyba z pół roku temu dla żony, dla poniesienia energii, bo ona niskociśnieniowiec itp., ale nie brała. A ja już zdesperowany po nieprzespanych nocach w zeszłym tygodniu, po prostu po niego sięgnąłem, bo *dodaje energii i sił witalnych i bla bla bla*. Na razie jestem zadowolony. Zobaczymy.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Byłem ostatnio u psychologa-dietetyka, tak, dla testu. Przygotowuję się w ogóle do diety pod okiem dietetyka, bo muszę wyeliminować nadwagę w celu jak najmniejszego obciążania serca. Choć wiem, ze wielu z Was skurczaków to osoby szczupłe, a i tak arytmiczne. Ale właśnie: był ktoś z Was u psychologa? Ja byłem. Na razie jedna wizyta, nie wiem, czy będą z tego sesje. Ale co ciekawe i co mi dosyć pomogło, ale rzeczywiście, choć to wiadomo, musi człowiekowi ktoś o tym powiedzieć: wszystkie choroby pochodzą od stresu. Wiadomo, żarcie, palenie, alkohol to też, ale wyzwala je stres. Stres wyzwala złe jedzenie, zły metabolizm, chęć na papierocha, alkohol. Potem już, po minięciu stresu, te przyzwyczajenia się ciągną (alko, papierosy, słodycze, późne jedzenie, niedojadanie, nadjadanie itp.). Tak samo nasze skurczaki - to stres. A ze przy okazji mamy inne problemy fizyczne, to cierpimy. Na forum nerwica.com skurczaki są na porządku dziennym. I co ciekawe, wielu osobom pomógł na nie psycholog (chyba tu też gdzieś na forum ktoś pisał). Nie tablety, nie diety, nie sport, nie odpoczynek (choć po części na pewno tak), ale kluczowe - korekcja psychiki! Nie wiem, czy macie tak wszyscy, ale niektórzy na pewno tak, że jak nie myślicie o nich, to ich nie ma lub są mniej uciążliwe. Piszę tak, bo wizyta u psychologa (choć nietypowego, bo dietetyka) dużo mi dała. Choć np. ALLICJA ma silniejszą chyba psychikę, a czasami jednak upada, bo skurczaki ją męczą. Myślę, że trzeba przy skurczakach zadbać o to wyciszenie psychiczne, ale pod czyimś okiem. Bo akurat one dopdają wtedy, kiedy właśnie leżymy, oglądamy TV albo staramy się odpocząć. Ale na ich wytłuczenie trzeba dużo czasu i dużo higieny psychofizycznej. Nie myślmy na razie o ablacjach, póki inne rzeczy nie pomogą. No chyba, ze mdlejemy albo mamy migotania komór itp. przypadki. Tyle.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ALLICJA: ale nie napisałaś, czy po tym szpitalnym epizodzie, jak Ci kazali wziąć jeszcze jedną porcję leku, to czy wzięłaś i czy pomogło? No i co w ogóle wzięłaś? A ja muszę przyznać, że od tygodnia jest dużo lepiej, sypiam niemal normalnie, w łóżku jeszcze mnie biorą bigie-, trigie- i inne kompozycje, ale pozwalają zasnąć i nie męczą aż tak po obudzeniu. Jest tu pewne *ale*, ale to za chwilę. Co zrobiłem? - zminimalizowałem betaloc do połówki wieczorem lub przed snem (a i tak mam ciśnienie w ciągu dnia 117-135/75-80), - na początku tego *dobrego* tygodnia jeszcze żarłem wszystkie suplementy (omega-3, chelamag, neomag cardio, Q10, czosnek), ale od 3 dni żadnego (a te ostatnie 3 dni naprawdę fajne) - nie jem chleba i w ogóle prostych węgli unikam, za to staram się jeść dużo warzyw, dobrego białka i tłuszczy (jaja, ryby, mięso), nie objadać się, piję kawę (przedwczoraj nawet dwie plus piwo wieczorem, bez kolacji, i swoją drogą wtedy była najpyszniejsza noc) Zrobiłem też sobie elektrolity i profil lipidowy. I co ciekawe: wapń mi spadł z 2,59 na 2,40 (norma do 2,50), a potas mi wzrósł z 4,3 na 5,1. Zatem może tu coś jest powiązane. Sprawdzaliście elektrolity? Ale wspominałem o jednym *ale*: dzisiejsza noc fatalna. Fajnie zasnąłem, ale od 3 już nie śpię, bo takie dodatki miałem, ze w żadnej pozycji nie umiałem zasnąć. Możliwą przyczyną są błędy wczorajszego dnia - skusiło mnie na słodycze, zjadłem około południa pół tabliczki czekolady, a słodyczy nie jadłem już od ponad miesiąca. Reszta posiłków podobna, jak przedwczoraj (przed świetną nocą) - ok, piwa nie było :O) Przez to wszystko zrobiłem sobie rano dziś jeszcze raz wapń. Jak skoczył, to możliwe, ze to on mi tu bruździ. A mógł skoczyć, bo wczoraj jadłem nabiał (którego unikam).
