Skocz do zawartości
kardiolo.pl

ofelia11

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ofelia11

  1. Hej Zalamana, ja tez od rana zle sie czuje, caly czas boli mnie brzuch i jeszcze mi niedobrze. Cos mnie w glowie kluje i juz sie tym stresuje,ze zaraz cos mi sie stanie. Marcin napisz cos o nerwicy natrectw. Kiedys wydaje mi sie,ze mialam taki epizod, zreszta czasem cos takiego mi sie zdarza. Nie wiem czy to jest to, ale np mysle,ze jak tam czegos nie zrobie, typu,ze nie wiem wezme cos konkretnego to np cos sie komus stanie. Napiszczie jak reszta. Nadia pisz czesciej. Lena, dziekuje CI dobre slowa, staram sie codziennie, ale tez kilka razy wpadam w panike i mam lęki. Pozdrawiam Was
  2. Hej Wam Missajgon, ale ja nie ide na TG, znaczy bardzo bym chciala, ale to chyba Edytka idzie :) Bardzo bym tez chciala dostac skierowanie na TG albo rezonans, ale nie wiem co trzeba powiedziec lekarzowi, przeciez nie to,ze mam nerwice. U mnie w sumie kiepsko, bo caly czas mam lęki, zastanawiam sie dziewczyny czy nie mam jeszcze jakiejs depresji, bo mam takie poczucie,ze i tak nic mnie juz nie czeka. Jakbym w ogole nie widziala przyszlosci, jak nawet chce cos zaplanowac, to sobie mysle,ze w sumie po co i tak tego nie zrealizuje i pewnie na cos zachoruje albo juz jestem chora. Mysle zeby pojsc chociaz na jakies spotkanie do psychologa i powiedziec jak to wyglada, no nie wiem sama. Bo w sumie nie moge sobie z tym poradzic. Wieczorami wali mi serce, rano tez, co chwila boje sie,ze dostane dusznosci. Caly czas widze jakies czarne scenariusze. Wszystkiego sie obawiam i mam takie poczucie beznadziejnosci, a przeciez juz bylo lepiej. Nie wiem co mi sie teraz porobilo. W ogole to odwazylam sie powiedziec bliskiej kolezance o tym,ze mam rozne lęki i zle samopoczucie i wiecie co mi powiedziala, ze sa w zyciu powazniejsze problemy i chyba sobie to wymyslam, wiec przyznam,ze troche mi sie przykro zrobilo i jednak juz nikomu o tym nie powiem raczej, bo naprawde jak sie zaczyna o tym komus mowic, to ludzie traktuja Cie chora psychicznie osobe. Jak nawet mamie kiedys mowilam,ze chyba mam rozne problemy na tle nerwowym, to mi powiedziala,ze jestem nienormalna itd. Lena super,ze tak sie czujesz, zycze Ci zebys czula sie juz zawsze dobrze. Zalamana,ja tez kupowalam prezenty dla dzidzi, nawet na chwile udalo mi sie zapomniec o lękach, ale tylko na moment. Nela, musisz wrocic do szkoly. Czego sie boisz, jak tam pojdziesz? Jak u reszty? Gdzie Nadia? Buziaki
  3. Hej Wam. Dzis mam straszne leki,co chwila wali mi serce i mam dusznosci. Edyta,czy Ty tez masz taki problem,ze myslisz,ze jestes powaznie chora? Bo to jest moj najwiekszy problem,nie potrafie sobie z tym poradzic
  4. Hej Wam Forum mi nie dzialalo :/ a fatalnie sie czulam. Gdzie sie reszta podziewa?
  5. Nela ja nie boje sie piwnic, no chyba ze tego ze jest tam ciemno, ale to chyba zostalo z dziecinstwa. Zwierzat sie nie boje.Nie lubie tylko pajakow, ae nie mdleje na ich widok, ale naprawde bardzo nie lubie. Kiedys mojej przyjaciolce przytrafila sie okropna historia z pajakiem, mnie zreszta te A jakie Ty bierzesz leki?