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No i zaś: jestem godzinę po wzięciu połówki betaloku i serce mi skacze, że hej. A przecież nie leżę! Betalok nasila mi te skurcze dodatkowe. Za godzinę powinno minąć, tylko jak z tym żyć? Dławi mnie i dławi. Jest ok, jak się nie ruszam. Ale wystarczy, ze się wyprostuję i już! Fakt faktem, ze też jestem po kawie. Zatem może kawa+betabloker się nie lubią albo korelują. Nie wiem...
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
EWKA: Ha! Ja w Łabędach mieszkałem przez 25 lat mojego życia! A od 14 lat mieszkam w Zabrzu. ALLICJA: Żadne tam wielkie eskperymentowanie: do tritace już nie wracam, czyli posłuchałem się lekarza, bo 3-krotny powrót zawsze skutkował nocnymi tachykardiami. A eksperymenty z betalokiem, czy biorę raz cały, czy 2 razy po pół nie uważam za nic groźnego - przecież nie mam arytmii, bo nie biorę betablokera, tylko z innych powodów. W zasadzie wieczorne łózkowe ataki bigemini itp. zaczęły się w tydzień po odstawieniu tritace - moze tu jakiś związek. Od 5 dni zasypiem i śpię baaardzo nieźle, w porównaniu do tego, co bywało wcześniej. Najlepiej skutkuje 2x dziennie po połówce betaloku, ale i tak dziady mi się pojawiają przed zaśnięciem i po obudzeniu. Szukając przyczyn na nie na polskich stronach, gdzie w sumie nic na ten temat nie pisze (poza jednym tropem: http://www.interna.com.pl/skurczeprzedwczesnepozazatokowe.htm, gdzie napisano jedną z przyczyn: *Czynniki pozasercowe powodujące przedwczesne skurcze dodatkowe to: - nerwica wegetatywna (zwłaszcza przy leżeniu w łóżku)*) znalazłem informację, że takie objawy, jak piszecie, czyli że ruch ciała, kaszlnięcie itp. powodują dodatki, powiązane są z wypadaniem płatka zastawki mitralnej (Mitral Valve Prolapse, MVP). Ja wiem, że kupa ludzi to ma i że mieliśmy wszyscy robione echo i że echo wykazywało przeważnie śladową niedomykalność. Ale dla zdiagnozowania tej wady konieczne jest echo przezprzełykowe. Czy ktoś z Was takie miał?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odstawienie leków przy nadciśnieniu tętniczym i powiększonej komorze serca
fifek odpowiedział(a) na bocian temat w Kardiologia
Bocian, a zweryfikowałeś echo serca? Czy kardiomiopatię masz tylko z jednego pomiaru? Ja też po jednym pomiarze miałem w diagnozie kardiomiopatię, ale 4 kolejne echa serca to wykluczyły. Zweryfikuj sobie to badanie.- 6 odpowiedzi
-
- leki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W sobotę byłem bez betablokera i wziąłem jedno całe tritace rano i poza tym, ze było ok i fajnie zasnąłem, to spałem do 4h (5h ciągłego spania- rekord!), to o tej 4h się obudziłem z walącym sercem i musiałem z tym walczyć na leżąco. Po ok. minucie przeszło (znowu pomogło drżący mięsień nadkolanowy). Czyli powrót do tritace to powrót do bezsennych nocy z tachykardią (ale skąd ona??). Pomimo tego wziąłem wczoraj połówkę tritace. I cały dzień ok, ale wieczorem w łóżku już dodatki, jak przy betaloku (skąd one znów?). Zatem na noc wziąłem połówkę betaloku i noc fajna, choć się budziłem, ale na krótko i nad ranem znowu bigeminie, salwy itp., ale takie do powalczenia. A wziąłem go na noc, bo pomimo tętna 67, miałem w łóżku te bigeminie. Wcześniej mi się one pojawiały przy tętnie ponizej 60. Zatem to chyba nie tętno. Ale też miałem na wieczór ciśnienie 130/80 (tylko połówka tritace), zatem to może to *nadciśnienie* wywoływało arytmię? Zaznaczę, ze wczoraj kawy nie piłem, a przedwczoraj owszem. Dochodzę do wniosku, że ciśnienie powyżej 120/80 wywołuje bigeminie, a poniżej nocne tachykardie. Qwa, idę siwieć... Allicja: walczę z nadwagą. Powiedziałem sobie, że rzucę leki na amen, jak dojdę co najmniej do 95 (zatem 8kg do zwalczenia). Tylko jak np. rok temu potrafiłem bez problemu schudnąć 1/2 kg na tydzień, tak teraz waga mi stoi od miesiąca pomimo ograniczenia węgli, braku słodyczy, większej ilości ruchu, staraniu się wysypiać. Ale fakt, ze rok temu leciałem w zasadzie tylko na tritace, a betalok brałem tylko połówkę rano. Teraz w sumie na odwrót. Ale widzę, co mnie ogranicza: nie umiem być głodny na noc. Wtedy potrafiłem nie jeść od 18, a teraz głód nasila arytmię. Allicjo: ja analizuję bardzo, może i za bardzo, ale ja dziada chcę pokonać, a nie liczyć na Boga i ze jakoś to będzie. Ja mam ich NIE MIEĆ. Oczywiscie piszę tu o bigeminiach, a nie o dodatkowych w ciągu dnia, które mi są obojętne. Nie umiem się z tym pogodzić. I ja te dziady wytępię. Ale zauważyłem jedną rzecz pozytywną: gdy pojedyncze w ciągu dnia za bardzo są częste, to pomaga kapsułka omega 3 z olimplabs, ale rozgryziona i raczej nie po posiłku, ale raczej an pusty żołądek. I niemal zaraz po tym na 2-3 h mam spokój z pojedynczymi.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ewka: nie, z Zabrza :O) A Ty skąd?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Allicja: ja miałem coś takiego raz w nocy: co innego na szyi/ręce, a co innego na klacie. Aż się wystraszyłem, ale miałem to moment. Wiesz, puls odczuwa się jako pracę komór. Jeśli czułaś coś dodatkowego, to pewno to były przedsionki. Czy nie miałaś czasem migotania przedsionków? Co do moich skojarzeń arytmii z węglowodanami, to przecież jest to w sumie oczywiste. Adrenalina to antagonista insuliny. Insulina obniża poziom cukru we krwi, adrenalina podwyższa. Adrenalina się wydziela, jak jest hipoglikemia. Ja spożywam w ostatnim okresie mało węglowodanów (góra 100g/dobę). Jeśli jest ich za mało, powinna zadziałać adrenalina. Skoro jednak biorę batblokera, to nie ma *korelacji* hipoglikemii. Zaznaczam, że nie musi to być hipoglikemia na poziomie 40, wystarczy 70. To wszystko zależy, jak ją człowiek odczuwa. Ja mam nadwagę, zatem mogę mieć mniejszą tolerancję hipoglikemii. Przy zwykłej węglowej diecie miałem na czczo 80-90. Teraz jem węgli mało, zatem spodziewam się poniżej 80 (raz miałem 67 przy *zwykłej* diecie, ograniczającej po prostu kaloryczność). Zresztą moja mama ma skłonność do tak niskich poziomów na czczo od lat. Poza tym, w artykule na stronie: http://www.termedia.pl/Czasopismo/Przewodnik_Lekarza-8/Streszczenie-2333 jest napisane (ale to tylko fragment, który wyrzuca google, a nie ma pełnej treści artykułu): *Wskazane jest zatem unikanie stosowania nieselektywnych beta-blokerów (zwłaszcza dużych ich dawek) u pacjentów z ciężką lub nawrotową hipoglikemią w wywiadzie.* Fakt faktem, ze tu mowa o *ciężkiej* hipoglikemii i *wysokich*dawkach, ale cholera wie, co dla kogo jest ciężką, a co wysoką dawką. dukuje No, ale pomijając te wywody: wczorajszy dzień znowu na połówce betaloku o 12h. Wieczorem i po południu ciśnienie spoko (pon. 120/80), tętno normalne 60-70. Ale skusiłem się wieczorem na lampkę wina no i pojawiły się dodatki, ale na szczęście te *normalne*, pojedyncze, raz na kilka minut (w sumie z 10-20/h), ale później osłabły oraz tętno ponad 80. Kiedyś moje normalne, ale teraz nieco się wystraszyłem. Potem w łóżku okazyjne pojedyncze, ale da się żyć. No ale w nocy mój synek wołał, bo coś mu się śniło, wiec musiałem wstać, no i po tym znów pojedyncze. No i tętno na czuja ok 70 i takie mocne. Ciśnienie? Choć z reguły przy mocnym biciu serca, szczególnie po leżeniu/spaniu oznaczało za niskie ciśnienie. No to się przeraziłem, że się obudzę z migotaniem przedsionków, więc wziałem w nocy