  6. Gosiaki mialas racje, przeszlo :) zawsze sobie mysle, ze jak do Was napisze to mi bedzie lepiej. Mam ta swiadomosc, ze ktos mnie rozumie i jeszcze wiem, ze zle na mnie nie patrzy. Czytalam Twoja historie i mialam tak jak Ty, ze wlasnie forum mi bardzo pomoglo, chociaz ja nie chodzilam nigdy do psycholga, a na pewno powinnan, bo mam ogromne leki przed chorobami. Trudno mi sobie z tym radzic. Neli Ty musisz chodzic do szkoly, nie ma wyjscia. No jaj tak bez szkoly zostaniesz. Nie wiem jak moglabym Ci pomoc, ale musisz uwierzyc, ze to minie tak jak mowi Gosia. Moze zacznij nauke od tego co najbardziej lubisz. Pisz do nas jak najwiecej i musisz tez wyjsc z domu. Zobacz ja boje sie zostawac w domu i na poczatku to byl koszmar, a teraz jestem sama z dzieckiem cale dnie. Jak mam lęki to jak juz mowilam, truje tutaj :)
  7. Witajcie Oj dziewczyny, zle sie dzis czuje. Serce mi wali, boje sie,ze mnie zaraz zlapie. A jak tam u Was?
  8. Ojej ile razy sie wkleily te moje posty, nie wiem czemu. Nela mnie tez rodzice mowili, ze nikt mnie nie chce a jak juz sie z kims spotykalam, to dla nich byl tak samo glupi jak ja. Z meza sie nie smiali, no ale teraz do nich dotarlo jaki jest, nie mam w nim zadnego wsparcia. Tez by mnie wysmial jakby wiedzial co mi jest. Kiedy wracasz do szkoly?
  9. Nela wnioskuje po tym co piszesz, ze jestes mloda osoba, ale ja jak bylam w Twoim wieku to tez rodzice bardzo mnie meczyli. Smiali sie ze mnie. Mama byla wobec mnie bardzo wymagajaca, jakie bym kierunki nie skonczyla i jakiej pracy nie miala, to i tak bylam glupia a inni lepsi. Pewnie te
  10. Pewnie przez to teraz brakuje mi pewnosci siebie, ale Ty nie mozesz sie zalamywac. Musisz o siebie walczyc, musisz tez sie uczyc, to da Ci spokoj. Bedziesz miala zajeta glowe, wybierzesz studia, ktore Cie interesuja, nie uciekaj od tego. Slowa Twoich rodzicow nie mmoga nad Toba panowac, wiesz ze jestes madra i robisz wszystko zeby osiagnac swoje cele. Rob wszystko dla siebie, to inwestycja na przyszlosc.
  11. Nela, ja to wyjsc jeszcze wyjde, ale jak zostaje sama w domu , to zaczynam panikowac, ze mnie zlapie jakis atak albo cos z sercem, bo mam problemy i nikt mi nie pomoze i jeszcze dziecko jest w domu. To jest jakis koszmar. Mecze wtedy i truje d..tutaj na forum :) bardzo mi to pomaga. Sara jezeli chodzi o jazde samochodem, to nie jezdze, bo sie boje, ze cos sie wydarzy. Pisalam tutaj tez kiedys, ze przy nerwicy spadlo mi libido i jest teraz praktycznie zerowe, jak o tym napisalas, ze nie wspolzylas z mezem, to dotarlo do mnie, ze to jest nerwicowe, bo tez praktycznie mam caly czas obnizony nastroj, tylko z dzieckiem jestem szczesliwa.