polówkę betaloku. No i zasnąłem. Ale po 5h obudziły mnie dodatki już nie te wieczorne, ale te pobetablokerowe, czyli słabe bicie serca, ale dużo dodatkowych i często i dławienie (dławienia nie mam przy tych *mocnych-pojedynczych*). No i podjąłem decyzję o odstawieniu betaloku. Dopóki nie zjadłem śniadania, to mi się tak kołatały te dodatki z pulsem 56. Pitolę to! Ale muszę na czymś być, dopóki nie schudnę jeszcze z 10 kg, bo jednak mam stracha, że serducho mi się powiększy (bo tak do końca to nie wiem, czy mi się po tritace pomniejszyło, czy to był błąd pomiaru za I razem). Wracam do tritace, na razie po połówce. Moze spanie będzie normalne, bo bez betaloku? Znów obserwuję...
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zalamanaona: dlaczego sobie nie weźmiesz prywatnie holtera właśnie. Ja biorę w Pyskowicach po 70 zł na 24h. Nie jest to drogo, a czekałem tylko tydzień. Jak sytuacja nagli, to nie ma co czekać. Znowu bym musiał powtórzyć, bo wtedy nie miałem prawie w ogóle dodatków, jak mam je teraz. Allicja: co ja na to poradzę, że u mnie to wybitnie koreluje ze spożytym posiłkiem: albo z jego obfitością (konkretnością raczej, niż objętością), albo z zawartością węglowodanów (jak mały). Wczoraj zjadłem białkowo na noc, no i do 4h spokój. Już nad ranem, jak zasypiałem na godzinę lub pół, to zacząłem głód czuć i mnie zaczynały dopadać i wybudzać. Od obudzenia do teraz na razie spoko. Natomiast jak miałem kolacje węglowodanowo-tłuszczowe (max 20g węglowodanów, czyli na poziomie pół kromki chleba), aby się węgle powoli wchłaniały, to noce spokojne z dodatkami. Stąd, Allicjo, u mnie taka korelacja. No chyba, że mam początki cukrzycy albo trzucha mi siada i mam jakieś wahania glukozy we krwi. Muszę dobadać. Cukrzycę bym wykluczył, bo zawsze miałem glukozę niską we krwi, a ostatnimi miesiącami unikam nadmiaru weglodowanów, a prostych unikam. No chyba, ze jakiś wirus... Zaznaczę, ze jestem od wczoraj od 12.30 tylko na połówce betaloku. Po południu i wieczorem ciśnienie 117/75, a wieczorem przed zaśnięciem bez kumulacji dodatków, jak to bywało wcześniej, ale za to pojedyncze dodatkowe. No ale może w sumie z 10 ich miałem. Zawsze jednak lepiej mieć te 10 pojedynczych, niż całe grupy słabych dławiących, ze zasnąć nie można. I noc nawet spokojna... Tętno teraz przy kompie na siedząco 68. Przy pełnych dawkach betaloku w takiej sytuacji było 10 mniej. Obserwuję dalej.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mi betabloker zapisał kardiolog, jak się okazało, ze mam dodatkowe. Ni zacząłem brać. A ze dodatkowe miałem głównie przy stresie i to rzadko, to brałem mało, po pół. Ale po tych epizodach porannych obudzeń raz na miesiąc, o czym pisałem kilka postów wyżej, kardiolog kazał mi go brać całego. No ale miesiąc później to już zaczęły się problemy na maksa, o których już pisałem i z których powoli wychodzę. Ja mam problem taki, ze miewam raczej, niż mam, nadciśnienie. Po prostu przy napadowym migotaniu przedsionków w 2012 miałem 170/90 i wtedy dostałem tritace do brania. Teraz nie mam nadciśnienia (bo biorę lek(i)), choć jak miałem silny stres na początku lutego, to oba leki na raz nie obniżały mi ciśnienia (tzn. miałem 140/90, ale może miałbym wyżej?). Zresztą w 2102 ważyłem 110-112, obecnie 10 kg mniej. Ale czy nie mam nadciśnienia, to nie wiem. Musiałbym pod kontrolą lekarza odstawić, ew. zmodyfikować. Dziś poczekałem z wzięciem połówki betaloku do 12.30. I do tego czasu, choć po kawie, żadnej arytmii. No, może 3 razy po jednym dodatku. Teraz jestem już 2h po tej połówce i zaczynają mnie okazyjnie dopadać te dodatki *pobetablokerowe*. I co dziwne, teraz zauważyłem, że inaczej je odczuwam. Przed betalokiem dziś rano i zanim go w ogóle zacząłem brać w 2012, to były takie *łup* raz na jakiś czas i gorąco po ciele, a po betaloku są słabsze, ale częstsze i jakby takie dławiące. Czyli nie ma łup, ale jest przeskok w pracy serca i takie jakby dławienie. Dziwne. Tak, jakby betabloker wyzwalał słabe bigeminie, zamiast jednego większego skurczu bez betablokera. A jak Wy odczuwacie swoje?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mary: a Twojemu tacie tak z dnia na dzień odstawili betabloker? Czy odstawiali przez tydzień, zmniejszając dawkę?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mary10: wierz mi, ze chciałem dzisiaj się nakręcić, aby przyspieszyć akcję serca, jak mnie dopadły dodatki, ale się nie dało. Był stres, ale serce 60 bpm na stojąco. Dopiero po posiłku skoczyło na prawie 80 i mam do teraz spokój od 2h. Teraz na siedząco mam 64 i jest gut: serce pracuje cichutko i równiutko. Już nie wiem, jak brać ten betabloker. Wrócę jutro do betaloku, no ale jak brać, jak już biorę najmniejszą dawkę 2,5 mg. Dzielić na pół 2 x dziennie? Fakt faktem, ze najlepiej się miałem, jak brałem w zeszłym roku raz tritace po południu i połówkę betaloku rano. No ale teraz po tritace mam nocne jazdy, więc jak tu żyć? Brać, nie brać, co brać? Kardiolog chce mnie widzieć dopiero po event holterze, który mam mieć zakładany w przyszły piątek. Jakbym był szczupły, to bym co chwilę jadł, ale ja tu nadwagą walczę i betabloker mi bruździ, i ACE inhibitor też. Masakra jakaś...
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No to się pochwaliłem zmianą na bisocard. Godzinę temu ruszyłem tyłek sprzed biurka robić sobie drugie śniadanie i jak mnie nie chwyci. Miałem dodatki o chwilę, aż mi się w głowie kręciło. I to uczucie dławienia. Myślałem, ze do szpitala podjadę (jakbym tylko dał radę). Na szczęście miałem w szafce miód i po nim mi na trochę przeszło. Musiałem małego batonika jeszcze kupić, a potem normalne śniadanie. I teraz jak ręka odjął. O co, kurna, chodzi? Może to od kawy, którą pijam rano? Tylko dlaczego się o pojawia po betablokerze? I dlaczego na niskim tętnie, na poziomie 54-56? No chyba, ze kawa w ogóle zaburza, czy niskie, czy wysokie tętno. Ale wcześniej jak już, to po kawie miewałem jeden, dwa, a teraz jazda. To skąd te objawy hipoglikemii (nie mierzyłem poziomu glukozy podczas arytmii, więc tylko zakładam). Fakt faktem, ze cały czas unikam zjadania dużych ilości węglowodanów (niemal żadnego chleba, makaronów, ciast, słodyczy - no, słodycze to sporadycznie, jak się ratuję przed arytmią), zjadam ich góra 80-120 g dziennie, głównie w warzywach, ziemniaku, winie, sporadycznie pieczywie czy makaronie. Więc albo podczas diet nie należy brać betablokerów, albo nie można stosować diet. Betablokery ponoć sprzyjają powstawaniu cukrzycy typu II, już chyba wiem, dlaczego. Bo jak je bierzesz, to musisz żreć. Bo jak nie, to szkodzą. No to może nie brać w ogóle?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mary10: a nie rozważałaś ablacji na te Twoje migotki? Albo prądów selektywnych, które są podobno skuteczne na wszelkiego rodzaju arytmie. Ja miałem takie prądy w 1999 raz, chyba 2 sesje, i pamiętam, ze wtedy choć chciałem się zdenerwować (w sensie wyrzutu adrenaliny na serce), to nie mogłem. Wtedy uspokoiło mi się ciśnienie i nerwy. Pomogło na ok miesiąc. Ponoć kilka sesji daje spokój na rok, dwa, nawet lata (w zależności od trybu życia). Rozważałem nawet rok temu sobie zrobić jedną sesję w Katowicach na Granicznej, ale spasowałem, zapomniałem, bo mi się w sumie nic nie działo. Ale może warto spróbować?