  12. Zalamana, tak niestety sie przeprowadzam :( Pisalam o tym kilka postow wczesniej, ze zmieniamy mieszkanie na wieksze, ale dla mnie to nie znaczy, ze lepsze. To w ktorym bedziemy mieszkac jest zimne i ciemne, takie przygnebiajace, bo nie ma tam slonca, a to obecne to moje ukochne, tu czuje sie bezpiecznie, a trzeba bedzie je wynajac. Boje sie, ze. ludzie je zniszcza. Strasznie mi ciezko z ta przeprowadzka, bo jestem przywiazana do obecn mieszkania
  13. Witam Was, Witam Nowych :) Piszcie z nami jak najwiecej, to bardzo pomaga. Ja mowilam wczesniej, ze pisalam tutaj jak bylam w ciazy, na tym portalu i gdyby nie pomoc innych to nie wiem jakbym dala rade. Teraz tez jest ze mna slabo. Boje sie chorob i mam napady leku. Ogolnie od kilku dni mam straszne leki rano, znowu bardzo boje sie zostac sama w domu z dzieckiem,zeby nic mi sie prz nim nie stalo. Lena zrob te badania. Piszcie co u Was, ja nie mam sily,jeszcze plakac mi sie chce przez ta przeprowadzke, juz mysle jakie beda koszmarne swieta w nowym domu,, Buziaki
  14. Hejka Marchewa ja tez mam ta jazde z chorobami i teraz jeszcze spac nie moge. Czuje,ze tak sobie wkrecam te choroby,ze co chwila mysle o innej, nie moge uwierzyc, ze nic mi nie jest, bo jak mi nie jest teraz to pewnie bedzie za chwile. Musze jakos cos zrobic,zeby isc chyba do tego psychologa, bo nie moge nad tym zapanowac. Zamiast cieszyc sie zyciem, to mysle o chorobach. Jak u reszty?
  15. Aga dzieki za podpowiedz co mam sobie poczytac. Musze chociaz cos czytac, bo tak jak Ty tez jestem teraz w takiej spirali leków, wiesz z tymi chorobami, co chwila mam inna. Juz nie wiem jak sie tego pozbyc. Jeszcze dodatkowo czeka mnie przeprowadzka. Strasznie nie chce sie przeprowadzac,ale tamto mieszkanie jest wieksze, mąż zrobil tam remont, ale nie lubie go, jest takie zimne. To w ktory teraz jestesmy, trzeba wynajac, a ja je tak lubie, boje sie, ze ludzie je zniszcza, az plakac mi sie chce. Jak bede tam, to juz czuje jakie bede miala jazdy, moge nawet nie zamykac strony z forum, bo pewnie bede calt czas pisala.
  16. Witajcie Majka gratuluje wnusi :) Zalamana dla mnie to bede pierwsze swieta z dzidziusiem :) Aga nie wiem jak Ci pomoc z tym jedzeniem, powiem CI co mnie dzis spotkalo dziwnego. Zjadlam obiad i jak jadlam to bylo ok i wstaje od stolu i nagle zrobilo mi sie tak bardzo niedobrze, ze ledwo powstrzymalam wymioty. To bylo straszne. Nigdy tak nie mialam. Oczywiscie wystraszylam sie odrazu,ze cos mi jest powaznego. Napilam goracej herbaty i nic. Pytalam meza jak sie czuje, czy moze chociaz boli go brzuch, ale nic mu nie bylo i nie jest. Nie wiem co sie ze mna wydarzylo. Czy ktos z Was tak mial przy nerwicy? Na terapie nie mam kiedy isc, bo nie mam czasu teraz przy maluchu, ale chcialabym chociaz poczytac jakies ksiazki o terapii, czy cos. Polecacie cos? Buziaki
  17. Witajcie Aga to okropne z tym jedzeniem,ja Ci napisze jak ja kiedys mialam. Jak jadlam to miedzy kesami nabieralam caly czas powietrza tak nienaturalnie i balam sie,ze sie zakrztusze. Kiedys poszlam do mamy i tak robilam u niej przy obiedzie i na mnie krzyknela,zebym sie uspokoila, bo to glupie, no i mi przeszlo :) Wyszlo,ze to poprostu siedzialo w mojej glowie. Nie wiem jak moglabym Ci pomoc. Ja uwielbiam gotowac, moze w ten sposob Ci sie uda, jak bedziesz dla siebie to jedzenia robila, pomysl o kolorach smakach, moze poczujesz zapachy no i smak. Mamdosc witamy, moze napisz cos o sobie, chodzisz na terapie itd. Ja tez nie biore lekow, tylko ziolowe (nie pomagaja mi) i nie chodze do psychologa a pewnie powinnam. Anka, jak poczytasz nasze posty, to wiadac, ze wiekszosc dziewczyn nie ma tutaj oparcia w mezu, a raczej mezowie przyczyniaja sie do tego,ze nasz stan sie poglebia. Sa oczywiscie wyjatki, ale to naprawde szczescie, miec opracie w kims bliskim, bo wiekszosc osob nie rozumie co nam dolega. U mnie nic ciekawego,znowu od jutra te lęki, wiecie sama w domu itd. Caly czas mam ten problem,ze mysle o chorobach i ogolnie mi smutno, bo wszyscy maja do mnie jakies pretensje, matka, maż. Moja mama jest bardzo wymagajaca i cay czas mnie krytykuje, w sumie od dziecka, obojetne ile kierunkow skonczylam, co osiagelam i co robie, zawsze mi mowi,ze jestem gorsza od innych. Jak u reszty? Piszcie. Buziaki
  18. Hej Wam Nadia wiem, ze nie jest Ci latwo znalezc prace w zawodzie, moze poszukasz innej w miare możliwości, mysle ze wtedy na pewno staniesz na nogi. Mialabys cos swojego. Jezeli tylko bedziesz gotowa, to na pewno warto. Aga napisz mi czemu nie mozesz jesc. Boisz sie ze cos sie stanie czy cos Ciebrzydzi np? U mnie kiepsko, caly czas mysle, ze jestem chora. Nie moge tego opanowac. Jak u reszty? Buziaki
  19. A powiedzcie mi, jezeli oczywiscie nie jest to zbyt osobiste pytanie. Czy przy nerwicy spadlo Wam libido? Bo mnie bardzo
  20. Misssajgon, jak ja wczesniej nie mialam dziecka to tez az nie bylam tak zorientowana co i jak. Teraz sie wszystko zweryfikowalo. Wiem,ze jak maly caly czas placze to nawet nie moge sie isc wykapac, to takie niby oczywiste ajuz np nie moge tego zrobic bo musze zajac sie maluchem. Ja nie moge tez powiedziec mezowi o tym z czym walcze na codzien, dlatego Ty masz duzo szczescia, nawet jak masz atak to mowisz i on Cie wspieraz, a ja wchodze w takich sytuacjach na forum,bo wiem ze tu moge sobie pozwolic zeby powiedziec jak jest naprawde i byc bezpieczną
  21. Misssajgon, jak ja wczesniej nie mialam dziecka to tez az nie bylam tak zorientowana co i jak. Teraz sie wszystko zweryfikowalo. Wiem,ze jak maly caly czas placze to nawet nie moge sie isc wykapac, to takie niby oczywiste ajuz np nie moge tego zrobic bo musze zajac sie maluchem. Ja nie moge tez powiedziec mezowi o tym z czym walcze na codzien, dlatego Ty masz duzo szczescia, nawet jak masz atak to mowisz i on Cie wspieraz, a ja wchodze w takich sytuacjach na forum,bo wiem ze tu moge sobie pozwolic zeby powiedziec jak jest naprawde i byc bezpieczną
  22. A powiedzcie mi, jezeli oczywiscie nie jest to zbyt osobiste pytanie. Czy przy nerwicy spadlo Wam libido? Bo mnie bardzo
  23. Zalamana nie pomylalam,zeby tak zrobic. To bardzo madre co mowisz,ja chyba tak sie zablokowalam,ze nawet nie probowalam o tym porozmawiac. Moze uda sie to zmienic, a jezeli nie to widac nie dana jest nam wspolna przyszlosc. Sama wiesz tez, ze jak jest takie malutkie dziecko to nie da sie obrocic na piecie i z nim wyjsc. W domu nie ma zadnej patologii, jest czesto nieprzyjema atmosfera, moze da sie to zmienic moze nie
  24. Oczywiscie pisalam post i mi sie nie wkleil wrrr musze teraz krotko odpisac :) Nadia wiem o czym mowisz ja jak jeszcze studiowalam i potem juz pracowalam to bylo zupelnie inaczej a teraz nie robie nic,,, Missajgon ja nie jestem zalezna finansowo od meza, mam swoje mieszkanie, auto i pieniadze, ale mam tez niemowalaka, ktorego nie moge poslac jeszcze do przedszkola np i wrocic do pracy. Masz duzo szczescia,ze masz przy sobie osobe, ktora Cie wspiera, to naprawde wazne. Jak u reszty?
×