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Allicja: Dwóch kardiologów mi powiedziało, ze betabloker można betablokerem zastąpić. Zresztą zamieniłem metoprolol na bisoprolol, czyli bursztynian na fumaran; generalnie betablokery z tej samej grupy. Zresztą lipofilne betablokery, jak metoprolol czy propranolol mogą powodować zaburzenia snu (barwne sny i/lub koszmary) oraz bradykardię, co mi akurat najbardziej przeszkadza, a ponoć bisoprolol tego nie ma: bradykardia tylko przy przedawkowaniu (cholera jednak wie, ile dla mnie to duża dawka, biorę 1x2,5 mg), a poza tym jest zarówno lipofilowy, jak i lipofobowy, co zmniejsza jego biodostępność w układzie nerwowym, przez co nie powinien mi wpływać na senność (I hope so). Dziś wziąłem pierwszy raz (wczoraj po południu polówkę). Zobaczę, jak się sprawdza. Czasami trzeba sobie samemu radzić z lekami, a nie brać jak idiota wszystko, co zapisze lekarz. Trzeba sobie doregulować. Tydzień temu odstawiłem po raz drugi tritace po jednorazowej dawce, bo znów mnie budziła tachykardia w nocy. Kardiolog sam mi powiedział, żeby odstawić, skoro po nim mam takie objawy. Ja spytałem, dlaczego po 1,5 roku tak się dzieje? A on na to, że Ukraina miesiąc temu też miała Krym, i co? :O) Mi się bardziej podoba idea tritace, jako leku rozszerzającego naczynia krwionośne, a nie betablokera, jako blokującego wydzielanie adrenaliny. No ale po tritace poznałem, co to są w ogóle skurcze dodatkowe, których wcześniej niemal nie miewałem, co wygasił mi betaloc. A to, co się ze mną teraz dzieje, czyli dodatki przed spaniem (a nawet w nocy - dziś miałem kilka i mnie budziły), dodatki podczas dnia jak posiedzę i nagle się napiję zimnej wody albo pójdę pochodzić, to już nie wiem, skąd wynika. Na pewno pomaga zjedzenie czegoś. Czyżby jakieś wahania poziomu glukozy? Tylko skąd? Staram się jadać zdrowiej, co właśnie poziom glikemii powinno stabilizować, a nie rozregulowywać. Nie wiem. Wszyscy piszemy, ze serca mamy zdrowe, bo co, bo mieliśmy echo, holtera i ekg? Ja echu za bardzo nie ufam do końca. Za duże rozbieżności wychodzą w zależności od pomiaru (raz komora 6,2, potem 5,3, a ostatnio 4,7 cm; przedsionki raz 40, potem 35, a potem 40 mm). Na pewno mi się nie pomniejszyły (tak twierdzą kardiologowie), a zależy to od pomiaru, norm dla aparatu, sposobu pomiaru (MMode?) i błędu pomiaru (5-10%). Czyli raz miałem kardiomiopatię, a 2 razy (w sumie 4 razy) w granicach normy. Czyli przy wyniku 5,5 cm mogę mieć albo 5 albo 6 cm. Czyli raz jestem ok, a raz na granicy choroby (ciężkiej). Dlatego uważam, że jednokrotne badanie ekg, holtera, echo jest niewystarczające. I trza z tym, kurna, żyć.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: